Chwała wydawnictwu Siedmioróg za odkurzenie jak sami reklamują mistrza gatunku Wiesława Wernica. Jednocześnie już okładka książki ukazuje nam znak czasów jakie minęły od momentu kiedy western (tutaj dodatkowo z fragmentami kryminału) był gatunkiem skierowanym do dorosłych czytelników. Z okładki książki dowiadujemy się bowiem, iż jest to opowieść dla dzieci wydana w serii biblioteki dziecięcej. Znak czasów: brak seksu i wulgaryzmów zepchnął dużo uznawanych niegdyś za "dorosłe" "poważne" utworów na półkę z napisem "dla dzieci". Cóż, nie ma co płakać, trzeba się z tym pogodzić. Choć akurat w przypadku "Wędrownego handlarza" nasuwa się zapytanie o wiek dziecka, skoro lekar Jan musi przeciwstawić się m.in porwaniu dla okupu a także traktowaniu zakładników jako żywych tarcz. Więc prawdopodobnie nie dla trzylatka, lecz biorąc pod uwagę serwowane w Tv treści, to dla sześciolatka już w sam raz. Wiesław Wernic pozostaje nieodmiennie polskim mistrzem westernu z fragmentami kryminału i nikt tego tytułu mu nie odbierze, tylko że... gatunek literacki, który uprawiał mocno utracił na znaczeniu i wylądował wśród ebooków dla dzieci. Mimo wszystko zalecam młodym i starym czytelnikom. Idealnie jest znów odetchnąć powietrzem prerii.