Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Album zawiera historie publikowane w różnorakich seriach o mieście Gotham, lecz tworzące razem jedną zwartą opowiadanie o zdarzeniach zwanych wojną Robinów. Gdy Bruce Wayne odnalazł się na marginesie wydarzeń, a świeży Batman okazał się funkcjonariuszem zatrudnionym przez magistrat, imienia „Robin” zaczęły używać setki nastolatków. W ten sposób powstał ruch społeczny młodych, samozwańczych stróżów prawa. Starczył wszakże jeden tragiczny wypadek z udziałem pewnego nowego Robina, by władze Gotham ogłosiły polowanie na nieletnich bohaterów ze znakiem „R”. Wtedy pierwsi Cudowni Chłopcy – Dick Grayson, Jason Todd, Tim Drake i Damian Wayne – powracają do Gotham, żeby uratować dzieciaki, dla których stali się wzorem. Okazuje się, że konfliktem steruje najstarsze i najpotężniejsze tajne bractwo Gotham – Trybunał Sów. Nawet bohaterowie, którzy przez lata ćwiczyli u boku Największego Detektywa Świata, nie są w stanie odgadnąć prawdziwego celu intrygi uknutej przez mroczne stowarzyszenie. Pełna rozmachu saga została napisana i narysowana przez nad trzydziestu autorów, pomiędzy innymi: Toma Kinga (The Omega Men), Raya Fawkesa (Wieczny Batman), Lee Bermejo (Joker), Khary’ego Randolpha (Teen Titans Go!), Mikela Janína (Justice League Dark) czy Steve’a Pugha (Animal Man).
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wojna Robinów |
Autor: | Bermejo Lee, Fawkes Ray, Fletcher Brenden |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
WOJNA Z ROBINAMI Jeżeli podobali się Wam „Wieczni Batman i Robin”, „Wojna Robinów” to album dla Was. Bohaterowie noszący symbol „R” na piersi znów muszą zjednoczyć siły by zmierzyć się z kłopotami sięgającymi o dużo głębiej, niż mogliby sądzić. A wszystko to oczywiście mocno osadzone w zdarzeniach batmanowych serii wydawanych w ramach New 52. Robinów przybyło. Coraz więcej młodych ludzi wdziewa kostiumy i zakłada maski i staje do potyczki ze zbrodnią. Sytuacja jednak ulega drastyczne przemianie, kiedy podczas jednej z akcji ich członka śmierć ponosi zarówno policjant, jak i przestępca, który chciał okraść sklepik monopolowy. Wydarzenie to wywołuje medialną i społeczną dyskusję, a także falę zawiści w stosunku do samozwańczych, dziecięcych herosów. Radna Noctua doprowadza do przegłosowania ustawy potocznie zwanej Prawem Robina, która nakazuje aresztowania wszelkich zamaskowanych bądź noszących symbol „R” osób, przy użyciu wszystkich dostępnych środków. Nikt nie ma pojęcia, że funkcjonuje ona dla Trybunału Sów, a Wojna Robinów wywołana została z ich inicjatywy. Tymczasem na zamaskowanych młodych ludzi zaczyna się polowanie. Robini spotykaj się, aby podjąć decyzję co w tej sytuacji zrobić, a wieści o tym, co losy się w Gotham docierają do przebywających poza miastem Jasona Todda, Dicka Graysona, Tima Drake’a i Damiana Wayne’a. Dawni pomocnicy Batmana dołączają do wojny, nieświadomi do czego to wszystko zmierza… „Batman” bez Batmana nie jest już tym samym. A właściwie nie bez Batmana, ponieważ ten stale jest obecny na łamach poświęconych mu serii, a bez Bruce’a Wayne’a wcielającego się w tę rolę. Nie mniej Jim Gordon w głównej serii, jak i młodsi pomocnicy Nietoperza w tytułach pobocznych godnie kontynuują jego spuściznę, a opowieści zyskały dzięki temu odrobinę świeżości. I chociaż Bruce powraca co i raz w retrospekcjach (i nie tylko), jego brak jest odczuwalny, a porzucenie krucjaty bardziej przekonujące, niż to miało miejsce choćby w „Batman R.I.P.”. Wracając jednak do „Wojny Robinów” jest to całkiem interesująca i sprawnie poprowadzona opowiadanie o kolejnym kryzysie w Gotham. Konsekwencje „śmierci” Batmana głośnym echem odbijają się wśród ulic miasta, które dość już ma samozwańczych bohaterów. Tylko co się tak naprawdę za tym wszystkim kryje? Zapytania tego typu zawsze intrygują, nie inaczej jest także i tym razem. Od strony graficznej „Wojna…” jest albumem bardzo różnorodnym. Najlepiej wypadają zeszyty utrzymane w realistycznym stylu, za malunki których odpowiadają choćby Ian Churchill, Mikel Janín czy Javier Fernández, najmniej przekonały mnie ilustracje Adama Archera. Owszem, są urocze, nie mniej ich cartoonowy wygląd (przypominają animowane teledyski Gorillaz) kłoci się nieco z powagą całości albumu – lecz nie z tonem zeszytu, który jest lżejszy od pozostałych i potraktowany mniej serio. Ogół „Wojny Robinów” pokazuje się jednak bardzo miło i fani współczesnych batmanowych serii wydawanych w ramach New 52 będą zadowoleni. Zalecam więc ten album ich uwadze.