Średnia Ocena:
Zbawca
Pewnego dnia młody chłopak w białej szacie zaczyna strzelać do przypadkowych uczniów, po czym wypowiada słowa: „Zbawca pragnie sprawiedliwości” – i oddaje ostatni strzał, celując sobie w głowę. Julia Marzewska i Marcin Rau próbują rozwiązać sprawę. Okazuje się, że sprawca to zaginione przed ośmiu laty dziecko. Odnajdują się jeszcze dwie dziewczynki ubrane w białe szaty, które też zaginęły dużo lat temu. Obie podejmują próby samobójcze, poprzedzając je identycznymi słowami jak zamachowiec ze szkoły. Dynamicznie okazuje się, że za sprawami porwanych i znalezionych w tak szokujących okolicznościach dzieci stoi ktoś niebezpieczny, komu nie spodobało się, że jedna z jego owieczek przeżyła. Policjanci usiłują poznać jego motywy. Trwa wyścig z czasem, gdyż ofiar może być więcej. Mięsisty, przepojony autentyzmem kryminał stworzony przez policjanta wydziału kryminalnego, który wie, jak jest naprawdę. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zbawca |
Autor: | Krystian Stolarz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: | 2024 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Zbawca PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
➡️Zaczyna się od bardzo mocnego uderzenia. Szkoła, nastolatki, pistolet, masakra. Są ofiary. Są trupy. Zbawca pragnie sprawiedliwości. ➡️Jestem ojcem nastolatki. Zapewne wyobrażacie sobie, jak mocno poruszyła mnie scena omówiona w samym wstępie. Scena mocna, scena ostra. A później było już tylko lepiej. Mocniej. I od samego początku wiedziałem, że ten patronat to był strzał w dziesiątkę! ➡️Musicie wiedzieć jedno - to jest bardzo mocna, cholernie mocna książka. Nie takie tam bzdury wyssane z palca, oparte na przemocy dla przemocy, tylko coś, co Wami naprawdę wstrząśnie. Poruszy Was do głębi. Wywoła spazm mdłości. Ponieważ przemoc, którą tu dostaniecie jest bardzo rzeczywista. Prawdziwa do bólu. ➡️Od razu daje się zauważyć, że twórca to policjant. W mojej opinii policyjny sznyt jest ukazany idealnie. Czy to działania operacyjne, czy narady, czy akcje, przesłuchania, zwykłe rozmowy - to jest prawdziwe. Oczywiście podrasowane kiedy trzeba, ponieważ przecież nie jest to dokument, lecz mimo tego realia są idealnie uchwycone. Nie każdy własną wiedz�� w temacie potrafi przekuć w dobrą książkę. Krystian Stolarz robi to bardzo dobrze. ➡️Działania policyjne, także te nie do końca zgodne z literą prawa (choć może dzięki temu bardziej skuteczne?) są pokazane z niewątpliwą znajomością tematu. Co z kolei daje nam do myślenia - o ile więcej można by zdziałać, gdyby nie krępowały nas biurokratyczne zasady, normy powszechnie przyjęte za obowiązujące, czy również skrupuły czyniące z nas ludzi cywilizowanych. Jakie postępowanie zda egzamin w konfrontacji z bezwzględnym przestępcą? Czy możemy czuć się rozgrzeszeni z naginania zasad w imię większego niezła i ratowania niewinnej osoby? Krystian Stolarz podsuwa nam nienachalnie te zapytania i skłania do zajęcia stanowiska. Ja już zdecydowałem. Ciekawe, co Wy powiecie. "–Ty wiesz, kto za tym stoi!– stwierdził Rau. –Tak, widzę to w twoich oczach!" ➡️Język jest ostry i chropawy, idealnie pasuje do klimatu tej powieści, mrocznego jak noc, dusznego i niepokojącego. Slang zarówno policyjny jak i bandytów jest barwny i bogaty. Wymiany zdań są dynamiczne, wulgaryzmy po prostu są, tak samo jak w życiu. Nie znoszę nadmiernego wycinania z mowy potocznej słów powszechnie używanych za obelżywe, jak również nie znoszę ich bezzasadnego nadużywania. Twórca moim zdaniem uchwycił złoty środek, a tylko paru słynnych mi kryminalnych pisarzy to potrafi. ➡️Ukazanie policji i jej funkcjonariuszy także z tej ludzkiej strony to strzał w dziesiątkę. Bardzo doceniam w ebookach spojrzenie w głąb człowieka, zanurzenie się w jego traumach, fobiach, złych wspomnieniach - to zawsze daje powieści dodatkową głębię i czyni ją bardziej wiarygodną. Oczywiście jeśli jest spisane z wyczuciem i szczerze. Tutaj tak właśnie jest. ➡️Kolejną mocną stroną "Zbawcy" są bohaterowie. Krwawią, mają marzenia, mają własne ciche i głośne tragedie, starzeją się, absolutnie nie są superbohaterami. Są po prostu ludźmi, a przez to możemy zrozumieć ich kłopoty i płynnie wejść w ich skórę. Stosunki pomiędzy nimi są odmalowane świetnie. Widzimy od razu, że nie są idealne, a w jednej, wielkiej policyjnej rodzinie są zgrzyty i zamierzchłe nieporozumienia. Czy to brak zaufania, czy wykorzystywanie najmłodszych rangą, czy również brak motywacji. Jest gorycz i wypalenie zawodowe. ➡️Rau i młoda stanowią idealną parę bohaterów. Skaczą pomiędzy nimi iskry, każde ma swój bagaż doświadczeń. I jestem pewien, że bardzo nierzadko tak właśnie się w życiu układa. Rau jest świetny. To bohater doskonale stworzony właśnie pod ten kryminał, pod ten naturalistyczny klimat. Stary wyga, zgorzkniały, doświadczony, żaden tam super hero, po prostu wyjadacz, który na tej robocie zjadł zęby. To rzutuje na jego życie prywatne, na jego działania operacyjne, na wszystko. Od razu stał się moim ulubieńcem w tej grze. Czy taki był zamysł autora, nie mam pojęcia, lecz u mnie tak właśnie się stało. Ta postać robi najlepszą robotę w tej powieści. ➡️Klimat rewelacja. Przyznam się Wam od razu - nie oczekiwałem czegoś aż tak dobrego, kiedy zabierałem się za tę książkę i teraz już jestem pewny, że chcę przeczytać debiut autora. Koszmar. Koszmar na jawie. Uderzenie w najczulsze struny naszej jaźni. Bez żadnej litości. Już teraz mówię - twórca nie daruje Wam niczego. Bywa bardzo okrutnie. Przygotujcie się na trudne chwile. Na lekturę ciężką, łapiącą za serce i przyprawiającą o autentyczną grozę. ➡️Jest bardzo mrocznie, ten mrok rozlewa się po ulicach, przykrywa działania policji, przyprawia o dreszcz, ponieważ od razu nasuwa się zapytanie - czy to mogło/by się wydarzyć? A biorąc pod uwagę zawód autora i jego znajomość "branży" - myślę, że jak najbardziej tak. Bardzo, bardzo polecam!
Młody chłopak rozpętuje strzelaninie w szkole – giną ludzie. Na koniec popełnia samobójstwo. Nie jest to normalny chłopak – kilka lat wcześniej zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, powrócił tylko po to, żeby odejść naprawdę. Julia Marzewska i Marcin Rau dostają ta sprawę do wyjaśnienia. Niełatwy duet śledczych. Ona, młoda policjantka po przejściach, niosąca ze sobą bagaż niełatwych służbowych doświadczeń. On, twardy i doświadczony glina, sfrustrowany, niecierpliwy i znudzony własną niezbyt ciekawym życiem osobistym. Oboje muszą zająć się potwornie ciężkim śledztwem, w którym ktoś wykorzystuje dzieci jako narzędzia terroru. Giną ludzie, chłopczykowi publiczna oczekuje wyników, a śledztwo stoi w miejscu, do momentu w którym pojawia się trop. Trop prowadzący do małej podkarpackiej miejscowości turystycznej. Karpacza, w którym wszystko się zaczęło i gdzie najprawdopodobniej znajduje się rozwiązanie sprawy morderstw. „Gdyby ktoś kazał mi wymienić najtrudniejszy, najcięższy fragment służby w policji, to bez wątpienia wskazałbym krzywdę dziecka”. Takim zdaniem Krystian Stolarz rozpoczął własną nową książkę. Prawdopodobnie każdy Policjant, którego znam wskazałby interwencję z dzieciakami jako tę najtrudniejsza w karierze. Tak po prostu jest. Niestety takich interwencji nie brakuje i bardzo dobrze, że twórca pochylił się ponad tym problemem. Jedno słowo jakim opisałbym ta książkę - krzywda. Gdy krzywda losy się dzieciom, wówczas tak naprawdę cierpią wszyscy wokół. Począwszy od bliskich dziecka, a skończywszy na Policjantach, którzy muszą zmagać się z rozwikłaniem sprawy. Każdy oczekuje od Policjanta profesjonalizmu, bezstronności i odporności psychicznej. Owszem funkcjonariusze tacy są – muszą tacy być. Lecz najistotniejsza cecha jaka powinien charakteryzować się Policjant – to empatia. I właśnie ona powoduje to, że czasami kłopoty innych przynosimy ze sobą do domów. „Zbawca” to dopiero druga książka ebook Krystiana. Czytając ją można mieć inne wrażenie. Jest to bardzo niezła pozycja ze idealnym wątkiem kryminalnym. Trzyma w napięciu do końca. Twórca tą książką potwierdza, że pojawił się w świecie polskich kryminałów nie z przypadku i na pewno zostanie w nim na dłużej. Zalecam gorąco.
Pewnego dnia na mieszkańców Głogowa pada blady strach. W jednej z okolicznych szkół doszło do tragedii. Młody mężczyzna, który wszedł na teren placówki otworzył ogień do uczniów i nauczycieli, po czym sam odebrał sobie życie mówiąc, że : „Zbawca pragnie sprawiedliwości” . Kim jest zagadkowy Zbawca? Co usiłuje osiągnąć? Tego usiłują się dowiedzieć komisarz Marcin Rau i jego podwładna Julia Marzewska. Czy im się uda? Sprawa okazuje się wiele bardziej skomplikowana i mroczna niż początkowo zakladano. Okazuje się, że sprawca strzelaniny zaginął przed ośmioma laty i nigdy nie wrócił do domu. Teraz odziany w białą szatę zaatakował. Jakiś czas potem na ulicach pojawiają się jeszcze dwie zaginione dziewczynki. Jedna z nich Maja jest córką byłego policjanta Mateusza Wilczyńskiego.. Co się wydarzyło? Co spotkało uprowadzone dzieci i jak ta sprawa łączy się z samobójstwem pewnego duchownego? Jaka to jest niezła książka. Wciąga od pierwszego rozdziału, a jej bohaterowie nikogo nie pozostawią obojętnym. Każdy z nich jest bardzo wyraziści (Sama najbardziej polubiłam Julię i Wiktora.) i mają za sobą bardzo ciężkie przeżycia. Fabuła pędzi niczym świeży model porsche. Ksiazka jest przepełniona autentyzmem, nie brakuje w niej pełnych przemocy i brutalności scen ,ale .. To był kawał idealnej lektury. Twórca po raz następny odsłania kulisy pracy stróżów prawa , funduje brawurowe pościgi, dynamiczne zwroty akcji i wodzi czytelnika za nos podrzucając mylne tropy i było to coś naprawdę świetnego. Zakończenie dosłownie mnie rozwaliło, a całość pochłonęłam w jedno popołudnie. Zdecydowanie chcę więcej i już przebieram nogami na myśl o dalszych losach poszczególnych postaci. Pióro Krystiana hipnotyzuje , a ja zdecydowanie chcę więcej i oczywiście polecam. 🔥🖤
Mroczna, poruszająca, wstrząsająca do szpiku kości - taka jest ta powieść. Czyta się jak kronikę policyjną, nie da się oderwać od lektury. Poraża prawdą, uwiera i boli, lecz tak ma być, taki jest cel tej książki. Trudna, bolesna lektura, niesamowite emocje i wrażenia. Serdecznie polecam.