Recenzje

• Walerian Opalka

  2018-03-20

  Przyznam, że na tę książkę natrafiłem przypadkowo. Na początku trochę się obawiałem, czy uda mi się zrozumieć cały kontekst fabuły, bo ten tom jest ostatnim z, trzech, czyli zakończeniem całej historii. Moje obawy były bezpodstawne spokojnie można przeczytać książkę bez znajomości poprzednich części. Dla mnie ta opowiadanie była podróżą do zaginionego świata Atlantydy. Z pewnością twórca zadbał, żeby czytelnik się nie nudził, chociażby stawiając wielokrotnie pytanie: co z ludzkością? Na pewno sięgnę po wcześniejsze tomy, bo ta książka ebook jest doskonała.

• Kobaltowa Wrona

  2018-03-20

  … koniec. I to zaskakujący. Z jednej strony coś, co jest logiczną kontynuacją, a z drugiej, jak i sam twórca przyznaje, pewien eksperyment. Coś, do czego musiał sam dojrzeć. I nie dziwota. Ponieważ oto nie jesteśmy już na ziemi, ilość bohaterów niespodziewanie bardziej ograniczona, a kosmos pełen pytań. Co zrobić z ludzkością? Jak to wszystko ma się zakończyć? Ile razy ziemia nieustanna już przed takimi pytaniami? Dobra, trzeci tom trochę mnie zawiódł. Nie wiem dlaczego, lecz tak jest i tyle. Czegoś mi w nim brakuje. Czegoś może mniej kosmicznego, a bardziej ludzkiego. Czegoś, co byłoby namacalnie prawdziwe. Czegoś… No dobra, nie potrafię zdefiniować czego, lecz jednak. Brakuje mi pewnego silnego postawienia sprawy w jednym, oznaczonym miejscu. Niezła i zła. Lecz z drugiej strony czy można dobro i zło odnaleźć w mitologiach? Szczególnie tych, w które stale się wierzy i uznaje za prawdę i religię? Ponieważ o tym jest właśnie ten tom. O wyjaśnieniu mitologii. Mitologii, które niespodziewanie okazują się wyłącznie… nauką. Czy można zjednoczyć, skleić w jedno te dwie sprawy? Może w tym tkwi w problem, a może zwyczajnie, zamiast potraktować tę opowieść za fantastykę lekko naukową, zadaję zbyt dużo pytań? Może… Stale jednak nie wiem… czy kosmici istnieją? Lecz nieźle mi z niewiedzą.

• Lukassuss

  2018-03-20

  że nie ma e-booka... Zwykle wydanie papierowe jest jednego dnia z wersją e-book. Czyżby Jaguar tym razem poszedł na łatwiznę?