Życie na wynos okładka

Średnia Ocena:


Życie na wynos

Emilia Przecinek, słynna autorka powieści dla kobiet, w wieku czterdziestu lat zostaje rozwódką z dwójką nastoletnich dzieci, kredytem hipotecznym do spłacenia a także matką i teściową na karku. Dzieci nalegają, aby chodziła na randki, a obie starsze panie, no cóż, jak to one, włażą z butami, gdzie tylko się da. W takiej sytuacji można lub załamać się nerwowo, lub popełnić morderstwo. Mimo niesprzyjających okoliczności Emilia postanawia odmienić własne życie. Nie jest to łatwe, gdyż mężczyźni, których spotyka, absolutnie nie przypominają świetnych bohaterów jej powieści. Pech chce, że teściowa pisarki łamie nogę. Unieruchomiona na wózku, zaczyna obserwować sąsiadów, co okazuje się zajęciem na pełen etat, a nawet dwa, gdyż nie wszystko można zobaczyć przez okno, niektóre rzeczy trzeba podsłuchać. Przed wścibskimi staruszkami nic się nie ukryje. Ani kochanka o czerwonych włosach, ani skłonna do awantur żona, ani leżący w piwnicy trup, którego znajduje Emilia.

Szczegóły
Tytuł Życie na wynos
Autor: Rudnicka Olga
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prószyński Media
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Życie na wynos w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Życie na wynos PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • eusti

    Jak zwykle mile spędzone chwile z dobrym i humorystycznym polskim a także babskim kryminałem. POLECAM!

  • Kasia

    Lekka i przyjemna. Aczkolwiek wciągająca. Jednak nie wymaga od czytelnika zbyt wiele. Mimo to zalecam !

  • corleone5

    Następna książka ebook tej autorki którą pochłonęła w mgnieniu oka.Łatwo się czyta nie mogę doczekać się kolejnej.

  • Elżbieta Pokora

    Jak każda książka ebook Olgi Rudnickej wprowadza mnie w idealny humor, I życie staje się kolorowe Zalecam

  • Gosia Bojarun

    Olga Rudnicka swoim stylem pisania coraz bardziej przypomina mi Panią Joannę Chmielewską. Zabawa słowami, humor sytuacyjny, niewielka ilość bohaterów i mistrzowskie dialogi to przecież była wizytówka znanej polskiej pisarki. Pani Olga Rudnicka jest godna następczynią, a Emilia Przecinek na pewno idealnie czułaby się w "Lesiu", czy w "Romansie wszechczasów". Podkreślam, że podobieństwo do twórczości Joanny Chmielewskiej jest dla mnie olbrzymią zaletą, jednak nie wątpię, że nie wszystkim to odpowiada. Tym razem nasza bohaterka Emilia Przecinek zostaje porwana w wir zdarzeń związanych ze znalezieniem w piwnicy budynku, w którym mieszka, nieżywego mężczyzny. Denat jest niewiadomego pochodzenia, a dane osobowe zabójcy też pozostają tajemnicą. Oczywiście Policja rozpoczyna poszukiwania sprawcy zbrodni, lecz okazuje się, że nie jest to wcale sprawa prosta. Śledztwo wydatnie utrudniają starsze Panie (mama i teściowa naszej bohaterki), które plączą i mataczą, próbując co chwila ratować najbliższych z wyimaginowanych opresji. Do tego wszystkiego, szukając zbrodniarza, czytelnik przebija się przez korowód sąsiadów Emilii, z których każdy jest potencjalnym sprawcą i każdy ma coś do ukrycia. Czy uda się znaleźć mordercę? Wątek kryminalny to jedno. Tu akurat zachwytu nie ma, bo Olga Rudnicka knuje intrygę dość płytką i przewidywalną. Schemat zagadki kryminalnej nie zachwycił mnie, lecz to nie szkodzi. Dialogi między bohaterkami, wpadki i nieporozumienia, zabawa słowami i taka gapowatość głównej bohaterki wynagrodziły mi z nawiązką tę niewielką niedogodność. Czytając opowieść rżałam niczym młody źrebak na pastwisku, a oczy zachodziły mi łzami od ciągłego śmiechu. Naprawdę trzeba mieć talent, żeby tak wartko i lekko prowadzić rozmowy bohaterek. Najmocniejszą stroną powieści są właśnie bohaterowie. Serce moje zdobyły dwie staruszki, które mieszkają razem z Emilią i jej dziećmi. Pterodaktyle, własnymi planami i rozmowami, napędzały właściwie całą powieść. Kroku dotrzymywała im Emilia, która postanowiła skończyć z samotnością i znaleźć sobie życiowego partnera korzystając z serwisu randkowego. Okazy, jakie trafiały jej się za pośrednictwem komputera naprawdę robią wrażenie. Dzieci Emilii - Kropka i Kropeczek - też wtrącają własne pięć groszy do fabuły. Kropeczka rzeczowo i merytorycznie prowadzi Emilię za rączkę przez meandry życia. Kropeczek natomiast w sposób godny klasycznego nastolatka podbija świat. Każda z tych osób jest niezwykła i każda budzi sympatię. Rewelacja. W całej powieści, od pierwszej do ostatniej strony panuje taki pozytywny chaos, który porywa i zniewala czytelnika. Mnóstwo sympatycznych nieporozumień i sytuacyjnych wpadek uskrzydla zarówno książkę jak i serce czytelnika. To naprawdę niezła opowieść dla każdego, kto chce przeżyć chwile niczym nieskrępowanego śmiechu. Mam nadzieję, że Emilia Przecinek nie opuściła jeszcze głowy Pani Rudnickiej i odwiedzi mnie na kartkach kolejnej książki.

  • Paulina Nowacka-Weglowska

    Bardzo miło napisany kryminał z dużą dawką humoru 😉

  • Iv

    Od lat sięgam po książki Olgi Rudnickiej i ...... różnie to z nimi bywa. Lecz ta jest doskonała!!! Olga Rudnicka powrocila w najlepszym stylu. Ostatni raz śmiałam sie tak przy " Czy ten rudy kot to pies" i przy "Zacisze 13". Szczerze mówiąc to omal sie nie udusilam ze śmiechu usilujac nie obudzić dziecka. Zalecam kazdemu, na pewno odmieni smutne chwile i rozjaśni deszczowe dni!

  • Mechaniczna Kulturacja

    Jednym z częściej powtarzających się tematów maturalnych z języka polskiego jest "Pisarz jako bohater literacki". Jako, iż jest to tendencja epoki romantyzmu, to właśnie dzieła z tego okresu są wybierane najczęściej. Co jednak z powieściami tego typu w XXI wieku? Ano, coraz więcej takich, a ostatnio w ręce wpadła mi najwieższa książka ebook Olgi Rudnickiej - Życie na wynos. Absurd, groteska, humor – tak w trzech słowach można omówić najnowszą opowieść Olgi Rudnickiej. Emilia Przecinek, słynna z poprzedniej części cyklu niepozorna pisarka, tworzy nową książkę. Powoli spłaca kredyt wzięty z byłym mężem, uczy się żyć pod jednym dachem z mamą i teściową a także postanawia zacząć randkować. Pech chce, że schodząc do piwnicy natyka się na zwłoki, a sytuacja ta staje się początkiem absurdu, który wybucha, kiedy sąsiedzi zaczynają przypuszczać się wzajemnie o morderstwo. Humor to coś co wyróżnia Olgę Rudnicką spośród innych polskich pisarek. Dialogi a także rozmyślania głównej bohaterki to główna esencja całej powieści - zgrabne, ostre i sarkastyczne z pewnością trafią do niejednego czytelnika. Mimo, iż książka ebook sklasyfikowana została jako sensacja, ciężko tak o niej myśleć. Morderstwo stanowi marginalną element powieści, za to nieudolnie prowadzone przez dwie starsze dziewczyny amatorskie śledztwo a także błądzenie po omacku dwójki policjantów już nie. Jeśli dodamy do tego szaloną przyjaciółkę Emilii Przecinek, dwójkę zwyczajnych – w stosunku do innych mieszkańców - dzieci a także świeżych sąsiadów powstaje nam humorystyczna i pełna chaosu opowieść obyczajowa. I czyta się ją dobrze. Olga Rudnicka po raz następny udowadnia, że idealnie bawi się groteską i przerysowaniami. Teściowa a także matka głównej bohaterki to typowe wścibskie, wiecznie drące koty sąsiadki, ale pięknie śmieszne we wzajemnej relacji. Dialogi między nimi to jedne z najsilniejszych momentów Życia na wynos, a występują licznie. Główna bohaterka zaś to oderwana od rzeczywistości, żyjąca w świecie fantazji pisarka, bez pojęcia o dniu tygodnia, myląca sąsiadów a także nazwiska kolegów – taka postać musi być zabawna. Następna element przygód Emilii Przecinek to następny sukces. Życzę autorce, żeby pozostała na tym samym poziomie i nie traciła własnego humoru, ponieważ z niecierpliwością czekam na kolejną element cyklu. http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2017/06/olga-rudnicka-zycie-na-wynos.html

  • Pinko

    Pamiętacie Emilię Przecinek, bujającą w obłokach pisarkę, która została oskarżona o zamordowanie kochanki męża? Powraca z jeszcze większą dawką... marzycielstwa! Po nieudanym małżeństwie z Cezarym, Emilia zostaje zmuszona przez bliskich do ożywienia zarówno własnego życia erotycznego, jak i bohaterów jej powieści. Aby do tego doprowadzić, postanawia założyć sobie konto na sławnym portalu randkowym. W międzyczasie jednak -dosłownie- potyka się o trupa w piwnicy. Informacja o zabójstwie wstrząsa małym, blokowym społeczeństwem, a Emilia (jako dziewczyna z olbrzymią wyobraźnią) postanawia rozwikłać tajemnicę sprawcy. Nim jednak odpowiednio zabierze się do sprawy, pałeczkę przejmą dwie ciekawskie staruszki- Adela a także Jadwiga. Ponieważ gdzie dwie głowy to nie jedna, prawda? Choć moją przygodę rozpoczęłam z wcale niezabawną książką pani Rudnickiej pt. Cichy wielbiciel, to nie odczułam jakoś przeskoku na książki kryminalno- humorystyczne. Nie mam tego za złe, może tak. A wręcz przeciwnie, podziwiam autorkę, że potrafi tworzyć książki tak odmienne gatunkowo. Od tej mojej pierwszej lektury jestem uzależniona od kolejnych ebooków pani Rudnickiej. I wiem, że podczas czytania humor znacznie mi się poprawi. W paru ostatnich utworach autorki przede wszystkim króluje śmiech; owszem, prowadzone są niby amatorskie śledztwa, jednak przy niektórych dialogach wątek główny normalnie schodzi na dalszy plan. Kiedy czytam perypetie Emilii z babciami, po prostu nie mogę się oderwać. I przestać uśmiechać jak ten przysłowiowy głupi do sera. Efekt śledztwa już nie jest dla mnie taki ważny- liczą się śmieszne chwile. Tak jak w poprzedniej części Granat, poproszę!, tak i w tym tomie na pierwszy, postaciowy plan wysuwa się Jadwiga z nieodłączną Adelą. To właśnie te dwie bohaterki napędzają śmieszne sytuacje. Wiadomo, staruszki bywają ciekawskie, a kiedy ma się do czynienia z dwiema jednocześnie... i to pod jednym dachem... wszystko może się wydarzyć. Nic dziwnego, że cała sprawa morderstwa trafiła w ich gust i postanowiły odnaleźć sprawcę. Przy okazji dążąc do skłócenia blokowej społeczności... lecz przecież liczy się wynik, prawda? Życie na wynos bawi, obdarowując nas chwilą relaksu i niepohamowanego śmiechu. Tym razem bardziej intrygowały mnie sprawy sercowe (a dokładniej relacja pomiędzy Emilią a przystojnym policjantem Żurkowskim), niż wytypowanie mordercy. Zalecam i tyle! Jestem bezkrytyczna, wiem ;)

  • Aneta Wiśniewska

    “Życie na wynos” to druga po “Granat poproszę” książka ebook Olgi Rudnickiej o Emilii Przecinek. Drobna, niepozorna (150 wzrostu raczej nie jest czymś wyróżniającym się szczególnie) autorka romansów i jej rodzinka. Kropka, która zachowuje się, jakby od razu była dorosła i wydaje się być jedyną myślącą trzeźwo osobą w domu, Kropeczek, który, gdy tylko może usiłuje uciec od babci (jednej i drugiej) w pomiędzy okresie fantazjując o seksownej sąsiadce z góry. Babć przedstawiać już prawdopodobnie nie trzeba – klasyczny portret pokolenia. Każdy prawdopodobnie zna ten typ, że z każdym skrzypnięciem podłogi zza drzwi wychyla się białogłowa uważnie obserwując twój ruch i wie lepiej niż nawet ty kto z kim, gdzie i o której. Tutaj jest to samo, tylko, że skoro nieszczęścia chodzą parami, to babcie również są dwie. Niesamowity humor sprawia, że nie raz wybuchałam głośno śmiechem. (Zanotować, nie czytać w komunikacji miejskiej. Ludzie zaczynają wówczas na ciebie dziwnie spoglądać jak co chwilę śmiejesz się do siebie). Co prawda, pierwsza element wydawała mi się nieco lepsza, to jednak nie czuje się rozczarowana. Czekałam na tą książkę i nie mogłam sie doczekać kiedy w końcu trafi w moje ręce. Nieźle było wrócić do tej rodzinki. Olga Rudnicka to autorka w której ebookach zakochałam się bez pamięci i chętnie do nich wracam. Nie inaczej było tym razem

  • Basia

    Autorka powieści, dzieci pisarki a także matka i teściowa , to towarzystwo mieszkające w jednym mieszkaniu. Dodajmy do tego trupa w piwnicy i akcja nabiera tempa. Myślę, że wywoła uśmiech u każdego.

  • knigoholiczka

    Nie wiedzieć dlaczego- bardzo długo zbierałam się do napisania tej recenzji. Prawdopodobnie po prostu nie było sprzyjających okoliczności. Lecz nareszcie się udało i mogę podzielić się z Wami opinią na jej temat. "Życie na wynos" to powieść, przy której naprawdę trudną rzeczą jest zachowanie powagi i nie śmianie się. Jeżeli jesteście dopiero przed lekturą muszę Wam coś zasugerować. Jest to ważne- nie popełnicie wówczas takiego błędu jak ja. Nie zaczniecie czytać... od drugiego tomu. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, nie pomyślałam by sprawdzić opis (autorka przez ostatnie książki odeszła od pisania wielotomowego). Na szczęście ma wielu odniesień do poprzedniej powieści- o tym, że to kontynuacja dowiedziałam się niemalże przy końcu. Jak wspomniałam- śmiechu było co niemiara. Przez moment zastanawiałam się czy przy kryminale wypada śmiać się w głos. Nie było jednak innej rady- musiałam, po prostu musiałam. Zdaję sobie sprawę, że może to wyglądać to dziwnie. Emilia, która, jak się okazuje, czytelnicy mieli okazję poznać w powieści "Granat poproszę" to pisarka. Tym razem całkowicie wbrew sobie wplątuje się w aferę kryminalną. W piwnicy bloku, w którym mieszka znajduje ciało mężczyzny. Długo nie można ustalić kto to jest. W mieszkaniu Emilii Przecinek częstymi gośćmi stają się policjanci. Ta czarna komedia po prostu "kupiła" mnie. Wyraziste, prześmieszne postacie, interesująca akcja przekonują do powrotu do świata Emilii i jej rodziny. Choć od jej matki i byłej teściowej-- strzeż nas Boże! Kto zabił? Dlaczego? Nie udzielę Wam odpowiedzi na to pytanie, za to zachęcam do sięgnięcia po tę powieść. Ja już planuję nadrobić "Granat poproszę" i liczę na to, że uda mi się to w niedługim czasie.

  • Kto czyta - nie pyta

    Emilia Przecinek znów wpada w kłopoty… Jeszcze przed chwilą jej największym kłopotem było stworzenie erotycznej sceny w aktualnie pisanej książce, a teraz niespodziewanie pojawia się trup. Dzieci się mądrzą, babcie szaleją, agentka mdleje, a ona biedna nieudolnie usiłuje zapanować ponad sytuacją. Życie na wynos jest kontynuacją Granat poproszę. Obie książki opowiadają bowiem o szalonej rodzinie Przecinków. O fabule nie mogę zbyt dużo mówić, kluczowe jest jednak to, że znów pojawia się trup, którego znajduje biedna Emilka. Teściowa i matka tradycyjnie nie dają za wygraną i na swoją rękę pragną rozwiązać śledztwo. To właśnie one grają w tej książce pdf pierwsze skrzypce, więc jest naprawdę wesoło! Autorka miała idealny pomysł, żeby stworzyć duet szalonych i młodych duchem staruszek. Uwielbiam styl Olgi Rudnickiej i chociaż tym razem fabuła była dla mnie przewidywalna, a wątek kryminalny w ogóle nie zachwycił, to i tak idealnie się bawiłam. Lekki i skrzący się dowcipem język, humor sytuacyjny i ciepło rodzinne, jakie biło z książki stanowczo wystarczają do tego, aby dać odpocząć od kłopotów codzienności. Sama mam podobnie zwariowaną rodzinę, więc Życie na wynos czytało mi się podwójnie dobrze. Żałuję, że nie zostały bardziej rozwinięte wątki relacji pomiędzy bohaterami i romantyczne podboje Emilki. Uwielbiam tę bohaterkę za jej nieporadność i oderwanie od rzeczywistości, więc chętnie potowarzyszyłabym jej na większej ilości randek w ciemno! Jestem jednak pewna, że jeszcze będę się mogła spotkać z Emilką, świrniętymi starszymi paniami, Kropkiem, Kropką i przystojnym policjantem. Oj, coś czuję, że będzie się działo i bardzo na to czekam!

  • Justyna Wrobel

    Jestem rozczarowana ta ksiazka. Po tym jak bardzo podobal mi sie "Cichy wielbiciel", mialam nadzieje na lekture w podobnym stylu. Niestety ksiazka przegadana... Mozna by ja strescic w 20 stronach.

  • rozyckamarika

    Następna mądra książka ebook Olgi Rudnickiej! Książka ebook omawia dalsze dzieje bohaterów ''Granat poproszę'', kolejne przygody pisarki Emilii Przecinek, jej dzieci a także matki i teściowej. Przezabawna dawka śmiechu z chwilami grozy. Zalecam wszystkim tą a także inne książki Olgi!

  • KAtarzyna Sapierzynska

    Na powieściach autorstwa Olgi Rudnickiej powinno być zamieszczone ostrzeżenie; nie czytać publicznie, czytanie grozi niekontrolowanymi wybuchami śmiechu. Po książki pisarki sięgam z zamkniętymi oczami i zawsze jest to ogromna przyjemność i idealna zabawa. "Życie na wynos" jest kontynuacją przygód zwariowanej pisarki Emilii Przecinek i jej rodziny, którą to mogliśmy poznać w tomie pt. "Granat po proszę". Niech jednak nie martwią się ci, którzy nie mieli okazji przeczytać pierwszej części, śmiało można czytać obie książki niezależnie. Tym razem Emilia biedzi się ponad kolejną książką, lecz ma pewien zastój w pisarstwie. Nijak nie może ruszyć do przodu. Wszystko i wszyscy dookoła mimo starań zamiast jej pomagać tylko przeszkadzają. Mistrzyniami zamieszania są dwie starsze panie; matka i teściowa Emilii. Sytuacji oczywiście nie ułatwia fakt. że w piwnicy apartamentowca, w którym mieszkają Przecinkowie zostaje odnaleziony trup. Rzecz jasna zwłoki odnajduje nasza niezastąpiona i lekko oderwana od życia doczesnego pisarka. "...One się nie zalały w trupa. One muszą być trupem! Chciała to zignorować. Naprawdę. Chciała odwrócić się na pięcie, wrócić do siebie i zapomnieć o pijanych nogach. Lecz nie mogła. Zakiełkowało w niej nasionko wątpliwości, podejrzeń i obawy, że dwie harpie mogą mieć rację..." Od tego momentu częstym gościem w ich domu jest policja, która nie ma żadnego tropu, podejrzanych ani motywu dla którego zabójstwo zostało dokonane. Najbardziej podejrzane są babcie, które bardzo chcą pomóc i na swoją rękę wykryć sprawcę. Starsze panie mają jeszcze jeden kłopot. Emilia zaczęła bowiem umawiać się na randki. Rzecz jasna, to dobrze, lecz jest pewno ale... "...- Oj Adelo, przecież jak znajdzie mężczyznę, to będzie miała kolejną teściową. Musimy trzymać rękę na pulsie. Nie wiadomo jakie babsko wejdzie do rodziny..." Bawiłam się cudownie, tylko zdecydowanie za krótko. Humor autorki od zawsze powala mnie na łopatki. Najbardziej w ebookach pani Rudnickiej doceniam to, że sprawa morderstwa a także domysły, kto jest sprawcą czynu, jest rzeczą drugorzędną. Od tego są zwykłe kryminały. A tu na pierwszy plan wysuwa się idealny humor sytuacyjny, arcyciekawe dialogi idealnie wykreowanych bohaterów.

  • Ruda Recenzuje

    Emilia Przecinek, dwie szalone babcie i dwoje nietypowych nastolatków. Podejrzani sąsiedzi. I jeden trup. Czy ta historia nie zapowiada się intrygująco? „Żynie na wynos” to ciekawe połączenie powieści obyczajowej z kryminałem. Olga Rudnicka bawi się formą i zabawia stylem. Z jednej strony proponuje nam lekką (a zarazem subtelnie uzupełnioną kluczowymi tematami) książkę kobiecą, która z pewnością przypadnie do gustu czytelniczkom żądnym rozrywki i wielbicielkom autorki. Z drugiej poprowadzony przez nią wątek kryminalny ciekawie uzupełnia całość i dodaje jej nieco dreszczyku. Przy tej powieści prosto się zrelaksować, zaczytać, a i pomyśleć trochę nie zaszkodzi. W ostatnim okresie czytałam przede wszystkim mocne thrillery i mroczne kryminały, dlatego z pewną ulgą rozpoczęłam lekturę nowej powieści Rudnickiej, licząc na odrobinę humoru i lekką, nieskomplikowaną opowieść. Emilię Przecinek i jej nietypową rodzinę poznałam za sprawą pierwszej części- „Granat poproszę”, która mocno zapadła mi w pamięć. Tym razem autorka następny raz angażuje nas w rodzinne perypetie zwariowanej pisarki. I ponownie spotykamy się z szalonymi babciami, osobliwą młodzieżą i niepowtarzalną agentką, Wieśką. Przede wszystkim jednak skupiamy się na Emilii. 40 lat i co dalej? Po rozwodzie, z odchowanymi dzieciakami i dwoma matkami na karku naszej bohaterce przyszło właśnie odpowiedzieć sobie na to pytanie. No właśnie. Co dalej? Prawdopodobnie czas na nową miłość. Choć Rudnicka podeszła do tematu lekko i z dystansem, prosto doszukać się tutaj próby odpowiedzi na to pytanie. Czy to już wiek średni? Czy to już epizod zamknięty w relacjach damsko-męskich? Tych i iście kobiecych kwestii w powieści znajdziemy więcej. O miłości, macierzyństwie, relacjach z rodzicami. Dla tych, którzy cenią takie tematy. Wątek kryminalny też się Rudnickiej udał. Nieskomplikowany, lecz intrygujący. Jedno zabójstwo i grono podejrzanych. Sąsiedzi obwiniający się wzajemnie, coraz to nowsze pomyłki i wygrzebane tajemnice, powracanie od Annasza do Kajfasza. Policyjny duet nie miał łatwego zadania. Choć autorka nie stworzyła zaskakującej w treść i bogatej w kryminalną fabułę powieści, wątek ten zdał egzamin. Przede wszystkim dlatego, że wcale nie prosto wytypować mordercę. A obawy sąsiadów i rodzące się niepokoje z czasem stają się mocno wyczuwalne. Powieści Rudnickiej czyta się lekko i szybko, z dużą przyjemnością i odpowiednią dozą relaksu. W tej też kryje się dużo humoru i uroku, choć moim zdaniem jest słabsza od własnej poprzedniczki. Mam wrażenie, że w znacznej mierze wynika to z powtarzających się po raz następny sformułowań i żartów, które sympatyczne wcześniej, tutaj nie do końca spełniały własną rolę, a z czasem lekko nużyły. „Życie na wynos” to opowieść przemyślana i dopracowana, stanowiąca zgrabną kontynuację własnej poprzedniczki. Chętnie wróciłam do słynnych bohaterów i wraz z nimi zagłębiłam się w niecodzienne śledztwo. Nieco jednak zabrakło mi humoru.

  • Diane Rose

    Olga Rudnicka w Życiu na wynos nie zawodzi. Uwielbiam jej styl, bohaterów, których konstruuje a także fabułę pełną pomyłek, omyłek i czego tam jeszcze do tego trzeba. Drugi tom nie zawodzi, trzyma poziom pierwszego, chociaż jest odrobinę mniej zabawny (tak, tak podczas czytania pierwszego tomu uroniłam mnóstwo śmiechowych łez, a podczas czytania drugiego śmiałam się, lecz płaczu ze śmiechu nie odnotowałam). Zdecydowanie zalecam i mam nadzieję, że autorka napisze coś jeszcze o Emilii Przecinek i jej zwariowanej rodzince :)