Zapiski luzaka. Natan wymiata okładka

Średnia Ocena:


Zapiski luzaka. Natan wymiata

Natan zabujał się w nowej koleżance, Ruby. A kiedy jego komiks z Randym Betancourtem w roli głównej stał się przebojem szkolnej gazetki, spotkała go kara dotkliwsza od kozy… Czy Natan sobie poradzi? I czy doroczny mecz Błotnego Frisbee zakończy się triumfem, czy blamażem? Uwaga, wielbiciele "Dzienniczka cwaniaczka"! Oto Natan, samozwańczy geniusz, który bez wątpienia nie jest ulubieńcem nauczycieli! Pierwszy komiks z Natanem powstał w 1991 roku i do tej pory pojawił się w 250 amerykańskich czasopismach. W "Zapiskach luzaka" fragmenty komiksowe uzupełnia tradycyjna narracja.

Szczegóły
Tytuł Zapiski luzaka. Natan wymiata
Autor: Lincoln Prince
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Zapiski luzaka. Natan wymiata w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Zapiski luzaka. Natan wymiata PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Barbara Zbylut

    Wesoła książka ebook dla młodzieży młodszej. Kupiłam wcześniej książki z tej serii dla wnuka - bardzo mu się podobały.

  • Wkp

    AMORY, BŁOTO I KOMIKSY Oto nadeszła chwila, której obawiali się wszyscy wielbiciele serii. „Zapiski Luzaka” właśnie doczekały się własnego finału! Jak ogłosił autor, chociaż publikowane w Stanach Zjednoczonych w formie pasków komiksy z przygodami Natana stale będą się ukazywały, książki o jego przygodach kończą się właśnie na tym oto ósmym („Pogromcy nudów” nie były bowiem powieścią) tomie. Szkoda, jednak warto docenić, że „Natan wymiata” trzyma poziom i dostarcza solidnej porcji dobrej zabawy na skrzyżowaniu komiksu i literatury. Co tym razem czeka na naszego szalonego ucznia, miłośnika komiksów (szczególnie tych obśmiewających szkolną rzeczywistość, które sam przecież tworzy) i samozwańczego geniusza? Po latach kochania Jenny, która jednak traktowała go jak powietrze – a właściwie coś, co powietrze jej psuje, chłopak zakochuje się w szkolnej koleżance, Ruby. Ta o dziwo nie jest do niego wrogo nastawiona, a nawet śmieje się z jego zabawnych rysunków, lecz niestety Natan nie jest jedynym chłopakiem coś do niej czującym. Randy Betancourt, szkolny łobuz, także uległ jej urokowi, a nasz bohater zdecydowanie wolałby mieć mniej groźnego rywala. To oczywiście nie koniec trosk. Komiksy tworzone przez Natana jak zwykle dostarczają mu kolejnych kłopotów, lecz tym razem dodatkowa godzina spędzona w kozie może być najlepszym z tego, co spotka go za tę twórczość. Do tego zbliża się coroczny mecz Błotnego Frisbee, a bo szkoła chłopca nie zwyciężyła go od lat, szykuje się następna porażka. A może jednak nie? Gdy na jaw wychodzą fakty z przeszłości ojca Natana związane z tą właśnie grą, wszystko niespodziewanie staje się możliwe! Żal, że to już ostatni tom jest tym większy, że zabawa jaką proponuje jest naprawdę znakomita. Coś w sam raz dla fanów „Dziennika cwaniaczka” czy „Mikołajka”. Szkolne życie, dziecięcy bohaterowie, ich niezawodna logika, ciągłe problemy i znaczna dawka humoru sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Na tle innych podobnych tytułów przygody Natana wyróżnia fakt, że są w równym stopniu powieścią, co komiksem. W końcu jego twórca Lincoln Peirce tworzy także paski komiksowe do czasopism – oczywiście z Natanem. Tekst powieści jest jak zwykle lekki, łatwy i przyjemny, lecz na pewno nie infantylny. To w końcu satyra, mimo że przeznaczona dla dzieci. Strona graficzna jest podobna: cartoonowa prostota, lekkość i czystość kreski jest charakterystyczna dla gazetowych historyjek, lecz w odsłony książkowej także sprawdza się dobrze. Rysunkom przydałoby się jej nieco więcej brudu, jak w pracach Charlesa M. Schultza, lecz i tak są udane i pasują do treści. W skrócie, na czytelników czeka wiele dobrej zabawy. Tak komiksowej, jak i książkowej. I to nie tylko dla najmłodszych. Dlatego również zalecam tę serię Waszej uwadze.