Średnia Ocena:
Zaraza Jeźdźcy Apokalipsy. Tom 1
„Przyszedłem podbić tę ziemię i ludzi, lecz zamiast tego podbił mnie człowiek.” Przybyli na Ziemię – Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć – czterej jeźdźcy pędzący na cztery strony świata na egzotycznych wierzchowcach. Zdolni zniszczyć całą ludzkość. Przybyli na Ziemię, by zakończyć nasz żywot. Kiedy Zaraza pojawia się w mieście Sary Burns, pewne jest tylko jedno – wszystkich jej najbliższych i kolegów czeka śmierć. No, prawdopodobnie że ktoś powstrzyma przystojnego jeźdźca. Sara bierze więc sprawy w własne ręce, szkoda tylko, iż nikt nie uprzedził jej, że Zarazy nie można zabić… W tej chwili ciągle żywy i bardzo wkurzony jeździec więzi ją, pragnąc jej cierpienia. Jednak im dłużej przebywa w jej towarzystwie, tym dziwniejsze są jego uczucia do niej... a jej do niego. Sara stale może ocalić świat, lecz aby to zrobić, będzie musiała dużo poświęcić… Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zaraza Jeźdźcy Apokalipsy. Tom 1 |
Autor: | Thalassa Laura |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Filia |
Rok wydania: | 2024 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Zaraza Jeźdźcy Apokalipsy. Tom 1 PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Książka ebook z serii tych, o których chciałabym zapomnieć, by móc przeczytać jeszcze raz. Nie lubię klimatu postapo, lecz warto, naprawdę warto było odbyć tę podróż z Zarazą. Nie uświadczymy tu palety barwnych bohaterów, przez większość czasu towarzyszymy tylko naszej trójce (Trixie ma moje serduszko), lecz nieźle oddaje to pustkę jaka przyjdzie na końcu świata. Było mrocznie, zabawnie, emocjonująco i wzruszająco. Polecam.
Nieźle się czyta
Zapomniałam jakie interesujące są książki dystopijne. Autorka opisała świat, postacie i sytuacje niesamowicie. Wątek jest tak bardzo wciągający! Są ciekawe zwroty akcji. Dwie główne postacie tworzą niespodziewaną relacje. Ma ta relacja jednak wzloty i upadki, mają nieporozumienia - aż czasami było to wnerwiające. Autorka idealnie napisała książkę. Wzbudzała ona we mnie różnorakie uczucia. Była ona nierzadko smutna, i prowokowała do różnorakich przemyśleń. Nie była to prosta książka, ze słodkim związkiem i potulnymi postaciami. Postacie były skomplikowane, w dramatycznej sytuacji, lecz była to idealna historia. Spodobały mi się książki od tej autorki. Polubiłam jej styl pisania. Nie mogę się doczekać, aż dorwę drugą część! Polecam! 📚bookstagram: @zaczytanyangel
„Pokaż mu, co w nas najpiękniejsze. Pokaż mu, że ludzkość godna jest odkupienia”. [współpraca reklamowa z @wydawnictwohype ] Jeźdźcy Apokalipsy przybyli na Ziemię, by zgładzić ludzkość. Zaraza już się przebudził i rozpoczął swą misję. Ktoś musiał go zatrzymać, by reszta mogła uciec. Sara Burns wyciągnęła pechową zapałkę i czekała, aż przybędzie, by go zgładzić. Nie było to możliwe, o czym dynamicznie się przekonała. Wybrał dla niej rozpacz zamiast śmierci. Nie pozwolił odejść. Nie pozwolił umrzeć. Przywiązał do siebie. Pokazała mu inne oblicze ludzkości. Trwała przy nim, a z upływem czasu pojawiły się uczucia, zupełnie dla nich niezrozumiałe. Wydawałoby się, że jest przy nim bezpieczna, ale nie była. Przed nim i swóim sercem. Czy dobro, które mu pokaże, Zaraza uzna za godne odkupienia? Czy miłość żeby na pewno wydobywa z nas to, co najlepsze? Czy można pokochać kogoś, kto jest przyczyną takiego cierpienia? „Czuję, jakbym płonął, jakbyś to ty została powołana przez Boga, by zniszczyć mój świat”. Jestem zachwycona. Już po przeczytaniu „Rapsodii” wiedziałam, że książki tej autorki będą dla mnie idealne, a teraz jestem o tym jeszcze bardziej przekonana. „Zaraza” to niesamowita historia, która sprawiła, że nie miałam ochoty odkładać tej książki, choć momentami serce mi pękało, a łzy spływały po policzkach. Prezentuje urok i siłę miłości. To, jak czasem bezradni względem niej jesteśmy. Cierpimy, lecz tego chcemy. Nie jesteśmy w stanie zapanować ponad uczuciami pomimo ogromnego bólu. Historia, która skłania do przemyśleń ponad tym, jak żyjemy. „…nie musiałaś osobiście podpalać świata, by zapłonął”. Historia Sary i Zarazy w pewnym sensie jest tragiczna, ponieważ to, co ich połączyło tak naprawdę nie miało prawa istnieć. A jeśli już się pojawiło, to jak miało się udać? Zaraza miał misję, którą musiał wykonać. Sara bardzo cierpiała z tego powodu, lecz nie potrafiła darzyć go tylko nienawiścią, uciekać od jego ramion, ust i ciepła. Trwała przy nim chcąc pokazać, że nie wszyscy ludzie są źli. Uczyła go świata, emocji, poezji. Bardzo podobał mi się ten wątek. Zaraza z początku był niczym stworzony ze skały. Nie miał imienia. Trzymał się własnego zadania nie zważając na nic. Nawet sposób, w jaki się wysławiał, był zupełnie inny, niż ten Sary. Ta kobieta wprowadziła zamieszanie do jego życia. Zaczął odczuwać rzeczy, których nie rozumiał, a ona tłumaczyła mu to w cudowny sposób, choć sama nie miała pewności. Ich podróż była naprawdę ciężka, lecz zdecydowanie również niezwykła. Sara to bohaterka, która ma w sobie bardzo wiele empatii, co bardzo nierzadko było przyczyną mojego wzruszenia. Jest jedną z tych, które lubi się już od pierwszego rozdziału. Zaraza, z początku bez emocji, nie wzbudzał sympatii, lecz bardzo intrygował, również w magicznym aspekcie. Podejrzewałam, że za jego misją kryje się coś więcej i analizując jego słowa faktycznie to dostrzegłam, co nie oznacza, iż rozumiałam i popierałam. Bardzo chciałam, aby posłuchał Sary… Relacja tej dwójki była skomplikowana, lecz momentami również tak piękna, że to aż bolało. Z jednej strony czymś idealnym było obserwowanie tego, jak emocje powoli budziły się w Zarazie, ale to nie oznaczało końca cierpienia. Pojawiło się dużo cudownych słów o miłości, które pozostaną w mojej pamięci. Nie obawiajcie się jednak, że ta książka ebook to samo cierpienie, ponieważ tak nie jest. Na mojej twarzy bardzo nierzadko pojawiał się uśmiech, a chemia pomiędzy bohaterami sprawiała, iż miałam ochotę piszczeć z podekscytowania. Mogę śmiało powiedzieć, że nie przeczytałam tej książki, a po prostu ją pochłonęłam. Kiedy przeczytałam zapowiedź tej serii pomyślałam, że pomysł na fabułę był po prostu mądry i bardzo chciałam, by wykonanie okazało się równie doskonałe. Prolog wywołał u mnie dreszcze, treść nie pozwoliła tej książki odłożyć, a po przeczytaniu ostatniego zdania miałam ochotę krzyczeć tak głośno, by wszyscy usłyszeli jak niezła jest ta książka. Uwielbiam historie, od których nie jestem w stanie się oderwać. Takie, które sprawiają, że zatracam się w ich świecie całkowicie. Śmieję się, by chwilę potem nie móc zapanować ponad łzami. Czuję wypieki na policzkach, a kilka epizodów dalej jestem przerażona tym, co może spotkać bohaterów. „Zaraza” właśnie to mi zrobiła, a ja tak bardzo się cieszę, że nie muszę czekać i od razu mogę zacząć czytać „Wojnę”, znowu dać się ponieść emocjom i zatracić w świecie, do którego wraz z burzą przybyli jeźdźcy Apokalipsy na swych rumakach. Jestem zachwycona, zakochana i pragnę więcej. Nie zastanawiajcie się, a czytajcie. Gorąco polecam!
„Zaraza” ���Nie trzeba mieć gotowego rozwiązania, żeby rozpoznać problem, gdy się go widzi.” [współpraca reklamowa @wydawnictwohype] Ona nie okazała mu litości. On pragnie jej cierpienia. Czego pragnąć więcej? Chaosu i odurzającej miłości. __ To było inne, niespodziewane i o cholera, lecz ta książka ebook była naprawdę dobra. “Zaraza” zaczęła mi się podobać już od samego początku, a raczej od momentu, kiedy ona go postrzeliła, spaliła, a ten cały spopielony Zmartwychwstał. No czy to nie brzmi wspaniale? Moja dziurawa dusza była w pełni usatysfakcjonowana ich początkiem zacnej “znajomości”. Jednak to, co najbardziej urzekło mnie w tej książce pdf to właśnie relacja głównych bohaterów, która od samego początku nie była usłana fiołkami, a chęcią ucieczki, wyrządzenia cierpienia, a dopiero w następstwie zdarzeń pojawił się… Chaos pokrywający ich wewnętrzne światy. No ponieważ jak uwięziona laska miałaby zacząć coś czuć do “swojego oprawcy”, którego pragnęła zamordować? No właśnie. I to autorka w bardzo niezły sposób przedstawiła, a z nią rozwój bohaterów pod kątem emocjonalnym i osobowościowym. Pomijając to, że główna bohaterka już od samego początku mnie rozbrajała i jeszcze recytowała poezję w niektórych przypadkach, to była silna, współczująca i szukająca alternatyw. Natomiast ON… Bezuczuciowy, bezwzględny i podążający tylko w jednym celu - zwiastun śmierci. Jaskiniowy prawiczek. Tak moje drogie Panie - on był prawiczkiem i nie mamy w końcu głównej bohaterki jako dziewicy. Późniejsze wydarzenia i podróż z nią pokazywały mu coś, czego nigdy wcześniej nie zaznał ani nie poznał. Pomiędzy nimi zrodziła się zaciekła nienawiść, która była karmiona obelgami, współczuciem, wyrzutami sumienia i przezwyciężaniem własnych dotychczasowych lęków. Aż w końcu… “Nie potrafię stwierdzić, czy jesteś jak toksyna, czy bardziej jak tonik. Nawiedzasz moje myśli i wypełniasz żyły.” To, co było głównym punktem tej historii to cel podróży Zarazy, a także to, co działo się z ludzkością w tym czasie. Uważam, że zostało to przyzwoicie opisywane i w dość obrazowy sposób tak samo jak ich uczucia i ludzkie zachowania. _ Być może i brakowało w tej historii jakiejś znaczącej akcji, lecz za bardzo nie zwracałam na to uwagi, ponieważ po tej historii się płynęło (w połowie był chwilowy nużący przestój) i najważniejsi w niej byli bohaterowie a także ich podróż, która czegoś uczyła. _ “Zaraza” to romans postapokaliptyczny, który ma w sobie zabawną i sarkastyczną główną bohaterkę a także ponurego antybohatera siejącego zniszczenie. Pełna nienawiści, odurzającej i niepozornej miłości, a także bólu, rozpaczy i przebaczenia a także zrozumienia. _ Pokazuje, że miłość nie powinna czynić zła, tylko wyciągać z drugiej osoby to, co najlepsze a także uświadamia, że nie należy przemieniać się dla kogoś innego - ale tylko dla siebie. _ A teraz nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejnego brata, chociaż! najbardziej czekam na tego ostatniego!
Współpraca reklamowa Na wstępie chcę podziękować wydawnictwu za szansę a także zaufanie. Nie nierzadko mam okazję sięgać po romantasy, lecz gdy zobaczyłam zapowiedź tej serii wiedziałam, że jej sobie nie odpuszczę. Na Ziemię zstępuje czterech jeźdźców. Zaraza, Wojna, Głód a także Śmierć. Rozjeżdżają się w różnorakich kierunkach świata, a niosą ze sobą zagładę dla ludzkości. Jako pierwszą poznajemy historię Zarazy, jeźdźca na białym koniu odzianego w złotą zbroję, koronę a także łuk ze strzałami. Sara Burns była strażakiem. Pomagała ludziom, a gdy jej zespół dowiedział się, że Zaraza zbliża się do ich mieściny ułożyli plan. Los chciał, że to ona musiała wykonać zamach na jeźdźca. Wszystko było obmyślone i zaplanowane. Sara nie wiedziała tylko jednego, że jeździec jest nieśmiertelny. Wykonuję własne zadanie, lecz następnego dnia zregenerowany Zaraza odnajduje kobietę, która w ramach kary staje się jego więźniem. Lecz męski jeździec nie spodziewał się, że ta dziewczyna stanie się jego zgubą. Matko jedyna cóż to była za historia! Po przeczytaniu pierwszego tomu już uwielbiam całą serię. Postać Sary jest bardzo ciekawa. To jaka się stawała w obliczu Zarazy, jak znosiła to co jej robił. Trzeba przyznać, że twarda z niej babka. Zaraza… cóż jego postać jest bardzo nieźle wykreowana. Nadludzka postać, która ma jeden cel, zniszczyć ludzkość. Nie zna nic co ludzkie, jest szczery do bólu i nie ma ani grama nieśmiałości. Bardzo miło czytało mi się o ich relacji. Sara nieustanna się jego przewodnikiem, pokazała co to znaczy żyć i czuć. I to było boskie. Jego zmiana to majstersztyk. Wielokrotnie stawiał opór, przypominał Sarze kim jest, a mimo to przebiła się przez zbroje i poruszyła w nim znacznie więcej. Strasznie wkurzało mnie wycofanie Sary. Sama inicjowała niektóre zdarzenia, a potem się z nich wycofywała, lecz gdy w końcu jest pewna czego chce i po to sięga… wow… Fabuła jest bardzo wciągająca, w końcu jak zwykła śmiertelniczka miałaby powstrzymać jeźdźca apokalipsy? Postaci są świetne. Oboje przechodzą przemianę, a ich miłość… omg… ryczałam, przyznaję. Rzadko mi się to zdarza, lecz to jak Zaraza był nieświadom wszystkiego wokół, jak uczył się miłości, jego brutalnie prawdziwe wyznania rozwaliły mnie na łopatki. Uwielbiam tą książkę i gwarantuję, że będziecie usatysfakcjonowani po przeczytaniu. To na prawdę niezła historia z wciągającą fabułą i piękną miłością wystawioną na olbrzymią próbę. Jeśli tak piękny był Zaraza to nie mogę się doczekać pozostałych jeźdźców. Ja nie zwlekam i biorę do ręki od razu następny tom, a was zachęcam do czytania ponieważ na prawdę warto!!!
" Zaraza" Jeźdźcy Apokalipsy #1 Laura Thalassa Premiera 16.10.2024 Współpraca @wydawnictwohype PRZYBYLI NA ZIEMIĘ ZARAZA WOJNA GŁÓD ŚMIERĆ Czterej jeźdźcy pędzący na cztery strony świata na egzotycznych wierzchowcach. Zdolni zniszczyć całą ludzkość. Przybyli na ziemię, by zakończyć nasz ��ywot. " Zapanowała jasność, jakby świat stanął w płomieniach i pojawili się oni - cztery bestie w ludzkich postaciach, siedzące na przerażających rumakach." Pierwszy na świecie pojawił się Zaraza Zwycięzca .Przybył żeby zgładzić ludzkość poprzez sianie zarazy, która zbierała okrutne żniwo. Nikt ani nic nie było w stanie powstrzymać Zarazy przed tym okrucieństwem. Gdy pojawia się w mieście Sary Burns , ta wie, że czeka ich wszystkich śmierć. Kobieta postanawia, że go powstrzyma. Nie wie tylko, że nie można go zabić. " Siedzi na białym rumaku i chroni go złota zbroja. Na plecach ma łuk i kołczan. Blond włosy przyciska złota korona, a jego twarz jest anielska i dumna." Zarazę i owszem można zranić, lecz nie zabić. O czym namacalnie przekonuje się Sara. Gdy próba zabójstwa się nie udaje Zaraza bierze dziewczynę za jeńca i wtedy jej rozpacz dopiero się zaczyna. Doświadcza go nie tylko fizycznie ( ciągnięta przez konia), lecz też psychicznie, gdy musi spoglądać jak Zaraza dziesiątkuje ludzi wszędzie tam gdzie się pojawi. Na usilne błagania, żeby tego nie robił jest zupełnie obojętny, lecz im dłużej przebywa z Sarą coś zaczyna dostrzegać. Kobieta z całych sił pragnie mu pokazać, że nie wszyscy ludzie są źli i okrutni. Że świta jest wart ocalenia. Poprzez dotyk, poezję i emocje usiłuje do niego trafić. - Miłość, tkliwość a także współczucie to nieliczne cechy twojego gatunku, które mogą go odkupić - mówi. - A teraz mnie kuszą i jestem zupełnie rozdarty." " Odczuwałem jedynie chęć zniszczenia całej waszej cywilizacji. Dopiero gdy cię poznałem, chociaż nienawidziłem, zrozumiałem słowa Boga. Miłosierdzie. Rozumiem już, że jest jeszcze dla was nadzieja, bo ze złem idzie w parze także to." Sara stale może ocalić świat, lecz aby to zrobić, będzie musiała dużo poświęcić. #zaraza#jeźdzcyapokalipsy#darkromance#romans#recenzenciksiazek#takczytam#bookstagramczyta
Jak nierzadko sięgacie po urban fantasy? Ja preferuję raczej fantastykę osadzoną w bardziej "średniowiecznych" czasach, lecz czasem trzeba przeczytać coś innego w ramach odskoczni - zatem ostatnio sięgnęłam po "Zarazę". Jest to pierwszy z czterech tomów opowiadających o Jeźdźcach Apokalipsy. Brzmi ciekawie, prawda? 🌆 URBAN FANTASY - na Ziemię przybyło czterech Jeźdźców, a wraz z nimi przemienił się świat - zniknął internet, połączenia komórkowe, a prąd zaczął być luksusem. Życie nastoletniej Sary zmieniło się diametralnie, zwłaszcza że świat obiegła informacja o zagadkowej zarazie. Żadni lekarze nie mogli jej wyleczyć, ponieważ pochodziła od Zarazy - mitycznego Jeźdźca, którego Sara postanowiła ☠️ 🖤 ENEMIES TO LOVERS - początkowo Sarze się to udaje, lecz tylko chwilowo. Zaraza, męski Jeźdźca, porywa ją w ramach kary - za to, że postanowiła go ☠️ miała jeździć z nim po państwie i patrzeć, jak wszyscy wokół niej um!erają. Sara miała cierpieć w każdym możliwym znaczeniu tego słowa. Muszę przyznać, że faktycznie autorka nie zastosowała taryfy ulgowej dla własnej bohaterki, co było całkiem ciekawe. W ramach rekompensaty podarowała jej z kolei romans 🙈 Uczucia między Sarą i Zarazą pojawiały się stopniowo (choć nie był to również slow burn), lecz oczywiście bohaterka niemalże od pierwszej chwili była oczarowana przystojnym wyglądem Jeźdźca 🤦 Cała ich relacja była do przewidzenia i dosyć oklepana. Sama książka ebook nie jest zła (choć czuć, że napisano ją w 2018 roku), lecz jej największą wadą jest główna bohaterka. Autorka chciała wykreować ją na inteligentną dziewczynę, lecz coś jej nie wyszło. Sara w jednym rozdziale potrafi zacytować Egara Poe lub element Hamleta, po czym dwie strony potem używa strasznie ordynarnego języka (nie wiem czy to kwestia tłumaczenia). Nie wspomnę również o sytuacjach, które udowodniły, że nie ma za grosz zdrowego rozsądku (oszczędzę Wam spojlerów) 🤦 Bez Sary ta książka ebook byłaby o dużo lepsza 🤣 Brakowało mi w niej również trochę fabuły, ponieważ cała książka ebook skupiała się tylko na podróży i rozmowach Zarazy z Sarą. Lecz czy sięgnę po drugi tom? Tak, ponieważ będzie w nim inny Jeździec i inna bohaterka 🤣 [współpraca reklamowa z Wydawnictwem HYPE]
4,5/5⭐ “...nie wiem ile minut dostaniemy, lecz jestem pewien, że wszystkie chcę spędzić z Tobą” [Współpraca reklamowa @wydawnictwohype ] 🏹Przybyli na Ziemię – Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć – czterej jeźdźcy pędzący na cztery strony świata na egzotycznych wierzchowcach. Zdolni zniszczyć całą ludzkość. Przybyli na Ziemię, by zakończyć nasz żywot. Sara Burns podejmuje się niebezpiecznego zadania - zabicia Zarazy. Niestety, nikt jej nie uprzedził, że jeździec jest nieśmiertelny. Teraz została jego jeńcem - lecz czy na pewno ? Czy istota niebiańska może zakochać się w człowieku? Czy pomimo tego wykona własne brutalne zadanie? 🏹Sara jest uszczypliwa, uparta i zawzięta. Jednocześnie jest pełna współczucia i stara się zrozumieć zaistniałą sytuację. Przez cały czas zmaga się z wyrzutami sumienia - zmienia się tylko strona. Raz współczuje luziom, raz jeźdźcy. Zaraza wydaje się brutalną i chłodną postacią. Lecz czy za tą fasadą nie kryje się coś więcej? Cały czas podkreśla, że musi wykonać zadanie. Jednocześnie dzięki Sarze coraz lepiej poznaje inną stronę człowieczeństwa. 🏹Książka jest momentami brutalna i krwawa. Równolegle bywa śliczna - albo raczej Zaraza taki bywa, pokazując własne inne oblicze. Myślę, że ta historia jeszcze bardziej przekonała mnie do autorki - co sprawia, że moje wymagania co do kolejnego tomu się zwiększają 😅. Dodatkowo tłumaczenie lepsze, niż w Rapsodii 😅. Rzadko czytam książki z motywem dystopii, więc trudno mi określić czy są jakieś mankamenty świata. Jednak wiem, że książka ebook totalnie wciągnęła mnie, zawsze jak robiłam sobie przerwę to coś mnie do niej dalej ciągnęło ❤️. Mamy tutaj nie tylko romantasy, lecz też poruszane są kwestie oddziaływań ludzi na świat. Totalnie pokochałam moment, w którym Zaraza i Sara spotkali Ruth i Roba - myślę, że była to jedna z przełomowych scen w całej tej historii. Zaraza pokazał jaką siłę mają uczucia. Mogą być niszczycielskie, lecz mogą też uratować świat. Warto poznać historię Jeźdźcy i Sary.
"Zaraza" to wciągająca historia, którą czyta się z olbrzymią przyjemnością. Akcja toczy się dosyć powoli, nie gna do przodu. Czasami miałam wrażenie, że jest aż za wolno. Nie brakuje tu cierpienia, bólu i przede wszystkim śmierci. Nie brakuje brutalności. Wydawałoby się, że po tym co się losy ludzie się zmienią, prawda? A tak się niestety nie dzieje. Obwiniają Zarazę o wszystko, a nie widzą, że coś może być nie tak z ich postępowaniem. Ponieważ powiedzmy sobie szczerze, że Zaraza był jaki był, lecz zwrócił na coś uwagę. Od początku próbowano go zlikwidować, a czy tak postępuje ktoś dobry? Nikt nie okazał mu miłosierdzia to dlaczego on ma je okazać? A pozbywano się w naprawdę okrutny sposób. Zło ma pewne granice, a przynajmniej powinno mieć. Oby nie było za późno... Ona pragnie, aby On porzucił własne zadanie. On nie ma zamiaru tego robić. Jak to się skończy? "I będę rozsiewać plagę, aż nadejdzie mój czas" W końcu dochodzi do pewnego momentu kulminacyjnego, wszystko się zmienia. Nic nie jest tak jak było wcześniej. Jak to wszystko się skończy? Czy jest szansa na ocalenie ludności? Czy pojawi się coś co będzie w stanie powstrzymać jeźdźców? Czy ludzkość się opamięta zanim będzie za późno? "Zaraza" to pierwszy tom z bardzo nieźle zapowiadającej się z serii. Jest to bardzo interesująca historia, do której z pewnością będę wracać. Obecnie jestem po lekturze drugiego tomu i podoba mi się jeszcze bardziej. Książkę bardzo miło się czyta, dynamicznie a styl jest bardzo przystępny. Bardzo polecam, miłego!
„Zaraza” to pierwszy tom serii „Jeźdźcy Apokalipsy��. I jest to książka, która dostarczyła mi wielu emocji. Niesamowicie bawiłam się podczas czytania, zwłaszcza części pierwszej. Bardzo podobała mi się relacja Zarazy i Człowieka o imieniu Sara. Kobieta została wybrana do zabicia Jeźdźca. Wiedziała, że czeka ją śmierć, lecz pomimo to strzeliła i podpaliło ciało przystojnego potwora. Nikt jej jednak nie powiedział, że Zarazy nie można zamordować i nieustanna się jego zakładnikiem. Pomimo, że zadał jej dużo ran, nie potrafiłam Jeźdźca nie lubić. Wręcz przeciwnie. Im dłużej ta para przebywa ze sobą, tym szybciej zdaje sobie, że coś do sobie czują. Tylko co? Tego nie potrafi nazwać Zaraza. I najpierw ich docinki mnie bawiły, a potem poradność pięknego Jeźdźca. Zarówno Sara jak i Zaraza to postacie, które zostaną ze mną na dłużej. Ona jako człowiek, słaba a zarazem odważna. Zaraza to facet, który pomimo, że jest silny i nieśmiertelny jest trochę gamoniotowaty. Lecz śliczny w tej własnej nieporadności. Książka ebook napisana jest łatwym, lekkim mową i czyta się bardzo przyjemnie. Mam nadzieję, że się skusicie, a ja uciekam czytać 2 tom „Wojnę”. Jestem interesująca czy Pan Wojna będzie tak samo nieporadny jak Zaraza. „Przyszedłem podbić tę Ziemie i ludzi. Lecz zamiast tego podbił mnie człowiek”.
Pomimo intrygującego pomysłu na fabułę, nie byłam w stanie w pełni polubić się z tą historią. Przez większość czasu miałam wrażenie, że niemal nic się nie losy a jak już akcja nabierała dynamiki, to za chwilę znowu zwalniała. Pierwsze 50 stron pochłonęłam z zaciekawieniem, lecz miałam wrażenie, że im dalej, tym bardziej ta historia skupiała się na samym wątku romantycznym, który również był dość specyficzny. Tym razem liczyłam prawdopodobnie na więcej opisów samego świata i skupienie się na problemie apokalipsy. Co do głównej bohaterki - kreacja Sary wcale mnie nie zachwyciła, choć z początku miała olbrzymi potencjał i jej kibicowałam:/ Na dodatek miałam wrażenie, że co pięć sekund komentowała w myślach wygląd jeźdźcy i zachwycała się tym, jak majestatycznie i atrakcyjnie on wygląda. Właśnie przez to miałam wrażenie, że ich późniejsza relacja była bazowana tylko na pociągu fizycznym, a aspekt emocjonalny został zepchnięty na bok. Znalazłam tu parę scen, które mi się podobały, lecz na pewno nie jest to książka ebook wybitna i lepiej nie mieć wygórowanych oczekiwań. Jeśli o mnie chodzi - prawdopodobnie muszę nauczyć się nie czytać pozytywnych opinii, aby potem się nie zawieść.