Zła krew okładka

Średnia Ocena:


Zła krew

Zdarzenie targów w Bolonii, przed premierą tłumaczone na 47 języków! Rekord Guinnessa: Najczęściej tłumaczona przed premierą książka ebook debiutującego autora. Współczesny świat, w którym obok ludzi żyją wiedźmy – dobre białe a także złe czarne. Piętnastoletni Nathan jest mieszańcem obydwu zwaśnionych rodów. Ścigany i wyalienowany decyduje się przetrwać za wszelką cenę. Pierwsza element trylogii. O woli przetrwania, która pokonuje wszelkie przeciwności.

Szczegóły
Tytuł Zła krew
Autor: Green Sally
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Zła krew w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Zła krew PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Agata

    Polecam!

  • Agnieszka Kuczera

    Świat magiczny miewa różnorakie oblicza: dobre, złe i te pośrednie Świat wg niektórych bywa tylko biały albo tylko czarny, może być zła i niezła magia. Jeśli coś jest pośrodku znaczy że jest złe, musi zniknąć ponieważ inaczej zawsze przejdzie na zła stronę. A co jeśli główny bohater chce tylko odkryć siebie? Poznać przeszłość, własną rodzinę - jaka by nie była. Co jeśli zakocha się w białej czarodziejce?

  • Lenalee

    Jestem niesamowicie zaskoczona tą książką - jak i w sumie całą trylogią Sally Green, bo nic nie zapowiadało tego, że w ręce wpadły mi tak znakomite książki! Nie mogłam się oderwać od ich czytania, autorka wciąż mnie czymś zaskakiwała, a genialne zakończenia 1 i 2 części sprawiły, że sięgnięcie po kontynuacje było jedynie formalnością. Gorąco zachęcam do przeczytania tych książek, szczególnie wielbicieli Harry'ego Pottera i ebooków Cassandry Clare, którzy na pewno znajdą w tej trylogii coś dla siebie.

  • Agnieszka Chumowicz

    Czytając opis byłam zachwycona, ale już po kilkunastu pierwszych kartkach wiedziałam, że się zawiodę. Trudno brnęłam przez kolejne rozdziały, praktycznie przewidując ciąg zdarzeń. Czytałam po to, żeby dokończyć, nie dla przyjemności. Bohater był dla mnie zbyt banalny. Jednak dla początkujących czytelników, którzy nie przebrnęli przez morze tego typu ebooków jest ona jak najbardziej dobra. Potencjał fabuły, moim zdaniem został zmarnowany.Dałabym 2,5 gwiazdki, jednak zaokrąglę to już na korzyść.PODSUMOWUJĄC!Jeśli zaczynasz własną przygodę z książkami, kup Złą Krew i czytaj. Jeśli jednak jesteś już bardziej obyty, nie zalecam - od razu będziesz znał/znała zakończenie!

  • kkici

    ... że muszę czekać na kontynuację! Przyznam szczerze, że ta książka ebook ma dwie cechy, które nie są przeze mnie specjalnie lubiane; jest napisana w pierwszej osobie, a fabuła osadzona jest w czasach współczesnych (serio, magowie w dzisiejszych czasach?). Chociaż biorąc pod uwagę miłość, jaką darzę serię o Harrym Potterze wiem, można mnie uznać za hipokrytkę (ale w Hogwarcie nie ma ani grama prądu czy pistoletów!). Omijając te dwie cechy książkę oceniam na co najmniej dobrą. Fabuła rozbudowana, co chwilę coś się dzieje, chociaż nie nastawiałam się na to, że sięgam po pierwszą element jakiejś nowej serii (znowu) i że będę musiała nie wiadomo ile czasu czekać na kolejne tomy (znowu). A uściślając: lubicie magię, przygody, tony zawiłości i kłopotów w życiu młodych bohaterów? Czytaliście książki Rowling już tyle razy, że znacie je na pamięć? Oto Zła krew przybywa na ratunek! Czytajcie, oceniajcie i czekajcie razem ze mną na kontynuację!

  • Rosemarie

    O "Złej krwi" było już głośno, gdy się nawet jeszcze nie ukazała w Polsce. Przed własną premierą została przetłumaczona na 47 języków, licznie zachwalana jako "mroczniejszy Harry Potter". Jakby było tego mało, ta opowieść pobiła rekord Guinnessa w kategorii najczęściej tłumaczonej przed premierą książka ebook debiutującego autora. To wszystko razem wzięte sprawiło, że wyczekiwałam tego dzieła z utęsknieniem. Zazwyczaj tak hucznie reklamowane debiuty nie okazują się strzałem w dziesiątkę, a normalnie rozczarowują. Jesteście ciekawi, jak było w tym przypadku?Współczesna Anglia. Na świecie żyją zwykli ludzie, a z nimi koegzystują ci dobrzy - czarodzieje i czarodziejki nazywani białymi a także ci źli - czarownicy i czarownice nazywani czarnymi. Natan Byrn nigdy nie miał łatwego życia. Już jako niemowlę został napiętnowany, bo mając matkę białą, a ojca czarnego, miał mieszaną, tytułową złą krew. Niewiele osób sądziło, że w dniu własnych siedemnastych urodzin wybierze ścieżkę dobra. Przez własne pochodzenie jest zmuszony do zmagania się z Poradą Czarodziejów i Czarodziejek, aż w końcu zostaje zamknięty w klatce i torturowany, niczym zwierzę. A dzień jego siedemnastych urodzin zbliża się nieubłaganie... To właśnie wówczas musi otrzymać trzy dary a także krew od własnej rodziny, żeby stać się pełnoprawnym czarodziejem albo czarownikiem. Jednak, żeby to zrobić musi wyruszyć w niebezpieczną podróż, żeby odnaleźć własnego ojca...Szczerze mówiąc, to mam mieszane uczucia. Nie dziwię się wcale tym porównaniom "Złej krwi" do Harrego Pottera, ponieważ w istocie te książki mają wspólny mianownik - klimat. Natan, tak jak Harry został napiętnowany już w dzieciństwie. Jednak debiut Sally Green jest mroczniejszy niż seria J.K Rowling. W tej powieści główny bohater musi zmagać się z wieloma niesprawiedliwościami. Przecież on nie wybrał tego, jakim się urodził, nie prosił się o to, żeby być synem przerażającego czarownika Marcusa. Natan został napiętnowany przez społeczeństwo, które - o ironio - zmuszało go swoim zachowaniem do wybrania ścieżki zła, a nie dobra. Otóż tak, chłopak miał wybór, będąc w połowie białym, a w połowie czarnym. Zrozumienie jedynie znalazł ze strony własnej bliskiej rodziny i to również nie do końca. Odnalazł także miłość, dziewczynę, w której się zakochał, lecz nigdy tak naprawdę nie było im dane spróbować być razem. Jak się domyślacie - polubiłam Natana, to najsilniejsza zaleta tej książki. Sally Green idealnie ukazała jego ewolucję i rozwój emocjonalny. Na początku słaby, strachliwy, a z czasem na wskutek niełatwych doświadczeń nabiera siły i mężnieje."Zła krew" spodobałaby mi się bardziej, gdyby było w niej o dużo więcej magii. Nie zrozumcie mnie źle, oczywiście, że ona tutaj występuje, w końcu mamy do czynienia z powieścią fantastyczną, lecz w moim odczuciu było jej normalnie za mało. Odniosłam wrażenie, jakby pisarka dopiero co zarysowała sobie całą własną koncepcję i ma zamiar rozwinąć w dalszych częściach tej historii. I mam nadzieję, że to zrobi, ponieważ ta opowiadanie ma naprawdę olbrzymi potencjał, szkoda byłoby go zmarnować.Sally Green udało się znaleźć miejsce na wątek miłosny. Został on idealnie przedstawiony, pomiędzy dwiema, jeszcze bardzo młodymi osobami. Nie był nachalny w własnej wymowie, a śliczny i taki, o którym chce się czytać. Wraz z upływem czasu, więź łącząca zakochanych bohaterów staje się jeszcze silniejsza i nie słabnie, jak dużo osób przypuszczało.Zakończenie to następna zaleta tej historii. Opisałabym je jednym słowem: zaskakujące. W ogóle się go nie spodziewałam, tym bardziej zwiększa do jeszcze moją chęć do przeczytania drugiego tomu. Pisarka dbała o to, żeby czytelnicy nie tylko chcieli, a wręcz musieli sięgnąć po kontynuację."Złą krew" oceniam wysoko, ponieważ na mocną siódemkę. To bardzo niezły debiut, z dynamiczną akcją i idealnie przedstawionymi bohaterami. Czyta się go bardzo szybko, z niesłabnącym entuzjazmem, ciekawym dalszego rozwoju historii. Sally Green nie udało się uniknąć drobnych potknięć, lecz uważam, że jak na własne pierwsze dzieło wywiązała się ze własnego zadania. Czy polecam? Jak najbardziej tak! "Zła krew" to nie tylko cudowna okładka i intrygujący opis, to także zawartość, która sprostała moim wymaganiom. Chciałam lekko napisanej historii osadzonej w fantastycznym świecie, która mnie pochłonie. I dokładnie to otrzymałam! "To, jak myślisz i jak się zachowujesz, pokazuje, kim jesteś".

  • BookBlog

    Ta książka ebook zainteresowała mnie przede wszystkim nietuzinkową tematyką. Nie nierzadko mamy do czynienia ze światem, którego mieszkańcy dzielą się na zwykłych ludzi i wiedźmy. W dodatku bardzo mocny wątek chęci przetrwania. Zła krew to pierwsza element trylogii, kolejne już są na moim celowniku:)

  • Sylwester Wawruszczak

    Witajcie w świecie, w którym istnieje magia. Działa ona obok rzeczywistości, którą znamy, a przeciętny człowiek nie ma o niczym pojęcia. Społeczność osób obdarzonych nadnaturalnymi mocami nie jest jednak zwarta i jednolita - podzielona jest ona na dwie przeciwstawne grupy: czarodziei i czarodziejki, którzy z natury są dobrzy, a także czarownice i czarowników, czyli magów stojących po stronie zła. Te dwie grupy, zwane odpowiednio białymi i czarnymi, toczą nieustanną walkę, nietrudno jednak wskazać stronę wygrywającą: to czarodzieje mają zorganizowane instytucje na wzór państwowych, a ich oddziały łowców polują na ukrywających się czarowników. W takim właśnie świecie żyje Natan, będący półkodem, czyli osobą, w której żyłach płynie krew zarówno białych, jak i czarnych. Żyjąc w społeczeństwie czarodziei traktowany jest jak osoba gorszej kategorii, a Porada Białej Magii co rusz wzywa go na badania, które mają wykryć, czy nie dominuje w nim zła natura - jeśliby tak było, niechybnie zostałby stracony… Uciśniony chłopak zmuszony jest podjąć zdecydowane działania - w dniu siedemnastych urodzin musi otrzymać trzy dary a także odrobinę krwi jednego z przodków. Kłopot w tym, że jedynym żyjącym wstępnym jest jego ojciec, Marcus - najpotężniejszy i najbardziej szukany czarny, winny śmierci dziesiątek osób…Przyznam szczerze, że na początku byłem pod niemałym wrażeniem sposobu, w jaki została napisana książka. Narrator zwracający się bezpośrednio do czytelnika i opowiadający mu jego historię (w dodatku w okresie teraźniejszym) to zabieg dość nietypowy, więc przez co bardzo ciekawy. Zwłaszcza, że forma ta była bardzo dopracowana i momentami naprawdę prosto było wczuć się w sytuację. Niestety, taka narracja skończyła się po pierwszej części książki, najkrótszej ze wszystkich sześciu, powracając później jedynie na użytek jednego krótkiego rozdziału. I chociaż reszta książki napisana w pierwszej osobie nie jest na złym poziomie (przynajmniej przez większość czasu), to jednak wypada ona źle na tle tego, co zostało podane odbiorcy na samym początku. Koncept, o jaki w głównej mierze oparła się Sally Green, nie jest zły. Autorka przedstawiła świat, w którym wszystko jest lub czarne, lub białe, ewentualnie nie należące do żadnej kategorii i tym samym nie mające większego znaczenia. Następnie obnażyła czytelnikowi wykreowaną rzeczywistość, ukazując ją jako mieszankę wszystkich odcieni szarości, w której trudno wskazać co jest dobre, a co złe. Na dodatek dostrzegam sporą analogię do zawiści na tle rasowym - główny bohater jest upokarzany tylko i wyłącznie przez wzgląd na własne pochodzenie, chociaż sam nic złego nie zrobił. Szkoda tylko, że nie zostało to pokazane w dokładniejszy sposób.To, co rzuciło mi się w oczy, to kreacja świata, a właściwie jej brak. Poznajemy pewne rzeczy wymyślone przez autorkę, jednak nie ma co liczyć na jakiekolwiek wyjaśnienia. Nie dowiemy się w jaki sposób biali magowie zorganizowali się w społeczeństwo żyjące obok amagów, czemu czarodzieje i czarownicy muszą otrzymać trzy dary i krew w dniu siedemnastych urodzin, ani również na jakiej zasadzie funkcjonuje magia. To, co otrzymujemy, to jedynie mgliste wskazówki, elementy legend, brak natomiast konkretów. Rozumiem, że “Zła krew” to pierwszy tom trylogii i trzeba zachować jakieś rzeczy na późniejsze części, lecz nie można przecież nie dać czytelnikowi niemalże żadnych informacji! Zwłaszcza, że pomysły Sally Green są na tyle specyficzne, że trudno mi jest wyobrazić sobie logiczne i sensowne uzasadnienia dla tego, o czym czytamy w tej książce. Z jednej strony mam nadzieję, że autorka wytłumaczy wszystko w kolejnych książkach, z drugiej zaś pełen jestem obaw co do jakości tych objaśnień…Kreacje bohaterów nie stoją na najwyższym poziomie, to niestety fakt. Poza głównym protagonistą żadna z przewijających się postaci nie jest ukazana w niezły sposób, trudno więc żywić do nich jakieś większe uczucia. To osoby co do zasady jednowymiarowe, o prostych umotywowaniach zachowań czy cechach charakteru, rzadko kiedy więc potrafią zaskoczyć. Jedyna nieco bardziej ukazana persona to Marcus, jednak wszelkie info o nim są mgliste i nierzadko wręcz sprzeczne, trudno więc wyrobić sobie zdanie na jego temat. Co do kreacji Natana - powiem tak: pomimo że jako narrator ukazuje nam dużo z swoich myśli, tak naprawdę nie jesteśmy w stanie go poznać. On sam notorycznie nie potrafi zrozumieć swoich zachowań czy uczuć, tym bardziej więc nie ma prawa zrobić tego czytelnik. Kuleją też wątki miłosne związane z głównym bohaterem - jeden z nich jest banalny i do bólu przewidywalny, drugi zaś, nieco nietypowy, ukazany jest w sposób szczątkowy.

  • paulaksiazkoholiczka

    Dlaczego ludzi w ebookach pociąga mrok? Czemu lubią złych bohaterów, tych odpychających i brutalnych? W życiu codziennym zdecydowana większość z Nas lgnie do tych milszych, pomocnych i radosnych- przynajmniej ja tak mam. Negatywne postacie to tylko w książce. Lecz stale nie znam odpowiedzi na wcześniejsze pytania. Może chodzi o to, że lubimy dreszczyk emocji, pewną dozę niepewności i coś, co w realnym świecie nie zdarza się Nam. Myślę, że to jest właśnie fenomen „Złej krwi”, ten mrok i bohaterowie, którzy nie są w pełni dobrzy, ani źli. Są gdzieś pośrodku, lecz granica czasem przesuwa się raz w jedną stronę, a raz w drugą. Początkowo czytając opis tej książki odniosłam wrażenie, że to historia syna Voldemorta. Zniechęciłam się. „Harry Potter” jest tylko jeden i nie chcę mieć nic wspólnego z wszelkiego rodzajami podróbkami. Jak mylne było moje wrażenie, jak mylne. Po przeczytaniu „Złej krwi” biję się w pierś za to, że jeszcze chwila i nie poznałabym tych bohaterów i ich historii, przez własne niedorzeczne uprzedzenia. Po pierwsze należą się duże brawa dla Pani Sally Green za tak idealny debiut. Jej książka ebook „Zła krew” to połączenie YA a także fantasy, czyli sukces murowany! Mnie osobiście książka ebook zachwyciła pod każdym względem, a jakakolwiek przerwa w czytaniu była udręką i torturą. Utwór jest bardzo oryginalny, jeżeli chodzi o stylistykę. Tekst dzieli się na siedem części. Rzadko, naprawdę rzadko można spotkać się z narracją dwuosobową, a tutaj właśnie pierwsza element a także pierwszy epizod trzeciej części, mają taką narracje Mamy z tym do czynienia na początku książki, co automatycznie zaciekawia i intryguje czytelnika. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest to, że autorka nie podaje nam wszystkich informacji na tacy. Czasem trzeba czekać nawet parę stron aby dowiedzieć się, co nowego usłyszał Natan. Dzięki temu mamy wrażenie, jakby akcja była przerwana w trakcie jej trwania, a sami nie dowiedzieliśmy się, co tam się stało. Dla niektórych zapewne, to może być minus, który funkcjonuje na niekorzyść książki, lecz ja uważam, że to naprawdę świetne posunięcie i dzięki temu pragniemy czytać dalej tą książkę. Oczywiście wiadomo, że skoro jest to pierwsza element trylogii, to jest ona swego rodzaju wstępem. Akcja książki nabiera tempa dopiero w drugiej połowie książki(nie licząc pierwszej części, która jest początkiem trzeciej części- trochę to pogmatwane, wiem). Pierwsza połowa książki, to głownie etap dorastania a także dzieciństwo głównego bohatera. Jego życie wśród białych, którzy nigdy go nie zaakceptowali. Poznajemy rozterki Natana, który nie mógł znaleźć własnego miejsca.Odrobinę zabrakło mi większej ilości informacji dotyczących innych postaci, lecz domyślam się, że w dwóch pozostałych częściach mogą być bardziej przedstawieni i opisani. Dla wielbicieli romansów również coś się znajdzie, choć całe szczęście ten wątek nie zajmuje dużo miejsca w tej części. Mam nadzieję, że ten wątek nie będzie najistotniejszy w drugim i trzecim tomie. Jak na razie postać Annalise jest dla mnie mocno przeźroczysta i nie przypadła mi do gustu.Nie wiem, czy również tak czasem macie po przeczytaniu jakiejś książki, że nie możecie przestać o niej myśleć. Próbujecie znaleźć w sieci cokolwiek związanego z tym utworem. Oczywiście najlepszym metodą byłoby zabranie się za kolejną część(o ile takowe są). Ja właśnie tak mam w tej chwili. Już trzecią noc z rzędu śni mi się „Zła krew” i nie potrafię zabrać się za kolejną książkę. Ciosem łatwo w serce okazał się fakt, iż druga część(„Half Wild”) ma mieć własną premierę w Wlk. Brytanii dopiero w marcu. Nie wiem, jak dotrwam do tego czasu. Prawdopodobnie muszę zabrać się w garść i pójść do przodu.Moim zdaniem większość nastoletnich(oczywiście starsi również mogą, nikogo nie chcę dyskryminować) czytelników znajdzie tu coś dla siebie. Wbrew moim początkowym obawom, wielbiciele Harry’ego Pottera, spokojnie mogą sięgnąć po tą pozycję i nie będą mieli wrażenia, że ktoś chce ubić spory interes dzięki twórczości Pani Rowling.

  • cyrysia

    Początkowo jakoś niechętnie podchodziłam do tej książki, bo ogólnie rzecz ujmując nie przepadam za fantastyką, w której dominują wiedźmy, czarodzieje itp. Mimo to trochę wbrew sobie postanowiłam czym prędzej zapoznać się z tą lekturą i zobaczyć, czy mnie pozytywnie zaskoczy. Nie bez znaczenia jest fakt, że jeszcze przed premierą książka ebook została przetłumaczona na 47 języków (rekord Guinnessa). Debiut autorki i od razu wielki sukces.Pomysł na fabułę sądzę za całkiem oryginalny i trafiony. Rozpoczynamy mocnym akcentem. Uwięziony Natan podejmuje dramatyczną próbę ucieczki, która kończy się krwawym fiaskiem. Następnie przenosimy się do czasów jego dzieciństwa, gdzie, jako mały chłopczyk usiłuje zaakceptować własny potępieńczy los. Niestety nie ma lekko, nie tylko zewsząd jest narażony na obelgi i fizyczne ataki, lecz też ze strony Jessiki, najstarszej przyrodniej siostry spotyka go dużo przykrości. Jedynie babcia a także Arran i Debora, pozostałe przyrodnie rodzeństwo utrzymują z nim ciepłe relacje. Z bólem serca śledziłam ogrom krzywd, jakich doznawał od białych czarodziei. Niejednokrotnie był bity, kopany i cięty nożem. Wstrzymałam oddech czytając to wszystko.Autorka idealnie potrafi grać na uczuciach czytelnika dostarczając wielu emocji i wrażeń. Nie raz i nie dwa gorzko płakałam ponad biednym mieszańcem. Uwięziony w klatce mężnie znosił proces niekończących się tortur. A przecież nie był niczemu winien, mimo to musiał pokutować za grzechy własnego ojca. Jednak nie uległ, nie poddał się im. Miał niesamowitą wolę potyczki i przetrwania. W dalszej części powieści, akcja skupia się na ucieczce chłopaka. I tu zaczyna się najlepsza element ''przedstawienia''. Podróżujący w ukryciu Natan uparcie szuka sposobu, żeby odnaleźć ojca albo kogokolwiek innego, kto mógłby w dniu jego siedemnastych urodzin przekazać trzy dary. Na własnej drodze spotyka zarówno przyjazne jak i wrogie postacie. Z każdym dniem zbliża się coraz bardziej do celu swej wędrówki, lecz czy zakończy się ona sukcesem?Polubiłam głównego bohatera i prosto współodczuwałam jego emocje. Pisarka idealnie wykreowała jego osobność. Uruchomiła i rozkręciła na maksymalne obroty mój opiekuńczy instynkt wobec zaszczutego nastolatka. Minus daje jednak za drugoplanowe postacie. Wypadają normalnie blado i nijako, po prostu istnieją tylko na papierze. Natomiast burzę emocji wywołała we mnie ''kolorystyczna kategoria'' czarodziei i czarodziejki, która w gruncie rzeczy stanowi fałszywą etykietkę. Uważali się za lepszych od własnych wrogów, a w rzeczywistości cechuje ich znacznie większa brutalność i okrucieństwo. Oczywiście istnieją tutaj pewne wyjątki np. Annalise, przyjaciółka Natana, która choć była czystej rasy czarodziejką, to jednak utrzymywali ze sobą serdeczne stosunki.Pani Green ma lekkie pióro, co prosto dostrzec, bo książkę czyta się wyjątkowo płynnie, swobodnie i z zaangażowaniem. Pierwszoosobowa narracja prowadzona jest z punktu widzenia Natana, dzięki czemu tworzy wrażenie autentyczności. Akcja rozwija się całkiem dynamicznie, nie ma większych przestojów. Dodatkowym atutem jest subtelnie zarysowany wątek romantyczny. Co prawda trochę go mało, lecz mam nadzieję, że w drugim tomie będzie wymieszany w większych proporcjach. Z kolei zakończenie stanowi emocjonujący przedsmak kontynuacji. Coś czuje, że będzie się działo!''Zła krew'' to przejmująca opowieść o heroicznej potyczce o siebie i własną wolność a także o zmaganiach z swoją tożsamością i z ludzkimi uprzedzeniami. Budzi niespokojne poruszenie i skłania do zadumy ponad pojęciem obiektywnego niezła i zła. Krótko mówiąc - pozycja godna uwagi!

  • Sylwia Niemiec

    Jakie to fascynujące, że istnieje coś takiego, co po kilku godzinach potrafi znacząco przemienić człowieka. Ludzie nazywają to książkami. Niby lekkie, niepozorne, niespecjalnie warte zachodu, a potrafią narobić tyle zamieszania. Zadziwiające, prawda?Wieki temu, choć w niektórych przypadkach, eckhm!, jeszcze to nie nastąpiło, urodziła się wyobraźnia, myślenie abstrakcyjne. Dziesięć liter. Cztery sylaby. Jedno jakże potężne słowo. Zaczęto rozmyślać, co by było, gdyby...?, jeśli dodam ... do ..., co otrzymam...?, a co, jeśli istnieją smoki, wampiry, elfy...?Koło ruszyło, kręci się do tej pory. I nie zapowiada się na to, aby kiedykolwiek miało przestać. Sally Green jest jedną z osób obdarzonych wyobraźnią ponadprzeciętną. Z początku, chowając się przed mężem, przesiadując do późna w gabinecie, pisała pierwsze epizody własnej książki, a potem wspierana przez cały własny "zastęp aniołów" dokonała rzeczy niesamowitych.Natan jest półkodem. W połowie czarodziejem, w połowie czarownikiem. Zresztą nie jedynym. Cały świat roi się od białych i czarnych, jedni magowie żyją w harmonii z ludźmi, którzy oczywiście o ich istnieniu nie mają zielonego pojęcia, inni żywią do nich niewytłumaczalną odrazę. Anglia. To tam Natan spędza własny czas, to tam mieszka. Wraz z babcią i przyrodnim rodzeństwem, żyje w maleńkiej chatce na odludziu. Zgodnie z zarządzeniami Rady, stawia się na oceny, słuchając przy tym babci, by nie zdradzić im niczego. Ponieważ Natan nie jest normalnym chłopcem. Jego ojciec, Marcus, jest chyba najbardziej poszukiwanym czarownikiem na świecie, zamordował wielu białych, lecz także i czarnych. Jedząc serca własnych ofiar, zyskiwał ich magiczne zdolności. Z kolei matka Natana zmarła, kiedy on był jeszcze malutkim dzieciątkiem. Ściślej rzec biorąc, popełniła samobójstwo."Zła krew" nie jest książką, którą możecie poczytać młodszemu rodzeństwu przed snem. No, chyba, że jesteście aż takimi sadystami. Debiut Sally Green jest wyjątkowo brutalną lekturą, co sprawia, że świat wykreowany przez autorkę, odbierany jest przez czytelnika wiele intensywniej. Wartka akcja i główny bohater, do którego nie tyle zapałacie sympatią (okej, może nie wszyscy, wiem, ludzie są różni... przeważnie dziwni), co zrozumiecie poczynania nastolatka, zasady panujące w jego świecie, choć nie to znaczy, że je zaakceptujecie. Podobnie jak i Natan.Gdyby ktoś powiedział mi wcześniej, jak będę się czuła po przeczytaniu książki, wyśmiałabym go. Dobrze, wiedziałam, że to nie będzie byle co, ponieważ jako taką intuicję do ebooków mam, ale, że "Zła krew" aż tak bardzo przypadnie mi do gustu? Polemizowałabym. Wtedy.Na szczęście Ja przed i Ja po lekturze, to dwie, niemalże skrajne postacie. Debiut Sally Green przekroczył moje najśmielsze oczekiwania! Kiedy w książce pdf ukazana była przemoc, tragedia głównego bohatera, wydawało mi się, że i ja sama cierpię wraz z nim. Gdy komuś udało się uciec czy szczęśliwie wykonać przydzieloną mu misję, oddychałam z ulgą.A teraz ustosunkujmy się do napisów widniejących na okładce.Czy "Zła Krew" jest podobna do "Harry'ego Pottera" albo do "Tożsamości Bourne'a"? Z całą pewnością jest coś nienamacalnego, co zbliża do siebie powieści Green i Rowling. I nie chodzi mi tu tylko o świat magii, lecz także siłę przekazu, morałów, jakie ze sobą niosą. Jak "Zła Krew" ma się do kolejnej książki? Na to zapytanie niestety już nie mogę odpowiedzieć, bo nie miałam z nią styczności.Szata graficzna. Ogromnie się cieszę, że wydawnictwo posłużyło się oryginalną okładką. A właściwie tylko częścią niej, ponieważ grzbiet i tył zmodyfikowali, co jednak bardzo im się udało. Brakuje mi co prawda skrzydełek, lecz i tak oprawa zyskała u mnie dużego plusa."Zła Krew" prezentuje sporą dawkę chłopięcego uporu, niezłomnej wiary, odwagi, ale także cienia wątpliwości. Nie wydaje mi się, żebym mogła cokolwiek złego powiedzieć o tej książce. Urzekająca, wzruszająca i tak (piiiiip) cholernie PRAWDZIWA.Nie mogę się doczekać, aż dorwę kolejną część.,,Czy nie lepiej byłoby, zamiast tępić zło, szerzyć dobro?"8/10

  • Monika Szulc

    Współczesna Anglia, gdzie żyją czarodzieje i czarodziejki. Nazywa się ich białymi, są dobrzy a przynajmniej tak sami o sobie myślą. Ich największymi wrogami są czarni- źli czarownicy i czarownice. Jakiekolwiek kontakty pomiędzy nimi są zakazane. Biali polują na czarnych dokonując zemsty, polegającej na torturach i ostatecznej śmierci. Z takiego związku urodził się Natan. Mieszka z babką i przyrodnim rodzeństwem, co roku poddawany jest ocenie przez najwyższą Radę Białej Magii. Nazwany półkadem jest dręczony a jego prawa z upływem czasu zostają ograniczone. Kiedy zostaję uwięziony zaczyna się jego desperacka walko o przetrwanie. Natan jest gotowy na wszystko, żeby zbiec przed siedemnastymi urodzinami. W tym dniu musi otrzymać trzy dary od własnego ojca, by zostać pełnoprawnym czarownikiem. Książka ebook rozpoczyna się od nieudanej ucieczki Natana, pełnej bólu i krwi. Zastanawiałam się jak do tego doszło, i całe szczęście przenieśliśmy się do młodzieńczych lat bohatera śledząc jego proces dorastania. Nielubiany przez najstarszą siostrę, nierzadko był raniony nie tylko fizycznie, lecz i psychicznie. Podoba mi się jego niezłomna odwaga i siła przetrwania. Głównie skupiamy się na nim i brakowało mi rozwinięcia pozostałych postaci. Kiedy przywiązałam się do kogoś i zaczynał mnie interesować np. Arran, następowała przemiana i Natan zmieniał miejsce pobytu, co też wpływało na urwanie poprzednich znajomości. Mam nadzieję, że w następnej części Autorka rozwinie relacje Natana z innymi bohaterami. W książce pdf nie ma postaci jednoznacznie niezłych czy złych. Czarodzieje i czarodziejki nazywają się białymi, lecz czy tacy są? Bardzo w to wątpię. Postępuję okrutnie i bezwzględnie. Zabijają i ścigają czarnych, lecz ich największą zbrodnią, oczywiście jak dla mnie jest ich stosunek do Natana. Jak można tak traktować dziecko, pozwalać na bicie go i trzymanie w klatce. Chłopczyk z obrożą na szyi to przejaw dręczenia a oni nie widza w tym nic złego, bo dla nich jest tylko półkodem. Oczywiście nie wszyscy są źli. Annalise to jedyna przyjaciółka, jaką miał, jest dla Natana dobrym wspomnieniem i marzeniem trzymającym przy życiu. Ten aspekt książki pozwala na różnorakie interpretacje bohaterów, rozmyślanie o ich poczynaniach i zadumie ponad nimi. Podzieliłabym książkę na dwie części. Pierwsza mówi po dorastaniu i uwięzieniu Natana a druga dotyczy jego ucieczki. Pierwsza jest pełna tortur. Moim zdaniem autorka trochę przesadziła. Niejednokrotnie zapłakałam ponad losem młodego bohatera, lecz po pewnym okresie stało się to nużące. Akcję przeplatana jest pomiędzy biciem i znęcaniem się ponad chłopakiem a kolejnymi ocenami przed Radą, co spowodowało dużo powtórzeń. Bicie, ocena, tortura, ocena, próba ucieczki, ocena, cięcie nożem, ocena. Już straciłam nadzieję, że czymś jeszcze zostanę zaskoczona, aż nastał ten duży dzień, kiedy Natan ucieka. W tym momencie zaczyna się prawdziwa akcja i muszę powiedzieć, że jest to o dużo lepsza element książki. Natan podróżuje, poznaje świeżych czarnych i białych, aż w końcu zaczyna stawać się młodym facetem walczącym o własne życie. Wielka reklama „Złej krwi” a także fakt, że książka ebook została przetłumaczona na 47 języków i to przed premierą, momentalnie nadmuchała moje oczekiwania i wyobrażenia. Czytając ogarniało mnie coraz większe rozczarowanie. Oczekiwałam czegoś więcej, brakowało mi lekkości i porywających dialogów. W pewnej chwili miałam już dość tego jak Natan jest traktowany i tu Pani Sally Green trochę przesadziła i zagrała na moich uczuciach. Pomimo poważnego tematu brak mi humoru, chociażby odrobiny. Złagodziłoby to oddźwięk całej książki i rozluźniło napiętą atmosferę. Pomimo, że cały czas narzekam nie pomyślcie, że książka ebook jest zła. Tak naprawdę jest całkiem niezła i warta przeczytania. Jestem lekko zaskoczona duży bumem otaczającym książkę, która wobec mnie nie wnosi nic nowego do tej dziedziny literatury. Główną zaletą jest nieźle wykreowana postać Natana. Bohater pobudza emocje a czytelnik nabiera instynktu ochronnego wobec zranionego chłopca. Lubię Natana i jestem interesująca jak potoczy się jego życie. Książa skłania do przemyśleń, polecam, ale nie oczekuje lekkiej lektury. Czytając odbyłam wzruszającą wędrówkę i towarzyszyłam bohaterowi w heroicznej potyczce o wolność, pokonując przeciwności losu. „Zła Krew” ukazuje ludzkie zahamowania i uprzedzenia a cytat, który znajduję się na początku lektury idealnie to pokazuje.„Rzeczy nie są dobre czy złe same w sobie. Są takie, jakimi nam sie wydają.” William Shakespeare, Hamlet4/6