Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W czasach permanentnej inwigilacji w sieci, próby ograniczania ilości danych prywatnych, które umieszczamy w internecie, czy domaganie się od rządzących wprowadzenia praw mających na celu ich ochronę już nie wystarczą. Finn Brunton i Helen Nissenbaum wzywają w własnej książce pdf do stawienia czynnego oporu rządom, firmom i organizacjom, które zbierają dane na nasz temat, i postulują stosowanie taktyki szumu informacyjnego, czyli celowego podawania informacji nieprawdziwych i sprzecznych ze sobą, która ma utrudnić i sabotować niepożądane pozyskiwanie informacji o użytkownikach internetu. Autorzy pochylają się także ponad kłopotem etyczności takich zachowań a także podają historyczne i współczesne przykłady stosowania podobnych praktyk.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zmyl trop |
Autor: | Nissenbaum Helen, Brunton Finn |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Naukowe PWN |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Przychodzi mężczyzna do monopolowego i mówi: - „Dzień niezły Nazywam się Jan Kowalski i poproszę pół litra wódki.” Zdziwiona ekspedientka pyta: -„Szanowny panie, lecz dlaczego mi się pan przedstawia ?” Klient –„żeby nikt nie powiedział, że jestem anonimowym alkoholikiem” W realnym świecie, poza dowcipami tego typu nikt z nas tak nie postępuje. Lecz w Internecie - to już inna sprawa. „Zmyl trop. Na barykadach prywatności w sieci” to krótki, napisany zrozumiałym dla laika mową przewodnik dla osób nie będących informatykami, zawierający cenne porady jak stać się trudniejszym łupem dla wszelkiego typu firm, instytucji bądź ludzi, którzy żyją z wiedzy o nas. W sieci nierzadko nieświadomie przekazujemy info mogące być wykorzystane przeciwko nam. To nie tylko profilowanie reklam wg tego co kupujemy albo wyszukujemy w Internecie. Dzięki takim informacjom indywidualizuje się ofertę i.... może być niezręcznie, jak miało to miejsce w USA, kiedy wysłano do klientki info o wózkach dziecinnych, odżywkach dla dziewczyn w ciąży itp. Ta informacja trafiła do … ojca tej klientki, która była nastolatką. I faktycznie była w ciąży, lecz nie informowała o tym rodziny, ponieważ jeszcze nie była tego pewna a także pewnie chciała mieć wybór czy chce o tym powiedzieć, czy może dokonać aborcji.Do tego dochodzą ludzie, którzy z naszych profili w mediach społecznościowych mogą zrobić użytek np. okradając nasz dom podczas pobytu na wymarzonych wakacjach w Pernambuco o czym powiadomiliśmy cały świat załączając fotografie z wyprawy a także co wieczór meldując jaka jest pogoda i co jedliśmy na obiad. Nie wspomnę już o służbach specjalnych, bankach, urzędach skarbowych i innych mało przyjaznych instytucjach. Dlatego warto nieco zaciemnić obraz i zamieszać nieco w głowach ludziom, którzy wbrew naszej woli wykorzystują dane o nas.Oczywiście, na tym poziomie, jaki proponują Autorzy nie uciekniemy zupełnie od problemu „permanentnej inwigilacji" jak to określił Maks Paradys w „Seksmisji”. Lecz dlaczego nieco nie utrudnić im wszystkim życia?Z tej książki dowiecie się jak to zrobić a także dlaczego warto poświęcić trochę czasu i dbać o własną prywatność. Podane przeze mnie przykłady to tylko dwie historyjki, jakie zapamiętałem na przestrzeni paru lat, ponieważ były dość charakterystyczne.Dodatkowo – z rozmowy z moim serdecznym kumplem, który jest światowej klasy ekspertem od bezpieczeństwa w Internecie wysnułem wniosek następujący. Nasze dane, jakie posiadają różnorakie państwowe instytucje w naszym pięknym Państwie są zabezpieczone na poziomie drzwi z chrustu podpartych kijem. O bezpieczeństwo w Necie, mające przełożenie na nasze życie w „realu”, musimy dbać sami. Żadne mityczne „państwo” nie zrobi tego za nas, ponieważ lub nie potrafi, lub szkoda mu na to pieniędzy, lub samo z tych informacji korzysta i to bynajmniej nie w celach, które są zgodne z naszymi. Uważam, że warto skorzystać z rad zawartych w tej krótkiej, acz treściwej pozycji i choćby uświadomić sobie pewne fakty dotyczące korzystania Internetu. Od Was samych zależy czy skorzystacie z przedstawionych w niej trików, ale... lepiej jednak założyć zamek w drzwiach do naszej prywatności. I to w miarę możliwości – dobry, po podpieranie drzwi kijem rzadko powstrzyma chętnego do wejścia na nasz teren. http://niestatystycznypolak.blogspot.com