Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Witaj, czytelniku. To ja, twórca tej książki i najznakomitszy zagrożeniolog na świecie. Czy wiesz, że ty też możesz zostać zagrożeniologiem? Oczywiście jeśli zechcesz się zmierzyć z tak straszliwymi niebezpieczeństwami jak wulkany, żyrafy, wikingowie, mewy i najgorsze z nich wszystkich: śliniący się, rozszczekany, wszystkoobgryzający Piesek. PS Aha, nie zapominaj także o skorpionie ze strony 9, paskudnym stworzeniu, które tylko czeka, aż stracisz czujność, by hycnąć ci na twarz i zacząć strzelać jadem do niewinnych przechodniów! PPS Lecz nie martw się tym za bardzo. Tak nieźle schowałem stronę 9, że ten głupi skorpion nigdy jej nie znajdzie. „Ze śmiechu zwichnąłem sobie szczękę”. Eoin Colfer, twórca „Artemisa Fowla”
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zagrożeniologia. Uwaga, zły piesek! |
Autor: | O’Doherty David |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
„Zagrożeniologia. Uwaga, zły piesek!” to drugi tom serii „Zagrożeniologia”. David O’Doherty a także Chris Judge stworzyli coś, co przyciąga wzrok dorosłego, a co dopiero dziecka. Wystarczyło, że przekartkowałam książkę, a oczy same otworzyły się szeroko z zachwytu. Mało tego! Nie wytrzymywałam i zaczęłam czytać niemal od razu. Przepadłam jak dziecko, które zwietrzy jakąś okazję do rozrabiania. Głównym bohaterem i jednocześnie narratorem jest Doktorr Noel Strefa, a książka ebook to tak naprawdę podręcznik unikania zagrożeń i innych okropieństw – tak przynajmniej twierdzi Noel. A bo to moje pierwsze spotkanie z tym zagrożeniologiem, od razu śpieszę z pierwszym słowem, które według mnie określa go doskonale – ekscentryk. Ponieważ jak można nazwać kogoś, kto śpi w wannie i kto uważa, że niektóre książki są „eksplodującymi machinami zagłady”, a najlepszym przyjacielem człowieka jest kamień? Oczywiście Noel ma taki kamień i nazwał go Dennis. Chodzą na spacery i takie tam. A to tylko kropla w morzu absurdów! Z pewnością inaczej podchodziłabym do lektury, gdybym na swym koncie miała dużo lat mniej, bo książka ebook przeznaczona jest dla bardzo młodego czytelnika i to na tym należy się skupić. Z takiej perspektywy rażące – dla mnie – absurdy mogą wydać się ciekawe, lecz przede wszystkim zabawne – w jakiś sposób niektóre rady rzeczywiście mogą okazać się przydatne, lecz w większości przypadków chodzi o wywołanie u młodego czytelnika szerokiego uśmiechu. Pobudzenia jego wyobraźni. Na uwagę zasługują przyjemne dla oka ilustracje. Mniejsze, większe, a nawet na całą stronę. Łapałam się na tym, że w niektórych przypadkach chciałam złapać za kredki i je pokolorować. Ponieważ w sumie dlaczego by nie? Jest to jak najbardziej do zrobienia. Poza tym tych ilustracji jest naprawdę multum, co z pewnością jest dla młodego czytelnika bardzo atrakcyjne. Do tego przeróżna czcionka, która też jest różnorakich rozmiarów, zwracając tym samym na siebie uwagę. Sama z ciekawością czytałam, cóż to za nowe tajniki zdradzi mi ekscentryczny zagrożeniolog. Nie mogę nie pominąć również faktu, którym był nieustająco bezpośredni zwrot do czytelnika. Doktorr traktował mnie jak ucznia, a zatem prowadził niejakie wykłady. Myślę, że to interesująca sprawa – mieć świadomość, jakby książka ebook do mnie mówiła. Sami przyznajcie, ile takich ebooków mieliście okazję mieć w łapkach? Poza tym mowa jest prosty, choć chwilami byłam zmęczona coraz to świeżymi słówkami głównego bohatera. Wymyślał jakieś nowe gatunki zwierząt i dużo więcej, czego nie każcie mi tłumaczyć. Miejcie litość. Choć dla mnie Doktorr Noel Strefa to ogarnięty fobiami mężczyzna, to dla dzidziusia będzie on powodem do wielu przemyśleń i uśmiechów. Mało tego! Na końcu książki znajduje się krótki test składający się z 10 pytań, mający za zadanie sprawdzić, jak uważnie czytało się książkę. Nie omieszkam się pochwalić, iż zdałam! Dzieci na pewno będą miały radość ze sprawdzenia swej wiedzy. Spokojnie poleciłabym tę książkę na upominek dla dziecka, bo pełno w niej rysunków, śmiesznych (irracjonalnych) sytuacji, i atrakcyjnego rozmieszczenia tego wszystkiego na stronach książki. Przyciąga wzrok i nie wymaga poświęcania zbyt dużo czasu dla jednej konkretnej rzeczy. Z pewnością zainteresuje interesującego świata młodego człowieka.