Zac & Mia okładka

Średnia Ocena:


Zac & Mia

17-letni Zac jest chory na raka. W zasadzie mieszka w szpitalu i z pełnym rezygnacji optymizmem znosi wszystkie niewygody takiego życia. Coś się zmienia, gdy do pokoju obok wprowadza się Mia – zadziorna, wściekła na cały świat wielbicielka Lady Gagi. Bardzo dużo ich dzieli – w prawdziwym świecie pewnie nigdy by się nie spotkali. Tu jednak obowiązują inne reguły, więc ich relacja, rozpoczęta stuknięciem w ścianę, staje się coraz silniejsza. Pobyt w szpitalu wymaga odwagi, lecz aby z niego wyjść, potrzeba jej jeszcze więcej. Czy Zac i Mia spotkają się poza szpitalem – i już razem pozostaną? Bardzo emocjonalna, pełna humoru, realna opowiadanie o relacji dwojga nastolatków w obliczu niebezpiecznej choroby.

Szczegóły
Tytuł Zac & Mia
Autor: Betts A.J.
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Feeria
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Zac & Mia w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Zac & Mia PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Dominika Jachimowska

    On - chłopak z pokoju numer 1 - choruje na białaczkę. To już dla niego drug nawrót choroby i spędził w szpitalu długie miesiące, czekając na dawcę szpiku i operację. Teraz liczy na pomyślne przyjęcie się nowego szpiku i powrót do domu przed świętami Bożego Narodzenia.Ona - kobieta z sali numer 2 - trafia do szpitala, jak mogłoby się wydawać, przez przypadek. Jej życie układało się do tej pory znakomicie: jest wielbiona w gronie koleżanek, ma kochającego chłopaka i wszystko, czego jej potrzeba. To, co początkowo wydaje jej się być tylko bolącą kostką, okazuje się mięsakiem kości.Ich szpitalne łóżka dzieli tylko sześciocentymetrowa ściana i to przez nią porozumiewają się po raz pierwszy. Zac, którego kontakt z ludźmi przez ostatnie miesiące ograniczał się do towarzyszącej mu w szpitalu matki a także pielęgniarek, jest zaintrygowany nowo przybyłą Mią. ,,Dlaczego lubię Mię? Lubię to, że jest dla mnie twarda, wiedząc, że potrafię to znieść. Nie chodzi na paluszkach wokół przykrych spraw ani nie ukrywa tego, co pojawia się w jej głowie. Jeśli coś czuje, mówi o tym. Okazuje to. Mówi i robi rzeczy, przed którymi inni się powstrzymują. Nie jest przewidywalna i bezpieczna. Nie plecie bzdur jak inne dziewczyny. Jest pełna życia, wbrew wszystkiemu, kopie, krzyczy i wyzywa. Stale walczy."Nastolatkowie odnajdują siebie w świecie, w którym tylko oni wzajemnie mogą się zrozumieć. Choroba w brutalny sposób otwiera im oczy na sprawy, które do tej pory nie miały znaczenia. Wszystkie powierzchowne sprawy i błahostki nie tracą wagę, gdy w ich życiu pojawia się rozpacz i potyczka o przeżycie. Pozornie idealne życie Mii okazuje się powierzchowne. Kobieta dowiaduje się prawdy, o własnych przyjaciołach. Widzi, kto naprawdę jest jej pomocą, gdy losy się źle.Między Zakiem i Mią z wolna rodzi się uczucie, które nie może być proste. Każde z nich ma bagaż doświadczeń i każde zmaga się z chorobą.Powieść A. J. Betts jest podzielona na trzy części. W dwóch narratorami są kolejno Zac i Mia, a w trzeciej są nimi oboje. Daje to szansę na zobaczenie punktu widzenia obojga bohaterów i wczucia się w ich sytuację.Książka bardzo mi się spodobała ze względu na to, że mimo iż porusza trudne kwestie choroby i śmierci, jest napisana w lekki, nierzadko zabawny sposób, dzięki któremu prosto i miło czyta się tę historię. Urzekły mnie niebanalne postacie. Zac jest uosobieniem idealnego chłopaka i przyjaciela, a Mia jest zwariowaną buntowniczką. Zakończenie książki pozostało niejako otwarte, co daje czytelnikowi szanse na dopowiedzenie swojego końca historii.Gorąco zalecam tę książkę, która wzrusza, bawi i wywołuje milion uczuć jednocześnie.booksofsouls.blogspot.com

  • Lekturia

    Nierzadko słyszałam obok książki „Zac & Mia” tytuł „Gwiazd naszych wina”. Niektórzy stwierdzali, że to coś dla wielbicieli dzieła Johna Greena , ponieważ jest utrzymana w podobnych klimatach, ponieważ główni bohaterowie również są chorzy na raka. Inni sądzili, że to nieudana kopia, że powstała po prostu „na modę na poważne choroby i tematy ”. Moim zdaniem to jest jak ze „Zmierzchem” i fazą na wampiry. Powstaje wiele ebooków o tej samej tematyce i niemalże wszystkie są (słusznie lub nie) porównywane są do książki, która rozpoczęła to szaleństwo . A co ja uważam na ten temat?To zupełnie odmienne książki i nie ma co ich porównywać. Szukanie wspólnych rzeczy na siłę jest bez sensu. Pierwszym co mi się rzuciło w oczy to różnica pomiędzy wątkiem choroby w obydwu książkach. „W Gwiazd naszych wina” mamy bardziej filozoficzne, psychiczne podejście do tematu, a realistyczne takie jak np. dokładny opis przebiegu choroby zostały dość zepchnięte na drugi plan. W „Zacu i Mii” są obie te rzeczy np. przez pierwszą element książki akcja losy się w szpitalu, możemy zobaczyć jak to wygląda, poznajemy wygląd leczenia. Prawdopodobieństwo procentowe przeżycia. I szczerze opowieść bardziej niż historię Hazel i Augustusa przypominała mi nieco, lecz tylko nieco „Papierowe miasta”. Lekturę odebrałam bardzo pozytywnie. Książka ebook niesie dużo przesłań, przedstawia różnorakie nastawiania do raka i radzeniu sobie z nim, pomiędzy innymi mówi, że „szczęście” to dość względne pojęcie. Wątek romantyczny przebiega powoli, spokojnie, nie nachalnie, bohaterowie stopniowo zakochują się w sobie. Jest również tutaj wiele humoru. Są śmieszne sytuacje z których można się śmiać, lub przynajmniej czytać z uśmiechem na ustach. Dodatkowo możemy dowiedzieć się o statystykach dotyczących chorób i sposobów śmierci (od wypadków samochodowych do takich jak podlewanie wodą choinki z podłączonymi lampkami, a na to drugie zmarło przynajmniej 31 osób) ile osób umiera dziennie i dlaczego. Mimo, że fabuła krąży wokół niełatwego problemu to nie czyta jej się trudno, jest napisana prostym mową i nastraja optymistycznie. Jedynym moim minusem jest zdaniem narracja. Książka ebook jest powielona na 3 części – „Zac”, „I”, „Mia”. W pierwszej części narracja pierwszoosobowa jest prowadzona z jak można się domyślić z perspektywy Zaca, tak samo w trzeciej perspektywy Mii, natomiast w „I” naprzemiennie. Uważam, że lepiej by było, gdyby była ona od początku do końca prowadzona na zmianę. Krótko: To realistyczna historia dwóch zakochujących się w sobie nastolatków chorych na raka. Ukazuje oblicze tej choroby, taka jaka jest i jak przebiega. Dwa różnorakie psychiczne nastawienia do świata i nowotworu. To książka, którą bardzo zalecam i czuję, że kiedyś do niej powrócę (czego nigdy nie robię).

  • NathalieRoss

    Po fenomenie "Gwiazd naszych wina" Johna Greena spodziewałam się wysypu ebooków o nastolatkach chorujących na raka. Nie spotkałam się z nim. Dopiero w styczniu dostałam w ręce książkę promowaną jako "porównywalną". Jako że samo GNW mnie nie zachwyciło, a w temacie nowotworów jestem bardzo przewrażliwiona, postanowiłam zaryzykować z A.J. Betts i jej "Zaciem & Mią", licząc na lepszą lekturę. I dostałam coś nowego...tylko na ile ciekawego?Zac ma 17 lat i choruje na nowotwór. Konkretniej na jego złośliwą odmianę, czyli raka. Dosłownie mieszka w szpitalu razem z mamą, która spędza z synem każdą wolną chwilę, czując się tam jak wśród starych znajomych. Kolejne dni zlewają się w jedno... do czasu, gdy do sąsiedniego pokoju wprowadza się młoda zbuntowana dziewczyna, Mia. Nagle wzbudza wielkie zainteresowanie Zaca i to z wzajemnością. Czy znajomość przez ścianę może się rozwinąć w coś większego? Co się stanie, gdy Zaca i Mię przestanie dzielić kilka centymetrów, a zaczną kilometry? I wreszcie - czy rak, który raz tę dwójkę złączył, może ją też rozdzielić?Jak wspomniałam we wstępie, nie jestem wielbicielką "Gwiazd naszych wina" Johna Greena. Rak został tam dla mnie przedstawiony w zbyt błahy sposób, nawet jak na literaturę młodzieżową. U A.J. Betts jest lepiej z realizmem, lecz również nie odczułam tej specjalnej atmosfery, która towarzyszy śmiertelnej chorobie. Brakowało mi większych, wyraźniejszych emocji i konkretnej historii. Nie twierdzę, że tych fragmentów nie ma - są po prostu zbyt słabo zarysowane. Fabuła mogłaby być ściśnięta w mniejszej liczbie stron, zamiast momentami dłużyć się i normalnie zanudzać czytelnika. Podkreślam jednak, że były to tylko sceny i wątki, które można zliczyć na palcach jednej dłoni.Bohaterowie mnie nie porazili, lecz również nie załamali. Mia była charakterna, nieźle skonstruowana. Przeszła olbrzymią przemianę pomiędzy pierwszą a ostatnią stroną i wyszło to naprawdę naturalnie. Mimo przedstawienia jej na dzień niezły w negatywnym świetle, zapałałam do niej olbrzymią sympatią, która nie ustępowała podczas lektury, chociaż przyznam, że miałam kilka momentów zwątpienia. Kobieta zbyt długo kręciła i błądziła wokół tych samych tematów. Zbyt dużo stawiała pod znakiem zapytania, by później nagle podjąć zupełnie inną decyzję. Była spontaniczna, lecz niepewna i bardzo wrażliwa. Zac zaś był jednym z najmniej wyrazistych męskich bohaterów, jakich poznałam w ciągu ostatniego roku. Taki ludzki flak, daję słowo. Nie przez chorobę - ta uczyniła go silnym i podobało mi się jego myślenie... momentami. Te przebłyski zdarzały mu się na tyle rzadko, że policzyłabym je na palcach, tyle że tym razem obydwu dłoni. Większość czasu kompletnie nie podchodziło mi ciągłe analizowanie wszelkich statystyk a także stosunek do matki, która tak się przejmowała zdrowiem własnego dziecka. Mimo to potrafił być uroczy, musiał tylko bardzo chcieć.Historia, ku mojemu rozczarowaniu, okazała się dość przewidywalna. Nie wiedziałam co prawda, co spotka Mię, lecz czułam, że nie będzie tak, jakby chciała. Jednak ostatnie 40 stron było dokładnym opisem wszystkiego, co wyobraziłam sobie po znajomości pierwszych 40. Oczekiwałam czegoś bardziej zaskakującego, emocjonującego. Gdyby nie postać Mii, uznałabym tę historię za mocno przeciętną. Ona jednak ją uratowała i sprawiła, że mimo wszystko poczułam jakąś sympatię do autorki i w pewien sposób do Zaca (widzianego oczami Mii, ponieważ w moich kiepsko wypadł). Spytana o to, czy warto przeczytać "Zaca & Mię" odpowiedziałabym, że jeśli lubisz konkretne, wyraziste bohaterki z dobrą historią, to gorąco polecam. Jeśli jednak drażnią Cię kolejne historie w klimacie "Gwiazd Naszych Wina", zrezygnuj. "Zac & Mia" jest ładniejsze, lepsze, poważniej traktujące raka, oszczędzając mu absurdalnego humoru... i mówi o tym samym problemie, tylko w inny sposób.

  • klaudia215

    Książka ebook całkowicie nie przypadła do mojego gustu. Zabierałam się za nią kilka razy i zawsze potrafiłam znaleźć ciekawszą książkę.

  • Sophie

    Mimo wielu sprzeczności historia kończy się w zupełnie inny sposób niż podejrzewałam. Tym co różni ją od Gwiazd naszych wina jest to, że historia jest opowiadana z punktu widzenia nastolatków. Nastolatków którzy wyrażają się tak, jak przystało na ich wiek. Mają różnorakie dziwne pomysły i chociaż zdarza im się myśleć „co by było gdyby”, bardziej skupiają się na teraźniejszości. Nie mają filozoficznych myśli i nie prowadzą takich rozmów. Po prostu są nastolatkami z „krwi i kości”. Autorka prezentuje nam, jak bardzo trudną chorobą jest rak, jak ciężko się z nim radzi. Nigdy nic nie jest pewne, zawsze może pójść coś nie tak. Po jej skończeniu można wysunąć kilka refleksji, przemyśleć wszystko i stwierdzić, że powinniśmy się cieszyć z tego co mamy. Jeśli macie ochotę na słodko-gorzką opowieść koniecznie musicie sięgnąć po Zaca & Mię. Uwierzcie mi, jest na poziomie Gwiazd naszych wina, a może nawet wyżej.10/10„Wszyscy jesteśmy maszerującymi krabami. Tyle różnorakich rzeczy już się od nas poodrywało.”

  • Nora

    Tym razem przedstawię książkę o problematyce, jakiej jeszcze nie dotykałam, jeśli chodzi o literaturę. „Zac & Mia” opowiada o potyczce z chorobą, która nie spogląda na to, ile masz lat, ani jakiej płci jesteś. Przychodzi niezapowiedziana i wchodzi brudnymi butami w nasze życie bez pytania. Zabiera siły, a czasem życie. Nie jest to zwykłe przeziębienie, które można zwalczyć tygodniowym pobytem w łóżku. Opowiada ona o chorobie. Chorobie, która ma własne „imię”- nowotwór. On i Ona, czyli Zac i Mia pochodzą z dwór różnorakich światów. W zwyczajnym świecie by się nigdy nie spotkali. Jednak ich życie nie jest normalne. On mieszka w pokoju numer 1 ona w pokoju numer 2. Niesamowita i poruszająca historia o dwójce młodych ludzi, którzy muszą stawić czoło chorobie. Książką jestem zachwycona. Dynamicznie się czyta, prosto wczułam się w historię. Momentami miałam wrażenie, że widzę własne lustrzane odbicie. Opowieść może równie nieźle służyć jako niezły tutorial dla osób, które mają kłopoty i nie potrafią sobie z nimi poradzić. Motywuje do działania, pokazując, że życie nie jest łatwe, że nierzadko ma się go dość, lecz trzeba mimo to o nie walczyć. Ponieważ życie jest zbyt cenne, by się poddawać, by oddać je bez walki. Książka ebook dla każdego w każdym wieku, jest to pozycja na jeden weekend. Czyta się z zapartym tchem. Czcionka ułatwiająca czytanie, nie za mała ani nie za duża. Autorka doskonale wczuła się w rolę chorego nastolatka. Okładka zasługuje na wielki plus, doskonale odzwierciedla moją wizję głównych bohaterów. Minusy - tylko jeden, książka ebook jest zbyt krótka. Dodałabym jej co najmniej 20 stron, ponieważ jestem ciekawa, jak potoczyłaby się dalej ta historia. Podsumowując, warto przeczytać tę książkę. Według mnie jest idealna. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

  • Czarny Kapturek

    Jeśli miałabym porównać kultowe Gwiazd Naszych Wina z Zac & Mia to ta druga pozycja jest znacznie lepsza. Była wspaniała, wzruszająca, a przede wszystkim bardziej realna niż opowieść Greena. To nie jest następna nudna i przesłodzona opowiadanie o miłości nastolatków, to historia o nadziejach, tworzeniu nowej przyjaźni, szukaniu siebie i wielu innych sprawach, które mogą dotknąć nas. Bez jakiś dziwacznych filozoficznych przemyśleń, jakby bohaterami miały być osoby specjalizujące się w filozofii i naukach pokrewnych. Dla mnie Zac & Mia to jedna z lepszych powieści, którą miałam ostatnio okazję przeczytać. Niesamowicie mnie rozbawiła, uwielbiam Zaca za jego niesamowity charakter i poczucie humoru. Przez niego odkryłam, co to przekleństwo godziny trzeciej, ponieważ sama nierzadko o tej porze się budzę. Jest przykładem na to, że nie warto się poddawać, walczy o własne zdrowie, a przy tym pozostaje sobą. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!Niestety Mia nie spodobała mi się tak bardzo jak Zac, lecz co zrobić. Zachowywała się zbyt dziecinnie, jak dla mnie, lecz jej metamorfoza była naprawdę ciekawa. Przeżywać zmianę razem z nią było dla mnie czymś inspirującym, dlatego nie przekreśliłam jej do końca.

  • Blondiehr

    Idealna kreacja bohaterów zmagających się z chorobą i kłopotami życia codziennego. Do zakupu tej książki namówiła mnie moja nastoletnia córka. Przyznam, że opowieść jest świetna, niesamowicie realna i pięknie opowiedziana. Warto ją przeczytać, nieważne, czy ma się naście, czy dziesiąt lat. Świetna!

  • Nevermore

    Po "Zmierzchu" przyszedł czas na romanse parnormalne. Kiedy młodzież pokochała "Igrzyska śmierci", na półkach księgarni królowały antyutopie. Z kolei tuż po premierze "50 twarzy Greya" nie mogliśmy się opędzić od powieści erotycznych. Dlaczego więc nie nastąpiła era "Gwiazd naszych wina"? Od premiery książki, ani nawet filmu nie trafiłam na powieść, która byłaby do niej porównywana. Aż wreszcie, w zapowiedziach wydawnictwa Feeria ukazał się niepozornie brzmiący tytuł - "Zac i Mia".Niełatwo jest pisać o chorobach. Choć wydawać się może, że starczy stworzyć dziecko/nastolatka z białaczką, a później uśmiercić jednego czy dwóch bohaterów - nic bardziej mylnego. Autorzy nierzadko przedobrzają tworząc łzawe melodramaty, podążając tym samym, utartym schematem, co zamiast smutku, budzi w czytelniku irytację. Miałam obawy, że A.J. Betts wybierze właśnie tą drogę. Czy okazały się słuszne?

  • Lucecita

    „Wszystko inne rozpływa się poza tą zimną liczbą i chłopcem, który spogląda na gwiazdy, tak jakby znał je po imieniu.”Książka „Zac & Mia” autorstwa A.J. Betts, która całkiem niedawno zawitała na naszym rynku, to pozycja z gatunku young adult otwierająca nową serię Wydawnictwa Feeria - Real Life. Dzieło australijskiej pisarki przykuło moją uwagę ze względu na porównanie do bestsellerowej powieści Johna Grena „Gwiazd naszych wina”, którą miałam okazję czytać, dlatego gdy tylko trafiła w moje ręce, postanowiłam się z nią jak najszybciej zapoznać. Czy spełniła moje oczekiwania?Siedemnastoletni Zac choruje na białaczkę i odbywa właśnie miesięczną kwarantannę w szpitalu, czekając by jego świeży szpik się przyjął. Zgodnie ze statystykami jego szanse przeżycia pięciu lat bez nawrotu wynoszą jedynie 55%, lecz chłopak stara się nie tracić optymizmu. W jego pełną monotonii rzeczywistość nagle wkracza szesnastoletnia Mia – zbuntowana, impulsywna dziewczyna, której życie kręci się wokół imprez, przyjaciół i chłopaka i która nie ma z nim kompletnie nic wspólnego. Zac wie, że pochodzą z dwóch różnorakich światów i gdyby nie choroba, której oboje padli ofiarą, nigdy by się nie spotkali, lecz mimo to postanawia się do niej zbliżyć.Motyw śmiertelnej choroby w literaturze młodzieżowej niewątpliwie zyskał na popularności dzięki powieści „Gwiazd naszych wina” i wielu twórców z pewnością pragnęłoby powtórzyć sukces Greena. Sięgając po książkę „Zac & Mia”, która jest właśnie porównywana do tej pozycji, obawiałam się, że będzie to powtórka z rozrywki i otrzymam treść bardzo do niej podobną. Na szczęście okazało się to błędnym założeniem i obie te pozycje łączy przede wszystkim tematyka, jaką poruszają. A jest to tematyka niełatwa do udźwignięcia i bardzo prosto można popaść w przesadę. A.J. Betts udało się jednak tego uniknąć i chwała jej za to. „Zac & Mia” jest napisana przystępnym stylem i czyta się ją bardzo szybko. Znajdziemy tu humor, przyjaźń, miłość, lecz głównym atutem jest bez wątpienia idealna kreacja postaci, którzy nie są w żaden sposób idealni i właśnie dzięki temu wypadają tak naturalnie. Polubiłam Zaca i jego upodobanie do statystyk, którymi gorliwie się z nami dzielił, jak też jego niesłabnący optymizm, mimo tragedii, która go dotknęła. Mia była za bardzo kapryśna i miała zbyt trudny, uciążliwy charakter, by mogła zdobyć moją sympatię, lecz na szczęście nie była pełną patosu szesnastolatką z mentalnością 80-letniej staruszki, której wydaje się, że wie wszystko o życiu i wszechświecie ( tak, o tobie mówię Hazel ).Dzieci, które cierpią na śmiertelną chorobę nie pojmą niespodziewanie sensu życia i nie zaczną wygłaszać głębokich przemyśleń. To po prostu normalne nastolatki, których spotyka wielka tragedia, z którą nierzadko nie potrafią sobie poradzić. A.J. Betts nakreśliła Mię w sposób bardzo przekonujący i realistyczny. Rozumiałam jej dziecinność, egoizm i uskarżanie się na niesprawiedliwość losu. I współczułam jej, podobnie, jak Zacowi, ponieważ ich życie nigdy już nie będzie takie, jak przedtem. Jeżeli podobała wam się „Gwiazd naszych wina” Johna Greena, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że dzieło australijskiej pisarki też przypadnie wam do gustu. Ja ze własnej strony serdecznie polecam, ponieważ na pewno warto, zwłaszcza jeśli gustujecie w podobnej tematyce. „Zac & Mia” to świetne rozpoczęcie serii, dlatego liczę na to, że następne pozycje będą równie dobre, ponieważ mam zamiar po nie sięgnąć! ;) „Leżę w łóżku, myśląc o rzeczach, które napisałem, i o tych, które napiszę jutro o trzeciej w nocy – w godzinie, kiedy zwykłe reguły świata zostają zawieszone.”

  • Fantasy World

    A.J.Betts, z zawodu nauczycielka angielskiego, jest autorką trzech powieści: "Shutterspeed", "Wavelength" a także "Zac & Mia". Ta ostatnia doczekała się polskiej premiery, a prócz tego zwyciężyła szereg nagród (w tym m.in. SCBWI Crystal Kite Award).Ostatnio jakoś po drodze mi z ebookami YA - także takimi, które poruszają temat choroby. Nieźle wiecie, że "Gwiazd naszych wina" to jedna z moich ulubionych książek, a sam Green jest dla mnie mistrzem nie do przebicia, jednak nie ukrywam, że kiedy usłyszałam o książce pdf A.J.Betts byłam mocno zaintrygowana - niby rak, lecz z opisu wszystko wydaje się być tak bardzo odmienne od książki John'a Greena - główni bohaterowie, ta nietypowa znajomość... Jak więc spodobał mi się pomysł A.J.Betts?

  • Katarzyna Roszczenko

    A.J. Betts w własnej powieści porusza bardzo niełatwy temat akceptacji choroby przez młodego człowieka. Choroby, która dość nierzadko jest wyrokiem śmierci i tak jest w przypadku Zaca, Mia ma więcej szczęścia – według statystyk. Rak to wyrok, z którym trudno się pogodzić, tym bardziej, jeśli jest się w kwiecie wieku i czeka nas dużo przygód i imprez. Łatwiej prawdopodobnie pogodzić się z wyrokiem mając już kilkadziesiąt lat życia za sobą – tak mi się z resztą wydaje. Autorka pokusiła się o postawienie własnych bohaterów przed ciężkim wyzwaniem. Przed akceptacją zastanej rzeczywistości, a z drugiej strony przed potyczką o życie. Choroba powoduje zarówno w jednym jak i w drugim bohaterze dużo emocji, zmusza do szybszego dorośnięcia. Jednak każde robi to na własny sposób. Zac podchodzi do tego jakby łatwiej, łatwiej jest mu się pogodzić, wie, że nie może dużo zmienić, musi po prostu wykorzystać czas, który otrzymał, jak najlepiej. Natomiast Mia poprzez własne zachowanie, obrażanie najbliższych, uważa, że nie powinno jej to spotkać, jest obrażona na wszystkich i na cały świat.

  • Rosemarie

    Feeria Young przygotowało nową serię Real life skierowaną głównie do młodzieży. "Zac & Mia" autorstwa A.J. Betts to książka ebook otwierająca ten cykl, będąca nierzadko porównywana do bestsellerowej powieści Johna Greena - "Gwiazd naszych wina", którą wprost uwielbiam. Do tej pory to jedyna książka ebook poruszająca temat raka, która tak bardzo zawładnęła moim sercem i niesamowicie mnie wzruszyła. Jesteście ciekawi, czy "Zac & Mia" też wstrząśnie Waszymi emocjami?Zac Meier ma siedemnaście lat i jego życie w niczym nie przypomina życia zwyczajnych nastolatków. Obecnie przez miesiąc ma przebywać w izolatce, dochodząc do siebie po przeszczepie szpiku. Jego świat ogranicza się do gier komputerowych i Internetu, bo w szpitalu nie ma zbyt dużo osób w jego grupie wiekowej. Do pewnego czasu... Wówczas do pokoju obok wprowadza się jego rówieśniczka, Mia Phillips. Oboje z czasem połączy uczucie, które pozwoli im przezwyciężyć ich wspólne cierpienie. Tylko oni tak naprawdę rozumieją siebie nawzajem."Zac & Mia" to lektura dosyć specyficzna i to zdecydowanie muszę przyznać. Na początku dosyć trudno było mi się "wbić" w klimat tego dzieła. W głównej mierze to zasługa bardzo prostego języka, którym zostało ono napisane. Bardzo przystępny i lekki, co jednak trochę mnie zraziło, w końcu mam tutaj do czynienia z powieścią poruszającą bardzo niełatwy temat. Z chorobą, na którą tak wielu ludzi codziennie umiera. Chciałam prawdziwych emocji, a nie sądziłam, że A.J Betts będzie potrafiła sprostać pomysłowi, który zrodził się w jej głowie. Obawiałam się zwyczajnie, że pisarka nie udźwignie ciężaru swoich koncepcji. Z ulgą przyznaję, że się myliłam!To, co tak bardzo wyróżnia tą książkę to poczucie humoru. Ona jest wręcz nim naszpikowana (niezamierzona gra słów!). Jak napisałam, na potyczka mnie to drażniło, lecz potem bardzo to polubiłam. A.J Betts idealnie sobie wszystko poukładała i wykombinowała, podając swoim czytelnikom interesującą i nienużącą mieszankę: humor połączony z ciężkim tematem jest bowiem genialną kombinacją! Chciałam emocje i je otrzymałam, nie pragnęłam przy tym zbytnej patetyczności i dramatów, na siłę tworzenia uczuć i głębi, której nie ma. Poetyczny mowa tylko to dzieło by zrujnował. Na szczęście autorka miała własny swój pomysł, zgrabnie go zarysowała i w końcu stworzyła całość, którą czyta w zastraszająco szybkim tempie."Zac & Mia", choć jest książką podobną do "Gwiazd naszych wina", to stale są to odrębne historie i należy o tym pamiętać. Łączy je jednak specyficzny humor i przystępny język, więc z pewnością to dzieło przypadnie do gustu wielbicielom Greena, lecz nie tylko. Także osobom, które oczekują powieści poruszającej trudne tematy, lecz z dużą dawką humoru i dystansu do siebie. Polecam! "Dziś chcę zapomnieć. Chcę być w czyichś ramionach, wolna od koszmarów; chcę spać bez śnienia. Chcę być więcej niż ułamkiem." "Może odwaga to jest po prostu to - akty dokonywane pod wpływem chwili, kiedy głowa krzyczy Stop!, lecz ciało robi coś innego."

  • Książkożercy

    Wszystko zaczęło się od Gagi. Lady Gagi. Zac, tytułowy bohater, leży od miesiąca w izolatce po przeszczepie szpiku. Dawca pochodzi z Niemiec, więc Zac zyskuje zabawny przydomek Helga, w końcu teraz ma niemiecką krew, jest do szpiku (dosłownie) niemiecki. Każdy jego dzień wygląda tak samo – do bólu nudno. Wszystko zmienia się, gdy do pokoju obok trafia świeża pacjentka, tytułowa Mia, z miejsca zakłócając spokój szpitalnego oddziału. Ponieważ ileż razy w kółko można odtwarzać ten sam kawałek Lady Gagi i to w dodatku na cały regulator? Pięć? Dziesięć? Piętnaście? Zac doliczył prawdopodobnie do dwudziestu i dał sobie spokój. W każdym razie to był dość niefortunny początek znajomości tych dwojga, znajomości, która przerodzi się w coś więcej. Nie, nie bójcie się – nie będzie tu mdławej historyjki miłosnej, przy której kobiety będę co chwilę ocierały łzy, a chłopcy z politowaniem przewracać oczami. „Zac & Mia” to przede wszystkim historia o zmaganiach z nieuleczalną chorobą, o życiu z wyrokiem, lecz nie bez nadziei. Przede wszystkim o różnorakich postawach względem choroby i cierpienia.Mamy dwoje bohaterów: Zac rozpacza na białaczkę, rokowanie po kolejnym przeszczepie są coraz mniejsze, lecz Zac wydaje się dość dojrzale podchodzić do kwestii własnej choroby, akceptuje ją, skoro niewiele może zrobić. Rak jest jego cząstką i musi nauczyć się z nim żyć, a może nawet zacząć traktować jak kumpla. Inaczej Mia, u której w pokoju już wisiała cudowna sukienka na studniówkę, a w kącie nieustanny eleganckie szpilki na wysokim obcasie. Dla Mii świat w jednej chwili się zawalił. Mimo że jej towarzysz rak tak niebezpieczny nie jest. Mięsak kości. Rokowanie – bardzo dobre. Nad dziewięćdziesiąt procent. Dla Zaca Mia jest prawdziwą szczęściarą. Dla Mii – ma cholernego pecha i jej postawa względem choroby to bunt i ucieczka – jakby myślała, że im dalej ucieknie, tym łatwiej po drodze zgubi własną chorobę. Mię trawi jednak jeszcze gorszy rak – tak w metaforycznym znaczeniu – zawiść do całego świata: matki, z którą nie może złapać kontaktu, rówieśników, wśród których do tej pory brylowała, a którzy wiodą teraz życie z dala od niej, ponieważ jej światem stał się szpital. Mia nie potrafi pogodzić się z losem. Spoglądając choćby na Zaca czy jego ciotkę po mastektomii, myśli sobie:„Jak, do diabła, oni to robią? On ma cudzy szpik, a ona posiekane piersi. Jak potrafią toczyć się przez każdy dzień z tą iluzją panowania ponad sytuacją. Od własnej operacji odbijam się tylko pomiędzy litością a buntem. Litością a buntem. (…) Gdziekolwiek spojrzę, przypomina się to, czego nie mam. ”Spotkanie tych dwojga młodych bohaterów to jak spotkanie dwóch żywiołów: ognia i wody. Bardzo dobrze, że autorka dała nam parę bohaterów będących swoim przeciwieństwem, lecz jednocześnie idealnie się uzupełniających. Nie sposób ich nie polubić, mimo że są tak różni. A ich różnorakie postawy względem choroby dają czytelnikowi pretekst do refleksji ponad tym, jak sami poradziliby sobie z tym problemem. Czy mieliby siłę zaakceptować to, co ich spotkało, czy raczej bliższa im jest postawa buntu i wściekłości. To prawda, że w zwykłym życiu tych dwoje nie miałoby pewnie szansy na spotkanie. To prawda, że ich życie przestało być zwykłe. To prawda, że każde z nich chciałoby być traktowane normalnie – bez współczującego, pełnego litości spojrzenia innych, bez grubych instrukcji z wytycznymi, czego nie wolno jeść, jakich sportów nie uprawiać itp. Mimo trudnego, choć bardzo życiowego tematu, autorce udało się uciec od pompatyczności i patosu. Książka ebook skrzy się humorem:„Czy to sprawiedliwe, że mam białaczkę i jednocześnie pryszcze? Jeżeli jeszcze włosy odrosną mi rude, naprawdę się wkurzę. Bardzo fajny pomysłem jest również sposób opowiedzenia historii. Książka ebook dzieli się na trzy ważne części:1. Zac (tutaj poznajemy historię z punktu widzenia chłopaka, on jest narratorem)2. I (to przeplatana narracja Zaca i Mii)3. Mia (jak prosto zgadnąć, autorka oddaje głos dziewczynie. Idealnym pomysłem jest ten dwugłos, dzięki temu możemy niejako wniknąć w umysł dwojga (tak różnorakich przecież bohaterów), poznać ich świat wewnętrzny, ich myśli i motywacje.Niektórzy porównują ją z powieścią Greena „Gwiazd naszych wina”. Daleka byłabym jednak od takich zestawień. Owszem, łączy te książki kłopot raka i młodych śmiertelnie chorych bohaterów, lecz więcej jednak obie książki dzieli: inni bohaterowie, inny sposób narracji.„Zac i Mia” to książka ebook naprawdę dobra. To książka, którą z czystym sumieniem mogę polecić innym. Nie jest to może odkrywczy tekst, zaskakujący w swej fabule, lecz z pewnością wnosi pewien powiew świeżości, choćby koncepcją opowiedzenia całej historii. Polecamy.

  • Marta Zagrajek

    Na świecie co cztery minuty zostaje u kogoś zdiagnozowany rak krwi. Co dziesięć minut ktoś umiera z jego powodu. Pięć lat po diagnozie jest ważne dla pacjenta. Spróbujcie żyć ze świadomością takich statystyk i zachować w sobie siłę na walkę o te następne pięć lat. Zac ma w sobie pokłady siły, których wielu mogłoby mu zazdrościć. Nic dziwnego, jest na początku własnej walki…Zac i Mia to w pewnym sensie własne przeciwieństwa, które łączy wspólny cel – wyjście z choroby. I choć jedno ma lepsze statystyki od drugiego, to nic nie będzie w tej potyczce toczyło się według ich przewidywań. Czy Zac pokona białaczkę i jego przeszczep się uda? Czy chemioterapia Mii okaże się skuteczna i będzie mogła pójść na upragnioną studniówkę? Życie potrafi zaskoczyć i dać w kość nawet najtwardszemu zawodnikowi. Czy okażą się na tyle silni, by przeżyć i się nie załamać? Dowiecie się czytając książkę A. J. Betts.

  • Kamila Idziaszek

    Po zaskakującym sukcesie Gwiazd naszych wina można było prosto domyślić się, że wkrótce powstaną książki, które będą fabularnie podobne do powieści Johna Greena. W końcu na rynku wydawniczym pojawiło się Zac & Mia, które od razu wzbudziło moją ciekawość. Choć nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Greena to postanowiłam, że dam szansę serii Real Life. Byłam przygotowana, że ta pozycja będzie chwytać za serce, lecz czy rzeczywiście tak się stało?Autorka wprowadza nas w życie dwóch nastolatków i tego jak ciężka może być droga do dorosłości. W życiu każdego z nas nierzadko stają na przeszkodzie problemy, które musimy rozwiązywać. Dokładnie to samo doświadczają bohaterowie tej powieści. Nie każdy posiada taką odwagę i spokój jak Zac, który wylądował po raz następny na oddziale onkologii. Chłopak wie dokładnie jak wygląda życie dzień po dniu w tym miejscu i jak wyglądają wszystkie procedury. Do każdego przypadku potrafi określić procent prawdopodobieństwa do wyjścia na prostą. Sam jest po przeszczepie szpiku i na swojej skórze doświadczył tego jakie życie może być okrutne każąc mu zmagać się z potworną chorobą - białaczką. Niestety bardzo cierpi, lecz stale ma nadzieję, że wyjdzie zwycięsko z tej walki. Codziennie wspiera go bliska rodzina i koledzy na Facebooku, których z powodu jego choroby jest coraz więcej. Wówczas na oddziale pojawia się Mia - kobieta w jego wieku, którą Zac natychmiastowo zaczyna się interesować. Ich choroba w pewien sposób ich zbliży, a szczęście dla każdego z nich nabierze nowego znaczenia. Czy jednak to wystarczy, żeby poradzić sobie z chorobą?Język autorki daje nam możliwość szybkiego wdrożenia się w dzieje bohaterów, którzy są bardzo nieźle opisani. Momentami możemy poczuć się jak Zac, lub spojrzeć na niektóre wydarzenia oczami Mii. Postacie są wykreowane wyjątkowo realistycznie, co pozwala uwierzyć, że gdzieś na świecie są ludzie z podobnymi kłopotami z jakimi borykają się główni bohaterowie. W zasadzie już po paru stronach moja więź z bohaterami ogromnie się pogłębiła, a rozstanie z nimi było dla mnie bardzo trudne. Akcja to niby powolne odliczanie dni, jednak tak naprawdę wszystko losy się dosyć szybko. Zanim ktokolwiek z Was się zorientuje dochodzimy do końca przygód mężnych nastolatków. Zakończenie jest bardzo zaskakujące, lecz oczywiście tego nie zdradzę, żeby nie odebrać Wam przyjemności z czytania.Książka ta nadaje się dla każdego kto ceni życie i chce spojrzeć na świat z innej perspektywy. Jest to powieść, którą naprawdę miło się czyta. Osobiście bardzo wam ją polecam, bo jest ona wyjątkowo realistyczna. Takie rzeczy codziennie spotykają wielu ludzi wokół nas, chociaż każdy chce ich uniknąć. Czasami nieźle jest spojrzeć na życie oczami osób dotkniętych tak dużą tragedią, żeby samemu docenić to jakie mamy szczęście. Po przeczytaniu tej lektury zrozumiałam, że tak naprawdę moje problemy, z którymi próbuję jakoś dać sobie radę są niczym w porównaniu z tym co przechodzą główni bohaterowie tej powieści.Niestety nie jestem w stanie porównać tej książki do Gwiazd naszych wina, bo tak jak pisałam wcześniej jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać. Myślę jednak, że Ci z Was, którzy pokochali twórczość Johna Greena będą też zachwyceni powieścią tej autorki.

  • monweg

    W zwykłym życiu by się nie spotkali, lecz ich życie przestało być zwykłe.Spiętrzone emocje, trudne decyzje i poplątane relacje, a w tym wszystkim zwykłe życiowe pragnienia młodych ludzi. Wszystko to splata się w historię roku życia dwojga bohaterów, których dzieli pochodzenie, przyzwyczajenia, sposób spędzania czasu i typ znajomości na Facebooku, łączy siła tragicznych przeżyć i nieuchwytne pokrewieństwo odmiennych z pozoru dusz.Siedemnastoletni Zac jest chory na białaczkę. Od dziesięciu miesięcy jego drugim domem jest oddział onkologiczny. Chłopak jest po przeszczepie szpiku i został „uwięziony” w pokoju. Jedynymi osobami, z którymi się widuje są: jego matka, doktorzy i pielęgniarki. Na oddział, gdzie pełno jest chorych staruszków, trafia rówieśniczka Zaca, Mia. Ich trudne relacje zaczynają się od stukania w dzielącą ich ścianę. Zaca i Mię dzieli mnóstwo rzeczy, od muzyki po priorytety życiowe, łączy jedno – rak. Ani on, ani ona na pewno nie chcieliby zostać połączeni w taki sposób.Rak to magnes dla przyjaciół na Facebooku. Według statystyki mojego profilu, nigdy nie byłem tak popularny. Dawniej ludzie się za siebie modlili, dziś lajkują i komentują, jakby mieli bić światowe rekordy.Zac Maier jest spokojny, opanowany i wydaje się być pogodzonym z chorobą. Lustruje wszelkie możliwe fora internetowe i statystyki, chcąc ocenić szanse na wygranie z chorobą. Mia Phillips jest natomiast w fazie wyparcia i wściekłości na cały świat. Może się wydawać irytująca, lecz trzeba spojrzeć na to trzeźwo i postawić się w jej sytuacji. Prawdopodobnie nikt z nas nie chciałby zamienić się z nimi miejscami.U mnie rak był jak pies, który złapał zębami za nogę i nie chciał puścić. Myślałam, że każdy rak jest taki, wgryza się z furią, póki się go nie odetnie i nie wyrzuci. Lecz nie każdy.Książki o chorobach wyzwalają całą gamę silnych emocji, przeżywanych w sposób ekstremalny i skrajny. Musimy zmierzyć się wraz z bohaterami z huśtawką nastrojów i emocji. Od rozpaczy, żalu, paniki i przerażenia po bunt, złość i wyparcie. Od poczucia bezsilności i utraty sensu życia po determinację do walki. Od rezygnacji i zwątpienia po uskrzydlenie nadzieją. Tak jest i tym razem, lecz bardziej intensywnie, ponieważ chorymi są bardzo młodzi ludzie. Potem zaczynają się ograniczenia: tego nie wolno, tego i jeszcze tamtego. Same zakazy, lecz przecież to dla ich dobra. A chorym bez względu na wiek chodzi tylko o jedno – być normalnym. Zac&Mia jest powieścią bardzo ważną i na tyle ciekawą i wciągającą, że ciężko ją odłożyć.

  • Fruksia

    Książka ebook opowiada historię dwojga młodych ludzi, nastolatków, którzy poznają się w mało romantycznym i przyjemny miejscu jakim jest szpital. Główny bohater - Zac Maier choruje na białaczkę, poznajemy go w momencie kiedy jest już po przeszczepie szpiku kostnego i przebywa w izolatce na oddziale onkologicznym. Mia Phillips jest nastolatką chorującą na raka, w jej przypadku jest to mięsak kości. Zarówno Zac jak i Mia są w ciężkim wieku a do tego jeszcze dochodzi choroba. Choroba, słowo która dla nas oznacza katar, kaszel jakieś przeziębienie, dla nich jak i dla pozostałych osób na oddziale onkologicznym jest być lub nie być. Kiedy rak dotyka nas albo naszych najbliższych bezpośrednio to słowo 'choroba' nabiera nowego o dużo gorszego znaczenia. Naszych bohaterów poznajemy w trudnym dla nich czasie życia. Zac i Mia, każde z nich na własny sposób stara się walczyć i robić coś aby nie oszaleć. Zac, pogodzony już ze swoim stanem, stara się trzymać pozory dla własnej matki, ponieważ wie ile znaczy dla niej jego stan ducha i uśmiech na twarzy. Natomiast Mia nie radzi sobie z chorobą, nie umie pogodzić się z tym, że wypadają jej włosy, że nie będzie w stanie pójść o swoich siłach na studniówkę. Książka ebook "Zac & Mia" podzielona jest na 3 części a także epilog. Pierwsza element pisana jest z perspektywy Zaca, druga Zac i Mi a trzecia tylko przez Mię. Jeśli o mnie chodzi to ja o dużo bardziej zżyłam się z Zackiem niż z Mią. Lepiej czytało mi się epizody pisane przez niego, jest to skutek na pewno tego, że Zac jest nastolatkiem, który lepiej radzi sobie z chorobą a Mia to jest taka kobieta troszeczkę bym powiedziała rozpuszczona. Wiem, że jest młoda i że dopiero co dowiedziała się o raku, jest jej źle, czuje się rozżalona, została wyrwana ze własnego poukładanego życia ale bądź co bądź mnie bardzo nie podobało się jej zachowanie. Rozumiem, że po tym co ją spotkało ma prawo być wściekła na cały świat, lecz dla mnie to stale jest nie pojęte jak można się tak zachować i nie myśleć w ogóle o własnych najbliższych. Ta kobieta nie doceniała tego co ma, niezłych lokowań a także kochającej matki. Sama nie wiem co bym zrobiła na jej miejscu, lecz myślę że na pewno nie zachowywałabym się tak Mia. "Zac & Mia" jest to książka ebook niełatwa o ciężkich sprawach, jeszcze gorszych jeżeli dotykają one młode osoby. Jest to dość niesprawiedliwa rzecz, bo nastolatkowie tacy jak Zac i Mia powinni cieszyć się życiem a nie spędzać całe miesiące w szpitalu. Niestety ich życie potoczyło się tak a nie inaczej i nikt nic na to nie może poradzić. Zarówno Zac jak i Mia przeżyli na kartach tej książki chwile zwątpienia, lecz mimo to oboje podjęli walkę. Ta miłość a prawdopodobnie bardziej przyjaźń która ich połączyła dawała im obojgu siłę do stawienia się chorobie. Nawet Mia pod koniec się przemieniła i zmieniło się jej podejście do raka, było widać , że kobieta zaczyna dostrzegać, że naprawdę miała "szczęście". Podsumowując "Zac & Mia' jest naprawdę bardzo wzruszającą powieścią, opowiadającą o dwojgu nastolatków, którzy chorują na raka. Książka ebook zawiera opisy tego jak próbują oni sobie radzić z chorobą, która ich dotknęła. Jak wyglądają ich relacje z rodzicami, przyjaciółmi a także tego jak dużo zmienia nowotwór w ich życiu. Młodzi ludzie dotknięcie chorobą zaczynają widzieć i rozumieć to czego nie doceniamy na co dzień my, ludzie zdrowi. Książkę zalecam serdecznie zarówno wielbicielom "Gwiazd Naszych Wina" Johna Greena jak i nie. Po prostu wszystkim tym, którzy chcą się wzruszyć i przeczytać opowiadanie o tym jak przyjaźń daje siłę i ulecza duszę.

  • Ines Lavender

    Od samego początku jest bardzo ciekawie. W szpitalu Zac i Mia są oddzieleni sześcioma centymetrami gipsu, lecz porozumiewają się poprzez tak niewinne i niepozorne czynności jak pukanie w ścianę, czy wysyłanie liścików przez pielęgniarki. Nie od razu są najlepszymi przyjaciółmi. Później rozstają się na jakiś czas, żeby znów się spotkać i rozpocząć wszystko od nowa. Ich relacja jest piękna, nieco burzliwa, lecz piękna. Zac usiłuje zrozumieć Mię. Jest jedyną osobą, która rozumie ją w takim stopniu. Przecież on przeżywa to samo. Ma się nawet gorzej, bo ma wiele mniej szans.

  • Optymista

    17-letni Zac jest chory na raka. W zasadzie mieszka w szpitalu i z pełnym rezygnacji optymizmem znosi wszystkie niewygody takiego życia. Coś się zmienia, gdy do pokoju obok wprowadza się Mia – zadziorna, wściekła na cały świat wielbicielka Lady Gagi. Bardzo dużo ich dzieli – w prawdziwym świecie pewnie nigdy by się nie spotkali. Tu jednak obowiązują inne reguły, więc ich relacja, rozpoczęta stuknięciem w ścianę, staje się coraz silniejsza. Pobyt w szpitalu wymaga odwagi, lecz aby z niego wyjść, potrzeba jej jeszcze więcej. Czy Zac i Mia spotkają się poza szpitalem – i już razem pozostaną?(..)"Zac & Mia" to historia, której nie można przeoczyć. Autorka od pierwszej strony zaprasza czytelnika do zderzenia się z poplątanym życiem Zaca. Chłopak prezentuje nam jak taki żywot wygląda. Musimy zderzyć się z tą okropną rzeczywistością i dowiedzieć się, jak ciężki jest przeszczep raka, a także rzeczy z nim związane. Późniejsze dzieje bohaterów też nie należą do optymistycznych, do czasu. Mimo, że Betts porusza temat niczego innego jak prawdziwego życia, dopiero jej opisy sprawiają, iż wreszcie odkrywamy prawdziwe oblicze... życia.(..)Pomimo tego, że autorka porusza temat dość ciężki i niezbyt wesoły, w książce pdf trafiają się momenty, kiedy na naszej twarzy pojawi się uśmiech. Dlaczego niby życie miało utracić kolory tylko dlatego, że dopadła nas jakaś choroba. Nie chciałbym zdradzać za wiele, lecz bohaterowie są radośni, ponieważ mają ku temu powody. Jakie, musicie dowiedzieć się sami. Te śmieszne sytuacje nie wzięły się same z siebie. Ktoś musiał je wymyślić. Dlatego również autorka powinna zostać pochwalona, że nawet w takich sytuacjach potrafi wprowadzić radość bohaterów. Trudno byłoby mi wymyślić coś podobnego, a jednak pani Betts to się udało."-Co?- Drzewko oliwkowe. Musimy je posadzić.- Dlaczego?- Ponieważ to się robi z drzewami."[str. 267](..)Nie wzruszam się niemal nigdy. Kto to słyszał, aby zaciekły wielbiciel horroru i kryminału się rozczulał? Pomimo to w powieści znalazłem fragmenty, które naprawdę sprawiły, że się wzruszyłem. Chociażby ta upartość w dążeniu do celu i wzajemne wspieranie. W tych chwilach miałem po prostu ochotę rozpłakać się. Z radości, lub smutku. Lecz chciało mi się płakać, co dla mnie jest dziwacznym przeżyciem, zwłaszcza w trakcie lektury.