Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W dzień Zack jest oddany własnej pracy w policji. Nocą krąży i ćpa po klubach, próbując wyrzucić z pamięci bolesne wspomnienia z dzieciństwa. Jego poczynaniami zaczynają interesować się śledczy z wydziału spraw wewnętrznych. W sztokholmskim mieszkaniu zostają odkryte ciała bestialsko zamordowanych czterech Azjatek. Piąta dziewczyna zostaje podrzucona pod szpital, a jej obrażenia wskazują na atak psów. Rozwiązaniem zagadki najokrutniejszych morderstw w historii współczesnej Szwecji zajmuje się Zack, nadkomisarz w Jednostce do Zadań Specjalnych. Wspólnie z koleżanką po fachu usiłuje dowiedzieć się, co było podłożem zbrodni - rasizm, zawiść do dziewczyn czy może handel ludźmi. Jeśli nie znajdą dynamicznie mordercy, będą umierać kolejne kobiety... "Na imię mi Zack" to pierwszy tom kryminalnej serii "Herkules", inspirowany mitem o Diomedesie.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zack Herry. Tom 1. Na imię mi Zack |
Autor: | Kallentoft Mons, Lutteman Markus |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
W Sztokholmie odnaleziono cztery ciała Azjatek, brutalnie zamordowanych. Piąta kobieta brutalnie okaleczona, ledwie żyjąca zostaje porzucona przed szpitalem. Wynika, że została pogryziona, wręcz rozszarpana przez psy. Zack, dwudziestosiedmioletni nadkomisarz w Jednostce do Zadań Specjalnych, robi karierę. W nocy jednak ucieka do najgorszego nałogu, jaki może istnieć - do narkotyków. Wie, że nie może tak dłużej postępować, jednak przeszłość nie pozwala mu żyć inaczej. Za nim podążają śledczy z wydziału spraw wewnętrznych. Czy zawieszą go w jego obowiązkach? Czy Zack a także Deniz rozwiążą zagadkową zagadkę i znajdą sprawcę śmierci czterech Azjatek? Jednak gdy zaczyna ginąć większa ilość kobiet, robi się bardzo, lecz to bardzo niebezpiecznie... Okładka tej powieści jest dość specyficzna. Widzimy ścianę, która jest tłem. Widzimy cień człowieka, a w nim napisy - dane twórców i tytuł. Lecz widzimy też jakiś... tunel? Kobietę - tak możemy wnioskować po długich włosach i jakieś zwierzę. Pies? Wilk? Nie wiadomo... Lecz jednak gdy zaczniecie tą lekturę, na pewno będziecie wiedzieli, co znajduje się na załączonym obrazku i jak to rozszyfrować. Posiada ona skrzydełka, które utwardzają lekturę, dzięki czemu nie zniszczy się ona tak szybko. Na jednym z nich mamy fotografia a także kilka słów na temat dwóch pisarzy, a na drugiej trzy opinie na temat recenzowanej lektury. Co do samego wydania nie mam zastrzeżeń, błędów jakichkolwiek nie spotkałam, czytało się dynamicznie bo litery były duże, a odstępy i marginesy zostały zachowane. Dodatkowo wspomnę, że są tutaj białe strony - wiem, że niektórym czytelnikom to przeszkadza. Mamy tutaj dwóch autorów, więc trudno jest mi powiedzieć, który jak pisze. Nie są oni podpisani w książce, lecz to nie problem. Niektóre duety, czy trzyosobowe zespoły pisząc książkę, tworzą jeden duży chaos, czy coś na jedno kopyto. Nie tutaj. Przez długi czas byłam przekonana, że spisał ją jeden człowiek, tak jest dopracowana. Nie ma jakichkolwiek zgrzytów, styl, jakim Panowie się posługują jest lekki i przystępny, ponieważ przyjemny nie zawsze (ze względu na krwawe sceny, które się pojawiają). Uważam, że duet Monsa i Markusa wypadł świetni i cieszę się, że mam możliwość poznać drugi tom. Jestem też przekonana, że Ci, którzy lubią krwawe sceny, krwawe kryminały - polubią tę lekturę, lecz i głównego bohatera, Zacka. Jestem jak najbardziej zadowolona z lektury, choćby nawet ze względu na pióro autorów. Dzięki nim czyta się nieprawdopodobnie dynamicznie tę lekturę, w ciągu jednego dnia jesteśmy w stanie ją połknąć. Do ich znaczna zasługa. Zack, nasz główny bohater ma własne wady i plusy jak każdy człowiek. Jego wady mogą być drażniące dla większości ludzi, lecz to zrozumiałe. Chciałabym jakoś móc stanąć w jego obronie, lecz wiem, że nie potrafiłabym usprawiedliwić jego nałogu, który dla mnie jest wręcz wrogiem. Niszczy to badziestwo organizm i w ogóle szkoda słów na to. Niemniej jednak to bardzo inteligentny facet, który powinien wziąć się w garść. Szkoda, że nie ma tam osoby, która by nim wstrząsnęła do granic możliwości i naprowadziła na dobrą drogę. Mimo to jesteśmy w stanie polubić go niemalże od pierwszego wejrzenia - bo jest idealnie wykreowana postacią. Ma własny charakter, wady, plusy - którymi potrafi zabłyszczeć. Jego przeszłość go niszczy, lecz każdy z nas ma coś, co go boli, co jest przeszłością, złym wspomnieniem. Rozumiem go. I dlatego również lubię. I nie mogę czekać i zaczynam czytać tom kolejny, ponieważ jestem zainteresowana co z nim będzie się dalej działo. Może się nawróci? Kto wie... Oczywiście czarnych charakterów tutaj nie brakuje, będzie nawet ich dość sporo, więc przygotujcie się na walkę jak ze szkodnikami - pragniesz ich wytępić, a oni się stale mnożą. Reasumując zdecydowanie zalecam tę powieść. Jestem przekonana, że wielbiciele kryminałów, thrillerów - odnajdą lekturę, w której zatopią się na dobre kilka godzin. Mam też nadzieję, że nie przerazicie się krwawymi opisami zwłok, czy jeszcze żyjących ludzi, ofiar. Mimo ich obrzydliwości, opowieść robi się coraz ciekawsza. Pełno w niej niewiadomych i tak naprawdę przez większość czasu stąpamy po niepewnym gruncie, a dodatkowo mierzymy się z przeszłością Zacka raz po raz. Ja jak najbardziej zalecam Wam tę pozycję. Myślę, że mogłaby się Wam spodobać.
Oto jest, najwieższa książka ebook autora m.in cyklu z komisarz Malin Fors w roli głównej. Tym razem Mons Kallentoft spisał razem z Markusem Lutteman niesamowitą opowieść kryminalną „Na imię mi Zack”. Rasowy, szwedzki kryminał z charakterem. Nie zastanawiałem się długo ponad zakupem a także przeczytaniem jej. Nie zawiodłem się. Był to przysłowiowy „strzał w dziesiątkę”Szwecja. Mroczny świat, w którym panuje korupcja, handel „żywym towarem”, wojna gangów. Permanentna patologia szerząca się wśród osób wysoko postawionych. Żądza pieniądza doprowadza ich do „zwierzęcych” wręcz zachowań. Młode tajskie kobiety przeżywają horror, o którym nie miały pojęcia podejmując decyzje z podjęciem pracy. Naiwność, brak oceny sytuacji. „Praca” w Szwecji okazała się tak naprawdę prostytucją. Życie kobiet to ciągłe oczekiwanie na najgorsze. Trzymają się razem, wspierają się nawzajem. Każda z nich walczy o życie. Każdy dzień przynosi niepewność.Tytułowy Zack, to młody nadkomisarz, będący jednym z młodszych stażem w Jednostce do Zadań Specjalnych. Zrobił karierę w zawrotnym tempie. Jego dzieciństwo to niełatwy okres. Z jednej strony śmierć ukochanej matki, z drugiej choroba ojca. Buntowniczy charakter Zacka to odpowiedź na wydarzenia z przeszłości. Równolegle z makabrycznymi morderstwami popełnionymi na młodych tajskich kobietach stara się rozwikłać sprawę morderstwa matki. Zack to klasyczny outsider. Nie trzyma się żadnych schematów. Ma własne zdanie. Funkcjonuje na swoją rękę. Autorzy pokazali Zacka z dwóch stron. W ciągu dnia Zack to nadkomisarz, pełniący obowiązki, natomiast w nocy to człowiek, lubiący dobrą zabawę. kluby, dyskoteki. Kłopoty osobiste a także zawodowe usiłuje „usunąć” z pamięci jedną z najgorszych metod jakim są narkotyki. Osobowość bardzo złożona. Tytułowy bohater kryminału przypomina mi postać serialu wykreowaną przez Michaela Cuesta pt.: Dexter. Z jednej strony kochający mąż, ojciec, z drugiej natomiast zabójca dokonujący zbrodnie z zimną krwią na zwyrodnialcach. Główny bohater – Zack – poszukuje miłości, relacji z drugim człowiekiem a także odpowiedzi na nurtujące go pytania. Czy je znajdzie? Przekonacie się czytając idealnie i błyskotliwie napisany kryminał.
Jak zawsze u Kallentoft'a super. Wciągająca historia.
Monsa miałam okazję poznać już spory czas temu dzięki jego serii o komisarz Malin Fors. Niesamowicie się w nią wciągnęłam, a w szczególnośći warto zwrócić uwagę na styl Kallentofta. A zatem, kiedy pojawiła się zupełnie świeża książka ebook tego autora wiedziałam, ze muszę ją przeczytać. Twórca ani przez chwilę mnie nie zawiódł własną nową propozycją. Jest idealna jak zresztą inne jego książki. Wciągająca, trzymająca w napięciu, mająca dynamiczne zwroty akcji, dwuznacznych boahterów to wszystko jest wspaniałe. Ja przeczytałam książkę jednym tchem
Juz czekam z niecierpliwoscia na nastepne sprawy Zacka ... Jest MOC
Mons miałam okazję poznać już spory czas temu dzięki jego serii o komisarz Malin Fors. Niesamowicie się w nią wciągnęłam, a na wyjątkową pochwałę z mojej strony zasługuje styl Kallentofta. Gdy usłyszałam o nowej powieści, świeżym cyklu i na dodatek tworzonych przez duet od razu włączyła się myśl - MUSZĘ PRZECZYTAĆ! Dlaczego? Ponieważ uwielbiam Mons, a nie znam Markusa, a lubię poznawać świeżych twórców i przede wszystkim od zawsze fascynował mnie fakt pisania w duecie! Intrygującą kwestią była i jest dla mnie umiejętność tworzenia przez dwie osoby albo więcej - nierzadko sobie obce! - jednej spójnej i niesamowitej historii! Co stworzyli Kallentoft i Lutteman? Czy zostałam pochłonięta przez ich dzieło tak jak przez solówkę o Malin? Zobaczmy...Zack ma zaledwie dwadzieścia siedem lat. Od dłuższego czasu prowadzi podwójne życie. W dzień jest policjantem- nadkomisarzem, który za zamiłowaniem poświęca się pracy z Jednostce do Zadań Specjalnych. W nocy imprezuje, pije i bierze narkotyki - kokainę. Mimo, że jest świadomy tego, że długo tak żyć nie da porady to nie potrafi tego zmienić. Nałogi a także dramatyczne wspomnienia z dzieciństwa spychają go na samo dno. Jak by tego było mało po piętach depczą mu śledczy z Wydziału Spraw Wewnętrznych, a jego przełożony podejrzewa, że Zack ma większe kłopoty niż chciałby przyznać nawet przed samym sobą. Herry razem ze własną grupą pracuj ponad poczwórnym i brutalnym morderstwem Azjatek. Już na początku śledztwa kobietę, którą przesłuchują na wstępie ktoś wyrzuca przed szpitalem. Została potwornie okaleczona, a obrażenia wskazują na atak psów, lecz czy to możliwe?Kto jest winny makabrycznej zbrodni i znęcaniu? Co powoduje taką osobą, a może osobami? Czy to niezwykła zawiść do kobiet? Rasizm?A może nielegalny handel ludźmi? Czy zginie ktoś jeszcze nim uda się doprowadzić śledztwo do końca? Czy Zack zrozumie po jak bardzo cienkim lodzie stąpa prowadzą takie, a nie inne życie?W moje i mam na dzieje, że też Wasze ręce trafiła (do niektórych miejmy nadzieję jeszcze trafi) doskonała książka ebook - pierwszy tom cyklu "Herkules". Wierzę , że tak jak mi spodobała bądź spodoba się ona w tym samym stopniu. Na olbrzymią pochwałę zasługują stworzeni przez twórców bohaterowie! Zack mimo, że jest doskonałym policjantem to jednak troszkę daleko mu do ideału. A reszta jest po prostu z krwi i kości - nie są sztuczni, mają własne osobowości, mają własne JA. Poza tym tempo i napięcie robią wrażenie, a wynikiem tego jest szybkie i przyjemne czytanie. Poleciła bym pozycję każdemu, lecz ostrzegam, że są w niej dość krwawe i drastyczne momenty - jestem świadoma, że w przeciwieństwie do mnie nie każdy toleruje takie klimaty. Stąd piszę jak jest, a i tak zachęcam by przeczytać - przynajmniej tych, którym nic nie jest straszne!
Skandynawska literatura, z nurtu kryminalnego, że tak to nazwę, charakteryzuje się bardzo powolnym, wręcz usypiającym tokiem narracji.Bohaterowie poruszają się jak we śnie, a czytelnik ma wrażenie, że właśnie wszedł w czyjeś marzenia senne.Pisarze z tego rejonu, wręcz prześcigają się w opowieściach, które, budując napięcie, mogą czytacza uśpić równocześnie.Nie inaczej jest w książce, którą właśnie mam przed sobą"Na imię mi Zack".Ale, zacznijmy, od początku.Zostają znalezione ciała 4 martwych kobiet, pochodzenia azjatyckiego.Piątą, potwornie okaleczoną, ktoś podrzuca pod drzwi szpitala.Wkrótce okazuje się, że to dopiero początek rozbojów na tle rasistowskim i seksualnym.A czas goni.Nasz bohater, musi wyrwać się z otępienia wywołanego narkotykami i wziąć się do pracy.Anty bohater, bohaterem książki, którą cechuje jedno - niezwykle plastycznie opisywane morderstwa, a także wymyślne metody zabijania.Ktoś, kogo tekst pisany, może wprawić w konsternację, powinien zwrócić na to uwagę, sięgając po tę książkę.Podsumowując, opowieść duetu pisarskiego, można zaliczyć do pozycji udanych, jeśli przebrniemy, przez niektóre, wyjątkowo nieprzyjemne opisy, a równocześnie lubimy ten powolny, nie spieszny tok narracji.
Pierwszy tom serii „Herkules” zalicza się do tych książek, które niekoniecznie przeznaczone są dla ludzi o słabych nerwach. O dziwo, nie losy się tak z powodu wyjątkowo plastycznych opisów czy szczególnie pomysłowego uśmiercania bohaterów (jakkolwiek jest naprawdę okrutne), lecz ogólnej atmosfery powieści, która ma w sobie coś z duszącego smrodu rynsztoków, stroboskopowych świateł; lepkiego potu i spermy, sklejających ze sobą damsko-męskie ciało. To zupełnie inny świat. Tutaj czytelnik nie jest jedynie obserwatorem, lecz mimowolnym uczestnikiem wydarzeń. Co zdecydowanie ułatwia jeszcze teraźniejszy czas narracji oraz…Bohaterowie. Zwłaszcza tytułowy Zack, włóczący się na granicy prawa i życiowego upadku, a nie jedynie opisywany jako taki. Jego relacje ze światem i ludźmi, retrospekcje z dzieciństwa, podyktowane nagłymi emocjami decyzje – to wszystko czyni zeń postać intrygująco nieprzewidywalną, skomplikowaną i nurtującą na tyle, że nawet, jeżeli sama historia nie przypadnie czytelnikowi dla gustu, to chce ją śledzić dla Zacka. To nie kryształowy ideał, ani męczennik, który dla pracy w policji poświęcił wszystko. Wydaje się po prostu, że ciąży ponad nim nieprzepracowana przeszłość i prawa młodego wieku a także balansowanie pomiędzy dwoma wykluczającymi się światami.
Zapowiada się całkiem interesująca kryminalna seria. Sądząc po tym jak wciągnęła mnie pierwsza część, spodziewam się równie dobrej i emocjonującej kontynuacji. Dewizą tego kryminału jest na pewno napięcie a także akcja którą czytelnik daje się porwać. Kto lubi dobre kryminały z mroczną atmosferą, powinien przeczytać.