Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Największa mistyfikacja polskiego wymiaru sprawiedliwości?Prawdziwa historia polowania na seryjnego mordercęTo było najtrudniejsze śledztwo w historii polskich organów ścigania. Wampir z Zagłębia przez siedem lat terroryzował społeczeństwo. W polowaniu na mordercę dziewczyn brało udział trzy tysiące funkcjonariuszy, podejrzanych było 23 tysiące mężczyzn. Gdy za głowę wampira wyznaczono nagrodę miliona złotych, służby zalała fala donosów na krewnych, sąsiadów i kumpli z pracy.Proces Zdzisława Marchwickiego, domniemanego wampira, elektryzował całą Polskę. W lipcu 1975 roku skazano go na śmierć. Dynamicznie pojawiły się jednak pogłoski, że powieszono nie tego człowieka. Czy ręka sprawiedliwości dosięgła prawdziwego Wampira z Zagłębia? Komu zależało, by skazać Marchwickiego? Jaką rolę w całej układance odegrał Edward Gierek, którego bratanica była ofiarą mordercy? "Przemysław Semczuk, twórca »Czarnej wołgi. Kryminalnej historii PRL«, dociera do ostatnich świadków tej sprawy, odkrywa nieznane dokumenty IPN i objaśnia jedną z największych sekretów w dziejach polskiej kryminalistyki. Bezlitośnie, rzetelnie, z chirurgiczną precyzją. Dziennikarska sekcja zwłok najsłynniejszego przestępcy PRL-u. Bez tej książki nic nie wiecie o sprawie Marchwickiego".Katarzyna Bonda"Książka Semczuka znowu obudziła moje wątpliwości, czy na pewno zgładzono prawdziwego Wampira. Niepokojąca, mroczna, a przede wszystkim – kluczowa i fascynująca".Artur Górski, twórca "Rozmów z Masą"
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wampir z Zagłębia |
Autor: | Semczuk Przemysław |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
interesująca i wciągająca książka, o której na pewno dynamicznie nie da się zapomnieć
Już w trakcie procesu "Wampira z Zagłębia" wielu jego obserwatorów miało wątpliwości czy na ławie oskarżonych zasiadają właściwi sprawcy. Władze PRL i milicja zrobiły z tej sprawy proces pokazowy. Zdzisław Marchwicki oficjalnie wytypowany na sprawcę na podstawie portretu psychologicznego sprawcy sporządzonego przez milicyjnych specjalistów przy zastosowaniu specjalistycznych technik kryminalistyki. W rzeczywistości został pogrążony przez swoją żonę. Semczuk w własnej książce pdf udowadnia, że Marchwicki w tym przypadku sam był ofiarą. Władzom niezbędny był dynamiczny sukces, gdyż jedną z ofiar Wampira była siostrzenica Gierka. Patologiczna rodzina Marchwickich idealnie nadawała się do roli kozła ofiarnego. Sprawa Marchwickiego była ważna dla późniejszych awansów milicjantów zajmujących się jej wyjaśnieniem.Marchwicki był konwojentem kopalni "Siemianowice". Do procesu zebrano 141 tomów akt liczących przeszło 50 000 stron a także setek dodatkowych dokumentów i dowodów rzeczowych, taśm magnetofonowych, filmowych, zdjęć, szkiców itp. 141 tomów w tamtych czasach było najobszerniejszą dokumentacją w powojennym sądownictwie.18 kwietnia 1974 roku rozpoczyna się proces Wampira. Proces wyjątkowy. Milicja ścigała go 7 lat. Do jego schwytania przyczyniła się współpraca z wybitnymi naukowcami z wielu dziedzin. W ciągu dwóch dni procesu powstawał wizerunek brutalnego mordercy, działającego z motywów seksualnych. Ofiary atakował znienacka, na bocznych drogach i ścieżkach, pod osłoną ciemności i mgły. Uderzał metalowym prętem w głowę, masakrował zwłoki, zabierał różnorakie przedmioty osobistego użytku. Powstawał obraz człowieka o dwóch twarzach: uprzejmego i uczynnego, zdyscyplinowanego w pracy i awanturnika względem członków bliskiej rodziny. Pierwszą własną ofiarę znał. Później w ciągu 6 lat zabił jeszcze czternaście kobiet, zaś sześć próbował pozbawić życia. Taką wersję zaprezentowano dziennikarzom na konferencji w marcu 1974 roku, później konsekwentnie powtarzano ją w prasie.Tymczasem akta grupy operacyjnej "Anna" - od imienia pierwszej ofiary Wampira - przechowywane w Instytucie Pamięci Narodowej pokazują inną historię śledztwa niż ta opisana przez reporterów w latach 60 i 70-tych."Wampir z Zagłębia" to idealna książka ebook o jednym z najsłynniejszych seryjnych morderców w Polsce. Szczegółowo omawia śledztwo i proces. Twórca oparł się tu na nieznanych dokumentach z IPN próbując wyjaśnić jedną z największych sekretów polskiej kryminalistyki. Nie osądza skazanego, jak zrobili to jeszcze przed procesem prokuratura i dziennikarze. Przedstawia własne wątpliwości i zwraca uwagę na niejasności w całej sprawie. Nie mamy udzielonych ostatecznych odpowiedzi, zmusza czytelnika do przemyśleń. Proces Marchwickiego elektryzował całą Polskę, w lipcu 1975 roku skazano go na śmierć i wyrok wykonano. Dynamicznie pojawiły się pogłoski, że skazano nie tego człowieka. Kryminalistyka przypominała pajęczynę politycznych intryg, plątaninę interesów, w których najistotniejszy był niezły wizerunek państwa w oczach obywateli.
Książkę dynamicznie się czyta i daje wiele do zastonowienia ponad prawda i kwestia życia naszego i naszego kraju.
Wampir z Zagłębia terroryzował społeczeństwo przez 7 lat. Na jego koncie zebrało się 21 ofiar. Do jego poszukiwań zaangażowano trzy tysiące funkcjonariuszy z całej Polski. Wykorzystywano najwieższe sposoby śledcze i techniki policyjne. 6 stycznia 1972 roku Wampir z Zagłębia został aresztowany. Czy aresztowano właściwego człowieka? Semczuk w swoim reportażu pokazuje, jak dużo błędów popełniono podczas śledztwa, które mogłyby wskazywać, że to nie Zbigniew Marchwicki był poszukiwanym Wampirem. Szczegółowo omawia przesłuchania Marchwickiego, całe śledztwo, aż w końcu widowiskowy proces. A przy tym jest wyjątkowo obiekty.
Książka ebook zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Pamiętam czas, kiedy był proces i lęk przed wampirem z Zagłębia. Nie pamiętam historii, że został skazany niewinny człowiek, lecz może byłem za daleko i mało zainteresowany. Teraz dzięki Semczukowi myślę, że poznałem prawdę o tej jednej z najsławniejszych spraw PRL.
Przemysław Semczuk z iście reporterskim zacięciem odkrywa krok po kroku prawdę, nie opiera się na donosach czy pogłoskach, przeszukuje dawno zapomniane źródła IPNu, odnajduje ostatnich świadków. Podaje nam prawdę na srebrnej tacy. Idealny dokument dla fanów największych sekretów polskiej kryminalistyki.
Sprawa Wampira z Zagłębia, w latach siedemdziesiątych, elektryzowała całą Polskę.Kobiety bały się po zmroku wychodzić z domu, a jeśli musiały wyjść, robiły to w otoczeniu bliskiej rodziny.Mimo tych środków bezpieczeństwa, przez niemalże dekadę, zabójcy udało się zaatakować i zamordować 16 kobiet.Sprawa od początku budziła ogromne emocje, zwłaszcza, że jedną z ofiar, nieustanna się bratanica Edwarda Gierka, ówczesnego I Sekretarza KC PZPR.Rozpoczęto więc, zakrojoną na szeroką skalę akcję, mająca na celu schwytanie zwyrodnialca i postawienie go przed wymiarem sprawiedliwości.Wyznaczono olbrzymią nagrodę, w wysokości miliona złotych, urządzano prowokacje, wszystko na nic.W 1972 ujęto sprawcę, którym okazał się Zdzisław Marchwicki, mieszkaniec okolic, w których dokonywano napadów.Od początku procesu, na jaw wychodziło dużo niejasności.Jakim cudem, winny odnalazł się tak szybko, gdy ofiarą została krewna prominentnej osoby, skoro tyle lat milicja, nie potrafiła wpaść, na najmarniejszy ślad sprawcy.Oskarżony, mimo, że miał obrońców, z górybył winny.Prasa, nie przedstawiała go, jako podejrzanego, lecz jako rzeczywistego sprawcę.Takich matactw było mnóstwo.Współoskarżonymi w tym procesie, byli m in. też dwaj bracia Zdzisława, Henryk i Jan.W 1975 roku Zdzisława Marchwickiego, uznano winnym, wszystkich zarzucanych mu czynów i skazano go na śmierć.Wyrok wykonano, godzinę po bracie, powieszono, też Jana, a Henryk, dostał 25 lat.Zdzisław Marchwicki nigdy nie przyznał się do winy, a Henryk, po odbyciu wyroku, dużo lat domagał się kasacji wyroku, aż do 1997 roku, gdy zginął w wypadku, a śledztwo w tej sprawie umorzono.W własnej książce pdf twórca wykorzystał wielkie ilości materiałów, które stworzono na potrzeby śledztwa, a później procesu.Wykazał, że proces ten, nosił, wszelkie znamiona procesu pokazowego.Po prostu, musiano kogoś skazać, a Marchwicki, okazał się ofiarą systemu.