Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Jeden z najbardziej słynnych horrorów Grahama Mastertona w świeżym wydaniu! Mieszkający w Hollywood scenarzysta Martin Williams jest doszczętnie spłukany. Kiedy jednak natrafia na lustro, wiszące niegdyś w domu małoletniego gwiazdora z lat trzydziestych, z radością wydaje na nie ostatni grosz. Dramatyczna historia małego Boofulsa, utalentowanego młodego aktora, którego zaszlachtowała i porąbała na kawałki jego własna babcia, stanowi od dawna obsesję Martina. Niebawem odkrywa on, że wymarzony zakup jest w rzeczywistości zmaterializowaniem koszmaru. Lustro nie tylko wisiało w domu Boofulsa, lecz też było świadkiem śmierci tego jasnowłosego aniołka. W efekcie otworzył się w nim przerażający portal, prowadzący do równoległego świata piekieł. Gdy więc ginie wnuk gospodarza Martina, dynamicznie staje się jasne, że zagadkowy portal ma z tym coś wspólnego. Jednak skoro mały chłopiec mógł przeniknąć do wnętrza zwierciadła, co w takim razie może się z niego wydostać?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zwierciadło piekieł |
Autor: | Masterton Graham |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Replika |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Bardzo interesująca książka. Fajny klimat. Wciąga i potrafi mocno zainteresować.
Graham Masterton przyzwyczaił mnie do krwawych horrorów o stworach wychodzących z zaułków ("Dziecko ciemności") i do powieści, które stoją tylko półkę niżej od poradników seksualnych ("Głód"), lecz również do pełnych emocji wątków obyczajowych ("Upadłe anioły"). Tym razem dostajemy coś zupełnie innego. W "Zwierciadle piekieł" Masterton gra bardziej kingowo. Atmosfera jest szara, lecz nie czarna, pojawia się akcja, lecz jest częściowo maskowana normalnym życiem. Krew i wnętrzności zastąpione zostają przedmiotami, które na co dzień nas nie przerażają. Chodzi mi oczywiście o tytułowe lustro. Książka ebook Mastertona, choć wydana w 1988 roku, wydaje się być wyjątkowo adekwatna, jeśli chodzi o współczesność. Indianie wierzą, że zrobienie fotografie człowiekowi, zabiera mu duszę. Graham wysnuwa taką tezę w kierunku lustra i nie sposób nie zgodzić się z tą metaforą. Przeglądamy się każdego dnia i zostawiamy w tafli potężną element duszy. Dostrzegamy własne wady i staramy się je zakryć. Dziewczyny nakładają makijaż, a mężczyźni zadbają o kształt zarostu. Zatracamy własne wewnętrzne ja, by oddać się wartościom mniej ważnym. Zewnętrznym wyglądem i tym jak ocenią nas oczy innych. "Zwierciadło piekieł" to jedna z lepszych ebooków Mastertona. Ostatnio wiele w moich życiu luster, ponieważ oczekuję na czwarty sezon "Black mirror" i próbuję przebrnąć przez przygody Alicji w odsłony anglojęzycznej, a teraz jeszcze opowieść Grahama. Obawiam się, że będę miała kłopot z przejrzeniem się rankiem. Oby nic nie porwało mnie do wnętrza lustra. Choć może lepsze to od opuszczenia lustra przez kogoś innego...
ALICJA W PIEKLE Po raz pierwszy o twórczości Mastertona, a także tej właśnie powieści, przeczytałem jako nastolatek w magazynie komiksowym „Produkt”. I to ten artykuł sprawił, że ostatecznie sięgnąłem po jego książki – „Drapieżcy” były moją pierwszą „dorosłą” lekturą. Nic więc dziwnego, że twórca zajmuje u mnie dość szczególne miejsce i nawet jeśli spod jego ręki wychodzi coś kiepskiego, jestem skłonny mu wybaczyć. Na szczęście w przypadku „Zwierciadła piekieł” wybaczać nie mam czego, ponieważ to po prostu idealny horror, nie do końca klasyczny dla Mastertona, lecz właśnie dzięki temu jeszcze lepszy. Martinowi Williamsowi nie wiedzie się najlepiej. Pracuje co prawda pisząc kolejne wersje scenariuszy bzdurnych seriali telewizyjnych, jednak nie narzeka na nadmiar gotówki, a przy okazji chciałby zrealizować pomysł na swój film. Ciepły musical opowiadający o Boofulsie, małoletniej gwieździe kina z okresu złotej ery, którą spotkała wielka tragedia. Kiedy chłopczyk miał zaledwie osiem lat, zamordowała go jego własna babka, i to w brutalny sposób, po czym sama odebrała sobie życie. Chociaż Hollywood pełne jest dramatycznych opowieści, które producenci z lubością przenoszą na kinowe ekrany, nikt nie chce zainteresować się scenariuszem Williamsa. Nieważne, że chce on zrealizować film, w którym nie opowiadałaby o śmierci Boofulsa, tylko skupił się na jego krótkim życiu. Zupełnie jakby śmierć malej gwiazdy sprzed niemalże pół wieku była jakimś tabu. A może to jego własna obsesja na jej temat przysłania mu prawdziwy obraz całości? Williams nie ma jeszcze pojęcia do czego go to wszystko doprowadzi. Jeszcze. Kiedy dowiaduje się o wyprzedaży mebli po Boofulsie, za skromne resztki własnych pieniędzy kupuje należące do niego lustro – lustro, które było świadkiem śmierci chłopca. Nie jest to jednak zwykła tafla pokazująca ludziom ich oblicza. Zdarza się bowiem, że do zwierciadła ktoś może wejść, a co za tym idzie także coś może się z niego wydostać. Kiedy wokół scenarzysty zaczynają dziać się dziwne rzeczy, wszystko wskazuje na to, że nadciąga prawdziwy koszmar. Nikt jednak nie ma pojęcia, jakie mogą być jego rozmiary… „Zwierciadło piekieł” bywa nazywane satanistyczną wersją „Alicji po drugiej stronie lustra” i jest to dość trafne określenie tego, z czym mamy w tym przypadku do czynienia. Na tym związki powieści z przygodami Alicji się nie kończą, lecz to już pozostawiam do odkrycia Wam. A co jeszcze ma do zaoferowania ta powieść? Przede wszystkim interesujący klimat i napięcie. Groza? Zawsze to powtarzam, że nie istnieją książkowe horrory, które by mnie wystraszyły, „Zwierciadło” również tego nie zrobiło, lecz pełne jest typowych fragmentów tego typu, budujących idealny klimat całość. Co ciekawe, jak na Mastertona niezwykle mało tutaj seksu i brutalności. Pole do popisu miał, powściągnął się jednak, dzięki czemu zamiast na oferowania wyuzdanych i najczęściej nierealnych pornograficznych scen, skupił się na grozie. A to akurat wyszło „Zwierciadłu piekieł” na dobre. Dodajcie do tego typowe dla Mastertona postacie, bardzo niezły styl i klimat charakterystyczny dla powieści z lat 80. XX wieku, a dostaniecie znakomitą lekturę z dreszczykiem w sam raz na długie, jesienno-zimowe wieczory. Zalecam gorąco, ponieważ to jedna z lepszych powieści tego autora.