Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
"– Czyś już wymyśliła bajkę o krasnalu? – pytają wszyscy, ponieważ się widać od Tadeuszka wszystkiego dowiedzieli.– Owszem, wymyśliłam – mówię. – Siadajcie i posłuchajcie: »Był sobie raz krasnal...«"Tak zaczyna się baśń o krasnalu Hałabale, który już od 1936 roku zabawia polskie dzieci.W tym wydaniu wracamy do niezapomnianych ilustracji wybitnego artysty Zdzisława Witwickiego.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Z przygód krasnala Hałabały |
Autor: | Krzemieniecka Lucyna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
ŚWIETNA KSIĄŻKA
Jedna z ulubionych książeczek mojego dzieciństwa. Krasnal Hałabala miły i pomocny, a jednocześnie nie pozbawiony charakteru bawi własnymi przygodami kolejne pokolenia dzieci.
W końcu mam ta ksiażkę, jest taka jak ją zapamiętałam jakieś lat temu. Szary papier, oryginalne ilustracje.
Kto z Was nie pamięta jego przygód? Teraz możemy je w świeżym wydaniu przekazać naszym dzieciom. Mimo, że w książeczce nie ma za wiele ilustracji to zdziwiło mnie, że Zosia ją uwielbia! Ze skupieniem słucha opowiadania. Sama prezentuje i mówi: o tu śpi ciii! Ponadczasowe bajki są zawsze uwielbiane i z olbrzymią radością do nich wracamy.
Moja trzyletnia córka i Hałabała bardzo polubili. Od kiedy się poznali, to rzadko się rozstają. Spędzają ze sobą czas w domu, w samochodzie i codziennie w tramwaju, w drodze do przedszkola. Jej nie przeszkadza, że On mówi: „Wpierw się do wstania nie przymuszę, zanim nie zabrzmią fujarki pastusze!”, a ktoś odpowiada mu „Od dwudziestego marca zagrzewa słonko choć starca.”. Rozumieją się. Może nie słowo w słowo, lecz się dogadują. Podpytywałam ją, czy nie jest za ciężko i czy na pewno wie, o co chodzi. Z przekonaniem kiwała głową. Nie wierzyłam, lecz zaczęłam przepytywać z treści. Ku celom wyższym. Odpowiadała bez zająknięcia. Wiedziała, że jest krasnalem, że ma na imię Hałabała, że mieszka w opuszczonej wiewiórczej dziupli, że nosi krecie futerko i że przeżywa przygody. Z przygód lubi prawdopodobnie najbardziej tę, gdy Hałabała wybiera się na spacer z borsukiem, lecz nie mogą się dogadać co do pory wyjścia. A może tę, gdy krasnal prosi leszczynę o zapasy orzeszków? Ja zaczytuję się w tej, gdy zimą baba Saba zaprasza Hałabałę na wesele, lecz tylko pod warunkiem, że przyniesie bukiet, co daje szczęście. A razem podczytujemy, jak bawi się z małymi jeżykami w cenzurowane.
Powiem Wam szczerze, że ta książeczka jest naprawdę urocza. Moja Ala czytała ją z olbrzymią przyjemnością, a Natalka z równie chętnie wysłuchała wszystkich tych opowiadań. Epizody w tej książeczce sa bardzo króciutkie i ciekawe. Każdy z nich czyta się naprawdę błyskawicznie. Co więcej przygody naszego krasnala toczą się w ciągu całego roku, wiec poza wesołych historii nasze dzieciaczki mają okazję dowiedzieć się nieco na temat zmian zachodzących w lesie w okresie różnorakich pór roku.
"Z przygód krasnala Hałabały" to książka, którą czytali moi dziadkowie, rodzice a teraz czytam ją ja moim dzieciom. Zestaw 9 krótkich pisanych rymowaną prozą opowiadań. Głównym bohaterem jest tytułowy krasnal, który mieszka w sosnowej dziupli. Czytamy o różnorakich przygodach jakie go spotykają w lesie. Jak wybierał się na spacer z borsukiem, szuka kwiatów w zimie, wybiera się z sójkami za morze itp. Dzieci dzięki temu mogą poznać bliżej życie zwierząt a także to jak funkcjonują w zależności od pory roku. Książka ebook z serii lekkich i przyjemnych, prosto się czyta a strona znika za stroną. Przeczytaliśmy jednym tchem. Fajnie było się przenieść do czasów mojego dzieciństwa.Uwielbiam krasnale, mieszkamy we Wrocławiu a to przecież miasto tylko pięknych stworzeń. Może Hałabała jest jakoś z nimi spokrewniony? Kto wie!
Jest to niepozorna miękka książeczka, formatu zeszytowego. W dłoniach poczujecie od razu gruby, lekko szorstki w obyciu i żółtawy, jakby nadgryziony zębem czasu papier. Już samo to sprawia, że przypominają mi się zamierzchłe czasy. Na okładce wita nas uśmiechnięty krasnal Hałabała w własnej czerwonej czapce. Każdy z nich jest ozdobiony ciekawą ilustracją Zdzisława Witwickiego, lecz są one zdecydowanie w starym, oryginalnym stylu. Wykonane są tylko w 4 kolorach: czarnym, niebieskim, czerwonym, co dodatkowo dodaje jej spójności i swoistej starości. Książka ebook zdecydowanie dla starszego przedszkolaka lub/i początkującego ucznia szkoły podstawowej. Same historie są ciekawe, wciągające i pouczające. Polecamycała recenzja: http://www.mamanatropie.pl/2016/02/przygody-krasnala-haabaa-znacie.html
Polecam, klasyka zawsze się sprawdza, tak tez jest w tym przypadku
Nie znajdziecie tu zbyt wielu barw, przestrzennych rysunków czy skomplikowanych kształtów. Mnie one urzekają. A Was? Czasem nieźle jest odpocząć od tych krzyczących kolorami i przestrzennymi obrazkami publikacji i powrócić do korzeni, do delikatnej i prostej w wyrazie formy.www.kiedymamaniespi.pl
Krasnal Hałabała to postać wręcz kultowa wśród bohaterów dziecięcych bajek. Nowe wydanie jego przygód to niewielka książeczka ozdobiona wieloma ilustracjami z 1958 r. autorstwa Zdzisława Witwickiego. Dzięki temu książeczka ma pewną magię, która wprowadza nas do niesamowitego świata leśnych duszków i ich przyjaciół – zwierząt. W publikacji znajduje się kilka opowiadań, w których poznajemy poczynania Hałabały w okresie całego roku. Są to śmieszne opowiastki, pełne ciepła i zaskakujących puent. Prócz zapewnienia dobrej zabawy opowiadania te pozwalają maluchom zapoznać się z tym, jak toczy się życie w lesie.Warto więc, żeby nasze dzieci zawarły bliższą przyjaźń z tym sympatycznym krasnalem. Trzeba jednak pamiętać, że opowieści o Hałabale powstały nad 60 lat temu, więc mowa jest nieco specyficzny, jednak według mnie podkreśla on niezwykły czar tych opowieści.
Powroty do lektur z dzieciństwa to dla mnie bardzo sympatyczne momenty, co z resztą nierzadko podkreślam i z olbrzymią przyjemnością przedstawiam na blogu książki, które kiedyś mnie zachwyciły. W zasadzie powinnam rozpocząć od słów dawno, dawno temu, ponieważ dzisiaj opowiem o Halabale, cudownej, rezolutnej gadule, postaci, która mieszka w lesie, a dokładnie w dziupli, "jak to krasnoludki".Krasnala Hałabałę wymyśliła Lucyna Krzemieniecka, a właściwie Wiera Zeidenberg (11.05.1907 r. - 22.09.1955 r.), pisarka i poetka. "Z przygód krasnala Hałabały" to jej najbardziej słynna książka, która zyskała uznanie i bawi polskie dzieci już od 1936 r.Przyznaję, że przeczytałam ją tylko raz, jeszcze w szkole podstawowej i bardzo wybiórczo zapamiętałam przygody Hałabały, czego nie mogę powiedzieć o wyglądzie krasnala, ponieważ ten pamiętam doskonale, a to dzięki Zdzisławowi Witwickiemu, wybitnemu artyście, który stworzył wspaniałe i bardzo charakterystyczne ilustracje."Z przygód krasnala Hałabały" to zbór krótkich opowiadań, których głównym bohaterem jest właśnie Hałabała. Opowiadania Krzemienieckiej to trochę proza, a trochę wiersz, zaś przygody sympatycznego krasnala są pretekstem do przedstawienia leśnego życia, czyli zwierząt, roślin i zmian zachodzących w przyrodzie, oczywiście z uwzględnieniem pór roku. Lucyna Krzemieniecka stworzyła bardzo genialny tekst, z olbrzymią dbałością o słowo, po prostu interesujący i ładny pod wobec językowym. Dzisiaj pisze się zupełnie inaczej, co nie w każdym przypadku oznacza gorzej, lecz interesująca jestem, ile z tekstów, które powstają obecnie będzie równie atrakcyjna, wartościowa i przede wszystkim aktualna ze względu na treść za kilkadziesiąt lat.Hałabała bardzo spodobał się mojej maleńkiej córeczce, która początkowo delikatnie przewracała strony w poszukiwaniu krasnala, lecz musiałam interweniować, bo miała olbrzymią ochotę posmakować dobrej literatury. Później już grzecznie słuchała, jak mamusia czyta. A czyta się znakomicie, to klasa sama w sobie, prosta, krótka forma, bardzo inteligentnie podana.Dominika Ławicka
Prawdopodobnie nikomu przedstawiać nie trzeba krasnala Hałabały. Znają go przecież duzi, znają go także mali. Teraz wraz ze wznowieniem od Naszej Księgarni poznać go mogą także ci, którzy książeczki o nim jeszcze nie czytali.Była raz sobie pewna pisarka, Lucyna Krzemieniecka na imię jej było. I był sobie także jej sąsiad Tadeuszek, któremu bajki się zamarzyło. Chciał, by była to opowiadanie o krasnalu, lecz nie żadna krótka opowiastka tylko bajka, którą można by czytać i dwie godziny. Z prośbą o jej napisanie przyszedł do Lucyny. Ta zaś jeden jednak warunek w zadaniu tym miała – mogła to napisać, ale jak makiem zasiał ciszy wymagała. A że Taduszek właśnie posiał sobie mak, zasiadła wśród tego maku – a tu krasnal wpadł. Hałabała się nazywał i przygód dużo miał i na prośbę Lucyny wnet je powiedział.A autorka pół wierszem pół prozą je spisała, i nam wszystkim w książeczce tej tu przekazała. A książeczka to barwna przecież i treściwa, choć krótka. I mądrości w niej dużo i prawd również nie brakuje, i czyta się ją przyjemnie i przyjemnie również ogląda.Klasyczne wydanie, z typowymi ilustracjami to rzecz na wskroś przemiła. Sam Hałabała zaś, ten krasnal sympatyczny, sympatyczny jest jak i autorka. Nie znać więc jego przygód po prostu nie wypada. A lektura niniejszej publikacji to idealna jest zabawa. Prosta, przeurocza – klasyka wiecznie żywa. Naprawdę Wam polecam, dla dzieci to rzecz miła.