Zuchwałe. Kobiety, które chciały więcej okładka

Średnia Ocena:


Zuchwałe. Kobiety, które chciały więcej

Różniło je dużo – pochodzenie, wiek, stan cywilny, klasa społeczna – lecz połączyło jedno: sprzeciw względem świata, w którym historie mogą tworzyć tylko mężczyźni. Żyły w czasach, w których to płeć definiowała prawa, obowiązki i zakres wolności. Podczas gdy ojcowie, mężowie i bracia prowadzili badania naukowe, robili politykę i dysponowali majątkiem, rola dziewczyn było dbanie o domowe ognisko a także poświęcanie własnych potrzeb i ambicji. Drzwi do sfery publicznej były dla nich zamknięte. Postanowiły więc je wyważyć. „Zuchwałe” to biografie kobiet, które podważyły podział na to, co „kobiece”, i na to, co „męskie”. Choć bez nich opowiadanie o ostatnich dwóch stuleciach nie byłaby pełna, za rzadko przypomina się ich nazwiska. Katarzyna Wężyk, tak jak bohaterki jej książki, zbuntowała się przeciwko pomijaniu herstorii. W fascynujący sposób opisała dzieje m.in.: byłej kurtyzany, która nieustanna się pionierka równości płci w rodzinie – Olympe de Gouges; kobiety z ludu, której odkrycia wywołały naukowa rewolucje – Mary Anning; czy sufrażystki, która wywalczyła rodaczkom prawa wyborcze – Emmeline Pankhurst. "Trudno oderwać się od tej książki. I nie chodzi tylko o to, że jest idealnie napisana. Autorka przede wszystkim otwiera nam oczy na dzieje wyjątkowych kobiet, które nawet za cenę życia nie pozwoliły narzucić sobie męskiego punktu widzenia. Dzięki własnej odwadze, inteligencji i uporowi sprawiły, że koło dziejów powoli zaczęło przemieniać własny bieg. Na dużo dekad ukarano je za to wymazaniem z historii i skazano na zapomnienie. Katarzyna Wężyk w idealny sposób przywraca pamięć trzynastu z nich. Za nimi stoi legion, który stale czeka na własne miejsce w herstorii." Magdalena Grzebałkowska Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Zuchwałe. Kobiety, które chciały więcej
Autor: Wężyk Katarzyna
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Agora
Rok wydania: 2025
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Zuchwałe. Kobiety, które chciały więcej w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Zuchwałe. Kobiety, które chciały więcej PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • mucha_w_ksiazkach

    Jaką znacie kobietę, która zapisała się na kartach historii? „Zuchwałe” to biografie kobiet, które podważyły podział na to, co „kobiece”, i na to, co „męskie”. Choć bez nich opowiadanie o ostatnich dwóch stuleciach nie byłaby pełna, za rzadko przypomina się ich nazwiska. Katarzyna Wężyk, tak jak bohaterki jej książki, zbuntowała się przeciwko pomijaniu herstorii. W fascynujący sposób opisała dzieje m.in.: byłej kurtyzany, która nieustanna się pionierka równości płci w rodzinie – Olympe de Gouges; kobiety z ludu, której odkrycia wywołały naukowa rewolucje – Mary Anning; czy sufrażystki, która wywalczyła rodaczkom prawa wyborcze – Emmeline Pankhurst. Niektóre dziewczyny nie godziły się na ograniczenia i dzielnie kroczyły naprzód. Zmieniały rzeczywistość dla siebie i przyszłych pokoleń. Walczyły o prawa. Przełamywały stereotypy. Udowadniały, że siła i determinacja drzemie w każdej z nas. Historie, które inspirują do działania. Opowiadanie o kobietach, które nie zważały na własne pochodzenie, wiek czy klasę społeczną. Kobiety, które łamały stereotypy w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Strach nie była dla nich ograniczeniem. Napędzał do działania. Książka, która jest biografią dziewczyn o zuchwałej postawie. Postacie, które sięgają wyżej. Manifest przypominający o osiągnięciach kobiet, o których nie każdy pamięta. Opowieść, które nie tracą na wartości pomimo upływu lat. Autorka stworzyła książkę, która pochłonęła mnie bez reszty. Z zapartym tchem śledziłam dzieje kobiet, które były zdeterminowane do zmian. Nie poddały się, kiedy wszystko wokół mówiło, żeby się zatrzymały. Język, którym posługuje się Autorka dodaje im głębi. Pozwala nam jeszcze lepiej przejść przez ich życie. Skłania do refleksji ponad rolą dziewczyny w historii i ich wpływem na współczesny świat. Gorąco polecam!

  • Książka.w.pigułce

    Wyważały drzwi tam, gdzie im je bez skrupułów zamykano przed nosem. Według facetów były za subtelne, zbyt wrażliwe, humorzaste i liche, by być politykami, dziennikarkami, lekarkami, kształtować gospodarkę. Niekiedy odcinały się od feministek czy sufrażystek, a wręcz czuły się obrażane, gdy stawiano je w jednym szeregu. Nie wszystkie walczyły bezpośrednio o prawa kobiet, o przepisy regulujące ich sytuację, lecz każda z nich przez pryzmat swoich doświadczeń walczyła o lepszą dla siebie przyszłość, o realizację marzeń, a jeśli przy tym - mimo swojego egoizmu - torowała drogę innym kobietom, to dlaczego nie? Katarzyna Wężyk, autorka książki "Aborcja jest" nakreśla sylwetki kilkunastu kobiet, które w zmieniającym się świecie pragnęły znaleźć swoje miejsce i przestrzeń na realizację pasji, zainteresowań, jawnie uczestniczyć w tym, co było dla nich istotne. Droga każdej z tych dziewczyn była, zamiast róż, usłana wybojami i zbyt wielkim uogólnieniem byłoby winienie za ten stan rzeczy wyłącznie mężczyzn. Owszem, co pokazują przytoczone biografie bohaterek, dołożyli oni jeden z większych kamieni do blokady tejże drogi, lecz jednocześnie można odnieść wrażenie, że chcąc nie chcąc sprawili, że to inne dziewczyny niekończenie czuły potrzebę zmian czy ucisk, a nawet odcinały się grubą kreską od działań własnych kolegów powtarzając jak mantrę, że miejsce "tej delikatnej płci" jest w domu i przy dzieciach.  Książka, mimo że podejmuje niełatwy i nieco kontrowersyjny temat, jest napisana w przystępny sposób. Każda jedna z przybliżonych sylwetek dziewczyn przedstawiona jest na wzór noty biograficznej, a jednocześnie zaprezentowana jest w kontekście zmian społecznych, staje się dzięki temu pełniejszym obrazem istotnych, podejmowanych przez daną bohaterkę działań. Działań nierzadko żmudnych, trudnych, budzących dużo wątpliwości środowiska, a jednak z perspektywy czasu bardzo ważnych dla każdej z nas. Autorka nie próżnuje i by mocniej zachęcić odbiorcę, uzupełnia treść licznymi ilustracjami, czy to w postaci zdjęć, obrazów czy grafik, dzięki czemu czytelnik ma okazję stanąć oko w oko z tymi, które odważyły się zrobić nieco więcej, niż wypadało w ówczesnych czasach kobiecie. "Zuchwałe. Kobiety, które chciały więcej" to w końcu wizjer w przeszłość i zaproszenie w podróż po XIX- i XX-wiecznym świecie, który ulegał ciągłym przemianom, a na jego obecny kształt miały też wpływ kobiety, które nie zawsze były stosownie ujęte na kartach historii, a nierzadko wręcz ich postać była pomijana.  Co wspólnego ma Kate Winslet z łowczynią dinozaurów czy Daniel Olbrychski z Różą Luksemburg? Jak do tego doszło, że jedna z bohaterek z najgorszego, jak na tamte czasy szpitala psychiatrycznego na Wyspie Blackwell odnalazła się w naszym polskim Przemyślu? Ile razy pierwsza dziewczyna rekrutowała na studia medyczne, by w końcu z sukcesem i najlepszym efektem stać się pierwszą amerykańską lekarką? Uchylę rąbka tajemnicy - 29 razy, by w końcu dopiąć swego i to całkowitym przypadkiem. Co sprawiło, że pewna Angielka wręcz wydobyła sobie swoimi dłońmi ważne miejsce w paleontologii, lecz dzisiaj niewiele kto o tym wie, że to właśnie dzięki jej ciężkiej, ryzykownej pracy mamy tak dużą wiedzę na temat życia dinozaurów? Czy królowa Wiktoria lubiła s3ks, lecz jak przystało na damę i wszechobecną pruderię, nie wypadało o tym głośno mówić?  Kim była skąpa bardziej niż Sknerus McKwacz "wilczyca z Wall Street"? I kto pierwszy podjął się wyzwania pobicia rekordu znanego literackiego bohatera Juliusza Verne, twierdząc, że okrąży ziemię szybciej niż w tytułowe 80 dni? I to w jednej sukience! To postaci kobiet, które nie tylko walczyły o prawa tejże grupy. Niejednokrotnie walczyły o równość, sprawiedliwość dla mniejszych, zaniedbanych, wierzyły w słuszność własnych poglądów i z olbrzymią determinacją walczyły o to, by i świat zrozumiał to, co było kluczowe dla nich. https://ksiazka-w-pigulce.pl/ksiazki-dla-doroslych/reportaz-literatura-faktu/zuchwale-kobiety-ktore-chcialy-wiecej/

  • Książka.w.pigułce

    Wyważały drzwi tam, gdzie im je bez skrupułów zamykano przed nosem. Według facetów były za subtelne, zbyt wrażliwe, humorzaste i liche, by być politykami, dziennikarkami, lekarkami, kształtować gospodarkę. Niekiedy odcinały się od feministek czy sufrażystek, a wręcz czuły się obrażane, gdy stawiano je w jednym szeregu. Nie wszystkie walczyły bezpośrednio o prawa kobiet, o przepisy regulujące ich sytuację, lecz każda z nich przez pryzmat swoich doświadczeń walczyła o lepszą dla siebie przyszłość, o realizację marzeń, a jeśli przy tym - mimo swojego egoizmu - torowała drogę innym kobietom, to dlaczego nie? Katarzyna Wężyk, autorka książki "Aborcja jest" nakreśla sylwetki kilkunastu kobiet, które w zmieniającym się świecie pragnęły znaleźć swoje miejsce i przestrzeń na realizację pasji, zainteresowań, jawnie uczestniczyć w tym, co było dla nich istotne. Droga każdej z tych dziewczyn była, zamiast róż, usłana wybojami i zbyt wielkim uogólnieniem byłoby winienie za ten stan rzeczy wyłącznie mężczyzn. Owszem, co pokazują przytoczone biografie bohaterek, dołożyli oni jeden z większych kamieni do blokady tejże drogi, lecz jednocześnie można odnieść wrażenie, że chcąc nie chcąc sprawili, że to inne dziewczyny niekończenie czuły potrzebę zmian czy ucisk, a nawet odcinały się grubą kreską od działań własnych kolegów powtarzając jak mantrę, że miejsce "tej delikatnej płci" jest w domu i przy dzieciach.  Książka, mimo że podejmuje niełatwy i nieco kontrowersyjny temat, jest napisana w przystępny sposób. Każda jedna z przybliżonych sylwetek dziewczyn przedstawiona jest na wzór noty biograficznej, a jednocześnie zaprezentowana jest w kontekście zmian społecznych, staje się dzięki temu pełniejszym obrazem istotnych, podejmowanych przez daną bohaterkę działań. Działań nierzadko żmudnych, trudnych, budzących dużo wątpliwości środowiska, a jednak z perspektywy czasu bardzo ważnych dla każdej z nas. Autorka nie próżnuje i by mocniej zachęcić odbiorcę, uzupełnia treść licznymi ilustracjami, czy to w postaci zdjęć, obrazów czy grafik, dzięki czemu czytelnik ma okazję stanąć oko w oko z tymi, które odważyły się zrobić nieco więcej, niż wypadało w ówczesnych czasach kobiecie. "Zuchwałe. Kobiety, które chciały więcej" to w końcu wizjer w przeszłość i zaproszenie w podróż po XIX- i XX-wiecznym świecie, który ulegał ciągłym przemianom, a na jego obecny kształt miały też wpływ kobiety, które nie zawsze były stosownie ujęte na kartach historii, a nierzadko wręcz ich postać była pomijana.  Co wspólnego ma Kate Winslet z łowczynią dinozaurów czy Daniel Olbrychski z Różą Luksemburg? Jak do tego doszło, że jedna z bohaterek z najgorszego, jak na tamte czasy szpitala psychiatrycznego na Wyspie Blackwell odnalazła się w naszym polskim Przemyślu? Ile razy pierwsza dziewczyna rekrutowała na studia medyczne, by w końcu z sukcesem i najlepszym efektem stać się pierwszą amerykańską lekarką? Uchylę rąbka tajemnicy - 29 razy, by w końcu dopiąć swego i to całkowitym przypadkiem. Co sprawiło, że pewna Angielka wręcz wydobyła sobie swoimi dłońmi ważne miejsce w paleontologii, lecz dzisiaj niewiele kto o tym wie, że to właśnie dzięki jej ciężkiej, ryzykownej pracy mamy tak dużą wiedzę na temat życia dinozaurów? Czy królowa Wiktoria lubiła s3ks, lecz jak przystało na damę i wszechobecną pruderię, nie wypadało o tym głośno mówić?  Kim była skąpa bardziej niż Sknerus McKwacz "wilczyca z Wall Street"? I kto pierwszy podjął się wyzwania pobicia rekordu znanego literackiego bohatera Juliusza Verne, twierdząc, że okrąży ziemię szybciej niż w tytułowe 80 dni? I to w jednej sukience! To postaci kobiet, które nie tylko walczyły o prawa tejże grupy. Niejednokrotnie walczyły o równość, sprawiedliwość dla mniejszych, zaniedbanych, wierzyły w słuszność własnych poglądów i z olbrzymią determinacją walczyły o to, by i świat zrozumiał to, co było kluczowe dla nich.

  • LiniaDruku

    Na pewno jest wam słynne powiedzenie; jak nie wpuszczają Cię drzwiami to wchodź oknem. W odniesieniu do bohaterek tego reportażu dodałabym w oparciu o sytuację dziewczyn w długim wieku XIX (okres między rewolucją francuską w 1789 roku a wybuchem I wojny światowej w 1914 roku), że gdy to okno jest bardzo wysoko to podstaw drabinę i wspinaj się po niej szczebel po szczeblu. 🪜 To porównanie obrazuje również nieźle jeszcze jedną obserwację, którą wyłapałam poznając życie trzynastu dziewczyn wybranych przez Katarzynę Wężyk, a mianowicie, że decyzja i praca jednej dziewczyny nie zawsze wiązała się ze zmianą w okresie jej życia, lecz była tym "szczeblem", który pozwolił innej dziewczynie się dalej wspiąć. Nie będę się zagłębiać w charakterystykę każdej z kobiet, które swoim postępowaniem wpłynęły na różnorakie dziedziny życia, a raczej chcę przekazać ogólne wrażenia z poznania całości książki. Bardzo mi się podobała przystępność i szczerość z jaką autorka przystąpiła do tematu. Przystępność widziałam w tym jak zgrabnie Katarzyna Wężyk wplatała dalszy kontekst danego zagadnienia, by nawet osoba mało zorientowana w temacie wiedziała w czym rzecz, a później wracała do chronologii życia danej bohaterki. Również podobało mi się, że współczesne odniesienia wraz ze słownictwem były użyte nie za często, a w całości chociaż popartej sporą ilością bibliografii czuć było, że jest pisana na bazie swoich przemyśleń w związku z zapoznaniem się z owymi źródłami. Dzięki temu zdania brzmiały przystępnie i czytanie tych krótkich, acz treściwych biografii, ponieważ skupionych na najistotniejszych dokonaniach wybranych kobiet, było bardzo płynne. Wspomniałam o szczerości i podobało mi się, że nie negując dokonań danej dziewczyny autorka nie wybielała ich charakteru, ponieważ przy takich odstępstwach od przyjętej normy bycie miłą i ugodową nie przejdzie, a z resztą nie każda altruistycznie chciała zmian dla innych, ponieważ przede wszystkim chciała je dla siebie. Chcę również zwrócić uwagę na dopracowane w każdym calu wydanie tej książki. Każdy z trzynastu epizodów wypełniony jest ilustracjami, wycinkami z czasopism czy fotografiami kobiet, graficznie wszystko jest bardzo spójnie rozłożone razem z tekstem. Bardzo nieźle wyglądało umieszczenie bibliografii po każdym rozdziale z konkretnymi źródłami wykorzystanymi w tym rozdziale, a przypisy z nich zaczerpniętych na samym końcu książki. Ta książka ebook obok wartościowej treści chwyciła mnie estetyką wykonania. ✨