Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
"Zawód wiedźma" to pierwsza opowieść Olgi Gromyko, a zarazem otwarcie cyklu Kroniki Belorskie, na który składa się kilka tomów opowieści osadzonych w magicznym świecie Belorii.Ta seria to znak firmowy tej autorki – połączenie wyjątkowo wartkiej, pełnej fantastycznych przygód akcji z dużą dozą humoru i iskrzących relacji pomiędzy bohaterami.Wolha Redna to jedyna dziewczyna na typowo męskim wydziale magii Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Rudowłosa, wścibska, ciekawska... Posiadaczka wyjątkowego talentu do praktyk magicznych, nieprzeciętnej intuicji i inteligencji. Zapewne właśnie dlatego została wybrana przez mistrza do rozwiązania zagadki, która do tej pory pochłonęła już życie 13 osób, o dużo bardziej od niej doświadczonych.W Dogewie, krainie zamieszkiwanej przez wampiry i inne potwory źle się dzieje. Umiera coraz więcej istot, a magicy wysyłani na ratunek nie powracają. Czy młodej wiedźmie uda się odkryć co, albo kto zabija, jeśli starsi i bardziej doświadczeni magowie polegli na polu bitwy?Czy tak naprawdę Wolha Redna okaże się królikiem doświadczalnym, ofiarą czy wybawicielką?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zawód wiedźma |
Autor: | Gromyko Olga |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Papierowy księżyc |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Seria jest świetna, a nowe wydanie jest bardzo ładne.
Niedawno miałam okazję wypożyczyć z naszej biblioteki szkolnej, w której ostatnio pojawiło się dużo nowości jedną z nich. Jest to ,,Zawód: wiedźma'' białoruskiej pisarki Olgi Gromyko. Książka ebook została wydana w Polsce w 2016 roku przez wydawnictwo Papierowy Księżyc. Druga element z cyklu ,,Kronik Belorskich" jest już także dostępna, a kolejne są planowane na kolejny rok. Książka ebook wprowadza nas w świat, od którego trudno się oderwać. Przepełniony magią, tajemnicami a także fantastycznymi przygodami. Od pierwszych stron czytelnik zostaje wciągnięty w historię Wolhy Rednej- rudowłosej i wścibskiej uczennicy Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Czarodziejka zostaje wybrana przez własnego mistrza do rozwiązania pewnej zagadki, która zabiła już trzynaście osób. Byli to wiele bardziej od niej doświadczeni magowie, przez co młoda wiedźma nie jest pewna czy sobie poradzi. W tym celu Wolha wybiera się do Dogewy, miasta zamieszkanego przez wampiry. Rasa ta nie jest lubiana przez ludzi, a dzielna i ciekawska czarodziejka chce się przekonać, czy wszystkie przesądy o nich są prawdziwe. Największą zaletą książki jest główna bohaterka. Wolha Redna urzeka swoim poczuciem humoru i podejściem do życia. Jest inteligentna i zdolna. W innych ebookach nie przepadam za narracją pierwszoosobową, lecz w tym wypadku jest to idealny zabieg. Myśli Wolhy są jeszcze zabawniejsze niż wypowiadane przez nią słowa. Bardzo ciekawym wątkiem jest przeszłość bohaterki. Po pewnym okresie poznajemy ją i jej skryte uczucia z innej strony. Zdecydowanie godne uwagi są przygody Wolhy i jej przyjaciół. Zachwycą każdego fana fantastyki i zachęcą innych do sięgnięcia po książki z tego gatunku. Większość fabuły odbywa się w Dogewie i dzięki temu możemy przyjrzeć się codziennemu życiu wampirów. Jest to jedna z wielu mocnych stron książki. Muszę przyznać, że nie domyśliłam się co do rozwiązania zagadki. Autorka trzyma w napięciu i zmusza do czytania nocą z latarką pod kołdrą. Pisarka przedstawia nam także życie głównej bohateki w Szkole magii. Gorąco zalecam przeczytanie powieści ,,Zawód: wiedźma''. Nawet po wyczerpującym dniu zmusi do śmiechu i sprawi olbrzymią przyjemność. Myślę, że warto wypożyczyć tę książkę i spróbować rozwiązać wraz z Wolhą Redną zagadkę morderstw w Dogewie.
Olga Gromyko niewątpliwie nieustanna się już ikoną gatunku fantasy romantycznego. Cykl Kroniki Belorskie, którego pierwszym tomem jest Zawód wiedźma, po brzegi wypełniony jest wartką fabułą, pięknymi bohaterami i humorem, który nawet największego gburka wprawi w śmiech. Jako pierwsza zostaje nam przedstawiona główna bohaterka - Wolha Redna "odrobinę" zbuntowana magiczka praktyczka udająca się właśnie na własne praktyki do Dogewy – państwie po brzegi wypełnionego wąpierzami. Wolha to postać tak charyzmatyczna, że nie polubić jej to grzech. Niezwykły charakter, intuicja i cięty mowa są jej nieodzownymi kompanami. Młoda magiczka udaje się do wampirzej Dogewy w celu odbycia praktyk. Nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że własny los zwiąże z wampirami na o dużo dłużej niż te kilka dni. Wampiry jak każdy szanujący się obywatel wie, nie należą do przyjemnych ras. Żyją nocą, wabią nadobne dziewice i co gorsza piją ich krew. Generalnie nieprzyjemny element, zakrawający o kryminał. Ponieważ jak tu nie ufać źródłom pisanym i przekazywanym z pokolenia na pokolenie? W. Redna jest jednak taką osobą, która nie ufa takim przekazom. Dla Wolhy uwierzyć w coś na słowo jest sprawą niemożliwą. Należy do tych wybrańców, którzy dopóki nie wsadzą ręki w płomień, nie uwierzą, że je poparzy. Więc udaje się do świata przepełnionego krwiopijcami z bożej łaski, żeby wyjaśnić dziwne zdarzenia, o których słuchy dochodzą do stolicy Belorii - Starminu, już od jakiegoś czasu. Kobieta na drogę dostaje plik dokumentów dla władcy Dogewy (który sądząc po ilości tytułów przepełniony jest jakąś postępującą manią wielkości) i wraz z flegmatyczną kobyłką a także dzięki uprzejmości rozbójnika z drogi, garstką monet udaje się do krainy gdzie jej zdolność dedukcji i umiejętności magiczne są pożądane. Wraz z postępem fabuły poznajemy też Lena, który nagle okazuje się niezwykle pociągającym wampirem. Jego postać intryguje bohaterkę, ba za sprawą niewątpliwie jakiegoś szóstego zmysłu przysługującego tylko wampirom, potrafi wyprzedzić jej myśli. Co zdarza się Wolsze po raz pierwszy. Każde z nich ma własny plan na poprawienie jakości życia w Dogewie. Choć niekoniecznie zgadzają się co do sposobu wyplenienia zła z granic wampirzego świata, to oboje zrobią wszystko co w ich mocy, żeby zapobiec dalszym tragediom. Książka ebook obfituje też w szereg pobocznych bohaterów, których charakter został przemyślany w każdym możliwym aspekcie. Olga Gromyko wzbiła się na wyżyny gatunku pisząc Wiedźmę, sprawiła, że wyimaginowany świat Belorii dla każdego czytelnika staje się realny. Bohaterzy stają się jak nasi najlepsi przyjaciele i nawet po wielu latach od przeczytania książki pozostaje ona w naszych, czytelniczych sercach. Zalecam każdemu, niezależnie od wieku i upodobań. Nawet jeżeli nie lubisz świata fantasy, i uważasz, że elfy, wampiry i inny temu podobny element, to jakieś czcze wymysły ludzi nie do końca zrównoważonych, otwórz tę książkę – ponieważ śmiech każdemu robi dobrze. A że ta historia Ci go dostarczy możesz być pewien. UWAGA: Uzależnia! Lecz nie szkodzi zdrowiu.
Przygody W-Rednej czyta się jednym tchem. Jestem szalenie wdzięczna wydawnictwu Papierowy Księżyc za wznowienie tej serii. Niegdyś dopadłam ją na e-bookach, lecz w odsłony papierowej, to jest dopiero coś! Miałam wrażenie, że przeżywam te przygody jeszcze raz, na nowo. Polecam, to kawał idealnej literatury!
Z twórczością Olgi Gromyko miałam olbrzymią przyjemność zmierzyć się w 2015 roku, a konkretniej ze Szczurynkami, które mnie zauroczyły. Wiedziałam, że prędzej czy potem sięgnę po inne tytuły autorki mimo, iż jej książki to głównie fantastyka. Mój wybór padł na Zawód Wiedźma, który otwiera cykl Kroniki Belorskie. Autorka wprowadza nas do niesamowitego świata Belorii, gdzie obok zwykłych ludzi żyją niezwykłe, tajemnicze, piękne, przebiegłe, waleczne, sprytne i niekiedy okrutne istoty. Jest to świat przepełniony magią, od której ciężko się uwolnić. W takiej właśnie rzeczywistości żyje młoda, rudowłosa dziewczyna: Wolha Redna, studentka wydziału magii Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Dzięki swoim niezwykłym umiejętnościom i nieprzeciętnej inteligencji zostaje wysłana do Dogewy, krainy zamieszkiwanej przez różnorakie istoty, gdzie będzie musiała rozwikłać tajemnicę brutalnych morderstw i przy okazji stawić czoło towarzyszącym temu niebezpieczeństwu. W trakcie tego zadania będzie mogła liczyć nie tylko na siebie, własną wiedzę i umiejętności, lecz także na Lena: blondwłosego wampira, który okaże się dla Wolhy jeszcze większym wyzwaniem niż powierzone jej zadanie przez mistrza. Kiedy sobie pomyślę, że Zawód Wiedźma jest już za mną, to nie mogę przestać wzdychać. Z zachwytu, że miałam możliwość postać tę fantastyczną, wyjątkowo dynamiczną, momentami śliczną a także przezabawna historię Wolhy. Olga Gromyko tą książką kupiła mnie w całości. Całym sercem pokochałam jej styl, bohaterów, a przede wszystkim jej ogromne poczucie humoru a także ironię. Niemalże od samego początku, bez żadnych problemów, wniknęłam w świat wykreowany przez autorkę, z olbrzymimi wypiekami na twarzy śledziłam wydarzenia toczące się w Zawód Wiedźma i z naprawdę dużym żalem opuszczałam Belorię. Ale! Pociechą jest dla mnie to, że mam przed sobą kolejne (na pewno równie wspaniałe) przygody tej ślicznej wiedźmy z charakterkiem ORAZ tajemniczego, silnego i inteligentnego (kiedy to piszę rozpływam się ponad jego cudownością…) Lena, który dołączył do grona moich przyszłych-niedoszłych mężów z książek. Razem z Wolhą stanowią pięknie uzupełniającą się parę (powinnam raczej napisać duet), ba! Stali się oni jedną z najlepszych literackich par, zaraz obok Wynter i Christophera z trylogii Moorehawke autorstwa Celine Kiernan a także Nory i Patcha z serii Szeptem Becci Fitzpatrick. Prawdopodobnie nie zapomnę tego świetnego duetu do końca życia. A jak, nie daj Boże, zapomnę, to na pewno odświeżę sobie tę historię. Lektura Zawodu Wiedźmy była dla mnie cudowną czytelniczą przygodą (chyba już to pisałam…). Razem z bohaterami przeżywałam ich niekiedy szalone perypetie i niemal bez przerwy śmiałam się z wpadek i przekomarzań Wolhy, Lena i Wala. O matko, dawno tak mocno się nie ubawiłam przy czytaniu książki (jadąc z mamą PKS-em zwróciła mi uwagę, żebym przestała czytać, ponieważ ludzie pomyślą, że jestem jakaś niedorozwinięta :D). Gromyko bardzo wysoko uniosła sobie poprzeczkę tym tytułem, lecz jestem niezwykle spokojna o dalsze książki z serii. Myślę, że autorka mnie nie rozczaruje przy Wiedźmie Opiekunce: drugiej części Kronik Belorskich. Fabuła Zawodu Wiedźmy jest wartka, interesująca i bardzo zaskakująca. Szczerze to naprawdę nie mam się do czego przyczepić. [SPOILER] Szkoda mi tylko Stokrotki, która w tej części zakończyła własny żywot. Bardzo polubiłam konia Wolhy i w sumie nie wyobrażam sobie dalszych losów cwanej wiedźmy bez niej. Razem z bohaterką stanowiły naprawdę przezabawny duet [KONIEC]. Z fenomenalnymi ebookami jest tak, że czasami ciężko jest wyrazić słowami ich nieprzeciętność (tak właśnie mam w tym przypadku). Wydaje mi się jednak, iż w miarę sensownie przekazałam wszystko, czym chciałam się podzielić w tej mojej opinii. Fantastykę czytam naprawdę rzadko, okazjonalnie (wiecie, trudne nazwy, nowa, czasami nie do ogarnięcia przez moją głowę, rzeczywistość…), jednak gdy w końcu się na coś konkretnego zdecyduję, to zazwyczaj jest to strzał w przysłowiową dziesiątkę (tak miałam np. w przypadku cudownej Srebrnowłosej Kai Wasilewskiej a także Zmiennych Agaty Kijory). Książka ebook Zawód Wiedźma zrobiła na mnie ogromnie pozytywne wrażenie i już nie mogę się doczekać, by ponownie uciec do Belorii. Pani Olgo: gratuluję, jeśli Pani nie obrosła jeszcze w piórka, to najwyższy czas! [www.dzosefinn.blogspot.com]
Świat wymyślonej fabuły, wiedźmy, duchy i wampiry – ta inna rzeczywistość jest o dużo lepsza od rzeczywistości, a co najistotniejsze ciekawsza. Młoda studentka sztuki magii – Wolha, jak na razie nie wyróżnia się niczym, lecz również jest jedyną studentką płci żeńskiej na wydziale magii. Wyszczekana, o mocnym temperamencie wie, kiedy wysunąć pazurki i obronić się. Pewnego razu kobieta dostaje zadanie od samego przełożonego. Ma pojechać do wioski i rozprawić się z bestią, która w nocy zabija ludzi. Dopiero na miejscu Wolha przekonuje się o tym, że wioska jest zamieszkana przez wampirów, a władzę ustrojową dzierży w ręku sam król, wampir. W świecie magii termin – wampiryzm rozsiewa panikę wokoło. Ale jako dorosła, odpowiedzialna wiedźma Wolha powinna dać sobie z tym radę. Powinna, ale wcale nie musi. Jet całkowitym przeciwieństwem wzorowej uczennicy. Wścibska, gadatliwa, a kwintesencję całego obrazu stanowią płomienno- czerwone włosy widoczne już z daleka. Już przy pierwszej wizycie w krainie wampirów i czerwonej krwi, kobieta popełnia straszną pomyłkę. Okazuje się, że młodzieniec, który podglądał ją podczas kąpieli, to bardzo kluczowa osobistość, a Wolha jako gość powinna, a nawet musi paść mu do stóp i zjeść obiad. Zagadka tajemniczego rozpruwacza, który atakuje tylko człowieka, ciągnie się niemal przez całą książkę. Jednak podobnie jak i w innych historiach tego typu bohaterzy, a szczególnie główni, są bardzo śmieszni i od razu można ich polubić. Bo pierwsza element była moją pierwszą zdobyczą po zeszłych targach ebooków nie miałam czasu, żeby ją oczytać. Dopiero wtedy ruszyłam coś i przeczytałam, kiedy dowiedziałam się o drugiej części i trzeciej. Mogę śmiało i z czystym sercem napisać – Książka ebook wspaniała, podobała mi się i nie widzę żadnych szczególnych obiekcji co do niej. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Idealnie poprowadzona historia o młodej adeptce szkoły magicznej, która posiada wyjątkowy talent... do wpadania we wszelakie kłopoty. Wolha Redna jest 18-letnią uczennicą, która nagle zostaje wysłana na własną pierwszą misję do niesławnej Dogewy. Tam poznaje niesamowicie przystojnego białowłosego Lena i to właśnie z nim w problemy będzie się pakować. Jestem bardzo zadowolona z zakupu tej książki. Bawiła mnie trudnym poczuciem ironicznego humoru i brawurowo prowadzoną narracją.
Odświeżone wydanie ŚWIETNEJ książki. Autorka naprawdę potrafi pisać Z PAZUREM, a Jej czarny humor powala na kolana. JEDYNY MINUS - BRAK EBOOKA DO KUPIENIA.
Zawód: Wiedźma Olgi Gromyko po raz pierwszy trafił w moje ręce już kilka lat temu, gdy prawa autorskie do tej serii należały jeszcze do wydawnictwa Fabryka Słów. Całą serię wypożyczyłam z biblioteki i momentalnie się zakochałam! Dlatego jakże ogromna była moja radość, gdy okazało się, że wydawnictwo Papierowy Księżyc postanawia wznowić ten cykl! I to w jakiej pięknej szacie graficznej! Co jak co, lecz okładki to wydawnictwo ma po prostu wspaniałe, wyjątkowo charakterystyczne i jedyne w swoim rodzaju! No i prawdopodobnie to samo można powiedzieć o ich książkach… Główną bohaterką powieści jest Wolha Redna, adeptka Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Ta kobieta ma nie tylko rude włosy, lecz iście rudy charakter! Jest ciekawska, wścibska i przepełnia ją sarkazm a także ironia. I dlatego ją kocham! Tak dużo nas łączy… Co ciekawe, choć nie raz w powieści ktoś nazywa ją bezmyślną i głupią dziewuchą, to ja totalnie się z tym nie zgadzam! To niesamowicie utalentowana i ambitna magiczka, która dotrze wszędzie tam, gdzie innym się nie udało. Gdzie Diabeł nie może, tam Wolhę pośle! Z łatwością przychodzi mi zżycie się z tą bohaterką, nie raz się z nią po prostu całkowicie identyfikowałam. To spokojnie mogłoby być moje alter ego, wierna przyjaciółka czy siostra bliźniaczka. Łączy nas kolor włosów i charakteru! Młoda adeptka wybiera się w misję do Dogewy, siedziby wampirów, o której krąży mnóstwo plotek. W Dogewie ostatnio źle się dzieje, znikają jej mieszkańcy, a magicy wysyłani na ratunek nie powracają. Dlaczego więc ktoś postanowił wysłać tam młodą adeptkę? Bo Mistrz Wolhy ogromnie w nią wierzy! Od momentu, gdy spotkał ją zapłakaną na progu Szkoły wiedział, że ta kobieta ma niesamowity talent i zdolności. Wie, że dzięki niesamowitej intuicji, lisiemu sprytowi, inteligencji i ciekawości potrafi sobie poradzić z niejednym problemem. To bardzo zawzięta babka, która wszędzie wsadzi nos! Choć nie raz ryzykuje swóim życiem, to jednak jej ambicja nie pozwala jej zwolnić ani na chwilę. I dlatego ją kocham! No i zapewne również dlatego, że zawsze trzyma się jej ironia! Uwielbiam styl pisania, jaki pokazuje Olga Gromyko. Lekki i przyjemny, lecz niebanalny. To mistrzyni w swoim fachu. Idealnie operuje fabułą, idealnie rozwija wydarzenia, rozbudza ciekawość czytelnika i porywa do własnego magicznego świata. Idealnie wychodzi jej kreacja bohaterów, a jej pomysłowość nie zna granic. Przed Wolhą stawia mnóstwo różnego rodzaju wyzwań, nie stroni od dokładnych opisów magii i umiejętności głównej bohaterki, w intrygujący sposób pokazuje świat i władcę wampirów. To kawał dobrego fantasy, w którym nie brakuje sarkastycznego humoru sytuacyjnego. Nie raz można się uśmiać do łez, a i trudno odłożyć tę opowieść na półkę. Chce się czytać i czytać, i czytać… Nie myśląc o niczym innym. Chce się być tu i teraz – w środku tej książki, tuż u boku Wolhy. Idealnie było przypomnieć sobie tę opowieść i równie pięknie będzie to zrobić z kolejnymi tomami. A najładniejsze będzie to, że w końcu będę mieć tę serię na półce, bowiem historia W.Rednej zajmuje specjalne serce w moim sercu już od lat i bardzo żałowałam, że nie mam jej u siebie. To mądra opowieść fantasy, pełna pasji i humoru, z oryginalnymi bohaterami i świetną historią, która rozwija się w wielu aspektach. Autorka stopniowo wprowadza nowe wątki, objaśnia sekrety i tworzy nowe zagadki, które zachęcają do dalszego zgłębiania historii Wolhy i Lena. To niesamowita i jedyna w swoim rodzaju przygoda, której nikt inny nie jest w stanie Wam zagwarantować, tylko Olga Gromyko! www.bookeaterreality.blogspot.com
Wolha jest studentką Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Gdy pewnego dnia zostaje wezwana do dyrekcji i otrzymuje zadanie, jest zaskoczona. Ma jechać do Dogewy, gdzie coś albo ktoś zabija mieszkańców a także przyjezdnych, którzy chcieli pomóc wiosce. Na dodatek miasteczko zamieszkują głównie wampiry, które nie cieszą się dobrą sławą wśród ludzi. Nawet wykładowcy nie mówią o nich dobrze. Mimo wszystko kobieta rusza do Dogewy, by sprawdzić, kto niepokoi mieszkańców i dlaczego to właśnie ona została oddelegowana do tej sprawy. Zawód: Wiedźma Olgi Gromyko to pierwsza element cyklu Kroniki Belorskie. Główną bohaterką i narratorką jest młoda adeptka magii – Wolha. Jest inteligentną kobietą, która nie boi się wyzwań. To dzielna i mądra studentka, która swoim humorem i zachowaniem może zjednać każdego. Ma również zmysł i intuicję, które pomagają jej wyjść z opresji nieraz. Jest zdolna i ambitna, nie dziwi więc, że w świecie zdominowanym przez facetów wyróżnia się jeszcze bardziej – nie tylko przez własną płeć, lecz również zdolności i rude włosy. Tekst aż kipi od humoru – sceny, które powinny być poważne, są rozładowywane nierzadko z emocji jednym zdaniem. Dialogi są idealnie spisane i sprawiają, że ciągle się uśmiechamy podczas czytania. Także zachowanie Wolhi i jej myśli, które znamy dzięki narracji, są źródłem humoru. Jednak nie jest to tylko lekka i zabawna opowieść. Wolha ma bowiem zadanie, które wcale nie jest łatwe. Musi odkryć, kto albo co nęka wampiry i dlaczego nie bardzo chcą one się przyznać do tego, że mają problem. Nie brakuje zatem zwrotów akcji i zaskakujących momentów. Wolha prowadzi pewnego rodzaju śledztwo, lecz również poznaje lepiej istoty zamieszkujące Dogewę. Czy naprawdę są takie, jak opisano je w podręczniku, który czyta? A może to całkiem przyjemne stworzenia, a wiedza o nich jest oparta na stereotypach i plotkach? Mocnym punktem powieści jest bohaterka, której nie da się nie lubić. Wolha zdobywa serce czytelnika łobuzerskim stylem bycia i charakterem. Autorka nie zrobiła z niej dziewczyny potrzebującej ciągłej pomocy, ale silną i zaradną dziewczynę, która nie mdleje na widok zachwycającego mężczyzny, ale potrafi z niego zadrwić. To świetnie, ponieważ bohaterek w tym stylu ostatnio mi raczej brakuje. Zawód: Wiedźma to przyjemna lektura. I choć czasem męczyło mnie przeładowanie żarcikami, to sam pomysł na książkę jest świetny. Autorka włożyła dużo pracy w stworzenie tak rozbudowanego tła historii, a i sama fabuła jest niczego sobie. To kawał interesującej fantastyki, nie tylko dla tych, którzy są wielbicielami gatunku. Jeśli szukacie pozycji, która was rozbawi i zaskoczy i nie będzie pozbawiona akcji – sięgnijcie po Zawód: Wiedźma.
Autorka z lekkością włada językiem, dzięki czemu książkę czyta się z olbrzymią przyjemnością. Humor jakim się posługuje, jest doskonale wpasowany w mój, a bohaterowie są przesyceni barwami i charyzmą. Sama Wolha skradła moje serce w pierwszym rozdziale, części pierwszej. Natomiast Len - lekko zdystansowany, dowcipny i wyrazisty - no czego pragnąć więcej? Do tego Wal (troll) trochę agresywny, trochę stuknięty, lecz z głową na karku. Poboczne postaci schodzą na drugi tor, lecz nie mam nic przeciwko, ponieważ akurat ja łaknę Lena i Wolhy, a reszta może być jedynie dodatkiem w tej kompozycji! Ja bardzo sobie chwalę książki pani Gromyko i mam nadzieję, że pozostałe części stale będą mnie zachwycać i, że się nie zawiodę, ponieważ oczekiwania rosną! Zalecam każdemu, kto lubuje się w wiedźmich tematach, szuka ciekawej i bogatej w humor akcji, chce przeczytać coś, co pozwoli mu się odprężyć i oczywiście spędzić miło czas! http://sol-shadowhunter.blogspot.com/2017/01/zawod-wiedzma-olga-gromyko.html
„Zawód Wiedźma” to pierwszy tom kronik Belorskich, które pierwotnie były wydane w dwóch częściach, ale dzięki Wydawnictwu Papierowy Księżyc możemy cieszyć się zbiorczym wydaniem, co sądzę za strzał w 10!Wolha Redna jest studentką magii na Staromińskiej Wyższej Szkole Magii, ale jako jedyna dziewczyna zdecydowała się na niełatwy żywot praktyka. Nie można odmówić jej talentu i pewnie z tego powodu zostaje wysłana z misją rozwikłania zagadki zagadkowych śmierci magów w Dogewie. Na miejscu zastaję zgraję całkiem miłych wampirów i uroczego, ale tajemniczego księcia Lena, który nie zawsze jest chętny do współpracy. Druga element książki skupia się bardziej na życiu szkolnym Wolhy i jej spektakularnej wyprawie po kamyczek, który niepozorny, to bardzo ważny. W wyprawie towarzyszyć jej będzie wyżej wymieniony wampirzy władca, a także najemny troll.Na początku wspomniałam, iż wspólne wydanie obydwu historii jest doskonałym rozwiązanie, a to dlatego, że pierwsza element nie do końca powaliła mnie na kolana. Owszem, autorka zaserwowała mi świat pełen różnorakich istot nadnaturalnych, a ja takowe potwory uwielbiam. Sama bohaterka też ciekawa i przede wszystkim silna. Jednak pierwsza element książki chwilami jest nudna. Wolha poznaje wampiry, które całkowicie różnią się od obrazów z poradników. Są to sympatyczne postacie, i choć czytało mi się przyjemnie, to czułam niedosyt. Zabrakło mi ostrych starć i intryg, jednak bohaterka własną osobowością nadrabia braki. Druga części przygód Wiedźmy jest prawdziwą petardą. Akcja się zagęszcza. Bohaterowie wciąż coś knują, a ja po prostu przepadłam w ferworze walki, ponieważ i ona niejednokrotnie się pojawiała. Doświadczyłam ogromnego i przede wszystkim pozytywnego zaskoczenia. Co prawda Wolha nic się nie zmieniła, stale jest tą samą zadziorną, pyskatą i niepotrafiącą cenzurować własnych wypowiedzi dziewuchą, lecz już sam fakt, że akcja nabrała tępa jest plusem. Nie tylko to wpłynęło na mój pozytywny odbiór powieści. Len przeszedł małą przemianę, już nie jest taki „cukierkowy”, co przyjęłam z ulgą i lekkim zachwytem. Troll też jest bohaterem, który czasami irytuję, lecz w głębi serca wzbudza sympatię.Olga Gromyko pisze w specyficzny sposób, trochę ironicznie i dużo spraw trzeba przyjąć z przymrużeniem oka. Uwielbiam takie lekko satyryczne powieści, przy których mogę się pośmiać i przyjemnie spędzić czas, a co najważniejsze, pokochać bohaterów, których pragnie poznać się lepiej. Początek przygód Wolhy oceniam przeciętnie, lecz cały czas przeżywam kierunek, w którym zmierza bohaterka i jej towarzysze, ponieważ jest to droga emocjonująca i obiecująca. Autorka ma pociąg do opisów, co nie zawsze pociąga czytelnika. Wiedźma nierzadko powraca myślami do zdarzeń z przeszłość, które są ważne, lecz stopują akcję i czasami są normalnie nużące. Dlatego tak bardzo jestem zachwycona drugą częścią powieści, która nabrała pazura, a ja lubię ostre rzeczy.Wolha Redna, zwana również W-Redną, zapewni Wam przygodę pełną magii, krwawych bitew i cudownego, ostrego sarkazmu. Coś czuję, że Wolha jeszcze wielokrotnie zaskoczy czytelnika i już nie mogę doczekać się momentu, kiedy kobieta po raz następny wpakuję się w kłopoty! A Redna robi to w spektakularny sposób! Polecam!5-/6
Biorąc się za tę książkę, miałem mieszane uczucia - temat wydawał mi się wyeksploatowany do oporu. Na moje szczęście się zawiodłem! Błyskotliwe dialogi, żywe postacie i co ważne! Akcja nabierająca tempa z każdą stroną!
Całą recenzję odnajdziesz na moim blogu: http://pomiedzy-wersami.blogspot.com/2016/11/zawod-wiedzma.htmlPierwszą rzeczą o której warto tu wspomnieć jest to iż w tej książce pdf nie znajdziemy szkaradnej i zielonej wiedźmy na miotle. O nie! Tutaj mamy rude wredne babsko *.* Ludzie zdecydujcie się! Raz ktoś się śmieje z rudych, a innym razem wszystkie książki jakie teraz czytam mają RUDĄ główną bohaterkę. Ludzie, gdzie tu oryginalność?!?!?! Nie pogardziła bym gdyby tym razem główna bohaterka miała zielone włosy...tak adekwatnie do koloru skóry w wierzeniach czy gdzieś xD (ahhhh jak brakowało mi tych głupich pomysłów w moich recenzjach :") Coś czuję, że ta recenzja będzie bardzo dziwaczna :D Więc ludzie trzymajcie się własnych mioteł i nie puszczajcie ponieważ czeka was karuzela śmiechu mam nadzieję) Autorka wykreowała bardzo wielu interesujących i pełno wymiarowych bohaterów. W prawdzie przy niektórych zabrakło mi tego czegoś, lecz mimo to wszyscy są naprawdę świetni :DKsiążka napisana jest bardzo lekkim i przyjemnym językiem. Nie znajdziecie tu niepotrzebnych opisów. Historia opowiedziana jest z perspektywy naszej cudownej wiedźmy. Książka ebook jak już wcześniej prawdopodobnie wspominałam, jest przezabawna. W naprawdę wielu momentach się przy niej śmiałam. Pamiętam jeszcze teraz trzy takie momenty, które mnie....a zresztą co ja tu wam gadać będę. Na końcu dam wam kilka cytatów, które mnie osobiście niesamowicie rozbawiły :DKsiążka przepełniona jest akcją. Nie można się przy niej nudzić. Czasami w prawdzie niektóre sprawy rozwiązane były zbyt prosto, lecz mimo to jakoś nie stanowiło to większego problemu. Olbrzymim plusem tej książki jest drastycznie mała ilość wątku romantycznego. Jedyne co tu znajdziecie to głupie przytyki, albo myśl o tej drugiej osobie. Było tu tego naprawdę bardzo, bardzo mało. Coraz częściej spotykam się teraz z książkami, w których wątek miłosny jest znikomy :/ Lecz to zdecydowany plus. Jestem kobietą (jak może już zdążyliście zauważyć xD) więc lubię wątki miłosne, lecz teraz stają się one już coraz bardziej mdłe i przewidywalne. Więc jestem zgodna odstąpić od przewidywalnego romansu, na rzecz zgryźliwego dokuczania (kto się czubi ten się lubi, co?) a także częstych scen w samej bieliźnie >.< Których zresztą w tej książce, było bardzo dużo. Na palcach dwóch rąk nie da się tych scen policzyć. Ba! Co ja gadam w bieliźnie, były również takie i bez...i to całkiem przypadkowo O.o Lecz co tam goły wampir w łóżku, skoro można leżeć w trójkąciku - mąż, małżonka i...zombi *.* Jak słodko :D Taaa...czuję, że was odstraszam od tej książki :') Podsumowując:Zawód wiedźma, jest to bardzo fajna i moim zdaniem warta uwagi fantastyka. Autorka wykreowała wspaniałych bohaterów, których bardzo polubiłam. Przy tej książce pdf nie da się nudzić, pochłania do reszty i zabiera twój wolny czas :) Brak wątku miłosnego jest tu zdecydowanym atutem. Książka ebook przepełniona jest humorem. Niektóre akcje rozwiązane były moim zdaniem za prosto, lecz i tak bardzo fajnie się to czytało. Historia przepełniona jest masą zwierząt i ras wszelakich. Koniecznie po nią sięgnij :D
Wschodnia fantastyka z nurtu awanturniczo - przygodowego. Poczucie humoru i dystans do siebie głównej bohaterki najwyższej klasy.
Chociaż z serią o Wolsze Rednej zapoznałam się już kilka lat temu, nie mogłam się doczekać wznowionego wydania od wydawnictwa Papierowy księżyc. Niestety, przez te wszystkie lata nie udało mi się uzbierać swoich egzemplarzy ebooków o zabawnej, lojalnej Wolsze. „Zawód: wiedźma” czytany po raz drugi nie zaskakuje, ale również nie rozczarowuje. To stale tak samo dobra, pełna humoru i gagów sytuacyjnych historia. Tym razem także niepodzielona na pół, co się chwali. Z utęsknieniem czekałam, aż będę mogła wrócić do Lena a także Wolhy, jeszcze raz poczytać o ich przygodach, troskach i radościach. Jestem przekonana, że w przyszłości będę bardzo regularnie wracać do serii o W.Rednej, bo to jedna z tego rodzaju powieści, jakie zostają z nami przez lata, ciesząc w momentach smutku i rozśmieszając, kiedy mamy gorszy nastrój.
Czy to jest nowe wydanie tej pierwszej powieści o W.Rednej, która kiedyś była w 2 tomach??
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tą książkę, pomyślałam, że główna bohaterka jest typową starą wiedźmą z wielkim nosem, czarnym kotem i wysokim kapeluszem. Okładka, jak się później okazało nowa, sprawiała wrażenie przeciętnej. Lecz kto nie miłuje prostoty?Moje oczekiwania przed przeczytaniemDzięki stronie Lubię Czytać było dane mi zajrzeć do tej lektury. Kiedy nadszedł ten fantastyczny moment, w którym mogłam otworzyć zawartość paczki (no niezła zostałam ubiegnięta przez rodzinę :'D), zdziwiłam się. Myślałam, że książka ebook będzie "chudsza" (ale to właściwie dobrze), a teraz jest właśnie odwrotnie. Mam wrażenie, że powinna być jeszcze "grubsza".- No dobra, a może coś więcej?Tak jak już wcześniej stwierdziłam, byłam uprzedzona co do tytułowej wiedźmy, ale wraz z pierwszymi kartkami wahania zostały rozwiane. Kolejną rzecz, która okazała się być inna niż zapowiadało się, była sama fabuła. Po przeczytaniu opisu spodziewałam się, że cała historia będzie opierać się na dogewskiej tajemnicy jednak kiedy ta (szybko) została rozwiązana, sprawy przybrały całkiem inny obrót. Przed rozpoczęciem rytuału jakim było podejście do czytania, byłam nastawiona pół na pół.Moje odczucia podczas czytaniaNarracja pierwszoosobowa. O nie!- Fajnie, lecz nie wszyscy jej nie lubią tak jak ty.Po pewnym okresie doszłam do wniosku, że skoro tematem przewodnim jest życie wiedźmy to narracja pamiętnikarska jest najlepszym rozwiązaniem. Nawet autobiografie budzą większy podziw niż biografie pisane przez kogoś innego.- Wystarczy tego. Powiedz o czymś innym.Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to styl pisania, a może sposób na zachęcenie czytelnika. Nasza Wolha jest adeptką magicznej szkoły, a dzięki losowi (a może własnej głupocie) może zdać zaliczenie. Autorka postanowiła i do tego nawiązać. W pierwszej części możemy zadowolić się i uczestniczyć w pracy zaliczeniowej Wolhy Redny tak, jak byśmy byli wykładowcami, którzy oceniają te wypociny. Zaś druga element przedstawia szkolne wykłady, początkowo nie widziałam podobieństwa, ale tytuły epizodów naprawdę nawiązują do treści.- A co z bohaterami? Nie mów, że ich tam nie ma.Mag, wampir a także troll (dochodzi w drugiej części) to dobra kombinacja. Teraz może przejdę do krótkiej charakteryzacji.- No w końcu.Wolha Redna - śmieszna młoda kobitka, która chce zostać prawdziwym magiem i robi wszystko by to się stało, lecz dziwacznym przypadkiem rzadko jej to wychodzi. Z pewnością mogę stwierdzić, że ta adeptka ma charakter! Choć pamięć nierzadko ją zawodzi, zawsze stara się wybrnąć z kłopotów. Pikanterii dodaje jej poczucie humoru. Ta wiedźma wszędzie i zawsze wplątuje żarty. Nawet kiedy pewien szalony nekromanta chcę ją zabić, ta się tym nie przejmuje. Dodam jeszcze, że wielbi czytać cudze korespondencje.Jego Wysokość, Wielce Szanowny Władca Dogewy, Szlachetny Arr'akktur tor Ordwist Sz'eonell lub po prostu Len - dosyć niestereotypowy wampir, na którego nie działają żadne stare metody m.in z czosnkiem. Ten, który potrafi czytać w myślach! Stara się być poważny, lecz wynik wychodzi z tego inny. Czytając, wyobrażałam sobie elfa Legolasa. Serio!Wal - kochający pieniądze troll, który nierzadko używa ghyrowych przekleństw :') Śmieszny bohater, który pomaga naszej dwójce, oczywiście w zamian za coś.Oprócz tego jakże wspaniałego kabaretu, pojawiają się przecudne kobyłki (konie) z nie mniejszym temperamentem. Różnorakie pomroki, umarlaki, strzygi, nie wiem wszystkich nie pamiętam XD. Mantikora Tyśka a także kreto-ludzie.- Coś jeszcze rzuciło ci się w oczy?To co kocham, czyli opisy. Bardzo wiele rozbudowanych opisów. Lecz nie są nudne! Nie, nie, one są spisane w sposób plastyczny, wręcz artystyczny.Moje odczucia po przeczytaniu"Zawód wiedźma" to książka ebook pełna humoru, świetnych opisów i komicznych zdarzeń a także jeszcze lepszych bohaterów. Bardzo lekka w czytaniu. Każdy czytelnik po jej wchłonięciu polepszy sobie chumor, a jej treść na zawsze będzie Wam zatruwać pamięć.- Nieźle by było jakbyś dodała jeszcze coś od siebie.Pokochałam tą książkę i zyskałam olbrzymią sympatię do Olgi Gromyko. Na pewno zajrzę do jej pozostałych książek, a historia wiedźmy zyska miejsce na lepszej półce.Ode mnie 9,5/10 (gdyż jednak wolę troszeczkę poważniejsze książki)- Dobre i to.Recenzja pochodzi z blogu: http://flokete-libro.blogspot.com