Wojna starego człowieka okładka

Średnia Ocena:


Wojna starego człowieka

W dniu własnych siedemdziesiątych piątych urodzin John Perry zrobił dwie rzeczy. Najpierw odwiedził grób własnej żony. A później wstąpił do armii.Ludzkość w końcu odnalazła drogę do międzygwiezdnej przestrzeni – to niezła wiadomość. Zła wiadomość jest taka, że w kosmosie jest niewiele nadających się do zamieszkania planet – za to aż roi się tam od obcych, którzy chcą o nie walczyć. Wychodzi na to, że wszechświat jest dla człowieka wrogim miejscem.A więc – walczymy. Aby obronić Ziemię (która może stać się celem ataku dla naszych świeżych wrogów, jeśli dopuścimy ich zbyt blisko); walczymy też o nasz planetarny stan posiadania. Z dala od Ziemi, ta wojna trwa już od dziesiątków lat: jest brutalna, krwawa i nieubłagana.Sama Ziemia jest zaściankiem. Większa element zasobów ludzkości znajduje się w rękach Kolonialnych Sił Obrony, które chronią Ziemię przed zbyt dokładną wiedzą na ten temat. Ogólnie wiadomo tylko jedno – kiedy osiągnie się wiek emerytalny, można się zaciągnąć do KSO. Oni nie chcą młodych ludzi; chcą ludzi, którzy mają wiedzę i doświadczenia zebrane w ciągu długiego życia.Zostaniesz zabrany z Ziemi, aby już nigdy nie móc na nią powrócić. Będziesz musiał odsłużyć własne na froncie. A jeśli uda ci się przeżyć, wspaniałomyślnie pozwoli ci się osiedlić na jednej z trudno wywalczonych planet.John Perry zgadza się na te warunki. Praktycznie nie ma pojęcia o tym, co go czeka. Prowadzona w odległości wielu lat świetlnych od domu wojna okazuje się o dużo cięższa, niż mógł sobie wyobrazić – i, jak się przekona, o dużo dziwniejsza.

Szczegóły
Tytuł Wojna starego człowieka
Autor: Scalzi John
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Akurat
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Wojna starego człowieka w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Wojna starego człowieka PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anonim

    Bardzo nieźle napisana książka. Super się czyta. Bardzo dobre sf. Zalecam

  • Sylwka

    Jak to w moim przypadku nierzadko bywa, książkę Wojna starego człowieka John’a Scalzi kupiłam całkowicie przypadkowo. Gdzieś widziałam okładkę, a cena, za jaką zaoferowano mi kupno książki mówiła krótko „bierz i się nawet nie zastanawiaj”. ;) Dość dynamicznie do tytułu dorwał się mój ślubny i był nią zachwycony. Więc i ja w końcu postanowiłam sprawdzić, czy i na mnie książka ebook wywrze podobne wrażenie. :D "W dzień własnych siedemdziesiątych piątych urodzin John Perry zrobił dwie rzeczy. Najpierw odwiedził grób żony. A później wstąpił do wojska." Fabuła nieszablonowa. Starzy, doświadczeni ludzie, nie mają nic do stracenia, decydują się na opuszczenie Ziemi i dołączenie do Kolonialnych Sił Obrony. Gdy docierają na miejsce, dowiadują się, jak będzie wyglądało ich dalsze życie i jakie mają szanse, by przy tym życiu pozostać. Jak już cała otoczka teoretyczna i badania wszelkiej maści są zakończone, następuje oczekiwany przez wszystkich punkt kulminacyjny. Otrzymanie nowych, młodych, podrasowanych ciałek, które oczywiście na samym początku wszyscy testują w wiadomy sposób. ;) Gdy ciałka są już „rozpracowane”, a imiona dla BrainPali nadane: "– … a właśnie, jak nazwaliście własne BrainPale? – Dupek – odparłem. – Dziwka – powiedziała Jesse. – Dziwka – oświadczył Thomas. – Zjeb – powiedział Harry. – Szatan – przyznała Maggie. – Słonko – Susan wzruszyła ramionami" zetknięta na początku grupa przyjaciół, która nadała sobie kryptonim Klub Starych Pryków rozpoczyna szkolenie, po którym niestety rozdzielona rusza na wojnę z obcymi. Na całość historii patrzymy oczami Johna Perry, którego nie sposób nie pokochać za jego poczucie humoru, inteligencję i podejście do świata. Trudno pisać coś więcej o tym bardzo pozytywnym bohaterze nie zdradzając większości fabuły. Więc podpowiem tylko jedno, bohater będzie dość mocno odznaczał się na tle kolegów, z którymi służy, a jego perypetie będą zapierać dech w piersi. :) Wojna starego człowieka John’a Scalzi całkowicie mną zawładnęła. Dawno nie „wsiąkłam” tak w historię i nie kibicowałam tak mocno głównemu bohaterowi. Historia jest idealna i jeżeli miała jakieś mankamenty to ja ich nie zauważyłam. Zalecam ją gorąco każdemu i mam nadzieję, że niebawem też kontynuacja doczeka się nowego wydania. Trochę poniewczasie, lecz pewien Pożeracz (lub jak wolicie Qbuś) popełnił ten wpis i tchnięta jego duchem, będę wrzucać też linki do recenzji na innych blogach. Zachęcam do skorzystania. :D

  • Megan

    " W dniu własnych siedemdziesiątych piątych urodzin zrobiłem dwie rzeczy Najpierw odwiedziłem grób żony. A później wstąpiłem do wojska." Tak właśnie zaczyna się historia Johna Perry'ego, pisarza, który na Ziemi stworzył bardzo chwytliwą reklamę opon. Nie ma nic do stracenia. Osiągnął w życiu już wszystko, co chciał. Teraz nadszedł czas, by wybrać się na podbój kosmosu. Zaciąga się do SOK-u - Sił Obronnych Kolonii. Po odsłużeniu dwóch lat na froncie, biorąc pod uwagę fakt, że poborowy przeżyje, będzie mógł sobie wieźć dalej spokojne życie w jednej wywalczonych kolonii, które rozsiały się po całej galaktyce. Jednak to, z czym John Perry musiał się zmierzyć, przeszło jego najśmielsze wyobrażenia. A co ciekawsze, odkryje w sobie nowe, zaskakujące cechy, których nigdy wcześniej nie posiadał...Na początku byłam dość sceptycznie nastawiona do tej książki, gdyż jakoś nie przepadam szczególnie za klasycznym sci-fi. A jeszcze jak przeczytałam, że to ma być o jakichś wojnach w dalekiej przyszłości, to już w ogóle mnie zniechęciło do lektury. Jednak po przeczytaniu paru pierwszych rozdziałów, doszłam do wniosku, że jest to historia, którą źle oceniłam. Co mnie najbardziej w niej poruszyło? Fakt, że została ona opowiedziana z perspektywy starszego człowieka, który postanowił zrobić coś zupełnie szalonego. Wstąpił do wojska i wraz z innymi SOK-owcami walczył na froncie o własną przyszłość, która mogła już nie nadejść. Jest to jedna z nielicznych książek, jakie czytałam, w którym głównym bohaterem jest człowiek po przejściach, starszy, schorowany i nie mający dużo do stracenia. Zostałam zaskoczona nie tylko oryginalną historią lecz przede wszystkim pewnego rodzaju refleksją po lekturze. Że jednak warto jest realizować własne plany i marzenia, nawet wtedy, gdy wydaje nam się, że już jest za późno. Nigdy wcześniej również nie czytałam nic z gatunku tak zwanej space-opery, co sprawiło, że lektura była dla mnie czymś świeżym.Jednym słowem, mogę z czystym sumieniem polecić tę niezwykłą opowieść i niecierpliwie czekam na następny tom!

  • Piotr

    Jedna z najlepszych SF jakie czytałem!!! POLECAM!!!

  • www.arabiasaudyjska-ksa.blogspot.com

    W nieokreślonej przyszłości po Wojnach Kontynentalnych, kiedy to US. Army zmieniło w poatomową pustynię Bombaj i New Delhi powstała Unia Kolonialna. Komfort życia starszych ludzi znacznie się poprawił – przeszczepy organów nieustanny się rzeczą naturalną i ogólnie dostępną, a długość życia wynosi około 90 lat. Jednak ziemskiej medycynie nie udaje się osiągnąć już nic więcej.Z przeludnionej Ziemi zaczynają wyjeżdżać koloniści na inne planety. Skład personalny kolonistów to przede wszystkim mieszkańcy pokonanej Azji. Mieszkańcy Zachodu przyjmowani są tylko do Sił Obronnych Kolonii. Jest jednak jeden warunek – taką decyzję muszą podjąć w wieku lat 65, a sama rekrutacja odbywa się w dniu 75 urodzin (i do 30 dni po tej dacie).Brzmi to jak marzenie zarówno dla samych kandydatów, jak i prezesów ichniejszego ZUS-u a także spadkobierców :-DDla samych „poborowych”, którzy w większości są ludźmi schorowanymi i samotnymi to szansa na przedłużenie życia w zdecydowanie lepszej kondycji fizycznej (no ponieważ po co komu w armii niedołężny staruszek), a kontrakt opiewa na 2 lata z możliwością przedłużenia do lat 10 decyzją dowództwa SOK.Prezes ZUS-u również ma powód do zadowolenia, ponieważ wszelkie świadczenia na rzecz żołnierzy SOK ustają w dniu przejścia na służbę. Nie istnieje możliwość powrotu na Ziemię kogokolwiek powołanego do służby, tak więc wszelkie niezła ruchome i nieruchome (poza dopuszczoną regulaminem małą walizeczką) pozostają w gestii spadkobierców.Johna Perry”ego –75- letniego pisarza, twórcy bardzo słynnej reklamy opon na Ziemi już praktycznie nic nie trzyma. Syn – burmistrz miasteczka ma własne życie i John czuje się zbędny. Decyzję o wstąpieniu do SOK podjął 10 lat wcześniej, tak jak wskazuje regulamin, razem ze własną ukochaną żoną Kathy. Niestety, Kathy zmarła na wylew. W takiej sytuacji wstąpienie do wojska jest kontynuacją wspólnych ustaleń i metodą na znalezienie sensu życia.Na statku poznaje świeżych przyjaciół z którymi zakłada Klub Starych Pryków i składają sobie wzajemne obietnice wspierania się w świeżym życiu.Zgodnie z przewidywaniami technologia Unii Kolonialnej przewyższa wszystko, to co znają z poczciwej starej Ziemi. Otrzymują nową szansę na młodość i witalność.Jest jednak mały mankament tej sytuacji – końca dwuletniego okresu służby liniowej nie dożywa 75% rekrutów.Dużo bitew z Obcymi rasami inteligentnymi, z których element to lub smakosze ludzkiego mięsa, lub religijni fanatycy.Czy Starym Prykom uda się dotrzymać słowa, czy któryś z nich przeżyje, kim są ludzie ze służb specjalnych zwani Brygadą Duchów a także czy warto zaczynać życie po życiu – dowiecie się z tej bardzo wciągającej powieści.Ja już czekam z niecierpliwością na następny tom.... http://niestatystycznypolak.blogspot.com