William Wisting. Tom 11. Gdy mrok zapada okładka

Średnia Ocena:


William Wisting. Tom 11. Gdy mrok zapada

Poznajcie Williama Wistinga z czasów jego młodości! Tutaj wszystko się zaczyna!Stavern 1983: Zbliża się Boże Narodzenie, śnieg sypie obficie. William Wisting jest świeżo upieczonym ojcem bliźniaków, a także młodym i ambitnym konstablem w policji. Podczas brutalnego napadu, nagle znajduje się w centrum tragicznych wydarzeń. Jednak dochodzenie w tej sprawie przejmują bardziej doświadczeni policjanci. Dzięki przyjacielowi, trafia na ślad innego przestępstwa. Nie tylko niewyjaśnionego, lecz chyba także niewykrytego morderstwa. W zaciszu starej, zrujnowanej stodoły, stoi wiekowy auto podziurawiony kulami. I dużo wskazuje na to, że kierowca nie wyszedł z opresji żywy.Sprawa ta ukształtuje Williama Wistinga jako policjanta i da mu wiedzę o tym, że niedaleko pada jabłko od jabłoni…Preguel niezwykłej serii o komisarzu Williamie Wistingu. Od wydawcy:"«Gdy mrok zapada» to nordic noir w najczystszej postaci. Opisy codziennej pracy policjanta sa jak zwykle bardzo dokładne i interesujące, a intryga nieźle skonstruowana. Mamy przecież do czynienia z jednym z najbardziej doświadczonych autorów norweskich kryminałów".Elin Brend Bjorhei, VG"Horst udowadnia, że jest mistrzem w opowiadaniu kryminalnych hustorii".Rafał Chojnacki, deckare.pl

Szczegóły
Tytuł William Wisting. Tom 11. Gdy mrok zapada
Autor: Horst Jorn Lier
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Smak Słowa
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki William Wisting. Tom 11. Gdy mrok zapada w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

William Wisting. Tom 11. Gdy mrok zapada PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Mariola

    Polecam, bardzo interesująca książka. Warto przeczytać.

  • anonymous

    Zalecam następna interesująca pozycja z serii warto przeczytać

  • Zatracona w słowach

    „Gdy zapada zmrok” to następna wydana w Polsce książka ebook Jørna Liera Horsta, która jednak tym razem nie kontynuuje przygód Williama Wistinga i jego córki Line, lecz zabiera nas w podróż w przeszłość. Trzeba się przyzwyczaić, że tomy z tej serii są wydawane w Polsce w całkowicie przypadkowy sposób, dlatego tym razem mamy do czynienia z prequelem serii kryminałów, którą osobiście bardzo lubię i zawsze czerpię niesamowitą przyjemność z poznawania kolejnych przygód śledczego z Larviku. Przenosimy się do roku 1983. Powoli zbliża się Boże Narodzenie. William Wisting całkiem niedawno został ojcem bliźniaków, a do tego jest bardzo ambitnym, lecz jeszcze niedoświadczonym posterunkowym. Pewna koleżeńska przysługa naprowadza go na ślad przestępstwa. W starej stodole natyka się na zabytkowe samochód z dziurami po kulach i postanawia wszcząć swoje śledztwo. Ta sprawa ukształtuje go i otworzy drzwi do kryminalnego świata, który od tego czasu stanie się nieodłączną częścią jego życia. „Gdy zapada zmrok” to książka ebook doskonała dla wielbicieli serii o Williamie Wistingu, którzy w przeszłości zapoznali się już przynajmniej z dwoma jej tomami. Nie przypomina ona bowiem innych części tego cyklu. Jest zdecydowanie krótsza i bez kłopotów można ją przeczytać w jeden wieczór, a do tego intryga kryminalna i całe śledztwo nie są tak rozległe i rozbudowane. Twórca skupił się w tym tomie bardziej na pokazaniu nam pracy policjantów śledczych z perspektywy początkującego i dopiero zagłębiającego się w ten temat Wistinga, którego wiedza nie jest jeszcze tak szeroka. W porównaniu z innymi tomami tej serii „Gdy zapada zmrok”, nie ma do zaoferowania tak wielowarstwowej intrygi. Nie zalecam tej książki na pierwsze spotkanie z Williamem Wistingiem, bo wielu czytelników mogłoby się zniechęcić. W tej części twórca umożliwił spojrzenie w przeszłość bohatera i jeszcze dogłębniejsze jego poznanie. Pokazał nam, jak dużo w udało mu się osiągnąć, lecz także, że początki nie są łatwe, a każdy kiedyś gdzieś zaczynał. Podczas czytania innych tomów tej serii nie rozmyślałam za dużo o przeszłości bohatera i szczerze nawet trudno byłoby mi sobie wyobrazić doświadczonego śledczego, z wieloma osiągnięciami na koncie, jako młodzika, który o pracy śledczego nie ma zbyt dużego pojęcia. Właśnie z tego powodu ta książka, choć nie dorównuje kolejnym spodobała mi się tak bardzo, bo miałam okazje jeszcze lepiej poznać bohatera z wrodzonymi umiejętnościami do dedukcji, który nie dostał kariery na starcie, lecz do wszystkiego musiał dojść. Wiliam Wisting należy do grona moich ulubionych literackich detektywów śledczych, dlatego zawsze z olbrzymią chęcią pochłaniam książki z jego udziałem i tak było też z „Gdy zapada zmrok”. Kiedy zabrałam się do lektury, nie odłożyłam jej już do samego końca. Dla wielbicieli serii jest to pozycja obowiązkowa, jednak osobom, które jeszcze nie znają śledczego z Larviku zalecam najpierw zapoznać się z innymi tomami tej serii i dopiero później sięgnąć po jej prequel. http://someculturewithme.blogspot.com/2017/03/zachwiana-rownowaga.html

  • Monika Lewandowska

    Jedenasta element serii o detektywie Williamie Wistingu, jest właściwie początkiem historii i drogi zawodowej głównego bohatera. Wydarzenia mają bowiem miejsce w roku 1983r. Młody Wisting jest nieopierzonym posterunkowym, jeżdżącym na patrole. Jego zawód jest wymagający, lecz dający mu spokój i czystą głowę po zakończeniu dyżuru. Praca w patrolu, daje mu również możliwość brania nadgodzin i co za tym idzie zarabiania dodatkowych pieniędzy. Te z kolei, świeżo upieczonemu ojcu bliźniąt są niezbędne do utrzymania rodziny. Układ niemalże idealny. W pewnym momencie jednak, za sprawą prywatnego śledztwa, dotyczącego zagadkowej zbrodni sprzed lat i starego zaginionego auta, detektyw otwiera sobie drzwi do kryminalnego świata i bycia śledczym, który się w nim budzi.W tej książce, detektyw Wisting spotyka własne przeznaczenie. "Gdy mrok zapada" to krótka, lecz treściwie zapowiadająca cykl książka. Nie znajdziemy w niej szalonej akcji, lecz to za co czytelniczy cenią Horsta najbardziej. Rzetelny, realistyczny opis śledztwa. Szkoda tylko, że ta historia kończy się tak szybko, ponieważ ma potencjał. Polecam. kochamciemojezycie.blogspot.com

  • wasilkab

    Lekturę powieści Jørna Liera Horsta, niezależnie od kolejności ich ukazywania się w Polsce, mogę śmiało porównać do spotkań z przyjacielem. Mimo upływu lat i odległości, która nas dzieli od siebie, stale mamy sobie dużo do opowiedzenia. Od pojawienia się pierwszej książki, którą wydano w Polsce w serii z Williamem Wistingiem, czyli "Jaskiniowca" wiedziałam, że trafiłam na jednego z moich ulubionych pisarzy. Nie pomyliłam się. Kolejne powieści: "Psy gończe", "Poza sezonem" a także "Ślepy trop" czy "Szumowiny" utwierdziły mnie tylko w tym przekonaniu. A dziś znowu spotkałam się ze starym, dobrym przyjacielem, który znowu mnie nie zawiódł. Jednemu z ostatnich wieczorów lutego towarzyszył mi prequel serii o policjancie z Larviku, czyli kryminalna opowieść "Gdy mrok zapada". Tym razem Jørn Lier Horst zdecydował się opowiedzieć o swoim głównym bohaterze, wspominającym swą pierwszą młodzieńczą sprawę kryminalną, która okazała się doskonałą okazją, by mógł zawalczyć o wymarzony awans. "Gdy mrok zapada" przenosi czytelnika do 1983 roku, w środek śnieżnej zimy, do spokojnego Stavern, małej i dość sennej miejscowości w norweskiej gminie Larvik. Atmosferę nadchodzących świąt Bożego Narodzenia zaburza wiadomość o efektownym napadzie na bank. William Wisting, wtedy młody i początkujący policjant, bierze udział w policyjnym pogoni za przestępcami. Mimo ogromnego zaangażowania w sprawę jedyne, co może zrobić, to napisać raport z przeprowadzonej akcji i śledzić poczynania starszych, doświadczonych kumpli z wydziału śledczego. Jednak w pewnym momencie los uśmiecha się do pełnego zapału funkcjonariusza. Oto bowiem współczesne przestępstwo łączy się z tajemniczym odkryciem w starej, opuszczonej stodole. Wisting postanawia wyjaśnić tajemnicę pięknego, choć podziurawionego kulami, auta z początków XX wieku. Znalezisko przywoła niewyjaśnioną sprawę kryminalną z przeszłości. Śledztwo prowadzone po godzinach pozwala Wistingowi nabywać doświadczenie, urozmaica codzienną rutynę, sprawia, że przyszły śledczy, słynny przede wszystkim ze własnej skrupulatności, tutaj po raz pierwszy rozumie na czym polega istota każdego śledztwa. "W każdym śledztwie chodzi o to, by odtworzyć przeszłość /.../ Ustalić, kto był gdzie, kiedy i dlaczego. Trzeba było pytać i dociekać" Tę stronę policyjnej pracy stara się przedstawiać w własnych powieściach Jørn Lier Horst. I robi to bardzo wiarygodnie, co z pewnością wynika z jego zawodowego doświadczenia (szefowanie wydziałowi śledczemu). Skrupulatnie prowadzone śledztwo przy pomocy nieco już przestarzałych środków (wystukiwane na maszynie do pisania raporty, formularze, analiza mikrofilmów w bibliotece) przybliża nam policyjny warsztat sprzed nad trzydziestu lat. Jednocześnie stanowi o wiarygodności omawianej w powieści rzeczywistości. Nuta nostalgii wzbogaca nieźle opowiedzianą historię kryminalną. Przy okazji ciekawie uzupełnia, jak zwykle istotną warstwę obyczajową, która ma własne kluczowe miejsce w powieści Horsta. Z przyjemnością przyglądałam się debiutowi głównego bohatera w roli męża i ojca bliźniąt. Myślę, że nieźle sprawdził się w tych życiowych rolach. Ciekawym zabiegiem jest budowanie powieściowego realizmu poprzez odniesienia do spraw opisanych na łamach norweskich czasopism roku 1983 (jest i polski akcent dotyczący przyznania nagrody Nobla Lechowi Wałęsie). To daje wiele radości z czytania niezbyt obszernej powieści Jørna Liera Horsta. "Gdy mrok zapada" to typowa opowieść kryminalna. Logiczna, spójna i dość łatwa opowiadanie o pracy policyjnego śledczego, przedsmak kolejnych historii, słynnych nam już z innych ebooków serii autorstwa pisarza i dramaturga z Norwegii. Wierni czytelnicy autora nie powinni być zawiedzeni. Świeżych zachęcam do lektury. Być może dołączą do grona zwolenników twórczości Jørna Liera Horsta.

  • Mirka

    Super atmosfera opowieści, ciekawa fabuła a także niezły styl pisarski. Warto przeczytać!

  • malpka77

    Gorzej być nie może - nie wiem co czytałem po dwóch poprzednich spodziewałem się petardy a tu nie wypał nie wiem czy jest sens czytania czwartej cżeście. Zbyt dużo wątków i te nazwy bohaterów okropność.