Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Pośród szalejącej zadymki przypadkowi świadkowie znajdują w fontannie zwłoki młodej skrzypaczki z poderżniętym gardłem. Zbrodnia szokuje miasto, okazuje się jednak, że to dopiero początek - kolejne morderstwa, gwałtownie wzrastająca fala samobójstw i bestialski akt kanibalizmu. Młoda, ambitna podkomisarz wraz z partnerem próbuje rozwikłać piętrzące się sprawy, jednak złu, które zagościło w mieście, niełatwo się przeciwstawić. Ludzie zaczynają szeptać, że okolicę nęka jedna z najstarszych i najpotężniejszych europejskich wiedźm. Jest jednak ktoś, kto twierdzi, że potrafi walczyć z przywoływanymi przez nią demonami, lecz czy zdoła tę walkę wygrać?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wyklęci |
Autor: | Haber Olga |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwa Videograf S.A. |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
„Czarna magia to mnogość najróżniejszych środków agresji, zmiennych jak kameleon i odwiecznych jak zło i dobro. Potyczka z nimi przypomina walkę z wielogłowym potworem: utniesz mu jedną głowę, a natychmiastowo wyrośnie inna, jeszcze groźniejsza i sprytniejsza. To, z czym przychodzi nam walczyć, nigdy nie jest ustalone raz na zawsze, stale podlega zmianom, jest niezniszczalne” – pisała J.K. Rowling w jednej ze własnych książek, zaś słowa te idealnie oddają nieprzeniknioną i niemalże niezwyciężoną naturę czarnej magii. Tej, która niesie śmierć i zniszczenie, która wiąże się z ludzkim rozpaczą i szaleństwem.O tym, jak wygląda czarna magia obecnie, jak funkcjonują wiedźmy posługujące się nią, możemy przeczytać w przerażającej powieści autorki kryjącej się pod pseudonimem Olga Haber. Książka ebook „Wyklęci”, opublikowana nakładem wydawnictwa Videograf, to pełna brutalnych morderstw a także krwi pozycja, która przerazi nawet najbardziej odpornych na zło wielbicieli horrorów i thrillerów, która przykuwa uwagę, która zmusza do zadawania sobie pytań o człowieczeństwo i o to, czym jest normalność. To nie jest opowieść dla tych, którzy boją się czegokolwiek, nie znajdziemy tu sentymentalnych scen czy sielskich krajobrazów. Jest za to brutalna rzeczywistość z którą zmagają się niemalże bezradni funkcjonariusze policji i są zwłoki w różnorakich stadiach rozkładu, wszystkie świadczące o cierpieniu ludzi, a także o zwyrodnialstwie i zezwierzęceniu oprawców. Krwawa seria rozpoczyna się z chwilą znalezienia w śródmiejskiej fontannie pięknej skrzypaczki z poderżniętym gardłem. Pomimo działań operacyjnych prowadzonych przez podkomisarz Justynę Sowę, jej partnera Jurka Misiaka a także innych funkcjonariuszy policji, nie udaje się trafić na ślad zbrodniarza. Wiadomo tylko, że dziewczyna była rozwódką i miała romans z najmłodszym od siebie mężczyzną, lecz nic nie wskazuje na to, aby którykolwiek z facetów w jej życiu był sprawcą tego brutalnego mordu. Śledztwo, które utknęło w martwym punkcie jest jednym z wielu, z jakimi policjantom przyjdzie się zmierzyć w najbliższym czasie. Zbezczeszczenie zwłok niejakiego Wojciecha Dworzaka, ofiary wypadku samochodowego, rzekome samobójstwo atrakcyjnej fryzjerki, związanej z potentatem hotelowym, która wbiła sobie w oczodół kawałek szkła, tajemnicze morderstwo zasztyletowanego finansisty spacerującego z psem w pobliżu domu, porwanie i zabójstwo jego żony, zaginiecie nastolatki, która posłużyła kanibalom za posiłek, a wcześniej została jeszcze brutalnie zgwałcona – to tylko kilka z wielu niezrozumiałych aktów okrucieństwa, z którymi mają do czynienia przedstawiciele prawa. Coraz więcej osób w otoczeniu Sowy skarży się również na obecność dziwacznych zjawisk, na pojawianie się duchów zmarłych, na wyjątkowe odgłosy, odczucia, koszmary senne. Policjantka nie dawałaby temu wiary gdyby nie fakt, że sama od pewnego czasu doświadcza zatrważających stanów, omamów wzrokowych i słuchowych, a jej szyja co rano pokryta jest krwią – jakby podczas snu ktoś wysysał z niej krew. Co wspólnego z tymi wszystkimi zdarzeniami ma pewna wróżka? Kim jest tajemnicza, elegancka blondynka w czerni? Czy brutalne morderstwa coś ze sobą łączy? Na te wszystkie zapytania odpowiada lektura książki Olgi Haber „Wyklęci”. Autorka, mimo iż dynamicznie zdradza nam sprawców tych czynów, nie pozwala by ta wiedza zmniejszyła choć trochę nasze przerażenie, oferując nam ekstremalne przeżycia i zmuszając do uczestnictwa w coraz to świeżych formach wyrafinowanych morderstw. Najgorsze jest to, że zło rozpanoszyło się już po całym mieście, rośnie w siłę i ciężko je powstrzymać, zaś działania policji nie przynoszą żadnych wyników prócz odkrycia, że podobna fala morderstw miała miejsce kilka miesięcy wcześniej w innym mieście. Opowieść grozy, którą stworzyła autorka, gwarantuje nie tylko nieustanny (wysoki!) poziom adrenaliny we krwi, lecz zapewnia wciągającą fabułę, charyzmatycznych bohaterów, z podkomisarz Sową na czele, a także mroczną atmosferę przesiąkniętą złem, które otula nas i więzi w pułapce. Poruszane przy okazji prowadzenia śledztwa kłopoty dotyczące dyskryminacji dziewczyn w męskim świecie, bezdomności czy etycznego wymiaru zdrady są zaledwie dodatkiem, lecz diametralnie podnoszą wartość książki, dodając jej głębi i urealniając rozgrywające się na naszych oczach wydarzenia. „Ona żywi się ludzkim nieszczęście, chłonie zło, otacza się czystym szaleństwem” – tak o jednej z bohaterek książki mówi bezdomna Łucja, ostrzegając Sowę przed rzekomą wiedźmą grasującą w mieście. I zanim poddasz w wątpliwość istnienie takowej a także stanowczo wykluczysz obecność czarnej magii w świecie, obejrzyj się za siebie. Być może zło już na ciebie czeka…Justyna Gulwww.qulturaslowa.blogspot.com
Na brak trupów nie można tu narzekać, jednak nie nazwałabym tej książki powieścią grozy. Początkowo przypomina kryminał. Potem autorka dodała odrobinę fragmentów fantastycznych. Choć czarna magia w zestawieniu ze współczesnością daje szerokie pole do popisu niestety ani przez chwilę nie poczułam strachu, a właśnie dreszczyku niepokoju oczekiwałam po tego rodzaju historii. Trzeba jednak przyznać, że pisarka dość zgrabnie połączyła wszystkie te elementy, jednak kilka faktów mocno rozpraszało mnie podczas lektury "Wyklętych".Niby krwawe sceny są tu praktycznie na każdej stronie, lecz nie wywołują trwogi. Raczej przesyt. Ich szczegółowe opisy wprawiały mnie raczej w obrzydzenie niż przerażenie. Drażnił mnie także brak informacji w kwestii dlaczego ofiary zostały zabite. A trzeba podkreślić, że postaci epizodyczne giną tu jak muchy i po pewnym okresie staje się to dość przewidywalne. Dodatkowo autorka przedstawiła bohaterów płci męskiej w sposób negatywny. Zdenerwowała mnie także nieudolność stróżów prawa. Byłam świadkiem przesłuchań dokonywanych jakby na odczepnego. Niestety kwestia oględzin miejsc zbrodni potraktowana została tu podobnie. Jednak może w tym przypadku należałoby zaliczyć te fragmenty na plus. Może autorka usiłowała ukazać jak najdokładniej realia pracy polskiej policji. Jeśli spojrzeć z tego punktu widzenia to nie dziwi fakt, że na właściwy trop organy ścigania nie wpadły tu same. Bardzo natomiast zaskoczyło mnie, że tak wiele miejsca pisarska poświęciła tu tematowi jedzenia. Jakbym miała ochotę na czytanie o różnorakich potrawach, przekąskach, słodyczach to sięgnęłabym po książkę kucharką a nie opowieść grozy.Cmentarz, pentagram, nadprzyrodzone moce były jedynie próbami wprowadzenia odpowiedniej atmosfery niepokoju, jednak nic z tego nie wyszło. Autorka poruszyła tu także kłopot traktowania dziewczyn w tzw. "zawodach męskich", ale potraktowała to jakby dodatek. Szkoda. Jako wielki plus można tu wymienić fakt zastosowania odpowiedniego, dosadnego słownictwa. Tak. Mało kto tu nie klnie, lecz ten rodzaj wysławiania się pasuje do opisanych tu środowisk. Spodobało mi się także to, że mogłam wniknąć do świata mordercy. Poznać jego punkt widzenia. Ciekawie też zostało przedstawione życie prywatne bohaterów, jednak to nie wątek obyczajowy jest tu wiodącym. Niestety bardzo rozpraszały mnie liczne błędy interpunkcyjne i wielokrotnie powtarzane zdania. Ponadto dialogi niczego tu nie wyjaśniają. Po prostu są. Nie potrafię także wytłumaczyć sobie w jakim celu zostały tu przytoczone sprawy kryminalne z przeszłości. Sprawiały wrażenie zapchaj dziury. Wielkim mankamentem moim zdaniem jest też fakt, że niemal od pierwszych stron wiedziałam kim jest zbrodniarz...
Brutalna zbrodnia wstrząsa miastem. Ktoś zamordował skrzypaczkę, a jej zwłoki porzucił w fontannie. Wkrótce dochodzi do kolejnych zabójstw, a także dziwnych samobójstw, a z każdym z tych zdarzeń, zdaje się mieć coś wspólnego zagadkowa blondynka, która odpowiada za profanację grobu i zwłok pewnego mężczyzny. I która kryje w sobie o dużo więcej, niż mogłoby się wydawać…Prowadząca śledztwo policja stara się rozwikłać zagadkę, lecz tkwią w martwym punkcie. Brak motywu, brak wspólnych cech zbrodni, brak solidnych podejrzanych. Nie wiedzą jednak z czym ostatecznie przyjdzie im się zmierzyć…Druga opowieść Olgi Haber (czy jak chce tego jej prawdziwe nazwisko, Katarzyny Misiołek – aż szkoda, że przy własnej brutalnej treści, nie pozostała przy tak ślicznych danych osobowych, uciekając się do nom de plume) to bardziej thriller z fragmentami horroru, niż horror w czystej postaci. Jest zbrodnia, jest policyjne śledztwo, są kolejne fragmenty układanki. Profanacja grobu? Dziwaczna dziewczyna krzycząca coś o wiedźmie? Śnieg padający w środku lata? Wszystko to stanowi jakby dodatek do brutalnego dreszczowca, nie mniej zaliczenia w poczet dzieł grozy, nie można „Wyklętym” odmówić.A jaka jest ta groza właśnie? Trochę tu tej naszej polskiej swojskości, trochę również tej, jaką znamy z amerykańskiego kina. Nie brak również klimatycznych scen związanych ściśle z porami roku, oczywiście krwi również, szczegółowych scen śmierci… Ciekawe, ponieważ brudne, ponieważ realistyczne, są postacie, jakie Olga pakuje w ten własny koszmar. Brutalny maminsynek, policjantka antyklerykalna hetera, niby wierzący policjant, który nie widzi przeszkód w przespaniu się z koleżanką, niewierna kobieta, narzeczony, który ucieka z pieniędzmi, dziewczyna rozważająca aborcję… na tym tle główna zła wcale nie pokazuje się najgorzej.I choć czasem styl Haber nie należy do najlżejszych, „Wyklęci” to niezła, mocna rozrywka z niegłupimi przemyśleniami i wciągającą fabułą. Nastrojowa mieszanka dla wielbicieli tak opowieści o seryjnych mordercach, jak i pradawnej grozie, która nawiedza nas tu i teraz. Jeśli lubicie te motywy, sięgnijcie.A ja dziękuję wydawnictwu Videograf za udostępnienie mi niniejszej pozycji do recenzji.
"Wyklęci", to już następna opowieść w dorobku Olgi Haber (pseudonim). Dawno nie czytałam żadnego horroru więc tym bardziej z olbrzymią ochotą zabrałam się za literaturę tejże powieści. Zapraszam na recenzję.W fontannie w centrum miasta zostają odnalezione zwłoki utalentowanej skrzypaczki. To niewyjaśnione morderstwo rozpoczyna falę kolejnych, dziwacznych zbrodni. Samobójstwo podrzędnej aktorki, zbezczeszczenie zwłok na cmentarzu a także akt kanibalizmu. Ze wszystkimi przypadkami będzie powiązana zagadkowa blondynka. Śledztwo będą prowadzić podkomisarz Justyna Sowa, a także jej przyjaciel i kumpel po fachu - Jerzy Misiak. Dochodzenie jednak nie będzie wcale łatwe, a trupów przybywa. Zagrożenie grozi także naszej Pani podkomisarz, ponieważ coś albo ktoś będzie próbowało wyssać z niej życie. Czy detektywom uda się rozwikłać tajemnicę dziwacznych zbrodni? Czy możliwe, że w mieście obecna jest Wiedźma rosnąca wciąż w siłę?Rozpoczynając lekturę "Wyklętych", miałam wrażenie, że czytam kryminał i dopiero po paru rozdziałach dałam się złapać w macki ciemności i już wiem, że to co na początku wydawało nam się być kryminałem, okazało się horrorem. Olga Haber idealnie wykreowała dwójkę głównych bohaterów, czyli Justynę a także Jerzego. Justyna to twardo stąpająca po ziemi policjanta, która potrafi kląć jak szewc i robi to lepiej niż nie jeden facet, za to Jerzy, to facet po rozwodzie z bardzo lekkim podejściem do życia. Uzupełniają się idealnie. Czy ta dwójka da radę poradzić sobie z czymś co nie jest człowiekiem? Na pewno nie będzie im łatwo.Najmocniejszym punktem tej powieści jest akcja, która wciąga i intryguje. Nawet mimo tego, że niemal od samego początku wiemy kto stoi za tymi masakrycznymi zbrodniami. Autorka tak poprowadzi nas przez fabułę, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od powieści i wraz z Sową i Misiakiem, próbujemy trafić na ślad szalonej blondynki. W historii tej nie zabraknie trupów, poleje się morze krwi i zagoszczą w naszym świecie siły ciemności. Coś co nie powinno istnieć zagościło się na dobre w naszym świecie. Pani Olga dokładnie, szczegół po szczególe omawia każdą zbrodnię. Sama nie raz miałam gęsią skórkę ze strachu, gdy przed oczami pojawiał się obraz czytanych czynów. I choć książka ebook ta w pewien sposób jest przewidywalna, to jednak zakończenie bardzo mnie pozytywnie zaskoczyło. Stale wiało grozą.W powieści tej zderzają się dwa światy. Policja, która poszukuje zwyrodnialca z krwi i kości a także Wiedźma, która czerpię siłę a także satysfakcję z kolejnych morderstw. Kto zwycięży? Czy dobro pokona zło?Co powinien zawierać niezły horror? Na pewno wartką akcję, intrygi, brutalne opisy zbrodni, a jeżeli to wszystko jest okraszone nutą fantastyki, to dla mnie tym lepiej. Myślę, że Pani Oldze udało się to bardzo nieźle połączyć. Mnie zdecydowanie wciągnęła ta zatrważająca historia, tym bardziej, że dawno nie czytałam nic z powieści grozy. Idealna odskocznia od romansów, kwiatków, gorących seksów i tym podobnych.Więc jeżeli lubicie powieści grozy w których też odnajdziecie kawał dobrego kryminału, to serdecznie zalecam Wam lekturę "Wyklętych". Myślę, że każdy wielbiciel horroru i kryminalnych zagadek znajdzie w tej książce pdf coś dla siebie. I pamiętajcie...DEMONY PRZYCHODZĄ NOCĄ!!!Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf.
Niepozorna z wyglądu książka. Nieznana mi z nazwiska autorka. Krótki tytuł, który nie zapowiadał tego, co znalazłam w środku. Na początku odnaleziono skrzypaczkę z poderżniętym gardłem, leżącą na środku rynku, w fontannie. Potem ktoś wykopał zwłoki zabitego w wypadku faceta i odciął mu głowę. Wydarzenia zaczęły toczyć się lawinowo; zabójstwo spacerowicza, samobójstwo ekspedientki, szkło wbite w oczodół z dużym impetem... Policja kręci się w kółko, jak szczeniak za swóim ogonem a pewna stara kloszardka wykrzykuje na ulicach, że w mieście zamieszkała wiedźma. Niepokojąco zaczyna się robić, gdy czterdziestoparoletnia blondynka namawia zrozpaczoną kobietę, by rzuciła się pod przejeżdżający tramwaj i tamta, bez zastanowienia czy zawahania, robi to, osierocając syna. Kilka miesięcy wcześniej ta sama blondynka samą rozmową sprawiła, że panna młoda zabiła się na swóim weselu. Nadkomisarz Justyna Sowa i jej partner, Jerzy Misiak zostali przydzieleni do śledztwa, którego rozwiązać się nie da; brak jest wspólnego motywu, ofiary są różnorakiej płci, różnego wieku i statusu społecznego. Niektóre z nich były zastraszane tygodniami, inne zginęły nagle, bez jakiegokolwiek uprzedzenia. Zagadkowa postać błąka się obok policyjnej taśmy, zza drzewa napawając się widokiem nieszczęścia, do którego doprowadziła. Ludziom trudno uwierzyć jest, w istnienie stworów, w które wierzyli nasi przodkowie. Gdyby głębiej się ponad tym zastanowić, to ludzkość dłużej wierzyła w istnienie wiedźm i czarownic, niż w nie wątpiła. Sowie prosto jest więc zakwestionować słowa bezdomnej staruszki, która usilnie przekonuje ją, że za wszystkimi morderstwami stoi potomkini wiedźmy. Ba, nawet wizyta w 'gnieździe' czarownicy nie sprawia, że policjantka zaczyna przemieniać własny światopogląd. Z czasem jednak dziewczyna coraz częściej zastanawia się, czy żeby faktycznie, to, co wyśmiewane, nie ma prawa istnieć? Wielki plus powieści to jej autentyczność, połączona z nieznanym nam w rzeczywistości elementem. Policjanci nie są krystalicznie czyści, nie zatrzymują się z czcią ponad ludzkimi zwłokami, lecz żartują sobie o truchłach, by oddalić od siebie cały ten smutek i żal. Wielu ludziom zdawać by się mogło, że ich zachowanie graniczy z bezczeszczeniem pamięci o zmarłych, lecz idealnie rozumiem, że jest to poza obronna przed bólem, który mógłby zniszczyć psychikę niejednego mundurowego. Pobocznie przedstawiony jest także kłopot traktowania dziewczyn w policji i wszelakich innych zawodach, gdzie prym wiodą mężczyźni. Niewybredne żarty, niemoralne propozycje, dotyk, który niekiedy jest zbyt śmiały, by potraktować to jako żart. Jednak nadkomisarz Sowa wie, że gdyby złożyłaby oficjalną skargę, to byłaby skończona i jej kariera dynamicznie zostałaby zdegradowana do funkcji posterunkowej. Smutny wniosek jaki płynie z tego aspektu tej książki jest taki, że niekiedy trzeba po prostu zagryźć wargę i iść do przodu, czekając aż los sam wymierzy sprawiedliwość. „Wyklęci” Olgi Haber nie zostali przyjęci zbyt optymistycznie przez polskich czytelników, co okropnie mnie zmartwiło. Zarzucano książce, że wątek kryminalny miesza się w horrorem, co jest dziwne i nijakie. A przepraszam bardzo, King jest nijaki? Nora Roberts, która także miesza stare ludowe wierzenia z rzeczywistością, jest nijaka? Osobiście uważam, że najwieższa książka ebook Olgi Haber mogłaby z powodzeniem zadowolić samego Stephena Kinga a przerobiona na film, mogłaby zostać hitem, na który ludzie masowo kupowaliby bilety. W tej książce pdf jest wszystko, co być powinno – zbrodnia, zło, demony, ludzie i ich słabości. Okraszone jest to odrobiną humoru, który gdzieniegdzie się pojawia, głównie za sprawą Misiaka. Autora nie szczędzi sobie także ostrego słownictwa i kiedy trzeba siarczyście zaklnąć, to nie owija w bawełnę, tylko wkłada w usta własnych bohaterów słowa, których damie powtórzyć nie wypada. To jedna z tych książek, którą chce się przeczytać, pochłonąć jak najszybciej, lecz z drugiej strony żal odwracać każdą stronę, kiedy wie się, że koniec zbliża się nieuchronnie. I niech samo to was przekona, że jest to pozycja godna uwagi. Nie bójcie się wiedźm w książkach. Bójcie się tych, które mijają was na ulicach.
Bardzo mroczna i zagadkowa opowieść. Już sam początek robi mocne wrażenie i przyznaję, że dawno już nie miałam okazji czytać tak dobrej i wciągającej tego typu powieści polskiego autora. Olga Haber pisze stylem który bardzo przypadł mi do gustu, z niecierpliwością czekałam co również zdarzy się w dalszym ciągu.
W fontannie umiejscowionej przy centrum miasta zostają znalezione zwłoki utalentowanej skrzypaczki. Jej niewyjaśniona śmierć początkuje serię zgonów, samobójstw i aktów kanibalizmu. Wszystkie nieszczęścia łączy postać atrakcyjnej blondwłosej kobiety, która pojawia się na miejscu zdarzenia kilka chwil przed katastrofami. Sprawę przejmuje Justyna Sowa, młoda podkomisarz i Jurek Misiak, jej niezły kumpel po fachu. Dochodzenie przynosi więcej pytań niż odpowiedzi, a trupy ścielą się coraz gęściej. Czy funkcjonariusze zdołają odkryć tajemnicę zła i uchronić mieszkańców od jego zgubnego wpływu? Opowieść ,,Wyklęci” jest trzecią pozycją wydaną przez Katarzynę Misiołek, polską autorkę ukrywającą się pod pseudonimem Olga Haber. Przedstawiona przez nią historia wywołała we mnie mieszane uczucia. Z pewnością posiadała potencjał na literaturę ukazującą realistyczną tragedię zwykłych ludzi rzuconych na pastwę nadprzyrodzonego zła, lecz, niestety, wizja pisarki znacznie minęła się z realizacją tego zamysłu — książka ebook sprawia momentami wrażenie nieprzemyślanej i niedoszlifowanej. Najbardziej przeszkadzały mi kwestie warsztatowe. Zdarzało się, że zdania ocierały się o grafomanię (,,Krew nigdy nie była taka... krwawa”), zaś ich konstrukcja bywała prosta, momentami banalna. Samo w sobie nie stanowiłoby wady, gdyby nie utrudniało zagłębiania się w fabułę książki. Akcja stanowi jej najmocniejszy filar — bywa wciągająca i intrygująca dla czytelnika, nawet przy jego znajomości tajemnicy masowych zgonów i okropieństw miasteczka. Policjanta Justyna Sowa jest postacią wiarygodną, charakterną i przede wszystkim ciekawą. Nieco bladziej na jej tle wypada Misiek, chociaż nie można mu odmówić wyrazistej osobowości i lekkodusznego podejścia do życia. Pozostali bohaterowie nie budzą tak pozytywnych emocji, szczególnie męscy — wykreowano ich jako chłodne osoby, bezustannie pragnące seksu, niezdolne do empatii i obojętne na cudzą tragedię. Dziewczyny natomiast przede wszystkim histeryzują, krzyczą i okazują się płytkie, pragnące wzbogacić się każdym kosztem. Brak im głębszej rysy, ukrytych motywacji. Tworzą marny koloryt dla dwójki protagonistów. Pomimo tych drobnych potknięć, opowieść czyta się bardzo dynamicznie i miło — czytelnik jest zaskakiwany kolejnymi zbrodniami i historiami ofiar Wiedźmy. Nie jest to najlepsza książka ebook z gatunku polskiego horroru, lecz być może przypadnie do gustu zwolennikom kryminału i strasznych przygód przyprawionych mrocznymi mocami, z którymi nie sposób walczyć...Anna Zborowska
Dobra, mroczna, wciągająca opowieść o wielu obliczach zła. Polecam!
W założeniu Wyklęci są horrorem. W powieści znajdziemy fragmenty fantastyczne a także dużo brutalnych opisów, niewyjaśnione zjawiska a także zagrożenie wiszące ponad niespodziewającymi się niczego ludźmi. Ważną częścią książki jest także para policjantów, która pojawia się na miejscach wydarzeń a także usiłuje odnaleźć sprawców morderstw. Tyle teorii. W praktyce horror dział się w mojej głowie, a najważniejszą zagadką, którą staram się rozwikłać do teraz, jest pytanie: czy policjanci mają w ogóle czas na robienie czegokolwiek poza jedzeniem? Oczywiście opowieść tę da się czytać. Błędy interpunkcyjne, choć liczne, nie utrudniają odbioru książki tak bardzo, bym chciała wyrzucić ją przez okno i podeptać. Nie miałam również tych wykańczających momentów załamania, podczas których byłabym zmuszona do przymykania książki i wznoszenia oczu ku niebu. Nie, Wyklętych da się przejrzeć. Po pierwszych pięćdziesięciu stronach miałam tej książki dość, lecz doczytałam do końca. Bez zainteresowania, bez strachu, bez zawziętej chęci odkrycia wszystkich tajemnic. Czy, jeśli mam być dokładniejsza, bez chęci odkrycia jakiegokolwiek sekretu. Z uprzejmie opanowanym zniecierpliwieniem przewracałam kartki, a muszę zauważyć, że książki ubywało bardzo powoli. O horrorze ciężko mówić, bo droga do dobrego horroru wcale nie prowadzi przez rozrzucanie flaków i krwi po ścianach. To obrzydliwe, lecz nie przerażające. To męczące i degustujące, lecz na pewno nie przyciągające uwagę czytelnika. Konstrukcja powieści leży, ponieważ ani w niej budowania napięcia na przestrzeni całej fabuły, ani mocnych bohaterów, ani odpowiedniego klimatu. Wyklęci mają własne momenty, niestety nie dość ekscytujące, by zrównoważyły pozostałą element książki.Jestem zawiedziona tą powieścią. Jej opis proponował mi dokładnie to, co lubię - tajemnicę, niebezpieczeństwo, krew i emocje. Tymczasem mord w powieści, owszem, jest. Jest go wiele i we wszystkich możliwych konfiguracjach, lecz ostatecznie i tak zostało we mnie wrażenie przerostu formy ponad treścią. Wspominanie dziwnych spraw kryminalnych z przeszłości również nie obudziło we mnie wielu emocji, poza przekonaniem, że wszystkie te kwestie zostały dołączone tylko dla dodatkowego skumulowania okropieństwa. Podobnie jest w przypadku powtarzania przez autorkę zdań czy całych sekwencji - nie widzę w tych zabiegach niczego poza przeszkodą dla czytelnika. Za mało jest źle, lecz za wiele także nie wróży sukcesu. Aby chociaż policjanci tworzyli ostry duet chcący za wszelką cenę rozwiązać sprawę paru morderstw. A jeśli nie w amerykańskim, dumnym stylu, to niechby chociaż byli klasycznymi policjantami z niewielkiej mieściny, przerażonymi nadmiarem okropieństw. Sowa i Misiak są tymczasem parą zwierząt z gatunku "głodny miś". Są głodni, jedzą i myślą o tym, co zjedli. Jedzą rzeczy kiepskie albo rzeczy dobre. Odgrzewają rzeczy kiepskie albo rzeczy dobre. Rozważają kwestię wyboru knajpy. Żują batoniki. Żują gumę. Stoją przy maszynach z przekąskami. Konsumują przekąski. Poszukują drobnych na jedzenie. I znów jedzą. Gdybym chciała czytać książkę mającą tyle wspólnego z jedzeniem, z olbrzymią przyjemnością kupiłabym lekką i pachnącą drożdżówką opowieść o Włoszech, Paryżu albo wadowickich kremówkach. Z powieści pamiętam to, że podkomisarz Sowa i jej partner jedzą i chuchają na ręce z zimna. To, że Sowa nigdy nie ma swoich rękawiczek, To, że Misiak zawsze żuje gumę. Rozmowy? Przesłuchiwanie świadków? Łażenie po ulicach, ostre pościgi, zwroty akcji, pokonywanie kolejnych przeszkód stojących na drodze do rozwiązania tajemnicy? Odpowiem na te zapytania cytatem: "Kiedy już skończyli, Misiak zaprosił ją na wczesny obiad."Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2015/08/wykleci-olga-haber.html
Olga Haber, tym razem zabiera nas w dużo ciekawych miejsc. Trafiamy w sam środek życia śledczych, którzy jako stróże prawa niejednokrotnie miewają kłopoty także z sobą. Wędrujemy alejkami cmentarza, z którego czym prędzej wolelibyśmy uciec. Wyruszamy jednak także w sam środek mrocznego pomieszczenia, którego ściany będą przyozdobione nie tylko złowieszczym pentagramem, lecz wieloma innymi, niepokojącymi znakami. Stykamy się nie z jedną, a z wieloma ofiarami, a ich mnożąca się liczba wybija z tropu niejednego, rządnego sprawiedliwości czytelnika. Na samym początku, opowieść Olgi Haber wydaje się być kryminałem, w którym rozpoczęte śledztwo będzie przybierało tempa, aż w końcu po nitce, do kłębka, zostanie złapany winny popełnionego przestępstwa. A jednak już wkrótce scena rozgrywana na cmentarzu wnosi niepokój i zamęt, który zaszczepia w umyśle niepewność i nutę strachu. Każdy następny epizod staje się dowodem na to, że „Wyklęci” to opowieść będąca nie tylko kryminałem, lecz i horrorem, w fabule którego istotną rolę będzie odgrywa nieludzka i niełatwa do rozgryzienia moc. Książka ebook łączy w sobie nieźle skomponowane fragmenty dwóch gatunków. Realny świat policji, która skupia się na poszukiwaniu człowieka z krwi i kości a także mało wiarygodna, lecz z czasem coraz bardziej namacalna przepowiednia bezdomnej kobiety, w której treści pojawia się powracająca do życia wiedźma. Jest kryminalne śledztwo i są paranormalne, złe do szpiku kości składniki powieści grozy. W efekcie powstaje wciągająca fabuła, której końca wcale nie tak prosto się domyślić. Kim są tytułowi wyklęci? Jak dużo ofiar pochłonie zachłanny zestaw śmiercionośnego żniwiarza? Czy Justyna Sowa będzie miała okazję na swojej skórze przekonać się o tym, że nienamacalne zło naprawdę istnieje? Głuche telefony, pozostawione porady czy pomieszczenia, do których lepiej byłoby nie wchodzić. Świeża opowieść pani Haber to całkiem interesująca oferta dla fanów powieści grozy a także dla wielbicieli nietuzinkowych i niezawierających się w obrębie jednego gatunku kryminałów.
Gdy zaczynałam czytać tę pozycję, gdzieś z tyłu głowy kołatał mi się debiut Pani Olgi Oni, który w dużym skrócie nie był najgorszy, lecz zarówno nie należał do wybitnych. Lecz od czego jest druga szansa? Właśnie za sprawą Wyklętych Olgi Haber wiem, że nie możemy dyskredytować Autora bądź Autorki, tylko ze względu na to, że jakaś jego/jej książka ebook nie przypadła nam zbytnio do gustu. Musimy zagryźć zęby i mieć olbrzymią nadzieję, że tym razem zostaniemy zaskoczeni w dość niebywały sposób. Książka, którą mam zamiar zaraz wam przedstawić, właśnie należy do tych, które pozostawiają ślad w czytelniku na dłużej i jednocześnie przypieczętowują uwielbienie do danego Autora.Znalezienie zwłok młodej skrzypaczki w fontannie, to tylko początek historii – kolejne morderstwa szokują i mogą u niektórych wywołać obrzydzenie. Ponieważ jak wytłumaczyć akt kanibalizmu? Jednak ze wszystkim musi sobie poradzić podkomisarz Justyna Sowa, a jak się okazuje, to nie są zwykłe morderstwa, bo w niewytłumaczalny sposób, ktoś macza w tym palce.To jedna z tych pozycji, która zakrzywia dotychczasowe doznania czytelnika w danym gatunku. W Wyklętych mamy pomieszanie z poplątaniem, gdyż znajdziemy w niej: kryminał połączony z fantastyką, jak i horrorem, a może i nawet znajdzie się tu odrobina gore. Chociaż mogłoby się to wydawać niemożliwe, by takie połączenie mogło stworzyć coś dobrego, to powiadam wam, że naprawdę wyszło to Pani Oldze bardzo ciekawie. Ponieważ przecież w policyjnej kartotece na całym świecie znajdziemy takie sprawy, których nie sposób rozwiązać. Myślę, że Autorka chce nam przekazać, że nie ponad wszystkim możemy zapanować, a niektóre sprawy muszą zostać nierozwiązane…do czasu.Ta książka ebook nie ma tak naprawdę sobie równych, bo dodatek fantastyczny w postaci pewnej wiedźmy, ulepił ją w ciekawą i dość nieprzewidywalną historię. W końcu czarownica, która posiada nadnaturalne zdolności, może za pomocą własnej magii doprowadzić do wielu nietuzinkowych rozwojów wydarzeń. Uważajcie, ponieważ gdy tylko spotkacie ją na drodze, to wiecie, że to wasze ostatnie chwile w życiu.Każdy z czterdziestu epizodów nie jest wyłącznie podążaniem za panią podkomisarz, bo wnikamy też do świata wspomnianej wiedźmy, jak i innych bohaterów. Ten zabieg sprawia, że nasz pogląd na tę sprawę może być studiowany przez różnorakie wątki, które tworzą ostatecznie całość. Mogę nawet stwierdzić, że dawkuje nam to takie emocje, że siedzimy jak na szpilkach i nie możemy się doczekać aż przewrócimy kolejną stronę.Justyna Sowa jako bohaterka, to podkomisarz z krwi i kości, dodatkowo jej sceptycyzm co do nadnaturalnych zdarzeń sprawia wrażenie autentycznych i nietuzinkowych. Bo wolnymi krokami wraz z nią, powoli zaczynamy wierzyć, że to musi być jakaś moc nie z tego świata. W końcu pomyślcie: jak głęboko trzeba schować własne ego do kieszeni, by wybrać się do egzorcysty, czy osoby stawiającej tarota, gdy tak naprawdę w te bzdury się nie wierzy? Lecz czy naprawdę powinniśmy sobie pozwolić na to, by odsunąć jakiekolwiek nadnaturalne podejrzenia od tej sprawy? Zdecydowanie nie.W sposobie wytworzenia tej historii widać pewnego rodzaju obłęd. Pani Olga poradziła sobie z ukazaniem odczuć różnorakich bohaterów, gdy właśnie ta niewyjaśniona siła wtargnęła w ich życie. W końcu każdy z nas nie przykłada większej wagi do snów: lecz co by się stało, gdybyście dzień w dzień śnili o tym, że w wyjątkowo brutalny sposób zabijacie swoje dzieci? Czy to nie doprowadziłoby was do obłędu? Również sądzę, że odpowiednie nastrojenie się na daną sytuację może spowodować to, że powinniśmy zostać zamknięci w zakładzie psychiatrycznym, nawet i dobrowolnie.Obok kolejnej książki Pani Olgi Haber nie mogą przejść obojętnie ci, którzy lubują się w historiach grozy, niewyjaśnionych morderstwach, a przede wszystkim ci, którzy lubią połączyć to z dawką fantastyki w dość mrocznej odsłonie. Krótka chłopczykowi napisana przez Pana Roberta Cichowlasa, która odnalazła się na tyle okładki, doskonale omawia tę historię i zdolności Pani Olgi : Olga Haber prezentuje w Wyklętych kły i pazury, przed którymi nie sposób się ustrzec! – pod tym zdaniem podpisuję się rękami i nogami.
"Kiedy ją znaleźli, świtało. Szare światło zimowego poranka, bezszelestnie sypiący śnieg, ślady dużych, męskich stóp wokół miejsca zbrodni - krajobraz po bitwie, którą bezdyskusyjnie zwyciężyła kostucha"Przypadkowi przechodnie znajdują zwłoki młodej, brutalnie zamordowanej skrzypaczki. Zbrodnia wstrząsa miastem, jednak na tym się nie kończy. Z miesiąca na miesiąc zbrodni przybywa, każda kolejna jest o dużo bardziej brutalna, dochodzi nawet do aktu kanibalizmu, a zabójcy nie udaje się znaleźć..Młoda, atrakcyjna policjantka Justyna Sowa wraz ze swoim partnerem Misiakiem za wszelką cenę usiłuje rozwiązać sprawę. Zagadkowe opowieści o potężnych siłach zła z początku są tylko wyśmiane, lecz czy na pewno słusznie? Czy za tak brutalnymi morderstwami może stać zwykły człowiek?" - Przecież Ci mówiłem, że jest zdolna do takich trików. (...) To nie jest tak, że ten dom zniknął. To ona sprawiła, że przestałaś go widzieć, jakby spuściła na niego kurtynę niewidzialności. (...) Po prostu licz się z tym, że wachlarz jej sztuczek jest ekstremalnie szeroki."Brak postępów w śledztwie, kolejne tajemnicze morderstwa doprowadzają Sowę do obłędu. Całkowicie zdesperowana prosi o pomoc młodego egzorcystę. Jednak nawet egzorcysta nie potrafi w pełni przeciwstawić się złu - prastarej, najpotężniejszej europejskiej wiedźmie.Czy istnieje ktoś kto pokona wiedźmę?Czy dobro przezwycięży zło?Aby poznać odpowiedź na te zapytanie musicie koniecznie sięgnąć po "Wyklętych".Książkę czyta się bardzo szybko. Mimo obiecanej rasowej grozy, horroru odnalazłam jedynie porządny kryminał z fragmentami paranormalnymi - tak to już jest, gdy horrory ogląda i czyta się nałogowoJest brutalnie - to na pewno.Historia sama w sobie nie jest jednak banalna, a wręcz na tyle wciągająca, że nie mogłam tak po prostu odłożyć książki w trakcie rozdziału. Strona za stroną, a zamiast wyjaśnienia sprawy, pojawia się następna - to napięcie, dreszczyk emocji - to co lubię.Gorąco polecamWięcej recenzji : https://www.facebook.com/pages/Ksi%C4%85%C5%BCkomaniacy/822672187794113Izabela Nestioruk