Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Trzecia element "Władcy Pierścieni", porywającej przygody, stworzonej z epickim rozmachem przez J.R.R. Tolkiena.Zebrały się armie Władcy Ciemności, a jego przerażający cień sięga coraz dalej. Połączone siły ludzi, krasnoludów, elfów i entów stają naprzeciw nawałnicy mroku. Tymczasem Frodo i Sam uparcie wędrują w głąb Mordoru, zamierzając zrealizować cel ich heroicznej misji i zniszczyć Pierścień Jedyny.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Władca Pierścieni. Tom 3. Powrót króla (wersja ilustrowana) |
Autor: | Tolkien John Ronald Reuel |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zysk i S-ka |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
"Powrót Króla" to trzeci i już ostatni tom epickiego legendarium Tolkiena. To najbardziej tragiczna i zarazem spektakularna część, w której ważą się dzieje świata. W księdze piątej rozpoczyna się pełna wrażeń i napięcia Wojna o Pierścień. Dwaj mężni hobbici, Frodo i Sam, niestrudzenie wędrują w głąb Mordoru, żeby dotrzeć do Góry Przeznaczenia i zniszczyć Pierścień Jedyny. W tym okresie Gandalf i armia dowodzona przez Aragorna, postanawiają zaatakować Czarną Bramę. Stają w nierównej potyczce z siłami Władcy Ciemności i próbują w ten sposób odwrócić uwagę Saurona. Rozpoczyna się krwawa bitwa, pełna batalistycznych scen. Idealnie i szczegółowo przedstawione starcie, podobnie jak i cała książka, przepełnione są dynamiczną i wartką akcją, a także mnóstwem emocji i zaskoczeń. Tolkien stworzył opowiadanie o niesamowitej odwadze, męstwie, honorze, a także niezachwianej sile przyjaźni. Pełna niebezpieczeństw i największa w dziejach historii przeprawa do Mordoru, wiązała się z mnóstwem poświęceń, które dopełniło mistrzowskie zakończenie. Wszystkie rozbudowane wątki zostały domknięte, a my po piątej i szóstej księdze, musimy się pożegnać ze światem hobbitów, albo zacząć czytać tę historię jeszcze raz od początku! 😊 Podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich tomów, w dalszym ciągu zachwycam się przepięknym wydaniem książki ❤ Czuję się w pełni usatysfakcjonowana faktem, że moje półki zdobią tak fantastyczne powieści, które zostaną ze mną na długie długie lata! ❤
„Władca Pierścieni” to dzieło, które doczekało się wielu wydań i pomimo upływu lat, zdobywa coraz to świeżych fanów. Jestem olbrzymią fanką literatury fantastycznej i jeśli mam być szczera, to każda myśl o tej trylogii, budziła we mnie poczucie winy, ponieważ jak można czytać tyle książek, a nie znać największego dzieła XX wieku. To arcydzieło literatury, ponieważ tym bez wątpienia jest, powinien poznać każdy czytelnik fantastyki. Nowe wydanie i to z cudownymi ilustracjami, w końcu skłoniło mnie do przeczytania tej niezwykłej powieści. Książka ebook zachwyca od pierwszej strony, może nie od razu zakochałam się w tej historii, lecz już samo wprowadzenie robi wrażenie. J. R.R. Tolkien stworzył od podstaw niezwykły i w każdym calu oryginalny świat. Świat, który jest dopracowany w najdrobniejszym szczególne. Nowe rasy, krainy, polityka, dosłownie wszystko ma własne miejsce i znaczenie. Miałam wrażenie, że nie poznaję książki fantasy, tylko dzieje odległej krainy, która istnieję w rzeczywistości. Ilość szczegółów i mitów zdumiewa. Drobiazgowość, mnogość bohaterów i tych wszystkich dziwacznych nazw, może być przytłaczająca, a autor, jak gdyby nigdy nic, stworzył świat w pełni ukształtowany. Bilbo Baggins podczas świętowana własnych stu jedenastych urodzin poznaję prawdę o pierścieniu, który przywiózł z jednej z wypraw. Za namową Gandalfa przekazuje go Frodowi. Pierścień o wyjątkowej i złej mocy. Sauron – Władca Ciemności pragnie odzyskać pierścień i jest to jego głównym celem. Frodo musi przemierzyć Śródziemie, by dotrzeć do Szczeliny Zagłady i zniszczyć Pierścień Jedyny. Frodo wraz z przyjaciółmi wyrusza w niebezpieczną wyprawę, która zaowocuję wyjątkowymi przygodami, świeżymi znajomościami i starciami, które mogą pozbawić życia. Drugi i trzeci tom stale trzyma poziom, jednak ich lektura przyszła mi o dużo łatwiej. Wkroczyłam z olbrzymią ochotą do świata, który mnie zachwycił i dzięki temu od pierwszej strony w pełni byłam skupiona na akcji. Połowa pierwszego tomu była dla mnie trudna. Dużo opisów i poznawanie dość szczegółowo nowego świata, z jednej strony było nudne, jednak zafascynowana pomysłem autora, czytałam dalej. Akcja nabiera tępa i co najważniejsze, Bractwo Pierścienia zaczęła nabierać „kształtów” i bliższe poznanie głównych bohaterów wzbudziło moje zainteresowanie. Bohaterowie zafundowali mi niezapomnianą przygodę, pełną uczuć, bitew i dużych ideałów. Kiedy pojawiła się zapowiedź tego prześlicznego wydania, spore grono wielbicieli zainteresowało się tłumaczeniem. Większość krytykowała Pana Łozińskiego. To moje pierwsze spotkanie z tą trylogią, więc nie jestem specjalistką od różnic pomiędzy tłumaczeniami, jednak wiersz wprowadzający kiedyś obił mi się o uszy i był tak charakterystyczny i piękny, że już od pierwszej strony zwróciłam uwagę na tę różnice. Kiedy byłam w połowie lektury przerwałam na moment czytanie, ponieważ dużo nazw, zwrotów było po prostu dziwnych. Chwilami brakowało mi lekkości i tak naprawdę nie wiem, czy to wina tłumacza, czy również autora. Przejrzałam naprawdę dużo stroni i moje małe śledztwo pokazało, że to jest też odsłona poprawiona i wcale nie trzeba się obawiać tego tłumaczenia. Być może kiedyś było więcej owych różnic, co niepotrzebnie uprzedziło niektórych czytelników. Dla tego wydania warto zaryzykować. Cudowna okładka, ilustrację i w moim odczuciu też tłumaczenie. Jest to wydanie ilustrowane, co uwielbiam w takich powieściach. Sprawia to, że bohaterowie są bardziej realni. Niedawno miałam okazję zaznajomić się z „Silmarillionem”, też ilustrowanym i muszę powiedzieć, że obrazy autorstwa Teda Nasmitha trąciły niemalże fotograficznym realizmem i urzekały cudownymi barwami. Nie znaczy to oczywiście, że ilustrację Pana Alana Lee są złe! Są cudowne i jest na czym oko zawieść. Każdy obraz można podziwiać i zachwycać się szczegółami. Alan Lee jest też zdobywcą Oskara za najlepszą scenografię do filmu „Powrót Króla”. Jak sami widzicie, to duży i utalentowany artysta. „Władca Pierścienia” to wyjątkowa trylogia. Napisana z dużym rozmachem i robi ogromne wrażenie na czytelniku. Idealny klimat, różnorodni i nieprzewidywalni bohaterowie, a także porywająca przygoda, stale zachwyca i coś czuję, że ten zachwyt jeszcze przez dużo kolejnych lat nie osłabnie, gdyż są to książki jedyne w swoim rodzaju. 8/10!
Ostatni tom zamykający trylogie „Władcy pierścieni”, w którym to dobiega historia końca, jednak nie oznacza to, że los dla nich będzie coraz to bardziej łaskaw, im bardziej akcja dobiega końca, tym bardziej wgniata nas w fotel i pochłania. Losy się wiele, a każda z przygód bohaterów, których poznaliśmy, jest jeszcze bardziej wciągająca. Ostatni etap wędrówki Froda gdzie to Sam musiał sam go nieść na plecach, a przy tym wszystkim pokazała się też okrutna natura Golluma, który nie może zdzierżyć faktu, że kto inny nosi pierścień. Zaś sam Gandalf wraz z wojskiem stacza ostateczną wojnę dobrą ze złem u bram Mordoru. Pochłaniająca w całości tak samo, jak poprzednie tomy, akcja prowadzi nas do spektakularnego końca całej powieści, która w ten sposób zamyka całą historię. Ja sama, gdy czytałam ostatnie strony, nie mogłam uwierzyć, że to już koniec całej przygody, nic więcej już nie będzie się działo. Książka, która warto przeczytać, wydana w tak cudowny sposób jest tylko dopełnieniem tak niesamowitej historii, którą nam dane było mi na nowo poznac. Wydaje mi sie byc idelanym upominkiem na nadchodzące Mikołajki czy Boże Narodzenie, zwłaszcza w przepięknym, świeżym wydaniu
Samej treści nie ma co recenzować ponieważ wiadomo że to lektura obowiązkowa dla każdego fana fantasy. Jedno najlepszych wydań Trylogii Władcy Pierścieni w ostatnich latach. Twarda oprawa, w środku wiele kolorowych ilustracji. Książka ebook wydana w przekładzie Jerzego Łozińskiego, co dla niektórych może być wadą lecz ja w tym przekładzie czytałem Władcę Pierścieni pierwszy raz i jestem do tej odsłony bardziej przyzwyczajony, choć element nazw jest przemieniona wobec np. odsłony filmowej