Wrzos okładka

Średnia Ocena:


Wrzos

Andrzej Sanicki to słynny warszawski bon vivant. Jest męski i zamożny. Pełnymi garściami korzysta z uroków życia. Chcąc spełnić ostatnią wolę matki, musi jednak ograniczyć hulaszczy tryb życia – ma się ożenić! Małżeństwo jest bowiem warunkiem otrzymania przez Sanickiego spadku po matce. Wkrótce poślubia Kazimierę Szpanowską. Małżeństwo z rozsądku przynosi korzyści obydwu stronom. On zyskuje konieczne fundusze do prowadzenia swego hulaszczego trybu życia. Ona z kolei z radością odchodzi z rodzinnego domu, w którym – po śmierci matki – rządzi złośliwa macocha. Sanicki od dawna miłuje się w ponętnej baronowej Celinie. Kazia też przyznaje się do innej miłości. Oboje postanawiają utrzymywać pozory przed swymi rodzinami i światem. Jednak Sanicki z biegiem czasu coraz bardziej zaczyna cenić plusy swej małżonki. Ze zdumieniem odkrywa, że jego uczucie do Celiny wygasło, a zamiast tego zakochał się... we swojej żonie. Czy Kazia będzie chciała i potrafiła odwzajemnić tę miłość? „ Wrzos ” to wyjątkowo ciekawa i pełna zwrotów akcji książka.

Szczegóły
Tytuł Wrzos
Autor: Rodziewiczówna Maria
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Ventigo Media Sp. z o.o.
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Wrzos w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Wrzos PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Rege

    Gdyby nie polskie słowa, których nie rozumiem, bowiem już znikły z naszego języka, kochałabym tą opowieść do szaleństwa.