To twoja książka?

Recenzje

• frara

  2018-03-22

  Skończyłam kilka dni temu, jednak Helena stale jest ze mną. Uwielbiam książki, które po przeczytaniu pozostają z nami na długo. Do tego stopnia, że nie ma się ochoty od razu sięgać po kolejne. Za to ma się wrażenie, że znika coś ulotnego, co chce się jeszcze na chociaż krótką chwilę zatrzymać, pobyć z bohaterami, przeżyć emocje do końca. A emocji było tu mnóstwo - od niepewności, jaki finał będą miały niektóre wydarzenia, przez niedowierzanie, że "jak to?! naprawdę Helena podjęła taką a taką decyzję?", a później złość na nią, że właśnie tę decyzję podjęła! Wreszcie smutek, żal, wzruszenie. Takie, że łzy cisną się do oczu i nie sposób nie zapłakać ponad losem Heleny. Przynajmniej mi się nie udało powstrzymać. A do tego kilka genialnych prawd o życiu. Taka jest ta książka! Kto nie czytał, niech przeczyta koniecznie! Uwaga! Wciąga ;)

• CzytanieNaszymZyciem

  2018-03-22

  Sięgając po tę książkę nie miałam pojęcia, że większość jej treści dotyczy czasów drugiej wojny światowej. Na taką tematykę trzeba się psychicznie przygotować, a ja nie byłam gotowa. Opis na okładce nie wskazuje na to, że książka ebook będzie o wojennych losach. Więc na wstępie zaznaczam, że nie jest to taka sobie literatura kobieca, romans czy obyczajówka. To jest coś więcej. Droga autorko, złamałaś mi serce! Nie wiem czy przedstawiona historia jest prawdziwa czy nie, lecz w głębi duszy wiem, że mogła mieć własne miejsce, że nie jest to tylko literacka fikcja. Od pewnego momentu w książce pdf (nie mogę konkretnie powiedzieć o co chodzi) po prostu znielubiłam główną bohaterkę. Nie jestem w stanie zrozumieć ani usprawiedliwić jej postępowania. Od tego jednego charakterystycznego momentu aż do ostatniej strony byłam na nią zła. Helena to kobieta, która zawsze i w każdej sytuacji potrafiła sobie poradzić. Lecz prawdopodobnie obszar uczuć ją przerósł. Nie potrafiła stworzyć tego, na czym jej tak zależało. I uważam, że była sama sobie winna. Moim zdaniem "Żyjemy jeno w snach o sobie" to warta przeczytania książka. Autorka porusza w niej takie kwestie jak samoakceptacja, życie w społeczności czy budowanie rodziny. Jest to opowiadanie o moralnych dylematach, niełatwych decyzjach i ludzkiej naturze. Wzruszająca, przygnębiająca i wyjątkowa. Aż trudno uwierzyć, że jest to debiut pani Beaty Bużan, bo wszystko jest tu naprawdę dopracowane. Myślę, że ta historia pozostanie na długo w mojej pamięci, a dzieje Heleny będą dla mnie jedną olbrzymią zagadką, która wspominana za każdym razem wzbudzi we mnie smutek... Zdecydowanie warto poznać tę opowieść.

• patrykiksiazki

  2018-03-22

  Niesamowicie absorbująca fabuła, oryginalny sposób narracji i uniwersalizm powieści sprawiają, że obok takiego debiutu nie sposób przejść obojętnie.

• patrykiksiazki

  2018-03-22

  Niesamowicie absorbująca fabuła, oryginalny sposób narracji i uniwersalizm powieści sprawiają, że obok takiego debiutu nie sposób przejść obojętnie. Zalecam każdemu Patryk i książki

• Michelle

  2018-03-22

  Wiecie, że nieczęsto sięgam po powieści z wojną w tle? Zapewne również już zdążyliście zauważyć, że od czasu do czasu się jednak wyłamuję i decyduję się na taką powieść. Tak było w przypadku Żyjemy jeno w snach o sobie, powieścią, której opis jest bardzo enigmatyczny, nie zapowiadający zupełnie tego, co czytelnik może „zobaczyć” w środku, a przez co jeszcze bardziej intrygujący. Debiutancka opowieść Beaty Bużan jest tak naprawdę historią z życia wziętą. Historią jej babci. Napisaną na podstawie opowieści, jakimi raczyła wnuczę i tego, co udało się autorce potwierdzić namacalnymi dowodami. Żyjemy jeno w snach o sobie porusza szczerością bijącą ze słów autorki, sposobu, w jaki przedstawiła życie własnej babci od wczesnych lat, przez czas II Wojny Światowej i okres po niej… Plastyczność opisów a także narracja trzecioosobowa pozwala nieomalże zobaczyć to, co działo się w życiu Heleny i poczuć klimat tamtych czasów. Poczuć strach głównej bohaterki i wszelkie emocja, jakie towarzyszyły jej przez jej podróż przez życie. Opowieść „składa się” w większości z opisów, choć i dialogów tu nie brak. Niemniej przeważająca ich ilość (opisów) nie sprawia trudności w odbiorze książki, ba! powiedziałabym, że dodaję jej głębi, co przekłada się na szybką lekturę, choć czytając, ma się wrażenie, że czas zwalnia… a czytelnik niemalże wkracza w świat omówiony przez autorkę, stając się jakoby cieniem głównej bohaterki, który podąża jej śladami… To wszystko urzeka i oczarowuje… pozwalając poczuć magię… magię, jaką są emocje, które przekazuje nam autorka. W własnej powieści autorka ukazuje nie tylko wspomnienia i przeżycia własnej babci, lecz także to, jak ważnym w życiu Heleny było postrzeganie jej osoby w oczach innych ludzi. Jej skrzętne ukrywanie przeszłości, by ludzie nie spoglądali na nią przez pryzmat nieślubnego dziecka, a dostrzegali w niej wartościową osobę, którą chciała się stać. Osobę walczącą o lepszą przyszłość dla siebie, lecz nie tylko… Czasem bardzo wielkim kosztem… Czy było warto? Dowiecie się, gdy sięgniecie po tę książkę. Podsumowując: Żyjemy jeno w snach o sobie to zdecydowanie jeden z lepszych debiutów, jakie miałam okazję przeczytać w ciągu ostatnich paru miesięcy. Jestem ogromnie zadowolona z faktu, iż zdecydowałam się na lekturę tej książki, na długo bowiem pozostanie ona w mojej pamięci i jak mniemam, w pamięci każdego, kto zdecyduje się sięgnąć po tę opowieść – uwierzcie, warto. Ta książka ebook Was poruszy, wzruszy, będąc jednocześnie wyjątkowo wciągającą lekturą, którą przeczytacie z olbrzymią przyjemnością. Polecam!