Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Hania już wie, że Mikołaj jest jej wymarzonym facetem i że chce z nim dzielić życie. Uwielbia, gdy ukochany budzi ją czułymi pocałunkami i podaje śniadanie do łóżka. Jednak na ich drodze a także drodze ich bliskich stale pojawiają się przeciwności. Na szczęście w tych tragicznych sytuacjach nie brak osób, które są gotowe ich wesprzeć. Takie są chociażby ciocia Anna - pełna energii, a przy tym troskliwa i wyrozumiała, a także Pani Irenka, nadzwyczajna w swej dobroci kobieta, która tym razem odegra wyjątkową rolę... Czy Hania odważy się wyjawić długo skrywaną prawdę, która całkowicie odmieni jej życie? Czy Mikołaj wreszcie usłyszy "i że cię nie opuszczę aż do śmierci"? Los stale nas zaskakuje, lecz tylko od nas zależy, czy pozwolimy szczęściu zagościć pod naszym dachem. Ta historia czekała na Ciebie - rozkoszuj się nią i zapomnij o całym świecie! Autorka "Zgody na szczęście", Anna Ficer-Ogonowska, jest nauczycielką, mężatką i mamą dwójki dzieci. Jej pierwszą opowieść "Alibi na szczęście" mąż wysłał potajemnie do wydawnictwa. Książka ebook błyskawicznie podbiła wszystkie czytelniczek i trafiła na wszystkie list bestsellerów. Podobnie entuzjastycznie przyjęta została druga książka ebook autorki "Krok do szczęścia".
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zgoda na szczęście |
Autor: | Ficner-Ogonowska Anna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Rok wydania: | 2013 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Bardzo rzadko sięgam do tego typu książek. Kupiłam tylko dlatego, że spodobała mi się okładka i chciałam przeczytać coś lekkiego. Jednak zakończyło się tym, że przeczytałam wszystkie trzy części i bardzo mi się spodobały. Książka ebook fajna na długie, jesienne wieczory. Zalecam
Bardzo sympatyczna książka.
Ostatnia element pięknej serii o sile przyjaźni i miłości. Pochłonęłam, podobnie jak pozostałe części. Zalecam sympatykom literatury kobiecej.
cała seriajest poprostu niesamowita czytalam ja w ekspresowym tempie zalecam
Witam, Fajna książka, przy której można się zrelaksować i oderwać od dnia codziennego. Polecam!
Po przeczytaniu poprzednich części nie mogłam nie kupić następnej! Przygody Hani i jej przyjaciół wciągnęły mnie niesamowicie. Zalecam tę lekką lekturę na zabicie jesiennych i zimowych długich wieczorów. Na pewno lepsza niż niejeden serial - samo życie!
Jak zwykle super ksiazka tej autorki. zalecam ponieważ czyta sie ja z wielka ciekawoscia
Książki tej autorki są w porządku .jednak dla mnie prawdopodobnie za wiele jest w nich śmierci i rozpaczy ;
...książka troszkę długo się rozkręca lecz kończy się wspaniale...
Szkoda słów i drzew na papier na taką książkę. Dawno nie czytałam czegoś tak słabego. Ciągle mdlejąca, bo myśli i zdarzenia tak na nią działają , bohaterka nie ma nic wspólnego z kobietą, która żyje w dzisiejszym świecie. Masakra - nie rozumiem, skąd się wzięły te opinie na okładkach ??
Jakąż wyjątkową przyjemność daje poznawanie tej książki na blisko miesiąc przed oficjalną premierą, po dwóch poprzednich „Zgoda na szczęście” to kropka ponad „i” jaką można sobie tylko wymarzyć. Znalazłem miłe odniesienie dla zarówno tej książki, jak również dwóch poprzednich, bez których ta nie będzie pełną, szczerą opowieścią.„- Przesypując między palcami miałkość świata, czasem zupełnie przypadkiem zostaje w dłoni malutki kamyk Szczęścia…” - słowa, o które swego czasu sam się pokusiłem w tym konkretnym odniesieniu stają się mottem przewodnim życiowych poszukiwań Hani i Mikołaja.Przyznać się muszę, że zatrzymało mi się serce w lekturze. Gdzieś na półmetku przelała się czara mnogości uczuć, nadmiaru wrażeń, wrażliwości ducha, dawno niespotykana w lekturze, przenikające me myśli historia prosta. A jednak nie taka prosta, gdyż zawiłości leżące w naturze człowieka nie dają możliwości, żeby im sprostać.Wszystko, co było wcześniej, było łatwe i piękne, wszystko, co jest teraz ma niewyobrażalną w swej potędze uczuć i miłości, siłę. Szczególna kompozycja dźwięków urzekającej muzyki Michała Lorenca i niezwykłych w swej szczególnej nucie słów Anny Ficner-Ogonowskiej. Przypadkowe zestawienie w jakże trafny sposób nadało sens odkrywanej stopniowo historii.Nie spodziewałem się, że po „Alibi na szczęście” pojawią się dwie kolejne, zaskakujące książki, z których każda wnosi tak olbrzymią dawkę myśli, uczuć i doznań, iż zaleca się dawkowanie wrażeń, w przeciwnym razie przytłuczone wzruszeniem serce może nie sprostać szczególnym w swej formie i postaci, emocjom. I tak, jak było już wcześniej, tak również teraz sposób narracji i opowieści sprawia, iż łakniemy tego, co będzie dalej, z każdą kolejną stroną zastanawiając się, jaką to niespodziankę przygotował Mikołaj dla Hani, jak Hania zwierzy się z pewnego sekretu Dominice, jak wreszcie ułożą się ich dzieje i czy Szczęście zagości na zawsze w ich sercach. Zgoda na szczęście subtelną klamrą spina wszystko to, czego do tej pory byliśmy świadkami. (...)Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku:http://koominek.blogspot.com/2015/03/anna-ficner-ogonowska-zgoda-na-szczescie.html
Przeczytałam wszystkie książki Pani Anny Ficner-Ogonowskiej.. Uwielbiam je.. Pochłaniam książkę w przeciągu jednej nocy. Jak się ją zacznie nie można przerwać i czyta się "jeszcze tylko następną stronę".
Gdy za oknem wiatr wieje,wcześnie ciemno się robi,sięgam po historię Hanki,która wciąga mnie i serce koi.Czytam tę książkę jednym tchemi ciągle mi mało.Czekam na kolejne części,bo one mi radość dają.
Od pierwszych stron książka ebook bardzo wciągająca, można przenieść się do zupełnie innego świata :)
niewypowiedzianie cudowna opowieść. o radości. o bólu. o stracie. o nadziei, o ogromnej nadziei i szczęściu tym w małych rzeczach, które tworzą całość. wzruszająca, kojąca...
Dwie pierwsze części bardzo mi się podobały, jednak trzecia była już dla mnie naciągana, zwłaszcza jeśli chodzi o opisy "migdalenia się" Hani i Mikołaja. Zgadzam się z przedmówczynią, że książkę można by zamknąć w 200 stronach.
Zwłaszcza jeśli mówimy o lukrze, słodzeniu, rozszerzających się szczęściem miodowych oczach a także nudnych, niekończących wręcz, rozwlekłych jak jelita w oleju 300 stronach. Przez całą książkę czekasz aż wreszcie coś się wydarzy. Na minimalny choćby zwrot akcji, lecz nic. Bohaterka przeżywa własne wyolbrzymione kłopoty i irytuje Cię coraz bardziej. Gdy dochodzisz do końca (i stale się nic nie wydarzyło), odczuwasz ulgę. Po prostu.Mam wrażenie, że Pani Ficner-Ogonowska po swoim całkiem przyzwoitym (może dlatego, że nie pisanym dla komerchy) debiucie, zaczyna tłuc na przysłowiowe kilogramy - jak reporter rozliczany za wierszówkę. Co gorsza jest przekonana, że jej grupą docelową są podobne do niej kobiety. Nudne i - pardon my French - pierdzące fiołkami. Takich dziewczyn już nie ma, Droga Autorko. Mamy krew w żyłach, nie lukier.
Czytałam z zapartym tchem ;) łezki w oczku nie raz nie dwa. Zalecam kobietki zalecam A Panowie ta seria ebooków to piękny upominek dla Waszych Pań
Jeśli pragniesz oderwać się od codzienności.. a może jeśli pragniesz popatrzeć na nią z innej strony ... a może jeśli pragniesz zajrzęć w codzienność innych... W każdej z tych opcji to jest książka ebook właśnie dla ciebie! Cudowna, wciągająca , słodko - gorzka, lecz w końcu bardzo optymistyczna ! Zalecam także inne pozycje tej autorki!
Po książkę sięgnęłam za namową znajomej...niestety rozczarowałam się dłużyzną i nudą... 300 stron zmęczyłam czytając o zwyczajnych ludzkich sprawach: macierzyństwie, miłości, zauroczeniu, pośpiechu...itd...czekając na objaśnienie jakiejś tajemnicy, o której się milczy, ponieważ strach opowiedzieć...słowem dłużyzna i nuda, którą można by pominąć i w 200 stronach zawrzeć całość nadając powieści lekkości i wartkości akcji...mnie niestety nie zachwyciła, dlatego nie zapoznam się z innymi "szczęśliwymi" dokonaniami autorki.