Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Szczęście samo nie przyjdzie. Ale możesz mu wyjść naprzeciw. Dostrzeżenie w sobie szczęścia to proces. Na początku tej drogi są emocje i zachowania, które blokują jego doświadczanie: gniew, złość, wstyd, poczucie winy, krytykanctwo, narzekanie… Na końcu – pozytywne mechanizmy, dzięki którym możemy spojrzeć na życie zupełnie inaczej. To akceptacja, wdzięczność, zaufanie, przebaczanie, radość i śmiech. Ewa Woydyłło, ceniona psycholożka i terapeutka, oddaje w nasze ręce instrukcję obsługi szczęścia – konkretną i zwięzłą, odnoszącą się do codziennych sytuacji, a także błędów, które popełniamy. To najbardziej intymna z ebooków autorki – dzieląc się swoimi historiami, prezentuje źródła, z których sama czerpie energię i poczucie szczęścia. „Gorliwie agituję do szczęścia nie z hedonistycznych pobudek, tylko humanistycznych. Powiem oczywistość: szczęśliwym się po prostu lepiej żyje, szczęśliwi lepiej pracują, weselej odpoczywają, piękniej kochają. Nie wywołują wojen i nie mordują. Ludzie szczęśliwi nie nienawidzą, więc również nie krzywdzą. I sobie również nie szkodzą. Same plusy. Krótko mówiąc, szczęście się opłaca”. (fragment książki) Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wszystkiego najlepszego! Jak dbać o własne szczęście |
Autor: | Woydyłło Ewa |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Literackie |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
To następna książka, którą kupuje każdej koleżance, a jeśli macie możliwość to przesłuchajcie audiobooka fajna percepcja! Zalecam na upominek zalecam dla siebie zalecam dla szczęścia.
Bardzo dobra, zalecam każdemu kto potrzebuje dbać o swoje szczęście,bo jak potrafię dbać o własne , to mogę się nim podzielić z drugim człowiekiem ❤️
Zalecam - miła i pouczająca lektura, bez nadęcia 😜
Doskonała książka. Każdy powinien przeczytać :)
Jak zawsze bardzo wartościowe treści
Interesująca książka ebook warta przeczytania.
Nic nie uszkodzone
Rewelacyjna!
"Wszystkiego najlepszego! Jak zadbać o swoje szczęście" autorstwa Ewy Woydyłło to pozycja, którą warto mieć w zasięgu ręki. Tak po prostu. Na gorszy dzień. Na lepszy dzień. Na każdy dzień... To nie jest następny poradnik, tylko cicha, genialna rozmowa, poprowadzona z kimś, kto rozumie życie. Autorka pisze z empatią, klasą i humorem, unikając zbędnych ozdobników. Przekazuje łatwe i prawdziwe prawdy: że szczęście to nie tylko niezwykłe wydarzenie, lecz codzienna praktyka. Że nie musimy zawsze być uśmiechnięci, spełnieni i najlepsi. Czasem starczy po prostu być. Zadbać o siebie w normalny sposób. Odpuścić. Zauważyć. Zatrzymać się... Podobało mi się, że Autorka nie moralizuje, tylko zachęca do refleksji. Jest w tej pozycji dużo psychologii, odrobina duchowości i mnóstwo życiowej mądrości, czerpanej z doświadczenia i uważnej obserwacji. Ujęło mnie podejście do obwiniania się. Wg Autorki "...niepożyteczną przypadłością jest grzebanie się w doznanych klęskach i rozpamiętywanie odniesionych ran. Tak się ich nie uśmierzy, tylko przeciwnie, wznowi i utrwali..." To książka ebook do powolnego czytania, wracania do niej co jakiś czas. Do podkreślania zdań i notowania własnych myśli. Ewa Woydyłło przytacza dużo cudownych sentencji jedną z nich jest ta Rapha Waldo Emersona: "Jeżeli pragniesz mieć przyjaciela, to nim bądź"... Czytanie tej książki było dla mnie takim zatrzymaniem się, stawianiem sobie pytań: czy jestem szczęśliwa, czy umiem zadbać o siebie, co robię dla siebie, co wymaga pracy, zmiany... Jeśli szukacie książki, która Was nie oceni, lecz da przestrzeń do refleksji, to bardzo zalecam "Wszystkiego najlepszego..." Jest doskonała na poranki z kawą, samotne wieczory albo po prostu wtedy, gdy świat staje się zbyt głośny, narzucający się, dominujący... IG: strona.insta
„Wszystkiego najlepszego!” to następna książka ebook Ewy Woydyłło, którą przeczytałam z olbrzymią przyjemnością, z zaciekawieniem i refleksjami. Bardzo cenię styl i wiedzę słynnej terapeutki i psycholożki, która pisze mądrze, przystępnie i z klasą. Jej publikacje nie są wydumanymi poradnikami, ale przemyślanym przekazem, który wymaga od czytelnika zaangażowania, lecz odwdzięcza się wymiernymi efektami. Tym razem pani Woydyłło wzięła na tapetę szczęście, które jest na pewno marzeniem większości ludzi. Któż nie chce być szczęśliwy? Kłopot w tym, że nie zawsze doświadczamy tego stanu i nierzadko nie wiemy, jak go sobie zapewnić. Chodzi o szczęście własne, które nieraz nawet przez psychologów nazywane jest „pozytywnym egoizmem”. Losy się tak nie bez przyczyny – wszak jeśli nieźle czuje się i działa matka, podobnie będą czuć się jej dzieci… „Szczęście masz w sobie!” – twierdzi Ewa Woydyłło. I udowadnia, że tak jest. Sztuka polega nie tyle na odkryciu, ile na zrozumieniu, czym jest dla nas szczęście i co zrobić, by je w sobie pielęgnować. Nie jest to prosta sztuka. Gdyby tak było, świat pełen by był ludzi szczęśliwych. Czy autorka daje receptę na szczęście? I tak, i nie. Nie, ponieważ nie wypisuje jej jak lekarz i nie ma apteki, w której można od ręki kupić lekarstwo. Tak, ponieważ uczy i uświadamia, jak o szczęście dbać. Przypomina ono bowiem roślinę, która niepodlewana usycha… Co ciekawe, pani Ewa zaczyna od zachowań, które utrudniają albo uniemożliwiają bycie szczęśliwym. To na przykład tłumienie w sobie uczuć, wstydzenie się ich, co nierzadko jest wynikiem wychowania. Wielu Polaków nie potrafi nazywać własnych emocji, ponieważ nie rozmawia się o nich w rodzinach czy szkołach. Niejednokrotnie dopiero dorośli ludzie trafiający na różnego rodzaju terapie, uczą się tej sztuki. O dużo za późno, chociaż lepiej późno niż wcale… Negatywnie na nasze samopoczucie psychiczne wpływa również na pewno skłonność do narzekania, krytykowania, obrażania, obwinianie innych i siebie, zawstydzanie, urazy (niejednokrotnie chowane albo pielęgnowane). Autorka podkreśla, że nieźle jest mieć sekrety, ponieważ przydają one życiu tajemniczości, lecz mogą również boleć i ranić, zwłaszcza jeżeli ciążą i nie ma się z kim ich dzielić. Dużo Ewa Woydyłło pisze o złości, lecz i o dobroci, ponieważ skupia się też na pozytywnych zachowaniach i odczuciach, które nie zawsze doceniamy. To na przykład niesienie pomocy, korzystanie z uroków codzienności, radość z małych rzeczy, humor i zabawa. Zbawcza jest również rola zdrowego ciała – w myśl hasła „w zdrowym ciele zdrowy duch”. To tylko niektóre z zagadnień, którymi zajmuje się autorka. Warto podkreślić, że nieraz zaznacza ona, iż dbanie o swoje szczęście wymaga pracy – ponad sobą, lecz i ponad innymi, zwłaszcza osobami z najbliższego otoczenia. Czasem starczy z czegoś zrezygnować albo z czymś się pogodzić, by przemienić własne nastawienie do życia. I odwrotnie – nieraz warto wykazać się uporem. Na końcu książki znajdziemy interesujące podsumowanie, które zostało nawet nazwane „Receptą na szczęście”. Nie zalecam jednak zaczynania lektury od tej części – to wisienka na torcie, którą nieźle zostawić sobie na koniec. Dlaczego warto przeczytać „Wszystkiego najlepszego!”? Ponieważ to książka ebook budująca, skłaniająca do refleksji, uświadamiająca dużo prawd a także przypominająca o wartościach, jakie nierzadko pomijamy lub uznajemy za tak oczywiste, że o nich zapominamy. Całość napisana jest lekko, lecz genialnie i ze znajomością tematu. POLECAM Z CZYSTYM SUMIENIEM !!! Beata Igielska