Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Życie Kyle’a Byrne’a legło w gruzach w chwili, kiedy w wieku dwunastu lat w utracił ojca, wziętego filadelfijskiego prawnika Brak ojca odcisnął na jego życiu bolesne piętno. Kyle pracę raczej miewa niż ma, dni spędza przy grach wideo, wieczorami zaś przesiaduje w barze, lecz nawet on sam zdaje sobie sprawę, jak niewielki sens ma takie życie. Ta bezproduktywna, lecz przynajmniej spokojna egzystencja kończy się, gdy w brutalny sposób zostaje zabity były wspólnik ojca Kyle’a. Wkrótce później zgłasza się jeden z zamierzchłych klientów ojca, ujawniając informacje, które zmuszają młodego Byrne’a do rozpoczęcia swojego śledztwa. Zaskakujące tropy prowadzą go ku najwyższym kręgom politycznego establishmentu. Zadający niewygodne zapytania i rozdrapujący stare rany Kyle ściąga na siebie gniew ludzi, którzy nie zawahają się przed niczym, aby zachować bogactwo i władzę.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Z krwi i kości |
Autor: | Lashner William |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Akurat |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Jak to bywa w rzeczywistości z rekomendacjami słynnych twórców miałam okazję przekonać się przy okazji recenzji „Dziewczyny z pociągu”. Podejrzewam, że niektórym pisarzom trzeba zapłacić naprawdę okrągłe sumki, aby wyrażali pochlebne opinie o tak przeciętnych lekturach. W przypadku książki „Z krwi i kości” opowieść tę poleca sam Harlan Coben pisząc, że „od thrillerów Williama Lashnera nie sposób się oderwać”. Nie wiem, czy dostał za to jedno zdanie jakieś wynagrodzenie. Mam nadzieję, że tak, bo w jakiś sposób usprawiedliwiałoby to, że rekomenduje tak nijaką książkę. Nie obawiajcie się więc, dla tego konkretnego tytułu nie zarwiecie całych nocy i nie zaczniecie zaniedbywać obowiązków rodzinnych.Kyle Byrne wiedzie swobodne i swawolne życie. Nie martwi się ani o utrzymanie posady (przecież pracę zawsze można zmienić), ani o pieniądze (wszak można pożyczyć). Dni upływają mu na graniu w gry wideo a także na wysiadywaniu w barze prowadzonym przez znajomego. Gdy zabity zostaje były wspólnik jego nieżyjącego od czternastu lat ojca, Kyle postanawia zaangażować się w własne prywatne śledztwo. Chłopak po cichu liczy na to, że przy okazji uda mu się dowiedzieć nieco więcej o burzliwej przeszłości jego rodziciela, prawnika Liama Byrne’a. Młody Byrne stając się zbyt ciekawskim przykuwa uwagę ludzi, którzy nie tylko zajmują wysokie pozycje na szczycie władzy, lecz także są bardzo niebezpieczni.Jak taki próżniak i kompletny ignorant mógł zostać zamieszany w aferę sięgającą najwyższych kręgów politycznej hierarchii nie wiem do tej pory i tłumaczyć mogę to tylko niefortunnym zbiegiem okoliczności. Kyle w ogóle nie ma zadatków na charyzmatycznego bohatera, który mógłby stawić czoła skorumpowanemu i podstępnemu establishmentowi rozbijając jego struktury od wewnątrz. Bliżej mu do niezbyt rozumnego bajkowego Głupiego Jasia niż do Jamesa Bonda. A jednak twórca miał na niego niebywały pomysł! Okazuje się, że u Lashnera dotychczas flejtuchowaty i rozlazły Byrne nie tylko staje się dociekliwym śledczym, lecz także zaczyna wzbudzać strach wśród największych bossów półświatka! Zmiana wprost niebywała! Dodatkowo Kyle jest niezmiernie irytujący i brak mu krztyny poczucia humoru. Najgorsze jest zaś to, że w całej książce pdf nie uświadczymy żadnej porywającej postaci drugoplanowej, rozbudowanej na tyle, by stanowiła ona przeciwwagę dla nieudolnego głównego bohatera.Zauważyłam dziwną tendencję do określania mianem thrillera wszystkich powieści niemieszczących się w kanonie klasycznych kryminałów, ani powieści sensacyjnych. Z definicji słownika wyrazów obcych wynika, że thriller to „powieść, sztuka, teatr mające budzić zainteresowanie sensacyjną i pełną napięcia akcją, mrożącymi krew w żyłach przygodami, scenami pełnymi okropności i grozą wiszącą ponad bohaterami”* Otóż w powieści Lashnera budzi zainteresowanie jedynie tytuł i okładka. „Z krwi i kości” to książka ebook pozbawiona jakiegokolwiek dreszczyku emocji i równie nieźle mogłaby uchodzić za opowiadanie relacjonowaną przez nudnego wujka, który trochę lubi popuścić wodze wyobraźni na spotkaniach rodzinnych. O wartkiej akcji nie wspominam, gdyż nie ma jej wcale. Dialogi są nużące, intryga okazuje się absurdalna, a samo zakończenie tak do bólu przewidywalne i mdłe, że szkoda się ponad nim roztkliwiać. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Williama Lashnera i prawdopodobnie ostatnie. Twórca nie przyciągnął mnie zupełnie niczym.*Władysław Kopaliński, Podręczny słownik wyrazów obcych, Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa 1999, s.772.
Przeszłość kształtuje naszą osobowość, to jest pewne. Jednakże ona z biegiem czasu zmienia własną postać, odkrywając przed nami tajemnice, które nieraz rujnują wyobrażenie o wszystkim co było. Zamierzchły bieg czasu też przemienił wtedy Kyle'a, jesteście ciekawi w jaki sposób?Kyle Byrne jest przedstawicielem pokolenia młodych, które robi...niezbyt wiele, jak na własne możliwości. Czasami uderzy sobie kijem w piłkę, poderwie jakąś dziewczynę, raz na ruski rok pojawi się w pracy, lecz zdecydowanie częściej można go spotkać z kuflem w ręku. Niby jest okej, lecz w momencie kiedy ginie wspólnik jego ojca, do młodego Byrne'a wracają wspomnienia, kiedy to w wieku dwunastu lat utracił ojca, a ten fakt wrył mu się głęboko w pamięć. I to głównie dlatego sprawa morderstwa Laszla wydaje mu się bardzo podejrzana i na swoją rękę zaczyna badać ten przypadek.Powiem Wam, że trudno jest mi pisać recenzję thrillera podchodzącego pod kryminał. Jak nieźle wiecie, górują u mnie książki typowo kobiecie, lecz na tym polega rozwój i radość z czytania, żeby próbować czegoś nowego. Później można żałować, prawda? Otóż nie jestem żadnym ekspertem, więc oceniać szczegółowo nie będę.Moje pierwsze spotkanie z autorem wypadło bardzo interesująco. Zacznijmy od okładki, która intryguje i zapowiada interesującą treść. Wiem, że nie powinno się oceniać książki po szacie graficznej, lecz kogo ja próbuję oszukać? Dla mnie to bardzo kluczowy element. Lashner od razu wprowadza czytelnika w sprawy z przeszłości, a mianowicie moment w życiu Kyle'a, który zmienia jego postać o sto osiemdziesiąt stopni. Moim zdaniem to niezły zabieg, ponieważ twórca w ten sposób daje nam szansę poznania lepiej głównego bohatera.Co do bohaterów... Było ich sporo. Każdy miał niby coś w sobie, lecz jednak nie w tak silnym stopniu, żeby pałać do nich jakąś sympatią. Po prostu byli. No może nie licząc Kyle'a, ponieważ jego sposób bycia polubiłam (tak i tutaj natura mola obyczajowo-romantycznego się odzywa) i taka osobowość mogłaby porwać serca czytelniczek. I za mało było Kyle'a, zdecydowanie. Lecz zdaję sobie sprawę, że w tym gatunku nie na tym rzecz polega.Autor od razu zdradza nam mordercę, lecz żyjemy oczami Byrne'a, więc brniemy razem z nim w te śledztwo, żeby wreszcie dojść do mety i wyjaśnienia tego wszystkiego, co miało miejsce w przeszłości. I przyszło mi to z łatwością, a to wszystko dzięki opisom autora, który zręcznie kreował rzeczywistość i przedstawiał zamierzchłe wydarzenia, żeby czytelnik zrozumiał wszystko i poukładał sobie w głowie fakty, które łączą się z każdą stroną w niebywałą całość. Nie będę ukrywać, że lektura szła mi opornie, jednak gdzieś w połowie książki czytanie nabrało tempa. Była zaintrygowana, zaciekawiona, czasami zirytowana i zawiedziona, lecz podsumowując było warto. Z krwi i kości to ciekawie skonstruowana powieść, dzięki której poznajemy inną stronę porachunków ludzi władzy, ich bezkompromisowości i dochodzenia do celu po trupach, lecz i też mamy świadomość, że nic co działo się w poprzednich latach, nigdy nie wygląda tak, jak nam się zdaje.
Z wydaniem książki jest bardzo podobnie jak ze znalezieniem dobrej pracy. Jeśli masz odpowiednie znajomości, wiesz do kogo zwrócić się o pomoc, wiesz kto może pomóc Ci osiągnąć cel, możesz być pewny, że chyba dostaniesz tą pracę. Z książką jest identycznie - jeśli masz dobre kontakty, nakłonisz jakiegoś słynnego pisarza do wyrażenia opinii o swoim dziele, możesz liczyć na dobrą sprzedaż, a co za tym idzie dobry zarobek. Na okładce książki Williama Lashnera "Z krwi i kości" widnieje zdecydowana rekomendacja Harlana Cobena, pisarza o ugruntowanej pozycji w świecie pisarzy. Nie jestem jego fanem, lecz cenię jako pisarza. Dlaczego, pytam, dlaczego podpisał się pod tak beznadziejną i co gorsza, nudną książką? Kyle to klasyczny próżniak. Jego życie nie jest spektakularnym sukcesem - złe towarzystwo, gry wideo, balangi, zły wybór dziewczyn na jedną noc. To wszystko krystalizuje nam obraz naszego herosa jako życiowe zero - takiego gościa po prostu nie da się lubić. Wszystko (podobno) zmienia się, gdy dochodzi do morderstwa długoletniego pracownika i przyjaciela ojca Kyle'a. Warto nadmienić, że bohater utracił ojca w wieku dwunastu lat, co odcisnęło na nim niewyobrażalnie wielkie piętno. Policja zaczyna szukać, kręcić, zadawać niewygodne zapytania i nagle, w oka mgnieniu Kyle postanawia przemienić własne życie i spróbuje rozwikłać tajemnicę zabójstwa na swoją rękę.Brednie. Nuda. Sztampa. Tak przewidywalnej i nudnej fabuły nie czytałem już bardzo dawno. Jeśli chcecie poziewać, porzucać książką, utracić parę nerwów - bierzcie "Z krwi i kości" do rąk, śmiało.Zacznijmy od początku, czyli naszych bohaterów. A raczej Kyle'a, ponieważ tak naprawdę to on gra pierwsze skrzypce, co już na początku dyskwalifikuje książkę w moich oczach. Gość jest prawdziwym leniem i zerem. Niespodziewanie robi się z niego klasyczny ważniak, który bierze życie w własne ręce i staje się dociekliwym detektywem. Po kolei - cała fabuła, pomysł Lashera wydaje się wymyślony na długo przed umiejscowieniem go w konkretnym czasie, bez jakichkolwiek bohaterów. Tak moi Drodzy, nas główny heros jak i kompletnie lekceważone postacie poboczne są wymyśleni na potrzeby fabuły i narracji "Z krwi i kości". Co gorsza, widać to już na początku, gdy widzimy przemianę głównego bohatera - jest ona tak nieprawdopodobna, że szkoda mówić o tym coś więcej.Biorąc do ręki książkę Lashnera miałem nadzieję na oryginalną fabułę, nieźle skonstruowaną akcję, która będzie trzymała mnie w napięciu, pokazując, że ten gatunek może zaproponować coś nowego czytelnikowi, że następny raz poczuję się zaskoczony. Nic z tego. Niestety, "Z krwi i kości" jest publikacją do bólu przewidywalną i po prostu nudną. Nie losy się tutaj praktycznie nic, zwroty akcji jest jak na lekarstwo, a gdy się pojawią raczej żenują niż zaskakują. Nie muszę prawdopodobnie wspominać, że zakończenia historii można domyślić się na długo przed jej przeczytaniem? Cała fabularna otoczka bardzo kuleje i jest wtórna i podrabiana. Jakieś tło polityczne, które jest tylko liźnięte, postacie drugoplanowe kompletnie pomijane, a wszystko to zupełnie rozmontowane i nie posklejane do jako takiej kupy Co twórca chciał osiągnąć zanudzając czytelnika własnymi wypocinami?Wszystkie wydarzenia zdają się, w wymyśle autora jakoś łączyć i dążyć do określone końca. Tak naprawdę znaczna liczba wątków jest pomijana i porzucana przez Lashnera - gość po prostu coś zaczyna, akcja nawet dobrze się rozkręca i nagle, ni z tego ni z owego wszystko jest ucięte. A to właśnie mogła być najlepsza element tej książki!! Twórca postanowił sobie strzelić w stopę i to podwójnie, gdy postanawia wprowadzić na scenę intrygujące postacie drugoplanowe, a po kilku stronach słuch o nich ginie w czeluściach nudziarstwa.Co można powiedzieć dobrego o tej książce? Jest dość nieźle napisana. Czyta się to szybko, lecz tylko w określonych momentach, których jest po prostu za mało. Widać, że twórca potrafi pisać i chciał stworzyć coś intrygującego i porywającego czytelnika, jednak szereg błędów, które popełnił skutecznie mu to uniemożliwiły. Wystarczyłaby lekka modyfikacja przewidywalnej do granic możliwości fabuł, wymyślenie innych, ciekawie skonstruowanych bohaterów, poprowadzenie akcji w zupełnie innym gatunku. Stało się inaczej i "Z krwi i kości" jest książką, którą z całego serca Wam odradzam.Jeśli jesteście bardzo spokojnymi ludźmi, bardzo rzadko się denerwujecie, jesteście oazą spokoju, macie cierpliwość do wszystkich i wszystkiego, a koledzy zgłaszają się do Was po poradę jak osiągnąć duchowy spokój w dzisiejszych, szalonych czasach, sięgnijcie po tę książkę. Wystawi ona Wasz spokój i opanowanie na bardzo ciężką próbę i tak naprawdę będzie to dla Was bardzo kluczowy sprawdzian. Jeśli ktoś z Was przeczyta "Z krwi i kości" bez choćby strzępka nerwów, niech da mi znać - zgłoszę się do Ciebie po poradę, nawet Ci za nią zapłacę. Tylko nie każcie mi czytać takich gniotów po raz kolejny.
Wielkim plusem jest język, prosty, szybki i bardzo plastyczny. Pozwala dynamicznie wciągnąć się w akcję, a jednocześnie przybliża najistotniejsze postacie. Trzecioosobowy narrator, mimo, że wszechwiedzący, nie zdradza tajemnic, które pozwalają czytelnikowi zastanawiać się ponad motywami postępowania, demaskować postacie początkowo pozostające w cieniu, a także wraz z Kylem odkrywać wydarzenia z przeszłości. To on pozostaje postacią pierwszoplanową, z którą przeżywamy wydarzenia. Postać młodego faceta da się lubić, jest zawadiacka, trochę szalona lecz niesamowicie sympatyczna. Jego piękno osobisty, luźny styl i brak zainteresowania poważnym życiem tworzy z niego "wiecznego chłopca", który głęboko skrywa rozpacz i brak pogodzenia z przeszłością.Autor bardzo zgrabnie prowadzi akcję, łączy tropy i pozwala dociekać przyczyny całej sytuacji. Zabójca ujawnia się zaraz na początku, a jednak długo nie pozwala poznać się do końca. Nie znamy też jego zleceniodawców, którzy pociągają za sznurki, kierując z cienia. W grę wchodzą wysoko postawione osoby, wątki polityczne przeplatają się tu z kryminalnymi. Policja powoli podąża za bohaterami, cały czas mając na oku Kyla, początkowo najbardziej podejrzanego. Wśród postaci pojawia się duch z przeszłości, który chce pokierować wydarzeniami, poszukiwaniami i rozwojem akcji. Szybka, szybka akcja nie pozwala oderwać się nawet na chwilę. Ta książka ebook łączy w sobie sensację i opowieść psychologiczną. Wielki wpływ na wydarzenia ma zmarły ojciec, nie tylko ze względu na jego powiązania lecz też na ślad, który odcisnął na psychice syna. Gdyby nie chęć tego drugiego, żeby odrobinę bardziej zbliżyć się do ojca, poznać go, dużo z sytuacji nie miałoby miejsca, a zagadkowa teczka być może nie ujrzała by światła dziennego jeszcze przez dużo lat.
Z krwi i kości to niezły thriller, w którym ważną rolę odgrywa też wątek psychologiczny. Główny bohater w wieku dwunastu lat utracił ojca, co w olbrzymim stopniu wpłynęło na jego życie. Czytelnik staje się świadkiem jego przemiany, a jednocześnie jest uczestnikiem śledztwa, które stało się tematem idealnie napisanej powieści.
To pierwsza opowieść Lashnera, jaką przeczytałem, i to spotkanie sądzę za udane. Thriller napisany bardzo dobrze, czyta się lekko, co nie znaczy, że momentami nie straszy... Fabuła mocno wciągająca, a główny bohater bardzo ciekawie skonstruowany - dzięki niemu opowieść zyskuje cechy lekko psychologicznej.