Złamane pióro okładka

Średnia Ocena:


Złamane pióro

Mądra opowieść szczecińskiej autorki Teraz zobaczyłam ów wyjątkowy znak nadający jej status Naznaczonej. Znak przynależności i własności Porządkowych. Wytatuowany albo wypalony na całej długości wewnętrznej krawędzi przedramienia, przedstawiający piękne, pęknięte w połowie pióro. Naznaczona złamanym życiem już w chwili narodzin…Fragment rozdziału Naznaczona Taboret, regulacja wysokości, spódnica podciągnięta do połowy rozchylonych ud… Doskonała twardość klawiatury. Chwila świętobliwego skupienia. Oddałam mu się cała, napierając z pasją i namiętnością. Palce same wybrały. Etiuda Rewolucyjna… Mały fragment… Głęboki, filozoficzny, czysty dźwięk. Rozedrgane ciało rozgrzało się do stu stopni, zespalając w namiętności z idealnym czarnym organizmem. Takiego ognia, opętania i obsesyjnej miłości ten utwór nigdy nie doświadczył. Chopin przewrócił się w grobie. Skończyłam, trudno oddychając, oblana potem. Zaspokojeni patrzyliśmy na siebie z miłością. Nie mogłam wyrównać oddechu. Prawdopodobnie tylko z Jacobem mogłoby być lepiej – pomyślałam i roześmiałam się w głos.Fragment rozdziału Miasto

Szczegóły
Tytuł Złamane pióro
Autor: Borochowska Małgorzata Maria
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poligraf
Rok wydania: 2012
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Złamane pióro w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Złamane pióro PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Mea Culpa

    Emily żyje pod dyktando innych. Ambicje jej rodziny przewyższały jej siły, a wstyd i upokorzenie po każdym upadku niszczyły młodą pianistkę, zrzucając ją w otchłań smutku. Kiedy skończyła studia postanowiła zacząć żyć na swój rachunek, stawiając wszystko na jedną kartę. W mniemaniu rodziców zawiodła i jeśli wróci- wróci przegrana. Jednak mimo wszystko kobieta się nie poddaje, wyjeżdża na wieś, do domu odziedziczonego po dziadkach. To tam chce napisać powieść. Nie zamierza dawać nikomu satysfakcji i lub wróci z tarczą lub na tarczy. To tam poznaje przystojnego, tajemniczego i mądrego architekta, Jacoba. W czasie wakacyjnym mieszka w własnej pracowni na osiedlu, które zbudował. Codziennym ich rytuałem jest kawa, rozmowa o życiu i jego wartościach. Sytuacja ulega zmianie, gdy Jake jest coraz bliżej poznania tajemnic i traumatycznych przeżyć Emily. Wówczas ona zamyka się i skutecznie nie pozwala wejść nikomu w jej życie, wspomnienia i uczucia. Małgorzata Maria Borochowska zadebiutowała powieścią "Złamane pióro" w 2012 roku. Oprawa graficzna książki nie zachęca, jednak treść skutecznie nam ją wynagradza. Starczy tylko dać szansę lekturze, a będziemy zachwyceni. Oczywiście jeśli zrozumiemy, ponieważ całość odziana jest w zestaw wyrazów, synonimów tworzących cudowne zdania skłaniające do osobistej refleksji. Autorka bawi się słowem, lawirując pośród ciężkich tematów i uczuć. Tworzy atmosferę, napędza do myślenia, nakazuje opowiedzieć się po jednej ze stron. Czy zsolidaryzujesz się z pogrążoną w czarnej rozpaczy, będącą wiecznie w zadumie Emily czy raczej staniesz na brzegu Jake, faceta twardo stąpającego po ziemi? Pani Małgorzata poddaje czytelnika ciężkiej próbie, rzuca słowami jak z karabinu trafiając nimi w kłopoty uniwersalne, zmusza do chwili zastanowienia się ponad egzystencją ludzką i prawdziwymi wartościami. Jest to pozycja, która budzi skrajne emocje. Nie można być gdzieś pomiędzy, zawisnąć w środku. Można ją lub znienawidzić lub pokochać, lub zrozumieć całość i przeanalizować sens, odnosząc poszczególne sceny czy stwierdzenia do swojego życia, lub przerwać w połowie i nic nie rozumiejąc porzucić na zawsze. Mnie zdecydowanie uwiodła, porwała, polubiłam się z główną bohaterką, wraz z nią wchodziłam do wyimaginowanego świata, który stopniowo tworzyła opierając się na własnych doświadczeniach i traumatycznych przeżyciach. Na kartkach papieru odnalazłam siebie i własnego odczucia. Przez początek trudno było mi przebrnąć, jednak im dalej tym ciekawiej. Jak tylko przyzwyczaiłam się do specyficznego stylu i treści to szło mi coraz lepiej. Już z niecierpliwością czekam na kolejną i zarazem niestety ostatnią element opowiadającą historię Emily. Pod koniec roku poznamy zatem "Trajektorię lotu". Czy autorka też porwie nas swoim wyszukanym stylem? Jedno jest pewne- natura nie poskąpiła Pani Małgosi wyobraźni. Widzimy to zarówno w całości jak i w świecie z fortepianami, małymi stworzeniami- Doliniarzami, który stworzyła równolegle do świata powieści przedstawionej.Przed rozpoczęciem lektury należy sobie zorganizować miejsce, w którym będzie cicho, gdzie będziemy mogli się skupić i całkowicie zatracić w czytaniu. Tylko wówczas będziemy w stanie wycisnąć z powieści wszystkie jej słodkie owoce wraz z przygotowanym przesłaniem. Nie zrozumiemy, jeśli się całkowicie jej nie poddamy.Recenzja znajduje się też na www.zksiazkadolozka.blogspot.com

  • Agnieszka Trzesniewska

    Debiuty literackie są pewnego rodzaju podróżą w ciemno, gdyż nawet najlepszy opis okładkowy niewiele nam powie o autorze. Czytelnik ponosi większe niż zazwyczaj ryzyko rozczarowania, lecz ma również większą szansę na przeżycie czegoś niezwykłego, czego jeszcze nie doświadczył. Osobiście bardzo lubię wycieczki z nieznanym przewodnikiem, choć nie zawsze „wracam” z nich zadowolona.„Złamane pióro” to debiut literacki Małgorzaty Marii Borchowskiej i pierwsza element dwutomowej całości, której główną bohaterką jest dwudziestopięcioletnia pianistka Emily Crewe. Młoda kobieta, której pierwszą samodzielną decyzję stanowi sprzedanie mieszkania w mieście i przeprowadzka na wieś by z dala od wielkomiejskiego zgiełku napisać powieść. Plan był prosty, niestety Emily nie przewidziała, że los może mieć względem niej swoje plany i skorygować stworzony przez nią scenariusz. A kiedy na jej drodze nieoczekiwanie pojawia się czarnoskóry architekt Jacob, kobieta nawet nie przypuszcza, jak bardzo ta znajomość wpłynie na azymut jej życia.Kobieta z przeszłością postanawiająca znacząco odmienić własne życie i on, który nieoczekiwanie staje na jej drodze by stać się jej przyszłością. Brzmi znajomo, sztampowo, banalnie? Ile to już było w literaturze ucieczek na wieś w poszukiwaniu szczęścia? Po co następny raz wyruszać w literacką podróż utartymi szlakami? A jednak warto udzielić Małgorzacie Marii Borchowskiej kredytu zaufania by przekonać się, iż z pozornie prostej historii można stworzyć niesamowitą opowiadanie o różnorakich odcieniach życia, poszukiwaniu swojej tożsamości, determinacji, akceptacji i miłości.„Złamane pióro” to połączenie powieści obyczajowej, fantasy i bajki okraszone metaforami, alegoriami i symbolami. Akcja powieści biegnie dwutorowo, a bieżące wydarzenia przeplatają się z elementami książki pisanej przez Emily ukazującej dzieje Wybranej i Generała. W realnym świecie główna bohaterka jest osobą skrytą i chroniącą własną prywatność, a przede wszystkim przeszłość. Natomiast w książce pdf dopuszcza do głosu własne uczucia i pozwala czytelnikowi zbliżyć się do sobie. Przypomina to trochę spoglądanie w zwierciadło, lecz w tym wypadku prawda wydaje się być po drugiej stronie lustra.Emily jest postacią bardzo złożoną, której stosunek do świata i ludzi jest wypadkową charakteru i dźwiganego bagażu doświadczeń. Tej kobiecie daleko do młodej dziewczyny u progu dorosłości z nadzieją spoglądającej w przyszłość, a wręcz przeciwnie - panna Crewe przywdziała pancerz podszyty strachem, nieufnością i bezczelnością, przez który ciężko się przebić. Z jednej strony prezentuje czytelnikowi, że nie jest wolna od słabości i swoich demonów, a z drugiej potrafi wykazać się twardym charakterem.Małgorzata Maria Brochowska posługuje się bardzo barwnym i plastycznym stylem. Maluje nasycone emocjami obrazy i nie potrzebuje wielu słów by porwać czytelnika w nurt książki. Od pierwszych stron odbiorcy towarzyszy poczucie, że ta historia prócz drugiego dna ma dużo treści zawartej pomiędzy wierszami. I choć usiłuje wyciągać wnioski na podstawie dostarczonych przez autorkę informacji, do samego końca nie jest w stanie przewidzieć przebiegu fabuły.„Złamane pióro” to jedna z tych powieści, która na długo pozataje w pamięci czytelnika. Dotykająca bardzo delikatnej materii i poruszająca tematy trudne. Pobudzająca do refleksji i przemyśleń. Wymagająca skupienia i współpracy szarych komórek. Doskonała dla czytelnika, który od literatury oczekuje czegoś więcej niż dobrej rozrywki czy miłego spędzania czasu. Polecam.

  • Aleksandra Bartczak

    Małgorzata Maria Borochowska  wydała własną debiutancką powieść Złamane pióro w 2012 roku, dzięki wydawnictwu Poligraf.Każdy marzy o spokoju, o domu pełnym miłości, czy o szczęśliwym życiu. Emily jest młodą pianistką, która stara się zostawić za sobą trudną przeszłość, a wyjść ku nieznanej przyszłości. Przeprowadza się z miasta na wieś, do starego domu własnych dziadków.  Tam poznaje Jacoba, który okazuje się jej sąsiadem. Ich codziennością staje się wspólne picie kawy i rozmowy, których tematem nie są na pewno błahe tematy. Przyznam szczerze, że początek był dla mnie wyjątkowo niełatwy do przebrnięcia. Książka ebook zaczęła się banalnie. Z każdą kolejną stroną, opowieść wydawała mi się coraz bardziej ciekawsza i wciągnęła mnie w własny wir. To książka, którą się powoli rozkoszuje, smakuje, jak najlepsze ciasto. Historia Emily zmusza do myślenia. Nie jest kolejną książką z nudną fabułą. Autorka niewątpliwie potrafi zainteresować czytelnika.Książka porusza kluczowe problemy. Rasizm, czy brak akceptacji na tle religijnym, to tylko dwa z paru tematów zawartych w Złamanym piórze.  Ciekawym zabiegiem jest również umieszczenie elementów książki Emily, dzięki czemu czytelnik może przeczytać, o czym tak naprawdę pisała główna bohaterka. To książka ebook o poszukiwaniu swojej drogi, własnego ja, o odkrywaniu czym jest miłość i prawdziwa przyjaźń.Małgorzata Maria Borochowska ma wyjątkowy styl. Potrafi porwać czytelnika, zabrać go w podróż po najskrytszych zakątkach własnej opowieści. Mimo tylu zalet tej książki, nie jestem w stanie polubić głównej bohaterki. Irytował mnie jej sposób wypowiedzi. W jednym zdaniu pojawiało się dużo synonimów, co mnie doprowadzało do szewskiej pasji. Miałam ochotę uderzyć ją w twarz. Mam wrażenie, że autorka chciała stworzyć oryginalną postać, lecz nie do końca jej to wyszło. Emily żyje w swoim świecie, na początku nie dopuszcza do siebie nikogo z wyjątkiem Alicji – najlepszej przyjaciółki. Zdecydowanie bardziej polubiłam postacie drugoplanoweZłamane pióro ma zarówno  plusy, jak i minusy. Na początku mnie nie porwała, było również kilka momentów, w których chciałam odłożyć książkę, jednak w końcu się przełamałam i przeczytałam ją do końca. Książka ebook jest na pewno wartościową lekturą, która skłania do myślenia, ma szereg plusów a także porusza trudne tematy. Każdy odbierze ją w inny sposób, lecz jestem pewna, że nawet jeśli się nie spodoba, to zostawi trwały ślad w sercu czytelnika. ***97books.blogspot.com

  • paulamona

    Emily Crewe, po ukończeniu studiów (o których nie chce mówić), jedzie na wieś, do świata wolnego od dźwięków, do domu, w którym kiedyś mieszkała z dziadkami i była szczęśliwa. Na miejscu zastaje przystojnego, hipnotycznego, kuszącego sąsiada Jacoba (z umysłem naukowca, ciałem wojownika), który ją zaczyna fascynować, chciałaby utrzymać z nim znajomość, jednocześnie nie angażując się zbytnio. Z czasem czuje do niego „coś”, lecz również wie, że nie może obejść się bez konsekwencji.„Chciałam uciec i zapomnieć”.Jednak ku mojego (pozytywnemu) zaskoczeniu nie jest to łatwa historia w stylu romansowym. Jacob odegrał w życiu Emily bardzo ważną rolę, dzięki niemu zrozumiała, że ma wybór. Okoliczności dostarczają im dużo tematów do rozmów: na temat poglądów, życia, nierzadko te rozmowy są na poziomie wręcz akademickim, filozoficznym, pojawiają się zapytania retoryczne. Na przykład: ile trzeba poświęcić, czy w ogóle coś trzeba, by znaleźć swoje miejsce na świecie i czy każdy je znajdzie, czy trzeba zasłużyć na miłość i podziw?Kreacja Emily jest bardzo wyrazista- to myślicielka, władczyni pióra ze słabością do synonimów, paranoiczna, uczuciowa analfabetka, samotna. Nade wszystko nie rozliczona z przeszłością, która jest jej czułym miejscem, blokuje ją i jej uczucia. I właśnie ta tajemnicza, sekretna, bolesna, dramatyczna przeszłość bohaterki najbardziej mnie intrygowała (a przez długi czas czytelnik nie wie, co się wydarzyło), a także to co się wydarzy potem. Ponieważ czułam, że „coś” się wydarzy. Czy Emily da sobie szansę, jednocześnie wracając do realnego świata?„Jej sterylny świat spowity mrokiem koszmarów zrodził Istotę Doskonałą.”Fragmenty spisane kursywą to historia fantastyczna o Wybranej, Generale, walce- Emily stworzyła alegoryczny scenariusz swojego życia, żeby uwolnić się od demonów przeszłości. Czym jest fortepian dla bohaterki, co symbolizuje i jaką potyczką tak naprawdę musi stoczyć? Obawiam się jednak, że przez małą sympatię do gatunku fantastyki, nie mogę docenić walorów tego wątku.„Musisz pokonać fortepiany i przywrócić nam światło.”Co jeszcze? Forma literacka tej powieści zaskakuje- bogate słownictwo, zwielokrotnianie synonimów i skojarzeń czyni lekturę nie do końca łatwą w odbiorze- tu mogę ją porównać do grząskiego terenu, co mnie czasami drażniło, trzeba dłuższej chwili, może ponownego przeczytania, by wychwycić wszystko to, co chciała przekazać autorka. „Złamane pióro” to układanka z wielu puzzli, historia w historii; o rezygnacji ze świata, poznawaniu własnych słabości, dojrzewaniu do dokonywania wyboru, pasji, niełatwej przeszłości i o strachu przed jej wyjawieniem. Lektura do interpretacji, pełna treści symbolicznych i metaforycznych. Książkę mogę polecić tym, co cenią kompozycje szkatułkowe, lektury łączące kilka gatunków a także symboliczne treści.

  • Joanna Rysiewicz

    Są takie książki, które od razu zapadają w pamięć, reminiscencję, wspomnienie. Są takie publikacje, które wyzwalają emocje; niezapomniane wrażenie, ekscytację, napięcie. Są takie powieści, które wywołują radość, zadowolenie, uciechę, lecz i wzruszenie, przejęcie, rozczulenie. Do takich właśnie dzieł należy "Złamane pióro"."Talent to kwestia wyboru. Człowiek musi zrobić w życiu tylko dwie rzeczy: umrzeć i dokonać wyboru".Nie wiem jak zacząć mówić pisać o tej książce, by nie urazić jej, ani pani Borochowskiej swoim niezgrabnym pisarstwem. Swoim niekompletnym, nieskomplikowanym, nieprofesjonalnym warsztatem. Zapytacie, czemu mam takie obawy? Odpowiem łatwo i zwyczajnie: książka ebook to (jak dla mnie) nasze, polskie, swoje mistrzostwo świata. Nie spotkałam do tej pory literatury tak pięknej, tak subtelnej i tak wyrafinowanej jak powyższa publikacja.Sam zarys fabuły wydaje się banalny: dwudziestopięcioletnia Emily Crew przyjeżdża na wieś, by zamieszkać w domu odziedziczonym po zmarłych dziadkach. Kobieta chce tu znaleźć ukojenie, spokój i ciszę, by zatopić się w własnej pasji - pisarstwie. Zamierza stworzyć powieść, która pozwoli jej uwolnić się od przeszłości. Wydarzyło się bowiem coś, o czym Emily chce zapomnieć, a co usilnie nie daje jej wytchnienia... Już w pierwszy dzień spotyka Jacoba Stuarta - ciemnoskórego architekta - geniusza, którego codzienne kawy w domu (jak się okazuje) sąsiadki stają się rytuałem, zwyczajem, obrzędem. Myli się jednak ten, kto stwierdzi, że historia jest błaha i przewidywalna. Emily z Jacobem zaczynają prowadzić dyskusje na wszelkie tematy, których dzisiaj boi się świat: rasizmu, Hitlera, wiary, Boga, ekologii. Czytając ich rozmowy miałam wrażenie, że wraz z nimi siedzę w przytulnym wiejskim domu, przysłuchując się ich rozważaniom, nieświadomie utożsamiając się z ich poglądami. Wciąż zastanawiałam się "co ja sądzę?", "co ja myślę?", "dlaczego tak jest?" - przez co odczuwałam jeszcze większe napięcie emocjonalne podczas lektury. Podziwiałam zdecydowanego, stanowczego Jacoba, równocześnie kibicując spokojnej, mającej zamiłowanie do synonimów Emily. Tak, synonimów. Właśnie teraz łapię się na tym, jak wspaniałe jest ich używanie, przy jednoczesnym ciągłym odkrywaniu, jak cudowny jest nasz rodzimy język! Jak dużo rzeczy można powiedzieć, jak wiele wyrazić emocji za pomocą... Słów.Na uznanie, pochwałę, aprobatę zasługuje kompozycja szkatułkowa, którą autorka wplotła w historię głównych bohaterów. Pisarska opowiadanie Emily o Wybranej i Generale stanowi interesujące oderwanie się od prowadzącego, napędzającego wątku. Objaśnia dużo kwestii, ukazuje psychikę kobiety w taki sposób, by można ją było zrozumieć. Karty zostają odkryte; dowiadujemy się co oznacza fortepian na okładce książki, jak bardzo tragiczne wydarzenia mogą przemienić człowieka, jaki wpływ ma uczucie na relację z drugą osobą.Bałam się tej lektury. Naprawdę. Odkąd tylko ją otrzymałam, liczyłam się z tym, że będzie trudna, nienależąca do gatunku tych łatwych i lekkich; jeśli więc liczycie, że pochłoniecie tę książkę w jeden wieczór - muszę Was rozczarować. "Złamane pióro" potrzebuje uwagi, oprawy, skupienia, interpretacji. Książkę tę się delektuje, smakuje, próbuje. Wymaga ona od czytelnika, lecz to naprawdę wspaniałe wrażenie, czuć, że obcuje się z czymś tak pięknym. Przeczytałam i moją pierwszą myślą było: czy jeszcze kiedyś trafię na TAKĄ literaturę w polskim wydaniu? I czy dane mi będzie kiedyś tak cudownie posługiwać się moim ojczystym językiem? Nie wiem.Polecam, ogromnie zalecam i już mam chęć na drugą element pod tytułem: "Trajektoria lotu".//www.wirtualnaksiazka.blogspot.com

  • Katee

    "Złamane pióro" autorstwa Małgorzaty Marii Borachowskiej to książka ebook niebanalna, którą ciężko przyporządkować do konkretnego gatunku literackiego. Zawiera w sobie fragmenty powieści obyczajowej, romansu, fantastyki jak i powieści psychologicznej. Pełna jest metafor i przemyśleń, prowokuje czytelnika do własnych, nierzadko niejednoznacznych, interpretacji a także długotrwałych rozmyślań.Emily Crewe, na skutek traumatycznych przeżyć, postanawia znacząco odmienić własne życie. Sprzedaje mieszkanie w mieście i przeprowadza się do starego domu położonego na odludziu w dzielnicy domków letniskowych, który wcześniej należał do jej zmarłych dziadków. Pierwszego dnia pobytu w świeżym domu poznaje Jacoba, słynnego i cenionego architekta a także światowej sławy grafika. Pomiędzy tą dwójką rodzi się charakterystyczna, magnetyczna więź, której trudno się oprzeć. Życie obojga przewraca się do góry nogami.Emily ucieka przed bolesnymi wspomnieniami, jej jedynym marzeniem jest to by zapomnieć. Zrywa kontakt z większością znajomych, po to by nikt nie przypominał jej o traumie jaką przeżyła. Koncentruje się na pisaniu własnej pierwszej powieści, która ma być swoistym katharsis, oczyszczeniem, które pomoże jej pogodzić się z przeszłością. W momencie gdy Jackob usiłuje się czegoś o niej dowiedzieć rozdrapuje stare rany. Emily zamyka się w sobie, we swóim hermetycznym, samowystarczalnym świecie, co powoduje niepotrzebne konflikty i nieporozumienia. Oboje mają ciężkie charaktery i nie przebierają w słowach, każda kłótnia jest gwałtowna i pozostawia po sobie niemal zgliszcza. Czy uda im się dojść do porozumienia i uratować uczucie, które dopiero co zaczyna się rodzić?Fabuła powieści może brzmi banalnie, lecz zapewniam, że nie jest to następna klasyczna historyjka o ucieczce na wieś i próbie poukładania własnego życia od świeża z gorącym romansem w tle. Opowieść przesiąknięta jest niejednoznacznymi metaforami, które stanowią prawdziwe czytelnicze wyzwanie. Książka ebook jaką pisze Emily jest istotną częścią powieści, fragmenty fantastyczne mają dużo wspólnego z życiem bohaterki i stanowią pewnego rodzaju rozgrzeszenie z przeszłością. Ta element powieści dużo mówi o bohaterce, o jej pragnieniach, marzeniach, potrzebach, bólu, cierpieniu a także wewnętrznej potyczce jaką ze sobą toczy. Kobieta za jej pomocą usiłuje odbić się od dna, wyjść na prostą i pogodzić się sama ze sobą.Emily miała przed sobą karierę wielkiej pianistki, jednak zabrakło jej pasji, która mobilizowałaby ją do ciągłego doskonalenia. Talent to nie wszystko, niezbędna jest też determinacja, ciężka praca i chęć odniesienia sukcesu. Brak entuzjazmu i ciągłe podporządkowywanie się wpływom rodziny doprowadziło do tego, że Emily znienawidziła fortepian i pod wpływem nagłego, nieprzemyślanego impulsu doprowadziła niemal do tragedii. Nic dziwnego, że to właśnie fortepian grał pierwsze skrzypce w jej powieści, instrument, który miłowała i nienawidziła jednocześnie. Czy jeszcze kiedyś odważy się i zagra? Pokarze światu na co ją stać?Bohaterowie w własnych długich, fascynujących dyskusjach odbywanych przy czarnej kawie, wyrażają własne poglądy i poruszają ważne tematy takie jak rasizm, ekologia, prawa zwierząt, wiara i polityka. Bez wątpienia jednak najistotniejszym motywem przewodnim powieści jest potyczka o swoją tożsamość i życie według swojego scenariusza bez ingerencji osób trzecich. Pod pozorem błahej historii kryje się dużo kontrowersyjnych tematów, które mają wpływ na zaniżenie samooceny bohaterów, prowadzą do bólu, smutku a także braku wiary we swoje siły i umiejętności."Złamane pióro" nie jest lekką i przewidywalną lekturą, skłania czytelnika do zadumy i refleksji ponad poruszanymi tematami a także swóim życiem.

  • zolzowata_franca

    Hm... "Złamane pióro", siedzę od jakiegoś czasu i zastanawiam się jak ugryźć to ciacho , ponieważ książka ebook Małgorzaty Marii Borochowskiej nie jest jak inne. Sposób jej napisania oryginalny, niepowtarzalny. To historia miłości, lecz nie takiej, co to spojrzeli sobie w oczy, zakochali i żyli długo i szczęśliwie. Ta historia jest skomplikowana od początku, nawet zanim się jeszcze poznali. Piszę pewnie dość enigmatycznie, lecz tak ma być. To historia 25 letniej kobiety, pisarki z wyboru a także genetycznie utalentowanej pianistki, która wyjeżdża na wieś, do domu odziedziczonego po dziadkach, by tam rozprawić się ze własnymi "demonami". Pragnie w tym spokojnym miejscu napisać własną debiutancką książkę. Jej sąsiadem okazuje się być wybitny architekt, Jacob, facet za którym dziewczyny szaleją. Jak zachowa się nasza bohaterka Emily, czy dokończy własną powieść, czy znajdzie miłość, i wreszcie czy uda jej się naprawić układy ze samą sobą?Nie jest to powieść, którą czytałam dwa dni, a to dlatego, że trzeba przy niej myśleć, analizować osobowość Emily. Zabawiłam się też w porównania z samą sobą, blado przy Emily wypadając. Ona ma tak ciekawą duszę, że chciałoby się więcej i jeszcze. Dawno nie czytałam książki tak cudownie napisanej, estetyka do granic. Czuję się wypełniona postacią Emily, a podczas czytania czułam jej traumę i ból. W książce pdf znajdziecie ... nazwałabym to "enklawą" :) Oceńcie sami, naprawdę warto.Pięknie dziękuję Pani Małgorzacie Marii Borochowskiej za udostępnienie mi własnego talentu.

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    Rzadko zdarza mi się, że biorąc książkę do ręki i czytając pierwsze strony, wewnętrznie czuję, że to wyśmienita lektura, opowieść napisana specjalnie dla mnie, ponieważ tak mocno nawiązuje się nić porozumienia pomiędzy słowami podanymi przez autorkę a moim ich odbiorem, postrzeganiem i interpretacją. Wyjątkowo malowniczy i przekonywujący mowa narracji, wciągająca fabuła, zmysłowa mieszanka magii, baśni i romantycznego wątku, wszystko to wzbudzało we mnie nieodparte pragnienie zaczytywania się w tej powieści. W naturalny sposób całkowicie pochłaniała moją czytelniczą uwagę, silnie funkcjonowała na zmysły i wyobraźnię.Autorka wprowadziła do powieści główne postaci o różnorakich biegunowo osobowościach i sposobach postrzegania rzeczywistości. Idealne zrównoważenie przeciwstawności, podszyte sporą dawką przenikliwych tekstów i dobrego humoru. Pierwszorzędna kreacja portretów psychologicznych bohaterów. Poznajemy Jacoba Stuarta, słynnego i bardzo cenionego architekta, człowieka mocno stąpającego po ziemi, bezpośredniego, odważnego i zdeterminowanego, żeby zrealizować swoje marzenia. Facet spełniony zawodowo, dojrzały, odpowiedzialny i poważnie podchodzący do życia. Śmiało kreuje swoją rzeczywistość, nie unika wyzwań, dzielnie stawia czoło wszelkim przeciwnościom losu.I Emily Crewe, nieszczęśliwa artystyczna dusza, myślicielka, izolującą się od ludzi, unikającą wchodzenia w głębsze relacje. Dwudziestopięcioletnia kobieta czuje się przytłoczona bolesną przeszłością, ma wrażenie, że całkowicie nasiąkła cudzymi emocjami i chorymi ambicjami, zdecydowanie za mało otrzymała od innych. Podejmuje pierwszą tak poważną samodzielną decyzję i postanawia walczyć o siebie, prawo do życia według swoich zasad. Ucieka od rodziny, miasta, poprzednich zajęć, łamie misterny plan ułożony dla niej przez innych i zaszywa się na wsi, gdzie pragnie w spokoju i zadumie rozliczyć się z traumatyczną przeszłością, zmierzyć ze strachem, lękami i fobiami. Chce poczuć jak to jest żyć z entuzjazmem, pasją, radością z każdego dnia, poznać i zaakceptować samą siebie, znaleźć własne miejsce, własny świat. Czy uda się jej udomowić w świeżym świecie?Z kart książki wybija się niesamowita wrażliwość, wychwytywanie najdrobniejszych szczegółów i niuansów z emocjonalnego życia człowieka, kwintesencji jego tożsamości, samookreślenia, istoty realizacji marzeń, oddaniu pasjom, spełnienia, pielęgnowaniu przyjaźni i zdobywaniu miłości, a nade wszystko odnalezieniu własnej prawdziwości i funkcji w otaczającym nas świecie. Książka, która nakłania do wielu intelektualnych wycieczek. Jak bardzo ścigamy się z swóim cieniem, poczuciem winy i bezsilności? Jaki sens ma zasada wszystko lub nic, nieakceptowanie swoich ograniczeń, dążenie do nieosiągalnego ideału i perfekcji? Co jest istotą przebaczenia? Czy na miłość i podziw trzeba zasłużyć? Jak mocno jesteśmy zdeterminowani do potyczki o drugiego człowieka? Czy skazywanie się na samotność ustrzeże nas przed cierpieniem? A prawo wolności i wyboru, czym dla nas są te wartości, jak wyrażają się w codziennym życiu? bookendorfina.blogspot.com

  • Heather

    Wielowymiarowa fabuła dotyka wielu tematów: o miłości, Bogu, o potyczce z swoimi słabościami i odkrywaniu siebie na nowo. Zastanawiacie się czy to opowieść dla Was i pewnie obawiacie się całej tej doniosłej sprawy? Niepotrzebnie, naprawdę. Po pierwsze, wszystko jest logicznie poukładane i wyważone, a po drugie zmysłowość scen zapewnia niezwykły klimat. To literacka uczta: pełna zakrętów, pytań i odpowiedzi do swojej interpretacji. Prosto jest spoglądać na świat oczami Emily, głównej bohaterki i narratorki, lecz trudniej jest dostrzec zrozumienie w jej czynach, a jeszcze bardziej skomplikowana jest próba odnalezienia sensu słów. Jednak, kiedy całość łączy się w kompletną opowieść, nie sposób się jej oprzeć."Złamane pióro" to jedna z bardziej intrygujących powieści, jakie dane było mi czytać. Musicie wiedzieć, że to niesamowicie mądra, przepełniona życiową prawdą powieść, która chwyta za serce i pobudza zmysły. Jest po prostu cudowna w własnej formie. Nie mogę się nadziwić, jak taka niepozorna książka ebook może skrywać w sobie tak piękne wnętrze. Zalecam - odważnym.

  • Magnolia044

    „Może bardziej chodzi mi o poszukiwanie swojego miejsca. Nie próbuję stworzyć żadnej teorii, tylko zastanawiam się, ile trzeba poświęcić, aby w końcu znaleźć własne swoje miejsce, swoje życie i czy każdy może je znaleźć.” str. 97Mam niemały problem, żeby przedstawić Wam skrócony opis fabuły, bo cobym nie napisała, machniecie na to ręką i stwierdzicie „ale to już było”. Jednakże będziecie w wielkim błędzie. Tym samym spróbuję omówić w paru zdaniach wątek, który z pozoru będziecie odbierać jako banalny, jednakże nie przekonacie się o czym mówię, dopóki nie sięgniecie po „Złamane pióro”.Otóż narratorką powieści jest Emily Crew, młoda, bardzo inteligenta i cudowna kobieta. Poznajemy ją w momencie, kiedy kończy studia. Wydawałoby się, że na tym etapie życia, człowiek myśli, iż wszystko może, że otwiera się przed nim cały świat, ponieważ w końcu jest młody i wykształcony, starczy jedynie znaleźć pracę w upragnionym zawodzie i zacząć żyć pełną piersią. Jednak u Emily, to się nie sprawdza, bowiem dziewczyna wręcz ucieka z uczelni, sprzedaje mieszkanie i wyjeżdża z miasta. Dosłownie chce zostawić wszystko za sobą, zamknąć ten epizod w szufladce z napisem przeszłość, dlatego postanawia przenieść się na wieś, do drewnianego domku odziedziczonego po zmarłych dziadkach. Tam pragnie rozpocząć świeży epizod w swoim życiu, potrzebuje swego rodzaju oczyszczenia i rozgrzeszenia z przeszłością, toteż zamierza napisać pierwszą powieść, dzięki której chce udowodnić samej sobie i bliskim, że stać ją na dużo i, że potrafi osiągnąć coś zupełnie sama. Poznaje świeżych sąsiadów, a jednym z nich jest intrygujący facet - Jacob Stuart utalentowanym i cieszącym się sławą architekt i grafik, prawdopodobnie nie muszę dodawać, że jest nieziemsko przystojny?Emily stara zachowywać się z rezerwą w stosunku do Jacoba, lecz ten wciąż wprasza się do niej pod pretekstem wypicia kawy, w tym samym okresie toczą rozmowy, niekiedy kłócą się, a innym razem siedzą i milczą. Kiedy facet wchodzi na tematy z jej przeszłości, bądź dotyczące rodziny, Emily w jednej sekundzie najeża się. Staje się czujna, opryskliwa i gotowa do werbalnej wojny. Obojgu im jest trudno otworzyć się na zwierzenia, oboje niosą ze sobą olbrzymi bagaż doświadczeń. Cudowne było to, że potrafili przebywać w jednym pomieszczeniu i nie rozmawiać przez dłuższą chwilę, jednak ta cisza im nie ciążyła. Intuicyjnie potrzebowali własnej bliskości. Z drugiej strony ich rozmowy były na tyle mądre, że nie sposób było się nudzić przy ich czytaniu.„Zbierałam te nowe doświadczenia i emocje, aby któregoś dnia stworzyć głęboką, emocjonalną więź z drugim człowiekiem i móc powiedzieć: „kocham”, rozumiejąc wagę tego słowa.” str. 315Początek powieści nasuwa na myśl, iż będzie to typowe babskie czytadło o stereotypowej fabule. Mamy młodą, piękną kobietę, przystojnego mężczyznę a także ucieczkę przed przeszłością i wieloma trudami. Przyznacie, że brzmi to mało oryginalnie? Aczkolwiek z każdą kolejną przeczytaną stroną widzimy, że książka ebook posiada drugie dno… jest bogata w metafory, autorka po mistrzowsku bawi się słowem. Mowa jakim napisana jest książka ebook jest wyjątkowo barwny, wysublimowany, wyszukany i wykwintny. Dodatkowym plusem (jak dla mnie) jest to, że w treści zawarta jest też ogromna ilość synonimów, do których osobiście mam słabość, w równym stopniu jak główna bohaterka powieści. Fabuła jest bardzo interesująca, nie nudzi czytelnika. Postacie zostały wykreowane bardzo realistycznie i prawdziwie, w dodatku jak już wspominałam prowadzą błyskotliwe dialogi. Pod wobec literackim książka ebook jest naprawdę dopieszczona, widać, że autorka dokładnie przemyślała co chciała przekazać czytelnikowi. Czego pragnąć więcej? Przyznaję, że po raz pierwszy miałam styczność z tak oryginalną prozą i jestem nią zachwycona.Cała recenzja na: http://nhoryzonty.blogspot.com/2015/11/zamane-pioro-magorzata-maria-borochowska.html#more

  • Agnieszka K.

    Małgorzata Maria Borochowska oddała w ręce czytelników niezwykłą powieść, która stanowi swoistą ucztę literacką, jednocześnie dotykając ważnych, intrygujących i głębokich kwestii związanych nie tylko z codzienną egzystencją, lecz przede wszystkim z potyczką o własną niepowtarzalną tożsamość, o życie według prywatnego scenariusza w zgodzie z swóim sumieniem. Autorka pod płaszczykiem banalności przemyciła w tej powieści dużo istotnych, bolesnych, kontrowersyjnych i wcale nie takich błahych tematów, które mocno frapują i nierzadko odbierają przyjemność czerpania satysfakcji z swoich dokonań. Utrudniają życie, doprowadzając do całkowitego zatracenia w bólu, smutku i olbrzymiej samotności. Wplotła też nurtujące i sporne treści dotyczące rasizmu, tolerancji względem odmienności nie tylko w kwestii wyglądu, czy koloru skóry, lecz także wiary. Autorka stworzyła bardzo realne postaci, nadając im złożone portrety psychologiczne, tym samym zmuszając czytelnika do syntezy skomplikowanej i nieoczywistej treści. Przede wszystkim w drugiej części swej opowieści, gdzie za sprawą głównej bohaterki kreuje kolejne postaci i nowe miejsca, alegoryczną fabułę, która odzwierciedla głębokie rany i wątpliwości zupełnie zagubionej w realnym świecie głównej bohaterki. Pisana przez nią powieść, a raczej baśń stanowi dla Emily pewnego rodzaju oczyszczenie, ucieczkę, swoistą terapię, wyrażenie wewnętrznych lęków i ogromnej samotności, która być może ułatwi wyrwać się jej z hermetycznego i samowystarczalnego świata, do którego nikogo nie dopuszcza. Tylko, czy pisanie tak emocjonalnej i ważnej dla Emily powieści pozwoli jej dotrzeć do obranego celu? Czy uleczy jej samotną i zbolałą duszę? O tym możecie się przekonać sami, sięgając po absolutnie wyborną, debiutancką opowieść Małgorzaty Marii Borochowskiej.W mojej opinii „Złamane pióro” to lektura wymagająca ciszy, kontemplacji, a nawet analizy. Dlatego jest to, książka ebook skierowana do wymagającego odbiorcy bowiem nie czyta się jej w prosty i przyjemny sposób. Lektura tej powieści nie powoduje uczucia relaksu, wręcz przeciwnie wywołuje swoiste poczucie chwilowego zmęczenia umysłu, gdyż wymaga nieustannego myślenia, intensywnych rozważań, żeby nie utracić sensu i kwintesencji tego, co chciała nam przekazać autorka niniejszej powieści. Ponadto książka ebook stanowi połączenie trzech gatunków literackich, powieści obyczajowej, fantasy i bajki. Ostatecznie każdy odbiorca może ją zinterpretować zupełnie inaczej. Słowem to doskonała opowieść na długie jesienne wieczory, pod warunkiem, że cenicie i lubicie literaturę, która skłania do refleksji, wyraża głębokie emocje wykreowanych postaci i zmusza do odnalezienia ukrytego klucza.Dla mnie lektura „Złamanego pióra” była olbrzymią zagadką, która mnie zaskakiwała, czarowała subtelnym mową i niesztampową fabułą, która zmusiła mnie do wielu przemyśleń, pozwoliła odnaleźć kawałek siebie, po to, żeby ostatecznie mnie urzec, wzbudzić mój podziw ponad kunsztem a także wyobraźnią debiutującej pisarki i wgryźć się na stałe w moją pamięć. Cała recenzja: http://nieterazwlasnieczytam.blogspot.com/2015/11/zamane-pioro-magorzata-maria-borochowska.html

  • Magdalena Tomczak

    Autorka stworzyła niejedną historię, a kilka. Dała upust własnej fantazji, jakiej nie poskąpiła również własnej bohaterce. Jest to książka ebook posiadająca ciekawą i oryginalną fabułę. Napisana została mową barwnym, plastycznym, obrazowym a także bogatym w synonimy. Widać wyraźnie, że autorka bawi się słowem pisanym, nie ogranicza się tylko do potocznego słownictwa. Przenosi nas do świata realnego jak i tego fikcyjnego. Balansujemy na krawędzi zrozumiałej rzeczywistości i świata słynnego nam z ebooków fantasty. Czytając miałam wrażenie, że siedzę w teatrze i oglądam sztukę podzieloną na trzy akty. Pierwsza element rozgrywa się w kuchni i jest wprowadzeniem do całości. Powiedzmy, że bohaterowie tutaj pojawiają się i znikają, zostają dwie stałe ONA I ON. Kawa to fragment scalający. Są również oczywiście sceny poboczne jednak główne miejsce akcji to kuchnia w starym, podniszczonym i skrzypiącym domku, który zachwyca nie tylko zagadkowym hallem, lecz też bliskością lasu i klimatem. Drugi akt to migawki świata realnego i fikcyjnego. To wyścig z czasem. Trzeci zaś to ostatnia prosta, której nie miałam ochoty kończyć. Jest to oczyszczenie, odkupienie, katharsis, odrodzenie i uniewinnienie. To metamorfoza…„Złamane pióro” to trudna w odbiorze literatura. To gra słów, połączenie zgrabnych metafor z zabawą w synonimy. To obraz utkany z paru odcieni fantazji i interesujące wyzwanie literackie. Jest to powieść, która z każdą przeczytaną stroną wywołuje emocje i z czasem wciąga czytelnika do własnej zabawy. To opowiadanie o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi a także o pozbyciu się ciężkiego balastu, który komplikuje życie. To oczyszczenie się z poprzedniego wcielenia i odkrycie prawdziwej kobiecości. To także historia o miłości, która różni się od tych nieźle nam znanych. Jest niebanalna, nieprzesłodzona, tętniąca swoim swóim życiem, pełna adrenaliny i irytacji, lecz jest również piękna. To nietuzinkowi bohaterowie, którzy żyją swój życiem i raczej pozostaną w pamięci czytelnika na dłużej. Jest to opowiadanie utkana z dźwięków fortepianu, zapakowana w mroczną okładkę, która jednych zaintryguje, a innych może zniechęcić. Ja zalecam skupić się na treści i nie sugerować się okładką… mimo, że nawiązuje ona do zawartości. Jest jeszcze coś, co mi się bardzo w tej książce pdf podobało, a mianowicie interesujące konwersacje pomiędzy bohaterami. Czytelnik ma wrażenie, że siedzi w tej małej kuchni pachnącej kawą i słucha interesujących dyskusji, wymiany poglądów i zarazem zabarwionych humorem dialogów. Jeśli lubicie ambitne powieści to zalecam „Złamane pióro”, gdyż jest to książka ebook o wyobraźni i napisana z fantazją.

  • martad87

    Sięgając po "Złamane pióro", w zasadzie nie wiedziałam, o czym będzie to książka. Okładka książki nie pozwoliła mi rozszyfrować, czego mogę się po niej spodziewać. Zwyczajowy opis fabuły na tyle okładki zastąpiły dwa intrygujące cytaty, a fotografia na przodzie pozostawia fantazji szerokie pole do popisu. Po pobieżnych oględzinach pewna byłam tylko jednego. To nie będzie banalna książka.Emily właśnie skończyła studia. Sprzedaje mieszkanie w mieście i przeprowadza się na wieś do domu po dziadkach. Chce uciec od zgiełku i napisać własną pierwszą książkę. Jej sąsiedztwo zamieszkują w zasadzie sami ludzie w podeszłym wieku. Jest jednak jeden mały wyjątek. Po drugiej stronie ulicy bowiem mieszka przystojny, sławny i bogaty architekt, Jacob, który od razu wkracza w życie kobiety i nierzadko wpada do nowej sąsiadki na kawę. Brzmi jak oklepany początek zwyczajnego romansu? Nic bardziej mylnego, ponieważ relacja pomiędzy bohaterami nie jest ani oklepana, ani zwyczajna.Narratorką w książce pdf jest Emily. Kobieta stara odciąć się od własnej przyszłości, trzyma ją w sekrecie, którego zazdrośnie strzeże. Nie tylko nie chce ujawniać jej nowo poznanym osobom. Sama stara się o niej zapomnieć, przez co postać jej jest owiana tajemnicą. Emily ma bardzo charakterystyczną cechę - jako pisarka lubi bawić się słowami i trochę nadużywa synonimów. Początkowo ciężko było mi się do tego przyzwyczaić, jednak z czasem zaakceptowałam to jako integralną element jej osobowości. Bohaterka czerpie inspiracje do książki z realnego życia, a wyniki jej pracy możemy poznawać na kartach powieści. Obserwujemy to, jak rodzą się jej pomysły i jak nabierają kształtów, przeobrażając się w pełną wyjątkowych stworzeń, fantastyczną opowiadanie o odwadze, miłości i odkupieniu win. Możemy nawet przeczytać sporą element dzieła, jakie rodzi się w jej głowie.Z olbrzymią przyjemnością obserwowałam relację pomiędzy Emily a Jacobem. Ich rozmowy nierzadko nie należały do łatwych. Dyskusje o moralności, wierze, poglądach na dużo spraw, były niemałym, lecz bardzo pozytywnym, zaskoczeniem. Prawdopodobnie jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się czytać takich dialogów. Pomiędzy tą dwójką, wbrew woli dziewczyny, zaczyna rodzić się uczucie. Uczucie, do którego istnienia Emily nie chce się przyznać, ponieważ nie wierzy, że na nie zasługuje. Kiedy Jacob napotyka z jej strony na mur, nie poddaje się, stara się go sforsować i walczyć o jej zaufanie. To mężczyzna, który z uporem dąży do celu. Jego postać od razu skradła moje serce.Autorka, podobnie jak stworzona przez nią postać, lubi bawić się słowem i przy jego pomocy maluje niezwykłe obrazy. W książce pdf odnajdziecie dużo metafor, w które zaklęte są miejsca, odczucia i emocje. Wraz z bohaterką poczujecie deszcz na własnej skórze, szum traw na łące, aromat starego domu i zapach kawy o poranku."Złamane pióro" to nie jest książka, która należy do łatwych. Nie jest to romans na jeden wieczór, który przeczyta się dla odmóżdżenia i na drugi dzień o nim zapomni. To książka ebook o odwadze, przebaczeniu i miłości, która inspiruje do tworzenia. To książka ebook dopracowana w każdym szczególe, zapisana słowami wielkimi, nieprzeciętnymi i niezwykłymi.Jeśli lubicie angażujące uwagę czytelnika, nietuzinkowe książki, w których odnaleźć można ciekawą grę słów, których bohaterowie są niepospolitymi postaciami, a świat rzeczywisty przeplata się z fantazją, to "Złamane pióro" jest właśnie dla Was.Recenzja pochodzi z mojego bloga: zaczytana-dolina.blogspot.com

  • Stworek vel Oka

    [Całość dostępna na moim blogu pod adresem: http://erpgadki.pl/blog/index.php/2015/09/07/fortepiany-synonimy-i-symbole-czyli-zlamane-pioro-m-m-borochowskiej/ ] To była prawdziwa uczta, przyjęcie, bankiet, impreza i biesiada czytelnicza. Posiadała smak, charakter, fason, naturę i styl, które były jedyne w swoim rodzaju. Wyjątkowa podróż, tułaczka, ekspedycja po ludzkich myślach, zmianach i wyborach, które były tak niezbędne, aby móc ruszyć dalej, a nie ciągle tkwić w nieurodzajnej pustce, którą zaserwowała przeszłość. "– Masz słabość do synonimów? – zapytał rozbawiony Jacob. – Raczej do własnych, unikalnych, bezprecedensowych i kameralnych skojarzeń – odwzajemniła uśmiech. – Lubię słowa duże, niebezpieczne i przykre." Emily, wybitna dwudziestopięcioletnia pianistka, która większość własnego życia przegrała (nie tylko na fortepianie), wyjeżdża na wieś do starego domu własnych dziadków, gdzie postanawia napisać powieść. To ma być jej spowiedź, ubrana w symbole, fantastykę, lecz jednocześnie wyrażająca wszystkie jej niepokoje i obrazująca walkę, jaką musi stoczyć sama z sobą, aby pogodzić się z przeszłością i odkryć, jak dużo jest warta. Już wcześniej, na uczelni własnej znajomej (która jest świetną przyjaciółką), zauważa przystojnego ciemnoskórego mężczyznę, który odegra znaczącą rolę w jej życiu. Nie ma tu miejsca na niedrogi romans. Emily i Jacob będą ze sobą rozmawiać, debatować, deliberować, konwersować, kontrargumentować i pertraktować, poznając się nawzajem, a rodzące się pomiędzy nimi uczucie będzie ukoronowaniem, uwieńczeniem, kropką ponad „i” tego, co sobie przez wspólny czas dali. Poruszą tematy wiary, rasizmu, ekologów i wielu innych, docierając się nawzajem i wielokrotnie się raniąc. Wypiją hektolitry kawy, wypalą kilkadziesiąt papierosów, zmokną na deszczu i ogrzeją się przy kominku.(...) To nie była prosta książka, którą można zamordować czas. To nie była lektura, która wyłożyła wszystko na tacy i okrasiła prostym językiem, nie zmuszając do przemyśleń. „Złamane pióro” to jeden wielka mozaika symboli, alegoria, przenośnia i metafora codzienności. To różnobarwna ścianka, która dopiero po czasie, przemyśleniu, przekręceniu fragmentów składowych, zaczyna tworzyć jednolitą, jednobarwną, ukształtowaną całość. (...) Wydaje mi się, że dużo osób może nie podołać mnogości synonimów, czasem może nazbyt górnolotnym słowom, zachowaniom bohaterki, których nie da się racjonalnie wytłumaczyć i pewnie niejeden zamknąłby ją w wariatkowie. Kto jednak ma ochotę być koneserem i spijać niespiesznie, łyk po łyczku, historię o odnajdywaniu siebie w kobiecości, w miłości, przyjaźni i w zgodzie z przeszłością, to jest to pozycja obowiązkowa.

  • Kto czyta - nie pyta

    Bywają takie książki, które wywierają wielki wpływ na czytelnika - budzą do refleksji, zaciekawiają i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Jedną z takich ebooków jest Złamane pióro Małgorzaty Borochowskiej, które siedziało w mojej głowie jeszcze parę dni po lekturze. Szczerze mówiąc zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce... Mój niepokój był jednak niepotrzebny, gdyż ta lektura pochłania czytelnika w całości - zachwyca językiem, bogatym słownictwem i przede wszystkim niesamowitą wyobraźnią autorki.Przed lekturą bałam się także tego, że okaże się ona dla mnie zbyt ciężka i wymagająca, jednak (na szczęście), byłam w dużym błędzie. Złamane pióro czyta się bowiem błyskawicznie i z przyjemnością. Są też liczne fragmenty, które wywoływały uśmiech i zachwyt.Książka przypomina mi nieco Baśniarza autorstwa Michaelisa Antonia, gdyż w obydwu przypadkach bajka jest metaforą prawdziwego życia. W pierwszym przypadku jest opowiadana dziecku, a w drugim tworzona przez zagubioną Emily dla swojej satysfakcji, lecz obie łączy terapeutyczna moc opowieści. Lubię książki, które nie są dosłowne, ale pełne metafor – tutaj jest ich naprawdę wiele, a opowieść głównej bohaterki rozbudza zaspaną wyobraźnię, przedstawiając nam zupełnie świeży i magiczny świat.Kolejnym atutem książki jest bogaty mowa i specyficzny sposób narracji. Świat poznajemy z perspektywy Emily, która ucieka od własnego dawnego życia i przeprowadza się do domu odziedziczonego po ukochanych dziadkach. Własne kłopoty stara się ukryć przed całym światem, jednak przeszkadza jej w tym nieco nachalny sąsiad - słynny i szalenie męski architekt – Jacob. Emily udaje pisarkę i chroni własnej prywatności niczym lwica własnych młodych… Czy jej zachowanie jest w pełni dojrzałe? Absolutnie nie… Czasami zachowuje się naprawdę absurdalnie, lecz ma ku temu powody. Co jednak jest przyczyną jej słabej kondycji psychicznej? Tego się ode mnie nie dowiecie! Mogę jedynie zdradzić, że Emily nosi na własnych barkach niesamowity ciężar i dużo przykrych wspomnień. Jest to dla niej dużą przeszkodą w nawiązaniu bliższej relacji z innymi ludźmi, a zwłaszcza z zapierającym dech w piersi sąsiadem...Trzeba też wspomnieć o tym, że Złamane pióro nie jest płytkim i oczywistym romansidłem! Porusza bowiem dużo niełatwych tematów, takich jak: wiara, Kościół, rasizm, czy wpływ innych ludzi na nasze życie. Jeżeli jednak mogę Wam coś doradzić - nie czytajcie jej w pośpiechu! Ta książka ebook wymaga od czytelnika pełnego zaangażowania i czasu na refleksję – nie jest zwykłym i oczywistym czytadłem „dla kucharek”... Dodatkowo musimy umieć się "wczuć" w klimat powieści, a zwłaszcza w elementy pisane przez Emily (bajkowe, lecz jednocześnie refleksyjne). Zmęczenie może sprawić, że nie docenimy kunsztu pisarki, a możemy się wręcz zirytować i zniechęcić…Nie chcę zbyt dużo mówić o fabule książki, gdyż mogłabym Wam popsuć zabawę i samodzielne odkrywanie tego, co Złamane pióro ma do zaoferowania. Dodam jedynie, że mamy tutaj do czynienia z wielością wątków – magiczną mozaiką, która dopiero po jakimś okresie staje się dla czytelnika w pełni zrozumiała. Złamane pióro nie tylko nauczy nas świeżych słów, lecz też obudzi dużo emocji i zmusi do myślenia… Przez to, że książka ebook porusza parę tematów (rasizm, religia, miłość, wychowanie, pasja, praca, życie), każdy z nas może ją odebrać w nieco inny sposób i coś innego z niej „wyciągnąć”. Ja jako pedagog patrzyłam na historię Emily z rosnącym współczuciem, lecz z drugiej strony nie zawsze potrafiłam zrozumieć jej postępowanie i tok rozumowania. Dodatkowo dzięki tej lekturze musiałam się zastanowić ponad tym, co tak naprawdę jest w życiu ważne… I doszłam do wniosku, że zdrowie i kochający ludzie wokół! Resztę da się przecież przecierpieć!Książkę mogę polecić wszystkim tym, którzy lubią niebanalną literaturę. Jestem przekonana, że nie będziecie zawiedzeni!

  • Urszula Michalik

    [Całość dostępna pod adresem: http://askier-pisze.blogspot.com/2015/08/zamane-pioro-magorzata-borochowska.html ]Po książkę "Złamane pióro" sięgnęłam, gdyż byłam zauroczona niesamowitą i klimatyczną okładką. Fortepian spowity mrokiem, dłoń sztywna i jakby zestresowana i do tego desperacko trzymany nóż na nadgarstku postawiły przed moimi oczami wyobrażenie tajemnicy a także ciekawej, nieoklepanej historii.(...)Książka zaczyna się w dość słynny sposób: męski facet przepływa przez akademicki korytarz, świeżo upieczona absolwentka pochłania go wzrokiem i podpytuje koleżankę kimże jest ten idealny okaz. Pomyślałam, że dostanę historię o "trudnej" miłości pomiędzy cudownym, boskim, genialnym i wybitnym architektem a młodą, głupiutką, niedoświadczoną i mało znaczącą szarą myszką. Jak duże było moje zaskoczenie - chociaż w głębi duszy wiedziałam, po prostu wiedziałam - gdy zamiast błahego romansidła dostałam wspaniałą historię o pasji, dążeniu do celu, wytrwałości, bólu, pragnieniu, poświęceniu i wszystko to doprawione nutką miłości. Prawdziwej miłości, nie dzikiej fascynacji i pożądaniu. (...)Jest to jedna z niewielu książek, w których znalazłam siebie - a lubię mieć z kim się utożsamić. Myślę, że każda osoba bez względu na płeć, która wchodzi w dorosłe życie powinna postawić tę pozycję na półce lektury obowiązkowe. Zalecam także przeczytanie młodym rodzicom, którzy mają przed sobą wyzwanie wychowania człowieka, który kiedyś będzie żył samodzielnie.

  • e-dytor

    „Genialna opowieść szczecińskiej autorki” głosi hasło na ostatniej stronie okładki. Przesada? Nie! I jeszcze raz nie! Opowieść rzeczywiście jest genialna, ma to coś, co wciąga od pierwszej strony i nie puszcza do ostatniej. Małgorzata Borochowska przemawia do czytelnika przepięknym literackim językiem, bogate słownictwo niejednego erudytę może zaskoczyć. Do tego barwna i wyrazista narracja, opisy przeżyć – zabarwione miejscami erotyzmem – tak realistyczne, że czytelnik dosłownie odczuwa je na swojej skórze. Dyskusje bohaterów niejednokrotnie sięgają poziomu akademickiego, prowadzone jednak w przystępny i zabawny sposób. Epizod fantasy zadziwia poetycką formą, wykorzystaniem motywów i postaci ze współczesnego świata i fantastycznym opisem walki. Opowieść o niełatwych życiowych wyborach, o miłości, dojrzewaniu, przyjaźni a także odwadze i determinacji, która pozwala biegunowo odmienić życie. Podsumowując, można śmiało powiedzieć, że opowieść jest przemyślana i dopracowana pod każdym względem.

  • Monika Bułatowicz

    Idealna powieść. Poruszająca i wzbudzająca wyjątkowe i cudowne emocje, czyta się z olbrzymią przyjemnością. Gorąco polecam!!!

  • Dariusz H.

    Bardzo kobieca literatura. Idealna okładka i cudowny poetycki język. Rzadkie połączenie formy z treścią. Element fantasy - genialna. Duży szacunek dla autorki.

  • magda_roswell

    Genialna, naprawdę genialna. Czytałam z zapartym tchem i jestem pod olbrzymim wrażeniem -Gratulacje dla autorki :)