Średnia Ocena:
Widmokrąg
Po Gnoju, a przed Pleśnią – planowanym domknięciem dylogii piekła rodzinnego, Wojciech Kuczok wraca do krótkich form, a także do ulubionego tematu: ludzkiej seksualności. Widmokrąg to zmagania miłosne opowiadane i przeżywane na tak różnorakie sposoby, jak różnią się ich bohaterowie: samotna staruszka ponad grobem męża, młody biznesmen odkrywający własny homoerotyzm czy chłopczyk zakochany w góralce. Realistyczne historie niepostrzeżenie przeobrażają się w opowieści niesamowite; zaświaty biorą pod rękę świat rzeczywisty. Duchy i niedźwiedziołaki są w zbiorze Kuczoka bytami uprawnionymi na równi ze zwykłymi ludźmi. Powiada się, że człowiek pochłonięty kochaniem traci kontakt z rzeczywistością; Widmokrąg pokazuje, co się dzieje, kiedy to rzeczywistość traci kontakt z człowiekiem. Każde delirium amoroso jest tu osobnym studium psychologicznym, lecz i językowym. Jak w własnych pierwszych tomach, twórca stawia na polifoniczność prozy. Groteska i pastisz przeplatają się z tekstami pełnymi liryzmu i melancholii.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Widmokrąg |
Autor: | Kuczok Wojciech |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo W.A.B. |
Rok wydania: | 2004 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Widmokrąg PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Nie kierowałem się innymi recenzjami na temat tej pozycji. Dopiero potem przeczytałem, że idealna do pociągu. A ja faktycznie pochłonąłem ją podczas podróży pociągiem. Pochłonąłem, tak. Nawet nie wiem kiedy minąłem Koluszki, Skierniewice, Żyrardów i czas było wysiadać w Warszawie. Szkoda. Za szybko.Lubię czytać Pana Kuczoka. Ponieważ pisze lekko, o ciężkich sprawach. Może w trochę nieoczywisty sposób. Jednak trafia do mnie Jego pisanie. Czytam i odnajduję sytuacje, doznania, czasem i kłopoty własne. Lecz tak ładnie przedstawione. "Widmokrąg" czytałem zachłannie. Wrócę do niego, lecz już spokojniej. W potrzebie umocnienia słabszej chwili, ku pokrzepieniu. Ponieważ może dotyczy ona silnego uczucia, a może słabego człowieka. A może złożoności chwil naszego życia. Trzeba przeczytać, może uda się odpowiedzieć sobie. Polecam, nawet do pociągu.