Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ta historia zmagań z niewiedzą i podwójnymi standardami zaczyna się pod koniec XIX wieku, kiedy mężczyźni uczyli się seksu od prostytutek, a powszechność wstydliwych chorób była tajemnicą poliszynela. Jest to pierwsza krytyczna praca o polskim wychowaniu seksualnym w XX wieku. Dowiemy się z niej, jak to się stało, że niespodziewanie na początku stulecia bocian przestał podrzucać dzieci, a opowieści o kwiatkach i pszczółkach już nie wystarczały dorastającym dziewczętom i chłopcom. Poznamy dziewczyny i mężczyzn, którzy mieli odwagę przemienić to, jak pisano o seksie. Zrozumiemy, co wspólnego z pożyciem ma obserwacja łosi. Zajrzymy do podręcznika szkolnego, który komuniści skazali na przemiał, by nie urazić wiernych, i zobaczymy, że nie wszystkie spiżowe postaci polskiej seksuologii zasługują na bezkrytyczny kult. Wreszcie usłyszymy ludowe pieśni dostarczające więcej informacji niż postępowe poradniki.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zobaczyć łosia. Historia polskiej edukacji seksualnej od pierwszej lekcji do internetu |
Autor: | Kościańska Agnieszka |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarne |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Pełny tytuł książki Agnieszki Kościańskiej brzmi „Zobaczyć łosia. Historia polskiej edukacji seksualnej od pierwszej lekcji do Internetu”. Wiemy już więc, co będzie tematem przewodnim… Zanim cokolwiek o książce pdf Wam opowiem, odpowiedzcie sobie na kilka pytań - Czy rozmawialiście o seksie z Waszymi rodzicami będąc nastolatkami? - Czy uczęszczaliście w podstawówce/gimnazjum/liceum na lekcje przygotowania do życia w rodzinie? Jeśli tak to, czy w ogóle pojawiało się tam słowo seks? Spodziewam się, że przynajmniej na jedno z powyższych pytań odpowiedzieliście negująco. Gdy czytałam książkę, przypomniałam sobie moje lekcje z PdŻwR i pamiętam te gadki o roślinkach i zwierzątkach, które tak naprawdę niewiele mają wspólnego z żywym człowiekiem. Jakie są następstwa takiego pomijania tematu, uważania seksu za tabu? Takie, że nastolatki o współżyciu, antykoncepcji dowiadują się z Internetu, ewentualnie od rówieśników… Cała historia polskiej edukacji seksualnej jest dosyć smutna. Tak, dokładnie, smutna. Dlaczego? Ponieważ nawet jeśli znaleźli się ludzie, którzy napisali idealny podręcznik, w którym młodzież mogła znaleźć odpowiedzi na wszelkie nurtujące ją pytania, to został on w tempie błyskawicy wycofany, a jego bluźnierczość wyzywał ksiądz z ambony! Agnieszka Kościańska bardzo mocno przyjrzała się tematowi, wzięła pod uwagę nad 100 lat uświadamiania polskiego społeczeństwa i niestety całość maluje się raczej smutno i szaro. Znaczna element książki poświęcona jest znanym postaciom polskiej seksuologii takim jak: Wisłocka, Lew-Starowicz, czy Sokoluk. Można znaleźć tu dużo przykładowych listów pisanych do tych autorytetów, bowiem, takie właśnie poradnictwo było jedyną dostępną możliwością. Jednak jak żyć, jeśli kobieta zastanawia się czy przeżyć pierwszy raz z chłopakiem w bliski weekend, a odpowiedź na jej list przychodzi dopiero za kilka tygodni? Całość książki podzielona jest na trzy główne części: 1. W szkole i poza nią – czyli edukacja seksualna jaka odbywała się w placówkach oświatowych 2. W kościele 3. Na wsi Bogactwo informacji, jakie czytelnik może z książki uzyskać jest tak ogromne, że nie jestem nawet w stanie go streścić. Dowiemy się bowiem czego uczono na temat antykoncepcji, jak przestrzegano przed pornografią, czy również jak kilkadziesiąt lat temu zapatrywano się na homoseksualizm i inne odmienności. Agnieszka Kościańska musiała wykonać kawał researcherskiej roboty, gdyż sama bibliografia tej książki zajmuje nad 40 stron! To świetne kompendium wiedzy na temat stanu edukacji seksualnej w naszym państwie na przełomie ostatnich dekad. To, co czytelnikowi na pewno rzuci się w oczy po lekturze, to spostrzeżenie, że seks w Polsce to temat ciężki niczym orka na ugorze. Antykoncepcja jest zła, aborcja jeszcze gorsza, masturbacja może wywoływać gruźlicę (tak uważano, zanim odkryto prątki gruźlicy). Jak żyć i cieszyć się życiem (łóżkowym)? Co ciekawe, mam wrażenie, że mimo upływu lat nie idziemy do przodu. Tym bardziej w perspektywie ostatnich reform rządu dotyczących aborcji, tabletki „dzień po” czy klauzuli sumienia (bezsens) aptekarzy względem sprzedawania środków antykoncepcyjnych. Dziewczyna stale uważana jest za glebę, facet zaś za siewcę, a akt współżycia ma prowadzić do prokreacji, nie do zwykłej, ludzkiej przyjemności. Nie brzmi to dobrze, prawda? „Zobaczyć łosia” to idealna oferta dla każdego, bez znaczenia jak bardzo lubi „ten sport”. To szeroko perspektywiczne spojrzenie na polską pruderię, i chęć udawania, że dzidziuś znajdujemy w kapuście. Przede wszystkim jednak to idealna lektura, którą czyta się z zapartym tchem, a kolejne info mózg chłonie niczym gąbka!
Książka ebook została podzielona na trzy części, po krótkim wstępie przechodzimy kolejno do: w szkole i poza nią, w Kościele i na wsi. W części pierwszej autorka skupia się na przedstawieniu głównie historii istnienia i ewolucji zagadnienia edukacji seksualnej w szkołach, i ogólnie w świadomości społecznej. Mamy więc nie tylko wspomnienie pierwszej lekcji na temat narządów rozrodczych z 1904 roku, lecz i przykłady listów pisanych do magazynów, w których odpowiedzi udzielali seksuolodzy, pomiędzy innymi profesor Lew-Starowicz. Druga element książki dotyczy podejścia do seksu przez instytucję Kościoła. Tu też zaszły w ostatnim stuleciu ogromne zmiany. Element trzecia to z kolei temat moralności na wsi, czyli ludowe przyśpiewki kontra stereotypy. (...) coprzeczytalam.pl