Średnia Ocena:

Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na polskich leśnikach w latach 1938 1948

Autorzy opisali mało znane, dramatyczne dzieje polskich leśników na Kresach Wschodnich I Rzeczpospolitej podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu. Jest to pionierska praca autorów, którzy przedstawili ogrom zbrodni ludobójstwa na leśnikach polskich i ich rodzinach. Nacjonaliści ukraińscy w latach 1939-1948 w okrutny sposób wymordowali nad 1000 polskich leśników i ich rodzin. Prócz relacji świadków i opublikowanych dokumentów, opracowanie zawiera też dokumentację fotograficzną,bibliografię, indeks nazwisk i nazw geograficznych.

Szczegóły
Tytuł	Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na polskich leśnikach w latach 1938 1948
Autor:	Opracowanie zbiorowe
Rozszerzenie:	brak
Język wydania:	polski
Ilość stron:
Wydawnictwo:	Wydawnictwo Nortom
Rok wydania:	2010

Tytuł	Data Dodania	Rozmiar

Porównaj ceny książki Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na polskich leśnikach w latach 1938 1948 w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na polskich leśnikach w latach 1938 1948 PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

Podgląd niedostępny.

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

Elżbieta Rubikowska
2018-03-21

Kupiłam dla męża. Temat częściowo dotyczy go osobiście, ponieważ pochodzi z rodziny leśników i całe życie obracał się w tej społeczności. Poza tym jest pasjonatem historii. Książka ebook napisana krótko, zwięźle i bardzo ciekawie. Mąż przeczytał ją jednym tchem (jeszcze nigdy wcześniej mu się to nie zdarzyło), więc myślę, że to mówi za siebie.