Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Czwarty tom wyróżnionej trzema Nagrodami Eisnera postapokaliptycznej opowieści znanego scenarzysty Briana Vaughana.W 2002 roku dochodzi do katastrofy – umierają wszyscy mężczyźni na Ziemi. Wszyscy prócz młodego nowojorczyka Yoricka Browna. Ostatni facet wyrusza w długą wędrówkę, żeby odnaleźć w Australii własną ukochaną. Towarzyszą mu dwie przyjaciółki – tajna agentka i pani naukowiec – lecz mimo ich wsparcia Yorick wszędzie musi ukrywać własną tożsamość, gdyż polują na niego organizacje wywiadowcze, medyczne, kościelne i feministyczne. Jedne chcą go złapać, żeby zbadać w celu odnowienia płci męskiej, inne zamierzają go wykorzystać propagandowo albo ustanowić swoim przywódcą, a pozostałe po prostu zabić. Tymczasem bohater wraz z towarzyszkami dociera do Australii, lecz tam okazuje się, że jego narzeczona wyjechała do Europy. Następnie los rzuca Yoricka do Japonii, gdzie prowadzone są zaawansowane badania medyczne, wyjątkowo kluczowe dla ustalenia przyczyny wyginięcia mężczyzn... Scenariusz opowieści spisał amerykański autor Brian K. Vaughan (Ex-machina, Saga, Runaways), zdobywca aż dziesięciu Nagród Eisnera. Malunki są dziełem różnorakich autorów, przede wszystkim kanadyjskiej graficzki i scenarzystki Pii Guerry (Doktor Who, Simpsonowie komiks), mogącej się poszczycić nagrodami Eisnera, Harveya i Shustera.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Y. Tom 4. Ostatni z mężczyzn |
Autor: | Vaughan Brian K. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Pomijając fakt że mam poprzednie wydanie, które liczyło 3 tomu (przez brak zainteresowania nie doczekałam się dalszych tomów) to aktualnie nie wiem gdzie jestem, wydawnictwo mogło by to jakoś lepiej opisać, no lecz dobra. Komiks super, jestem faką tej serii tak że nie moge się doczekać kolejnego tomu.
SEKSMISJA NA POWAŻNIE Każdy czytelnik wie, że twórca nie musi szastać kolejnymi wstrząsającymi pomysłami, aby nie tylko przykuć uwagę odbiorcy, lecz i go zachwycić. Starczy jeden, lecz dobry, konsekwentnie rozwijany i prowadzony. Brian K. Vaughn miał taki właśnie pomysł, niezbyt oryginalny wprawdzie, jednak posiadający wielki potencjał i udało mu się wykrzesać z niego wszystko to, co najlepsze. W roku 2002 dochodzi do zagłady wszystkich mężczyzn, a dokładniej wszystkich samców, wszystkich posiadaczy chromosomu Y reprezentujących żyjące na Ziemi gatunki. Zostają tylko kobiety… i on, dwudziestokilkuletni Yorick Brown a także jego małpa Ampersand. Dlaczego ocaleli? Czym się różnią? Co mają wspólnego ze sobą? To jedne z wielu pytań, które wymagają odpowiedzi jednak samego Yoricka bardziej zajmuje coś innego – jak przebyć kilkanaście tysięcy kilometrów, jakie dzielą go od narzeczonej w świecie, który rządzi się zupełnie świeżymi prawami. Na początku czwartego tomu bohater znajduje się coraz bliżej celu, jednakże los nie sprzyja mu w odnalezieniu ukochanej. Sam przetrzymywany jest na łodzi podwodnej, a na dodatek jego małpa została uprowadzona najprawdopodobniej do Japonii. Sytuacja pogarsza się, kiedy Yorickowi w towarzystwie pracującej dla Culper Ring agentki 355 udaje się w końcu wyjść na ląd. Fotografia zrobione mu przez żądną sensacji dziennikarkę, gdy tylko zostanie opublikowane doprowadzi nie tylko do wojny, lecz również i ogólnoświatowego polowania na ostatniego mężczyznę. Oboje muszą coś z tym zrobić, zanim będzie za późno… Nie dziwię się, że Stephen King określił „Y – Ostatniego z mężczyzn” mianem najlepszej powieści graficznej, jaką kiedykolwiek czytał. Jej postapokaliptyczny rozmach, skupienie się na przemianach jakie zaszły w świecie (również tych politycznych) a także mentalności ludzkości przypominają jego dzieła typu „Bastion” czy „Pod kopułą”. Jednakże napisana przez Briana K. Vaughana („Runaways”, „Saga”) seria przypomina także dużo innych dzieł Sci Fi. Koncepcja świata bez facetów wywodząca się z legend o Amazonkach, choć w Polsce najbardziej kojarzy się z komediową „Seksmisją”, ma długą gatunkową tradycję (tu starczy wspomnieć „Virgin Planet” Poula Andersona czy „The Holdfast Chronicles” Suzy McKee Charnas). Co interesujące scenarzysta „Y” tak nieźle wykorzystał ten schemat, że historia Yoricka wymieniana jest w kanonie dzieł o tej właśnie tematyce. Poza tym „Ostatni z mężczyzn” przypomina także „The Walking Dead – Żywe trupy”, lecz jest o niebo od nich (zarówno w ujęciu komiksowym, jak i serialowym) lepszy. I chociaż seria Vaughana nie przypomina go w żadnym momencie, emocje jakie we mnie wywołała przypominały te, jakie towarzyszyły mi w trakcie lektury „Kaznodziei” Gartha Ennisa, a to coś znaczy. Komplementy odnośnie „Y” można by mnożyć w nieskończoność. Idealny scenariusz, niesamowity klimat, interesujące zagadki, nieźle skonstruowane postacie i akcja. Do tego dochodzą wspaniałe w swej prostocie ilustracje w wykonaniu Pii Guerrery (nagrodzonej za nie najważniejszymi komiksowymi wyróżnieniami, nagrodą Eisnera, Harveya i Joe Shuster Award) i Gorana Sudžuki („Hellblazer”). Po prostu idealna komiksowa robota. Nic zatem dziwnego, że „Ostatni z mężczyzn” poza wspomnianymi wyżej wyróżnieniami zdobył Esinera dla najlepszej serii, kolejnego przyniósł Vaughanowi jako najlepszemu scenarzyście, a także doczekał się nominacji do Hugo Award (w kategorii najlepszej opowieści graficznej) jednej z najistotniejszych nagród literackich przyznawanych utworom fantastycznym. Jeśli więc jeszcze nie znacie „Y”, nadróbcie to jak najszybciej, ponieważ warto.