To twoja książka?

Recenzje

• anka

  2018-03-21

  Prawdziwa historia, opowiedziana w porywający sposób.

• Dominika Borowska

  2018-03-21

  Kevin Richardson jest jedną z tych osób, które nie boją się spojrzeć śmierci łatwo w twarz… i to dosłownie, o czym informuje nas już samo okładkowe zdjęcie, na którym tytułowy Zaklinacz kucając na wprost dużego lwa, całuje go w nos.Z fragmentów biograficznych dowiadujemy się, że autorowi bliskie są niemalże kaskaderskie wyczyny, igranie ze śmiercią; jak chociażby utrata palca u nogi podczas wypadku rowerowego, awaryjne lądowanie uszkodzonym samolotem a także inne mniej albo bardziej groźne kolizje z udziałem różnego rodzaju pojazdów mechanicznych. Można więc pomyśleć, że najbliższy kontakt z drapieżnikami jest fragmentem stylu życia Kevina Richardsona, życia na krawędzi. A także że pragnienie doświadczania na co dzień dreszczyku emocji było głównym motywatorem wyboru takiego a nie innego powołania. Jednak wraz z każdą następną stroną dowiadujemy się, że nie to było najbardziej istotą przyczyną podjęcia przez niego pracy w rezerwacie. Twórca choć nierzadko kieruje się emocjami w okresie własnej pracy ze zwierzętami, ma do nich bardzo rozsądne podejście. Nie zraża się kiedy doświadcza często bolesnych ataków ze strony egzotycznych kotów czy hien. Zamiast tego wyciąga wnioski, analizując co poszło nie tak i jakie podjąć działania by taka sytuacja w przyszłości nie miała miejsca. Książka ebook ta ma znaczące walory edukacyjne. Obala mit jakoby lwy a także inne afrykańskie drapieżniki były jedynie krwiożerczymi bestiami kierującymi się wyłącznie instynktem zabijania. Okazuje się jednak, że te potrafią one miłować i w widoczny sposób okazywać przywiązanie do człowieka a także wdzięczność za opiekę. Co wcale nie oznacza, że nie są niebezpieczne. Jak twierdzi sam Richardson, minęło dużo lat pracy w Parku Lwów nim zaczął poprawnie interpretować zachowania tych kotów i stale uczy się czegoś nowego w tej dziedzinie.Jako przykład niech posłużą nam Tau i Napoleon, jak pisze Richardson – jego lwi bracia. Twórca na kartach tej książki przeprowadza nas przez proces zacieśniania relacji z jego podopiecznymi poczynając od wzajemnej tolerancji, poprzez budowanie zaufania a kończąc na niesamowitej więzi graniczącej niemalże z telepatią. Kevinowi wystarcza jedno spojrzenie by ocenić sytuację na wybiegu lwów – na podstawie z pozoru nic nieznaczącego ruchu, czy również odgłosu zwierzęcia, może stwierdzić w jakim nastroju są jego pupile a także określić ich kondycję fizyczną a także aktualny stosunek do odwiedzających.Interesującym wątkiem książki był opis prac ponad filmem „Biały lew”. Pokazuje, że realizując daną scenę twórcy powinni mieć na uwadze przede wszystkim dobro występujących w nim zwierząt a dopiero później jakość ujęcia. Potrzeba dużo cierpliwości a także samozaparcia by przezwyciężać wszelkie porażki związane z kaprysami lwich aktorów a także zmiennością afrykańskiego krajobrazu, stanowiącego malownicze tło dla przygód głównego bohatera filmu.Richardson nie szczędzi sobie tutaj też wielu filozoficznych rozważań, porusza kwestie moralne, jak np. zalety i minusy polowań na egzotyczne zwierzęta, zasadność istnienia ogrodów zoologicznych i inne ekologiczne tematy, ponad którymi każdy od czasu do czasu powinien się zadumać. Książkę czyta się dynamicznie ze względu na prostotę języka i ciekawy dodatek w postaci fotografii przedstawiających Kevina wraz z mieszkańcami rezerwatu, dzięki którym łatwiej wyobrazić opisywane przez twórców sytuacje.Gorąco zachęcam do przeczytania tej pozycji. Szczególnie po trudnym dniu pracy czy wytężonego wysiłku umysłowego, wizja urokliwych krajobrazów RPA w towarzystwie majestatycznych lwów przechadzających się po ziemi pokrytej bujną roślinnością o zachodzie słońca może okazać się bardzo kojąca.Dominika Borowska

• mihrunnisa0426

  2018-03-21

  idealna książka, super zdjęcia. Nie każdy umiałby tak poświęcić własne życie Zalecam

• Magdalena Pawlowska

  2018-03-21

  Gorąco zalecam Zaklinacza lwów. to idealna książka ebook o relacjach człowieka z naturą i egzotycznymi zwierzętami. Prezentuje jak człowiek jest w stanie się poświęcić dla niezła i życia zwierząt pomimo wszystko. Idealna POZYCJA DLA MIŁOSNIKÓW KOTÓW- TYCH MAŁYCH I TYCH CIUT WIEKSZYCH.

• Dr.Qźniak

  2018-03-21

  warto poznać historię owego Zaklinacza Lwów, gdyż urzeka ona tak mocno, że patrzę teraz na tę postać z bardzo wielkim szacunkiem!POLECAM

• Asasyn15

  2018-03-21

  Książka ebook dużo mnie nauczyła. Lektura "Zaklinacza lwów" jest wspaniałą przygodą. Napisana przystępnym językiem, nie zajmuje dużo czasu. Warto poświęcić książce pdf kilka chwil. Zalecam wszystkim fanom zwierząt, lecz i nie tylko - jest to lektura interesująca, a zarazem pouczająca. Pozwala zrozumieć zwierzęcą psychikę.

• Nunka

  2018-03-21

  Kevin Richardson opowiada w "Zaklinaczu lwów" z całkowitą szczerością początkach własnej pracy ze zwierzętami, o relacjach z bliskimi, obawach i marzeniach. Jest to lektura dla każdego, zarówno dla fanów zwierząt, jak i dla tych którzy lubią wysoką dawkę adrenaliny. Plus jeszcze ze fotografie dodane do opisów.

• Ekspert Empiku

  2018-03-21

  Książka ebook sprawi niesamowitą frajdę fanom zwierząt, a zwłaszcza kotów - tych małych i tych wielkich - tych dla nas egzotycznych, które napawają przerażeniem, lecz również podziwem.Autor omawia własne relacje z lwami, opowiada, jak udało mu się zaprzyjaźnić z paroma samcami i samicami, podkreśla również olbrzymią więź łączącą go z nimi. Podczas czytania bardzo nierzadko czułam lęk i niepokój, ponieważ twórca omawia sceny, które niejednemu zmrożą krew w żyłach, lecz i tak po przeczytaniu człowiek zdaje sobie sprawę, że starł się o opowieścią o najcudowniejszej przyjaźni i ciepło robi się na sercu na samą myśl o tym.Karolina Szczerba, Empik Świdnica

• MyBooks - Nasze recenzje

  2018-03-21

  Pozycja jest naprawdę interesująca i dowiadujemy się wielu interesujących rzeczy zarówno o samym Kevinie Richardsonie jak i o lwach, hienach, czy pumach. Mimo, że się tym trochę interesuję, dowiedziałam się wielu rzeczy o których nie miałam pojęcia! Było to więc swego rodzaju świeżym doświadczeniem i kto wie - może kiedyś odwiedzę ten rezerwat? :)

• Joanna Korneta

  2018-03-21

  Kevin Richardson dokonuje rzeczy niemożliwych. Bawi się z lwami, jakby były to małe kotki. Zwierzątka są mu posłuszne, choć facet odrzuca podejście charakterystyczne dla treserów. Ludzi uczy miłości do egzotycznych zwierząt i zwraca uwagę na konieczność chronienia ich. Jego „Zaklinacz lwów” to książka, która przedstawia kulisy pracy w rezerwacie – z egzotycznymi kotami. Richardson opowiada w niej o własnych sukcesach i porażkach, o chwilach zagrożeń i zmartwieniach, lecz przede wszystkim o swóim życiu wśród lwów. Nie brakuje tu scen wzruszających i ciekawych, wzbudzających dreszcz emocji czy wesołych. Po lekturze każdy natomiast będzie poszukiwał w internecie filmików, na których Richardson bawi się ze własnymi podopiecznymi.