Zachód słońca w Central Parku okładka

Średnia Ocena:


Zachód słońca w Central Parku

Frankie jest konkretna i rzeczowa, nie lubi wylewności, nie wierzy również w romantyczne związki. Lecz choć wygląda na silną i opanowaną, kłębi się w niej mnóstwo emocji. Rozwód rodziców i złośliwość rówieśników mocno ją zraniły, dlatego Frankie ukrywa się za pozą twardzielki i za okularami. Nie może jednak udawać i maskować się w nieskończoność. Na szczęście może liczyć na przyjaciółki, a zwłaszcza brata jednej z nich, Matta, który szczególnie ją lubi. Ale co robić, kiedy to właśnie Matt, najlepszy przyjaciel, staje się problemem, odkrywając przed nią swoje sekrety?

Szczegóły
Tytuł Zachód słońca w Central Parku
Autor: Sarah Morgan
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: HarperCollins
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Zachód słońca w Central Parku w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Zachód słońca w Central Parku PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Porozmawiajmy o książkach

    Po przeczytaniu opisu spodziewałam się książki, która będzie słodka, miła i przyjemna w odbiorze. Faktycznie, taka właśnie była. Sama historia z założenia nie miała być zbyt skomplikowana, a schematem, na jakim została oparta, było słynne wszystkim friendzone. Ponieważ Matt i Frankie właśnie w tym utknęli... Polubiłam Frankie już od pierwszych stron, ponieważ dynamicznie zorientowałam się, że ze swoim introwertyzmem i książkoholizmem bardzo przypomina mnie. Nie nierzadko trafiam na bohaterki, które są podobne do mnie samej i z którymi mogę się utożsamić - przynajmniej w pewnym stopniu. Frankie była lekko wycofaną dziewczyną, która miłowała książki i samotne wieczory. Z natury nieufna i nie wierząca w istnienie księcia na białym koniu bez trudu zdobyła moją sympatię! Okazała się być przemiłą odmianą od tych wszystkich super-seksownych, super-gorących i super-pewnych siebie bohaterek, których w literaturze mamy obecnie na pęczki. A Matt? On także zdecydowanie odstawał od przyprawiającej o mdłości mody na bogatych, seksownych i groźnych bohaterów! Był niewymuszenie czarujący, męski i pociągający. Lubiłam jego normalność i pewną nieśmiałość, która u literackich facetów jest tak rzadka! Za tą ładną okładką, w samym sercu gigantycznego miasta rozgrywa się historia, która jest przyjemna w odbiorze, lekka jak piórko, momentami zabawna, lecz jednocześnie nie zapadająca w pamięć. "Zachód słońca w Central Parku" to opowieść na jeden raz, na jeden wieczór. Czyta się miło i szybko, bohaterowie są przemili i nieźle wykreowani, a Świeży Jork stanowi tylko przyjemne, lecz nie przytłaczające tło. Normalna historyjka oparta na schemacie friendzone, która zafunduje Wam mile spędzony czas przy prostym wątku miłosnym i idealnie poprowadzonym wątku przyjaźni. Nie spodziewajcie się dużych emocji, skoków ciśnienia i wstrząsów, ponieważ się rozczarujecie. Nastawcie się na fajne spotkanie z Frankie i Mattem, które ma oderwać Was od rzeczywistości na kilka godzin. Przyjemna i niewymagająca. Polecam.

  • KobieceRecenzje365

    Bardzo lubię książki o miłości, więc to nic nadzwyczajnego, że takich recenzji na blogu jest najwięcej. No, lecz cóż, jestem dziewczyną i zawsze całą sobą przeżywam takie historie. Trzymam kciuki za bohaterów, kibicuję rodzącym się uczuciom, a jak zakończenie ma happy end, to jestem w siódmym niebie. Ostatnio w propozycjach recenzyjnych trafiłam na książkę, której okładka wywarła na mnie wielkie wrażenie, a opis spotęgował ciekawość. Ta książka ebook to „Zachód słońca w Central Parku” i dzisiaj mam dla Wam jej recenzję. Zapraszam. Frankie jest dziewczyną konkretną i rzeczową. Nie wierzy w związki i ich szczęśliwie zakończenia. Według niej każde małżeństwo rozpadnie się wcześniej albo później, a sama miłość prowadzi tylko do bólu i łez. Strasznie przeżyła rozwód rodziców i nie ma zamiaru powielać ich błędów. Ma pracę, którą wielbi i piękne przyjaciółki, na które zawsze może liczyć. Frankie przyjaźni się także z Mattem, który jest bratem Paige. Matt zmaga się z traumą po nieudanym związku i po kobiecie, która go oszukiwała. Gdy facet zaczyna interesować się Frankie inaczej niż przyjaciel, ta wycofuje się i ucieka w popłochu. Czy Mattowi uda się przebić przez mur, którym otoczyła się Frankie? Czy przeszłość nie stanie im na przeszkodzie? Przekonajcie się sami. "Sarah Morgan uważa, że romanse to najbardziej satysfakcjonująca z rozrywek. Od dzidziusia chciała być pisarką i chociaż jej życie nie zawsze podążało w tym kierunku, wreszcie się udało. Jej powieści są optymistyczne, za co nierzadko dostaje podziękowania od własnych czytelniczek. W własnej pracy łączy biznes z przyjemnością. Krytycy określają jej powieści mianem „seksownych i pełnych akcji”. Czy może być lepsza zachęta do czytania?" „Zachód słońca w Central Parku” to drugi tom cyklu Pozdrowienia z Nowego Jorku. Niestety nie wiem, jak to się stało, lecz przegapiłam element pierwszą i koniecznie muszę ten błąd naprawić. Jeżeli ktoś z Was również nie ma poprzedniczki, to nie przejmujcie się, ponieważ książkę można czytać bez obaw oddzielnie, gdyż tym razem poznajemy historię Frankie, kolejnej z trójki przyjaciółek. To bardzo fajna komedia romantyczna, która wciąga od pierwszej strony. Już na samym początku zostajemy wciągnięci do codzienności głównej bohaterki i poznajemy jej przyzwyczajenia. Stopniowo także są odkrywane przed nami przyczyny jej kompleksów i uprzedzeń, dzięki temu bardzo prosto nam zrozumieć jej stosunek do związków i do miłości. Myślę, że dużo z Was nie będzie miało problemu, aby się z nią utożsamić, ponieważ jest ona osobą wyjątkowo ciepłą, sympatyczną i delikatną. Bardzo ją polubiłam i cały czas kibicowałam Mattowi w potyczce o u uczucia Frankie. Poza tym Matt, to bohater, który bardzo dynamicznie podbił moje serce, prawdopodobnie najbardziej urzekła mnie w nim jego pewność siebie, która była jedynym sposobem, by obalić mur, którym otoczyła się kobieta. Jego wytrwałość była po prostu godna podziwu. „Nie można miłować kogoś, kto nie chce być kochany.” Książka ebook zawiera w sobie dużo emocji, które dla czytelnika stają się bardzo namacalne i prosto odczuwać je wraz z bohaterami. Jest radość, smutek, gniew, namiętność i pożądanie. Po prostu mieszanka idealna. „Zachód słońca w Central Parku” to niesamowicie wciągająca historia o przyjaźni, miłości i pożądaniu. Więc jeżeli lubicie historie, przy których w Waszych brzuchach harcują motyle, to ta opowieść będzie dla Was idealna. Ja spędziłam przy niej przyjemnie czas i na pewno sięgnę po inne książki autorki, gdyż myślę, że warto poznać całą jej twórczość. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.

  • Alien.

    Zacznijmy od tego, że Frankie od pierwszej strony stwarza wrażenie osoby, która na nic w życiu nie czeka tak bardzo, jak na ten romantyczny związek. Chociaż przeraźliwie się go boi. Wiecie, raczej rzadko mi się to zdarza, lecz od pierwszej strony ją polubiłam. Za tę pozę twardzielki, każdą złośliwość kierowaną do najbliższych z miłością, cięte riposty i przesyt rzeczowości. Rzadko również zdarza mi się sięgać po książkę, która wywołuje we mnie tak niepohamowane wybuchy radości, a tutaj zdarzało mi się zaśmiewać w głos. (i musiałam przerwać czytanie) Generalnie Frankie pochodzi z domu, który przez dużo lat życia chciała zostawić za sobą. I kiedy wreszcie udało jej się z niego wydostać, wydaje się być skłonna zrobić wszystko, by nie musieć wracać do tego, co tak trwale wpisało się w obraz jej osoby stworzony przez mieszkańców rodzinnej miejscowości, dla których zamiast być po prostu Frankie - była córką TEJ KOBIETY. Lecz przeszłości nie da się zostawić za sobą, ona jest częścią człowieka. Jego osobowości, głęboko skrywanych lęków i powodów takich a nie innych zachowań. W tym przypadku (z resztą myślę, że w każdym) wpłynęła na ustawienie priorytetów i sprawiła, że Frankie oddała się pracy, aby nie myśleć. Lecz przemiana otoczenia nie zmienia sposobu postrzegania samej siebie. Więc powiedziałabym, że w tej radosnej kobiecie stale drzemią wszystkie demony. Może dlatego jest tak sympatyczna, że jest po prostu prawdziwa? Lecz aby nie było - Frankie ma ładne mieszkanie w ładnej okolicy, wymarzony Świeży Jork, dwie piękne przyjaciółki, które wydają się być skrajnie od niej różne, a jednak stanowią idealne jej dopełnienie i... przyjaciela, który jest kimś więcej. Nie sądzę, by ktokolwiek uznał to za spojler, a z resztą starczy przeczytać kilka stron, by wiedzieć, że tych dwoje czuje mięte. Co w świecie autorów najładniejszych ogrodów, które z resztą w pewnym momencie postanowili tworzyć wspólnie, stanowi dość trafną metaforę. Całość recenzji na: www.mellod.pl

  • Lucecita

    29-letnia Frankie Cole jest praktyczną i twardo stąpającą po ziemi kobietą, która ceni sobie prywatność i niezależność, stroniąc od związków i skupiając się przede wszystkim na własnej karierze. Po tym jak ojciec zdradził jej matkę i porzucił dla najmłodszej kochanki, zamknęła się w sobie i utraciła wiarę w prawdziwą miłość, chowając się za okularami i kąśliwymi uwagami. Wszystkie jej dotychczasowe związki były krótkie i powierzchowne, a jedynym mężczyzną, na którym może polegać i przy którym może być sobą, jest brat jej najlepszej przyjaciółki – Matt Walker, który miłuje ją w sekrecie od paru lat. Ich dotychczasowa przyjaźń była do tej pory łatwa i nieskomplikowana, jednak gdy facet zaczyna z nią niespodziewania flirtować, przerażona Frankie stara się za wszelką cenę trzymać go na dystans, jednak nie potrafi zignorować chemii, która jest pomiędzy nimi… „Zachód słońca w Central Parku” to druga element trylogii autorstwa amerykańskiej pisarki, Sarah Morgan, która opowiada o perypetiach miłosnych trzech przyjaciółek. Nie miałam okazji czytać pierwszego tomu, jednak na szczęście nie przeszkodziło mi to w lekturze. Nie jest to jednak moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, gdyż miałam już okazję zapoznać się ze „Świątecznymi dzwonkami”, która bardzo przypadła mi do gustu, co zachęciło mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Liczyłam przede wszystkim na przyjemną i niezobowiązującą rozrywkę i właśnie to otrzymałam. Sarah Morgan po raz następny mnie nie zawiodła, tworząc ciepłą i romantyczną historię miłosną z wyrazistymi i sympatycznymi bohaterami, którym nie sposób nie kibicować. Lubię motyw przyjaciół, którzy nagle się w sobie zakochują i muszę przyznać, że na tym polu autorka też idealnie się sprawdziła, a przemiana relacji Matta i Frankie wypadła bardzo naturalnie i przekonująco. „Zachód słońca w Central Parku” to błyskotliwa, pełna emocji i wciągająca historia o skomplikowanych relacjach damsko-męskich, bliznach przeszłości i strachu przed zaangażowaniem, lecz także o tym, że czasami warto zaryzykować i dać szansę miłości. W dziele Sarah Morgan nie brakuje też humoru i gorących, pełnych namiętności scen, które bez wątpienia rozpalają wyobraźnię. Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję entuzjastów gatunku a także wielbicieli twórczości autorki!

  • Sol

    Zachód słońca w Central Parku, to moje drugie spotkanie z twórczością Sarah Morgan. Jej poprzednia opowieść Bezsenność na Manhattanie (link do mojej opinii KLIK) wyśmienicie rozpoczęła cykl: Pozdrowienia z Nowego Jorku. Cykl o piątce przyjaciół, których łączą relacje zawodowe, życiowe i miłosne. W pierwszym tomie byliśmy świadkami perypetii Paige a także Jake'a. Idealnie bawiłam się podczas czytania ich historii i byłam niezmiernie ciekawa, jak autorka pociągnie dzieje pozostałych bohaterów. Każdy jest inny i każdy szuka czegoś innego, a to zwiastuje dużo emocji! Po Paige przyszła pora na Frankie. Piękną, uroczą, zabawną i kochającą rośliny. Przynajmniej tak dała nam ją poznać autorka. Już w pierwszej części dało się wyczuć, że Frankie i Matta coś do siebie ciągnie. Cieszę się, że autorka rozwinęła tak fajnie ich wątek. Subtelnie, zabawnie i ujmująco. Nie wprowadziła urozmaiconego zamętu, poprowadziła tę historię przyziemnie i bez przesady. Zachód słońca w Central Parku, przybliżył nam życie Matta i Frankie. Dzięki tej części poznajemy ich lepiej. Co prawda, moim zdaniem Frankie lubi dramatyzować, przez co zachowuje się tak, a nie inaczej, niemniej taki jej urok. Matta nie da się nie lubić, tak sympatyczny mężczyzna, pełen troski, ciepła... Taki przystojny i charakterny, po prostu w punkt. Poza tym ciągle mamy wgląd w życie pozostałych bohaterów. Wiemy co losy się u Paige i Jack'a, autorka nakreśla nam przyszłość Eve, której losu jestem niezmiernie ciekawa! W ebookach Sarah nie ma co doszukiwać się przesłań, drugiego dna i wybitnych lotów. To książki, które mają nam uprzyjemnić wieczór po trudnym dniu, lub zająć przez chwilę czas, kiedy się nudzimy. To historie, które zalecam z przyjemnością moim znajomym. Są to powieści niezobowiązujące, lecz mam wrażenie, że nie "na jeden raz", ponieważ ja sama chętnie do nich wrócę, kiedy będę potrzebowała oderwania myśli od codzienności. Książki Sarah Morgan są ebookami dla kobiet, które poszukują lekkiej, przyjemnej i zabawnej historii o miłości. Dlatego też, to właśnie im zalecam powieści tej autorki. Sama nie mogąc doczekać się historii Evy. sol-shadowhunter.blogspot.com

  • SzkolnyKlubRecenzent

    Sarah Morgan to pisarka, która od dzidziusia uważała, że romanse to jedna z najbardziej satysfakcjonujących rozrywek. Zawsze marzyłaby napisać własną powieść. Jej marzenia się spełniły i ma na koncie już kilka publikacji. Książka ebook pt. „Zachód słońca w Central Parku” to drugi tom serii Pozdrowienia z Nowego Jorku. Pierwszy tom ukazał się pod tytułem ”Bezsenność na Manhattanie”, jednakże nie wiedząc nawet o jego istnieniu, przeczytałam najpierw tom drugi. Nie miałam żadnego problemu, by połapać się co i jak. Bohaterowie i sytuacje są klarownie przedstawione już na pierwszych stronach powieści. Główną bohaterką jest Frankie. Dziewczyna w przeszłości została bardzo zraniona. Jej rodzice rozwiedli się - ojciec odszedł do o dużo najmłodszej kobiety, a matka co rusz znajdowała sobie świeżych kochanków. Żyjąc w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają, Frankie dzięki własnej matce nie miała najlepszej reputacji… Czytaj dalej: http://www.szkolnyklubrecenzenta.pl/2017/09/zachod-sonca-w-central-parku-sarah.html

  • Zaczytane z Mazur

    Zacznijmy od tego kim jest Frankie... Jest to dziewczyna, która nie wierzy w szczęśliwe zakończenia dotyczące miłości. Twierdzi, że tak czy inaczej będzie ból, cierpienie i zdrady. Lecz czemu tak twierdzi... Każdy prawdopodobnie wie jak trudno wyrzucić z siebie ciężar dotyczący przeszłości, zawsze w naszej pamięci wszystko zostaje i nie wiem jak bardzo się będziemy starać to i tak nie możemy o tym zapomnieć, w tym przypadku tak było. Decyzja o tym, że związki nigdy nie będą trwałe zaczęła się od sytuacji, która wydarzyła się w jej rodzinie, jej ojciec zerwał z matką, która po rozstaniu przeżywała ból, przemieniła się nie do poznania i Frankie nie chciała powtórki ze sobą w roli głównej. Dlatego również postanowiła opuścić własne rodzinne miasto, a może raczej uciec od niego, do Nowego Jorku. Tam zmienia się, udaje kogoś kim nie jest, a to tylko dlatego, bo dostała w kość od życia jako nastolatka. Jednak w jej życiu pojawia się Matt... Czy zdoła przemienić zdanie na temat związków? Czy jednak spróbuje pokochać mężczyznę? Czy wieloletnia przyjaźń z facetem zmieni coś w jej życiu? Autorka książki naprawdę subtelnie omawia problem, który tak naprawdę jest powszechny. Trudno jest miłować i wierzyć w to, że będzie to miłość, która zwycięży i nigdy się nie rozerwie. Porusz też temat, że przeszłość bardzo nierzadko nas ogranicza, a gdy w młodym wieku dostaniemy od życia po d****, tak naprawdę jest to dla nas najcięższy cios, bo jako dzieci zapamiętujemy zbyt dużo i nie możemy się z tego oczyścić. To wszystko zatrzymujemy głęboko w sobie i nie potrafimy uwierzyć, że coś jednak w życiu możemy coś osiągnąć, znaleźć tą prawdziwą miłość, którą jeżeli będziemy pielęgnować to będzie trwała na wieki. Na koniec chciałybyśmy zaznaczyć, że po przeczytaniu książki zorientowałyśmy się, że jednak jest to druga element serii "Pozdrowienia z Nowego Jorku", lecz nie zaburzało to jakiejś ciągłości i orientacji czy coś było wcześniej, o czym powinniśmy wiedzieć. Dlatego również zalecamy Wam ją BARDZO, wciąga już od początku, lecz faktem jest, że toczy się powoli, co daje jej doskonały nastrój. Nie każdemu może się spodobać, bo nie jest to zwykła obyczajówka....

  • Anonim

    http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2017/09/104-zachod-sonca-w-central-parku-sarah.html Frankie główna bohaterka najwieższej książki Sarah Morgan, to dziewczyna bardzo rzeczowa, odpowiedzialna i konkretna. Ma wspaniałe przyjaciółki, dobrą pracę, miłuje czytać książki, a także własne rośliny. I wydaje się jej, że nic więcej do szczęścia jej nie potrzeba, bowiem nie wierzy w żadne romantyczne związki, a tym bardziej w szczęśliwe zakończenia. Żyje w przekonaniu, iż miłość jedynie prowadzi do łez, bólu, zdrad i ma pejoratywne skutki, a każde małżeństwo według Frankie kończy się totalną porażką. Dlaczego ma takie przekonania? Dlaczego jest zamknięta na miłość? Bowiem w dzieciństwie dużo przeżyła. Tamte zdarzenie odcisnęły na jej psychice trwały ślad. Nic więc dziwnego, iż w jej wnętrzu zakorzeniony jest głęboki uraz i niemożność okazywania emocji. Na domiar tego jej ojciec zdradził matkę z dziewczyną, która mogłaby być jego córką, a późniejsze bardzo nieodpowiedzialne zachowanie matki utwierdziły tylko i wyłącznie Frankie w przekonaniu, iż nie istnieje coś takiego jak prawdziwa miłość, związek, szacunek, a tym bardziej udane i szczęśliwe małżeństwo. W rezultacie rodzice Frankie się rozwiedli, a ona sama rosła w cieniu grzechów własnej matki, a zszargana reputacja jej rodziny była jednym z powodów przeprowadzki do Nowego Jorku. W Świeżym Jorku bynajmniej nikt jej nie zna, nie wie o tym, iż jej ojciec zostawił rodzinę dla najmłodszej kobiety, a matka zdruzgotana zaistniałą zdradą męża, sama poszukiwał ukojenia u boku innych mężczyzn... „Książka daje i większość rzeczy, których szukasz w związku. Rozśmiesza cię, wzrusza, przenosi w miejsca, o których nawet nie słyszałaś, i uczy wielu rzeczy. Możesz ja zabrać na kolację. A jeśli cię nudzi, odłożysz ja bez wyrzutów sumienia.” W rezultacie Frankie w jakiś sposób udało się odciąć od przeszłości. Na całe szczęście może też liczyć na własne ukochane przyjaciółki, którą są dla niej wsparciem i opoką. Jednak na drodze Frankie pojawiają się nowe wyzwania. Jej bliski przyjaciel Matt, zaczyna się nią interesować i zabiegać o względy. Dziewczyna wpada w lekką panikę, bowiem nie dopuszcza do własnej świadomości, żadnego związku, a tym bardziej z bratem własnej przyjaciółki. Bardzo boi się odrzucenia, więc decyduje się jak najszybciej zrazić do siebie Matt'a, żeby dał jej spokój i przestał się nią interesować. Usiłuje się chować za okularami z najbrzydszymi oprawkami, które zdecydowanie nie dodają jej uroku, tylko ją szpecą. Są jej zbroją. Ogrodzeniem z drutu kolczastego, które ma odstraszać potencjalnych zakochanych. Czy mimo to Matt przebije się przez to ogrodzenie? Czy uda mu się dotrzeć do duszy Frankie i pokazać jej czym jest prawdziwa miłość? I czy Frankie wyleczy się ze własnego bagażu doświadczeń z przeszłości i zmieni własne zapatrywanie na bliższą relację z mężczyzną? „Nie można miłować kogoś, kto nie chce być kochany.” Już od pierwszej stron zostajemy wprowadzeni w codzienność Frankie. Bowiem to właśnie ona wiedzie prym w tej historii. Sukcesywnie poznajemy jej życie, rutynę, przekonania, poglądy, przyzwyczajenia. Ponadto rozważnie i klarownie odkrywamy osobowość Frankie, jej rozterki, uprzedzenia i kompleksy. Mimo własnej fobii wobec związków, Frankie jest osobą bardzo ciepłą, sympatyczną, wytrwałą i jednocześnie delikatną. Polubiłam ją od pierwszej strony i do ostatniej żyłam w ogromnej niepewności jak zakończy się ta historia. Autorka wykreowała postać Frankie bardzo autentycznie, wyraziście, naturalnie i barwnie. Dzięki temu, mamy możliwość odczuwać wobec niej całą gamę różnorodnych emocji. Jeśli chodzi zaś o pozostałych bohaterów, to Sarah Morgan im też poświęciła dużo uwagi. Ich kreacje są przekonywujące, chwytliwe, charakterne. Każda osobowość, nadaje tej historii pięknego kolorytu. Warto zwrócić uwagę na to, iż emocje w całej historii są bardzo żywe i namacalne. Zagłębiając się w tę publikację możemy odczuwać różnorodne stany emocjonalne, pomiędzy innymi: radość, szczęście, gniew, smutek, które w rezultacie tworzą przekonywującą, jasną i rzetelną całość. Bardzo mi się spodobał styl i mowa jakim operuje Autorka. Jest bardzo lekko, barwnie, plastycznie i bogato. Dialogi należą do tych dynamicznych, naturalnych i autentycznych. Dzięki temu, całość czyta się z przyjemnością i w ekspresowym tempie. Sposób w jaki Autorka buduje zdania, jest bardzo interesujący i efektowny. Tak samo jak styl, który bez wątpienia należy do tych niebywale kobiecych, zmysłowych. Podobało mi się też to, iż historia nie zawiera nadprogramowej treści, która mogłaby zniechęcić do dalszego zagłębiania się w tę publikację. Wszystko zostało przedstawione w należytych proporcjach, przez co czytelnik nie ma poczucia, iż coś się naciągane. Sądzę, iż dodatkowym uatrakcyjnieniem tej publikacji, jest inspirujący cytat przed każdym rozdziałem.

  • Kasiaczyta

    Więcej recenzji na http://kasiaxczyta.blogspot.com/ Frankie, Eva i Paige, trzy różnorakie kobiety, których łączy ogromna przyjaźń. Która z nich jest główną bohaterką? Frankie! Przyznam się, że nie czytałam pierwszej części przygód tej trójki. Czy to przeszkodziło mi, by bez problemu "połapać się" w tej historii? Nie, autorka dbała o to, by nawet czytelnik, który nie miał możliwości sięgnięcia po pierwszy tom serii, mógł bez problemu wejść w świat kobiet i poznać go od podstaw. Dla mnie to duży plus ( chociaż już wiem, że z olbrzymią chęcią nadrobię zaległości!). Szukasz wiernej miłości? Kup sobie psa. Frankie W tej jednej "złotej myśli" zawarty jest stosunek Frankie do związków. Jak młoda, inteligentna, delikatna, cudowna dziewczyna może nie pragnąć się związać?! Niedorzeczne prawda? Choć tak naprawdę jej obawy można dynamicznie wytłumaczyć. Frankie boleśnie przeżyła rozwód rodziców, ba, wyszła z niego bardzo poobijana psychicznie. Dlatego również postanowiła, że nie będzie się wiązać - przecież każdy związek kończy się rozstaniem i bólem. Ma za to najlepsze przyjaciółki i Matta. Matt to brat Peige. Zna Frankie od zawsze i oboje idealnie się dogadują. Kłopot pojawia się w chwili, kiedy do Frankie dociera, że jej najlepszy przyjaciel, czuje do niej coś więcej niż wieloletnie przywiązanie i przyjaźń. Frankie boi zaangażować się w związek z kimś, na kim jej zależy. Nie dopuszcza do siebie myśli, że mogłaby utracić tak bliską osobę. Do całego kalejdoskopu uczuć, który towarzyszy Frankie dochodzą trudne relacje z matką, której najzwyczajniej w świecie się wstydzi. Gina po rozwodzie zaczęła intensywnie szukać szczęścia u boku innych mężczyzn. Cóż, żaden z nich nie zagościł w jej sercu na długo. Dlatego również pomiędzy dziewczynami mimo miłości, którą darzą się nawzajem, jest ogromna przepaść. Czy dziewczynom uda się ją pokonać? Czy jest szansa, by Frankie odbudowała zdrowe relacje z mamą? A co z Mattem, który oferuje Frankie wspólną pracę, ponad projektem niesamowitego ogrodu na dachu jednego z wieżowców? Dlaczego składa taką propozycję właśnie jej? Bo Frankie nie ma sobie równych, jeśli chodzi o wyczucie cudowna i stylu w aranżacjach kwiatowych. Z kwiatów, które zasilają niemalże każdy ogród, potrafi wyczarować cudne bukiety i idealnie rozumie potrzeby każdej rośliny. Do takiej pracy niezbędna jest ogromna wrażliwość, której Frankie ma w sobie aż nadto. Czy Frankie podoła wyzwaniu, by spędzać codziennie tak dużo godzin z Mattem i powściągać własne uczucia? Czy Matt znajdzie drzwi do uzbrojonego serca Frankie? Jak relacje z matką wpłyną na jej decyzje? Czy Frankie uda się zaznać szczęścia przy mężczyźnie? Czy może jedynym szczęściem pozostaną dla niej otaczające ją rośliny i książki? Jak poradzą sobie przyjaciółki w wspieraniu Frankie i jakich porad jej udzielą? Świetna, lekka, zabawna i romantyczna powieść, która podbije serducho każdego, kto pragnie spędzić miły wieczór przy lekturze. Poczucie humoru postaci jest tak rozbrajające, że uśmiejecie się bardziej niż przy niejednej komedii romantycznej w kinie. Czy zalecam - jasne, że tak. Dawno nie uśmiechałam się tak intensywnie, jak podczas lektury tej książki. Poza tym, że w tej historii znajdziecie dużo rozbrajających scen, to nie można zapominać, że Frankie walcząc ze własną przeszłością przekracza własne granice i powoli staje się zupełnie inną kobietą. Nawet nie wiecie jak gorąco jej dopingowałam!

  • kasiek87

    Weekend miałam bardzo dziwny, dopadł mnie dół i z tego powodu posprzątałam pół kuchni, później, gdy rodzina miała już dosyć mojego szału sprzątania, stwierdziłam, że poczytam. Wzrok mi padł na książkę Zachód słońca ponad Central Parkiem, cukierkowa okładka i opis, wszystko sugerowało, że to taki ekwiwalent komedii romantycznej. Zaczęłam czytać i jak rzadko, książka ebook wciągnęła mnie momentalnie. Spędziłam z nią fantastyczny weekend i naładowałam się takim książkowym ciepełkiem. Dla każdej kobiety, na jesienną chandrę, lub po kłótni z facetem, książka ebook idealna. Frankie od lat zmaga się z traumą z dzieciństwa. Gdy jej ojciec odszedł od matki, dziewczyna wpadła w szał romansów i zaczęła się zachowywać jak spuszczona ze smyczy nastolatka. Bez umiaru. Frankie utraciła wiarę w sens związków, w szczęśliwe zakończenia, w miłość. Na dodatek boryka się z wieloma kompleksami. Nie interesują ją faceci, pracuje z roślinami, ma przyjaciół, dla niej to wystarczy. Tymczasem w tej samej kamienicy mieszka Matt, brat przyjaciółki Frankie, przystojny, z traumą po zerwanym związku z kobietą, która go oszukiwała. Matt i Frankie przyjaźnią się, lecz gdy Matt zaczyna flirtować z Frankie ta wycofuje się w popłochu jak Napoleon spod Moskwy. Nie umie jednak ukryć zainteresowania przystojnym mężczyzną, chociaż zniechęca go jak może. Niezły początek, przyjaźń, która może przerodzić się w miłość, tylko czy przeszłość nie stanie na przeszkodzie? Jest to idealny przykład książkowej komedii romantycznej. Ciepła opowiadanie o dwójce ludzi, którzy mają jakiś bagaż doświadczeń i w zależności od usposobienia, lub czerpią z niego strategię do nowej bitwy, lub z porażki wyciągają wniosek, że nic innego się nie uda. Jednak wzajemne uczucie, oddanie, szczerość mają olbrzymią moc i dają nadzieję na nowe początki. I tak jest to romansidło, lecz idealnie napisane, bez znacznej ilości scen erotycznych, bardzo motylkowe i działające jak kubek gorącej czekolady. Nieźle się czyta i człowiek kończy lekturę z uśmiechem i zadowoleniem i inaczej spogląda na świat, a zły nastrój pryska. Gorąco, bardzo gorąco polecam!

  • Królewskie Recenzje

    Dzieciństwo ukształtowało Frankie na twardo stąpającą po ziemi dziewczynę. Kiedy była dzieckiem, ojciec wdał się w romans z młodą dziewczyną. Od tego czasu matka, zmienia facetów jak rękawiczki. Frankie nie wierzy w miłość, szczęśliwe związki i małżeństwo. Choć wygląda na silną i opanowaną, kłębi się w niej dużo emocji. Traumatyczne wydarzenia z przeszłości mocno ją zraniły i wywarły na niej wpływ. Dlatego również Frankie ukrywa się na dużymi okularami i pozą twardzielki. Tłumi własne emocje i skrywa uczucia. Nie może jednak maskować się wieczność i odtrącać innych... Na szczęście ma u swego boku oddane przyjaciółki i... przyjaciela, który znaczy dla niej więcej niż sama chce to przyznać... Matt jest bratem przyjaciółki Frankie. Jest także i jej przyjacielem. Prowadzi swoją firmę. Ma za sobą nieudany związek. Frankie od dawna jest dla niego ważna. Uważa ją za najlepszą przyjaciółkę, lecz wie, że żywi do niej także głębsze uczucia. Nie prosto będzie jednak mu uświadomić o tym dziewczynę, ponieważ ta nie wierzy w romantyczną miłość i za wszelką cenę od niej ucieka Matt boi się, że ucieknie także od niego, gdy tylko dowie się, że on ją kocha... Sarah Morgan stworzyła lekką i wyjątkowo przyjemną powieść. Jest wyjątkowo interesująca i wciągająca i czyta się ją bardzo szybko. Jak to nierzadko robię, popełniłam błąd. Zaczęłam ją czytać wieczorem. Nie spodziewałam się, że aż tak mnie pochłonie. Nie potrafiłam jej odłożyć nie poznawszy zakończenia. Zarwałam przez nią pół nocy. Ehh, lecz warto było. Autorka ma wyjątkowy talent do pisania wyjątkowo ciepłych i nieskomplikowanych powieści o miłości i przyjaźni. Frankie to bardzo sympatyczna bohaterka, której nie da się nie lubić. Pomimo, że jest sztywna i zamknięta w sobie, jest także wyjątkowo ciepłą i sympatyczną osobą, ponieważ ta jej powierzchowna obojętność, to tylko tarcza, za którą chowa prawdziwe uczucia. Matt też jest cudownym bohaterem. Jest bardzo uczuciowy, opiekuńczy, romantyczny i przede wszystkim dobry. Pragnie pomóc każdemu, ratuje z opresji każdego kto stanie mu na drodze. Pozostałe postaci też są wspaniałe. Autorka na prawdę ma olbrzymi talent do kreowania postaci. Zachód Słońca w Central Parku to piękna i lekka opowieść o wyjątkowej sile uczucia. Książka ebook jest wspaniałą lekturą na leniwe wieczory. Zalecam ją z całego serca. Czas, który przy niej spędziłam bezsprzecznie był udany.

  • Śnieżynka

    Sarah Morgan oczarowała mnie własną twórczością już wtedy, gdy sięgnęłam po Bezsenność na Manhattanie. Tam poznałam Paige, a także jej dwie przyjaciółki, Frankie i Evę. Tamta opowieść skupiała się właśnie na Paige, natomiast Zachód Słońca w Central Parku przybliża nam historię i osobowość Frankie. Autorka skupiła się na niej i jej niechęci do związków, małżeństw i samych mężczyzn. Pochłonięta pracą trzyma się mocno za murem, który zbudowała wokół siebie już dużo lat temu, a jej jedynym zewnętrznym oparciem jest wierna paczka przyjaciół. Choć kobieta nie wierzy w prawdziwą miłość, to życie lubi zaskakiwać. Tylko czy Frankie da radę sprostać wszystkim wyzwaniom, jakie planuje postawić na jej drodze przekorny los? To, co kłębi się we wnętrzu Frankie jest smutne, lecz również bardzo życiowe i emocjonalne. Rozwód rodziców, płacząca i załamana matka, a także bezwzględni w swej złośliwości rówieśnicy. To wszystko pozostawia ślad w psychice dziecka, nawet po wielu latach, gdy dzidziuś jest dorosłą, silną i niezależną kobietą. Jak poradzić sobie z trudną przeszłością? Autorka skupia się na wadach i zaletach bohaterki, emocjach, jakie kłębią się w jej wnętrzu i wątpliwościach, jakie rodzą się w jej głowie. A przede wszystkim na przemianie, jakiej dziewczyna musi doświadczyć. Czy pokona własny strach i zmieni sposób myślenia, to już zupełnie inna sprawa. Przy okazji książka ebook udowadnia, jak bardzo można skrzywdzić drugą osobę. To delikatny temat, sfera, w której trzeba być ostrożnym. Jednak nie każdy o tym myśli, nie każdy przejmuje się innymi, mając w głębokim poważaniu to, co czują. To już druga opowieść Sarah Morgan w mojej karierze mola książkowego, a ja ją po prostu uwielbiam! Na sam widok okładek cieszy mi się buzia, jak wariatowi 😀 Kocham jej styl, wyczucie chwili, umiejętność budowania atmosfery i napięcia (tak, oczywiście, że głównie tego romantycznego) pomiędzy bohaterami. Poza namiętnością dodaje do własnych ebooków coś, co wzbogaca historię. Tu akurat jest nią bolesny powrót do przeszłości. Uwielbiam rozwój sytuacji, dialogi pomiędzy bohaterami i piękne poczucie humoru, którym autorka żongluje już od poprzedniej książki. Choć tu jest go mniej, to jakoś mi to nie przeszkadzało, ponieważ książka ebook wciągnęła mnie tak bardzo całą sobą, że ciężko to opisać. Było mi trudno oderwać się od treści. Może również dlatego, że to książka ebook pisana jakby doskonale pod mój gust! Czy można chwytać za ten tytuł bez znajomości poprzedniego z serii Pozdrowienia z Nowego Jorku? Oczywiście, że tak. O dziwo, wszystko jest tak skonstruowane, że nie stanowi to najmniejszego problemu. Czy ja bym tak chciała? Nie. Oczywiście prócz drobnych spojlerów, które sobie w ten sposób funduję (bo jakby nie było, zdradzają co działo się w pierwszej części), wolę spójny ciąg i prawidłową kolejność wydarzeń. A akcja tej książki losy się kilka miesięcy po tamtej, więc na pewno rozumiecie, o czym mówię. Na koniec przyznaję duży plus dla wydawnictwa HarperCollins za zachowanie spójności szaty graficznej i rozmiarów tej serii. Uwielbiam takie zabiegi i mam nadzieję, że w następnej też grafik i drukarnia będą się tego szablonu trzymać. Jeśli tak, cała seria będzie pięknie wyglądać na mojej półce 😀 !

  • Volusequat

    Na początku muszę przyznać się, że nie miałam pojęcia, że jest to druga część. Naprawdę się tego nie odczuwa. Oczywiście pierwszą także przeczytam! Jest to przede wszystkim śliczna opowiadanie o przyjaźni i miłości. Przyjaźń tej trójki dziewczyn jest inspirująca i prawdziwa. Możemy zobaczyć jak bardzo się kochają i wspierają. Kiedy jedna z nich ma kłopot od razu dostaje wsparcie i pocieszenie od pozostałych przyjaciółek. Jeśli chodzi o wątek miłości autorka bardzo nieźle pokazała jak niełatwa może być i jaki wpływ ma na nią przeszłość. Nie jest to tylko romans, który czytelnik przeczyta i zapomni. Ta miłosna historia, poza tym, że jest realistycznie i nieźle wykreowana jest inspirująca i pouczająca. Sądzę też motyw miłości za błyskotliwy i pełny wrażeń. S. Morgan poruszyła także temat tego jak wydarzenia z przeszłości mogą wpłynąć na teraźniejszość. Główna bohaterka tej części kłębi w swoim wnętrzu naprawdę wiele negatywnych uczuć- rozwód rodziców, a razem z tym załamana matka i rówieśnicy, którzy byli dla niej wulgarni i złośliwi. Wszystkie te przeżycia odbijają się na Frankie i nawet po wielu latach, kiedy jest już dorosłą dziewczyną stale ciężko jest jej przezwyciężyć strach i kompleksy. Autorka pozwala nam dokładnie poznać bohaterkę, prezentuje zarówno jej plusy jak i wady. Czytelnik ma szansę nieźle zrozumieć kłopot Frankie i zrozumieć dlaczego tak ciężko jest jej przemienić się i zrozumieć, że jest piękną i wartościową kobietą. Ukazane jest to w realistyczny sposób i szczerze można polubić główną bohaterkę za to jaka jest dzielna. Muszę się przyznać, że uwielbiam Sarah Morgan za takiego bohatera jak Matt! Ja naprawdę wiem, że niemal w każdym romansie jest taka piękna i romantyczna postać, lecz on spodobał mi się szczególnie. Jego starania by Frankie wreszcie się zaakceptowała i zrozumiała, że może zostawić przeszłość za sobą były po prostu urocze, naprawdę. Poza tym cenię tego bohatera za cierpliwość, ponieważ jeśli przeczytacie tę książkę, to zrozumiecie, że nie wszyscy byliby spokojni i opanowani, aż do końca ich historii. Mówiąc szczerze ja wybuchłabym już w połowie i nie mogła utrzymać żadnych sekretów ani sekundy dłużej. Poza tym książka ebook porusza jeszcze jeden kluczowy wątek, a mianowicie prezentuje nam jak dynamicznie można zranić drugą osobę. Możemy zrozumieć, że trzeba przemyśleć zanim wykona się jakiś ruch. Czasami to co uważamy za dobre dla nas, może naprawdę mocno zranić osobę na której nam zależy. Podsumowując, Zachód słońca w Central Parku to przede wszystkim lekka i przyjemna książka. Rozwój sytuacji a także bohaterowie są realistyczni, przez co możemy się z nimi zżyć. Nie brakuje tu też humoru, który umieszczony jest nawet podczas niełatwych sytuacji bohaterów. Książka ebook naprawdę wciąga i czyta się ją błyskawicznie, poza tym porusza wątki takie jak: miłość, przyjaźń, zranienie i strach. Prezentuje też przemianę z wystraszonej i zranionej osoby na postać pełną życia i radości. I oczywiście można czytać ją bez znajomości drugiego tomu (tak jest w moim przypadku), choć polecam Wam zakupić go w najbliższym okresie tak samo jak ja i nadrobić to! :) Słyszałam również, że seria ma nad 5 części i będzie stale wydawana w Polsce, świetnie, prawda? volusequat.blogspot.com

  • Natalia Kosin

    Frankie jest trochę inna od własnych przyjaciółek. Bezpośrednia i konkretna. Nie lubi prezentować własnych uczuć i nie wierzy w związki pełne miłości i uczuć. Mimo, że zgrywa twardą i silną, to w głębi duszy jest krucha i kryje się w niej dużo emocji. Wydarzenia z przeszłości takie jak rozwój jej rodziców zraniły ją wystarczająco bardzo, żeby prezentowała jakiekolwiek emocje. Nauczyła się, że bycie twardzielką jest łatwiejsze. Nie da się jednak wszystkiego ukrywać całe życie. Frankie może liczyć na własne przyjaciółki i na brata jednej z nich. Lecz co jeśli to on jest największym problemem? To on odkrywa przed nią jej swoje sekrety. ,,Podekscytowanie i zdenerwowanie stanowiło duszącą mieszankę." Książka ebook ,,Zachód słońca w Central Parku" to bardzo lekka i przyjemna powieść, która doskonale nada się na rok szkolny. Jest to historia, która nas odstresuje i którą można czytać w szkole, domu, wszędzie, bo nie musimy być w 100% skupieni, tak jak np. czytając kryminał z zagadkami. Przyznam szczerze, że bardzo polubiłam większość bohaterów. Frankie, tok samo jak jej przyjaciółki: Eva i Paige to wspaniałe osoby. Do tego Matt, który według mnie jest przecudowny! Już ze względu na bohaterów warto przeczytać tę książkę! :D Okładka jest bardzo ładna.Sam kolor mnie urzekł. Do tego urocza czcionka tytułu! Styl pisania autorki jest lekki i przyjemny, więc książkę czyta się bardzo szybko. Czcionka jest duża, więc ułatwia to czytanie, a narracja jest trzecioosobowa. ,,Kompleksy należą do charakteru. Najważniejsze, żebyś nie obawiała się prezentować ludziom własnego prawdziwego oblicza. Na tym polega bliskość." Według mnie cała historia jest słodka i po postu urocza. Mądra obyczajówka, którą można czytać bez względu na wiek. Jeśli nie wiecie co teraz czytać, to ta historia powinna wam się bardzo spodobać! Książka ebook opowiada także o problemach, więc nie jest to następna głupiutka książka, która nic nie wnosi do naszego życia, więc to następny olbrzymi plus. Tak naprawdę jedyny minus jest taki, że książka ebook nie zachwyciła mnie tak bardzo, aby trafiła do moich ulubionych. Była bardzo fajna, lecz czytałam lepsze historie. Podsumowując, książka ebook bardzo mi się spodobała. Zalecam ją każdemu. Jeśli szukacie niezobowiązującej lektury, to ta nada się idealnie. Moja ocenka to 7/10 i z pewnością sięgnę po inne książki tej autorki

  • Erna Eltzner

    Dużo osób myśli, że doskonale potrafi udawać twardsze niż w rzeczywistości. Chowają się za fasadą zbudowaną z opryskliwości i niechęci. Ich poza zazwyczaj wynika z odniesionych w przeszłości ran. Czy do końca życia można zachowywać się jak aktor? Czy warto zrzucić maskę? Frankie jest bardzo konkretnym człowiekiem. Kompletnie nie wierzy w romantyzm, wieczne zakochanie. Śluby ją denerwują. Bywa oschła, nie lubi wylewności. Ale to pozory. Jej wnętrze kipi od emocji, które narastają w niej już od lat. Jako nastolatka przez dużo ciężkich sytuacji. Rozwód rodziców, opieka ponad załamaną matką. To odcisnęło wielkie piętno na młodym umyśle. Kobieta trzyma wszelkich adoratorów na dystans. Mimo specyficznego charakteru, ma przyjaciółki. Brat jednej z nich, Matt, okazuje Frankie szczególne uznanie. Znają się od dzieciństwa i lubią. Właśnie — czy tylko „lubią”? Matt jest cierpliwy i wie, że miłość wymaga poświęceń. Natomiast Frankie ciągle walczy ze własnymi demonami, próbując rozbić mur, który budować pomogli jej rodzice. Jakie są szanse, żeby tych dwoje skutecznie zawalczyło? Uwaga, pora na odrobinę klasyki z mojego swojego gatunku. Po raz następny rozpoczynam przygodę z jakąś serią, lecz od środka. Jestem dość nierozważna, jednak przestałam się tym przejmować, ponieważ zauważyłam, że to nie jakaś wielka przeszkoda, a w pewnym sensie może zachęcić do poznania całości. Dlaczego sięgnęłam po tę książkę? Przyznam, iż zainspirowała mnie główna bohaterka. Wyczułam jakieś podobieństwo do Eleanor Oliphant. Może kojarzycie tę postać? Jeżeli tak, to raczej się ze mną zgodzicie. Opis i szata graficzna też miały spory wpływ na wybór, więc zaryzykowałam. Właściwie, nie mogę narzekać. Nie jest to lektura wybitna, ale spędziłam ponad nią miły czas, zaciekawiła, spełniła własną rolę. Poszukam poprzedniego tomu, jego recenzje wydają się być dobre. Z przyjemnością skompletuję wszystkie części, a z tego, co wyczytałam, to do tej pory pojawiło się ich w sumie sześć. Styl autorki charakteryzuje znaczna lekkość. Nie znajdziemy tu przedłużanych opisów, rozwlekania każdego fragmentu. Akcja toczy się szybkim rytmem, nie sposób złapać się na ziewaniu. Sądzę, że każdy miewa momenty, gdy ma ochotę spędzić wieczór w spokojnej atmosferze. Przyjemna lektura. Przewidywalna, trudno mi stwierdzić, czy należy zaklasyfikować to w kategoriach wad. Świadomość dalszego ciągu nie odebrała mi radości z czytania, śledziłam fabułę z zainteresowaniem. Aczkolwiek rozumiem, iż osoby rozmiłowane w powieściach podobnych do tej, mogą czuć jakiś niedosyt. Istnieje szablon, którym kierują się pisarze, łatwy do wychwycenia. Jednak nie trzeba na siłę szukać oryginalności, jeżeli może to zaszkodzić. Praca Frankie jest związana z branżą ślubną, co uznałam za zabawny zabieg, w pozytywnym znaczeniu, oczywiście. Obraca się wokół tego, czym pogardza. Stwierdzam, iż Sarah Morgan umie nieźle operować poczuciem humoru. Jakoś uniosła mnie na duchu, mimo troszkę bajkowej otoczki. Przyjaciele głównej bohaterki i sam Matt są dość wyidealizowani. Zawsze do usług, pełni rad, zrozumienia. Nie uważam, żeby tacy ludzie istnieli w realnym świecie, lecz pragnę w to uwierzyć. Prawdopodobnie na tym polega rola postaci na wskroś empatycznych — zdecydowanie sieją ziarenko nadziei. Spodobał mi się zgrabnie wpleciony wątek psychologiczny. Niezbyt nachalny, ale da się go prosto zauważyć. W Frankie dużo dziewczyn zobaczy siebie. Jej kłopoty w nawiązywaniu relacji wzięły się z trudnego dzieciństwa, lęk przed zbliżeniem do mężczyzny. Poddano ją swoistemu praniu mózgu, matka przerzucała na córkę swoje lęki. Dlatego przeszłość ciągle towarzyszy, jak ogon. Stąd ukrywanie za okularami, chociaż Frankie tak naprawdę ich nie potrzebuje. Trochę żałuję, że autorka głębiej nie wniknęła w tę sytuację i jej dalsze konsekwencje, powierzchownie podchodząc do tematu. Lecz zdaję sobie sprawę z faktu, iż wtedy mielibyśmy od czynienia z zupełnie inną książką, bardziej obyczajową. „Zachód słońca w Central Parku” to książka ebook normalnie przeurocza. Ujmująca. Z pewnością wzbudzi uśmiech na Waszej twarzy. Prosta, ale nie prostacka, doskonała na wolne popołudnie, gdy chcemy się odstresować. Myślę, że powieści w takim stylu potrafią zauroczyć. Wzruszające, zabawne, dużo w nich niezłych refleksji. Wyczekana filiżanka smacznej herbaty, zasłużony relaks z Sarah Morgan. Recepta na udane chwile!

  • magical_reading

    Twórczość Sarah Morgan pochłonęła mnie bez reszty. Pokochałam opisywane przez nią historie, postaci, styl pisania. Zachód słońca w Central Parku przeczytałam w jeden wieczór i zakochałam się jeszcze bardziej. Jeżeli jesteście ciekawi mojego zdania dotyczącego tej pozycji, zapraszam do przeczytania krótkiej opinii. "Życie jest jak mewa. Nigdy nie wiesz, czy nie narobi ci na głowę." Frankie W tej książce pdf została omówiona historia jednej z trzech przyjaciółek, które poznaliśmy w pierwszym tomie (Bezsenność na Manhattanie). Język o Frankie, silnej, konkretnej i niezależnej kobiecie, która nie wierzy w miłość i związki. Sprawia wrażenie opanowanej, lecz pod tą powłoką kryje się skrzywdzona kobieta, która od lat dusi w sobie emocje związane z rozwodem rodziców i tym co nastąpiło po nim. Jedynymi osobami, na które może liczyć są jej najlepsze przyjaciółki Paige i Eva. Jest jeszcze Matt, który lubi Frankie bardziej niż zwykłą przyjaciółkę. Takiej komplikacji Fran nie przewiduje w sowim życiu. "Zanim oddasz komuś serce, weź pokwitowanie" Frankie Zachód słońca w Central Parku to wspaniała, pełna humoru opowiadanie o mojej ulubionej bohaterce. Frankie. Chociaż Paige i Evę kocham równie mocno jak ją to jednak z Frankie mogę się utożsamić, jesteśmy do siebie podobne pod wieloma względami. Sarah wykreowała świetnych bohaterów, którzy są prawdziwi, można odnieść wrażenie, że podobnych ludzi spotkamy na ulicy. Autorka w własnej powieści zawarła bardzo kluczowe przesłanie dotyczące przyjaźni i potyczki o samego siebie. Czytając tę książkę w minimalnym stopniu, lecz jednak zazdrościłam Frankie takich przyjaciół, którzy nie oceniali, tylko pomagali. Postać Matta jest odrobinę wyidealizowana, lecz można przymknąć na to oko, w końcu to jest przyjemny romans, przy którym cieszymy się do książki, a serce rośnie nam przy każdym przeczytanym wersie. Fabuła jest ciekawa, poznajemy Frankie od podszewki, znamy jej motywy, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej, poznajemy jej lęki i myśli, których się obawia. Akcja jest spokojna, można się domyśleć finału książki, lecz mimo to czyta się ją naprawdę miło i ekspresowo, lektura wciąga i nie wiadomo kiedy kończymy czytać. Muszę wam wspomnie o złotych myślach, sentencjach, które pojawiały się przy każdym świeżym rozdziale. Każda z tych myśli jest wyjątkowo prawdziwa, a niektóre rozśmieszyły mnie do łez. Zwróćcie na nie uwagę podczas czytania. "Nie bądź pewny zakończenia, póki nie doczytasz książki do końca." Matt Czy polecam? Oczywiście! Książki Sarah Morgan są spisane wspaniale, a czas przy nich spędzony relaksuje i sprawia mnóstwo radości. Bohaterowie i przyjaźń, która jest pomiędzy nimi jest odczuwana przez czytelnika przez co przywiązujemy się do nich jeszcze bardziej. Myślę, że jest to książka ebook przede wszystkim dla osób, które kochają śliczne historie miłosne. Za egzemplarz do recenzji dziękuję HarperCollins. Agnieszka z Instagrama @magical_reading www.magical-reading.blogspot.com

  • redgirlbooks

    ''Każda roślina potrzebuje sprzyjającego otoczenia. Posadzona w niewłaściwym miejscu zmarnieje. Gdy znajdzie się tam, gdzie powinna, rozkwitnie. Zupełnie jak ludzie.'' Frankie nie należy do osób wylewnych i romantycznych. Ma ku temu powody. Rozwód rodziców odbił się na jej spostrzeganiu świata i związków w ogóle. Nie wierzy w romantyczne uniesienia i miłość aż po grób. Jest osobą silną i niezależną, która o dużo lepiej czuje się wśród ebooków i roślin, niż ludzi. No może nie licząc w to Eve i Paige, jej najlepsze przyjaciółki, z którymi wspólnie prowadzi agencję eventową. Jest również Matt, brat jej ukochanej przyjaciółki, do którego ją ciągnie. Znają się od czasów dzieciństwa i ich przyjaźń jest dla niej ważniejsza niż cokolwiek innego. Jednak pożądaniu coraz trudniej się oprzeć tym bardziej, że Matt niczego nie ułatwia i nie zamierza tego robić. Facet miłuje się w niej od lat i zdobywa się na odwagę, żeby zawalczyć o jej serce. Jednak czy uda mu się przebić przez jej lęki? Czy dziewczyna będzie gotowa zawalczyć z swóim strachem? ''Zachód słońca w Central Parku'' to już druga element serii Pozdrowienia z Nowego Jorku. Autorka po raz następny wprowadza nas w dzieje paczki przyjaciół. Znowu skupia się na problemie, który prezentuje nam jak doświadczenia z dzieciństwa wpływają na nasze dorosłe życie. Frankie nie miała łatwo. Najpierw rozwód rodziców, potem jej mama wpadła w depresję, aż następnie zaczęła sypiać z połową mieszkańców miasteczka, w którym mieszkała. Wstyd i hańba towarzyszyły jej na każdym kroku i nie opuściły nawet wtedy, kiedy przeprowadziła się do Nowego Jorku. Ciężko byłoby mi wybrać, czy historia Paige i Jacka jest lepsza od Frankie i Matta. Obie te książki są ciepłe, subtelne i nieskomplikowane. Wciągają od razu i czyta się je z największą przyjemnością. Autorka nie skupia się na samym romansie, prezentuje również przyjaźń. Chociaż zauważyłam, że w tej części na pierwszy plan wysunęła się relacja Matta i Frankie, co nie było również złe. Autorka poświęciła dużo czasu, żeby rozwinąć relacje między nimi. Frankie jest kobietą, która boi się miłości, lecz Matt to mężczyzna cierpliwy, który krok po kroku postanawia naruszyć wyznaczone przez nią granice. Nic nie losy się od razu, a sprawy pomiędzy głównymi bohaterami rozgrywają się w odpowiednim tempie. ''Zachód słońca w Central Parku'' to książka ebook doskonała dla tych osób, które lubią sięgać po lekkie, śmieszne i przyjemne w czytaniu powieści. W sam raz na spędzenie z nią wieczoru. Porusza dużo kluczowych aspektów takich jak wpływ rodziców na nasze życie, czy innych ludzi, którzy odegrali w nim jakąś rolę. Uczy, że czasem warto zaufać drugiej osobie, że jest to najistotniejszy czynnik relacji międzyludzkich, wraz z byciem uczciwym. Pokochacie głównych bohaterów a także autorkę, która stara się przekazać nam piękno Nowego Jorku.

  • zksiazkawreku

    http://z-ksiazka-w-reku.blogspot.com/ Frankie, główna bohaterka książki, to osoba dość specyficzna. Jest dziewczyną konkretną i rzeczową. Nie wierzy w prawdziwą miłość i romantyczne związki. Choć z wierzchu wydaje się być silna i opanowana, tak naprawdę jest osobą pełną emocji, a trauma nie pozwala jej zwyczajnie funkcjonować. Jako dzidziuś musiała poradzić sobie z odejściem ojca i rozwodem rodziców, co niewątpliwie odcisnęło piętno na jej psychice. Jednak udawanie silnej osoby nie może trwać wiecznie. Musi w końcu pozbyć się maski twardzielki, którą nosi od lat. Na szczęście może liczyć na własne oddane przyjaciółki, a zwłaszcza na brata jednej z nich - Matta. Ale co ma robić dziewczyna, kiedy to właśnie Matt staje się problemem, odkrywając przed nią swoje sekrety? ~*~ „Zachód słońca w Central Parku” to książka ebook dość schematyczna i szablonowa. Fabuła powieści jest w takim stopniu przewidywalna, że już przed lekturą znałam zakończenie. Pozycja niczym mnie nie oczarowała, nie zachwyciła i nie sprawiła, że czytałam ją z wypiekami na twarzy. To po prostu lekka, niewymagająca książka, o której dynamicznie się zapomina. Niewątpliwym plusem powieści jej język, który jest lekki i to właśnie on umilił mi lekturę. Autorka podjęła próbę prowadzenia aspektu psychologicznego, który został umieszczony w traumie głównej bohaterki. Frankie nie może pozbyć się przeszłości. Cały czas ma wrażenie, że jest postrzegana przez pryzmat własnej matki. Dodatkowo kobieta nie chce angażować się w żaden związek ponieważ jest pewna, że i tak nic z tego nie będzie. Robi wszystko, żeby nie zwracać na siebie uwagi mężczyzn - nosi okulary, choć nie musi, zakłada spodnie, gdyż nienawidzi spódnic i sukienek. Jeśli zaś chodzi o innych bohaterów, to moim zdaniem zostali oni wykreowani na ludzi wręcz idealnych. Ciepli, pomocni, bez żadnych skaz i wad. Sądzę również, że wątek psychologiczny nie został przedstawiony dość autentycznie. Brakowało mi większej ilości emocji, dzięki czemu książka ebook by mną wstrząsnęła i sprawiła, że zapamiętałabym ją na długo. Muszę też wspomnieć, iż „Zachód słońca w Central Parku” jet drugą częścią cyklu Pozdrowienia z Nowego Yorku. Nie czytałam pierwszej części, lecz w niczym mi to nie przeszkodziło. Idealnie odnajdywałam się w fabule i ani przez chwilę nie miałam wrażenia, że czytam kontynuację. Wszystko to za sprawą tego, iż ktoś inny jest głównym bohaterem. Podsumowując, „Zachód słońca w Central Parku” jest książką przewidywalną i szablonową, lecz za to lekko napisaną. Jest to opowieść niezobowiązująca i niewymagająca. Doskonale sprawdzi się jako odpoczynek po ciężkich książkach.

  • Klaudia Grabowska

    Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją na blogu www.zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com <3 ,,Zachód słońca w Central Parku" to urzekająca humorem, pełna niespodzianek i niewypowiedzianych słów powieść, która ukazuje czytelnikowi, że niekiedy warto wyjść ze własnej skorupy i wpuścić do własnego serca innego człowieka. Magiczna otoczka Nowego Jorku sprawia, że malownicze, romantyczne zakątki miasta pozostają w pamięci, a cała historia skrada serce. Intrygująca i czarująca, pełna pasji i namiętności, zachwycająca pozycja, przy której nie można przejść obojętnie. Sarah Morgan powraca ze własną najnowszą powieścią na polski rynek wydawniczy. Uważajcie: jej twórczość uzależnia!

  • Kamila Orłowska

    Czytanie powieści Sary Morgan to sama przyjemność. Teraz miałam okazję poznać drugą cześć serii Pozdrowienia z Nowego Yorku i muszę przyznać, że jestem nią zachwycona. Historia utrzymana w tym samym klimacie co poprzednia element "Bezsenność na Manhattanie", w której poznaliśmy Paige, jej przyjaciółki Frankie i Evę a także brata Paige - Matta i jego przyjaciela Jake'a. W kontynuacji dalej poznajemy dzieje tej paczki przyjaciół, jednak tym razem skupiamy się na życiu Frankie i Matta. Jeżeli czytaliście poprzedni tom to z pewnością zauważyliście, że Matt bardzo lubi spędzać czas w towarzystwie Frankie. Dlatego w tej części właśnie poznamy dzieje tej dwójki. Styl autorki lekki, przyjemny a całość została dopełniona zabawnymi dialogami. Historie pisane przez Sarę są wyjątkowo prawdziwe, ciepłe i po prostu z życia wzięte. Od pierwszych stron wciągają nas w wir perypetii bohaterów i serwują przemiłe wrażenia. Dochodzę do wniosku, że ta element podobała mi się znacznie bardziej, bo relacja Frankie i Matta jest o dużo głębsza przez to, że Matt musi postarać się o to, żeby Frankie mu zaufała. Niestety kobieta niemile wspomina własną rodzinę, a także ma fatalny kontakt z matką, która to nie szczyci się dobrą reputacją. Frankie najzwyczajniej w świecie wstydzi się tego z jakiej rodziny pochodzi. Przez wydarzenia jakich doświadczyła za dziecka, teraz nie ma zamiaru z nimi wiązać się na stałe, gdyż ma ogromne uprzedzenie do wszystkich mężczyzn, jak i nie wierzy w miłość. Uważa, że każdy związek prędzej i czy potem się rozpadnie i nikt nigdy nie będzie szczęśliwy. Dlatego woli oddać się swojemu ulubionemu zajęciu jakim jest hodowanie roślin. Jest prawdziwą mistrzynią w tej dziedzinie i fanką przyrody. W wolnych chwilach od pracy we wspólnej firmie jaką założyła wraz z Paige i Evą, Frankie namiętnie pochłania książki i uważa, że taki mąż książkowy w zupełności jej wystarczy. Jednak jak się okazuje w życiu kobiety Matt odgrywa bardzo dużą rolę. Oboje znają się od czasów dzieciństwa i to właśnie dzięki Matt'owi kobiety mają gdzie mieszkać w NY. Na co dzień cała czwórka wspólnie dzieli jedną kamienicę i zawsze przyjemnie spędza razem czas. Matt od dawna czuje coś do własnej przyjaciółki, jednak wygląda na to, że nie zna jej tak nieźle jak mu się wydawało, a skrywane sekrety przez Frankie tylko go jeszcze bardziej przyciągają. Matt to idealny młody człowiek, zarządzający swoją firmą. Zawsze pomocny i wyjątkowo opiekuńczy. Pewnego dnia postanawia, że w końcu podejmie ten pierwszy krok. Jak myślicie co z tego wyjdzie? Czy Frankie będzie w stanie zbliżyć się do Matta? Historia Frankie i Matta udowadnia, że zaufanie jest jednym z najistotniejszych fragmentów w związku. Pokazuje, że warto przezwyciężyć własne lęki, zostawić przeszłość za sobą i śmiało ruszyć do przodu. Wiadomo, że początki są ciężkie, lecz dzięki odpowiedniemu wsparciu wszystko jest możliwe. A wrzucanie wszystkich do jednego worka jak to w zwyczaju miała Frankie, nie zawsze się sprawdza, ponieważ można spotkać taką osobę, która znacząco zmieni nasze podejście do życia. Główna bohaterka to silna, niezależna kobieta, która pragnie dosłownie zniechęcić do siebie każdego mężczyznę. Nie potrafi im zaufać, ani pokazać tego jaka jest. Jednak kiedy pojawia się właściwa osoba, nawet najsilniejsze przekonania mogą ulec zmianie. Czy Matt dotrze do Frankie? Czy będą potrafili sobie zaufać i stworzyć nieustanny związek? Czeka ich dużo przygód, wspólnych chwil i wzajemne dzielenie pasji, jak i niespodziewane zwroty akcji, które mogą nieco namieszać im w życiu. Tylko czy sobie z tym poradzą? Czy faktycznie prawdziwa miłość istnieje? Kochani to opowieść doskonała na jeden wieczór, a świetne dialogi sprawią, że nie jeden raz się uśmiechniecie. Cudowna historia o miłości i odnajdywaniu samego siebie w tym dużym świecie. Ponieważ przecież nie każdy człowiek jest taki zły jak może nam się wydawać. Zatem pamiętajmy o tym, żeby dać szansę, ponieważ później możemy żałować, że zrezygnowaliśmy z prawdziwego szczęścia. @camilleshade camilleshade-books.blogspot.com