Wakacje nad Adriatykiem okładka

Średnia Ocena:


Wakacje nad Adriatykiem

Jak daleko może posunąć się człowiek w okrucieństwie i miłości? Dwie kobiety, które trafiły do piekła. Pierwsza wierzy, że uda jej się przeżyć. Druga nie ma nawet nadziei. Choć wcześniej się nie znały, zaczyna je łączyć szczególna więź. Silniejsza wie, że musi ocalić słabszą. Zrobi dla niej wszystko. Nawet to, do czego w innym okresie nie byłaby zdolna. Lecz czy da się ocalić kogoś, kto sam wydał na siebie wyrok? Powieść o wyjątkowej relacji dwóch kobiet, oparta na wstrząsających zdarzeniach z życia Zofii Posmysz, zaskakująco nowoczesna i odważna.Historia, która zostanie z tobą na zawsze.

Szczegóły
Tytuł Wakacje nad Adriatykiem
Autor: Posmysz Zofia
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Wakacje nad Adriatykiem w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Wakacje nad Adriatykiem PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anonim

    Bardzo cudowna ksiązka,czytając można się przenieść w przeszłe czasy. Wzruszające czytając płakałam.Polecam

  • Kinga Braczek

    Smutna historia. Lecz też bardzo motywująca, treść książki zapada w pamięć i zmienia postrzeganie świata. Historia losów dwóch kobiet, umieszczona w ciężkich czasch 2 wojny światowej. Bohaterka podczas wakacji ponad Adriatykiem wspomina własny pobyt w obozie koncentracyjnym.

  • milablondi

    Dwie dziewczyny spotykają się w piekle na ziemi- Auschwitz. Każda z nich jest inna. Ta słabsza nie dopuszcza do siebie rzeczywistości w jakiej się znalazła, żyje w wyimaginowanym królestwie. Silniejsza z dziewczyn – Zofia Posmysz stara się za wszelką ceną dostosować do realiów z jakim przyszło się jej zmierzyć. Żyje z dnia na dzień, nie planuje przyszłości. Stara się jak najlepiej wpasować w życie obozowe, co pomaga jej przetrwać. Od obozu karnego, przez pracę w kuchni, w końcu jako sekretarka Anneliese Franz. Siłą i determinacją usiłuje utrzymać przy życiu przyjaciółkę, która od samego początku nie akceptując miejsca w jakim się odnalazła , poddała się, czym skazała się na śmierć. Zofia Posmysz w własnej książce pdf unika brutalnych opisów z życia obozowego. Skupia się na własnych relacjach z Ptaszką, przemyśleniach i relacjonowaniu faktu, że udało się jej przeżyć w obozie koncentracyjnym a także tego jak to jej się udało. Po przeczytaniu „Wakacji ponad Adriatykiem” nasuwa się pytanie: Jak ja odnalazłabym się w rzeczywistości obozowej? Czy byłabym silna i zmotywowana na przeżycie jak Zofia Posmysz, czy również byłabym słaba jak Ptaszka i nie udałoby mi się ocaleć.

  • Joanna Woldan

    Całkiem niedawno miałam okazję przeczytać wyjątkowo interesujący wywiad – rzekę „Królestwo z mgłą”. Twórca – Michał Wójcik - był mi znany, wcześniej czytałam inne jego publikacje. Zofia Posmysz, z którą wywiad był przeprowadzany również nie była mi obca, z racji tego, że literatura wojenna i obozowa to moja pasja. Wywiad ten był poświęcony właśnie postrzeganiu wojennego świata przez panią Posmysz i opierał się w znacznej mierze na książce pdf i jej teatralnej adaptacji – „ Wakacje ponad Adriatykiem”. Gdy Wydawnictwo Znak Literanova zaproponowało mi tę właśnie książkę do recenzji byłam przeszczęśliwa i po drobnych perypetiach z dostawą natychmiastowo zabrałam się za czytanie. Mniej więcej wiedziałam, czego powinnam się spodziewać, bo no cóż „Królestwo za mgłą” zaspoilerowało mi dużą element fabuły. Nie byłam jednak gotowa na tak olbrzymią dawkę emocji, które mną targały podczas czytania. Sama książka ebook napisana jest w dość beznamiętny sposób i chyba ten właśnie zabieg miejscami wyciskał mi łzy z oczu. Jest to historia oparta na faktach z życia autorki. Zofia Posmysz jako młodziutka kobieta trafiła do obozu koncentracyjnego Auchwitz – Birkenau. Tam połączyła ją prawdziwa przyjaźń z Ptaszką, chociaż różniły się od siebie jak tylko się da. Zofia robiła co tylko się da, by nie utracić nadziei, że uda im się wyjść z obozowego piekła. Ptaszka właściwie modliła się o śmierć, która skróciłaby jej cierpienia. Nie widziała sensu dalszej egzystencji w miejscu gdzie codziennie mniej było w ludziach człowieczeństwa, gdzie choroby, wyniszczający głód i eksperymentalne badania były częścią obozowej codzienności. „Wakacje ponad Adriatykiem” to majstersztyk niedopowiedzeń. Teraźniejszość i wojenna przeszłość ciągle mieszają się ze sobą. Jedno skojarzenie wywołuje falę wspomnień i sugestywnych obrazów. Nie jest to literatura łatwa, lecz zdecydowanie warta przeczytania. Nie wylatuje z głowy zaraz po odłożeniu na półkę. Ta historia ciągnie się długo później przenikając myśli.

  • Ilona Majchrowska

    Każdy z nas posiada takie książki, które odcisnęły w naszej pamięci trwały ślad. Przed przeczytaniem "Wakacji ponad Adriatykiem" nie spodziewałam się, że to właśnie ta opowieść stanie się tą niezapomnianą. Na wstępie chcę zaznaczyć, że nie jest mi wcale prosto pisać o niej - zrobiła na mnie piorunujące wrażenie i spróbuję w tej recenzji oddać choć trochę jej piękna. Z tylnej okładki książki możemy dowiedzieć się co nieco o autorce i zarazem bohaterce powieści - Zofii Posmysz. Czytamy, że jest twórczynią słuchowiska, że jej opowieść została sfilmowana, lecz również, że była więźniarką m. in. KL Auschwitz, co jest informacją najistotniejszą, bo to właśnie "Obozowe doświadczenia zamieniła w literaturę najwyższej próby". Ciekawostką jest to, że książka ebook została już wcześniej wydana, a po raz pierwszy miało to miejsce w 1970 r. Mimo że interesuję się literaturą obozową, to nie natrafiłam na tę pozycję nigdy przedtem do czasu, aż została wydana ponownie. "Wakacje ponad Adriatykiem" rozpoczynają się dość niepozornie. Zofia Posmysz wraz z mężem przebywa na nadmorskiej plaży, gdzie znajdują się także inni turyści. Z jednym z nich nawiązuje ona przedziwny, nienamacalny kontakt powodujący ożywienie wspomnień z czasów obozowych, które od tej pory będą wplatane w różnorakich momentach. Nie mając nawet 20 lat, autorka odnalazła się w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Przydzielono jej czterocyfrowy numer, jeden z tzw. starych numerów, który świadczy o tym, że Zofia była w jednym z najwcześniejszych transportów. Początkowo bardzo trudno było mi przyzwyczaić się do stylu pisania autorki, jest on dosyć specyficzny, lecz dzięki temu niezwykły i wyróżniający się. Nie jest to książka, po której spodziewać się można burzliwej akcji czy niespodziewanych jej zwrotów. Z kartki na kartkę mój obraz tej historii rozświetlał się jednak coraz bardziej, aż w końcu stał się prześlicznie wyraźny. Młoda Zofia przypadkowo zapoznaje się z jedną ze współwięźniarek, od tej pory nazywając ją Ptaszką. Ptaszka nie jest tak silna jak Zofia, w ogóle nie wierzy, że uda jej się kiedykolwiek wydostać z obozu. Nierzadko wspomina o skrzypcach, na których dawniej, w Świecie nieistniejącym, grała. Zofia jest jej przeciwieństwem, a przy życiu trzyma ją silna wiara w to, że kiedyś będzie wolna. Pragnie także, żeby Ptaszkę spotkał taki sam los i mogła ona wrócić do gry na skrzypcach. Dziewczyny zaczyna łączyć więź silniejsza niż mogłoby się na początku wydawać. Do jakich czynów doprowadzi ona obie bohaterki? Zofia Posmysz w własnej autobiograficznej powieści używa mocnego kontrastu - z jednej strony ukazane są beztroskie wakacyjne dni spędzane na plaży, żeby zaraz niespodziewanie wyłoniły się mroki obozowych lat. Nie jest to typowe świadectwo z Auschwitz, nie znajdziemy tutaj dat, imion, nazwisk. Mimo tego historia jest spójna i przede wszystkim brutalnie realna. Odzwierciedlona jest w cudownych i wzniosłych słowach, prawdopodobnie nigdy jeszcze nie widziałam, aby ktoś tak idealnie omawiał ludzkie emocje. Niepowtarzalny styl! Obozowe realia wyłaniają się z każdego zakamarka; z niepewnego dnia w Auschwitz Zofia starała się wyciągnąć jednak jak najwięcej. Opowieść koncentruje się głównie wokół relacji pomiędzy nią a Ptaszką, choć niebezpośrednio; inne osoby odsunięte są na dalszy plan, ale, co mnie bardzo zaskoczyło, autorka podejmuje ze sobą ciekawe polemiki na ich temat. Ukazuje również, do czego zdolny jest człowiek w tak katastrofalnych warunkach, gdzie każdy walczy o to, by przeżyć następny dzień. Tam, gdzie ludzie istnieli tylko jako numerki, trudno było o przejawy dobroci i bezinteresowności, jednak "Wakacje ponad Adriatykiem" są dowodem na to, że silne więzi i emocje nie zważają w życiu zupełnie na nic, nawet na tak dramatyczną rzeczywistość. Opowieść ta opowiada o ogromnych uczuciach i także takie wzbudza. Według mnie jest ona arcydziełem; jest to najwyższy poziom pisarstwa, z jakim przyszło mi się poznać. Przepiękne, bogate słownictwo unaoczniające olbrzymią siłę ducha, której nie sposób nawet sobie wyobrazić - a jednak to działo się naprawdę. Wszystko to dotknęło ludzi takich samych jak my, warto zdawać sobie z tego sprawę i powracać do takich historii. www.overreading.blogspot.com

  • bookmoment

    Obok tej powieści nie sposób przejść obojętnie, jest to solidny ładunek emocjonalny, który w każdej chwili może wybuchnąć. Książka ebook nie należy do tego typu literatury, który po pewnym okresie ulatuje z pamięci. Ta opowieść będzie chodzić za Tobą niczym cień, a tragedia wzbierający na jej kartach spędzi Ci sen z powiek. Główne bohaterki – których imion tak naprawdę nie poznasz – są wyjątkowe. Więź, która splotła ich los jest silniejsza niż przyjaźń. Autorka w przejmujący sposób opisała ich historię, która – choć niepokojąca – jest na własny sposób piękna. Lektura skupia się na Oświęcimiu i tragizmie przeszłości. To niełatwa i wymagająca powieść, wyzwalająca w Tobie chęć zdobycia jeszcze większej wiedzy na przedstawiony temat. Wyjątkowy styl autorki zabiera Cię w ten koszmar, którego stajesz się naocznym świadkiem. Czujesz, jakbyś siedział obok autorki i słuchał jej opowieści, gdyż wspomnienia nie są żadną fikcją literacką, to najprawdziwsza prawda. Przewijające się retrospekcje są wstrząsające, zmuszają do refleksji, formułują pytania, których odpowiedzi mogą przyjść z czasem, albo nie przyjść wcale. Czy warto kierować się egoizmem? Czy można być aż tak wyzutym z emocji, żeby widok rozpaczy nie był niczym szczególnym? Czy nadzieja rzeczywiście umiera ostatnia? „Wakacje ponad Adriatykiem” to podróż w czasie, która może wydawać się nieprecyzyjnym zestawem myśli. Długie, złożone zdania niekiedy mogą spowodować nieprzyjemne uczucie zagubienia, aczkolwiek z biegiem historii nabierzesz odpowiedniego rytmu, który płynnie poprowadzi Cię przez kolejne wydarzenia. Opowieść otwiera oczy, wprawia w zadumę, wzrusza. „Wakacje ponad Adriatykiem” są po prostu pozycją obowiązkową, której nie może zabraknąć w żadnej biblioteczce.

  • Marika ( polishbooklover )

    "Wakacje ponad Adriatykiem" to historia dwóch kobiet, które muszą zmagać się z obozową codziennością w czasach II wojny Światowej. Opowieść o niesamowitej więzi, która potrafi ocalić. Dość ciężka w odbiorze, lecz prawdziwa, ponieważ oparta na zdarzeniach z życia autorki. Niektórzy mówią, że literatura o tematyce wojennej nie jest dla nich. Lecz właśnie takie ksiażki, czy wspomnienia, wywiady rzeki, pozwalają na lepiej zrozumieć tamte wydarzenia. Zrozumieć i wyciągnąć wnioski. A musimy być świadomi, by nie dopuścić, by podobne wydarzenia się powtórzyły. Książka ebook pani Zofii Posmysz to świadectwo niewyobrażalnych krzywd. Powieść, którą należy czytać z pokorą w sercu, ponieważ to nie tylko historia Ptaszki, lecz też wielu innych osób, które musiały przejść przez podobne piekło, co ona, dlatego nie można podejść do niej po macoszemu. Nie jest lekką lekturą, lecz bolesną lekcją historii. Napisana bez zbędnego upiększania prawdy. Niesamowicie wzruszająca opowiadanie o potyczce o drugiego człowieka, który poddał się i wcale nie pragnie ocalenia. Tej książki się nie czyta. Ją się przeżywa. Wywołuje dużo emocji i zmusza do refleksji. Zalecam każdemu, kto interesuje się ebookami o takiej tematyce

  • Urszula Minarczuk

    (Ocena została dodana tylko dlatego, aby nie zaniżyć ogólnej oceny książki. W moim odczuciu pozycja nie powinna być brana pod jakąkolwiek skalę oceniania, to po prostu lektura obowiązkowa!) Niedawno miałam możliwość przeczytania wywiadu rzeki przeprowadzonego przez Michała Wójcika z Panią Zofią Posmysz – pisarką, dziennikarką a także więźniarką Auschwitz. Po lekturze Królestwa za mgłą obiecałam sobie, że zapoznam się z pozycjami autorki. Okazja ku temu pojawiła się bardzo szybko. Kiedy tylko dostałam propozycje zrecenzowania Wakacji ponad Adriatykiem nie wahałam się ani minuty. I mimo, że kolejne spotkanie z panią Zofią nie należało do łatwych, prostych czy przyjemnych nie żałuję spędzonego czasu. Razem z Autorką wybrałam się w niezwykłą podróż, pełną prawdziwych emocjonalnych burz, poruszających każdą, nawet najcieńszą strunę duszy. Nasza bohaterka/narratorka, której imienia nie poznajemy, spędza z ukochanym mężem wakacje ponad Adriatykiem. Cudowna pogoda, ciepły piasek, czysta woda… czy tak wygląda raj? I niespodziewanie w tym całym plażowym gwarze przedzierają się słowa, w języku, którego nieznajomość dawniej groziła nawet śmiercią… w języku, który zburzył bezpieczny mur zapomnienia i z powrotem skierował bohaterkę na trasę do miejsca, z którego tyle tysięcy osób już nie wróciło… do Auschwitz. Już sama okładka przykuwa uwagę. Gdyby oglądać ją z daleka wydaje się być naprawdę cudowna – czarny ptak siedzący na gałązce z jakimiś cudownymi kwiatami. Nie sposób przejść obok niej obojętnie, lecz starczy podejść bliżej, aby zobaczyć, jak bardzo było się w błędzie. Ptak stale jest, tylko, że jego szpon nie spoczywa na żadnej gałązce, a jest uwięziony w drucie, z kolei kwiaty, z daleka tak zachęcające to tak naprawdę ususzone zwiędłe płatki. Porażające prawda? Jednak mimo wszystko czytelnik nie jest już w stanie odłożyć książki i zaczyna się w niej zagłębiać… i wówczas dochodzi do jeszcze jednego wniosku… zarówno ptak jak i kwiat z okładki symbolizują główne bohaterki Wakacji ponad Adriatykiem. Książka ebook Pani Zofii Posmysz, jak już wcześniej pisałam nie należy do lektur przyjemnych, o której zapominamy zaraz po przeczytaniu. Ta powieść, pisana zresztą w oparciu o obozowe doświadczenia Autorki, to prawdziwa paleta emocji, które kumulując się w czytelniku budują napięcie i niepozwalaną nawet na chwilę oderwać się od pozycji. Razem z Bohaterką przemierzamy główną Ulice Auschwitz, towarzyszymy jej podczas robót, przeżywamy choroby i w końcu pragniemy ocalić Ptaszkę, obozową siostrę Narratorki. Przeżycia byłych więźniów obozów koncentracyjnych nie należą do łatwych pozycji, szczególnie kiedy autorzy oddają rzeczywisty obraz tamtejszej codzienności – to jest na tyle przerażające, że nie potrzeba tutaj żadnych, przepraszam za wyrażenie, „ulepszaczy”. Pani Zofia Posmysz nie ubarwia niczego, co więcej nie ocenia nikogo i przez to cała lektura jeszcze bardziej oddziałuje na odbiorców. Mamy tutaj dwie głównej postacie. Obie kobiety. Obie znalazły się w tym samym miejscu, w obozie. Obie młode… lecz w sumie na tym ich podobieństwo się kończy. Bohaterka ma w sobie tyle wewnętrznej siły, aby się nie poddać i walczyć o życie… Ptaszka biernie poddała się sytuacji i utraciła nadzieje. Mimo wszystko obie połączyła więź znacznie trwalsza od przyjaźni… nieustanny się własnymi obozowymi siostrami, a to zobowiązuje. Narratorka wzięła pod własne skrzydła Ptaszkę i postanowiła, że nie pozwoli jej umrzeć, że będzie wierzyć za nią i że kiedyś ten koszmar się wreszcie skończy… tylko „czy można ocalić kogoś, kto sam wydał na siebie wyrok”**? Tak jak wspomniałam już wcześniej okładka w tym przypadku jest wyjątkowo symboliczna. Dla mnie uschnięty kwiat to Ptaszka. Ptak z kolei to Bohaterka, która mimo wyzwolenia obozu i próby podjęcia normalnego życia stale nie może uwolnić się od Królestwa Trupiej Czaszki***, na co wskazuje uwięziony w drucie szpon. Wakacje ponad Adriatykiem to lektura wymagająca. Narracja, prowadzona w pierwszej osobie, przeskakuje w okresie i można się w tym troszeczkę pogubić, lecz to tylko chwilowe. Po przeczytaniu większej ilości stron można zauważyć pewną zależność – elementy odnoszące się do obozowej rzeczywistości to czasem jedno zdanie zajmujące całą stronę, z kolei teraźniejszość to zdania krótsze, poprawniejsze. Ta „przeszłość” tylko z pozoru wydaje się być chaotycznym zlepkiem myśli… ponieważ przecież właśnie tak wyglądają nasze swoje podróże w okresie – nieułożone, nieuporządkowane, lecz przez to prawdopodobnie jeszcze bardziej dające do myślenia. Postanowiłam, że po raz następny nie będę posiłkowała się skalą punktową. Uważam, że Wakacje ponad Adriatykiem to pozycja, którą zasługuję na poświęcony jej czas, uwagę i w żadnym wypadku nie powinna była być brana pod jakąkolwiek skalę. To książka, którą trzeba przeczytać po to, aby nie zapomnieć…

  • Melody

    Uwielbiam uczucie dzikiego magnetyzmu, gdy okładka książki niemalże przyciąga mnie do siebie. „Wakacje ponad Adriatykiem” właśnie tak na mnie zadziałały. Na początku cieszyłam się, bo po lekturze ostatniej książki „Królestwo za mgłą” będącej wywiadem-rzeką z Panią Zofią Posmysz, bardzo zainteresowałam się tematyką obozową. W trakcie czytania tej książki zaczęłam zastanawiać się, czy nieźle zrobiłam... Jest to niesamowity szok dla naszych uczuć. Prawdziwa burza, bogata w pioruny, gromy i cały czas czujemy aromat deszczu. Deszczu, który dziwacznym trafem pojawia się na naszej twarzy i przybiera postać łez... Nie jest to książka, którą czyta się z dziecięcym rozbawieniem. Potrzeba chwili spokoju i skupienia, by móc w pełni oddać się historii, która jest w niej zawarta. Historia Ptaszki pozostanie z nami chyba na zawsze. Autorka opowiada o wydarzeniach, które naprawdę miały miejsce. Nie oszczędza na opisach, nie stara się ubarwiać rzeczywistości, z jaką musieli mierzyć się niewinni ludzie. Osoby, które przeżyły piekło mające nazwę Auschwitz na zawsze będą miały w pamięci koszmar, jaki został im zgotowany, w imię czego? No właśnie. To zapytanie pozostawię bez odpowiedzi. Jednak uważam, że należy o nich pamiętać. Dzięki tej książce pdf możemy na chwilę przenieść się w ich ówczesny świat. Choć odrobinę poczuć jak wyglądało życie, w którym nie możemy być pewni czy nasz ostatni oddech, nie będzie tym ostatnim... Zalecam Wam tę książkę. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to rozrywkowa lektura, jednak doświadczycie emocjonalnej karuzeli. Będzie smutno, lecz będzie prawdziwie. Posłuchajmy tych opowieści, dopóki jeszcze mamy na to szansę usłyszeć je od ludzi, którzy w nich uczestniczyli...

  • czytalski.pl

    Zofia Posmysz drugi raz gości na blogu. Tym razem pokazuje jej książkę "Wakacje ponad Adriatykiem". Była ona kilkukrotnie wspominana w rozmowach z Michałem Wójcikiem zawartych w "Królestwie za mgłą". Bohaterka spędza wakacje ponad Morzem Adriatyckim. Na plaży spotyka człowieka, który wywołuje w niej wspomnienia z pobytu w obozie koncentracyjnym Auschwitz. "Wakacje ponad Adriatykiem" to taka pozycja, obok której nie da porady przejść bez emocji. Wstrząsająca historia potyczki o kogoś bliskiego, kto jednak nie ma w sobie chęci bycia uratowanym, pozostaje w pamięci. Pomimo, że od czasu obozów śmierci minęło już nad 70 lat, to jednak żyją osoby które przeszły przez ich gehennę i pozostają świadkami okrucieństw, które miały miejsce w barakach, komorach gazowych i krematoriach. Jak bardzo było to zaplanowane może świadczyć informacja, że wartownicy musieli się tłumaczyć dlaczego zużyli dwa naboje, a nie jeden strzelając do usiłujących uciec. Jednak jeszcze większą wagę ma opis ostatniej próby podjętej przez bohaterkę powieści - jej szansą na uratowanie przyjaciółki było doręczenie w jej miejsce dwóch trupów (w myśl zasady "sztuka jest sztuka", a nie tylko ona chciała kogoś ratować). Na stwierdzenie, że wie o jednym usłyszała, że może drugiego sama "przygotować", ponieważ okazji nie brakuje. Przytoczone przykłady to tylko niewielki wycinek realiów "Kolonii". Książka ebook jest wymagająca nie tylko ze względu na tematykę, ale też na sposób narracji. Jest ona pierwszoosobowa, co podkreśla, że pokazywane są wspomnienia a nie fikcja. Ponadto trzeba się skupić na lekturze, gdyż naprzemiennie mamy elementy "współczesne" i obozowe. Nie ma pomiędzy nimi rozgraniczenia np. graficznego. Ponadto mamy zdania wielokrotnie złożone, z różnego rodzaju wtrąceniami, większość wypowiedzi jest wydzielona cudzysłowami. W przypadku końcowej rozmowy musiałem wrócić się stronę wcześniej, gdyż nie byłem już pewien czy jest ona rzeczywiście miała miejsce, czy przedstawiono jej hipotetyczny przebieg. Jeszcze słowo o okładce - jak dla mnie jest to jedna z najciekawszych obwolut, gdyż jest bezpośrednim odniesieniem do określenia, jakiego bohaterka używała w odniesieniu do własnej przyjaciółki. Zalecam lekturę osobom zainteresowanym tematyką obozową, lecz nie tylko, gdyż pewne aspekty tej historii mogą być odniesione do każdej sytuacji, gdzie na szali jest życie najbliższej nam osoby.