Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Jedna z najpopularniejszych i najbardziej kontrowersyjnych ebooków dla dzieci, jakie kiedykolwiek powstały. Klasyka literatury niemieckiej, wydana w co najmniej 540 różnorakich wersjach. Koszmar dzieciństwa i jednocześnie sentymentalna lektura z przeszłości. Przekonajcie się, co spotkało Hanię, która wbrew zakazowi mamy bawiła się zapałkami, i Konrada, który obgryzał paznokcie… Teksty w nowych, uwspółcześnionych adaptacjach: Anny Bańkowskiej, Karoliny Iwaszkiewicz, Zuzanny Naczyńskiej, Michała Rusinka, Adama Pluszki i Marcina Wróbla.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci |
Autor: | Hoffmann Heinrich |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Wstęp do książki spisał Michał Rusinek, tłumacząc, skąd w ogóle wziął się pomysł na tak dziwną publikację. Otóż koncept nawiązuje do dzieła Heinricha Hoffmana, psychiatry, który podarował synkowi na Gwiazdkę książeczkę, którą własnoręcznie spisał w zeszyciku. Były to drastyczne wierszyki z ilustracjami. Tak się złożyło, że teksty zrobiły furorę na świecie. Podobnie musiało być z horrorami braci Grimm. Coś jest w straszeniu dzieci takiego, że lub one to lubią, lub rodziców raduje osiągnięty makabrą efekt. W „Złotej różdżce” chodzi o skłonienie pociech do posłuszeństwa. Ponieważ jeśli będą obgryzać paznokcie, to ktoś im poobcina ręce, jak nie będą się myć – rówieśnicy będą z nich kpić, jak będą się bawić zapałkami – spalą się na popiół i nic z nich nie zostanie. W dobie poprawności politycznej i wspierania tak zwanej kreatywności najmłodszych, unikania bicia dzieci, a nawet ich publicznego strofowania, tak brutalne podejście do ich posłuszeństwa może szokować. A jednak jest w tych wierszykach dużo prawdy z życia wziętej. Dzieci potrafią być potworami, znęcać się ponad robakami, dokuczać innym, gnębić słabszych. Warto takie postawy napiętnować, a skoro samo mówienie nie przynosi rezultatu, to może operowanie nonsensem, w dodatku wierszowanym, wywoła zamierzony efekt. Dzieciaki są tu odarte z ochronnego kombinezoniku, można je bić, krzywdzić, ucinać kończyny i drwić. A wszystko po to, by pokazać, że „nie czyń drugiemu co tobie nie miłe” nie jest tylko oderwanym od praktyki przysłowiem. Książka ebook ma ciekawą, przyciągającą wzrok formę – jest znaczna i nieporęczna, w środku znajdują się wielkie, schematyczne ilustracje, dominujące ponad treścią. Samych wierszyków jest niewiele, lecz ze względu na własną dosadność, trafiają do młodego czytelnika. Dzieci są zaskoczone, czasem przerażone, zniesmaczone. Nie ma tu nic o księżniczkach, niezłych uczynkach i grzeczności. Bliżej tej książce pdf do twórczości Stephena Kinga aniżeli ugrzecznionych wydawnictw szczycących się treściami pozbawionymi przemocy. Publikacja z pewnością nie dla wszystkich dzieci – tylko dla tych naprawdę niegrzecznych
Hit!!!! Boże jedyny... leżałem ze śmiechu czytając :) ... ja nie wiem, czy to NA PEWNO jest dla dzieci, ale... przeczytać po prostu TRZEBA! Co to właściwie jest? :) ... Na pewno klasyka niemieckiej literatury dziecięcej, rzecz napisana przez niemieckiego psychiatrę i słynna do dzisiaj w wielu zakątkach świata (na potrzeby obecnego, recenzowanego wydania, uwspółcześniona i przeredagowana). Poza tym... czy to rzeczywiście tylko bajki? :) ... Oooo, nie. To, i owszem, bajki, ale z domieszką horroru, czarnej satyry, strachu... naprawdę nie wiem, czy kiedyś pokażę to Mojej Córeczce :) Sam uśmiałem się wszakże do łez. Matko... Niegrzeczne dzidziuś pogryzione przez psa, niekoniecznie niezły finał zabawy pewnej dziewczynki zapałkami, chłopczyk obgryzający paznokcie, dla którego samo obgryzanie kończy się utratą rąk (!)... i dużo jeszcze można by mówić w podobnym tonie. Oczy mi się otwierały coraz szerzej w trakcie lektury ;) ... Wszystko na dodatek spisane jest wierszem, puenty dobrane w punkt... :) Po pierwszym szoku gwarantuję - będziecie leżeć ze śmiechu! (jeśli rzecz jasna bawi Was ten rodzaj poczucia humoru... mnie bawi i się do tego przyznaję). Ideą autora były moralne puenty, same teksty jak uważam mają trafić do bardziej świadomych, nieco starszych dzieci. Jednak prawdopodobnie naprawdę nie pokażę tego swojemu dzidziusiowi ;) ... No lecz jako bajki dla dorosłych... JAK NAJBARDZIEJ! Zalecam zatem - i to gorąco! Serdecznie dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki! Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/06/zota-rozdzka-czyli-bajki-dla.html Zapraszam!
Heinrich Hoffmann to psychiatra z przełomu wieków, który pewnego świątecznego dnia postanowił zakupić upominki dla dziecka. Okazało się, że nic nie przyciągnęło jego uwagi. Tym samym sam postanowił stworzyć dzieło, które jego zdaniem każde dzidziuś chciałoby mieć. Tak powstała "Złota różdżka". Sam pisarz wyjątkowo się zaskoczył oszałamiającą karierą własnego dzieła. Twór ten wydano praktycznie w każdym zakątku świata i do dziś bawi i uczy. A o czym jest ta książka? Przede wszystkim to umoralniające i mające skłonić do grzecznego zachowania dzieci wierszyki. W każdym państwie następuje zwyczaj adaptacji chociażby imion dzieci. I tak w odsłony polskiej mamy pomiędzy innymi opowiadanie o Hani niebodze, która bawiła się zapałkami, mimo że mama ją ostrzegała przed taką zabawą. Jak się można domyślić, takie zachowanie nie skończyło się dla dziewczynki dobrze. Innym przykładem jest Konrad, który mimo ostrzeżeń ogryzał paznokcie. W wyniku spotkania ze szewcem, raczej już nigdy nawet się nie zbliży do tychże paznokci... Idealna zabawa zapewniona. Czytając opinie o tej książeczce, przeważają takie, że te wiersze to koszmar z dzieciństwa. Nie wiem dla czego? Ja uśmiałem się do łez czytając o kolejnych perypetiach tych biednych dzieciaczków. Przerysowane kary, za w gruncie rzeczy niewinne zachowania, miały sprawić że dzieci będą chętne do poprawy. Twórca nie przewidział, że zupełnie nagle wyszła mu pyszna satyra, którą mimo tylu lat czyta się znakomicie. A wzbudzające kontrowersje kary cielesne, za niektóre uczynki, to po prostu echo tamtych czasów. Nikt nie musi się się kierować takimi zasadami teraz. Krótko mówiąc polecam. Dodatkowy atut, to znakomite ilustracje i świetne wydanie. Taka pozycja na lata powinna przede wszystkim bawić dzieci, a nie straszyć.