Wyścig śmierci okładka

Średnia Ocena:


Wyścig śmierci

Każdego roku w listopadzie na kredowych klifach Skarmouth odbywa się Wyścig Skorpiona. Tysiące gapiów gromadzi się żeby obserwować konie i ślady krwi na piasku zmywane przez morze. Wierzchowce, to capaill uisce: egzotyczne konie wodne. Nie ma piękniejszych, bardziej nieustraszonych i śmiercionośnych koni. Dosiadanie ich jest właściwie samobójstwem, lecz poczucie niebezpieczeństwa jest tak podniecające.  Sean Kendrick zna zagrożenie kryjące się w capailluisce. Stojący zawsze jedną stopą w oceanie, drugą na lądzie jest jedyną osobą na wyspie, która może mierzyć się z bestiami. Ściga się, bo ma coś do udowodnienia sobie i… koniom. Puck Connolly bierze udział w wyścigu dla własnej rodziny. Lecz koń, na którym jeździ to zwykła, mała klacz, tak jak Puck jest zwykłą dziewczyną. Kiedy Sean poznaje Puck na plaży, sądzi, że dziewczyna tu nie pasuje. Nie zdaje sobie sprawy jak mocno splotą się ich losy.

Szczegóły
Tytuł Wyścig śmierci
Autor: Stiefvater Maggie
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo YA!
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Wyścig śmierci w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Wyścig śmierci PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • lubiana9715

    Ciekawie napisana książka. Inna niż wszystkie. Uwielbiam ją.

  • Kinga Recenzuje

    Już sam tytuł i pierwsze zdanie opisu krzyczą do nas, że akcja książki będzie kręciła się wokół wyścigu, i że nie jest to normalny wyścig. Ma on być śmiertelnie niebezpieczny, dla jednych rozrywką, metodą na zarobek, czy również zdobycie sławy, a dla drugich wyjściem ostatecznym. Lecz o co tak właściwie chodzi? Otóż każdego roku dokładnie pierwszego listopada na wyspie Thisby, na klifach Skarmouth odbywa się Wyścig Skorpiona – tradycja sięgająca setek, jeśli nie tysięcy lat. Co roku przed wyścigiem zaczynają wyłaniać się z morza Each Uissce - bardzo niebezpieczne konie wodne, które pojawiły się na wyspie jeszcze przed ludźmi. Są śmiercionośne - bez najmniejszego wysiłku mogą odgryźć człowiekowi rękę, zmiażdżyć gardło, czy nawet go zjeść. I to właśnie na nich ścigają się jeźdźcy, a ich pojawienie się oznacza początek przygotowań. Sean Kendrick - główny bohater znający się na koniach wodnych jak nikt inny od czterech lat wygrywał wyścigi i taki również był jego plan na ten rok. Był zdecydowanym faworytem i miał własne powody, by startować, mimo, iż idealnie wiedział, że w każdej chwili może czekać go śmierć. Puck Conolly - główna bohaterka nigdy wcześniej nawet nie pomyślałaby o tym, że mogłaby wziąć udział w tym wyścigu. A jednak skłoniły ją do tego różne, ciężkie okoliczności i postanowiła podjąć się tego wyzwania. Trochę nieprzemyślanie... co ja gadam, bardzo nieprzemyślanie. A jak to wyszło? Przez większość książki przeżywamy wraz z bohaterami ich przygotowania do wyścigu - dowiadujemy się jak żyją, co myślą, jaka jest ich przeszłość, poznajemy wszelkie przeszkody, które stają im na drodze... dowiadujemy się właściwie wszystkiego, a akcja i tak toczy się mozolnie. Przez pierwszą połowę książki nie losy się właściwie nic. Przez większość perspektywy głównej bohaterki czytamy o tym, jak wygląda jej życie rodzinne i jakim cudem ona mogła się w to wpakować. Towarzyszymy jej w najróżniejszego rodzaju sytuacjach i irytujemy się... koniem. No tak, może i to zabrzmi dziwnie, lecz spośród wszystkich bohaterów, wszystkich postaci, którym dane było wystąpić w tej książce... odniosłam wrażenie, że najgorszy jest KOŃ. Zapytacie: dlaczegóż to czepiam się biednego kopytnego, który zapewne jest sobie gdzieś tam w tle i nikomu nie wadzi. Otóż: NIE WIEM. Po prostu strasznie irytowało mnie jego zachowanie (a właściwie jej - klaczy o imieniu Dove). Dove była tchórzliwa i przez większość czasu miałam ochotę na to, by wreszcie zniknęła i już nigdy więcej się nie pojawiała (delikatnie ujmując). No lecz przecież nie mogę gniewać się na konia, prawda? No więc kolejną rzeczą, która potrafiła mnie zirytować, było zachowanie głównej bohaterki. Lub nie tyle zachowanie, co jej myśli. Ja nie wiem co takiego mają w sobie książki pani Stiefvater: najpierw Król kruków, teraz Wyścig śmierci - w każdej z nich miałam ochotę trzasnąć główne bohaterki przez łeb. Na szczęście w obydwu przypadkach dynamicznie się zrehabilitowały. Potem, jak za dotknięciem magicznej różdżki, gdy wyścig był coraz bliżej, zarówno koń, jak i jego właścicielka przestali grać mi na nerwach. I super. Jedziemy dalej. Jeśli zaś chodzi o Seana i jego konia... ta dwójka mnie urzekła. Po prostu podbili moje serducho. Ich przyjaźń - relacja pomiędzy koniem, a człowiekiem - została wyjątkowo cudownie opisana. W tym punkcie autorka wykonała bardzo precyzjyjny strzał w dziesiątkę. Dlaczegóż to? Bywało ciężko, działy się różne, straszne rzeczy, które niejednokrotnie wystawiały na próbę ich wzajemne relacje, a oni właśnie dzięki temu, ze strony na stronę, przywiązywali się do siebie coraz bardziej (albo raczej było to coraz lepiej opisane) i epizody z perspektywy bohatera płci męskiej czytało mi się po prostu o dużo lepiej. Ten wątek został tak pięknie napisany, że właściwie cała książka ebook mogłaby być napisana o tej pięknej przyjaźni chłopca z potworem, a ja byłabym zachwycona. Przez pierwsze dwieście-trzysta stron nie ma tutaj prawdziwej akcji. Sam wątek główny ma miejsce dopiero na ostatnich kilkunastu stronach. Dopiero tam rozgrywa się wyścig i prawdziwa walka. Dopiero tam porzucamy przygotowania i dochodzi do nas prawda o tym, że za chwilę będą się ważyć dzieje głównych bohaterów, a całość gna po to, by na końcu pozostawić nas zaskoczonymi. Ponieważ wiecie - kiedy się tak to czyta, to odnosi się wrażenie, że takie zakończenie jest niemożliwe, a jednak ;) Mimo ciężkiego początku, całość wypadła bardzo nieźle i ani trochę nie żałuję, że postanowiłam sięgnąć po tę książkę. Ponieważ kiedy już wydawało się, że gorzej być nie może, autorka sprawiła, że polubiłam jej styl pisania, bohaterów, konia i w ogóle wszystko, co znalazło się w tej historii. Jakim cudem? Nie mam pojęcia. Pewne za to jest jedno: pani Stiefvater nieźle zrealizowała własny pomysł i chwała jej za to, ponieważ wielka szkoda by było zmarnować tak doskonały "sposób" na fabułę. Komu polecam? Na pewno wszystkim fanom koni i mitologii, fanom pióra autorki i tym, którzy chcieliby na chwilę odpocząć od ckliwych romansów ;)

  • Layla A.

    " Nie ufam również morzu, ponieważ prędzej czy potem by mnie zabiło. " Każdego roku na wyspie Thisby odbywa się Wyścig Skorpiona. Jeźdźcy na własnych rumakach, pięknych, ale śmiertelnie groźnych koniach wodnych muszą zrobić wszystko, żeby dotrzeć do mety. Stawka jest wysoka - życie lub śmierć. On - dziewiętnastoletni Sean Kendrick - wygrał w wyścigu już cztery razy. Tej jesieni będzie walczył nie tylko o przeżycie, ale także o własną przyszłość i ukochanego rumaka. Ona - Kate "Puck" Connolly - jest pierwszą kobietą, która odważyła się wystartować w wyścigu. Musi wygrać, żeby uratować własną rodzinę i dom. Zwycięzca może być tylko jeden. O tej książce pdf było niesamowicie głośno w ostatnim czasie, gdyż wydawnictwo postanowiło znowu ją wydać. Wyścig Śmierci chciałam przeczytać już dawno i nawet raz się za to zabrałam, kiedy dopiero kupiłam czytnik, lecz jakoś mi nie szło dobrze, więc odłożyłam tą opowieść na potem i tak się stało, że sięgnęłam po nią właśnie teraz. Od dzidziusia uwielbiam konie, zawsze miałam do nich sentyment, więc czytanie książki o nich to dla mnie czysta przyjemność, a dużo takich ebooków nie jest, dlatego przeczytanie Wyścigu Śmierci jest dla mnie takie specjalne. Główną postacią jest Kate, lecz możecie na nią mówią Puck. Dziewczyna, która utraciła dwoje rodziców i w pewien sposób traci też własnych braci, żeby uratować namiastkę własnej rodziny Puck postanawia wystartować w szalonym i groźnym wyścigu, żeby nie tylko zarobić potrzebne pieniądze, lecz też pokazać wszystkim, że jest silną i odważną kobietą, którą nic nie zatrzyma. Wyścig Skorpiona to niebywałe widowisko na które zjeżdża się dużo osób, żeby tylko zobaczyć wspaniałe rumaki w akcji, jednak dla samych mieszkańców Thisby, a także jeźdźców jest to coś więcej. Otóż nie jest to zwykły wyścig na który możemy sobie pojechać, jeżeli najdzie nas taka ochota. Odbywa się on tylko raz w roku a konie, które biorą w nim udział to niebezpieczne i krwiożercze bestie mieszkające w oceanie. Więc samo to sprawia, że chcę się po tą książkę sięgnąć. "Konie są cudowne i śmiercionośne, w równy stopniu kochają nas i nienawidzą. " Maggie Stiefvater udało mi się już poznać, jednak po przeczytaniu Wyścigu Śmierci uważam, że jest to jej najlepsza książka ebook jaką przeczytałam. Szkoda tylko, że jest to opowieść jednotomowa, jednak z drugiego punktu widzenia to prawdopodobnie dobrze, że autorka zaczęła i zakończyła historię a nie przeciągała ją niepotrzebnie. Oczywiście uwielbiam postacie, które wykreowała autorka. Puck jest bardzo ciekawą postacią, utraciła rodziców i tak naprawdę musiała zajmować się domem i troszczyć o braci, a przy tym znajdowała czas, żeby jeździć konno, jednak jest też bardzo impulsywna i wydaję mi się, że nie pomyśli zanim coś zrobi. Oczywiście nie mam serca z kamienia i rozumiem, że zrobiła to dla brata, jednak wydaję mi się, że od początku było wiadome, że to i tak nic nie zmieni. Lecz mimo to bardzo ją podziwiam, ponieważ kobieta, która chcę startować w tym wyścigu nie jest mile widziana, i Puck musi się zmierzyć z wrogością ze strony mężczyzn, lecz mimo to się nie poddaje. A także Sean, jest to bardzo zagadkowa postać, przez co jeszcze bardziej go polubiłam. Chłopak zwyciężył już kilka razy w Wyścigu Skorpiona i jest uważany za osobę, która w jakiś sposób rozumie wodne konie i potrafi je ujarzmić, tylko on sam uważa, że nikt tego nie potrafi. Osoby, które mnie znają mogą przyznać, że mam bzika na punkcie koni. Zawsze chciałam nauczyć się jeździć zawodowo, lecz musiała się zadowolić paroma jazdami, filmami i ebookami o koniach. Jest to naprawdę godna polecenia książka, pełna akcji i niesamowitych przeżyć, a także nowego obrazu koni, które są cudownymi i groźnymi zwierzętami. Opowieść jest bardzo wciągająca, czyta się ją jednym tchem, więc jest doskonała na lato i serdecznie wam ją polecam. http://in-my-different-world.blogspot.com/2017/07/wyscig-smierci-maggie-stiefvater.html

  • dobrerecenzje.pl

    Dla niektórych ludzi potrafiący oddzielić świat rzeczywisty od wyobraźni wyścigi konne są ucieleśnieniem hazardu, równego zakładu oznaczającego wygraną w puli pieniężnej. Ale w tej książce pdf konie nie będą tym razem ugodowe i poskramiane, jeźdźcami nie będą zawodowi dżokeje. Świat toczy się powoli, a historia zawarta w książce pdf jest wyzwaniem – lub żyj w tchórzostwie, lub zgiń honorowo jako zawodnik mający zaszczyt brać udział w Wyścigu Śmierci. Od lat wyścig ten jest organizowany przez facetów jaki i też oni zawsze są uczestnikami. Dosiadając konie igrają ze śmiercią. Zwierzątka te są krwiożerczymi istotami wyłaniającymi się łatwo z morza, które łakną ludzkiej krwi i mięsa. Tegoroczne zawody są ponad wyraz wyjątkowe, bo pierwszy raz od stuleci uczestnictwo przypadnie nastoletniej dziewczynie. Wiadomość o tym rozniesie się wszem i wobec, przeciwników nie będzie końca. Tymczasem tą odważną okaże się Puck, która nie z swojej woli chciała uczestniczyć w pogoni za śmiercią. Za przyczyną najstarszego brata, możliwością jego wyprowadzki, kobieta chcąc go zatrzymać zgłasza się do wyścigu. Jednak dosiąść wodnego konia jest dla niej największym problemem. W przeszłości oboje rodziców zabił koń wodny, zaciągając do morza ich biedne i umęczone ciała żeby je pożreć. To właśnie grzbiet Each uise okazuje się dla Puck nad jej siły. Wtem kobieta decyduje się na pogoń na zwykłej klaczy, która ma małe szanse na wygraną, a tym bardziej na przeżycie wyścigu do końca. Historia bardzo wzruszająca, ukazująca nie tylko miłość pomiędzy chłopakiem i dziewczyną, lecz i więź człowieka ze zwierzęciem. Jesteśmy w stanie przywiązać się do naszych pupili na tyle, że znamy się jak „łyse konie” i zachowanie nawet mamy takie samo. Naprawdę, przez czas czytania tej książki byłam i wzruszona i jednocześnie przestraszona. Autorka jednak nie szczędziła scen pięknych, jak i drastycznych ociekających krwią. Myślę, że książka ebook jest jedyna w swoim rodzaju i może czytałam inne o podobnej tematyce, jednak to właśnie ona poruszyła moje serce i nieprędko zapomnę o niej. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

  • Singielka xxo

    http://intheheavenofbooks.blogspot.com/2017/06/56-recenzja-wyscig-smierci-m-stiefvater.html Ta książka ebook to coś... to coś co ciężko omówić słowami. Tę książkę trzeba po prostu poczuć. Trzeba poczuć jej atmosferę. Trzeba pooddychać powietrzem, którym oddychają bohaterowie i zaciągnąć się. Mówiąc "bohaterowie" mam na myśli Seana Kendricka, który miłuje ścigać się na krwiożerczych uisce. A także o Puck Connolly - dziewczynie, której życie powoli rozsypuje się na drobne kawałeczki. A wyścig jest coraz bliżej... O co chodzi w samym Wyścigu Skorpiona? Aby wygrać. A jaki jest haczyk? Trzeba postarać się ujść z życiem. Otóż listopad zbliża się coraz szybciej, a właśnie w tym miesiącu odbywa się ów wyścig na koniach. Jednak nie są to tylko zwykłe konie. Uisce to konie wodne, jedzące mięso. Najlepiej ludzkie. Trudną sztuką jest samo złapanie konia, a co dopiero opanowanie go i wygranie wyścigu. Jednak Sean ma do nich rękę. Już kilka razy zwyciężył wyścig i ma nadzieję zrobić to następny raz. Zawsze jest spokojny i opanowany, nie daje poznać uisce, że się go boi. To uisce ma się obawiać go. Puck nic nie wiąże z Seanem. Jest zwykłą dziewczyną, która nigdy nie chciała się ścigać, lecz los nie pozostawił jej wyboru. Jeszcze nigdy żadna kobieta nie brała udziału w Wyścigu Skorpiona. Zupełnie nie spodziewa się, co może się wydarzyć. Co nie podobało mi się w tej książce? Prawdopodobnie nie ma takiej rzeczy. A co mi się podobało? Prawdziwość bohaterów. Może to dziwne, że nie zaczynam od samego pomysłu na książkę (który był naprawdę dobry), lecz jednak ta sprawa jest, według mnie, nieco ważniejsza. Ponieważ to nie zdarza się zbyt często. Otóż pewne zachowania bohaterów były unikatowe. Puck, na przykład, kiedy zgłosiła się do wyścigu, myślała, że ludzie będą w pewnym sensie podziwiać ją za jej odwagę. I kiedy to przeczytałam, moją pierwszą myślą, nie było to, że kobieta jest próżna, tylko to, że ja na jej miejscu pewnie sama bym tak pomyślała, lecz oczywiście nikomu tego nie przyznała. Niestety, kobieta trochę się zawiodła, gdyż spotkała się z szykanowaniem i niemiłymi wyzwiskami pod jej adresem. Możemy przejść teraz do pomysłu na książkę. Tak jak pisałam wcześniej, pomysł jest naprawdę dobry. Książka ebook ma swój charakter nie tylko dzięki bohaterom, lecz też dzięki na przykład pomyśle na umieszczenie w książce pdf motywu "wodnych koni" (z irlandzkiego uisce). Na początku wątek koni miał być wątkiem pobocznym, jednak autorka oparła na nim całą książkę.

  • Estrella

    Na malutkiej wyspie Thisby listopad to czas, kiedy piękne, szybkie i niebezpieczne konie wodne wyłaniają się z otchłani morza. To także czas Wyścigu Skorpiona, w którym liczy się to, żeby dojechać na grzbiecie dzikiego wodnego konia do mety. Wyścig przyciąga nie tylko mieszkańców wyspy, którzy pragną zdobyć sławę i pieniądze, lecz także turystów, z których utrzymuje się lokalna społeczność. On jest mistrzem wyścigów i jak nikt inny zna się na koniach morskich. Ona jest pierwszą w historii dziewczyną, która decyduje się startować w śmiercionośnych zawodach. Każdy z nich ma własny cel. Jednak zwycięzca może być tylko jeden. Maggie Stefvater opowiada historię z perspektywy dwóch bohaterów. Kate Connolly to siedemnastoletnia kobieta mieszkająca ze starszym bratem Gabrielem i najmłodszym Finnem w gospodarstwie rodziców, których zabiły konie morskie. Kobieta miłuje konie i jest posiadaczką kucyka o imieniu Dove. Chcąc zatrzymać starszego brata na wyspie, decyduje się na udział w groźnym wyścigu. Seana Kendricka to kilkukrotny zwycięzca Wyścigu Skorpiona. Chłopak w przeciwieństw do Kate nie ma rodziny. Pracuje w stadninie Malverna, gdzie zajmuje się końmi. To właśnie konie, a w szczególności czerwony koń morski o imieniu Corr jest jego przyjacielem i najbliższym członkiem rodziny. Chłopak ma niesamowity dar. Jak nikt inny rozumie te śmiercionośne istoty i potrafi ponad nimi zapanować. Każde z nich jest inne. Sean jest tajemniczy, a Kate słynie z ciętego języka. Mimo to łączy ich miłość do koni. Razem tworzą zgrany duet, który polubiłam od razu. Autorka skupiła się głównie na ukazaniu różnorodności charakterów mieszkańców wyspy a także panującej na niej atmosferze. Sam wyścig to zaledwie kilkanaście stron, co niestety trochę mnie rozczarowało. Cudowne i niebezpieczne zwierzątka niosą za sobą śmierć, aczkolwiek mieszkańcy są gotowi zaryzykować swoje życie, żeby tylko dosiąść morskiego konia i wziąć udział w zawodach. Wyspa jest skąpana we krwi śmiałków i głupców, którzy sądzili, że są zdolni poskromić zew natury groźnych istot. Jedni kochają tę wyspę, inni za wszelką cenę pragną się z niej wydostać. Pierwsze wydanie "Wyścigu śmierci" ukazało się w 2012 roku, więc nie jest to świeża opowieść autorki. Po raz pierwszy z twórczością Stiefvater spotkałam się w zeszłym roku, czytając "Króla kruków". Już wówczas autorka urzekła mnie wykreowanym światem fantasy. Czytając "Wyścig śmierci" pisarka po raz następny oczarowała mnie zaprezentowanym światem. Zanim sięgnęłam po książkę, konie morskie były dla mnie zupełnie nieznanym pojęciem. Maggie Stiefvater czerpiąc z mitologii celtyckiej stworzyła historię, w której piękne, szybkie ale śmiercionośne stworzenia są ubóstwione przez mieszkańców. Nieujarzmione konie sprawiły, że mała wysepka skąpana jest we krwi, a śmierć unosi się w powietrzu. Niebezpieczną, aczkolwiek fascynującą atmosferę powieści można poczuć od razu, wręcz staje się namacalna. Muszę wspomnieć, że nigdy nie przepadałam za ebookami pisanymi w pierwszej osobie i to w dodatku w okresie teraźniejszym. Uważam, że jest to dość niełatwa sztuka. "Wyścig śmierci" udowodnił mi, że istnieją także te dobre książki. Szczerze przyznaję, że jestem zadowolona z niniejszej pozycji. To bardzo niezła książka, głównie dla młodzieży. Tak, jak wspomniałam wcześniej, sięgając po książkę nie nastawiajcie się na dynamiczne zawody, gdyż historia głównie skupia się na ludziach i koniach.

  • Estrella

    Na malutkiej wyspie Thisby listopad to czas, kiedy piękne, szybkie i niebezpieczne konie wodne wyłaniają się z otchłani morza. To także czas Wyścigu Skorpiona, w którym liczy się to, żeby dojechać na grzbiecie dzikiego wodnego konia do mety. Wyścig przyciąga nie tylko mieszkańców wyspy, którzy pragną zdobyć sławę i pieniądze, lecz także turystów, z których utrzymuje się lokalna społeczność. On jest mistrzem wyścigów i jak nikt inny zna się na koniach morskich. Ona jest pierwszą w historii dziewczyną, która decyduje się startować w śmiercionośnych zawodach. Każdy z nich ma własny cel. Jednak zwycięzca może być tylko jeden. Maggie Stefvater opowiada historię z perspektywy dwóch bohaterów. Kate Connolly to siedemnastoletnia kobieta mieszkająca ze starszym bratem Gabrielem i najmłodszym Finnem w gospodarstwie rodziców, których zabiły konie morskie. Kobieta miłuje konie i jest posiadaczką kucyka o imieniu Dove. Chcąc zatrzymać starszego brata na wyspie, decyduje się na udział w groźnym wyścigu. Seana Kendricka to kilkukrotny zwycięzca Wyścigu Skorpiona. Chłopak w przeciwieństw do Kate nie ma rodziny. Pracuje w stadninie Malverna, gdzie zajmuje się końmi. To właśnie konie, a w szczególności czerwony koń morski o imieniu Corr jest jego przyjacielem i najbliższym członkiem rodziny. Chłopak ma niesamowity dar. Jak nikt inny rozumie te śmiercionośne istoty i potrafi ponad nimi zapanować. Każde z nich jest inne. Sean jest tajemniczy, a Kate słynie z ciętego języka. Mimo to łączy ich miłość do koni. Razem tworzą zgrany duet, który polubiłam od razu. Autorka skupiła się głównie na ukazaniu różnorodności charakterów mieszkańców wyspy a także panującej na niej atmosferze. Sam wyścig to zaledwie kilkanaście stron, co niestety trochę mnie rozczarowało. Cudowne i niebezpieczne zwierzątka niosą za sobą śmierć, aczkolwiek mieszkańcy są gotowi zaryzykować swoje życie, żeby tylko dosiąść morskiego konia i wziąć udział w zawodach. Wyspa jest skąpana we krwi śmiałków i głupców, którzy sądzili, że są zdolni poskromić zew natury groźnych istot. Jedni kochają tę wyspę, inni za wszelką cenę pragną się z niej wydostać. Pierwsze wydanie "Wyścigu śmierci" ukazało się w 2012 roku, więc nie jest to świeża opowieść autorki. Po raz pierwszy z twórczością Stiefvater spotkałam się w zeszłym roku, czytając "Króla kruków". Już wówczas autorka urzekła mnie wykreowanym światem fantasy. Czytając "Wyścig śmierci" pisarka po raz następny oczarowała mnie zaprezentowanym światem. Zanim sięgnęłam po książkę, konie morskie były dla mnie zupełnie nieznanym pojęciem. Maggie Stiefvater czerpiąc z mitologii celtyckiej stworzyła historię, w której piękne, szybkie ale śmiercionośne stworzenia są ubóstwione przez mieszkańców. Nieujarzmione konie sprawiły, że mała wysepka skąpana jest we krwi, a śmierć unosi się w powietrzu. Niebezpieczną, aczkolwiek fascynującą atmosferę powieści można poczuć od razu, wręcz staje się namacalna. Muszę wspomnieć, że nigdy nie przepadałam za ebookami pisanymi w pierwszej osobie i to w dodatku w okresie teraźniejszym. Uważam, że jest to dość niełatwa sztuka. "Wyścig śmierci" udowodnił mi, że istnieją także te dobre książki. Szczerze przyznaję, że jestem zadowolona z niniejszej pozycji. To bardzo niezła książka, głównie dla młodzieży. Tak, jak wspomniałam wcześniej, sięgając po książkę nie nastawiajcie się na dynamiczne zawody, gdyż historia głównie skupia się na ludziach i koniach. www.mowmikate.blogspot.com

  • maw_reads

    Wyścig Śmierci łączy w sobie motyw legend z powieścią obyczajową. Zwykła codzienność mieszkańców Thisby idealnie kontrastuje z niezwykłością morskich wierzchowców. Idealnie wykreowani bohaterowie i wzajemne relacje pomiędzy nimi sprawiają, że książkę czyta się z zaciekawieniem związanym nie tylko z tytułowym wyścigiem, lecz również zwykłym zainteresowaniem ich losami. Prowadzący przez książkę niespieszny bieg zdarzeń, który zazwyczaj okazuje się mocno drażniący, tym razem okazuje się budować napięcie i stwarzać klimat. Opowieść Maggie Stiefvater była dla mnie niczym powiew świeżości wśród książek, które ostatnio czytałam. Wciągająca i oryginalna - zdecydowanie godna polecenia.

  • posredniczkaa

    „Wyścig śmierci" jest niewymagającą, lecz za to bardzo wciągającą powieścią z mocnym wątkiem fantastycznym. Krwawa, brutalna i jednocześnie przepełniona miłością, oddaniem i lojalnością, historia o losach Puck i Seana zabierze Cię w podróż, której dynamicznie nie zapomnisz. Polecam. Cała recenzja na http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2017/05/maggie-stiefvater-wyscig-smierci.html

  • Paulina11

    Z Maggie Stiefvater styczność miałam już przy okazji Króla kruków. Jakiegoś dużego szału nie ma, lecz jest okay. Mimo wszystko, „Wyścig śmierci” bardzo chciałam przeczytać. Zaintrygował mnie opis, a i wykłada nowego wydania jest cudowna. A jak z wnętrzem? Równie dobre, czy może występuje przerost formy ponad treścią ? Zapraszam do recenzji ;) Puck, a właściwie – Kate Connolly, nigdy nie pałała olbrzymią miłością do wyścigów, tym bardziej nie po tym, co konie wodne zrobiły jej rodzicom. To przez nie Puck a także jej bracia, Finn i Gabe zostali sami. Czasami jednak życie nie pozostawia dużych wyborów i trzeba zrobić coś, czego nie chcemy. Mimo własnej niechęci, Kate będzie pierwszą w historii dziewczyną, biorąca udział w Wyścigu Skorpiona. Sean Kendrick jest czterokrotnym zwycięzcą Wyścigu. Jedyna osoba na Thisbie, którą konie naprawdę słuchają. Tym razem chłopak też zamierza się ścigać, jednak zmieniają się jego priorytety, a stawka jest inna niż zazwyczaj... Wyścig Skorpiona, to brutalny wyścig, odbywający się na początku listopada. Tylko jedna osoba może wygrać, lecz niejedna – może zginąć. Ścigający nie jeżdżą na „normalnych” wierzchowcach, ale na each uisce – koniach wodnych, które wyłaniają się z morza, gdy zbliża się listopad. Są to konie bardzo niebezpieczne, wręcz śmiertelnie groźne. A jednak każdego jedenastego miesiąca roku, odbywają się na nich Wyścigi. Nie skłamię mówiąc, że „Wyścig śmierci” spodobał mi się bardziej, niż Kruczy cykl. W tej książce pdf bardziej podobała mi się narracja, jest pierwszoosobowa i mam wrażenie, że z nią Maggie radzi sobie lepiej. Narratorami są Puck i Sean, poznajemy bieg zdarzeń z punktu widzenia ich obojga, przez co możemy każdego z nich lepiej poznać. Bardzo ich polubiłam, z pozoru dzieli ich wiele, lecz w rzeczywistości jeszcze więcej ich łączy. Oboje chcą zwyciężyć wyścig, każde z nich, coś straci w razie przegranej, lecz zwycięzca może być tylko jeden. Co prawda, niektórzy mogą się przyczepić do akcji. I trochę racji w tym jest, aczkolwiek nie w bardzo wielkim stopniu. Rozkręca się powoli, stopniowo, lecz jak dla mnie – nie nudno. Jest trochę rozlewu krwi, lecz nie tyle, ile się spodziewałam. Sam Wyścig Skorpiona zajmuje... niecałe 20 stron. Mnie się ta książka ebook podobała. Nie jest to może jedna z najlepszych, lecz bardzo przyjemna. Przyjemnie spędziłam przy niej czas i wam z czystym sumieniem też zalecam przeczytać. Wydaje mi się, że ta książka ebook niesie ze sobą przesłanie. Przede wszystkim – że warto wierzyć, walczyć i nie poddawać się. Nawet jeśli wszystko się sypie – nie wolno tracić nadziei. Życie może nam rzucać kłody pod nogi, lecz my zamiast się przed nimi zatrzymać, powinniśmy je przeskoczyć. Puck, jako pierwsza dziewczyna w historii Wyścigu, nie zniechęciła się docinkami facetów, wręcz można powiedzieć, że ją to bardziej zmotywowało. Jeśli więc szukacie jakiejś lżejszej fantastyki – przeczytajcie „Wyścig śmierci” ;)

  • KobieceRecenzje365

    „Jedni ścigają się, by wygrać, inni, by przeżyć...” Co roku, na początku listopada na wyspie Thisby odbywa się wyścig Skorpiona. Zawodnicy dosiadają egzotyczne wodne konie i próbują na nich dojechać do mety. Niektórym się to udaje, inni niestety giną. Niezwyciężonym zawodnikiem jest Sean Kendrick, który zna się na tych koniach jak nikt inny. Sean to nieustraszony i nie okazujący lęku młody chłopak, z którym życie nigdy nie obchodziło się lekko. Puck Connolly jest zupełnie inna, nigdy nie interesowały jej wyścigi i nigdy nie miała zamiaru w nich uczestniczyć. Jednak los nie pozostawił jej dużego wyboru i postanawiła zaryzykować i zwyciężyć wyścig. Puck to pierwsza dziewczyna, która bierze udział w tym groźnym wyścigu. Kto wygra wyścig? Co połączy tę dwójkę bohaterów? Przekonajcie się sami. „Maggie Stiefvater to amerykańska pisarka i artystka, absolwentka historii. Zadebiutowała w 2008 roku powieścią Lament. Intryga królowej elfów, rok potem wydała jej kontynuację Ballada. Taniec mrocznych elfów. Olbrzymią sława przyniosły jej cykle Wilkołaki z Mercy Falls a także Król kruków.” Na samym początku przyznam się Wam szczerze, że bałam się zabrać za lekturę tejże powieści, niedawno czytała książkę o podobnej tematyce i obawiałam się, że dostanę powtórkę z rozrywki. Na całe szczęście moje obawy się w ogóle nie potwierdziły, a „Śmiertelny wyścig” to świetna, wciągająca powieść, która pochłonęła mnie i wciągnęła w głąb fabuły. Nie będę się rozpisywać o czym dokładnie jest ta powieść, ponieważ pisałabym bez końca, lecz zapewniam Was, że to książka, którą każdy wielbiciel fantasty powinien przeczytać, ponieważ ja jestem nią zachwycona i na pewno przeczytam inne książki autorki. Na pewno jest to powieść, która mimo własnej prostoty zmusza czytelnika do refleksji ponad swóim życiem i ponad tym, czy jest w naszym życiu coś takiego, co skłoniłoby nas do poświęcenia swojego życia, ja znalazłam taki powód i każdy z bohaterów go ma. Dla Puck to jej być lub nie być, a dla Seana to potyczka o najważniejszą istotę w jego życiu. Zapewniam Was, że wyścig Skorpiona to nie zabawa, to potyczka na życie i śmierć, z której mało kto wychodzi cało. Głównym atutem tej powieści są bohaterowie, tak inni od wszystkich, których spotkałam w dotychczasowych przeczytanych książkach. Pełnokrwiści, bardzo złożeni, wręcz fascynujący, którzy nie powielają słynnych mi schematów. Polubiłam ich już na samym początku i z zapartym tchem obserwowałam jak rozwinie się ich znajomość. „Wyścig śmierci” to naprawdę idealna powieść, która pochłania już od pierwszej strony. Jest to opowieść pełna krwi, pełna śmierci, lecz także pełna miłości i oddania Gorąco polecam! Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Foksal.

  • Miasto Książek

    Pierwszy listopada to dla jednych dzień zwycięstwa i sławy, dla innych to dzień straty i żałoby. To dzień Wyścigu Skorpiona, a tam wszystko jest możliwe. On jest od czterech lat niezwyciężony. Ona nigdy nie chciała brać w tym udziału. Dwoje ludzi, którzy przeszli w swoim życiu wiele, a jeszcze więcej przed nimi. Tutaj wszystko jest możliwe, choć każdy uważa inaczej... "- Nie zamierzam być twoim słabym punktem. Teraz spogląda na mnie. - Na to już za późno, Puck." Maggie Stiefvater to druga autorka po Sarah J. Maas , której książki podobno są fenomenalne, a każda następna jest jeszcze lepsza. Prawdopodobnie najbardziej jej słynna seria, to Król kruków, (który chce przeczytać!). Moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i powiem szczerze, że był to dość średni początek. Lecz zacznijmy od początku. Książka ebook zapowiadała sie naprawdę ciekawie. Konie wynurzające sie z wody, duże bestie, które każdy chciałby mieć. Niebezpieczne, zabójcze lecz i piękne gdy się je okiełzna. Wyścig, który jest najistotniejszym zdarzeniem w roku, a jednocześnie taki niebezpieczny. Tutaj miało stać się wszystko... Do książki podeszłam z entuzjazmem i ciekawością. Początek mnie wciągnął i chciałam poznać wyspę jak najlepiej. Cały czas główny wątek to oczywiście wyścig, lecz również przyjaźń i kłopoty głównych bohaterów. Jednak ja cały czas czekałam na ten wyścig. Książka ebook na niemal 500 stron, a wyścig był na ok. 460... Rozumiecie mój ból? Niemal całą książkę czekałam na wyścig, a dostałam go na samym końcu i trwał może z 5 stron? Naprawdę sądziłam, że to będzie coś bardziej ekscytującego. "Są chwile, które zostają w pamięci na całe życie, są również takie, które spodziewamy się zapamiętać, jednak tak się nie dzieje." Nie powiem, opowieść ma ten własny nietypowy klimat. Mała wysepka, każdy zna każdego i nic przed nikim się nie ukryje. Okres przygotowawczy na wyścigu to najbardziej śmiercionośny czas. Co chwila ktoś umierał i szczerze powiem, ciężko było mi przewidzieć, co sie stanie dalej. Co zdecydowanie jest na plus. Bohaterowie, cóż.. polubiłam ich, jednak to wszystko, żadnych głębszych emocji nie odczułam. Podobała mi się oczywiście postawa Puck, która nie poddała się i nie pozwalała sobą pomiatać. Podobało mi się przywiązanie Seana do Corra. Tak to były świetne detale, które kształtowały bohaterów. Jednak z żadnym się nie utożsamiłam, ani nie znalazłam tu książkowej miłości. Kurcze, po tym co napisałam czuję, że żeby na tą opowieść narzekam. Naprawdę wierzcie mi, książka ebook nie jest zła. Miło się ją czytało. Opisy nie były jakoś szczególnie przynudzające. Jednak spodziewałam się czegoś innego. No lecz cóż, może za dużo oczekiwałam?

  • Julia K.

    Dla wielu z nas pojęcie "rodzina" równoznaczne jest z całym bożym światem. Nie wyobrażamy sobie życia bez mamy, która codziennie budzi nas o 6 rano i zrywa z naszego ciała pościel, ponieważ ponownie nie pragniemy wstać z łóżka. Bez taty, który woła nas z dołu, żebyśmy poszli z nim do garażu obejrzeć nowe dzieło, które wyszło spod ręki tego zapalonego Pana Robótki. Za rodzeństwem również byśmy tęsknili, ponieważ mimo to, że czasami zjedzą coś słodkiego, co należało to nas, lub jesteśmy zmuszeni oddać im własny większy pokój. Co więc zrobiłby każdy z nas, gdyby tych osób zabrakło? Domem Kate Connolly od zawsze była i na zawsze będzie wyspa, na której narodziła się i wychowała. Miasto, w którym mieszka, emanuje inną energią od dużych metropolii Ameryki. Każdy każdego zna, wiedzą o sobie wszystko. Mieszkańcy żyją jazdą konną, chociaż nie w zwykły, stałolądowy sposób. Na wyspie (a właściwie w morzu) mieszkają each uisce, ogromne konie wodne, które dosiadają tylko śmiałkowie. Konie te są bowiem niebezpieczne, potrafią jednym ruchem rozszarpać komuś gardło i pohasać spokojnie z powrotem do wody. Co roku, wraz z nadejściem listopada, na wyspie organizowany jest Wyścig Skorpiona. Rywalizacja jest zacięta, a niektórzy jeźdźcy są gotowi posunąć się do haniebnych czynów. Sean Kendrick kompletnie nie wdraża się w ducha rywalizacji, startując w Wyścigu bardziej dla uczczenia pamięci własnego ojca niż dla wygranej. W tym roku ma jednak cel - tak samo jak rudowłosa Connolly, która, nie dość, że jest pierwszą dziewczyną biorącą udział w zawodach, lecz również startuje na zwykłej klaczy Dove. Jeśli nie wiecie, jestem olbrzymią wielbicielką "Króla Kruków" Maggie Stefvater (taaak, taka ze mnie fanka, a nie tknęłam jeszcze drugiego tomu). Ucieszyłam się, kiedy miałam możliwość przeczytania kolejnej książki tej fantastycznej autorki. Mimo tego, że Kruczy Cykl zachwyca mnie milion razy bardziej, tej książce pdf również nie brakuje plusów. Styl pisania jest jednym z nich, choć tutaj muszę przyznać, że bardziej zachwycił mnie we wcześniej wspomnianej powieści. Z tego co mi wiadomo, "Wyścig Śmierci" ukazał się pierwszy, także nic dziwnego, a wręcz cieszę się, że mowa okazał się w tej książce pdf słabszy, ponieważ to znaczy, że autorka cały czas się rozwija. Jej kreacja bohaterów to rzecz, którą najbardziej sobie w niej cenię, także i tu nie mogło zabraknąć kilka słów pochwały. Sean i Puck są bardzo unikatowymi, o ściśle określonym charakterze postaciami, o uwypuklonych niektórych cechach, żeby jeszcze bardziej podkreślić ich rolę w całej książce. Niektórym może się to podobać, niektórym wręcz przeciwnie, ja jestem jak najbardziej za. Cały ten wyspiarski klimat też bardzo mnie do siebie przekonał, to, jak wszyscy się tam znali w ten niezły i ten zły sposób. Dodatkowo autorka bardzo nieźle ukazała trudność relacji rodzinnych, czy również to, że niektóre dobre osoby potrafią zrezygnować z rzeczy naprawdę kluczowych dla ukochanej osoby. Pokazuje, jak bardzo można zżyć się ze zwierzęciem. Aby nie było, że mówię w samych superlatywach - trochę ponarzekać trzeba. Niektóre postacie były wyjątkowo wkurzające i przez nie irytowałam się przez cały czas czytania. Rozumiem, że trzeba powtykać trochę czarnych charakterów, lecz kurczę, nie tak, aby zirytować czytelnika. Dodatkowo, co jest prawdopodobnie największą zarazą jaka może spotkać książkę, czyli akcja rozgrywająca się w tempie ślimaczego spaceru. Wszystko usłane jest tą otoczką Wyścigu, jakie to niebezpieczne, bla, bla, bla, lecz taka prawda, że tego tam niemal nie ma i wcale nie jest on taki przerażający. Słowem podsumowania, warto poczytać jako czytadło zapychające wolny czas, warto dla bohaterów i stylu pisania, lecz niekoniecznie dla rozgrywającej się tam akcji. Więc jak najbardziej polecam, jeśli nie nastawicie się na wybuchy i wiele krwi. Będzie tylko odrobinka krwi.

  • Ewelina Anna Chojnacka

    Moja opinia: *** Wszystko co mam... To nadzieja. Wszystko czego pragnę... To zwycięstwo. A jedyne co jest... To ulotna szansa. Jeśli się odważę - być może wygram. Jeśli się zawacham - z pewnością przegram. Ta decyzja... Należy wyłącznie do mnie. Ta walka... Jest walką na śmierć i życie. Ten wyścig... Jest nadzieją na moje lepsze i nowe jutro. Czy jestem gotowa stawić czoła przeznaczeniu? - I tak, i nie. Czy pokonując strach wygram szczęście? - Nie wiem, lecz taką mam nadzieję. *** Fabuła: Z twórczością Pani Stiefvater, po raz pierwszy miała do czynienia czytając cudowną i pełną wrażeń serię "Drżenie". Już wówczas moje serce została otulone przez nietuzinkową magię przygody a także przez siłę szczerej miłości. Ta wilcza historia była dla mojej duszy niczym czekoladowy tort dla mojego spragnionego słodkością żołądka. Po prostu, coś niesamowitego :) A jeśli chodzi o nowe dzidziuś literackie Pani Stiefvater, to muszę przyznać, że ta niepozorna świeżynka, dała dobrze popalić moim zakręconym emocją. Fabuła książki okazała się nieziemsko dynamiczna, pełna niespodziewanych zwrotów akcji i nutki okrutnej grozy. Świat, który stworzyła autorka jest pełen bólu, śmierci, lecz i także szczypty nadzei. W końcu... Wyspa Thisby, nie należy do krainy mlekiem i miodem płynącym. Ta wyjątkowa wyspa, ukrywa w własnych wodach pewną mroczną tajemnice. Śmiercionośne konie wodne, które ukrywają się w głębinach morza, mogą dać Ci zarówno bogactwo, jak i wieczne potępienie. A organizowany na wybrzeżu wyspy "Wyścig Skorpiona" zdecyduje... Czy dosięgnie cię chwała, czy może gorzki smak śmiercionośnej porażki. Styl: Styl autorki jest według mnie bardzo charyzmatyczny, plastyczny i co najistotniejsze wyjątkowo wciągający. Ta historia, to prawdziwa bomba wrażeń i emocji. Budzi w nas nie tylko zaciekawienie, lecz i też pewne napięcie, które chcąc czy nie, nie pozwala czytelnikowi na oderwanie się o tej groźnej historii. Bohaterowie: Uwielbiam ich! Są oni pełni emocji, wewnętrznej magii a także nietuzinkowej charyzmy, która przyciąga do siebie czytelnika niczym literacki magnes. I jestem pewna, że ani tobie, ani również nikomu innemu na tym świecie, nie udałoby się przejść obojętnie względem tej gorzko-słodkiej historii. Bowiem jej bohaterowie to postacie, które potrafią własną osobowością budować nie tylko klimat strachu i przerażenia, lecz i także słodką aurę ulotych tajemnic. Szata graficzna: Okładka książki "Wyścig śmierci" jest według mnie piekielnie urzekająca. Pełna wewnętrznego ognia... Nutki szaleńczej dynamiki... A także smaku dzikiej wolności. I ten ognisty koń... To coś naprawdę niesamowitego! Własną kreatywnością a także wewnętrznym pięknem, potrafi przyciągnąć do siebie nie tylko wzrok czytelnika, lecz i także jego serce. Zwłaszcza, że to przepiękne zwierzę od dawna kojarzy się nam ludziom z symbolem pierwotnej wolności - dzikiej, niepohamowanej i pełnej ognistej pasji. Podsumowanie: "Wyścig śmierci" to pełna niespełnionych marzeń, krwawej potyczki i śmiertelnej pasji historia, która pochłonie Cię niczym tornado w wirze nietuzinkowej przygody. Ta książka... To po prostu niesamowity galop emocji, który zdepcze twoje myśli milionami pytań i niemych odpowiedzi. To także szczypta niezapomnianych wrażeń a także nutka ulotnej nadziei, która niczym światełko w mroku, nada naszemu życiu barw kolorowej tęczy.

  • redgirlbooks

    Listopad w Thisby, to dla mieszkańców krwawy miesiąc. Na wyspie jak co roku odbywa się Wyścig Skorpiona. Jeźdźcy, głównie mężczyźni dosiadają morskich koni. Eich Uisce, są równie piękne, co niebezpieczne. To nieprzewidywalne potwory, którym nie można ufać. Nie odwracaj się do nich plecami, ponieważ w każdej chwili pozbawią Cię ręki, albo życia. Morskie konie słyszą zew morza, które je do siebie wzywa. Dla jeźdźców ta pieśń może okazać się zgubieniem, gdyż eich uisce zrobi wszystko by wrócić do własnego środowiska. Nieodłączną częścią wyścigu, jest chaos i krew. To potyczka na śmierć i życie. Udział w wyścigu Skorpiona, wymaga niesamowitej odwagi, ponieważ rzadko komu udaje się dotrzeć na metę. Kate Conolly mieszka na wyspie wraz z dwoma braćmi, Gabe i Finnem. Kilka lat temu trójka rodzeństwa została podwójnie osierocona za sprawą eich uisce. Na Thisby jest wiele samotnych matek, lecz rzadko zdarza się, żeby przez jedną krótką chwilę utracić jednocześnie obydwu rodziców. Kate, czasem jest niesprawiedliwa dla obydwu braci, lecz zrobiłaby dla nich wszystko. Kiedy jej starszy brat Gabe oświadcza, że wyprowadza się na nieustanny ląd, kobieta za wszelką cenę chce zrobić wszystko, żeby go zatrzymać. Wraz ze własną klaczą, która jest lądowym koniem zgłasza się do Wyścigu Skorpiona. Wszyscy mieszkańcy wyspy odradzają jej takiego kroku, lecz kobieta nie walczy tylko o brata. Stawką jest też dom po rodzicach, który trzeba spłacić. Kobieta nie chce go stracić, a tym bardziej nie chce, żeby Finn był zmuszona do robienia czegoś, czego nie lubi. Zwycięstwo w wyścigu zapewni jej wiele pieniędzy za sprawą których spłaci dom po rodzicach. Dziewiętnastoletni Sean Kendrick jest chlubą wyspy. Mówi się, że nikt nie ma takiej ręki do eich uisce, jak on. Każdego roku startuje w Wyścigu Skorpiona i co rok wygrywa. Sean pracuje w stajniach Malverna odkąd skończył trzynaście lat. Trenuje morskie konie i przygotowuje je do sprzedaży. Miłuje te stworzenia pomimo tego, że wie, iż są potworami. Jednak jego ukochanym eich usce jest Corr. Niesamowicie cudowny i dynamiczny koń, na którym chłopak co rok wygrywa wyścig. W tym roku Sean też bierze w nim udział. Jednak tym razem walczy o coś, co jest mu najdroższe. Jeśli wygra będzie miał dość pieniędzy, żeby wykupić Corra i wrócić z nim do rodzinnego domu. Czy Kate ma szansę wygrać na swoim koniu, kiedy będą otaczać ją niebezpieczne morskie stworzenia? Czy Sean będzie miał szansę na powrót do rodzinnego domu wraz ze swoim ukochanym eich usce? Kto zwycięży? Na początku nie mogłam wgryźć się w te powieść. Byłam jej bardzo ciekawa, lecz początek był dość monotonny. Potem akcja zaczęła nabierać dynamiki, a ja byłam już dobrze wkręcona w czytanie. Autorka wykorzystała niesamowitą historię. Jest to mieszanka, którą uwielbiam najbardziej: konie i legenda. Podobało mi się w tej książce, jak autorka przedstawiła relację między Kate, a jej rodzeństwem. Było widać, że bardzo ich miłuje i poświęciłaby dla nich nawet swoje życie. I chociaż czasem główna bohaterka mnie denerwowała, ponieważ była niekiedy względem nich niesprawiedliwa, to nie da się nie doceniać jej za poświęcenie i odwagę. Dla mnie już samo mieszkanie na tej strasznej wyspie jest swego rodzaju odwagą. Niesamowitą dla mnie rzeczą w tej książce pdf była więź, jaka wytworzyła się między Seanem, a Correm. Owszem taka istnieje też między Kate i Dove, lecz jednak chłopak i jego eich usce zafascynowali mnie najbardziej. Autorka wplotła w fabułę też miłość między bohaterami. Na początku obydwoje siebie znosili, lecz wspólne treningi i przypadkowe spotkania zbliżają ich do siebie. Ich miłość rozkwitała bardzo powoli. Była jak cienka nić, która z czasem, nagle dla nich samych przeobraziła się w coś trwalszego. Ta miłość nie była wysunięta na pierwszy plan. Została potraktowana jak winorośl, która jedynie oplatała fabułę. ''Wyścig śmierci'' nie jest słodką i ckliwą historią o miłości i koniach. To opowiadanie pełna przemocy i okrucieństwa. O życiu na wyspie pełnej niebezpieczeństwa, na której ludzie poświęcają życie dla zabawy. Czy dla głupoty? Oceńcie to sami. Autorka prezentuje nam, że warto walczyć o to, co kochamy. Poświęcenie i miłość, nierzadko kierują naszymi poczynaniami, lecz w niektórych sytuacjach potrzeba zachować zimną krew. Bohaterskie czyny wymagają znacznej odwagi. Maggie Siefvater lekkim piórem poprowadziła nas poprzez książkę, sprawiając, że pomimo przerażającej historii nie miałam problemu z jej odbiorem. Moim zdaniem warto po nią sięgnąć. Jako fanka fantastyki, koni i legend, ta książka ebook trafiła we mnie. Jeszcze nie raz do niej wrócę.

  • Tysiąc Żyć Czytelnika

    Skoro premiera tej książki zbliża się olbrzymimi krokami, to stwierdziłam - co mi tam. Mam stare wydanie, to przynajmniej sobie przypomnę, co to za powieści mi się na półce kurzą. Czytałam 'Wyścig śmierci' zaraz po pierwszym wydaniu, czyli było to jakieś pięć lat temu. Później odstawiłam go na półkę, ale pozostał w mojej pamięci. Co zapamiętałam? Że to fantastyczna, nierzadko mroczna, a jednak - piękna książka. 'Jest pierwszy dzień listopada, więc dziś ktoś umrze.' Zakończątek Ach, wcale się nie dziwię, że mi się tak podobało. Wręcz przeciwnie, właśnie po raz drugi mam przez tę książkę kaca książkowego. Chciałabym nade wszystko przeczytać kontynuację, lecz nie mam na co liczyć, skoro od tylu lat się nie pojawiła. Cóż, nie będę się smucić, starczy mi wspaniałe zakończenie. Och, ono było wspaniałe. Jeśli czytacie i nie jesteście pewni tej przygody, to zakończenie was przekona. Wzruszyło mnie niesamowicie, chociaż było swego rodzaju zakończeniem 'otwartym'. Ech, to prawdopodobnie jedyne tego typu zakończenie, które jednocześnie rozwiązywało wszystkie problemy, sprawiało, że się w nim zakochałam i zostanie w moim sercu na dłuuugi czas. Lecz zdradzę wam jedno - głównie dla świetnych zakończeń warto czytać. Miłobrak Wspomniałam o cuuuuudnym zakończeniu, więc reszta książki musiała być beznadziejna. Cóż, i to ten 'problem', ponieważ wcale taka nie jest. Cała książka ebook jest jedyna w swoim rodzaju. Zdecydowanie jest idealną propozycją dla osób, które nie lubią nachalnego wątku miłosnego. Tutaj, rzeczywiście jeśli go chcemy, to musimy się doszukiwać. Oczywiście, że byłam w stanie się zakochać w Seanie. Kto by nie mógł? Jednak rzeczywiście, nie jest tak, że Puck i on się poznają, bum, miłość i do łóżka. Na tych niecałych pięciuset stronach miał miejsce zaledwie jeden pocałunek. I to w policzek. Żadnych czułych słówek, zero słodzenia. Główni bohaterowie mięli wystarczająco wątpliwości, co do siebie wzajemnie i otaczającego ich świata. Wszystko działo się tak, jak nakazywał klimat wyspy. Nad to mamy ukazaną świetną przygodę. Naprawdę już dłuuugo nie czytałam książki, która opierałaby się na wydarzeniu, gdzie miało ono być wątkiem kulminacyjnym, a byłaby ona tak piękna i pełna akcji. To pierwsza książka, którą czułam w kościach. Podczas czytania tak mocno wszystko przeżywałam, że moje ciało postanowiło przeżywać razem ze mną. Nigdy jeszcze nie udało mi się powieści przeżywać aż tak. Zakończbuła Czyli słów parę o fabule i zakończenie. Fabuła jest mądrze wymyślona. Połączono parę schematów, o wyścigach konnych, miłości nastolatków i przygodowy, a wyszło z tego coś nowego i do tego fantastycznego. Kończąc, dam 9/10. Naprawdę porwał mnie ten świat i z chęcią bym go każdemu poleciła. Nawet nauki na temat lojalności można się doszukać. Ach, piękna książka ebook z gatunku literatury młodzieżowej. Podobnej szuka się jak igły w stogu siana, naprawdę. Całą recenzję przeczytasz na: http://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/04/przedpremierowo-128-wyscig-smierci.html

  • Małgorzata Korba

    Przed oczyma mamy piękny świat fantasy. Znajdujemy się na mało słynnej wyspie pośród wzburzonych fal oceanu. Wkoło panuje zagrożenie - w każdej chwili z wody mogą wynurzyć się krwiożercze konie. Niebawem odbędzie się wyścig, w którym udział bierze czterokrotny zwycięzca Sean a także po raz pierwszy dziewczyna - Puck. Przed przeczytaniem pomyślałam - cud malina. Tematyka koni i odrobina magii - nic dodać, nic ująć. W książce pdf poznajemy również dzieje dwójki bohaterów, którzy z pozoru są całkiem odmienni, lecz wkrótce okazuje się, że dużo ich łączy. Oboje kochają zwierzątka i chcą wygrać w wyścigu. Ich historia jest głównym wątkiem tej książki, a sam tytuł czy mroczne zawody to jedynie tło dla niej, bowiem "Wyścig Śmierci" tak naprawdę nie jest o each uisce. Akcja książki nie roi się od zwrotów wydarzeń, lecz nie przynudza i to jest najważniejsze. Potrafi naprawdę wciągnąć i zamknąć czytelnika w własnych szponach i nie wypuścić go, póki nie skończy czytać. W trakcie epizodów zostały wplecione różnorakie wątki poboczne dotyczące zmagania głównych bohaterów, które idealnie pokazuje dwuosobowa narracja. Uważam, że autorce całkiem zgrabnie udało się połączyć to w jedną spójną całość. Bohaterowie "Wyścigu Śmierci" czyli Kate Puck Connolly a także Sean Kendrick to jak już wcześniej wspomniałam całkiem inne osobowości, które aczkolwiek łączy jedna bardzo kluczowa kwestia - wygrana w wyścigu. I właściwie od tego wydarzenia wszystko się zaczyna, wszystko się zmienia. Kobieta z kruchej, niepewnej i słabej zamienia się w silną, stanowczą i waleczną. Chłopak z odizolowanego, samolubnego i flegmatycznego we wrażliwego, dobrego i opiekuńczego. Ona - potrafi naprawić stosunki z rodziną. On - odciąć się od przeszłości. Moim zdaniem tych bohaterów nie da się nie polubić, może nie do końca da się z nimi zżyć, lecz na pewno są to pozytywne postacie. Muszę przyznać, że Maggie Stiefvater wykreowała bardzo interesujące postacie, które wyjątkowo ubarwiają tę książkę. Wyścig Śmierci to książka ebook wprost ze snów. Opowiadanie o trudnym dążeniu do celów z magiczną nutką morskich koni, która z pewnością niejednemu czytelnikowi się śniła. Umiarkowane tempo, troszkę mitologii, oryginalność a także przeplatanie się rzeczywistości z fantastyką to mieszanka, którą uwielbiam i zalecam wszystkim molom. "Wyścig Śmierci" potrafi wciągnąć i zapisać się w kronikach naszej fantazji na dłuższy czas. Zalecam gorąco! A w szczególności młodzieży a także fanom gatunku fantasy. Recenzja pochodzi z http://filizanka-ksiazkoholika.blohspot.com