Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Po dramatycznej stracie Larysa Luboń porzuca dziennikarstwo i zaczyna pracę jako nocna taksówkarka. Pewnego deszczowego wieczoru do jej samochodu wsiada zagadkowy pasażer, który stawia przed nią osobliwe wyzwanie – powierza jej własne życie i wciąga ją w niebezpieczną grę. W tym samym okresie komisarz Leon Mruk prowadzi śledztwo w sprawie brutalnych zabójstw kobiet. Na celowniku ma już podejrzanego, lecz najpierw musi dowieść, że to właśnie on odpowiada za przerażające zbrodnie. Nie będzie to jednak proste, bo za przeciwnika ma wybitnego mistrza manipulacji, który nie zamierza poddać się bez walki. Bohaterowie muszą odnaleźć drogę do prawdy w mrocznym labiryncie kłamstw. Jednak w ciemności niekiedy ciężko jest odróżnić niezłych od złych, a najdrobniejszy błąd może dużo kosztować. Sensacyjny kryminał, od którego nie sposób się oderwać. Powrót Larysy Luboń zachwyci zarówno wiernych fanów, jak i tych, którzy dopiero odkryją tę nieszablonową postać. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wrzenie |
Autor: | Janiszewska Izabela |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Mówi się, że człowiek, który nie potrafi kontrolować własnych emocji, jest niewolnikiem własnego umysłu. Z drugiej jednak strony pełna kontrola ponad emocjami jest niemalże niemożliwa i niepokojąca. Zapytanie bowiem brzmi, gdzie zaczyna się kontrola ponad emocjami, a zaczynają dysfunkcje poznawczo-emocjonalne. A wtedy mamy do czynienia z osobami, potocznie nazwanymi psychopatami, niejednokrotnie znacznie groźniejszymi, niż osoby, które nie potrafią kontrolować na przykład własnej złości i wybuchają. Psychopaci nierzadko bywają jednostkami wysoko uspołecznionymi, posiadającymi wielkie grono znajomych, wręcz czarującymi i przyciągającymi ludzi. To czyni psychopatów szczególnie niebezpiecznymi, bowiem nierzadko przez długi czas ciężko się zorientować, że mamy do czynienia z kimś o zaburzonych emocjach i patologicznym sposobie myślenia. Czy właśnie z osobowością psychopatyczną mamy do czynienia w przypadku Zacharego Kramera, słynnego psychoterapeuty, założyciela Instytutu Psychoedukacji, cenionego profesjonalisty, który pomógł rzeszy własnych pacjentów? To ważne pytanie, na które odpowiedzieć będzie musiał nieustępliwy komisarz Leon Mruk, prowadzący dochodzenie w sprawie brutalnych zabójstw dziewczyn z użyciem noża. Jest przekonany o winie Kramera, tyle tylko, że ten wydaje się grać ze stróżami prawa w kotka i myszkę. Nie tylko idealnie wie o planach aresztowania, to jeszcze zna dokładnie życiorysy aresztujących go policjantów, z ich słabościami włącznie. To wystarczy, by solidnie namieszać im w głowach i sprawić, że nikt już niczego nie będzie pewny, z Larysoń Luboń na czele. Najwieższa opowieść Izabeli Janiszewskiej pt. „Wrzenie”, to opublikowana nakładem wydawnictwa Czwarta Strona książka, stanowiąca nie tylko spektakularny powrót Larysy po traumatycznych wydarzeniach, będących jej udziałem, lecz też wstrząsający obraz łatwej do zmanipulowania ludzkiej psychiki. To też próba uświadomienia czytelnikowi, że istnieją osoby, które kierując się właściwą sobie logiką i sobie tylko słynnymi motywami są gotowe nas skrzywdzić. To idealny thriller nie tylko dla fanów twórczości Janiszewskiej, lecz też fanów samej Larysy. Ta zresztą, po śmierci własnego partnera, nie utraciła nic ze własnej hardości, a przepełniający ją ból po stracie Bruna stara się zagłuszyć bólem fizycznym. Larysa już nie jest dziennikarką i nie tropi z zawziętością prawdy. Uświadomiła sobie bowiem, że ta prawda nie była w stanie ochronić jej ukochanego. Pogrążyła się zatem w mroku i to dosłownie, zostając pracującym w nocy kierowcą Ubera. Pewnej nocy właśnie realizuje kurs z pasażerem, który wydaje się idealnie wiedzieć kim jest. Z pasażerem, który na jej oczach zostaje aresztowany. Język o Zacharym Kramerze właśnie, zatrzymanym w związku ze sprawą zabójstwa Pauli Milik, jego dawnej pacjentki, a także stażystki w prowadzonym przez niego Instytucie. Wszystko wskazuje na Kramera, jednak nie ma twardych dowodów, jedynie poszlaki, zaś sam zatrzymany odmawia odpowiedzi na pytania. Sugeruje, że prawdę zdradzi tylko Larysie, ustawiając ludzi niczym pionki na własnej planszy i rozgrywając nimi partię szachów. Czy rzeczywiście to Zachary zabił Paulę? Czy jest winny też innych śmierci? Czy fakt, że niespecjalnie przejmuje się oskarżeniem świadczy o jego niewinności, czy raczej o psychopatycznej naturze? To tylko element pytań, z jakimi przyjdzie zmierzyć się Mrukowi i Larysie. Jednak odkrywając prawdę o prowadzonym śledztwie będą oni musieli równocześnie zmierzyć się z prawdą o sobie… Refleksje nie ominą też czytelnika, choć wartka akcja i frapująca fabuła nie pozostawią nam na nie zbyt wiele miejsca. Jeśli dodać do tego idealnie skonstruowanych bohaterów, z Kramerem na czele, otrzymujemy doskonałą książkę zanurzoną w psychologii, odsłaniającą przed nami sekrety złożonej osobowości człowieka.
Czy poznanie prawdy niesie ukojenie? Czy zabójca jest zawsze złym człowiekiem? Larysa Luboń pracuje jako kierowca Ubera. Pewnej nocy do jej taksówki wsiada psycholog Kramer. Gdy docierają na miejsce na pasażera czeka policja. Tuż przed aresztowaniem Kramer prosi Luboń o udowodnienie jego niewinności. Uwielbiam mglisty klimat niedomówień, który charakteryzuje powieści tej autorki. Każda oczywistość, kryje drugie dno. Autorka niczym sprawy neurochirurg wkracza w zapomniane, zarośnięte chwastami rejony umysłu własnych postaci, drążąc je, analizując i zadając pytania, na które nie mam właściwych odpowiedzi. Kramer to bohater fascynujący, przerażający i odpychający. Przypomina pająka hipnotyzującego, a następnie pożerającego własne ofiary. Niezwykłą inteligencję, dar czytania z gestów, wykorzystuje do manipulacji ludźmi. Co go skłoniło do kontaktu z Larysą? Luboń przybita i wycofana w mrok nocy po ostatnich zdarzeniach, ożywa gdy Kramer przyciąga ją swymi mrocznymi, lepkimi mackami. Jak zwykle jest twarda, harda, wściekła i wyjątkowo bystra, lecz czy ustoi twardo na nogach gdy pozna bolesną prawdę? Tym razem do gry wkracza również Borys Luboń, która ma w tej powieści własną poczytną, intrygującą część. Co się stało z jego ukochaną Matyldą, która zniknęła z dnia na dzień jakby nigdy nie istniała? Autorka wciąga nas gwałtownie w odmęty książki, hipnotyzuje niewiadomą, omamia podrzuconymi, nierzadko mylnymi tropami. Nasz świat niespodziewanie kurczy się i zamyka we wnętrzu książki. Pytanie: „kto i dlaczego” - uporczywie towarzysz nam przez cały dzień. Uczucie niedosytu, wewnętrzne przekonanie, że czegoś nie widzimy, że czegoś nie rozumiemy stąpa za nami krok za krokiem. Spodziewałam się zaskakującego finału, lecz nie sądziłam, że Autorka wywinie aż takie salto. Emocje, które wywołał we mnie ten kryminał, osłupienie, w które mnie wprawił i pytania, które postawił dopalać się będą we mnie jeszcze przez jakiś czas.
nie zmierzy tego bólu nikt! tylko pustka i cisza zostanie nie uśmierzy tej tęsknoty nic! tylko gniew i łza zostanie dusze tak bardzo podobne nie miały szansy razem żyć kiedyś tak bardzo zgodne dzisiaj już nie mogą razem być kiedyś chłopczyk skrzywdzony zapomniał, czym jest jego świat dzisiaj facet zraniony nie chciał pamiętać tamtych lat kiedyś ogień jej rodzinę strawił kiedyś los odebrał jej wszystko w nieświadomości ją zostawił a prawda tak niej była blisko w duszach ścieżki ciemne drogę życia naznaczają czasem to wszystko daremne gdy ciemnością umysł otaczają dusza ludzka czernią spowita nie rozjaśni jej nic dusza ludzka bólem okryta a w sercu rozpaczy szkic Z jego ostatnim oddechem, jej cząstka odeszła. Z jego ostatnim spojrzeniem, pustka nadeszła Ale w niej stale zaciętości płomień tkwi. Oddaje w nim to, co tak mocno w niej brzmi. Psychologiczna gra. Manipulacja i zasianie niepewności. Ktoś życia pozbawił młode kobiety. Ktoś wie, jak na umyśle zagrać. Jak obudzić uśpioną ciekawość. Jak mądrze za sznurki pociągnąć. Z tej gry ktoś wyjdzie zwycięsko. A ktoś najwyższą cenę zapłaci. Czuję te słowa. Następny już raz odczuwam. Mocno docierają do mojej duszy. To nie tylko kryminał. To znacznie więcej pisanych emocjami słów. Głębokie doświadczanie, poszukiwanie i dotyk mroku. Tej ciemnej strony człowieczej duszy. Tęsknoty tak wielkiej, aż boli. Rozpaczy i głosu, którego nie można słuchać. Trzeba go uciszyć. Na jej gardle ślad zamknięty w jego umyśle. Wszystko będzie dobrze. Tak musi być. Czasem odejście to największa ulga. Cisza nastała. Cisza wybrzmiała. Koniec. Jak nieźle było wrócić. Poczuć tę więź ponownie. Z Larysą. Z tą nieustępliwą i twardą, ale w głębi duszy pokruszoną dziennikarką. Jej kreacja stale zachwyca. To jedna z moich ulubionych kryminalnych bohaterek. Uwielbiam. I wielbić będę. I czekam na więcej. A Wam zalecam tę książkę poznać. Mocno. Najmocniej.
Są książki, które czyta się z zapartym tchem. Są takie, które trzymają w napięciu. A później są takie jak ta – które pochłaniają cię bez reszty, wciągają w mrok i nie pozwalają się oderwać nawet na chwilę. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jedyne, czego teraz żałuję, to że nie sięgnęłam po jej książki wcześniej. „Wrzenie” to więcej niż zwykły kryminał. Mrok tej opowieści wręcz osiada na skórze, a napięcie rośnie z każdą stroną, aż w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że zapomniałeś oddychać. Larysa jest bohaterką, jakich mało – twarda, pełna ran i demonów, lecz jednocześnie nieustępliwa. A zagadkowy pasażer? Autorka wykreowała go w taki sposób, że nie wiadomo, czy powinniśmy mu wierzyć, czy raczej się go bać. (Uwielbiam bohaterów którzy są manipulatorami) Każda scena jest jak następny kawałek układanki, który lub rozjaśnia obraz, lub jeszcze bardziej go zaciemnia. To jeden z tych kryminałów, gdzie nic nie jest oczywiste, a najmniejszy szczegół może okazać się kluczowy. Finał? Chapeau bas. Ps. „Wrzenie” jest odrębną historią z bohaterką zamkni��tej już trylogii („Wrzask”,”Histeria”,”Amok”)
Larysa Luboń powraca - nie tylko do nas, czytelników, lecz także do własnego dawnego życia. Powoli usiłuje odnaleźć w sobie dziennikarski gen. Zostaje wciągnięta w skomplikowane śledztwo. Wodzona za nos przez znakomitego psychologa zaczyna poszukiwania zabójcy na swoją rękę. To, co odkryje, złamie jej serce. Czy warto było w tym grzebać? Czasem niewiedza jest cenniejsza niż złoto. Idealna historia pełna sekretów i niedomówień. W zasadzie nic nie jest tu oczywiste, a koniec mocno zaskakuje. Jedyne, co mnie trochę uwierało, to relacja Luboń i Kramera. Jakoś tak za bardzo kojarzyło mi się z Milczeniem owiec. Całość oceniam jednak bardzo pozytywnie.