Średnia Ocena:
Zabójcze gry. Ulica strachu
Jedna z trzech ebooków serii „Ulica Strachu” powiązana z cyklem filmów o tym samym tytule. Produkcje dostępne na platformie Netflix od lipca 2021 roku. Najskrytsze marzenia siedemnastoletniej Rachel nieoczekiwanie się spełniają – Brendan Fear zaprasza ją na własną osiemnastkę. Przyjaciółka próbuje jednak dziewczynę od tego odwieść. Ponad rodziną Fearów podobno ciąży klątwa... Mimo serii złowróżbnych znaków, Rachel bierze udział w przyjęciu. Gospodarz przygotował na ten wieczór listę gier i atrakcji. Kiedy goście rozchodzą się po ponurych korytarzach zabytkowej posiadłości, okazuje się, że uwikłano ich w misterny, zabójczy plan. Przyszło im brać udział w zupełnie innej grze – w grze o przeżycie. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Zabójcze gry. Ulica strachu |
Autor: | Stine R. L. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Media Rodzina |
Rok wydania: | 2021 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Zabójcze gry. Ulica strachu PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Rodzina Fearów, jak już samo ich nazwisko, budzi uczucie strachu. Podobno jej członkowie od stuleci zajmują się czarną magią. Po miasteczku Shadyside krążą legendy o klątwie jaka ciąży ponad rodem Fearów. A jak wiemy w każdej legendzie tkwi ziarnko prawdy. Rachel to siedemnastoletnia dziewczyna, która otrzymuje zaproszenie na imprezę urodzinową do Brendana Fear’a. Kobieta jest wniebowzięta, gdyż od dawna podkochuje się w chłopaku. Zabawa nastolatków ma się odbyć w posiadłości znajdującej się na wyspie, do której dostęp jest bardzo ograniczony. Bliska przyjaciółka a także były chłopak Rachel, zdecydowanie odradzają jej udział w tym wydarzeniu. Dodatkowo kobieta dostaje jeszcze inne sygnały, które wskazują, że jej bezpieczeństwo jest zagrożone. Decyduje jednak je zignorować i mimo wszystko, bawić się świetnie. Jedno jest pewne! Wydarzenia z tej nocy już na zawsze zostaną w jej pamięci! Książkę czyta się bardzo szybko. Zdecydowanie jest to powieść, przy której powiedzenie: „jeszcze tylko jeden rozdział” jest szalenie prawdziwe. Nie mogłam się od niej oderwać. Epizody choć krótkie, kończyły się w taki sposób, że moja ciekawość, co wydarzyło się dalej, musiała zostać natychmiastowo zaspokojona. Trzeba przyznać, że twórca potrafi budować napięcie i utrzymać je w trakcie historii, żeby zatrzymać czytelnika. Zarówno fabuła jest interesująca i wciągająca, jak i klimat jaki jej towarzyszy. Osadzenie fabuły na wyspie, gdzie nie ma zasięgu i znikąd pomocy sprawia, że naprawdę czujemy się bezradni. Sama czytając, zastanawiałam się jak bym postąpiła na miejscu grupy nastolatków w takiej sytuacji. Minusem dla mnie było zbyt szybkie rozwinięcie akcji. Brakowało mi trochę bliższego poznania bohaterów. Jednak zdaję sobie sprawę, że jest to opowieść dla młodzieży i rozumiem, że książka ebook ma pełnić rolę rozrywkową, a nie dogłębnej analizy ludzkich zachowań, zatem to dla większości może być zaletą. Trochę irytowała mnie główna bohaterka, która decyzję o uczestnictwie w zabawie podjęła dość pochopnie, kierując się wyłącznie uczuciami. Nie znając chłopaka, jednak wiedząc, że ma opinię dziwaka, dołączyła do grupy słabo słynnych sobie osób, mimo ostrzeżeń bliskiej przyjaciółki. Ponadto, denerwowało mnie jej oddalanie się od grupy, choć sama idealnie wiedziała, że jest to ostatnia rzecz jaką należy robić będąc w niebezpieczeństwie. Książka ebook jest naprawdę przyjemną lekturą, która dostarcza wiele rozrywki, lecz i wywołuje lekkie uczucie przerażenia. To taka lekka powieść, którą czyta się naprawdę szybko, lecz i z dużym zaciekawieniem. Fabuła jest spójna i realna, co dodaje jeszcze większego dreszczyku emocji. Myślę, że jest to niezły wybór dla młodych czytelników powieści grozy, ponieważ od czegoś trzeba zacząć!
Horrory od zawsze budziły we mnie śmiech, przecież zawsze wiadomo, że zginą, pójdą tam gdzie nie powinni, zagrają w grę (która ich uśmierci). Kino grozy i dreszczy, dla mnie jest kinem komediowym i pokazem naiwności. Za to z książkami, sprawa wygląda całkowicie inaczej. Książki pobudzają nasz mózg, wyobraźnię... wymuszają wręcz na nas, abyśmy czuli strach. Oczywiście te nieźle napisane, a czego innego można się spodziewać po R. L. Stine, jak nie epickiego horroru? Dwa z nich trafiły w moje dłonie i muszę się przyznać, że zmiotły mnie z planszy totalnie. A język o "Zabójczych grach" z serii Ulice strachu. Przyznaję, przy filmach się śmiałam, za to z ebookami nie poszło już tak śmiesznie. Kiedy w towarzystwie trafia wam się geek komputerowy, kojarzycie go jako świra i pasjonata gier. Kiedy trafia się sportowiec, nikt nie oczekuje więcej niż rozmów o sporcie. Za to kiedy wpadamy na zakamuflowanego psychopatę, nikt go nigdy nie podejrzewa! Jedno nocna impreza na prywatnej wyspie zmienia się w grę... W grę o życie i przetrwanie. Kiedy nic nie podejrzewająca Rachel dostaje zaproszenie od przystojnego, choć całkowicie poza jej zasięgiem Brendana, nie spodziewa się jak "wystrzałowy" weekend ją czeka. Kobieta pomimo protestów przyjaciółki a także byłego chłopaka, płynie na wyspę w towarzystwie kolegów z rocznika. Wtem zaczyna się gra... "Kto chce zagrać w wisielca?" Więcej wam nie zdradzę lecz ktoś chętny zagrać? Cóż ja na pewno nie. Poważnie po przeczytaniu tej książki wszelakie gry zaczęły mieć mordercze podteksty, weźmy taki monopol. Staniesz na moim polu i pyk po paluszku... Niezła już milczę w kwestii gier. Przez książkę leci się ciurkiem, dosłownie. Jest tak idealnie napisana i naładowana napięciem, że nie sposób ją odłożyć (do tej pory dumam czy to był strach, czy ekscytacja). Do tego ogrom zagadek, który funkcjonuje pobudzająco, przerażająco i nie ukrywam: efektywnie. Nie bez powodu twórca jest nazywany drugim Kingiem, widać to już po pierwszych rozdziałach. Oczywiście nie byłabym sobą, jeżeli nie wytknęła bym tej obłędnej okładki. Kolor jest zabójczy! Równie zadziwiający co poziom wiedzy autora odnośnie wnętrzności ludzkich... Nie przedłużam ponieważ przede mną następna część, której pierwsze epizody już znam i mój mózg krzyczy "wiej!!", nigdy nie byłam niezła w słuchaniu własnych przeczuć... Podsumujemy teraz tom pierwszy. Akcja, pomysł, groza, świetne kreacje bohaterów i co najważniejsze: emocje! Żywy strach, widoczny na każdej stronie tego zabójczego ustrojstwa, sprawia że nie pozostaje mi nic innego jak przyznać rację, założyć koronę autorowi i udawać, iż wcale się nie bałam!
Rachel ma 17 lat i pewnego dnia zostaje zaproszona na osiemnastkę Brendana Feara. Jednak nie wszyscy są tak entuzjastycznie nastawieni do tego pomysłu. Przyjaciółka kobiety usiłuje zniechęcić ją do wyjazdu. W końcu według wszystkich starych opowieści rodzina ta jest nawiedzona. Mimo wszystko Rachel z radością dołącza do zabawy. A impreza okazuje się wieczorem gier, w którą stawką jest… życie. Nie będę ukrywać, że jestem niesamowitym cykorem, a horrory omijam szerokim łukiem. Jednak w przypadku ebooków sprawa ma się trochę inaczej. Mimo tego, że w okresie czytania moja fantazja funkcjonuje na najwyższych obrotach, a ja wzdrygam się częściej niż bohaterowie krzyczą, to i tak sięganie po takie powieści sprawia mi jakąś dziwną, masochistyczną przyjemność. Tak również było w przypadku „Zabójczych gier”, z jednej strony, kiedy w trakcie czytania szłam do toalety, to rozglądałam się wokół jak szalona, a z drugiej od początku do końca byłam i stale jestem zachwycona. Klimat wiekowej i niemal pustej posiadłości był fantastyczny, a jednocześnie bardzo sugestywny. Dodatkowo ciśnienie i napięcie z każdą stroną rosło i wpływało na procesy zachodzące w mojej głowie. Poza tym sam pomysł na stworzenie historii, w której grupa nastolatków odnalazła się sama w dużym domu, w którym grasuje coś, lub ktoś, jest dla mnie idealnym posunięciem. A w to wszystko zostały wplecione różnorakie rodzaje gier, na które w najbliższym okresie nie będę mogła nawet spojrzeć, a tym bardziej w nie zagrać. Nie chcę również zbyt wiele wam zdradzić, aby nie odebrać wam frajdy z czytania. Dlatego powiem wam jeszcze, że wydaje mi się, że wielu z was poczuję, w okresie czytania, tę specyficzną i odrobinę mroczną atmosferę. Teoretycznie jest to książka ebook dla młodzieży, lecz myślę, że spokojnie może sięgnąć po nią też dorosły. Oczywiście o ile nie jest znawcą i entuzjastą tych najmroczniejszych powieści grozy. Ja, jako największe strachajło, jak najbardziej zalecam zaopatrzyć się w „Zabójcze gry”, ponieważ uważam, że jest to niesamowicie interesująca pozycja, z którą można owocnie spędzić wieczór.
Gdy Brendan Fear zaprasza Rachel na własną osiemnastkę, kobieta nie posiada się z radości. Zafascynowana chłopakiem, nie reaguje na ostrzeżenia ze strony najlepszej przyjaciółki jak i pogłoski o rzekomej klątwie ciążącej na rodzinie Fearów. Na miejscu okazuje się, że wiekowa posiadłość, w której odbywa się przyjęcie skrywa mroczne tajemnice, a goście zostaną uwikłani w morderczą grę, gdzie stawką będzie ich życie. * Do czytania podeszłam bez zbędnych oczekiwań. Wiedząc, że sięgam po horror dla młodzieży, spodziewałam się opowieści z dreszczykiem, w stylu kultowej "Gęsiej skórki" czy innych powieści Autora, które miałam okazję przeczytać kilkanaście lat temu. Dzięki takiemu nastawieniu, udało mi się spędzić udany wieczór z książką w ręku. "Zabójcze gry" czyta się lekko i przyjemnie. Twórca sprawnie buduje napięcie, mieszając wątek paranormalny z realnym zagrożeniem, czyhającym na bohaterów. Ukazuje nam też własny niebywały talent do prowadzenia narracji w stylu doskonale pasującym do nastoletniej dziewczyny, co z pewnością spodoba się najmłodszym czytelnikom. Niebywale lekkie pióro, krótkie epizody i wartka akcja sprawiają, że książka ebook z pewnością spodoba się wszystkim, którzy uwielbiają mroczne historie i towarzyszący im dreszczyk emocji. Zakończenie interesujące, wszystkie wątki wyczerpane i zamknięte. To było miłe spotkanie po latach. Z pewnością sięgnę po kolejnej części. instagram.com/czytam_do_konca