Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Subtelna literacka podróż poprzez skąpany w słońcu nurt ulotnych wrażeń.Po bolesnym rozstaniu z żoną Edwin Fisher wybiera się na samotny urlop w nadmorskim miasteczku, które za młodu odwiedzał z rodzicami. Zagubiony i rozchwiany emocjonalnie, usiłuje znaleźć zapomnienie pośród omiatanych wiatrem uliczek, zatłoczonych plaż, ciemnych pubów i hałaśliwych lunaparków. Lśniący rozbłyskami słonecznego światła prowincjonalny kurort na wschodnim wybrzeżu Anglii zdaje się jednak stale zasypywać Fishera bodźcami, które każą mu wracać myślą do dzieciństwa i trudnego małżeństwa, a przypadkowe spotkanie z teściem stawia go przed perspektywą ponownej rozmowy z żoną…Stanley Middleton, w Wielkiej Brytanii okrzyknięty „Czechowem przedmieść”, odkrywa przed czytelnikami drobne detale życia z tak olbrzymią pieczołowitością, że – paradoksalnie – dynamicznie zaczynają przezierać przez nie pragnienia i emocje drzemiące pod powierzchnią codzienności. Opowieść "Wakacje" to literacka przygoda najwyższej próby; wyjątkowo subtelna – i niepozbawiona specyficznego humoru – kronika ulotnych skojarzeń, powracających nagle wspomnień czy pozornie nieistotnych spotkań i rozmów, które popychają człowieka nieco bliżej prawdy o sobie samym.Za opowieść "Wakacje" twórca otrzymał Nagrodę Bookera
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Wakacje |
Autor: | Middleton Stanley |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wiatr od morza |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Opowieść "Wakacje" Stanleya Middletona w Wielkiej Brytanii opublikowana została w 1974 roku. Twórca otrzymał za nią najbardziej prestiżowe brytyjskie wyróżnienie literackie - Nagrodę Bookera. Polakom przyszło bardzo długo czekać na tłumaczenie tej książki. Do rąk rodzimego czytelnika trafiła ona dopiero we wrześniu bieżącego roku. Po nad 40 latach, które minęły od premiery, wydania powieści Middletona podjęło się gdańskie wydawnictwo Wiatr od Morza, fundując tym samym niesamowitą gratkę fanom literatury. Ja po raz następny miałam okazję przekonać się, że oficyna ta sięga wyłącznie po pozycje niebagatelne i niezwykłe.Bohaterem książki jest trzydziestoparoletni nauczyciel uniwersytecki, Edwin Fisher. Edwin właśnie podjął decyzję o zakończeniu trwającego kilka małżeństwa i postanowił odejść od żony. Rozstanie to nie należało do najłatwiejszych i okazało się dla faceta bardzo dotkliwe. Żeby uporać się z kłębiącymi się w głowie negatywnymi myślami, wyrusza on na krótki urlop do niewielkiego miasteczka leżącego na wschodnim wybrzeżu Anglii. Edwin oczekuje, że wśród nadmorskich krajobrazów uda mu się zrelaksować choć trochę. Niestety nie będzie mu dane zaznać tak długo wyczekiwanego odpoczynku. Spacerując piaszczystą plażą, nawiązując nowe znajomości i racząc się drinkami w gwarnych barach, Edwin wciąż wraca myślami do swej żony Meg, nie mogąc zdecydować się, czy tak naprawdę nienawidzi jej z całego serca, czy też, pomimo trudności jakie co rusz napotykają oni na wspólnej drodze, pragnie trwać u jej boku. Dodatkowo, targające nim wątpliwości podsyca przypadkowe spotkanie z teściami, Vernonem i Irene. Zamiast zażywać upragnionego wypoczynku, facet zaczyna dogłębnie analizować każdy najdrobniejszy aspekt kruszący podwaliny jego związku a także powraca do scen z swojego dzieciństwa zdominowanego przez surowego i wymagającego ojca.Fabuła powieści snuje się niespiesznie, oddając tym samym klimat tytułowych wakacji. Niemalże słyszymy szum fal wdzierających się na brzeg, czujemy ciepły piasek pod stopami i oddychamy duszną atmosferą wypełnionych wczasowiczami pubów. To nie jest książka, którą "połkniemy" w jeden wieczór. Trzeba się w niej rozsmakowywać niczym w kieliszku dobrego wina pozostawiającego na języku słodko-cierpki posmak. "Wakacje" są powieścią przypominającą gorzkawy cukierek zawinięty w błyszczący i uwodzicielski papierek. Pod ładnym opakowaniem niemalże idyllicznej iluzji wakacyjnego, błogiego lenistwa kryje się mniej słodka warstwa. Dzięki bolesnym wspomnieniom Edwina dowiadujemy się bardzo dużo o jego przeszłości. Mamy również szansę bliżej poznać Meg, na początku powieści przedstawioną w nieco demonicznym świetle, pod koniec zaś zyskującą u czytelnika zrozumienie i wzbudzającą w nim współczucie.Książka Middletona to ponadczasowa opowieść mówiąca o radzeniu sobie z rodzinnymi tragediami, które potrafią scalać albo rozdzielać dwoje ludzi a także o miłości w różnorakich jej odsłonach: zarówno tej między dwojgiem kochanków, opartej na namiętności, pasji i bezustannej batalii między przeciwstawnymi charakterami (jako przykład podam tu małżeństwo Fisherów), jak i rodzicielskim, bezwarunkowym oddaniu, jakie widzimy chociażby u rodziców Meg walczących o powrót ich córki do zdrowia psychicznego.Stanley Middleton zaprezentował się w "Wakacjach" jako twórca spostrzegawczy, potrafiący precyzjyjnie trafiać słowem, bawiący się nim a także lubujący się w wieloznaczności. To niezwykle klimatyczna lektura, skłaniająca do refleksji i jednocześnie będąca hołdem dla codziennych i prozaicznych przyjemności.
Wakacje to opowiadanie która ma w sobie wielkie pokłady emocji. Wbrew temu co mówi tytuł, jest to historia która mówi o rzeczach trudnych, o zmierzaniu się z cieniami przeszłości. Książka ebook ma wyjątkowo sugestywny i obrazowy wymiar. Idealna lektura która skłania do refleksji. Brawa też za wyjątkowo pieczołowicie pokazane portrety postaci.
Narracja powieści jest leniwa, niespieszna, lecz wyjątkowo precyzyjna. Pomimo wakacyjnej ospałości i braku burzliwych zwrotów akcji (a może nawet jakichkolwiek zwrotów akcji, jeśli nie liczyć spotkania Edwina z teściem), fabuła budzi emocje. Obserwujemy głównego bohatera w okresie urlopu, kiedy sunie uliczkami nieźle słynnego sobie miasteczka, kontempluje mijane widoki, komentuje spotkania z ludźmi. Jego wakacyjne życie to bezustanna rozmowa, zaczepianie nieznajomych, zawieranie ulotnych więzi mających na celu - no właśnie, co? Jednocześnie opowieść zbudowana jest na retrospekcjach, dzięki którym czytelnik nie tylko buduje obraz relacji Edwina z ojcem, nie tylko zaczyna rozumieć wybór miejsca ucieczki, lecz również dostaje urywki składające się na przedstawienie Meg a także małżeństwa z nią. I wszystko rozgrywa się powoli, w takt obranego na początku, regularnego rytmu. Narrator nie udziela jasnych odpowiedzi, nie ocenia. Przedstawia wyimek z życia Edwina, daje zbliżenia na jego uczucia i emocje, wchodzi do jego głowy, by pokazać czytelnikowi jego myśli, stosunek do obserwowanych ludzi, do przeszłości. Czytelnik bierze tyle, ile dostaje, a resztę dopowiada sobie sam, klucząc pomiędzy zdaniami, wyciągając szyję w poszukiwaniu kolejnych faktów. Rację ma element blurba, który cytuje komentarz "Sunday Times" - Middleton przypomina, jak kiedyś budowano powieści, jak bawiono się słowem, jak z pozornie nieistotnych fragmentów codzienności tworzono skomplikowany, wrażliwy na szczegóły portret człowieka i relacji międzyludzkich. Wrócić do takiej narracji, odnaleźć ją w gąszczu powieści dążących do napięcia, mocnej akcji, zatrzymania czytelnika za wszelką cenę - o, to bardzo cenne doświadczenie.Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2015/09/wakacje-stanley-middleton.html