Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Pewnego listopadowego wieczoru w Winsford, miasteczku w południowo-zachodniej Anglii, pojawia się zagadkowa kobieta. Nikt nie zna jej prawdziwego nazwiska, a cel jej pobytu pozostaje nieznany. "Żywi i umarli w Winsford" to opowiadanie o ucieczce od dawnego życia. O próbie rekompensaty. A także o rozpoczynaniu wszystkiego od nowa, mimo że nie ma się już nastu lat. Od wydawcy:Do Winsford, niewielkiej angielskiej miejscowości, przyjeżdża Maria, pięćdziesięciopięcioletnia Szwedka. To dla niej początek nowego rozdziału w życiu. Niestety przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Dziewczyna wraca wspomnieniami do niełatwych momentów w swoim małżeństwie z Martinem, profesorem literaturoznawstwa. Ponadto odkrywa ponurą tajemnicę grupy pisarzy działających przed laty w Maroku. Co robił jej mąż? I co się z nim stało podczas ich ostatniej wspólnej podróży?"Autor zręcznie buduje narastające napięcie".Halsingborgs Dagblad
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Żywi i umarli w Winsford |
Autor: | Nesser Hakan |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarna Owca |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
W mojej opinii jedna z lepszych ebooków Hakana Nesser'a
Pozycja słynnego mi już autora. Tym razem trochę w innym klimacie , jednak jak dużo poprzednich zaskakująca i trzymająca w napięciu.
"Żywi i umarli w Winsford" to klimatyczny kryminał Nessera, który idealnie czytało mi się, gdy za oknem padał deszcz - atmosfera doskonale współgrała z początkowo nieco senną, powolnie rozwijającą się akcją, ze spowitymi mgłami wrzosowiskami, niczym z powieści sióstr Bronte, zimnem, wiatrem, mżawką i dynamicznie zapadającym zmrokiem... Opowieść zaczyna się niewinnie - do małej angielskiej osady sprowadza się samotna Szwedka. Wynajmuje stary dom na uboczu i spędza w nim większość dni. Towarzyszy jej jedynie wierny pies. Razem spacerują po okolicy i od czasu do czasu zaglądają do miejscowych sklepików i do baru. Niby nie losy się nic szczególnego, lecz od początku wyczuwa się jakieś zagadkowe napięcie, które narasta wraz ze wspomnieniami snutymi przez kobietę-narratorkę. To z jej perspektywy poznajemy świat - i ten obecny, i przeszły. Retrospekcje, których jest tu wiele, powoli odsłaniają prawdę o nieudanym związku, o młodości, pracy, macierzyństwie, marzeniach, ambicjach, rozczarowaniach... I o czymś, co dziewczyna zrobiła całkiem niedawno (więcej, rzecz jasna, zdradzić nie mogę, ponieważ musiałabym sama sobie ukręcić głowę za spojlerowe przestępstwo:)). I tu mamy to, co osobiście w prozie Nessera cenię najbardziej - umiejętność łączenia wątków kryminalnych z powieścią obyczajowo-psychologiczną a także stopniowe, wyważone budowanie napięcia, które niesamowicie udziela się czytelnikowi. Muszę przyznać, że tak bardzo skupiłam się na losach narratorki, że w pewnym momencie nieustanny się one dla mnie ważniejsze niż fragment przestępczy. "Żywi i umarli w Winsford" to na pewno nietypowy kryminał, nie tylko ze względu na dominujące treści obyczajowe i rozbudowane opisy przeżyć wewnętrznych. Nie mamy tu szablonowego śledztwa, właściwie dość dynamicznie dowiadujemy się kto i co zrobił, poznajemy motywy i je analizujemy bez większych trudności. Co zatem tak bardzo wciąga? Zapewne oczekiwanie, czy sprawca w ogóle zostanie ujęty i - jeśli tak - to w jaki sposób to się stanie? Ciekawie skonstruowana jest postać narratorki, o której wiemy, że nie jest idealną postacią, ma dużo na sumieniu, lecz nie sposób jej nie kibicować. Pod koniec lektury byłam tak podekscytowana, że świat zewnętrzny przestał dla mnie istnieć - byłam tylko ja i bohaterowie powieści Nessera. A samo zakończenie? Mnie w pełni usatysfakcjonowało, zaskoczyło i podziałało jak antyczne katharsis. Czegóż pragnąć więcej? Zalecam z czystym sumieniem fanom gatunku, jednak przede wszystkim tym, którzy lubią nie tylko szaleńczo pędzącą akcję. Tutaj rozwija się ona powoli i dojrzewa jak wino - bez pośpiechu, lecz nie niemrawo, w sposób zaplanowany, przemyślany, by ostatecznie uraczyć czytelnika zaskakująco wytrawnym i ujmującym smakiem...:) BEATA IGIELSKA