Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wstrząsająca książka ebook przesyłana szyfrowanymi wiadomościami z miasta okupowanego przez Państwo Islamskie. Zajęta przez Daisz Rakka nieustanna się jednym z najbardziej izolowanych i zastraszonych miast na świecie. Zakazano tam sprzedaży telewizorów, karalne stało się noszenie spodni o nieodpowiedniej długości, a korzystanie z telefonów komórkowych uznano za niewybaczalne przestępstwo. Reporterzy nie mają wstępu do miasta, a za kontakt z przedstawicielami zachodnich mediów grozi ścięcie. Mimo wszystkich tych ograniczeń po paru miesiącach stresujących i zrywanych rozmów telewizja BBC zdołała się skontaktować z niewielką grupą aktywistów Asz-Szarkijja 24. Jeden z jej członków, podejmując śmiertelne ryzyko, zgodził się omówić własne doświadczenia. Widząc bestialskie mordy, których ofiarami padli jego przyjaciele i krewni, a także będąc świadkiem całkowitego rozkładu życia społecznego i lokalnej gospodarki, Samir walczy z Państwem Islamskim w jedyny możliwy dla niego sposób: przekazując światu, co losy się z jego ukochanym miastem. Przeczytajcie opowiadanie Samira. "Spokojny głos Samira staje się krzykiem, krzykiem sprzeciwu. Jego niezwykle wyważona relacja o przerażających wydarzeniach i przerażającym okresie to echo cywilizacji. (...) Inspirująca książka. Wyraźne przesłanie do każdego z nas, byśmy nigdy się nie poddawali." Michael Palin "Czułam się, jakbym chodziła z Samirem ulicami Rakki, z sercem łomoczącym ze strachu. Skończyłam czytać tę książkę ze łzami w oczach. Emma Jane Kirby, autorka "Optyka z Lampedusy" "Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którym nie jest obojętny tragedia w Syrii." John Humphrys
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego |
Autor: | Samir |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Insignis |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Wstrząsający obraz rzeczywistości na terenach okupowanych przez ISIS... Nie wiem jak... ocenić tę książkę... i czy to w ogóle robić... Prawdopodobnie więc nie ocenię - żadna skala nie będzie tutaj pasować... Nie ma bowiem miary na ocenę barbarzyństwa i dramatu, który rozgrywa się na oczach świata. Tak jak nie ma miary dla strachu, smutku, poczucia osamotnienia jednostki względem sił, które w imię religijnego fanatyzmu miażdżą dzień po dniu kolejne szprychy w kole rzeczywistości... Samir to pełen odwagi Syryjczyk, który pod w/w pseudonimem przekazał Zachodowi, za pośrednictwem sms-ów, z narażeniem życia swojego i bliskich, relacje z tego, co losy się w Rakce. Pod rządami ISIS. Te zapiski... urywane relacje, wyrwane z kontekstu rzeczywistości, nieme ale jednak krzyczące obrazy... to PORAŻA. Wszyscy mniej więcej mamy świadomość tego, co czyni ISIS, jednak czytanie o tym w relacjach bezpośredniego świadka... Brak mi słów. Każdy wierzy w to, w co chce. Ta książka ebook więc (tak jak i ta recenzja) nie ma na celu osądzania żadnej religii - w tym przypadku islamu. Jednak religijny fundamentalizm... fanatyzm... czemu ma służyć sprowadzenie świata do ery kamienia łupanego? Czemu ma służyć bezmyślne niszczenie zabytków, infrastruktury, mienia... ludzi? Czy jest to rzeczywiście "miłe" Allachowi i Jego Prorokowi? Dużo by można na temat ISIS i sytuacji w Syrii powiedzieć, jednak pewne jest jedno: świat bardziej milczy, niż działa... A każdy dzień niesie tam ze sobą kolejne ścięcia, akty kamienowania, chłosty, egzekucje... w imię "dobra Państwa Islamskiego" - zwykły człowiek bowiem, nawet jeśli z pozoru nie jest wrogiem ISIS, też nie jest bezpieczny. Samir i jego najbliżsi są tego przykładem - nie wiem, co bym na przykład czuł, widząc ciało przyjaciela pozbawione głowy... To jest przerażające, okrutne i niesamowitym szyderstwem losu jest fakt, że takie rzeczy dzieją się w XXI wieku... i to praktycznie pod nosem Europy!... Czy ta książka ebook coś zmieni? Obawiam się, że nie... Jest to jednak pewne świadectwo prawdy. Cennej prawdy, o której nie powinno się zapomnieć i która, miejmy nadzieję, przestanie być prawdą która losy się na naszych oczach. Dzielni ludzie tacy jak Samir... dobrze, że są. Jednak ich odwaga, jak do tej pory - według mnie - idzie na marne... Miejmy nadzieję, że to się zmieni. Choć książka ebook nie jest łatwa... i szokuje... warto ją przeczytać. Jako pewne świadectwo. I zastanowić się ponad tym - choćby tylko przez chwilę... (ta chwila może być nieco dłuższa niż przy innych okazjach). Dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki. Recenzja znajduje się także na moim blogu: https://cosnapolce.blogspot.com/2017/12/zapiski-z-rakki-ucieczka-z-panstwa.html
Dziś przychodzę do Was z recenzją książki wyjątkowo trudnej, brutalnej i przede wszystkim wzruszającej własną prawdziwością i rozpaczą jakie przekazuje. "Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego" to wstrząsająca opowiadanie człowieka, który doświadczył niewyobrażalnego bólu i strachu, a przy tym zachował resztki nadziei na lepsze jutro i marzeń, które pozwoliły mu uciec z Państwa Islamskiego. To pozycja skierowana przede wszystkim do dojrzałych czytelników, którzy podczas czytania pogrążą się w refleksjach dotyczących świata i człowieczeństwa. Pisanie recenzji o takich ebookach zawsze jest dla mnie wyjątkowo trudne. W mojej głowie pojawiają się myśli: w jaki sposób ocenić coś co nie jest fikcją, a prawdziwym obrazem rzeczywistości. Czy można krytykować życie innej osoby, w dodatku tak bardzo doświadczonej przez brutalny i niesprawiedliwy los? Poznajcie Samira i spójrzcie jego oczami na ulice Rakki, która pogrążona jest w nieustającej wojnie. Zajęta przez Daisz Rakka nieustanna się jednym z najbardziej izolowanych i zastraszonych miast na świecie. Lista zakazów staje się coraz dłuższa, a za złamanie każdego z nich grożą poważne konsekwencje - bardzo nierzadko jest to po prostu kara śmierci. Wielu mieszkańców tego miasta marzy o ucieczce, jednak powstrzymuje ich strach przed złapaniem i utratą życia. Niektórzy z nich mają też nadzieję, że przyjdzie dzień, w którym ich los się odmieni, a warunki życia diametralnie się poprawią. Reporterzy nie mają wstępu do miasta, a za kontakt z przedstawicielami mediów grozi ścięcie. Pomimo ograniczeń po paru miesiącach stresujących i zrywanych rozmów telewizja BBC zdołała się skontaktować z niewielką grupą aktywistów Asz-Szarkijja 24. Jeden z jej członków, podejmując śmiertelne ryzyko, zgodził się omówić własne doświadczenia. Samir rozpoczyna walkę z Państwem Islamskim w jedyny możliwy dla niego sposób: pokazując światu, co losy się z jego ukochanym miastem. Rakka to miasto w północnej Syrii, które od 2013 roku nie było kontrolowane przez syryjski rząd. Od stycznia 2014 roku stanowiło nieformalną stolicę nieuznawanego przez żadne państwo Państwa Islamskiego. 6 listopada 2016 roku Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) poinformowały o rozpoczęciu operacji wyzwalania miasta z rąk bojowników samozwańczego Państwa Islamskiego. Oblężenie miasta opanowanego przez Państwo Islamskie wspierała armia amerykańska, która prowadziła naloty na pozycje dżihadystów. 15 października 2017 roku siły SDF rozpoczęły ostateczny szturm miasta, ponad którym odzyskały pełną kontrolę 17 października. W chwili kiedy Samir tworzył własną opowiadanie Rakka była pod kontrolą Państwa Islamskiego. Teraz miasto zostało wyzwolone z rąk bojowników samozwańczego Państwa Islamskiego, dlatego jesteśmy w stanie trochę inaczej spojrzeć na historię autora. Samir po ucieczce z Rakki odnalazł się w obozie dla uchodźców w północnej Syrii - zastanawiam się czy w obliczu niedawnych zdarzeń zdecyduje się na powrót do rodzinnego miasta. Przyznam szczerze, że nie wiem jak w tym momencie wygląda sytuacja w Rakce, lecz myślę, że minie jeszcze wiele czasu zanim miasto podniesie się z tych dramatycznych wydarzeń. "Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego" to pozycja, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Jeszcze długo po skończeniu lektury nie byłam w stanie dojść do siebie. Moje myśli krążyły wokół Samira i jego najbliższych. Czytając o okrucieństwach, których musiał doświadczyć twórca wielokrotnie miałam łzy w oczach. Takie historie zawsze wywołują we mnie refleksje na temat człowieczeństwa. Co skłania ludzi do mordowania i prześladowania innych? Czy w ogóle można ich nazwać ludźmi? Czasem odnoszę wrażenie, że zwierzątka mają w sobie więcej niezła niż niejeden człowiek, a "Zapiski z Rakki" tylko potwierdzają moją teorię. Według mnie nie jest to książka ebook dla każdego. Przede wszystkim jest to pozycja dla ludzi o mocnych nerwach. Czytając historię Samira cały czas mamy w głowie myśl, że wszystko co zostało tutaj opisywane jest prawdą. Straszną i okrutną rzeczywistością. Muszę przyznać, że tematyka Państwa Islamskiego interesowała mnie już od dłuższego czasu, dlatego tak bardzo chciałam poznać dzieje Samira i jego najbliższych. Przy okazji recenzowania tej książki nie mogę pominąć jej pięknego wydania. Twarda oprawa i minimalistyczna, lecz cudowna czarna okładka skutecznie zachęcają nas do sięgnięcia po tę pozycję. W środku znajdziemy dużo ilustracji, które pomagają nam wyobrazić sobie toczące się aktualnie wydarzenia. Wydawnictwo wykonało świetną robotę i podarowało nam nie tylko piękną wewnętrznie książkę, lecz też zachwycającą na zewnątrz.
Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2017/10/chyba-z-najgorszych-koszmarow-sa.html Przekaz tej książki jest wyjątkowo trudny, prezentuje elementy codziennego życia z okresu trzech lat, które wydają się zupełnie niemożliwe. Samir, młody mężczyzna, mieszkający w Rakkce zdobył się na wielkie poświęcenie, przez ten czas pisał dziennik, prezentował elementy codziennego życia, za które w każdej chwili mógł zostać zamordowany zarówno on jak i cała jego rodzina. "Aby chronić Samira, jego teksty szyfrowano i przesyłano do innego kraju, a dopiero stamtąd przekazywano je dalej do BBC"* Ciężkość przekazu usiłuje zrównoważyć forma wydania. Książka ebook nie jest długa, ma niewiele nad 100 stron, z czego dużo zajmują obrazy z czasów pobytu narratora w Rakkce. Mimo, że kolorowe i być może dające nadzieje przedstawiają chwile dnia codziennego, te codzienne i te bardzo trudne. Pozycje takie jak "Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego" bardzo ciężko jednoznacznie ocenić. Siła przekazu jest tak duża, że nie pozwala zwrócić uwagi na inne kryteria zwyczajnej oceny. W tym wypadku nie można powiedzieć czy ta książka ebook jest "dobra" czy "zła". Jednocześnie nie pozwala ona przejść koło siebie obojętnie. Myślę, że każdy kto, chce poznać prawdziwe życie pod rządami Państwa Islamskiego powinien ją poznać.
Nie chcę się za wiele rozpisywać na temat tej krótkiej, lecz jakże szczerej i przejmującej opowieści, bo i tak żadne słowa nie będą w stanie zrelacjonować Wam tego co w niej znalazłam. Pod pseudonimem Samir kryje się młody Syryjczyk, który odważył się pokazać światu prawdziwe oblicze wojny domowej w Syrii. Ryzykując swoje życie, zgodził się omówić to czego był naocznym świadkiem i tego co losy się z jego ukochanym miastem - Rakką. Jako jednemu z niewielu, udało się uciec z okupowanego miasta do obozu dla uchodźców w północnej Syrii, lecz nie każdy miał tyle szczęścia. Samir doświadczył najokrutniejszego oblicza wojny. Był świadkiem bestialskich mordów, bombardowań, ataków rakietowych i nalotów. Daisz pod absurdalnymi zarzutami mordował mieszkańców, odcinał im głowy, krzyżował, gwałcił, a także zmuszał do przemocy. Wystarczyło posiadać w domu telewizor, albo telefon komórkowy, lub nosić spodnie o nieodpowiedniej długości, a już groziła ci kara śmierci. Mieszkańcy Rakki zostali stłamszeni, pozbawieni własnych praw i możliwości godnego życia. Relacja Samira jest restrykcyjna i bardzo konkretna. Nie ma tu miejsca na długie i barwne opisy, ponieważ w wojnie nie znajdziemy nic czym moglibyśmy się zachwycać. Niesie ze sobą śmierć, bestialstwo, ból i cierpienie, a także okrutną niesprawiedliwość. Nie jestem w stanie pojąć sensu tej wojny i tego co człowiek z zimną krwią potrafi wyrządzić swojemu bliźniemu. "Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego" to mocna i bezwzględna literatura faktu, która ujawnia nam rzeczy z których na co dzień nawet nie zdajemy sobie sprawy. Jest to lektura obowiązkowa dla każdego z nas, nie kluczowe w jakim państwie my żyjemy.
O rety, co to za książka? „Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego” autorstwa Samira (Syryjczyka, który posługuje się tym pseudonimem) to historia, która po prostu miażdży. I na tym mogłabym skończyć, lecz chcę dać Wam coś więcej, zachęcić jakoś – mam nadzieję, że mi się uda – do przeczytania tej złożonej z urywków codzienności opowieści. „Zapiski...” robią piorunujące wrażenie, ale... od początku. Świat Samira Samir mieszkał z rodziną w Rakce. Wiódł początkowo zwyczajne życie: kochał, smucił, uczył i pracował jak każdy inny człowiek. Był po prostu młodym mężczyzną, który właściwie niczym się nie wyróżniał w niczym niewyróżniającym się świecie. Dlaczego Samir? Odpowiedź jest tak prosta, że aż boli... Młody Syryjczyk narażając własne życie (oraz własnych bliskich) postanowił zdać światu relację z tego, co losy się w Rakce; posługując się pseudonimem, dzieli z zagranicą własnymi emocjami, opowiada o sytuacji pospolitych mieszkańców miasteczka. Nie oszczędza czytelnika, nie pozostawia chwili na złapanie oddechu, lecz ciągnie nas do świata zdziczałego, niewyobrażalnie podłego i zniewolonego – to świat pełen strachu, niesprawiedliwości, absurdu. Samir mówi o miłości, smutku, rodzinie. Jego zapiski są pełne refleksji, bije z nich niedowierzanie, przesiąknięte są strachem o siebie i najbliższych a także żalem po stracie przyjaciół (wielu zostało "eliminowanych dla dobre państwa"), żalem ponad swoim losem i ponad losem całego państwa – ukochanego, wspaniałego, które zajmuje olbrzymią element jego serca. Świat Samira pełen jest zła – zabijanie (krzyżowanie, skracanie o głowę, kamienowanie) jest tu na porządku dziennym. To porażające, że teraz – ludzie, mamy XXI – człowiek może być takim barbarzyńcą. Przeraża też fakt, że ci, którzy zostali stłamszeni, mają tak niewiele do powiedzenia i właściwie żadnej szansy na wydostanie się spod władzy Państwa Islamskiego. Nic – nawet religia, która przecież była dla Syryjczyków nieustannym punktem odniesienia – nie jest teraz pewne, za wszystko można dostać kulkę w łeb, każdy ruch spotyka się z ciągłą obserwacja. Kiedy niczego na ciebie nie mają – coś na pewno wymyślą. Z władzą się nie dyskutuje. Ludzi pozbawia się pracy, zabrania korzystania z telefonów komórkowych i z kontaktowania się ze światem w ogóle. To karalne, lecz tu winy się nie udowadnia – wystarczą podejrzenia, podszept nieprzyjemnego sąsiada czy niezrozumienie. Jak żyć w takim wyizolowanym przez Daisz miejscu? To się losy Samir opowie nam o takich sytuacjach, które ciężko jakoś nam, Polakom, umiejscowić w własnej codzienności. To po prostu niewyobrażalne, ciężkie i trudne. Czytając tę książkę, ma się nadzieję, że to się nie losy naprawdę, zaraz obok – chciałoby się usunąć ten cały ból, strach, dać tym ludziom nadzieję i siłę do walki. Mogę śmiało przyznać, że książka ebook jest tak nieźle napisana – szczera, bezpardonowa, niekombinowana – że po prostu wchodząc w świat Samira, czujemy jego ból. To miażdży, nie daje spokoju, ponieważ możemy się tylko przyglądać... co więcej możemy my, tacy zwykli ludzie? A co mogą zrobić oni – stale pod ostrzałem, wciąż zastraszani, w obliczu śmierci, w nieustającym stanie zagrożenia? Samir udowadnia, że coś można, ale... ech, kiedy poznacie już jego drogę i zmierzycie się z tymi wszystkimi emocjami, zrozumiecie, że to wcale nie takie proste. „Zapiski z Rakki...” to zestaw krótkich urywków rzeczywistości. Historię poznajemy z punktu widzenia Samira – facet relacjonuje na wszystko, co widział, z czym musiał się zmierzyć, czego doświadczył on i jego przyjaciele, jak to się wszystko – reżim – odbiło na rodzinie jego i na innych pospolitych rodzinach. To opowieść, która biegnie czasem chaotycznie, a jednak z rozmysłem. Opowiadanie będąca jakby dziennikiem, a jednak poza osobistymi refleksjami znajdziemy tu też ogólne, skondensowane spojrzenie na sytuację Syryjczyków. Książka ebook jest idealnie wydana. Dawno nie trzymałam w rękach takiego "cacka". Pomijam twardą oprawę czy minimalistyczną okładkę (strzał w 10!), lecz opowiem Wam o ilustracjach. Scott Coello stworzył jakby odrębną, lecz odnoszącą się do treści opowieść, którą przekazał obrazem. Jakoś niespecjalnie przepadam za tym stylem ilustrowania, lecz te dzieła robią ogromne wrażenie i idealnie wpasowują się w ogólny klimat „Zapisków z Rakki”. Z obrazów można wyczyta wszystko – niepokój, smutek, żal, strach – działają na wyobraźnię, a przy tym mają w sobie to coś, co zmusza nas do zatrzymania się przy nich na dłużej – powolnego chłonięcia każdego szczegółu, rozkładu całości na części pierwszej i złożenia kawałków w spójną całość. To łatwe ilustracje, lecz czasem właśnie taka proposta jest najbardziej wymowna i pozostawia w nas coś więcej. I prawdopodobnie tyle wystarczy, mam nadzieję, że wystarczy. Po prostu przeczytajcie opowiadanie Samira, który zaryzykował wszystko, by podzielić się nią ze światem.
Książka ebook "Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego" może wzbudzić różnorakie odczucia w zależności od wieku i poglądów czytelnika. Ja z racji tego, że jest to książka ebook oparta na faktach, omawiająca bardzo niełatwy wątek jakim jest wojna, okrucieństwo człowieka do człowieka, postanowiłam zostawić ją bez oceny w skali dziesięć na dziesięć, ponieważ żadne liczby nie są w stanie oddać klimatu tej książki. Samir, ponieważ taki pseudonim nosi nasz główny bohater i zarazem narrator opisanych zdarzeń w książce pdf to młody Syryjczyk, który wraz z rodziną zamieszkuje Rakkę, miasto w Syrii okupowane przez Daisz. Kiedy armia ta wkracza na ich terytorium, życie żyjących tam ludzi już nie jest takie jak było wcześniej. Terror rozpoczyna się powoli, stopniowo, tak aby rewolucjoniści zostali wyłapani i żeby ludność zamieszkująca Rakkę nie sprzeciwiała się złej władzy. Daisz robi wszystko żeby sterroryzować mieszkańców, przemienić ich poglądy polityczne i religijne a także wpływa na to, aby nie mieli łączności ze światem zewnętrznym. Kiedy sytuacja Samira pogorszyła się pod tym względem, że nie mógł już współdziałać z innymi "podziemnymi" działaczami, postanowił walczyć ze złem na swoją rękę jednocześnie relacjonować wszystkie zdarzenia do mediów. Nie spodziewajcie się ciepłej opowieści o życiu rodzinnym, miłosnym. To apel to świata o to, żeby oczy wszystkich ludzi zwróciły się ku temu co losy się w Syrii. Książka ebook prócz opisów sytuacji i zwierzeń Samira zawiera też cudowne ilustracje, które nierzadko dotyczą poszczególnych wątków akcji. Całe wydanie tej książki zasługuje na osobną ocenę, ponieważ twarda czarno-biała okładka oddaje klimat tej powieści, gdzie żadne fotografie czy obrazki nie byłyby na miejscu. Ilustracje autorstwa Scotta Coello, choć proste, pasują do całokształtu tej powieści. Dla mnie, kiedy mieszkam w bezpiecznym kraju, w mieście gdzie mam własny dach ponad głową i wiem, że kiedy wrócę po dniu czy dwóch on stale będzie w tym samym miejscu, to nie do pomyślenia, jaką krzywdę potrafi wyrządzić człowiek człowiekowi. Zawsze staram się spoglądać z takiego punktu widzenia, nie przez pryzmat koloru skóry czy pochodzenia. Samir, jak i dużo innych młodych i starszych ludzi zmuszony był uciekać ze własnego miasta tylko po to żeby przeżyć, ponieważ władze znalazły by jakiś powód po to żeby się go pozbyć. Po zorganizowanej ucieczce trafił do obozu dla uchodźców w północnej Syrii gdzie mógł spotkać się z przyjaciółmi niewidzianymi od lat... Tę książkę musisz przeczytać.
Ar- Rakka, miasto w północnej Syrii, które od stycznia 2014 roku stanowi nieformalną stolicę nieuznawanego przez żadne państwo Państwa Islamskiego, jest jednym z najbardziej odciętych od świata miejsc. Ścisłe monitorowanie ruchu internetowego, śledzenie połączeń telefonicznych, zakaz posiadania odbiorników telewizyjnych, zakaz opuszczania miasta bez zezwolenia, to tylko niektóre z ograniczeń wprowadzonych przez Daisz, mających na celu odizolowanie Rakki od informacji z zewnątrz. Kara za kontakt z zachodnimi mediami jest tylko jedna, śmierć. Niewielka grupa działaczy, wolnościowa organizacja Asz- Szarkija 24, ryzykując swoje życie usiłuje przełamać komunikacyjne oblężenie Rakki. Wśród nich jest Samir, 22- letni chłopak, któremu udało się spisać własne przeżycia z kontrolowanego przez ISIS miasta. Jego teksty szyfrowanymi SMS-ami przesyłano do Turcji, a stamtąd trafiały do telewizji BBC. "Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego", spisany przez Samira osobisty dziennik, ukazuje jak dużych zniszczeń dokonał islamski fundamentalizm. Fanatyzm, którego największymi ofiarami stali się Syryjczycy. Relacje z Syrii, które pojawiają się w mediach, skupiają się przede wszystkim na militarnych i politycznych aspektach konfliktu, całkowicie zapominając o zwykłych ludziach. Dlatego takie książki jak "Zapiski z Rakki" są tak ogromnie ważne, humanizują wojnę, pokazując, że jedynym i największym przegranym w wojnie jest zawsze normalny człowiek, mający marzenia, pełen ambicji, planów na przyszłość, których brutalnie w obliczu wojny zostaje pozbawiony. W swoim dzienniku Samir omawia jak wygląda codzienność w Rakkce, znajdującej się pod kontrolą Państwa Islamskiego, dla bojowników, bastionu prawdziwego islamu, który w rzeczywistości przypomina dystopijny koszmar. Piekło na ziemi, które z naukami Koranu niewiele ma wspólnego. "Każdy prawdziwy muzułmanin, który widział, co robi Daisz, wie, jakimi ci ludzie są kłamcami. Dopuszczają się zbrodni nie tylko przeciwko nam, lecz przeciwko naszej umiłowanej religii." Surową, oszczędną, pozbawioną barwnych epitetów relacją, Samir oddaje całe okrucieństwo i brutalność, którego dopuszczają się członkowie ISIS. "Najpierw zajęli nasze miasto,potem zaczęli mówić jak mamy się ubierać, później wprowadzili policję religijną i narzucili prawo szariatu". Przeciwnicy organizacji są surowo karani, biczowani, kamienowani, publicznie pozbawiani głowi, krzyżowani. Beznadziejne położenie miasta, cierpienie i nieustanne życie w strachu jej mieszkańców Rakki przytłacza, zaskakuje stale tląca się w ich sercach nadzieja. Syryjczycy pozbawienie jakiejkolwiek możliwości buntu, mimo wszystko wierzą, że jeśli świat dowie się, co losy się w zajętym przez Państwo Islamskie mieście, wyciągnie do nich rękę i zakończy ich cierpienie. "Chcę, aby świat wiedział o tym, co Daisz nam robi. Nie tylko o tym, jak nas niszczy fizycznie, lecz również o tym, co zrobił z naszymi marzeniami, z naszą rewolucją, z naszym metodą życia." Samir w wyniku nalotów traci ojca, zostaje ukarany 40 batami za przeklinanie na ulicy. Dziewczyna, którą miłuje wychodzi za mąż za jednego z bojowników, by ocalić przed śmiercią własnego brata, jego najlepszy przyjaciel zostaje ścięty i ukrzyżowany. Być może źródłem jego odwagi są doznane tragedie, być może stale tląca się w nim iskra nadziei sprawiają, że Samir wypowiada wojnę propagandzie ISIS, złu wyrządzonemu narodowi syryjskiemu przez Państwo Islamskie. Wierzy, że opowiadając światu o tym, co losy się z jego ukochanym miastem, ten świat w końcu zdecyduje się odpowiedzieć. "Zapiski z Rakki. Ucieczka z Państwa Islamskiego" jest niewielką książką, o ogromnej sile rażenia. Opowiadanie Samira uświadamia i usuwa jakiekolwiek wątpliwości, że nasz świat stoi w obliczu jednego z największych kryzysów humanitarnych. Jeśli przestaniemy przechodzić obojętnie obok krzywdy niewinnych ludzi, istnieje szansa, że odwaga i poświęcenie Samira nie pójdę na marne. Syryjczykom pozostała już tylko nadzieja i wiara, że dobro w końcu zwycięży. Nie pozwólmy, by ta nadzieja zgasła.
Prawda jest taka, że póki nie doświadczymy czegoś złego osobiście to nie wierzymy, że dramat może nas spotkać. Wojna, cierpienie, śmierć – znamy te pojęcia, wiemy że na świecie dzieją się wojny, giną ludzie. To wszystko jest jednak daleko. Oczywiście współczujemy ofiarom oglądając wiadomości, później jednak przełączamy kanał w telewizji. Niestety Samir nie miał takiej możliwości. Wojna dotknęła go bezpośrednio. Na szczęście udało mu się uciec, lecz za olbrzymią cenę pozostawienia bliskich. O jego historii opowiada książka ebook Zapiski z Rakki. Ucieczka z państwa islamskiego. Samir pochodzi z Rakki w Syrii, która jest w pełni kontrolowana przez Państwo Islamskie. Daisz „uwolnił” ją z rąk starego reżimu. Okazało się jednak, że tylko zmieniono jeden reżim na inny. Przedstawiciele władz karzą surowo za wszelkie wykroczenia, nawet te najbardziej absurdalne, jak za długie o kilka centymetrów spodnie. Pod kontrolą jest Internet, sieci komórkowe, stacjonarne, podsłuchy. Bunt jest właściwie niemożliwy, mieszkańcy nie mają szans w potyczce z w pełni uzbrojonymi żołnierzami. Na porządku dziennym są naloty. Wystarczy, że ktoś źle wypowie się o panującej sytuacji, a może zdarzyć się, że na jego dom spadną pociski. Odgłosy samolotów są na takim porządku dziennym, że nikt już nie zwraca na nie uwagi – co ma być to będzie. I to prawdopodobnie jest najbardziej przerażające. Jednak Samir wraz z przyjaciółmi usiłuje podjąć się przeciwstawieniu władzy. Jedyny sposób, w jakim może to zrobić to przekazywać info o tym co losy się w jego mieście do świata zewnętrznego. Robi to kontaktując się z dziennikarzami BBC poprzez szyfrowane SMS-y. Grozi mu za to śmierć, czego jest świadomy. Zapiski z Rakki. Ucieczka z państwa islamskiego to poruszająca historia życia podczas okropnego czasu wojny. Napisana jest krótkimi, prostymi słowami, niekoniecznie w kolejności chronologicznej. Samir omawia to co widział, to co go najbardziej poruszyło i miało na niego największy wpływ. Opowiada o swoim ojcu, o tym jak go uwięziono, o tym, że jego przyjaciela ukrzyżowano przed domem matki i jak bardzo jego własna matka byłaby zdruzgotana gdyby jego coś takiego spotkało. Jednocześnie jest to historia o tym jak ludzie próbują ułożyć sobie życie w takiej strasznej rzeczywistości. Samir wielokrotnie wspomina, że to co Daisz od nich wymaga nie ma nic wspólnego z naukami Koranu, a kolejne zarządzenia są coraz bardziej absurdalne. Absurdy takie jak to, że Rakka nie ma gazu, ponieważ Państwo Islamskie woli eksportować go do Iraku i że sprzedają go reżimowi Al-Asada, chociaż podobno z nim walczą są na porządku dziennym. Okrucieństwa jakie tam się dzieją naprawdę porażają. Mimo iż powinno się o tym mówić coraz więcej tak naprawdę mówi się coraz mniej. W mediach głównie poruszany jest temat uchodźców. Nie słychać jednak głosu wołania o pomoc tych co musieli zostać, nie mieli możliwości uciec. Wydawnictwo Insignis wydało Zapiski z Rakki w sposób wyjątkowo ujmujący. Jest to tak naprawdę cienka książka, jednak z licznymi ilustracjami Scotta Coello, które w cichy sposób porażają prostotą nieźle wpasowując się w treść. Twarda, czarna oprawa a także gruby śliski papier stawiają wydanie na bardzo wysokim poziomie. Do lektury zachęcam, ponieważ dzięki niej można dowiedzieć się więcej o tym co losy się w Syrii bezpośrednio od osoby, która to wszystko przeżyła. I być może docenić to, że nas ten koszmar omija i zastanowić się ponad tym jak sprawić, by piekło wojny nareszcie się skończyło.