"ᴡɪᴇʟᴏʀᴀᴋᴀ ᴇᴍᴇʀɢᴇɴᴄᴊᴀ” [ Michał Remiszewski ] ˗ˏˋ ★ ˎˊ˗ ғᴀʙᴜłᴀ Historię poznajemy z punktu widzenia Alana Thibodeau - starego naukowca, którego wybudzono na pokładzie statku Eneamos. Jego przed docelowe wybudzenie nie jest przypadkiem, ma za zadanie odkryć czemu na międzygwiezdnym statku zaczęła pojawiać się woda. Alan poznaje świat wręcz wyciągnięty z filmów sci-fi, świat mieszkańców statku tworzących wręcz Miasto, a zarazem zgłębia więcej o Eneamosie. Wędrówki po mrocznym pokładzie, zagadkowe zalanie, a wszystko zmieszane z zapytaniami o wolną wolę. ˗ˏˋ ★ ˎˊ˗ ᴘʟᴜsʏ +Nie nierzadko zdarza mi się czytać literaturę z grona sci-fi. Nie miałam żadnych zastrzeżeń w trakcie czytania: opisy nie zanudzały mnie, a pomagały w zobrazowaniu kreowanego świata statku. Nie było ich za dużo, ani za mało. Według mnie doskonały złoty środek. +Sama przestrzeń bardzo przypadła mi do gustu. Wydawała mi się zarazem groteskowa, przerysowana jak i niezwykła, tajemnicza, a chwilami niepokojąca. Uwielbiam tego typu klimat. +Dużo wątków, które ostatecznie się domykają. Nie pamiętam aby, któryś z nich nie został ostatecznie wyjaśniony. Co zdecydowanie jest plusem! Niektóre książki lubią zapominać o przedstawionych wątkach, jednak “Wieloraka Emergencja” do nich nie należy. +Pomiędzy epizodami pojawiają się “podrozdziały”. Czasami obawiam się, że autorzy zbyt nierzadko korzystają z retrospekcji albo generalnie z “zapychaczy”, lecz tym razem tego nie odczuwałam. Przedstawione retrospekcje doskonale dopasowywały się do reszty układanki w postaci portretu Alana +Jeżeli chodzi o głównego bohatera, nie mam do niego zastrzeżeń. Wielkim plusem jest nie kreowanie go na klasycznego bohatera dzisiejszych czasów. Ma on swój charakter, nie ma wygórowanych cech ani zbyt podłych. Jest po prostu zwykłym człowiekiem, zadającym sobie zapytanie “czy wolna wola w ogóle istnieje?”. Zagubiony, wręcz samotny w nowej sytuacji. Bardzo spodobał mi się jego portret. ˗ˏˋ ★ ˎˊ˗ ᴍɪɴᴜsʏ -Jedyne do czego chce się przyczepić jest ilość informacji. Mogę się mylić (bo jednak specjalista ze mnie nijaki), więc uznam to za malutką rysę na mojej opinii. Czasami miałam wrażenie, że gdy przychodzi do wyjaśnienia jakiegoś poglądu albo sytuacji, pojawiało się za wiele informacji. Kojarzyło mi się to z przeglądaniem strony na wikipedii. Nie przeszkadzało mi to tak bardzo (w końcu info były istotne), lecz raczej warto mieć to na uwadze jeżeli ktoś nie lubi długich biologicznych wyjaśnień ˗ˏˋ ★ ˎˊ˗ ᴘᴏᴅsᴜᴍᴏᴡᴀɴɪᴇ Czy mogę polecić “Wieloraką emergencje”? Tak! Budowana świata, która prosto wciąga w całą historię i kreacja postaci, jest bardzo dobra. Nie zatrzymuje się jedynie na pytaniach filozoficznych, lecz wplata je w fabułę. Wątki, które się pojawiają nie są przypadkowe, a służą dalszym celom, nic nie działo się z przypadku. Osobiście, sądzę że była to naprawdę przyjemna lektura. Nie nazwę ją lekką, w końcu 600 stron to całkiem znaczna liczba, jednak jak dla mnie była bardzo ciekawa!