10057

Szczegóły
Tytuł 10057
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

10057 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 10057 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

10057 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Tytu� orygina�u DADDY Opracowanie graficzne Studio Graficzne �Fototype" Redaktor BO�ENNA JAKOWIECKA Copyright � 1989 by Danielle Steel For the Polish edition Copyright � 1995 by Wydawnictwo Mizar Sp. z o.o. Published in cooperation with Wydawnictwo Amber Sp. z o.o. ISBN 83-7082-835-3 Wydawnictwo Mizar Sp. z o.o. Sk�ad: �Fototype" w Milan�wku Warszawa 1995. Wydanie n Druk: Wojskowa Drukarnia w �odzi Rozdzia� pierwszy �nieg pada� wielkimi, lepkimi p�atkami. Tak jak w ksi��ce z obrazkami, kt�r� kiedy� Sara czyta�a dzieciom. Siedzia�a przy maszynie. Wygl�da�a przez okno. Patrzy�a, jak �nieg pokrywa trawnik, jak zwisa z drzew. Zupe�nie zapomnia�a o opowiadaniu, kt�re uk�ada�a w g�owie od samego rana. Ten widok za oknem by� tak cholernie malowniczy. Taki �liczny. Wszystko wok� by�o takie pi�kne. Bajkowe �ycie w bajkowym �wiecie. Nawet ludzie wydawali jej si� jak wyj�ci z bajki. A ona nigdy nie chcia�a by� taka jak oni. Teraz jest jedn� z nich. By�a jedn� z nich od lat. I pewnie zawsze b�dzie. Buntownicza Sara MacCromick, zast�pczyni redaktora naczelnego w pi�mie �Purpura". Dziewczyna, kt�ra sko�czy�a Radcliffe w tysi�c dziewi��set sze��dziesi�tym dziewi�tym na szczycie listy w swojej klasie i wiedzia�a, �e jest inna. W ko�cu sta�a si� jedn� z nich. W ci�gu jednej nocy. Mo�e wi�cej ni� jednej. Naprawd� zaj�o jej to dwadzie�cia lat. Teraz jest Sara Watson. Pani� Oliverow� Wendell Watson. Mieszka w Purchase, w stanie Nowy Jork, w pi�knym domu, kt�ry po czternastu latach walki z kredytem hipotecznym mo�e uzna� prawie za sw�j. Ma troje dzieci i psa. Ostatni chomik zdech� rok temu. Ma te� m�a, kt�rego kocha. Kochany, s�odki Ollie. Dosta� dyplom w Harvard Business School, gdy ko�czy�a Radcliffe. Zakochali si� w sobie, kiedy ona by�a na drugim roku. Stanowi� jej ca�kowite przeciwie�stwo. By� konserwatyst�, a ona mia�a szalone pomys�y. Wierzy� w to, co pr�bowano wtedy zrobi� w Wietnamie. Przez jaki� czas nienawidzi�a go za to. Nawet przesta�a si� z nim spotyka� zaraz po dyplomie. Upiera�a si�, �e zbyt si� od siebie r�ni�. Zamieszka�a w SoHo w Nowym Jorku. Pr�bowa�a pisa� i naprawd� nie�le jej sz�o. Dwa razy wydrukowano jej tekst w �The Atlantic Monthly", a raz, o m�j Bo�e Przenaj�wi�tszy, w samym �New Yorkerze". By�a dobra i wiedzia�a o tym. Oliver mieszka� na przedmie�ciu z dwoma przyjaci�mi we wsp�lnym mieszkaniu przy Wschodniej Siedemdziesi�tej Dziewi�tej. Dzi�ki tytu�owi magistra dosta� ca�kiem niez�� prac� w agencji reklamowej na Madison Avenue. Chcia�a go za to znienawidzi�, znienawidzi� za ten jego konformizm, lecz nie potrafi�a. Nawet wtedy wiedzia�a, �e bardzo go kocha. Marzy� przy niej o mieszkaniu na wsi, o seterach irlandzkich, o czw�rce dzieci, niepracuj�cej �onie, a wtedy z niego �artowa�a. W�wczas u�miecha� si� tym swoim niewiarygodnym ch�opi�cym u�miechem, a jej serce bi�o coraz mocniej. Ale nawet wtedy, nawet wtedy udawa�a przed sob�, �e tak naprawd� to pragnie m�czyzny o d�ugich w�osach, artysty... rze�biarza... pisarza... kogo� tw�rczego. Oliver by� na sw�j spos�b tw�rczy i b�yskotliwy. Uko�czy� chwalebnie Harvard, a to wszystko, co dzia�o si� w latach sze��dziesi�tych, wcale go nie zmieni�o. Kiedy bra�a udzia� w marszach protestacyjnych, wyci�ga� j� z aresztu, kiedy k��ci�a si� z nim � wr�cz go wyzywa�a, on spokojnie i logicznie wyja�nia� jej, w co wierzy. I by� tak cholernie porz�dny. Mia� takie dobre serce. Pozostawa� jej najlepszym przyjacielem, nawet wtedy, gdy j� z�o�ci�. Spotykali si� czasami w Village lub na przedmie�ciu, �eby si� czego� napi� lub co� zje��. Opowiada� jej, czym si� zajmuje, i pyta�, co ostatnio napisa�a. Wiedzia�, �e jest dobra, ale nie potrafi� zrozumie�, dlaczego nie mo�e by� jednocze�nie tw�rcza i zam�na. � Ma��e�stwo jest dla kobiet, kt�re szukaj� oparcia. A ja chc� sama o siebie zadba�, Oliverze Watson! � odpowiada�a. I wtedy umia�a zadba� o siebie. Pracowa�a jako modelka dla galerii w SoHo i jako niezale�na dziennikarka. Robi�a na tym pieni�dze. Czasami. A teraz cz�sto zastanawia�a si�, czy potrafi�aby zarabia�, wype�nia� w�asne formularze podatkowe, sprawdza� wa�no�� polisy ubezpieczeniowej. Po osiemnastu latach ma��e�stwa sta�a si� tak bardzo od niego zale�na. To on zajmowa� si� wszystkimi drobnymi sprawami w jej �yciu i wi�kszo�ci� spraw du�ych. To by�a wegetacja w hermetycznie zamkni�tym �wiecie, na kt�rego stra�y sta� zawsze ochraniaj�cy j� Ollie. Liczy�a na niego we wszystkim i coraz cz�ciej j� to przera�a�o. A gdyby mu si� co� sta�o? Czy poradzi�abym sobie sama? Czy utrzyma�abym dom, zarobi�a na siebie i dzieci? Pr�bowa�a czasami z nim o tym porozmawia�, ale on �mia� si� tylko i m�wi�, �e nigdy nie b�dzie musia�a si� martwi�. Nie zbi� fortuny, lecz sz�o mu nie�le. Jego poczucie odpowiedzialno�ci zmusi�o go do wp�acenia du�ych sum na polis� na �ycie. Na Madison Avenue by�o mu dobrze. W wieku czterdziestu czterech lat zosta� trzecim po Bogu w firmie �Hinkley, Burrows i Dawson", w jednej z najwi�kszych agencji reklamowych w kraju. Zdoby� dla niej cztery najwi�ksze kontrakty. By� cenny dla firmy i szanowany przez koleg�w. Nale�a� przy tym do najm�odszych wiceprezes�w w reklamie. Sara by�a dumna z niego � i przera�ona jednocze�nie. Co ona tu robi, w ma�ym �licznym Purchase? Patrzy na padaj�cy �nieg, czeka na powr�t dzieci do domu i udaje, �e pisze opowiadanie. Opowiadanie, kt�re nigdy nie b�dzie napisane, nigdy uko�czone, niczego nie zmieni... tak jak to by�o z innymi, kt�re pr�bowa�a napisa� przez ostatnie lata. Postanowi�a wr�ci� do pisania w przeddzie� swoich trzydziestych dziewi�tych urodzin. Dla niej by�a to wa�na decyzja. Te urodziny wypad�y okropnie. Nawet gorzej ni� czterdzieste, kiedy to m�wi�a przygn�biona, �e trzeba si� pogodzi� z nieuchronnym losem. Zreszt� na czterdzieste urodziny Oliver zabra� j� na miesi�c do Europy. Starsze dzieciaki by�y na koloniach, a te�ciowa zaopiekowa�a si� Samem. Mia� wtedy dopiero siedem lat i Sara po raz pierwszy zostawia�a go samego. Przyjazd do Pary�a... Dla niej jakby otworzy�y si� bramy raju. Nie by�o dzieci, ps�w, zebra� komitetu rodzicielskiego, obiad�w i koncert�w na cele charytatywne. Nikogo... Tylko ich dwoje... Cztery niezapomniane tygodnie w Europie. Pary�... Rzym... podr� samochodem przez Toskani�... kr�tki post�j na w�oskiej Riwierze... a potem kilka dni na wynaj�tej ��dce... �eglowanie mi�dzy Cannes i Sain-Tropez... jazda do Eze i Saint--Paul-de-Vence... kolacja w Colombe d'0r... na koniec kilka szalonych dni w Londynie. W czasie podr�y bezustannie gor�czkowo gryzmoli�a. Zape�ni�a siedem notatnik�w. A gdy wr�ci�a do domu... nic... Nic z tego nie chcia�o si� u�o�y�, ani w opowiadanie, ani w artyku� czy cho�by wiersz... Tylko siedzia�a, gapi�c si� na notesy i czyst� kartk� papieru w maszynie. Ma czterdzie�ci jeden lat, a czuje si� tak, jakby ca�e �ycie by�o ju� za ni�. Oliver si� z niej �mieje, gdy mu o tym m�wi. \ � Na Boga, Sarrie, nie zmieni�a� si� ani troch� od naszego pierwszego spotkania. I on rzeczywi�cie w to wierzy. Jest w tym troch� prawdy, ale nie do ko�ca. Ona, a i ci wszyscy, kt�rzy chcialiby by� krytyczni, mogliby zauwa�y� r�nic�. B�yszcz�ce ciemnorude w�osy, kiedy� opadaj�ce na plecy pasmami miedzianego blasku, straci�y sw� barw�. Teraz by�o w nich kilka smug srebra, lecz bardziej przejmowa�y si� tym dzieci ni� ona. Ciemnoniebieskie oczy pozosta�y takie same. T�tni�y �yciem i humorem. Aksamitna cera by�a wci�� g�adka i tylko gdzieniegdzie pojawi�y si� male�kie �lady przemijania czasu. Oliver twierdzi� zreszt�, �e dodaj� jej twarzy uroku. By�a �adn� kobiet�, tak jak kiedy� �liczn� dziewczyn�, wysok� i smuk�� o dobrej figurze i delikatnych d�oniach. Jej poczucie humoru pokocha� od razu, podobnie jak jej �miech, odwag�, w�ciek�y up�r, by trzyma� si� tego, w co wierzy. Kiedy by�a m�oda, niekt�rzy uwa�ali, �e jest nie do zniesienia. Ale nie Ollie. On nigdy. Lubi� jej spos�b my�lenia, m�wienia o czym�, lubi� te� to, co m�wi�a. Ich zwi�zek opiera� si� na wzajemnym szacunku i trosce o siebie. W ��ku te� im by�o ze sob� dobrze. Zawsze by�o, teraz te�. Czasami Oliver my�la� nawet, �e po dwudziestu latach jest lepiej. I w pewien spos�b by�o lepiej. Znali si� nawzajem doskonale. Stali si� g�adkim drewnem, dotykanym i pieszczonym tysi�ce razy przez kochaj�ce d�onie. Sprawi�a to czu�o�� prawdziwego oddania. Dok�adnie dwa lata zaj�o Oliverowi przekonywanie jej, �eby si� pobrali. Po burzliwych dniach w SoHo, w wieku dwudziestu trzech lat zosta�a pani� Oliverow� Watson. Opiera�a si� i waha�a przez ca�y czas. Odm�wi�a udzia�u w tradycyjnym �lubie. Zostali zwi�zani w�z�em ma��e�skim w ogrodzie przy domu jego rodzic�w w Pound Ridge, a jej rodzice i m�odsza siostra przyjechali z Chicago. Sara, ubrana w jasnoczerwon� sukni� i ogromny kapelusz � prawdziwe cacko, wygl�da�a raczej na dziewczyn� z ok�adki ni� na pann� m�od�. Bardzo szcz�liwi, pojechali w podr� po�lubn� na Bermudy. Pogoda by�a ohydna, ale nie zauwa�yli tego. �miali si� i le�eli w ��ku do p�nego popo�udnia, przychodzili tylko do jadalni na posi�ki. Potem z po�piechem wracali do pokoju, chichocz�c jak dzieci. Trzy tygodnie p�niej Sara by�a w znacznie gorszym humorze. Mieszkali w ma�ym mieszkaniu przy Second Avenue, w budynku pe�nym stewardes i m�odych kierownik�w, kt�rzy zamieniali �ycie ca�ego domu w nieprzerwane przyj�cie. Kiedy Oliver wraca� z pracy, wygl�da�a jakby umar� jej najbli�szy przyjaciel. Ale nie chodzi�o o przyjaciela, tylko o co� innego. By�a zaskoczona brakiem okresu zaraz po podr�y. Tak bardzo ufa�a swemu gumowemu kapturkowi, �e by�a absolutnie pewna, i� nie jest w ci��y. Przecie� nosi�a go nieprzerwanie dzie� i noc, od stopni o�tarza do postawienia walizek po powrocie. Co� jednak posz�o nie tak i by�a w ci��y. Chcia�a j� usun��. Oliver przerazi� si�, �e mog�a o tym w og�le pomy�le�. Ale Sara by�a bardziej od niego przera�ona, �e mo�e mie� dziecko tak pr�dko. � Przecie� jeszcze nie chcemy mie� du�ej rodziny. Chc� i�� do pracy... robi� co�... My�la�a o staraniu si� o prac� w czasopi�mie literackim, gdy� jej opowiadania nie sprzedawa�y si� ju� tak dobrze. Z�o�y�a r�wnie� podanie o przyj�cie do Columbia Graduate School, �eby popracowa� nad magisterium. Tu� przed �lubem porzuci�a prac� w galerii, gdy� codzienne doje�d�anie do SoHo by�oby bardzo niewygodne. � Mo�esz potem i�� do pracy � m�wi� Oliver. Przekonywa�, uspokaja�, pociesza�, pochlebia�, robi� wszystko co m�g�, by poczu�a si� lepiej. Nie dawa�a si� pocieszy�. Ka�dego wieczora, gdy wraca� do domu, nagle ogarnia� go strach: �A je�li to zrobi�a?... Je�li posz�a do kogo�, kiedy on by� w biurze... usun�a ci���..." Ale nic nie zrobi�a. Mo�e by�a na to zbyt chora, zbyt wyczerpana, zbyt przygn�biona, aby cho� spr�bowa�... A gdy si� ockn�a, obija�a si� po mieszkaniu, chodz�c jak kaczka i zastanawiaj�c si�, jak mog�a do tego dopu�ci�. Oliver za to by� zachwycony. Ci�gle m�wi� o tym, �e chce mie� czworo dzieci. Nawet je�li mieliby g�odowa�, to on nie zgodzi�by si� na usuni�cie p�odu. To by�o ich dziecko. Ich w�asne. Na d�ugo przed narodzeniem ju� je kocha�. Benjamin Watson pojawi� si� z jasnorud� czupryn� i wyrazem zdziwienia w jasnych oczach dok�adnie w dziewi�� miesi�cy i trzy dni od �lubu swoich rodzic�w. Ci�gle p�aka� i by� bardzo podobny do matki ku ogromnemu zadowoleniu Olivera, zachwyconego, �e ma syna i na dodatek wierne odbicie Sarah. Benjamin przypomina� Sar� nie tylko z wygl�du. Mia� jej zdecydowanie, up�r i porywczo��. By�y takie dni, kiedy my�la�a, �e go zaraz udusi, zanim zjawi si� w domu Oliver, �eby ich oboje uspokoi�. W kilka minut po jego powrocie dziecko grucha�o uszcz�liwione, �mia�o si�, bawi�o, wo�a�o �a kuku!" Oliver kr��y� po mieszkaniu z synkiem w ramionach, a Sara opada�a na krzes�o z westchnieniem i szklank� wina w d�oni, zastanawiaj�c si�, jak ona to prze�yje. Macierzy�stwo z ca�� pewno�ci� nie by�o dla niej. Za ma�e mieszkanie doprowadza�o j� do szale�stwa. Kiedy by�a brzydka pogoda, co w tamtym roku zdarza�o si� cz�sto, i nie mogli wyj��, zdawa�o jej si�, �e krzyki dziecka odbijaj� si� od �cian i �e za chwil� zwariuje. Oliver chcia�, aby wyprowadzili si� z miasta do w�asnego domu, ale wtedy to marzenie by�o nierealne. Nie sta� ich by�o na to. Sara zaproponowa�a, �e p�jdzie do pracy. Kiedy jednak zacz�li liczy�, okaza�o si�, �e wszystko, co by zarobi�a, i tak posz�oby na op�acenie opiekunki. Mieliby tyle samo pieni�dzy, co przedtem. Jedyn� pozytywn� stron� p�j�cia do pracy by�oby atrakcyjne dla Sary wyrwanie si� z domu, ale Oliver uwa�a�, �e dla niej najwa�niejsze powinno by� przybywanie z dzieckiem. � G�upie gadanie, 01. Czego ty ode mnie chcesz? �ebym tu siedzia�a ca�y dzie� i m�wi�a do siebie? S�ucha�a jego wrzask�w? Czasami my�la�a, �e ju� d�u�ej tego nie zniesie. A perspektywa czw�rki dzieci, kt�rej on nadal chcia�, wywo�ywa�a w niej samob�jcze my�li. Jej rodzice mieszkali w Chicago i nie byli zbyt pomocni. A jego rodzice, mimo najlepszych ch�ci, te� nie na wiele si� przydawali. Matka Olivera mia�a tylko jedno dziecko, wiedza o tym, jak sobie radzi� z niemowl�ciem, jako� ulecia�a jej z pami�ci. Na dodatek przebywanie z Benjaminem w jednym miejscu bardzo j� denerwowa�o. Cho� nie tak, jak denerwowa�o Sar�. Wreszcie dziecko przesta�o p�aka�. Gdy zacz�o chodzi�, ju� znacznie mniej przera�a�o Sar�. Koniec k�opot�w... Wynaj�li na lato dom na Long Island. �Za rok b�d� mog�a pos�a� go do przedszkola... Jeszcze jeden rok i ju� b�d� prawie wolna... b�d� mog�a wr�ci� do pisania..." Przesta�a ju� my�le� o pracy. Chcia�a napisa� powie��. Wszystko zacz�o si� ju� jako� uk�ada�, gdy z�apa�a gryp�, najgorsz� ze wszystkich gryp. Po miesi�cu chorowania by�a pewna, �e umiera. Nigdy przedtem nie czu�a si� taka chora. By�o jej ci�gle zimno. Tak kas�a�a, jakby mia�a gru�lic�. Od kaszlu, od rana do nocy, by�o jej niedobrze. W ko�cu, po czterech tygodniach walki, zdecydowa�a si� na wydatek i posz�a do lekarza. Mia�a gryp� i jeszcze co�. Spodziewa�a si� drugiego dziecka. Tym razem nie by�o gniewu, w�ciek�o�ci, oburzenia czy atak�w furii. Tym razem by�a tylko rozpacz. I godziny, d�ugie godziny p�aczu. Nie mo�e znowu 10 tego robi�. Nie mo�e... Nie mo�e zajmowa� si� drugim dzieckiem. Benjamin jeszcze nie wyr�s� z pieluch... a teraz b�dzie ich dwoje... To wtedy widzia�a Olivera po raz pierwszy przygn�bionego... Nie wiedzia�, jak j� przekona�. Jak za pierwszym razem, by� zachwycony sam� my�l� o drugim dziecku, ale gdy m�wi� jej o tym, p�aka�a jeszcze bardziej. � Nie mog�, po prostu nie mog�, Ollie, prosz�, nie zmuszaj mnie... Znowu k��cili si� o aborcj�... Raz uda�o jej si� prawie go przekona�. Zagrozi�a mu, �e je�li si� nie zgodzi, to ona zwariuje. Ale w ko�cu nam�wi� j�. Dosta� podwy�k�, gdy by�a w po�owie ci��y. Wydawa� wtedy ka�dy dodatkowy grosz na wynaj�cie kobiety na przychodne na trzy popo�udnia w tygodniu. By�a Irlandk�, a w jej rodzinie wychowywa�o si� trzyna�cioro dzieci. W�a�nie kto� taki by� potrzebny Sarze. Znowu mog�a wychodzi� z domu, siedzie� w bibliotece, spotyka� si� z przyjaci�mi, zwiedza� galerie i muzea. Zacz�a si� cieszy� z istnienia Benjamina. Raz czy dwa zabra�a go do muzeum. Jej samopoczucie ogromnie si� poprawi�o. A Oliver wiedzia�, �e chocia� nigdy by si� do tego nie przyzna�a, zacz�a niecierpliwie czeka� na drugie dziecko. Melissa urodzi�a si�, gdy Benjamin mia� dwa lata. Oliver zacz�� powa�nie my�le� o przeprowadzeniu si� na wie�. Prawie w ka�dy weekend ogl�dali r�ne domy w Connecticut i w ko�cu stwierdzili, �e ich na to nie sta�. Pr�bowali i w Westchester, i na Long Island. Zanosi�o si� na to, �e bez ko�ca b�d� ogl�da� domy w weekendy. Byli w Pound Ridge, Bronxville, Katonah i wreszcie, po roku, w Purchase znale�li to, czego szukali. Stary dom, w kt�rym nikt nie mieszka� od dwudziestu lat. Wymaga� mn�stwa pracy. By�a to cz�� du�ej posiad�o�ci. Dostali j� prawie p� darmo. I cho� musieli oszcz�dza�, ograniczy� wydatki i wykona� wi�kszo�� prac w�asnor�cznie, to ju� po roku przemienili ruder� w prze�liczny dom, z kt�rego oboje byli bardzo dumni. � To nie oznacza, �e b�d� mia�a wi�cej dzieci, Oliverze Watson! Dla niej mieszkanie na przedmie�ciu by�o wystarczaj�co du�ym po�wi�ceniem. A przysi�g�a sobie, gdy jeszcze chodzi�a z Oliverem, �e nigdy si� nie wyprowadzi z Nowego Jorku. Lecz nawet ona musia�a przyzna�, �e tak by�o znacznie lepiej. Wynajmowanie mieszkania przy Second Avenue nie mia�o sensu, a wszystkie wi�ksze, kt�re ogl�dali w mie�cie, by�y za ma�e i idiotycznie drogie. W Purchase dzieci mia�y w�asne pokoje. By�y tak�e: ogromny, lecz przytulny salon z kominkiem, biblioteka, kt�r� z zami�owaniem 11 wype�niali ksi��kami oraz kuchnia z dwiema �cianami z cegie�, ci�kimi drewnianymi belkami na suficie i staromodnym piecem, kt�ry Sara upar�a si� odnowi�. By�y tam ogromne wykuszowe okna, wychodz�ce prosto na wyczarowany przez ni� ogr�d. Kiedy gotowa�a, mog�a przez nie patrze� na bawi�ce si� dzieci. Przed przeprowadzk� na wie� Irlandka odesz�a, i to nawet dobrze si� z�o�y�o, bo nie by�o ich wtedy sta� na pomoc domow�. Gdy Benjamin sko�czy� trzy lata i poszed� do przedszkola, a potem posz�a r�wnie� Melissa, Sara powiedzia�a sobie, �e wr�ci do pisania. Ale jako� wci�� nie by�o na to czasu. Zawsze mia�a co� do zrobienia. Pracowa�a spo�ecznie w miejscowym szpitalu, jeden dzie� w tygodniu sp�dza�a w przedszkolu, robi�a zakupy, odwozi�a i odbiera�a dzieci, sprz�ta�a dom, prasowa�a koszule Olliego i zajmowa�a si� ogrodem. By�a to zadziwiaj�ca odmiana jak na by�� redaktork� �Purpury". �mieszne, ale dla niej to nie mia�o �adnego znaczenia. Kiedy wyprowadzili si� z Nowego Jorku, to by�o tak, jakby zostawi�a tam cz�� siebie. T� cz��, kt�ra ci�gle walczy�a i nie mog�a si� pogodzi� ani z ma��e�stwem, ani z macierzy�stwem. I tak zacz�a nale�e� do tego ma�ego spokojnego �wiata, jaki j� otacza�. Spotyka�a si� z innymi kobietami, kt�re mia�y dzieci w tym samym wieku. W weekendy grali w bryd�a i w tenisa ze znajomymi ma��e�stwami. Praca spo�eczna wymaga�a coraz wi�cej czasu. Jej miotanie si� i walka o siebie zosta�y dawno zapomniane. Jej pisanie te�. Nawet ju� za nim nie t�skni�a. Mia�a wszystko, czego chcia�a. Pracowite, szcz�liwe �ycie z m�em i dzie�mi. Wspomnienie o wrzeszcz�cym niemowl�ctwie Benjamina powoli blak�o, gdy� sta� si� on s�odkim, pogodnym dzieckiem, podobnym do Sary nie tylko z wygl�du. Benjamin podziela� tak�e wszystkie jej zainteresowania i pasje. Na sw�j spos�b by� lustrzanym odbiciem Sary. Oliver to dostrzega� i bawi�o go to. I Sara, chocia� rzadko si� do tego przyznawa�a, pochlebia�o to podobie�stwo i cieszy�o j�. Melissa te� by�a s�odkim dzieckiem. Sprawia�a mniej k�opot�w ni� Benjamin w jej wieku i pod wieloma wzgl�dami przypomina�a swego ojca. Mia�a beztroski u�miech i radosne podej�cie do �ycia. Nie ��da�a zbyt wiele dla siebie od �adnego z nich. Uszcz�liwia�o j� samo chodzenie za matk�, z ksi��eczk�, lalk� czy uk�adank� w r�czce. Czasami Sara zupe�nie zapomina�a o jej obecno�ci. C�reczka mia�a jasne w�osy Olivera i zielone oczy, cho� tak naprawd� nie by�a do niego podobna. Bardziej przypomina�a swoj� babk�, co z�o�ci�o Sar�, gdy wspominali o tym jej te�ciowie. 12 Sara i matka Olivera nigdy si� nie zaprzyja�ni�y. Pani Watson wcze�nie i szczerze powiedzia�a jedynemu synowi, co s�dzi o Sarze, zanim m�odzi si� pobrali. Uwa�a�a j� za upart�, wymagaj�c� dziewczyn�, kt�ra za wszelk� cen� b�dzie d��y�a do swoich w�asnych cel�w. Pani Watson zawsze si� ba�a, �e pewnego dnia Sara okrutnie skrzywdzi Olivera, cho� na razie by�a dla niego dobr� �on�, co pani Watson niech�tnie przyznawa�a do m�a, gdy ten stawa� w obronie synowej. Sara czu�a, �e starsza pani j� obserwuje, jakby czekaj�c na jakie� potkni�cie, jaki� fa�szywy krok, okropne niepowodzenie, kt�re w ko�cu udowodni, �e mia�a racj�. Jedyn� rado�ci�, jaka je ��czy�a, by�a dw�jka dzieci. Pani Watson wprost je uwielbia�a, a Sara kocha�a tak, jakby ich pragn�a od samego pocz�tku. Pani Watson pami�ta�a synowej, �e kiedy� chcia�a je usun��. Oliver nigdy matce o tym nie powiedzia�, ale ona wyczuwa�a, co si� dzieje, nawet je�li jej nikt nic nie m�wi�. Ta inteligentna, spostrzegawcza kobieta doskonale wiedzia�a, �e Sara b�d�c w ci��y wcale nie czu�a si� szcz�liwa ani nie cieszy�a si� z Benjamina, gdy by� niemowl�ciem. Z drugiej strony nawet pani Watson musia�a przyzna�, �e Benjamin nie nale�a� do �atwych dzieci. J� te� wyprowadza� z r�wnowagi nieustannym krzykiem. Teraz o wszystkim zapomniano. Dzieci ros�y, a Sara i Oliver kwitli, oboje bardzo zaj�ci i szcz�liwi. Wygl�da�o na to, �e Sara porzuci�a w ko�cu swe ambicje literackie, kt�re pani Watson zawsze uwa�a�a za troch� przesadzone. � To dobra dziewczyna, Phyllis. Nie b�d� dla niej taka surowa. By�a bardzo m�oda, kiedy si� pobrali. I to dzi�ki niej Oliver jest taki szcz�liwy... � M�� zawsze do wszystkiego podchodzi� znacznie spokojniej ni� ona. � Wiem... ale mam takie uczucie, �e ona chce czego� wi�cej, czego�, co jest na razie poza jej zasi�giem, za co jednak pewnego dnia Oliver du�o zap�aci... � By�o to bardzo przenikliwe spostrze�enie. George Watson pokr�ci� g�ow� z pob�a�liwym u�miechem. � Oliver sobie z ni� poradzi. � Nie jestem pewna, czy b�dzie chcia�. Wydaje mi si�, �e pozwoli jej wzi�� wszystko, czego ona zechce, bez wzgl�du na cen�, jak� mia�by zap�aci�. Taki ju� jest. � U�miechn�a si� �agodnie do m�a. Kocha�a go ju� prawie czterdzie�ci lat � lat, kt�re by�y zbyt cenne, by je liczy�. Dawno temu stali si� sobie tacy bliscy. Jedno cia�o, jedna dusza. Nie mog�a sobie przypomnie� czas�w, kiedy go 13 nie by�o. � Jest zupe�nie taki jak ojciec. Za dobry. W r�kach nieodpowiedniej kobiety mo�e to by� bardzo niebezpieczne. � Zawsze troszczy�a si� o syna i mimo up�ywu tylu lat wci�� nie ufa�a Sarze. Komplement zosta� zauwa�ony. George u�miechn�� si� do swojej pani, a jego spojrzenie wci�� wywo�ywa�o w niej dreszcz. � Uwierz jej cho� troch�, Phyllis. Nie zrani�a w niczym naszego ch�opca. Da�a mu, i nam te�, dwoje wspania�ych dzieci. Naprawd� by�y wspania�e i cho� �adne z nich nie przypomina�o za bardzo z wygl�du swego ojca, to oboje mieli co� z jego urody. Oliver by� wysoki, zgrabny i wysportowany. Mia� g�ste, proste blond w�osy, kt�rych mu zazdro�ci�y wszystkie matki, kiedy by� jeszcze dzieckiem, i wszystkie dziewczyny, kiedy poszed� do college'u. Sara rzadko m�wi�a mu o tym, bo nie chcia�a go wbija� w dum�, ale wielokrotnie s�ysza�a, �e Oliver Watson to najprzystojniejszy m�czyzna w Purchase. Przez sze�� miesi�cy w roku by� opalony na ciemny br�z, a jego zielone oczy wydawa�y si� b�yszcze� figlarnie i u�miecha� si�. A co wi�cej, by� zupe�nie nie�wiadomy swojej urody, przez co stawa� si� bardziej atrakcyjny. � Jak my�lisz, czy b�d� mieli wi�cej dzieci, George? � Phyllis cz�sto si� nad tym zastanawia�a, ale nigdy nie o�mieli�aby si� spyta� syna, a ju� na pewno nie spyta�aby Sary. � Nie wiem, kochanie. Wydaje mi si�, �e �ycie, jakie prowadz�, jest ju� bardzo wype�nione. A teraz nigdy nie wiadomo, co si� zdarzy. Oliver pracuje w takim niepewnym zawodzie. Reklama to nic sta�ego, jak na przyk�ad bankowo��, kiedy by�em m�ody. Na nic nie mo�na liczy�. Pewnie to rozs�dniejsze, z ich punktu widzenia, aby nie mie� wi�cej dzieci... George Watson m�wi� w ten spos�b od roku. �y� ju� do�� d�ugo, by widzie�, jak wiele z jego inwestycji, kt�re wydawa�y si� takie solidne, nagle zaczyna�o marnie�. Koszty utrzymania ros�y w zadziwiaj�cym tempie. On i Phyllis musieli by� bardzo ostro�ni. Mieli ma�y domek w Westchester, kupiony z pi�tna�cie lat temu, kiedy Oliver kszta�ci� si� w college'u. Wiedzieli, �e ju� nie b�dzie przyje�d�a� do domu na d�u�ej, tak �e straci�o sens utrzymywanie ogromnego domu w New London. George martwi� si� bez przerwy o ich finanse. Nie znaczy�o to w �adnym razie, �e byli biedni, ale je�li oboje po�yj� jeszcze przez dwadzie�cia pi�� lat, co przy ich pi��dziesi�ciu dziewi�ciu i sze��dziesi�ciu dw�ch latach mo�e si� zdarzy�, a on mia� nadziej�, �e im si� zdarzy, to ich oszcz�dno�ci bardzo si� zmniejsz�. W�a�nie 14 odszed� z banku i dostawa� przyzwoit� emerytur�. Poczyni� wiele m�drych inwestycji w ci�gu ostatnich lat, ale i tak ostro�no�ci nigdy za wiele. To w�a�nie powtarza� Oliverowi przy ka�dym spotkaniu. Sporo ju� widzia� w swoim �yciu, prze�y� jedn� wielk� wojn� i kilka mniejszych. Walczy� w Guadalcanal i mia� do�� szcz�cia, �eby to przetrwa�. Mia� dwana�cie lat w roku dwudziestym dziewi�tym � w czasie wielkiego kryzysu, i widzia�, jak brutalna okaza�a si� recesja. Widzia� wzloty i upadki przez te wszystkie lata. Chcia�, �eby jego syn by� ostro�ny. � Nie wiem, dlaczego mieliby chcie� wi�cej dzieci � dodawa�. Sara zupe�nie si� z nim zgadza�a. By�a to jedna z niewielu spraw, na kt�re ona i George Watson mieli absolutnie to samo spojrzenie. Kiedykolwiek ten temat si� pojawia�, cz�sto w ��ku, p�no w nocy, albo w czasie spaceru w odleg�ym zak�tku lasu w Purchase, zawsze m�wi�a Oliverowi, �e to bez sensu nawet si� nad tym zastanawia�. � Dlaczego mieliby�my chcie� wi�cej dzieci, Ollie? Melissa i Benjamin dorastaj�. Nie sprawiaj� k�opot�w, maj� ju� w�asne sprawy. Za par� lat b�dziemy mogli robi� to wszystko, na co mamy ochot�. Po co wraca� do tych samych zmartwie�? � Dr�a�a na sam� my�l o tym. � Tym razem nie by�oby tak samo. Mogliby�my pozwoli� sobie na kogo� do pomocy. Nie wiem. Wydaje mi si�, �e pewnego dnia mogliby�my �a�owa�, �e nie mieli�my wi�cej dzieci... Patrzy� na ni� czule, ale Sara udawa�a, �e niczego nie widzi. � Dzieciom by si� to nie podoba�o. Benjamin ma siedem, a Melissa pi�� lat. Ma�e dziecko by�oby intruzem. Musisz pomy�le� i o nich. Im te� jeste�my co� winni. By�a tak pewna siebie, tak zdecydowana, �e nie chce, i� tylko si� u�miechn��. Wzi�� j� za r�k�, gdy wracali do samochodu. W�a�nie wtedy kupi� pierwszego mercedesa. Nie wiedzia�a jeszcze o tym, ale mia� zamiar podarowa� jej na Gwiazdk� futro. Ju� je wybra� u Bergdorfa Goodmana i zleci� wyhaftowanie jej monogramu. � Ty, oczywi�cie, nie chcesz. Jeste� tego pewna? � Jak zwykle by� rozczarowany. � Jestem pewna. I by�a. Nie widzia� sposobu, �eby nam�wi� j� na kolejne dziecko. Mia�a trzydzie�ci jeden lat i podoba�o si� jej takie w�a�nie �ycie, jakie prowadzi�a. Ca�e dnie sp�dza�a na pracach komitetu rodzicielskiego, odwozi�a dzieciaki do szko�y, przywozi�a ze szko�y, odprowadza�a je na zbi�rki skaut�w i na lekcje ta�ca. Wystarczy. 15 Co za du�o, to niezdrowo. Mieli dwoje dzieci, dom na wsi z ogrodzeniem z metalowych pr�t�w, kupili nawet setera irlandzkiego rok temu. Nie mog�a da� z siebie wi�cej, nawet jemu. � Co my�lisz o zabraniu dzieci na narty po Bo�ym Narodzeniu? � spyta�, gdy wsiedli do samochodu. �wi�ta lubi� sp�dza� w domu. Uwa�a�, �e wtedy w domu jest najprzyjemniej, a poza tym chcia� sprawi� rado�� swoim rodzicom. Rodzice Sary go�cili jej siostr� z dzie�mi na ka�de Bo�e Narodzenie. A rodzice Olliego mieli tylko ich. Zreszt� Sara nie p�on�a ch�ci� je�d�enia do Chicago na wakacje. Raz pojechali i narzeka�a potem przez trzy lata. Siostra j� z�o�ci�a, a z matk� nigdy za bardzo si� nie zgadza�y. � To by�oby wspaniale. Dok�d? Do Yermontu? � A jakby troch� wi�cej szale�stwa tym razem? Co s�dzisz o Aspen? � M�wisz powa�nie? Musia�e� dosta� straszn� g�r� pieni�dzy w zesz�ym tygodniu. Uda�o mu si� �ci�gn�� do agencji najpowa�niejszego klienta w historii firmy. Jeszcze jej nie powiedzia�, jak� premi� dosta�. A byli tak bardzo zaj�ci w tym tygodniu, �e nie zd��y�a zapyta�. � Wystarczy na odrobin� luksusu, je�eli tylko masz na to ochot�. Mogliby�my te� zosta� na ferie w domu, a je�li chcesz � wybra� si� tylko we dw�jk�, kiedy dzieciaki wr�c� do szko�y. Moja mama mog�aby przyjecha� i zaj�� si� nimi. � Ju� zostawa�a z wnukami par� razy. Teraz, gdy by�y starsze, sz�o jej to znacznie lepiej. � Co o tym s�dzisz? � To po prostu cudowny pomys�! � I u�ciska�a go. Sko�czy�o si� na ca�owaniu w nowym samochodzie, pachn�cym m�sk� wod� kolo�sk� i now� sk�r�. Zrobili i to, i to. Pojechali z dzie�mi do Aspen na tydzie� mi�dzy Bo�ym Narodzeniem a Nowym Rokiem, a miesi�c p�niej tylko we dwoje na siedem romantycznym dni na Jamajce. W Round Hill mieli will� wy��cznie dla siebie z widokiem na Montego Bay. Ze �miechem wspominali sw�j miesi�c miodowy na Bermudach, kiedy to prawie nie wychodzili z pokoju i z trudem udawa�o im si� na tyle wytrzyma� w jadalni, �eby co� zje��. Te wakacje tak bardzo si� od tamtych nie r�ni�y. Grali w tenisa, p�ywali, wylegiwali si� na pla�y ka�dego ranka, za to p�nym popo�udniem kochali si� nami�tnie, korzystaj�c z samotno�ci. I na cztery noce z sze�ciu za��dali przyniesienia kolacji przez s�u�b� hotelow� do willi. By�a to najbardziej romantyczna podr� ze wszystkich, jakie razem odbyli. 16 �, Po powrocie z Jamajki czuli si� jako nowo narodzeni. Wci�� zadziwia�o Sar�, �e tak nami�tnie go kocha. Zna�a go od dwunastu lat, by�a jego �on� od o�miu, a odnosi�a wra�enie, �e ich mi�o�� nie s�abnie, i by�o oczywiste, �e Oliver czuje to samo. Kocha� si� z ni� z zapa�em osiemnastolatka, a co wa�niejsze, uwielbia� godzinami z ni� rozmawia�. Seks zawsze im si� udawa�. Ich pogl�dy ju� tak bardzo si� nie r�ni�y, nie by�y tak skrajne, jak kiedy�. Powoli zrastali si� ze sob�. �artowa� z niej, �e zrobi�a si� bardziej konserwatywna, podczas gdy on � bardziej liberalny. Czu�, �e stali si� jedn� my�l�, jednym sercem i jednym celem. Wr�cili z Jamajki lekko oszo�omieni, wytr�ceni ze swego zwyk�ego codziennego rytmu. Rankiem po powrocie Oliver przy �niadaniu przyzna�, �e nie chce mu si� jecha� do biura i zostawia� jej samej w domu. Wymienili spojrzenia nad g�owami dzieci. Przypali�a grzanki, zostawi�a wielkie grudy w kaszce, a bekon by� prawie surowy. � Pyszne �niadanko, mamo � pokpiwa� Benjamin. � Musieli�cie �wietnie si� bawi� na wakacjach i zapomnia�a�, jak si� gotuje! Za�miewa� si� z w�asnego dowcipu, a Melissa chichota�a. By�a bardzo nie�mia�a. Przy swoich pi�ciu latach uwielbia�a brata, pierwszego i jedynego bohatera, oczywi�cie poza ojcem. Dzieci posz�y do szko�y, Oliver do poci�gu, a Sarze nic nie wychodzi�o. Ca�y dzie� czu�a si� rozbita. Nic nie mog�a zrobi�. Do kolacji nie ruszy�a si� z domu. Ca�y czas pl�ta�a si�, nie mog�c niczego sko�czy�. T�umaczy�a sobie, �e to jest w�a�nie cena za zbyt dobre wakacje. Z�e samopoczucie nie opuszcza�o jej przez kilka tygodni. Z trudem udawa�o jej si� jako� prze�y� dzie�. Wygl�da�o na to, �e odwo�enie dzieci do szko�y i odprowadzanie ich w r�ne miejsca wyczerpuj� ca�� jej energi�. O dziesi�tej by�a ju� w ��ku, pochrapuj�c z cicha. � To musi by� ju� staro�� � j�cza�a do Olivera pewnego sobotniego poranka, gdy nie by�a w stanie nawet u�o�y� porz�dnie rachunk�w, tak czu�a si� wyczerpana i rozbita. � Mo�e masz anemi�? Raz czy dwa razy ju� jej si� to zdarzy�o i wydawa�o si�, �e jest to proste wyt�umaczenie takiego stanu. Nic nie zrobi�a przez miesi�c, a mia�a na g�owie dwa wiocenne koncerty na cele charytatywne. W poniedzia�ek rano posz�a do lekarza na pobranie krwi i badania. Kiedy pojecha�a po dzieci po po�udniu, od razu poczu�a si� lepiej. 2�T�ta 17 � Chyba co� sobie wymy�li�am � stwierdzi�a w rozmowie z Oliverem, gdy zadzwoni�, by uprzedzi� j�, �e musi zosta� w biurze d�u�ej i nie zd��y na kolacj�. � Posz�am dzisiaj do lekarza i ju� mi lepiej. � A co m�wi� lekarz? � Nic takiego. Nie powiedzia�a mu, �e lekarz pyta� j�, czy czuje si� przygn�biona lub nieszcz�liwa, czy mo�e ma k�opoty z m�em. Cokolwiek to by�o, to nic powa�nego, by�a tego pewna. Nawet lekarz stwierdzi�, �e wygl�da na zupe�nie zdrow�. Przyby�o jej ponad dwa kilo przez trzy tygodnie od powrotu z Jamajki. I c� w tym dziwnego, przecie� nic nie robi�a przez ca�y ten czas, tylko siedzia�a lub spa�a. Porzuci�a regularne czytanie i przesta�a gra� w tenisa. Obieca�a znajomym, �e zagra zaraz nast�pnego dnia po wizycie u lekarza, cho� wci�� czu�a si� bardzo zm�czona. Mia�a w�a�nie wyj��, gdy zadzwoni� telefon. � Wszystko w porz�dku, Saro. � W pierwszej chwili zmartwi�o j�, �e lekarz sam do niej zadzwoni�, ale uzna�a, �e to zwyk�a uprzejmo�� z jego strony, w ko�cu po tylu latach znajomo�ci... � Jeste� zdrowa, nie masz anemii ani �adnych wi�kszych problem�w. Prawie s�ysza�a, �e on si� u�miecha, a poniewa� czu�a si� �le, rozz�o�ci�o j� to. � To dlaczego jestem wci�� tak cholernie zm�czona, co? Ledwie �a��. � Pami�� ci szwankuje, moja droga. � �wietnie. W�a�nie m�wisz mi, �e jedyn� moj� przypad�o�ci� jest skleroza, tak? Cudownie! To chcia�am us�ysze� kwadrans po dziesi�tej rano. � A mo�e to jaka� dobra nowina dla odmiany? � Na przyk�ad jaka? � Na przyk�ad dziecko. W jego g�osie by�o s�ycha� tak� rado��, jakby w�a�nie wr�cza� jej milion dolar�w, a ona poczu�a, �e za chwil� zemdleje we w�asnej kuchni, z rakiet� w r�ku. � �artujesz chyba?! W tym domu to nie jest �art. Moje dzieci s� ju� du�e. Ja... ja nie mog�... cholera jasna... Usiad�a na najbli�szym krze�le, walcz�c z �zami. K�ama�. Musia� k�ama�... I nagle zrozumia�a, uo czego nie chcia�a si� sama przed sob� przyzna�. Nie mia�a okresu nie dlatego, �e by�a to anemia, przepracowanie czy klimakterium. By�a w ci��y. Nie powie Olliemu. 18 To nic, to nic takiego. Jest rok tysi�c dziewi��set siedemdziesi�ty dziewi�ty. Dzieci ju� odchowane. Ma trzydzie�ci jeden lat. Usuwanie ci��y jest legalne. Tym razem Ollie jej nie przekona. Nie ma zamiaru urodzi� tego dziecka. � Jak d�ugo jestem w ci��y? Ale wiedzia�a i tak. To musia�o by�... to si� musia�o zdarzy� na Jamajce... tak jak to by�o z Benjaminem, pocz�tym w podr�y po�lubnej na Bermudach. Cholerne wakacje... � Kiedy mia�a� ostatni� miesi�czk�? Szybko policzy�a wstecz i powiedzia�a mu. Wed�ug jego oceny by�a w ci��y od sze�ciu tygodni. Mia�a wi�c mn�stwo czasu na usuni�cie. Przez chwil� zastanawia�a si�, czy nie zrobi� tego, nic nie m�wi�c Olliemu. Ale nie mia�a zamiaru uprzedza� o tym ich wsp�lnego lekarza. Zadzwoni do swojego ginekologa i um�wi si�. � Gratulacje, Saro. Masz szcz�cie, dziewczyno! Mam nadziej�, �e Oliver b�dzie szcz�liwy. � Jestem tego pewna. Z trudem wydobywa�a g�os z gard�a, �eby mu podzi�kowa�. Od�o�y�a s�uchawk�, a potem dr��cymi palcami wykr�ci�a numer gabinetu ginekologa i zapisa�a si� na nast�pny dzie�, na rano. Wtedy przypomnia�a sobie w panice o przyjacio�ach czekaj�cych na ni� na korcie w Westchester Country Ciub. Nie chcia�o jej si� i��, ale uzna�a, �e by�aby wobec nich nie w porz�dku. Wybieg�a z domu. Przekr�ci�a kluczyk w stacyjce. Gdy to robi�a, dostrzeg�a w lusterku odbicie swej twarzy. To nie mog�o jej si� przydarzy�, to by�o niesprawiedliwe... przecie� mia�a zosta� pisark�... kiedy�... a mo�e wcale nie... Mo�e przez ca�e �ycie mia�a by� tylko kur� domow�... To by�o najgorsze przekle�stwo, kiedy uczy�a si� w college'u. Nigdy nie chcia�a by� gospodyni� domow�, a teraz ni� w�a�nie by�a. Oto wszystko, czym by�a... kur� domow�... Gospodyni domowa. Powiedzia�a to g�o�no w samochodzie, jakby wymawia�a brzydkie s�owo... dziecko... Chryste Panie... dziecko... I nie mia�o teraz znaczenia, �e by�oby inaczej, �e by�o ich sta� na kogo� do pomocy, �e dom by� wystarczaj�co obszerny, �e pomie�ci ich wszystkich. Dziecko i tak by krzycza�o przez ca�� noc i trzeba by je k�pa�, przebiera�, karmi� i dba� o nie, wychowywa�, odwozi� i przywozi� ze szko�y, i zabra� pewnego dnia do dentysty. Nigdy nie b�dzie mia�a szansy, �eby robi� to, czego pragnie. Nigdy. Czu�a, �e to nie narodzone dziecko, tylko przez to, �e ona wie o jego istnieniu, jej zagra�a. Nie pozwoli na to. Wrzuci�a wsteczny bieg, z wizgiem opon wyjecha�a z podjazdu. 19 Dziesi�� minut p�niej by�a ju� na korcie, blada, z trudem opanowuj�c md�o�ci. Jako� uda�o jej si� bra� udzia� w rozmowie. A wieczorem by�a wdzi�czna losowi, �e Ollie musia� zosta� do p�na w biurze. Przygotowywa� projekt reklamy dla nowego klienta. Dla bardzo bogatego klienta. Ale co to mia�o za znaczenie, jak bogaci byli jego klienci? Dla Sary i tak �ycie si� sko�czy�o. Spa�a ju�, gdy wr�ci� tej nocy do domu. Uda�o jej si� jako� przebrn�� przez �niadanie nast�pnego dnia. Spyta� j�, czym si� tak martwi. Stwierdzi�a, �e ma potworny, rozrywaj�cy b�l g�owy. � Czy dowiedzia�a� si� o wyniki bada�? Za�o�� si�, �e masz anemi�. Wygl�da� na bardzo zmartwionego, a ona zamiast jeszcze mocniej kocha� go za to, nienawidzi�a bardziej, gdy tylko pomy�la�a, co jej tam w �rodku posia�. � Jeszcze nie. Jeszcze nie dzwonili. Odwr�ci�a si�, �eby w�o�y� naczynia do zmywarki i po to, by nie zauwa�y� k�amstwa w jej oczach. Kilka minut p�niej wyszed�. Potem dzieci pojecha�y szkolnym autobusem do szko�y. Po godzinie siedzia�a w gabinecie ginekologa, planuj�c zabieg, i wtedy lekarz zada� jej podchwytliwe pytanie... � Co Ollie s�dzi o aborcji? � Ja... on... � A niech tam. Nie mog�a go ok�ama�. Zna� j� zbyt dobrze, a poza tym lubi�a go. Popatrzy�a mu prosto w oczy z dziwnym blaskiem w �renicach i odwa�y�a si� stawi� mu czo�o. � Nie powiedzia�am mu. � O usuni�ciu czy o ci��y? Patrzy� na ni� ze zdumieniem. Zawsze my�la�, �e to szcz�liwe ma��e�stwo. Takie, w kt�rym oboje ufaj� sobie i otwarcie m�wi� sobie wszystko. � Ani o ci��y, ani o zabiegu. I nie mam zamiaru mu m�wi�. Twarz lekarza znieruchomia�a, gdy jej s�ucha�. Pokr�ci� g�ow� z dezaprobat�. � Chyba robisz b��d, Saro. Ma prawo wiedzie�. Przecie� to i jego dziecko. � Nagle poczu� si� nieswojo. Mo�e jest co�, o czym nie wie. Wszystko jest mo�liwe... � Jest jego, prawda? U�miechn�a si� w odpowiedzi. � Oczywi�cie, �e jest jego. Po prostu nie chc� mie� dziecka. Wyliczy�a mu wszystkie swoje argumenty przeciw, a on ich nie skomentowa�. Gdy sko�czy�a, powt�rzy�, �e uwa�a, i� powinna przedyskutowa� aborcj� z m�em. Nalega�, by chocia� o tym pomy�la�a, a potem wyznaczy jej wizyt�. 20 � Jeste� wci�� bardzo m�od� kobiet�. Z ca�� pewno�ci� nie jeste� zbyt stara, by mie� jeszcze jedno dziecko. � Chc� wolno�ci. Za jedena�cie lat m�j syn b�dzie w college'u, a c�rka dwa lata p�niej. Je�li b�d� mia�a to dziecko, to dam si� uwi�za� na nast�pne dwadzie�cia lat. Nie jestem przygotowana do takich po�wi�ce�. Brzmia�o to nieprawdopodobnie egoistycznie nawet dla niej samej, ale nic nie mog�a na to poradzi�. Tak w�a�nie czu�a. I nikt ju� tego nie zmieni. � Czy Ollie te� tak uwa�a? D�ugo nie odpowiada�a. Nie chcia�a mu m�wi�, �e Ollie zawsze chcia� mie� wi�cej dzieci. � Nie rozmawia�am z nim o tym. � Wydaje mi si�, �e powinna�. Zadzwo� do mnie za kilka dni, Saro. Masz jeszcze czas, by spokojnie podj�� decyzj� i bez obaw zrobi� zabieg. � Czas niczego nie zmieni. Czu�a si� z�a i zawiedziona, gdy wysz�a z gabinetu. To lekarz lia� rozwi�za� ten problem za ni�, a w�a�nie on nie chcia�. Pojecha�a do domu, p�acz�c. Kiedy Oliver wr�ci� o jedenastej, le�a�a w ��ku, udaj�c, �e ma kolejny b�l g�owy. Dzieci od dawna ju� spa�y. Gapi�a si� w brz�cz�cy monotonnie telewizor, gdy czeka�a na niego w sypialni, nadal pewna, �e mu nic nie powie. � Jak dzisiaj ci posz�o? Wygl�dasz na zm�czonego. � Popatrzy�a na niego smutno, kiedy wszed� do pokoju. � Dobrze posz�o � powiedzia�, siadaj�c na ��ku. U�miechn�� si� do niej. Rozlu�ni� krawat. Jasne w�osy mia� potargane. By� zm�czony, ale wygl�da� niezno�nie przystojnie. Jak on mo�e tak wygl�da�? �ycie dla niego jest takie proste. Wszystko, co musi robi�, to codziennie i�� do biura i mie� do czynienia z prawdziwymi lud�mi w prawdziwym �wiecie. On robi co�, co ma sens, a ona ca�y czas sp�dza z kobietami i dzie�mi. W �yciu jest pe�no niesprawiedliwo�ci. I to jest w�a�nie taka niesprawiedliwo��, to, co j� spotka�o. Wielokrotnie marzy�a o tym, �e jest m�czyzn� albo �e inaczej pokierowa�a swoim �yciem, albo �e ju� dawno wr�ci�a z pracy, zamiast tkwi� w domu. To by�o takie �atwe. Mia�a dwoje dzieci, wyprowadzi�a si� na przedmie�cie, porzuci�a swoje marzenia. A teraz ma mie� nast�pne dziecko. �O nie, nie b�d� go mia�a � powiedzia�a do siebie szybko � usun� je". � Co si� dzieje, Sarrie? � zmartwi� si�. Pochyli� si�, �eby j� poca�owa�. Zna� j� zbyt dobrze i zobaczy� 21 udr�k� w jej oczach, udr�k� zrodzon� nie z poczucia winy, z tego, co chcia�a zrobi�, ale z gniewu na to, co si� sta�o. � Nic, tylko jestem zm�czona. � Dzieciaki bardzo by�y dzisiaj niezno�ne? � Nie... by�y grzeczne. � No to o co chodzi? � nalega�. � O nic! � sk�ama�a. � G�wno prawda. � Zdj�� marynark�, rozpi�� koszul� i przysun�� si� bli�ej na ��ku. � Nie pr�buj mnie oszukiwa�. Strasznie si� czym� martwisz. � I nagle ogarn�� go strach. To zdarzy�o si� sze�� miesi�cy temu pewnemu facetowi, kt�rego zna� z biura. Okaza�o si�, �e jego �ona ma raka. Po czterech miesi�cach ju� nie �y�a. Zostawi�a go kompletnie rozbitego z tr�jk� dzieci. Oliver wiedzia�, �e gdyby straci� Sar�, toby tego nie prze�y�. Kocha� j� od tak dawna. By�a dla niego wszystkim. � Czy przysz�y wyniki bada�? Czy jest co�, co powinienem wiedzie�? Przez u�amek sekundy my�la�a o tym, co m�wi� jej lekarz. �Powinna� mu powiedzie�, Saro... ma prawo wiedzie�... to jest te� i jego dziecko..." �Ale ja nie chc�!" Co� w niej krzycza�o. � Wyniki s� w porz�dku. � A potem zmuszona przez t� uczciwo��, kt�ra do tej pory zawsze by�a mi�dzy nimi, pozwoli�a sobie na powiedzenie czego�, o czym wiedzia�a, �e ju� za chwil� b�dzie �a�owa�. � Mniej wi�cej. Strach przebi� go jak cios no�em. Delikatnie wzi�� jej d�onie w swoje. � Co to znaczy? � Ledwo m�wi�, nie spuszczaj�c z niej wzroku. � Co oni ci powiedzieli? Nagle zrozumia�a, o czym my�li, i wiedzia�a, �e me chce go d�u�ej martwi�. Nie chcia�a mie� z nim wi�cej dzieci, ale przecie� wci�� go kocha�a. � To nic takiego. Nie b�d� taki przera�ony. Pochyli�a si� nad nim, �eby go poca�owa�. Gdy trzyma� j� w ramionach, poczu�a, �e on dr�y. � Wi�c co to jest? M�wi�a szeptem z otch�ani rozpaczy, powoli podnosz�c ku niemu oczy, wci�� nie chc�c mu powiedzie�. � Jestem w ci��y. Przez moment �adne z nich si� nie poruszy�o. Gdy przebrzmia�y jej s�owa, on nagle zupe�nie si� rozlu�ni�, po tym wielkim napi�ciu, kt�re przed chwil� �ciska�o go jak kleszcze. � O m�j Bo�e, dlaczego mi nic nie powiedzia�a�? 22 Usiad� i rozja�ni� si� w u�miechu. Lecz jego �miech zacz�� zanika�, gdy zrozumia� jej spojrzenie. Patrzy�a tak, jakby wola�a mie� raka. � Nie wiedzia�am do wczoraj. To przez g�upot�. To musia�o si� sta� na Jamajce. Nie m�g� powstrzyma� u�miechu i przez chwil� chcia�a go uderzy�. � A niech to, nigdy by mi to nie przysz�o na my�l. Troch� czasu ju� min�o. Nic nie pami�tam... G�os i spojrzenie Olivera by�y bardzo czu�e, ale zabra�a d�o� z jego palc�w, opar�a si� z powrotem o poduszki, jakby chc�c si� odsun�� jak najdalej od niego. To by�a jego wina. � Usuwam. � Och, kiedy si� zdecydowa�a�? � W jakie� trzydzie�ci sekund po us�yszeniu tej nowiny. Ollie, ja nie mog�... � Czy co� jest nie w porz�dku? Powoli pokr�ci�a g�ow�, nagle przeczuwaj�c, jak� ci�k� bitw� b�d� toczyli ze sob�. Tym razem nie mia�a zamiaru si� podda�. Nie zamierza�a mie� tego dziecka. � Jestem za stara. I to jest niesprawiedliwe wobec dzieci. � To bzdura i wiesz o tym. B�d� z pewno�ci� zachwycone, gdy im o tym powiemy... � No c�, nie powiemy im. B�dzie po wszystkim za kilka dni. � I tak ju�? � Wsta� i zacz�� chodzi� po pokoju. � Po prostu, ot tak?! Co si� z tob� dzieje? Za ka�dym razem, gdy jeste� w ci��y, musimy przej�� przez te pieprzone dyskusje o skrobance! � To nie jest dyskusja. Nie chc� nast�pnego dziecka. Ty idziesz sobie do biura, masz swoje w�asne �ycie. A ja jestem uwi�zana tutaj. Mamu�ka od wywiad�wek i odprowadzania do szko�y. Nie mam zamiaru da� si� wkopa� na nast�pne dwadzie�cia lat. Odrobi�am tej pa�szczyzny ju� dziesi��. Tak jak ja to widz�, mam po�ow� za sob�. Nie wrobisz mnie w to. � No, a co potem? Czy jest to co�, dla czego warto, naprawd� warto, zabi� dziecko? Mo�e masz zamiar zosta� neurochirurgiem? Na mi�o�� bosk�, to, co tu robisz, jest bardzo wa�ne. Wychowujesz nasze dzieci! Czy to za du�e po�wi�cenie dla panienki z Radcliffe dla Boga i kraju? Wiem, i� kiedy� uwa�a�a�, �e powinna� siedzie� w SoHo z Wielkimi Niemytymi, pisa� wiersze lub Wielk� Ameryka�sk� Powie��. Ja uwa�am, �e prowadzenie domu to wi�ksza zas�uga. 23 Wydawa�o mi si�, �e do tej pory ju� to zrozumia�a�. Na Boga Ojca, Saro, doro�nij wreszcie! � Jestem doros�a, do cholery. Doros�am, wyros�am i starzej� si�. I nie mam zamiaru zmarnowa� swojego �ycia. Dla kogokolwiek. Daj mi szans�, u diab�a! Co ze mn�? Na �wiecie jest tyle r�nych rzeczy, nie tylko dzieci, Oliver, a mo�e tego nie zauwa�y�e�? � Zauwa�y�em, �e masz tu cholernie �atwe �ycie! Kiedy ja sobie wypruwam �y�y w Nowym Jorku, ty grasz w tenisa z przyjaci�kami lub pieczesz ciasteczka z Meliss�. I w�a�nie to powinna� robi�. Tylko mi nie m�w, �e ci ci�ko, bo ja tego nie przyjmuj� do wiadomo�ci. A dziecko niczego nie zmieni. � G�wno! K��cili si� do drugiej nad ranem. I nast�pnej nocy, i nast�pnej. K��cili si� przez weekend i ca�y kolejny tydzie�. By�y �zy po obu stronach, trzaskanie drzwiami, perfidne oskar�enia. Dosz�o do tego, �e Oliver b�aga� Sar�, �eby mieli dziecko, a w ko�cu machn�� r�k� i powiedzia�, �e niech robi, do diab�a, co chce. Dwa razy prze�o�y�a zabieg. Nawet pope�ni�a ten b��d, �e zadzwoni�a do siostry, do Grosse Point�. Rozmowa przerodzi�a si� w potworn� k��tni�, gdy siostra powiedzia�a jej, �e uwa�a j� za niemoraln�, bezwstydn� wariatk�. Trwa�o to tygodniami. Wreszcie oboje wyczerpani, rozbici, zawiedzeni, zrozpaczeni, z trudem posk�adali swoje wsp�lne �ycie i Sara nie usun�a ci��y. Ale Oliver zgodzi� si�, �e po tym dziecku b�dzie mog�a podwi�za� sobie jajowody. Uwa�a�, �e to bardzo z�a decyzja, lecz wiedzia� te�, �e �adne z nich nie prze�yje nast�pnego podobnego uderzenia w sam fundament ich ma��e�stwa. Zreszt� Sara zapewnia�a go, i� nie b�dzie �adnej niespodziewanej ci��y ko�o czterdziestki. Dziecko urodzi�o si� w dniu wybor�w. O�iver by� w sali porodowej i dodawa� Sarze otuchy, a ona przy ka�dym skurczu m�wi�a mu, jak bardzo go nienawidzi. Tak, jak robi�a to prawie bez przerwy przez ostatnie osiem miesi�cy, tak i teraz zapewnia�a go, �e ten cholerny dzieciak nic a nic nie b�dzie jej obchodzi�. Odpowiada�, �e b�dzie go kocha� za ich oboje, �e dzieci s� zachwycone. Benjamin, kt�ry mia� wtedy osiem lat, by� tym wszystkim zaciekawiony i podniecony, a dla sze�cioletniej Melissy, to by�o tak, jakby mia�a dosta� now� lalk� do zabawy. Tylko Sara nie podziela�a ich entuzjazmu wobec nadchodz�cego wydarzenia. Gdy pojawi�a si� g��wka dziecka, Oliver patrzy� w zachwycie, 24 jak oto Samuel Watson toruje sobie drog� na �wiat, z g�o�nym okrzykiem i pe�nym zdumienia spojrzeniem na ojca. Podali synka najpierw Oliverowi, a on delikatnie u�o�y� go przy Sarze. Le�a�a ze �zami p�yn�cymi po policzkach, przypominaj�c sobie te wszystkie okropne s�owa, kt�re przedtem m�wi�a o dziecku. Mia� czarne w�osy i zielone oczy Olliego. Jasn� cer� i takie spojrzenie, kt�re jako� zapowiada�o m�dro�� i poczucie humoru. By� dzieckiem, kt�re kocha si� od pierwszej chwili. I tak mocno, jak go kiedy� odrzuca�a, pokocha�a syna, gdy tylko wzi�a go w obj�cia. By� �jej" dzieckiem. Nie p�aka�, nie krzycza�. Od samego pocz�tku by� �agodnym i pogodnym male�stwem. Sta� si� jej ogromn� nami�tno�ci�. Co wiecz�r raczy�a Olivera opowie�ciami o osi�gni�ciach Sama i jego geniuszu. Synek by� po prostu �liczny, a wszyscy w domu od razu zwariowali na jego punkcie: Ollie, Sara, brat, siostra, dziadkowie. By� cudowny i dowi�d�, �e jego ojciec mia� racj�. Cho� Oliver okaza� si� na tyle wspania�omy�lny, �e o tym nie wspomina�, i tak oboje o tym wiedzieli. We dw�jk� dzi�kowali losowi, �e Sara urodzi�a Sama. By� mi�ym i �atwym do kochania ch�opcem, nie za� ci�arem, kt�rego tak bardzo si� obawia�a. Ollie znalaz� pomoc domow�, �eby u�atwi� �ycie �onie. Miejscow� kobiet�, kt�ra przez pi�tna�cie lat pracowa�a u biskupa i dla odmiany szuka�a pracy w domu z odrobin� �ycia i rado�ci. Pokocha�a Meliss� i Benjamina. Tak jak wszyscy, od pierwszej chwili oszala�a na punkcie Sama. Mia� przecie� okr�g�e policzki anio�ka, szeroki u�miech, t�uste ramionka i n�ki, kt�re wprost prosi�y si�, �eby je �ciska�, przytula� i ca�owa�. Bardzo cz�sto Agnes, jego kochaj�ca opiekunka, i Sara, uwielbiaj�ca go matka, stuka�y si� nosami, ca�uj�c ten sam pyzaty policzek. I by�y wtedy trzy nosy ko�o siebie i Sam piszcz�cy z rado�ci. Agnes. Kogo� takiego Sara potrzebowa�a. O kim� takim marzy�a, gdy Benjamin krzykiem rozwala� �ciany przy Second Avenue. Wtedy nie mogli na nikogo sobie pozwoli�. Teraz by�o inaczej. I tak jak Ollie przewidzia�, wszystko by�o zadziwiaj�co �atwe. Sara nie musia�a ju� robi� �niada�. Nie musia�a szykowa� kolacji. Nie musia�a odkurza� ani pra�, ani zmywa�. Dwa razy w tygodniu przychodzi�a sprz�taczka. No i mieli cudown� Agnes, kt�ra by�a szcz�liwa, �e mo�e mieszka� w male�kim pokoiku, dobudowanym na pi�trze, przy pokoju go�cinnym, kt�ry zosta� przerobiony na sypialni� dla Sama. Sam dzie� i noc by� otoczony przez rodzin�. Jego siostra 25 sprawdza�a, czy si� nie zsiusia�. Brat przynosi� pi�ki. I jeszcze Sara. I Oliver. I Agnes. Zdumiewaj�ce by�o to, �e nie sta� si� rozpuszczonym bachorem, ale bardzo, bardzo mi�ym dzieckiem, rado�ci� ca�ego domu. Ta koszmarna wizja dziecka niszcz�cego �ycie Sarze nigdy si� nie sprawdzi�a. Sam nie wymaga� szczeg�lnej opieki, nie sprawia� k�opot�w w szkole. By� tak samo zadowolony, gdy bawi� si� z Agnes, Meliss�, czy z ni�. Wola� nawet bawi� si� z Benjaminem lub z ojcem i teraz Sara nie mog�a si� ju� niczym usprawiedliwi�. I zanim si� spostrzeg�a, Benjamin ko�czy� szko�� i mia� siedemna�cie lat. Meliss� by�a nieustannie przyklejon� do telefonu pi�tnastolatk�. Bez �adnego powodu zaci�ga�a aparat do szafy na ' g�rze, siedzia�a tam skulona na pod�odze, mi�dzy stertami ciuch�w, i godzinami rozmawia�a z ch�opakami, o kt�rych nikt nigdy nie ; s�ysza�. Sam mia� dziewi�� lat. By� zadowolony, gdy m�g� si� bawi� | u siebie w pokoju, zaj�ty swoimi sprawami. Tylko od czasu do czasu ��da� uwagi matki. Wszystko to nie dawa�o Sarze powodu do i tego, by nie pisa�a. Nie mog�a obwinia� dzieci ani za puste kartki, , ani za milcz�c� maszyn� do pisania. Siedzia�a, patrz�c na padaj�cy �nieg i zastanawiaj�c si�, co ; powie Olliemu. Chcia�aby, �eby nie pyta�, jak jej idzie pis