Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Krzysztof Samborski - reporter i podróżnik, były redaktor naczelny pisma MOTO VOYAGER od nad 20 lat w siodle motocykla zwiedza świat, takie kraje jak Afganistan, Indie, Maroko czy Mongolia to jego pasja. Liczne i częste wojaże pozwoliły mu zgromadzić bogate doświadczenie w najrozmaitszych tematach związanych z turystyką motocyklową. Książka traktuje o wrażeniach i obserwacjach autora z jego kilkunastu podróży po państwach Azji Centralnej: Kirgizji, Tadżykistanu, Uzbekistanu, Afganistanu i zachodnich Chinach. Jednak nie ma tu mowy o tekstach w stylu „przyjechałem, zjadłem kolację i poszedłem spać”. Ta książka ebook to reportaż, trochę pogłębiony o dygresje historyczne, lecz bez zbędnego dydaktyzmu.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zjadłem Marco Polo. Kirgistan, Tadżykistan, Afganistan, Chiny |
Autor: | Samborski Krzysztof |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Helion |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Czytając/oglądając fotografie az chce się odpalić maszynę i pojechać przed siebie...Szkoda ze jakość zdjęć wydrukowanych w książce pdf nie jest za dobra.
Krzysztof Samborski zabiera nas w podróż do Azji Centralnej, która jest celem jego wypraw od kilkunastu lat.Podróż przez bezkresne stepy, poznawanie ludzi tu zamieszkujących, ich historie, życie.Autor odbywa ta podróże oczywiście na swoim ukochanym motocyklu.Aby pokazać jak zmieniły się formy podróżowania zamieszcza w własnej książce pdf elementy dziennika Bronisława Grąbczewskiego, który w dziewiętnastym wieku odbył podobną podróż.Jednak jego wyprawa miała znamiona odkrywania, a twórca był po prostu na wyprawie w słynne miejsca.Jednak nie znaczy to, że niczego nie odkrył w okresie tych wojaży.Spotkani po drodze tubylcy żyją w większości skromnie, radząc sobie jak mogą z nieprzyjazną pogodą i ciężkimi warunkami.Jednak są szczęśliwi, szczęściem ludzi, którzy wiedzą, że to co mają, to i tak więcej niż niektórzy mogą mieć przez całe życie.Autor próbuje poczuć to ich szczęście, przenieść je na siebie.Książka pełna anegdot śmiesznych i smutnych.Ciekawie napisana, skłania czytelnika do marzeń o dużych podróżach, o poznawaniu innych kultur.
Jest to obowiązkowa lektura dla tych, którzy wybierają się do Azji Środkowej! Byłem latem w Kirgistanie i jest tak, jak jest to opisywane w książce.
Książka ebook bardzo ciekawa, wciągająca. Czytając, jesteś ciekaw co będzie dalej. Fajne opisy i przepiękne zdjęcia. Jestem bardzo zadowolona z zakupu.
Czy mieliście okazję zobaczyć Azję Centralną? Teraz możecie ją poznać spoglądając oczami Krzysztofa Samborskiego. Człowieka, którego pasją są dalekie podróże i ciekawość otaczającego świata. Wyruszcie wraz z autorem do Kirgistanu, Tadżykistanu, Chin i Afganistanu, czyli do miejsc, które niestety z biegiem lat się mocno zmieniają i być może niedługo ich uroda i klimat przeminie. Może zarazicie się miłością do podróżowania a także do samej Azji Centralnej i kolejne wakacje postanowicie spędzić właśnie tam.Do literatury podróżniczej nie trzeba mnie zachęcać, gdyż lubię ten gatunek literacki. W książce pdf „Zjadłem Marco Polo” z dużą siłą uderza już sam wstęp. Twórca idealnie przedstawił to, co losy się wraz z rozwojem cywilizacji i pościgiem za lepszą pracą, zakupem mieszkania czy samochodu. Ludzie zatracają się w błędnym kole codziennych obowiązków i związanej z nimi rutyny gubiąc gdzieś po drodze coś, co jest równie cenne, czyli właśnie ciekawość. Nie starczy obejrzeć świat w telewizorze, trzeba go poczuć i do tego zachęca ta publikacja. Do zwiedzania, lecz nie luksusowych hoteli z basenem, w których nie poznamy klimatu odwiedzanego kraju, ale mało uczęszczanych ścieżek i miejsc takich, które zapamiętamy na całe życie i pozostaną w naszym sercu.Krzysztof Samborski słynny jest z tego, że własne podróże odbywa motocyklem i tak tym razem częściowo wyglądała jego wyprawa. Od nad dwudziestu lat jego miłość do Azji Centralnej nie blaknie i stara się on przekazać ją innym. Wyprawa rozpoczyna się od Kirgistanu. Poznajemy Kordaj, w którym uzyskanie zgody na przejście przez granicę to prawdziwa przeprawa. Następnie Biszkek pachnący potrawą beszbarmak zwaną pięcioma palcami a także piękne, czyste jezioro Issyk Kul o błękitnej wodzie niczym z bajki, otoczone szczytami Tien-Szanu. Podróż usiana jest przeplatającymi się interesującymi informacjami dotyczącymi potraw, opisami wyjątkowych wartych odwiedzenia chociaż mało uczęszczanych miejsc a także przede wszystkim ich mieszkańców. Ludzi, którzy pomimo wszechobecnej biedy są bardzo gościnni, ufni i uśmiechnięci. W mojej pamięci pozostanie także opis rozgwieżdżonego nieba wśród górskich szczytów wypełnionego spadającymi gwiazdami.Kolejnym punktem wyprawy jest Tadżykistan, którego cechą charakterystyczną są trudne przejścia graniczne znajdujące się w górach i jeszcze większa bieda. Jest to jedno z najbiedniejszych państw poradzieckich. Sąsiaduje z Afganistanem i Chinami. W tych rozdziałach została wyjaśniona pomiędzy innymi symbolika tytułu, której nie będę jednak zdradzała, abyście mogli ją odkryć sami. Dowiadujemy się również o jeziorze smoczym i innych miejscach na tym terenie, które warto zobaczyć.Dalej trafiamy do Chin, gdzie występuje stała pościg za zyskiem bez względu na poniesione koszty. Państwa słynnego z wielkich fabryk i niedrogiej siły roboczej. W tym miejscu pomimo panującego komunizmu za wszystko się płaci, nawet karę za posiadanie więcej niż jednego dziecka. To rejon pełen kontrastów. Z jednej strony nowoczesność, z drugiej zaś bogata tradycja.Ostatnim etapem jest Afganistan, o którym z pewnością każdy słyszał od negatywnej strony: zamachy, przemyt. Jest to najbiedniejsze państwo w Azji, lecz poza tym najbardziej uderza brak opieki medycznej, co jest również przyczyną bardzo znacznej umieralności. Twórca ukazuje ludzi przyjaznych, pomocnych i zaprzeczających naszym wyobrażeniom.Książka została wydana na bardzo dobrym gatunkowo papierze, co ma jeszcze większe znaczenie przy znacznej liczbie wyjątkowych zdjęć działających na wyobraźnię i utrwalających przekazywane informacje. Do tego plastyczne, sugestywne opisy i mnóstwo ciekawostek stanowiących w ogólnym rozrachunku jedną spójną całość. Z każdej strony płyną emocje i przelana na papier zostaje pasja Krzysztofa Samborskiego do wypraw w mało słynne okolice Azji Środkowej.„Zjadłem Marco Polo” to warta uwagi książka ebook zarówno ze względu na treść, jak i cudowne fotografie ludzi i otoczenia. Zachęca do podróżowania ukazując równocześnie, że do tego celu nie jest niezbędny wielki budżet, a bardziej chęci i przede wszystkim rozbudzenie ciekawości świata, którą zagłuszamy rutyną dnia codziennego. Twórca to wnikliwy obserwator, który poza pięknem pokazuje również zaobserwowane kłopoty dotyczące zarówno regionów jakie odwiedza, lecz także związanych z samą podróżą. Książka ebook dedykowana jest Robertowi – Iziemu, który zginął w wypadku, lecz tak jak twórca był zafascynowany Azją Centralną i motocyklami.
Samborski pisze, że chciał tą książką uświadomić ludziom fakt, że nie potrzeba dużych pieniędzy, żeby spełniać własne marzenia o dalekich podróżach. Starczy ogrom chęci i trochę odwagi. Jeśli szukacie motywacji do wyrwania się z rutyny i ruszenia w świat, śmiało - sięgnijcie po tę książkę, a nuż Wam pomoże.
Doskonała książka. Obowiązkowa lektura każdego moto "już nie turysty, a jeszcze nie podróżnika". Takie książki chcę czyta
Piszę jako motocyklista, z prawdopodobnie całkiem niezłym dorobkiem podróżniczym. Od dawna planuję wyprawę motocklową do Azji Centralnej. Czytam wszystko, co jest dostępne na ten temat, po polsku, angielsku i rosyjsku. I muszę stwierdzić, że książka ebook Krzysztofa Samborskiego "Zjadłem Marco Polo" jest pierwszą publikacją w języku polskim naprawdę przydatną do planowania podróży w tamte rejony. Książka ebook ma cztery podrozdziały: Kirgistan, Tadżykistan, Chiny i Afganistan. Przy okazji całkiem wiele można się dowiedzieć o Kazachstanie i Uzbekistanie. Twórca zastrzega się, że to nie jest klasyczna relacja motocyklowa, ponieważ większość tekstu zajmuje podróż starym dostawczym Iveco, lecz dla mnie, motocyklisty, ta relacja jest wybitnie przydatna. Zamiast górnolotnych zachwytów ponad "zapierającymi dech w piersiach" widokami, jest wiele bardzo konkretnych informacji typu: na odcinku tym a tym - bardzo niezły asfalt. Stąd do tej pory - szuter. Ten kawałek - dziurawy. Tu posterunek. Tu można zjeść. I nieźle się czyta. Jadę tam
Dla ludzi kochających podróże będzie to książka ebook wręcz idealna. A już w szczególności dla tych co lubią podróżować motocyklami. Zaliczam się do tych dwóch kategorii więc kupiłem tą książkę z olbrzymią przyjemnością. Twórca pisze bardzo ciekawie a jego opisy są tak ciekawie napisane, że czasem czułem, że tam jestem wraz z nim.