Recenzje

• Joanna Niedzielska

  2018-03-21

  Dostałam ostatnio książkę pt. „Dziunia”, w zasadzie nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej powieści. Po przeczytaniu opisu wydało mi się, że będzie to coś fajnego. Kiedy okazał się, że to trzecia książka ebook z tej serii troszkę się zaniepokoiłam, lecz niepotrzebnie. Dziunia to dziewczynina około trzydziestki, no może już troszkę po.;). W każdym razie, w wieku średnim, tak samo o sobie mówi. Jest typową kobietą, w której każda z nas, no niemal każda, znajdzie coś z siebie. Jest mężatką, lecz nie ma dzieci, mieszka w małej miejscowości Świeżych Perzynach. Mają tam malutki domek z ogródkiem, niestety domek jest do remontu. Na to jednak brakuje im ciągle pieniędzy. Dziuni marzy się cudowny domek, wówczas to pojawia się cioteczka z Anglii. Kazia albo Cassie – tak każde na siebie mówić- oferuje Dziuni pomoc przy znalezieniu pracy na Wyspach a także zakwaterowanie w swoim domu. Wszystko jest ok, póki nasza bohaterka wraz ze swoim mężem – fajtłapą- pojawiają się w Anglii. Dziunia jest osobą ufną, co niestety czasami prowadzi ja do nieprzyjemnych sytuacji, których osoba cwana i wyrachowana unikałaby jak ognia. Po przyjeździe do Anglii okazuje się, że odnalezienie pracy to nie jest taka łatwa sprawa. Na początku nasza Pracowita Para z Polski myje podłogi i sprząta za wikt i mieszkanie, w domu ciotki. W zamian za to dostają brudny i niewyremontowaną graciarnię z dużym łóżkiem przedzielony drabiną. Kiedy dostają wreszcie „normalną pracę”, okazuje się, jest to kolejne sprzątanie tym razem okropnie brudnych męskich łazienek, hali i chłodni. Desperacja jest jednak silniejsza i nasza bohaterska para pracuje w pocie, a raczej w zimnie czoła, rąk i palców u stóp, aby zarobić na własny wymarzony domek. Po pewnym okresie wynajmują dom, ponieważ denerwuje ich już, że są wyzyskiwani przez swoją rodzinę. Niestety brną coraz dalej w angielską rzeczywistość. Mają nowe zobowiązania, inne priorytety. Czy uda im się jednak uzbierać pieniądze na wymarzony dom? Gdzie to wszystko ich zaprowadzi? Tego już dowiecie się, kiedy przeczytacie książkę. „Wymarzony dom Dziuni” jest tak naprawdę tragiczna opowiadanie i prawdziwy obraz życia Polaków na emigracji. Książka ebook jest napisana może w troszkę żartobliwy sposób, lecz według mnie pod tą zawoalowaną śmiesznością kryje się prawdziwy przekaz. Mamy tu pokazane jakich wyborów muszą dokonywać ludzie na emigracji. Jak trudne jest zostawienie tego, co słynne i bezpieczne, dla tego, co obce, lecz uwodzi inną rzeczywistością. Okazuje się, że ta świeża „lepsza” rzeczywistość czasami nas bardzo przytłacza i rozczarowuje. Niestety nie czytałam wcześniejszych ebooków autorki (na pewno po nie sięgnę), nie mniej jednak nie przeszkadzało mi to zupełnie, że własną przygodę z Dziunią zaczyna m od 3 książki. Bardzo podobał mi się styl, jaki preferuje autorka. Sarkazm, humor mieszają się tuz tragicznymi dziejami Dziuni i jej męża. Na uwagę zasługuje też sposób narracji. Nasza narratorka nieźle zna Dziunię, lecz jest osobą obserwująca patrzącą z boku na wszystkie poczynania bohaterów. Mamy tu też wypowiedzi samej Dziuni, przytaczane są posty z bloga Dysys Ingland. Książkę serdecznie polecam.

• Joanna Hilińska

  2018-03-21

  W pościgu za marzeniami Och... Długo się zbierałam do tej książki, bo najpierw spodziewałam się czegoś innego, po opisie wydawało mi się, że to jeszcze coś innego, wreszcie zaczęłam serię z Dziunią od trzeciej części, co w końcowym rozliczeniu nie jest olbrzymim błędem. Zapraszam Was na recenzję "Wymarzonego domu Dziuni" Anny Marii Nowakowskiej, która rozpoczyna nową współpracę z wydawnictwem WaB należącym do Grupy Wydawniczej FOKSAL. Dziękuję w tym miejscu za zaufanie. DZIUNIA Kobieta po trzydziestce, czyli jak sama siebie określa w średnim wieku :-) Jest osobą w której każda dziewczyna znajdzie coś z siebie. Ma męża, nie ma dzieci, mieszka w Świeżych Perzach, osobliwej miejscowości, gdzie ma dom z małym gospodarstwem, nadającym się do remontu, lecz jakoś tak wychodzi, że funduszy ciągle brak. Kiedy Dziunia snuje marzenia o pięknym domu niespodziewanie pojawia się cioteczka Kazia (mów mi Cassie) z Anglii, oferuje Dziuni pracę na Wyspach i wszelaką pomoc. Wszystko wygląda jak cudowny sen do momentu, gdy Dziunia i jej nieudolny mąż Owca pojawiają się w Anglii. "Cierpię na nieuleczalną przypadłość umysłu, która w własnych objawach przypomina głupią naiwność. Gdy ktoś mnie darzy sympatią (niby kto?), nazywa tę cechę prostodusznością. Na tę wcale nie prostą duszność zostałam skazana przez jakiś wybryk połączeń nerwowych lub błąd oprogramowania - albo jedno z drugim (...) zawsze uważałam, że jeśli ludzie coś mówią (obiecują, twierdzą, opowiadają), to tak jest. (...) Osoba, która automatycznie ufa i wierzy w każde słowo, jest absurdalnie łatwą ofiarą losu, prawda? Za nic w świecie nie mogłam pojąć, jak to się robi. (...) Po co stale kręcić, udawać, koloryzować? Drapać się, gdzie nie swędzi, naciągać majtki przez głowę?" (s.277) Prostota myślenia Dziuni jest cechą prostych, niezłych ludzi, lecz ma również własną słabą stronę, popycha Dziunię w manowce. Ufanie ludziom prowadzi ją w najróżniejsze sytuacje, których cwana osoba z pewnością by się wystrzegała na kilometr. I tak dynamicznie się okazuje, że Angielski sen rozmywa się o brudne podłogi w domu ciotki, która to sprowadziła sobie Pracowitą Parę z Polski. Dziunia w zamian za mieszkanie (niewyremontowany pokój z dużym łóżkiem przedzielonym drabiną!) w okresie wolnym od pracy ma pracować w domu. Dynamicznie się okazało, że są służbą dla swojej rodziny, a czarę goryczy przelewa mąż ciotki Kazi, chodzący w negliży Bob. Desperacja jednak prowadzi Dziunię w nowe miejsce. Na reszcie zaczyna ogarniać tą obcą rzeczywistość w wynajmowanym domu. Od tego momentu, niby co raz bliżej marzeń o cudnym domu w Świeżych Perzach, a tak naprawdę co raz dalej, ponieważ każda świeża decyzja powoduje, że para zaczyna przesiąkać tutejszym życiem i wiąże się w nowe zobowiązania. Gdzie ich to wszystko zaprowadzi? O tym przekonacie się sięgając po "Wymarzony dom Dziuni". "Wymarzony dom Dziuni" to tak naprawdę nie jest opowiastka kobiety o tym jaki to sobie wymarzyłam domek. To całkowicie dramatyczny obraz życia na emigracji. W żartobliwym języku kryje się tak naprawdę krzyk duszy. Bohaterka w własnej Dziuniwatej dupowatości (nie wiem czy istnieje taki słowo, na pewno w mowie potocznej) przeżywa ogromne rozdarcie między znanym i bezpiecznym światem, a zamazanym obrazem kryjącym nową Angielską rzeczywistość. Ilość rozczarowań jest przytłaczającą, lecz na szczęście "co mnie nie zabije to mnie rozśmieszy" (s. 316), jak mawia Dziunia. Spotkanie z Dziunią to dla mnie ogromne zaskoczenie. Nie znałam wcześniej tego cyklu, ani autorki - Anny Marii Nowakowskiej. Zdecydowanie jest to nowe zdarzenie na polskim rynku wydawniczym. Styl autorki, sarkastyczny, zabawny, a jednocześnie pokazujący dramatyczny los Dziuni zasługuje na wyróżnienie. Nie spodziewałam się, że w książce pdf o tak niepozornym tytule znajdę tyle zaskakujących mnie jako czytelnika, pozytywnych aspektów. Ogromnie zalecam wszystkim, którzy są znudzeni prostymi opisami. Ponieważ jak widać można w nieskomplikowanym języku zawrzeć skomplikowane przemyślenia na temat świata w ogóle. Książka ebook zaskakuje też metodą prowadzenia narracji i konstrukcją. Mamy tutaj narratorkę/autorkę wszechwiedzącą, przyglądającą się z boku, lecz nieźle znającą Dziunię. Wypowiada się również sama Dziunia poprzez wpisy na blogu o osobliwej nazwie Dysys Ingland :-) Dla osób znających już Dziunię i jej świat autorka w pierwszej części książki przypomina w jakim miejscu jej historii jesteśmy, na końcu oględnie przedstawia co nas będzie czekało w kolejnej części. Nawet dla mnie, osoby która pierwszy raz poznała Dziunię prosto było wejść w świat przedstawiony, a żartobliwy, uszczypliwy, sarkastyczny mowa tylko w tym wszystkim pomaga. Zalecam wszystkim, którzy byli na emigracji, którzy myśleli kiedyś o wyjeździe, a także tym którzy zaryzykowali i wyjechali albo zostali z jakichś powodów tu czy tam.