William Wisting. Tom 2. Felicia zaginęła okładka

Średnia Ocena:


William Wisting. Tom 2. Felicia zaginęła

Obecnie w Norwegii jest 1171 zaginionych osób. Za każdym zniknięciem kryje się swoiste misterium, zagadka. Książka ebook "Felicia zaginęła" opowiada jedną z takich historii.Gdy komisarz William Wisting otwiera starą sprawę zaginięcia, w tym samym okresie podczas prac budowlanych zostaje znalezione ciało kobiety. Dochodzenie odkrywa sieć kłamstw i brzemiennych w skutkach wydarzeń, i pomimo że sprawa jest stara, jej tragiczne następstwa stale są odczuwalne. Wisting walczy z czasem i przedawnieniem sprawy, lecz przede wszystkim z mordercą, który myślał, że udało mu się uniknąć kary… "Wstrząsające napięcie od pierwszej do ostatniej strony. Wyrażamy podziw i uznanie – po raz kolejny." Knut Holt, Fædrelandsvennen"Dobry kryminał, czapki z głów. Wyjątkowo nieźle rozwinięta, a także wyrafinowana fabuła." Terje Stemland, Aftenposten

Szczegóły
Tytuł William Wisting. Tom 2. Felicia zaginęła
Autor: Horst Jorn Lier
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Smak Słowa
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki William Wisting. Tom 2. Felicia zaginęła w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

William Wisting. Tom 2. Felicia zaginęła PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Wioletta Gołpyś

    Wszystkie pozycje Horsta kupuję w ciemno i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Książka ebook jak zwykle wciąga od pierwszej strony do ostatniej. Zalecam tam gdzie występuje William Wisting będzie się działo😉

  • anonymous

    Zdecydowanie zalecam fajna następna książka ebook z fajnej serii

  • perkoz

    Zaskakujący rozwój akcji.

  • Mozaika Literacka

    Felicia zaginęła to kryminał wyssany wprost z norweskiej rzeczywistości, otulony szeroką warstwą ludzkiego dramatu i jednocześnie utrwalający wizerunek doszczętnie przyziemnego komisarza. Twórca zadbał tu niemalże o wszystko, precyzyjnie opisując kolejne kroki śledztwa i odpowiednio dawkując tak pożądany gatunkowo poziom napięcia. Chociaż sam motyw zaginięcia może się pierwotnie wydać mocno przemielony, to jednak pan Jørn Lier Horst potwierdza, że potrafi nie tylko wyjść poza słynne schematy, lecz również realnie zaskoczyć odbiorcę. Wszystkim fanom gatunku – naprawdę polecam! Cała recenzja na stronie: http://www.mozaikaliteracka.pl/2017/10/felicia-zaginea-jrn-lier-horst-temu.html

  • Dawid Łabiński-Barciak

    Super książka. Gorąco zalecam całą serię z Wiliamem Wistingiem.

  • Anna Wądołowska

    Idealna książka! Od pierwszych do ostatnich stron trzyma w napięciu. Dwa kluczowe śledztwa są prowadzone w jednym czasie. Zakończenie zaskakuje. Podoba mi się w tej książce pdf również to, że poznajemy całą fabułę tylko oczami komisarza, wiemy tylko tyle, ile on. Dzięki temu mamy wrażenie, jakbyśmy sami uczestniczyli w sprawie. Bardzo nieźle i dynamicznie się czyta, wciąga i interesuje. Sam komisarz Wisting również się trochę rozkręca i jest ciekawszą osobą niż w pierwszej części serii. Czekam na dalszy ciąg, ponieważ zapowiada się świetnie!

  • gierusiowa

    Idealnie napisana książka, do ostatniej strony trzymająca w napięciu.

  • martad87

    Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszy tom przygód komisarza Williama Wistinga. „Kluczowy świadek” był całkiem niezłym kryminałem, dlatego również z chęcią sięgnęłam po jego kontynuację. Jak na jego tle wypadła opowieść „Felicia zaginęła”? Czy i tym razem lektura była satysfakcjonująca? (...) „Kluczowy świadek” był debiutem Horsta i choć nie był on pozbawiony wad, ostatecznie okazał się całkiem niezłym kryminałem. W porównaniu z nim „Felicia zaginęła” podobała mi się zdecydowanie bardziej. Sprawa kryminalna, a raczej sprawy, jakimi tym razem zajął się komisarz Wisting, były o dużo bardziej złożone, a co za tym idzie, o dużo ciekawsze, aniżeli zagadkowa śmierć emeryta z poprzedniego tomu. Przed komisarzem stoi zagadka śmierci zaginionej przed laty Felicii a także sprawa zaginięcia Andrei. Oba śledztwa są wyścigiem z czasem. Z jednej strony Wisting musi spróbować rozwikłać sprawę z przeszłości, zanim ulegnie ona przedawnieniu, a zabójca uniknie zasłużonej kary, z drugiej zaś wie, że czas funkcjonuje na niekorzyść zaginionej dziewczyny, a szanse na znalezienie jej żywej maleją z każdym dniem. Uciekający czas buduje tutaj aurę napięcia i oczekiwania, która jest niewątpliwym atutem tej powieści. Ciężko się od niej oderwać, kiedy człowieka dręczy ciekawość tego, czy bohaterowi uda się zwyciężyć z czasem i wykryć mordercę sprzed lat a także odnaleźć zaginioną Andreę. Przy „Kluczowym świadku” narzekałam na to, że tempo akcji i samo śledztwo toczyły się jakoś tak zbyt spokojnie. Tym razem na szczęście nie mogłam się już do tego przyczepić, ponieważ w tym tomie policjanci muszą zdecydowanie mocniej zaangażować się w oba śledztwa, by móc popchnąć je naprzód. Śledczy co rusz przemieszczają się, by przesłuchiwać świadków, zbierać dowody, sprawdzać tropy czy konfrontować nowe dowody z wcześniej uzyskanymi informacjami. Skrupulatnie zbierają fragmenty zagadki w całość, lecz nie jest to proste zadanie, kiedy wokół obydwu spraw mnożą się sekrety i pytania, a niektóre z tropów prowadzą w ślepe zaułki i każą im zrobić dwa kroki wstecz. Jørn Lier Horst stworzył naprawdę intrygującą układankę, która mocno angażuje uwagę czytelnika. Lekki styl autora i ciekawie pomyślana intryga sprawiają, że jego opowieść czyta się z przyjemnością. Książka ebook naprawdę wciąga, jednak i w stosunku do niej mam jedno „ale”. Obie sprawy zaczęły się zagadkowo, przystąpiono do śledztwa i powoli zaczęto odkrywać pewne fakty, jednak w którymś momencie poczułam, że za wiele dziwacznych zbiegów okoliczności zaczyna tutaj wypływać na wierzch, przez co dosyć dynamicznie wpadłam na trop, którym twórca chciał poprowadzić fabułę powieści. Gdzieś po przeczytaniu ćwierci książki wiedziałam już, kto stoi za śmiercią Felicii a także jaki był jego motyw, równie dynamicznie udało mi się domyślić także, dlaczego Andrea zniknęła. Jak się później okazało, nie pomyliłam się, mimo iż po drodze pewne wydarzenie na chwilę zachwiało moją teorią. To na szczęście nie ujęło dużo z przyjemności płynącej z lektury. Czytałam, zastanawiając się, jak najbliższa jestem prawdy i jaką ewentualnie drogą dojdzie do takiego finału. Pozbawiłam się, co prawda, elementu zaskoczenia zakończeniem, lecz pewne zaskakujące zwroty akcji samej powieści mi to wynagrodziły. „Felicia zaginęła”, mimo małego „ale”, okazała się całkiem satysfakcjonującym kryminałem. Za mną dwie części przygód Williama Wistinga i, jak sądzę, to początek dłuższej przyjaźni z tą postacią. Na pewno sięgnę po kolejne tomy, ponieważ Jørn Lier Horst pisze tak, że po prostu chce się to czytać. Polecam!

  • Zatracona w słowach

    Podczas prac budowlanych zamknięte w szafce i zakopane pod ziemią zostają znalezione zwłoki kobiety. W tym samym okresie William Wisting otwiera sprawę zaginięcia młodej dziewczyny, która wyszła z domu i już do niego nie wróciła. Dwie kobiety, które zaginęły w zagadkowych okolicznościach. Dwie sprawy, które zdają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Komisarz, zagłębiając się w śledztwo, odkryje sieć kłamstw, powiązań i dramatycznych w skutkach wydarzeń. Czy uda mu się zwyciężyć wyścig z czasem? Czy uchwyci mordercę, który przez lata myślał, że udało mu się uniknąć kary? Ludzie giną bez przerwy. Zazwyczaj się odnajdują, gdyż tak naprawdę nie zaginęli, a zatrzymali się u kogoś znajomego. Nie zawsze jest to jednak takie proste. Niektórzy giną bez śladu i nigdy nie zostają odnalezieni, za to trafiają do archiwum na półkę z innymi nierozwiązanymi sprawami. Okoliczności, w jakich zniknęli, już na zawsze pozostają tajemnicą. W książce pdf „Felicia zaginęła” Wisting staje przed zadaniem odkrycia okoliczności morderstwa kobiety, która zaginęła niemal dwadzieścia pięć lat temu a także odnalezienia dziewczyny, która dosłownie rozpłynęła się w powietrzu. W obydwu przypadkach komisarz ściga się z czasem. Z każdym kolejnym dniem maleje szansa na to, że kobieta żyje, zbliża się też data, po której sprawa zabójstwa dziewczyny ulegnie przedawnieniu, a zabójca nie poniesie zasłużonej kary. „Felicia zaginęła” to książka, która wciąga od pierwszych stron, choć sprawa, którą zajmuje się policja, nie jest jednak aż tak zawiła, jak w kolejnych tomach serii. Całkiem dużo fragmentów i poszlak było dla mnie oczywistych, co akurat nie jest częstym zjawiskiem u Horsta. Twórca jednak po raz następny nie zawodzi, bo stworzył nieźle skonstruowaną historię, od której nie można się oderwać. Przeplata w niej życie zawodowe a także osobiste głównego bohatera, sprawia, że Wisting jest w naszych oczach człowiekiem, który prócz wyjątkowych zdolności śledczych i zamiłowania do przesiadywania w pracy po godzinach ma też rodzinę, której chciałby poświęcać więcej czasu. Wisting zajmuje się dwiema sprawami, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego. Jednak jak możemy się domyślić coś je łączy i nie wszystko jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Śledczy skacze od jednego tropu do drugiego, jednak większość z nich prowadzi go na manowce. Horst wyraźnie chciał zmylić czytelnika, wciąż podsuwał świeżych podejrzanych i dowody, które ich obciążały. W rezultacie ciężko było jednoznacznie stwierdzić, co się wydarzyło i kto jest winny. W zakończeniu twórca postawił jednak na prostotę, pokazując, że czasami to najprostsze rozwiązanie jest tym właściwym. „Felicia zaginęła” jest kolejną bardzo dobrą książką serii o Williamie Wistingu, może nie z tak rozbudowaną intrygą, jak późniejsze tomy, jednak równie wciągającą i trzymającą w napięciu. Była to moja ósma książka ebook tego autora i po raz następny przekonałam się, że stale nie mam dość. Seria o Williamie Wistingu to literatura na wysokim poziomie, który twórca utrzymuje w przypadku każdego kolejnego tomu. Choć „Felicia zaginęła” nie jest najlepszą książką z serii, to jednak stale bardzo niezły kryminał, którym warto się zainteresować. http://someculturewithme.blogspot.com/2017/09/historia-zatacza-koo.html

  • Renata

    super

  • Zaczytany w Książkach

    Jørn Lier Horst– norweski pisarz i dramaturg; do września 2013 pracował jako szef wydziału śledczego Okręgu Policji Vestfold, obecnie jest pełnoetatowym pisarzem. Studiował kryminologię, filozofię i psychologię.* Pierwszy tom serii podobał mi się, dlatego ze zniecierpliwieniem wyczekiwałem tej części. Pochłonąłem ją bardzo dynamicznie i… chcę więcej! William Wisting zajmuje się zaginięciem a także sprawą nietypowego odkrycia – podczas prac budowlanych odnaleziono ciało kobiety. Obie sprawy są dość dziwne. Komisarz stara się bardzo zaangażować w nie, lecz nie przynosi to większych skutków. Do czasu, gdy odkrywa pewne powiązania pomiędzy zaginięciem a dziwacznym znaleziskiem. Wówczas wszystko nabiera rozpędu. Najgorszym przeciwnikiem Williama jest… czas. Akcja przez 3/4 utworu biegnie spokojnym torem. Wprawdzie losy się dużo wydarzeń, odkrywane są tajemnice, lecz w żaden sposób nie przyspiesza to tępa akcji. Mimo to utwór czyta się dość dynamicznie i przyjemnie. Przyczynił się do tego lekki mowa utworu a także styl Horsta, który uwielbiam. Zakończenie utworu zaskoczyło mnie, wbiło w fotel. Akcja wówczas przyspieszyła, co przełożyło się na szybsze bicie mojego serca. Nie spodziewałem się takiego rozwiązania akcji. Twórca skutecznie wodził mnie za nos, podstawiając co chwilę osoby, które mogłyby być mordercami. A ja dawałem się jemu nabrać. Od samego początku wciągnąłem się w akcję i nie mogłem się oderwać. William Wisting nie przeszedł jakiejś ogromnej przemiany. Stale jest pracoholikiem, osobą, która popełnia błędy i nie jest doskonała (na szczęście), co czyni go bardziej ludzką postacią. Poznajemy zarówno jego prywatne problemy, jak i te zawodowe. Ma on dość nieźle rozwinięty zmysł dedukcji. Jest trochę stylizowany na superkomisarza, co widać choćby w tym, iż podczas zwykłej rozmowy dostaje olśnienia i niespodziewanie zdaje sobie sprawę z tego, że to wszystko było banalnie łatwe i w mig wpada na rozwiązanie zagadki. Trochę to naciągane, lecz zdaję sobie sprawę z tego, że to książka, więc jest miejsce na fikcję literacką. Wielkim plusem utworu jest to, że przedstawione wydarzenia mogłyby wydarzyć się naprawdę. Twórca pracował kiedyś w policji, także zna się na tej pracy jak mało kto, dzięki czemu praca komisarza a także jego współpracowników została dość szczegółowo przedstawiona. Zachwyciła mnie zawiłość spraw kryminalnych. Z pozoru są one łatwe i proste do rozwiązania, lecz im dalej zagłębiamy się w historię, tym poznajemy coraz więcej szczegółów, a sekrety są ujawniane. Słowem, które wypowiedziałem po skończeniu było – wow. Wszystko ciekawie łączy się ze sobą. Widać, że twórca postarał się, tworząc zagadkę, przemyślał wszystko od początku do końca. Utwór jest tak samo niezły jak Ważny świadek. Obie książki czyta się bardzo szybko, a zagadka, którą trzeba rozwiązać, nie należy do prostych. Twórca trzyma bardzo wysoki poziom i mam nadzieję, że trzeci tom ukaże się dynamicznie i będzie tak samo niezły (a może nawet i lepszy). Wydawnictwo zamieściło na końcu dzieła element kolejnej części, co podsyciło mój głód. Podsumowując, uważam, że Felicia zaginęła to bardzo niezły kryminał, po który warto sięgnąć. Czytało mi się go idealnie i jestem usatysfakcjonowany. Wielkim autem jest główny bohater będący zarazem cechą charakterystyczną tej serii. Koneserzy kryminałów niech od razu pędzą do księgarń po tę książkę. Tytuł: „Felicia zaginęła” Tytuł oryginału: „Felicia Forsvant” Autor: Jørn Lier Horst Wydawnictwo: Smak Słowa Cykl: William Wisting (tom II) Przełożyła: Milena Skoczko Korekta: Anna Mackiewicz Projekt okładki: Agnieszka Karmolińska Wydanie: I Oprawa: miękka (ze skrzydełkami) Liczba stron: 340 Data wydania: 16.08.2017 ISBN: 978-83-65731-17-3 * Źródło –skrzydło książki.

  • dobrerecenzje.pl

    „Felicja zaginęła” to według mnie najlepsza opowieść J.L.Horsta. Następny raz komisarz William Wistling rozwiązuje zagadkę kryminalną i tak jak obiecuje zdanie zamieszczone na okładce, historia trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Wszystko zaczyna się kiedy podczas prac budowlanych znalezione zostaje ciało kobiety, które ktoś ukrył w metalowej szafie i całość umieścił pod budowaną właśnie drogą. Wydaje się, że interwencja policji jest tylko czystą formalnością, ponieważ zbrodnia za kilka dni ulegnie przedawnieniu, a ustalenie tożsamości ofiary jest bardzo czasochłonnym procesem. W tym samym okresie młody chłopak zgłasza zaginięcie własnej dziewczyny, co również na początku nie budzi ani szczególnego zdziwienia, ani nie wywołuje niepokoju wśród policjantów. W końcu w Norwegii za zaginione uważa się nad tysiąc osób, więc jedna więcej nie robi różnicy. Jednak te dwa zdawałoby się, odległe od siebie zdarzenia, zaczynają się splatać. Od tego momentu śledztwo nabiera tempa a sekrety mnożą się jak grzyby po deszczu. Czy obydwie dziewczyny były ze sobą powiązane, czy sprawcą jest ta sama osoba, a może młodsza zginęła, bo odkryła jakąś tajemnicę z przeszłości? Zapytania mnożą się także w głowie czytelnika. Czy to możliwe, że sprawca czekał 25 lat, ponieważ tyle minęło od pierwszego zabójstwa, żeby zamordować drugi raz? A jeśli tak to dlaczego? Kiedy jeszcze okazuje się, że zaginiona kobieta była w ciąży, a w tle zaczyna majaczyć kazirodczy związek, historia robi się naprawdę intrygująca. I kiedy przy końcu książki już wydaje się, że wiemy kto jest mordercą, jak z pudełka wyskakuje prawdziwy sprawca, który z resztą był cały czas blisko komisarza a przez to i czytelnika. Zalecam fanom kryminałów, a przede wszystkim fanom komisarza Wistlinga. Czyta się to jednym tchem, ponieważ tyle w tej powieści zagadek i znaków zapytania, że samemu chce się w końcu znaleźć i poukładać fragmenty łamigłówki. Mnie najbardziej podobają się postacie jakie stworzył Horst, nie tylko komisarz, lecz także towarzyszący mu współpracownicy. To są ludzie z krwi i kości, których można by spotkać na ulicy. Mroczna okładka oddaje mroczną treść książki, a ilość stron 351 powoduje, że jeśli lekturę zaczniemy w piątek wieczorem, to na pewno skończymy w sobotę przed śniadaniem. Gorąco zalecam i czekam na kolejne przygody Williama Wistlinga. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

  • Anonim

    „Lata pracy nauczyły go, że najistotniejsze zapytanie w sprawie o zabójstwo brzmiało dlaczego. W tym krótkim słowie było zawarte napięcie..zmuszało go do bardziej racjonalnego myślenia i odciągało od snucia mglistych, niczym nieuzasadnionych spekulacji, którym drogę nierzadko torowały zapytania kto i jak.” „Felicia Zaginęła” jest drugim tomem cyklu „William Wisting”. Jest to ósma książka ebook Horsta wydana w Polsce. Prócz niej dostępne są jeszcze: prequel i tomy 1, 6-10. Dowodzący Wydziałem Śledczym w Larvik , komisarz William Wisting musi sprostać nie lada wyzwaniu. Bowiem ma on do rozwikłania sprawę, ponad którą wisi widmo przedawnienia. Podczas otwierania starej sprawy, budowlańcy na drodze krajowej odnajdują starą szafę z ciałem kobiety. Tożsamość ofiary nie pozostaje długo tajemnicą, gdyż śledczy zadziwiająco dynamicznie ustalają kim była zmarła. Niedługo później zupełnie nagle komisarz Wisting, dostaje zgłoszenie o zaginięciu młodej kobiety, której zniknięcie zdaje się splatać z wydarzeniami, które miały miejsce w przeszłości. „Zerknął na nią i uśmiechnął się lekko. Zupełnie jakby czytała w jego myślach. Jakby wiedziała, że właśnie teraz zastanawiał się ponad tym, ilu innych zaginionych w rzeczywistości padło ofiarą zabójstwa.” Opowieść porusza niezwykle przykry i trudny temat, jakim jest niespodziewane i nagłe zaginięcie człowieka. Podczas nieobecności poszukiwanych, ich rodzina i najbliżsi przeżywają istny koszmar. Najgorsza i dominująca jest niepewność – czy oni jeszcze żyją? Czy losy im się krzywda? Czy cierpią przeżywając tortury? Czy jeszcze kiedykolwiek ich zobaczymy? Brak zapewnienia, że wszystko będzie nieźle jest przejmujący. Pokłady wiary i nadziei również się kiedyś kończą, a wówczas nietrudno o poddanie się. „O daniach można było powiedzieć wszystko, tylko nie to, że przybyły bezgłośnie.” Jørn Lier Horsta umiejętnie wciąga i prowadzi czytelnika po stronach powieści. Daje możliwość spokojnego śledzenia wzorkiem treści, aby niespodziewanie i zupełnie nagle rozpędzić akcję, od której nie sposób się oderwać. Historia skromnie ubarwiona wątkiem obyczajowym, dostatecznie skupia się na wątku kryminalnym. W niektórych sytuacjach odczuwalny jest lekki pośpiech, który może wzbudzić dezorientację, co jednak nie jest żadnym mankamentem, jednak jest zauważalne. Z płynną łatwością zalewa nas dominujące napięcie, które popędza do zachłannego połykania treści. Horst niejednokrotnie w jednej chwili rozwiewał moje nagromadzone przeczucia i domysły, do których snucia tak ochoczo dostarczył mi pola. Główny bohater bez kłopotów wzbudził moją sympatię, ani razu nie zdarzyło mu się rozniecić we mnie chociażby najmniejszej iskierki irytacji. Dużo razy na mojej buzi pojawiał się uśmieszek po przeczytaniu jego wypowiedzi. Autentycznie wciągnięta w historię spędziłam emocjonujące godziny z książką w dłoniach. Lekturę uznaję za godną polecenia.

  • wasilkab

    Przeglądając archiwum szwedzkich piosenek można natknąć się na dużo ślicznych i melodyjnych utworów, które prosto wpadają w ucho i przywołują miłe wspomnienia. Jednym z nich jest utwór nieżyjącego już od nad trzydziestu lat szwedzko-holenderskiego pieśniarza, Cornelisa Vreeswijka, cudowna i nostalgiczna piosenka zatytułowana "Felicia - Adjö". Zarówno jej tytuł, jak i treść nieustanny się ciekawym tłem dla kolejnej powieści kryminalnej autorstwa Jørna Liera Horsta, czyli "Felicia zaginęła", która właśnie dziś ma swą polską premierę. Tradycyjnie, podobnie jak w przypadku poprzednich tytułów norweskiego pisarza wydawanych w naszym kraju, z niecierpliwością czekałam na kolejne śledztwo prowadzone przez komisarza policji z Larviku. Poznałam go już na tyle dobrze, że z przyjemnością zaprosiłam do siebie, żeby wraz z nim rozwiązać zagadkę kryminalną. Tym razem były dwie, tylko pozornie nie łączące się z sobą. Dwie sprawy - dwa zagadkowe zniknięcia. W tym samym czasie, gdy norweski Zarząd Dróg i Transportu zgłosił niecodzienne znalezisko na terenie budowy nowej drogi, mianowicie ciało anonimowej dziewczyny zamknięte w metalowej szafce, bez śladu zniknęła także młoda dziewczyna. Komisarz William Wisting otwiera sprawę zaginięcia sprzed dwudziestu pięciu lat, mając świadomość, że wkrótce ulegnie ona przedawnieniu, jednocześnie prowadzi współczesne śledztwo i dynamicznie znajduje punkty wspólne łączące oba zdarzenia. Sprawy komplikują się, wątki kryminalne idealnie łączą się z psychologiczno-społecznymi. Główny bohater i towarzyszący mu przedstawiciele policji próbują rozwiązywać piętrzące się zagadki, lecz za każdym razem, gdy wydaje im się, że rozwiązanie znajduje się na wyciągnięcie ręki, pojawiają się nowe przesłanki. Następny ślepy trop, nowe zeznanie zmieniające postać rzeczy nie zrażają jednak dociekliwego śledczego. Jak to zwykle bywa u Horsta, śledztwo prowadzone jest wolno i konsekwentnie, doskonale wpasowując się w klimat niedużego, nieco sennego miasteczka, w którym budynek komendy policji zamykany jest w okresie weekendów. Oczywiście zmienia się to, gdy tylko dochodzi do niecodziennych zdarzeń, które zaburzają codzienny rytm pracy policjantów. W powieści "Felicia zaginęła" kluczową rolę odgrywają przesłuchania świadków, mozolne badanie śladów, rzetelna praca członków zespołu śledczych, którzy spotykają się w sali konferencyjnej i prowadzą szereg rozmów. To wszystko a także odrobina przeczucia, które towarzyszy głównemu bohaterowi powoli przybliża wszystkich do rozwiązania skomplikowanych spraw kryminalnych rozgrywających się wśród nierzadko szanowanych mieszkańców gminy. Niezła i dokładana praca policji, drobiazgowo ukazany tok myślenia detektywów, odpowiednio budowane napięcie sprawiają, że kryminał Jørna Liera Horsta zasługuje na uznanie. Po raz następny przekonałam się, że można napisać książkę, która mimo braku zapierających dech pościgów samochodowych, spektakularnych strzelanin czy mnogości brutalnych scen, jest fascynująca w treści. Być może dlatego, że w swej zwyczajności staje się wiarygodna i realna. Jørn Lier Horst pisze kryminały w sposób, który najbardziej do mnie przemawia. Robi to tak, że dynamicznie angażuję się we wszystkie opisane sprawy kryminalne, jednocześnie lekturze towarzyszą mi refleksje na temat ludzkiej natury, przyczyn popełniania zbrodni, kondycji wymiaru sprawiedliwości. Treść pozbawiona nadmiernej dawki przemocy czy makabrycznych szczegółów, sprawia, że traktuję powieści autora jako doskonały sposób spędzania czasu. "Felicia zaginęła" doskonale mieści się w zakresie moich oczekiwań. Jeśli liczycie na profesjonalny i autentyczny kawałek literatury kryminalnej albo jeśli, tak jak ja, jesteście wielbicielami twórczości Jørna Liera Horsta, a przy tym pragnęlibyście przyjrzeć się bliżej naturze Skandynawów szczerze zalecam opowieść "Felicia zaginęła". Świeżych czytelników zachęcam do sięgania po inne tomy serii o komisarzu Williamie Wistingu. Jeszcze w tym roku ukaże się następny tom, czyli "Gdy sztorm nadchodzi". Już nie mogę się doczekać.

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "Lata pracy nauczyły go, że najistotniejsze zapytanie w sprawie o zabójstwo brzmiało dlaczego. W tym krótkim słowie było zawarte napięcie... zmuszało go do bardziej racjonalnego myślenia i odciągało od snucia mglistych, niczym nieuzasadnionych spekulacji, którym drogę nierzadko torowały zapytania kto i jak." To jeszcze nie jest Horst z późniejszych tomów serii, jak choćby misternie utkane "Szumowiny", jednak już mocniej trzyma w napięciu niż pierwsza wersja cyklu "Kluczowy świadek", coraz silniej zarysowuje się przekonujący pazur pisarski norweskiego autora. Podoba mi się swobodny styl snucia narracji, prosto wciągający w rozwiązywanie zagadki detektywistycznej, zgrabnie podsuwający intrygujące tropy, ciekawie nakłaniający do snucia przypuszczeń i domysłów, a przy tym wielokrotnie zmieniający rytm posuwania się działań śledczych, rozwijania ich w wielu różnorodnych kierunkach. Okresy spokojnej, drobiazgowej i skrupulatnej pracy przeplatają się z nagłymi przyspieszeniami akcji, nadawaniem fabule sensacyjnych elementów, zadbaniem o odpowiedni poziom emocji i tajemniczości. Kryminał sprawia wrażenie nieźle przemyślanej całości, kluczowym postaciom nadano wyrazistych cech, wątki płynnie zazębiają się, a zakończenie powieści może zaskoczyć wielu czytelników. Brakło mi większego realizmu w snuciu historii, nieco przeszkadzała pozorna przypadkowość i zbiegi okoliczności, jednak kiedy przymknie się na to oko, przygoda czytelnicza okazuje się zajmująca i ekscytująca. Podczas robót drogowych dokonano makabrycznego odkrycia, natrafiono na ciało zamordowanej młodej kobiety, przeleżało ono w ziemi ćwierć wieku. William Wisting staje przed trudnym zadaniem zidentyfikowania ofiary i sprawcy, pomóc w tym może odnaleziona przy szkielecie wyblakła kartka i stary wisiorek. Komisarz dysponuje tylko paroma fragmentami układanki i wyjątkowo ciężko mu skonstruować logiczny przebieg zdarzeń, a czas niezwykle nagli, gdyż sprawa za kilka dni ulegnie przedawnieniu i zabójca nie poniesie zasłużonej kary. Jednocześnie współcześnie dochodzi do brutalnych czynów i zaginięć osób, co zdaje się łączyć z prowadzonym śledztwem i czyni sprawę jeszcze bardziej zagadkową. Czy uda się Wistingowi uchwycić wspólne punkty zaczepienia przeszłości i teraźniejszości? Tym bardziej, że stopniowo nasuwa się dużo prawdopodobnych rozwiązań sprawy, lecz prowadzących niestety donikąd. Skomplikowana reakcja łańcuchowa mylnych tropów i dowodów staje się coraz większym wyzwaniem. Frapująco jest składać poszczególne elementy detektywistycznego puzzle w logiczną całość. bookendorfina.pl

  • czarna7744

    Horst trzyma poziom. Akcja rozwija się, do ostatniej strony człowiek zastanawia się, kto jest sprawcą. Niektórzy twierdzą, że to twórca przewidywalny, jednak dla mnie to fantastyczny pisarz. Tradycyjnie gorąco zalecam wszystkim zagorzałym wielbicielom kryminałów i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu.