Czy współczesna fizyka może być ekscytująca nie tylko dla ścisłowców? Czy coś stoi na przeszkodzie, żeby na jej kanwie, osiągnięciach/porażkach i historii stworzyć kawał dobrej sensacji? Czy, już nie debiutująca, Joanna Łopusińska pisze o rzeczach, o których nawet filozofom się nie śniło? Przez nad pięćset stron premierowego "Zderzacza" autorka zabrała mnie w podróż nie tylko nauki, jednej z najtrudniejszej i fundamentalnej naszej cywilizacji, lecz zapewniła iście światową rozrywkę na wysokim poziomie. Czy wiecie, jakie jest największe odkrycie naukowe dwudziestego pierwszego wieku? Ta historia nie wzięła się znikąd. Przypadek? Nie sądzę. Jak powiedział Sokrates i ja w początkowej fazie lektury: "wiem, że nic nie wiem". I wcale się tego stwierdzenia nie wstydzę. Lektura, którą miałam przyjemność przeczytać, wydawała się z początku normalnie dla mnie dość trudna. Jak się okazało, niepotrzebnie. Meandry fizyki bowiem okazały się tylko wątkiem, który prowadził do celu. Jakiego? Koniecznie sięgnijcie po tę opowieść i dajcie się porwać alpejskim dolinom. "Ludzie giną w noce, takie jak ta". Faktycznie, data grudniowa i okres świąteczny nie dla wszystkich jest najprzyjemniejszy. W genewskim CERN-ie Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych, w kawernie eksperymentalnej ATLAS odnaleziono ciało młodego fizyka z Polski Noaha Majewskiego. Ta śmierć wywołuje spore zamieszanie. Sprawą zajmuje się lokalna policja kantonalna, pod nadzorem naczelnej inspektor brygady Danielle Hauser, która jeszcze nie wie, że naukowiec sabotował nie tylko eksperymenty CERN-u, lecz i podstawy fizyki. A najgorsze dopiero przed nimi, mianowicie masakra w Zollikon.. „..wielkie odkrycia rodzą się na granicy tego, co świadome i nieświadome, na styku jawy, logiki i snu”. Zanim odnaleziono zwłoki Majewskiego, do Genewy przybywa jego siostra, Ava. Poznaje Aleksandra Keda, najbliższego przyjaciela brata. I ona jeszcze nie wie, co kryją mury ośrodka badawczego i notatnik Noaha. Ten ostatni okaże się najbardziej pożądaną rzeczą po jego śmierci. Rozpoczyna się wyścig za prawdą, za wzorem i o życie. O co jeszcze? Czym jest Graal nauki? Akcja fabuły toczy się dwutorowo, zarówno obecnie, jak i cztery lata wcześniej. Ponieważ przecież zawsze jest przed i po. A pomiędzy nimi zbiegi okoliczności i przypadki. Prawdopodobnie że one nie istnieją? Czy może jest na to Reguła? Jestem pod wrażeniem ogromu wiedzy autorki. Dla mnie "Zderzacz" jest cholernie inteligentną skleconą powieścią. Żadna alpejska serpentyna i zakręt nie stanowi dla niej trudności. Wręcz przeciwnie, potrafi z nich wyłuskać najładniejsze widoki i esencję pokonując niebezpiecznie zimową trasę, zachowując przy tym adrenalinę i emocje tak, żeby czytelnik dosiadający mechanicznych (w domyśle) koni, poczuł to na swojej skórze. Całość tej górskiej podróży ubarwią różnorodne postaci, w tym historyczne, ich perypetie i pościg za Celem. Tyle że dla każdego jest inny. Ja już wiem, jaki jest jego finisz. Przystojni mężczyźni, cudowne kobiety, bohaterowie nieprzeciętnie inteligentni biorący udział w pościgach lądowych i wodnych - brzmi jak amerykański film? Przekonaj się się. PS. To, co? Ryzyk, fizyk?