Średnia Ocena:
Wyspa daltonistów i wyspa sagowców
„Dzięki prostocie własnej prozy i nadzwyczajnej ciekawości świata Sacks przypomina, jak cenne jest nasze życie”.„Sunday Times”Oliver Sacks, wybitny neurolog i psychiatra, twórca wielu bestellerowych książek, pomiędzy innymi Mężczyzny, który pomylił własną małżonkę z kapeluszem, Przebudzeń i Oka umysłu, od zawsze fascynował się wyspami, frapowała go ich tajemniczość a także bogactwo niezwykłych form życia. Zwabiony na maleńki atol Pingelap na Pacyfiku doniesieniami o żyjącej tam odizolowanej społeczności wyspiarzy rodzących się z całkowitym daltonizmem, Sacks otwiera klinikę w pomieszczeniu będącym apteką. Przyjmuje pacjentów, którzy opisują własny bezbarwny świat słowami oddającymi różnorodność wzorów, świateł i cieni. Pobyt na wyspach na nowo rozbudził w Sacksie zainteresowanie botaniką, szczególnie zaś prymitywnymi sagowcami. Wszystko to skłoniło go do rozważań na temat roli wysp, rozprzestrzeniania się gatunków, pochodzenia choroby i zawiłości biologicznych aspektów ludzkiego istnienia.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wyspa daltonistów i wyspa sagowców |
Autor: | Sacks Oliver |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zysk i S-ka |
Rok wydania: | 2012 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Wyspa daltonistów i wyspa sagowców PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Jak to jest nie znać barw? Daltoniści postrzegają świat w szarościach i nawet nie potrafią sobie wyobrazić czym są kolory. Ciekawym było dla mnie poznanie sposobów w jaki sobie radzą w codziennym życiu z tym ograniczeniem. Trzeba też pamiętać, że daltonizm to nie tylko niemożność rozpoznania barw. Osoby cierpiące na achromatopsję są bardzo wrażliwe na światło i właściwie nieźle czują się dopiero po zmroku. Ich wzrok jest również słabszy, nie widzą detali i dopiero posługiwanie się np. szkłem powiększającym daje im swobodę poruszania się czy czytania. Wszystkie info na ich temat, których dostarcza nam Sacks, są wyjątkowo zajmujące. Po przeczytaniu pierwszej części książki doszłam do wniosku, że nie potrafię się nawet postawić na miejscu osoby dotkniętej taką wadą wzroku…