Władza. Tom 1. Pora demonów okładka

Średnia Ocena:


Władza. Tom 1. Pora demonów

Pierwszy tom serii, której akcja rozgrywa się zaraz po tym, jak ludzie stracili panowanie ponad naszą planetą.Nękaną przez kataklizmy Ziemię zamieszkują inteligentne rasy wywodzące się od zwierząt. Każdego roku, tuż przed okresem zwanym porą demonów, wszystkie istoty myślące rozpoczynają wędrówkę, żeby schronić się w nielicznych sanktuariach. Tylko tam mogą uratować życie przed katastrofami wywołanymi niestabilnym klimatem. Właśnie nadszedł czas kolejnej wyprawy. Na podróżników czyha dużo niebezpieczeństw, a za wstęp do sanktuarium trzeba słono zapłacić. Najemnicy Izaak, Oktawia i Pantakriusz oferują własne usługi arystokratom, chcącym bezpiecznie dojechać do odległego schronienia. Czy wysoko narodzonym podróżnikom i trójce doświadczonych wojowników uda się dotrzeć do celu?

Szczegóły
Tytuł Władza. Tom 1. Pora demonów
Autor: Runberg Sylvain
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o.
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Władza. Tom 1. Pora demonów w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Władza. Tom 1. Pora demonów PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Łukasz Wasilewski

    Pierwszy, krótki kontakt z „Władzą” może, a wręcz musi zaowocować skojarzeniem z kultowym „Blacksadem”. Zamiast ludzi mamy antropomorficzne zwierzęta, europejską kreskę, wielki format, a do tego ręcznie nakładane kolory. A jednak to zupełnie inny komiks – ze względu na przynależność gatunkową i setting. I to setting jest najmocniejszą stroną komiksu autorstwa Sylvaina Runberga i Oliviera Boiscommuna. We „Władcy” poznajemy świat, w którym nie ma ludzi. Są co najwyżej wspominani jako mityczni bogowie. Po ziemi stąpają zwierzęta, które wyewoluowały w inteligentne rasy. Ziemia jest co rusz nawiedzana przez kataklizmy, potężne burze, powodzie czy huragany. Duże karawany co roku przemierzają pół kontynentu, by znaleźć schronienie, ofiarami udobruchać demony i w ten sposób kupić sobie dalsze życie. W trakcie własne podróży bohaterowie napotykają zgliszcza, pozostałości ludzkiej cywilizacji. Najbardziej ciekawi mnie właśnie to tło, co sprawiło, że świat całkowicie się zmienił. Po pierwsze, to intrygująca koncepcja i dostajemy jedynie jej zajawkę, a po drugie – sama fabuła nie jest specjalnie zajmująca. Śledzimy dzieje grupki arystokratów, które zmierzają do sanktuarium. Na takich jak oni czyhają łupieżcy liczący na, nomen omen, prosty łup. I pewnie byłoby po arystokratach, gdyby nie najemnicy i to nie cała armia, a mężna trójka – Izaak, Oktawia i Pantakriusz. Dalsza historia to kolejne przeszkody w postaci np. hordy łupieżców czy zablokowanego mostu i obserwowanie, jak radzą sobie z nimi najemnicy. Brakuje w tym wszystkim napięcia, nie poznajemy również bliżej bohaterów. Najciekawsza wydaje się relacja łącząca arystokratów z najemnikami i to w jaki sposób ich traktują. Zawdzięczają im życie, lecz nie potrafią się odnosić do nich inaczej niż z wyższością. Ciekawy wątek – pokazuje, jak rola społeczna potrafi wypaczyć całe życie. To także źródło konfliktu – jeden z najemników (Oktawia) nosi piętno niewolnika. I czego by nie zrobiła, dla większości pozostaniem tym niewolnikiem. A podobno od przeszłości można uciec. Chociaż sama fabuła nie porywa, to inaczej jest w przypadku warstwy graficznej. Detale, lekkość, szybkość – mamy tu wszystko. Jednak kadry są klarowne, Olivier Boiscommun wie, że musi skoncentrować naszą uwagę na konkretnych zdarzeniach i nie pozwala sobie na przerost formy ponad treścią. Doskonałe są też kolory. Przygaszona paleta barw pasuje do gasnącego świata. Jednocześnie w każdym kadrze widać, że artysta poświęcił im mnóstwo czasu, lecz nie dążył do perfekcjonizmu – chciał zachować nieco nieokiełznany organiczny charakter kolorowych plam. A sceny rozgrywające się w deszczu są naprawdę spektakularne właśnie przez wspomnianą organiczność. Mamy wrażenie, że w kadrach to deszcz jest odpowiedzialny za kolory, a nie rysownik. Pierwszy tom „Władza” pozostawił mnie ze znacznym poczuciem niedosytu. Chociaż historia nie zaangażowała mnie emocjonalnie, sięgnę po drugą element – choćby dla samej warstwy graficznej i intrygującego settingu.

  • erka

    Postapokalipsa ostatnimi czasy radzi sobie całkiem nieźle nie tylko na rynku wydawniczym. Ponieważ to nie tylko powieści rozgrywające się w świecie, który niemal utracił możliwość życia na nim, nie tylko seriale, czy filmy lecz i komiksy. Temat modny, także dla każdego coś dobrego. Tak że pozostając w temacie sięgnąłem po komiks"Władza. Pora demonów". A jest to pierwszy tom nowego cyklu, w którym poznajemy historię świata, na którym człowieka nie uświadczysz. Bliżej nie słynna katastrofa sprawiła że ludzie zniknęli z powierzchni planety, a rządy przejęły humanoidy pochodzące od ras zwierząt. Każdego roku, tuż przed czasem zwanym porą demonów, kto tylko może rusza, żeby się ukryć w tak zwanych sanktuariach. Tylko tam bowiem można przetrwać ekstremalne zmiany, jakie nękają Ziemię. Trójka najemników wynajmuje się do ochrony podróżnych, których stać na to żeby udać się do sanktuarium. Na wędrowców czeka bowiem mnóstwo niebezpieczeństw. Rozpoczyna się podróż. Cykl ten stworzył belgijski scenarzysta, odpowiedzialny-jak się dowiedziałem za Millennium, czy Podboje. Całkiem sympatyczna opowieść, która zaciekawiła mnie ze względu na temat, a także przez nietypowych bohaterów. Zapewne sięgnę po kolejne tomy. Co do rysunków całkiem udanie prezentują się zwierzątka w pozach ludzi, a także zagadkowe pozostałości po ludzkiej cywilizacji, że wspomnę tu tylko o ruinach wieży Eiffela . Pozostaje mi polecić.