To twoja książka?

Recenzje

• Patrycja Drążek

  2025-07-17

  "Czasami musimy utracić grunt pod nogami, żeby znaleźć równowagę". Ostacre. Państwo podzielone na krainy, gdzie każda włada magią: Kraina Wiatru, Kraina Ognia, Wodne Krainy, Egzotyczne Krainy. Raz na dwadzieścia pięć lat jest Rytuał Wyboru, w którym bogowie wybierają świeżych władców poszczególnych zakątków. W złotym pałacu po czterech Dziedziców walczy o koronę własnego regionu. Nikt nie wie czego będą dotyczyć zadania, bo zawsze ulega to zmianie. Jedno jest pewne. Wygra najsprytniejszy. Historia Blaze Harglade zaczyna się dość tragicznie. Pochodzi z Dworu Ognia, lecz o dziwo przy narodzinach zostaje też naznaczona piętnem Dworu Fal. Jest jedną z dwóch najbardziej nielubianych osób w państwie, a to za sprawą powodzi, którą spowodowała przychodząc na świat. Kiedy jej matka umarła w połogu, a ojciec odwrócił się od niej i dwóch braci, rodzeństwo przeniosło się do babki, która ich wychowała. Bliźniak, Blaze, Flint, jest doskonałym kandydatem na Dziedzica. Szkolony od małego, jest zaradny, inteligentny i roztacza wokół siebie czas za każdym razem, kiedy znajduje się wśród ludzi. Kiedy nagle Blaze zostaje wybrana przez Bogów by stanąć w potyczce o koronę, zaczynają się schody. Do tej pory ma za sobą jedynie jedno wystąpienie publiczne na którym utraciła ponad sobą panowanie i wszystkie płyny na sali bankietowej zamieniła w lód. Jednak niespodziewanie zwraca na nią uwagę książę Haldyn, najgorętsza partia wśród arystokracji i zaczyna się też wątek romantyczny. "Stresuje sie przy nim, nie ma sensu temu zaprzeczać, lecz uczucie w klatce piersiowej nie jest ostre ani napięte. Wydaje się nieznane, lecz nie nieprzyjemne - ciepłe, mrowiące i zaciekawione". Blaze to wycofana dziewczyna, której przyszło poznawać zarówno siebie jak i własne moce pod olbrzymią presją. Do tej pory myślała, że jej magia zanikła i jedyne co potrafi wywołać to mżawka. Praca z świeżym trenerem pozwala jej odkryć granice swojej mocy a także znaleźć sposób, żeby ją okiełznać. Tak naprawdę, główna bohaterka, to samotna dziewczyna, która zawsze poszukiwała aprobaty i która marzyła o podróżowaniu. Wszyscy wokół nazywają ją morderczynią, bądź dziwadłem, a to, że nigdy nie uczestniczyła w wystawnych przyjęciach, sprawia, że z jednej strony pobyt w pałacu to całkowicie nowe doświadczenie, jak i sposób, by wreszcie znaleźć przyjaciół. A już na pewno to czas, by zorientować się, kto jest jej prawdziwym wrogiem. "Prawie zdecydowałaś się poddać - zauważa. -A jednak tego nie zrobiłaś. Postanowilaś wygrać. Inni walczyli ze własnymi bestiami, lecz ty walczyłaś z nia przez obrócenie niej przeciwko niej samej. Cały ten gniew, cały ten ból, jaki ci zadała, wykorzystałaś jako broń". Podobała mi się atmosfera, jaka panowała w tej książce. Z jednej strony mamy rywalizację, niekoniecznie czyste zagrywki, a z drugiej strony przyjemny klimat królewskiego dworu. Nie ma bardzo brutalnych scen, wszystko jest raczej stonowane, co nie sprawia, że każdy Dziedzic może utracić życie podczas próby. Uwagę Blaze oczywiście zwraca, Książę Haldyn, który dość nierzadko ją odwiedza. Jednak na horyzoncie pojawia się druga postać i to on jest najbardziej znienawidzoną osobą na kontynencie. Fox to nieślubne dzidziuś króla i konkubiny. Kiedy Bogowie wybierają go na Dziedzica, on też staje do potyczki o koronę. Ma opinię bezwzględnego, okrutnego i chamskiego chłopaka, który czerpie radość z krzywdzenia innych. Wszyscy się go boją po tym jak dosłownie przepołowił kontynent na pół i życie straciło tysiące ludzi. "Och, Przywoływaczko Burz. Z jakiegos powodu fakt, ze trzymasz mi nóż na gardle, sprawia, że krew we mnie wrze". Blaze i Fox to mieszanka wybuchowa. Jednak my czytelniczki lubimy takich łobuzów. Dialogi od razu są żywsze, mamy więcej sarkazmu i życia. Z miejsca wiedziałam, że od razu wybiorę tego złego. Nie aby książę Haldyn był mdły, czy nijaki. W tego typu książkach, jednak wolę bohaterów, którzy nie są krystalicznie czyści. Główna bohaterka z początku boi się bękarta, lecz czy ludzie nie mówili o niej okrutnych rzeczy, które okazały się nieprawdziwe? Kobieta będzie musiała odkryć ile szlachetnych intencji jest w tym chłopaku, a ile chęci zadrwienia z niej. Kolejnym fragmentem powieści są pewna opowieść, zagadkowe sny i zagadka. Być może opowiastki serwowane przez starca w bibliotece okażą się prawdziwe i wszyscy znajdą się w niebezpieczeństwie? Co wspólnego ma z tym Fox? "A jednak są takie... chwile. Delikatne ciche, lecz te głodne i nie.skrywane, w których niemalże mogę dostrzec jego inne oblicze Niemal". Relacja rodzeństwa była niesamowita. Widać było, że Flint troszczył się o własną siostrę, a najmłodszy braciszek, ubóstwiał Blaze. Cała trójka była niesamowicie zżyta, dzięki czemu czytelnik miał wrażenie, że cokolwiek się wydarzy podczas Rytuału, każde z nich znajdzie oparcie w rodzinie. Całość czyta się niesamowicie szybko. Porwał mnie świat, który stworzyła autorka. Mamy zagadkę, bohaterów, którzy ewoluują podczas powieści i zaczynają dorastać na oczach czytelnika.

• z ksiazka w plecaku

  2025-07-17

  Blaze to młoda dziewczyna, która od dzidziusia nie miała łatwo. Mówiono, że jej urodziny zwiastują śmierć. Posiada pewną moc. Moc przywoływania burzy.Pewnego dnia zostaje wciągnięta w walkę o tron. Potyczka ta jest niebezpieczna i bezlitosna. Nie zabraknie tutaj też intryg, zdrad, lecz też wątku miłosnego. Jest więc tutaj wszystko co tak bardzo lubię w fantastyce. Blaze to postać silna i intrygująca. Polubiłam ją od samego początku.Nie jest ona doskonała. Stale uczy się i potyka się, lecz potrafi unieść się i iść dalej. Wraz z nią przeżywałam jej niepowodzenia a także uniesienia miłosne. Nie zabrakło tutaj specyficznego napięcia, które nie opuściło mnie aż do końca. Wątek miłosny, który tutaj występuje nie wpływa na główną fabułę. Dopełnia ją, lecz nie przyćmiewa głównych wątków. Akcja tej książki jest dynamiczna. Od początku coś się losy i nie ma mowy o nudzie. Bardzo spodobał mi się tu zbudowany świat. Świat, w którym jest wiele magii żywiołów i prób, którym poddawani są bohaterowie. Lecz nie tylko stworzony świat bardzo mi się spodobał, lecz też przedstawienie straty i żalu a także relacji rodzinnych. Zrodzona z burzy to wciągająca od pierwszych stron, książka ebook która zabiera czytelnika do imperium, gdzie tron zdobywa się,a nie dziedziczy. Jest to pierwszy tom trylogii z gatunku romantasy YA. Trylogii o groźnej miłości, zakazanej miłości i brutalnej potyczce o to tron i o przetrwanie. Zrodzona z burzy jest debiutem Lauryn Mmurray i uważam, że jest to bardzo niezły debiut i już nie mogę doczekać się drugiego tomu.